Wszelkie koszty związane z wychowaniem dzieci, ponosić powinni ojcowie tych dzieci, jeśli matka nie pracuje.
Dlaczego obciązać tymi kosztami kogokolwiek poza ojcem? Dlaczego osoby nie mające potomstwa mają sponsorować wychowanie nie swoich dzieci? Dlaczego my wszyscy mamy za to płacić, a nie tatusiowie? Przecież to ich dzieci, a nie nasze.
@Leo_
Jeśli matka poświęca karierę zawodową na rzecz wychowania dzieci, to ktoś powinien jej za tę prace płacić i powinien to być ojciec dzieci i nikt inny.
I o co chciałeś zapytać pisząc: "Dlaczego tylko ojca?"? Myślisz, że ktoś inny powinen jeszcze takie koszty ponosić? Ja myślę, że nie, nikt poza ojcem nie powinien za to płacić.
@GieniaK
Madka to zawut? Wychowujemy dwójkę dzieci, oboje pracujemy, jakie poświęcenie kariery. co Ty p...? Żeby było mojej żonie łatwiej mamusia z takimi jak Twoje poglądmi wyrzuciła ją z domu kiedy studiowała.
A jak madka nawet nie wie z kim ma dziecko to co? Odpowiedzialność za utrzymanie jest po obu stronach.
Dziecko jako wymówka że się nie robi kariery. Dobre. Albo ma się efekty, albo wymówki. Ale parytety maja oczywiście być gwarantowane?
Nie umiesz zadbać o dziecko to się na nie nie decyduj. Nawet jak jest to świadoma wspólna decyzja ojciec może chcieć zostać w domu żeby matka robiła "karierę". Zauważ że ojcowie nie są nieśmiertelni.
Zmień nick na MadkaDej, różnica od patologii jest ilościowa a nie jakościowa: brać wyłacznie od innych, wszystkich lu od domniemanego ojca.
@Leo_ Włożyłeś kij w mrowisko. Jak GieniaK się uruchomi, to już jej nie zatrzymasz. Zacznie pisać elaboraty gdzie będą się przewijać takie sformułowania jak "jeśli kobiecie nie chce się pracować, to facet ma obowiązek ją utrzymywać", "jeśli narobił dzieci, to teraz niech płaci na ich matkę" itp. I będzie Cię przekonywać że Ty uważasz że podatnik powinien płacić, mimo iż nigdzie tak nie napisałeś. Na koniec zarzuci Ci że propagujesz niewolnictwo kobiet bo uważasz że kobieta, tak samo jak mężczyzna, powinna ponosić odpowiedzialność za swoje czyny (spłodzenie dziecka) i że nie ma prawa oczekiwać aby ojciec jej dzieci był jej sponsorem.
@Leo_
Mój wpis nie jest o osboch takich jak Ty i Twoja żona. Dotyczy on matek poświęcających karierę zawodową na rzecz wychowania dzieci i konieczności finansowania takich kobiet i wskazuję na ojca, jako tego, który pownien ponosić takie koszty, a nie całe społeczeństwo, gdyż obecnie to całe społeczeństwo za to płaci.
Dzisiaj nie ma znaczenia czy ojciec jest znany czy nie i tak my wszyscy płacimy.
"Dziecko jako wymówka że się nie robi kariery." - myślisz, że kobiety powinny robić karę zawodową zawsze, nawet jak mają dzieci, ale jednocześnie na rynku pracy, gdzie kobiety mają trudniej zabrałbyś parytety?
"Nie umiesz zadbać o dziecko to się na nie nie decyduj." - dokładnie, kobieta wychowując dba o dziecko, facet, który nie umie zadbać o finansowanie wychowania własnego potomstwa nie powinien decydować się na ojcostwo.
Marzą mi się takie czasy, kiedy mężczyźni będą rezygnować z kariery zawodowej na rzecz wychowania potomstwa, a robiące karierę matki będą płacić.
"Zauważ że ojcowie nie są nieśmiertelni." - i dlatego, połowa składek emerytalnych powinna być zabezpieczana na rzecz matki wychowującej dzieci i ojciec dzieci powinien wypłacać wynagrodzenie kobiecie, która niepracuje zawodowo, a wychowuje jego dzieci.
"Zmień nick na MadkaDej, różnica od patologii jest ilościowa a nie jakościowa: brać wyłacznie od innych, wszystkich lu od domniemanego ojca." - niech matki niepracujące, wychowujące dzieci, biorą kasę od ojców tych dzieci, a nie od nas wszystkich. Dlaczego więc sugerujesz, że ja postuluję: "brać wyłacznie od innych"?
@GieniaK Oczywiście nie zrozumiałaś. Przecież i ojciec i matka mogą chcieć "poświęcić kariery". Co wtedy? Dla jednego z nich łańcuch i żeliwna kula u nogi? Niech zgadnę dla którego...
@kawanalawe
Nareszcie udało Ci się coś wymyślić i wcale nie jest to takie głupie, nawet jestem za. W sytuacji konfliktowej uprzywilejowane będzie to, które poświęciło swoje ciało dla ciąży.
@GieniaK hahahaha Nie wycieraj sobie gęby pytaniem. Po prostu jesteś do bólu przewidywalna.
A co jeśli to rodzina, w której rodzice są tej samej płci? Obu/obie na łańcuch?
@kawanalawe
Przecież odpowiedziałem wprost, to które użyczyło ciała do ciąży. A jeśli to dwóch mężczyzn, to proponuję pojedynek z użyciem broni palnej, tak jak to kiedyś bywało.
@GieniaK Oj, znowu nie zrozumiałaś. W przypadku, gdy są to dwie kobiety, obie mogą być w ciąży (co nierzadko się zdarza).
No i wpisujesz się w politykę aktualnego rządu z tym przywracaniem "jak to kiedyś bywało". Oni też niby rżną głupa, ale potem okazuje się, że to jednak na poważnie i cała reszta za to płaci.
@kawanalawe
Zrozumiałam doskonale, a na ten wariant również istnieje rozwiązanie: dzieciom należy wylosować ojców spośród bezdzietnych kawalerów, aby mogli oni spełnić swoj obowiązk wobec umowy pokoleniowej.
@GieniaK No nie, nie zrozumiałaś. Te dzieci mają dwie matki, więc należałoby wylosować kobietę. A że nie należy nikogo dyskryminować - wszystko jedno czy dzietna, czy nie. To rozwiązuje twój problem - czuj się wylosowana.
@GieniaK No, już dobrze. Nie projektuj. Wymyśl coś od siebie. Ja ci tutaj dylemat rozwiązałam, a ty...
Są też bezpłodne kobiety, wiesz? I są takie, które nie życzą sobie określenie 'użyczać ciała'. Nie najlepiej to brzmi. Jeśli to zbyt skomplikowane, może poproś kogoś, żeby ci wytłumaczył.
@kawanalawe
Piszesz od rzeczy. Zostaw bezpłodne kobiety w spokoju, a jak nie podoba się komuś określenie "użyczać ciała", to niech go nie używa.
Widzisz skomplikowanie w sprawach banalnie prostych, słabo Ci idzie myślenie.
@GieniaK haha Od zachwytów do obelg w kilkanaście minut? O, nie! Co się stało? Gienia? haha
Zostaw bezdzietnych ludzi spokoju. I całą resztę. "Jak się komuś kradzieże nie podoba to niech nie kradnie" - no pozostaje tylko zacytować opis demota.
Przynudzasz i nie piszesz niczego sensownego. Bez odbioru.
@kawanalawe
Bystra to Ty nie jesteś, mój poziom dostosowałam do Twojego, i nie wiem, co Ci się nie podoba? Ani zachwytów, ani obelg nie używałam, jeśli coś o Tobie napisałam, to prawdę i pewnie dlatego tak Cię boli.
Jak zwykle uciekasz, ale to lepiej, bo sobie mniej wstydu narobisz.
@GieniaK Nikomu nikt nie zabrania - to się dzieje i teraz, tylko rzadko. Znam pary, gdzie to kobiety zarabiały na dom, a ojcowie zajmowali się dziećmi. Owszem, na początku, gdy dzieci miały do 3 lat, to owe matki się nimi zajmowały, a ojcowie utrzymywali rodzinę. Po pójściu dzieci do przedszkola role się pozamieniały. O tym głośno się nie mówi, bo to przecież wstyd dla faceta zajmować się domem i dziećmi.
@GieniaK
Czynisz z funkcji społecznej czy biologicznej zawód, a jedynym żywicielem ma być ojciec (czy społeczeństwo - jak pisałem, to różnica tylko ilościowa). Chciałbym zauważyć że tu ojciec muśi utrzymać również madkę :) O poświęcających się dla dzieci kobietach słyszałem właśnie od kobiet które były kiepskimi matkami, a i kwalifikacji do robienia kariery im brakowało, za to nie brakowało im roszczeń i megalomanii.
To że ojciec ma PARTYCYPOWAĆ w utrzymaniu (lub lepiej wychowaniu) jest niekwestionowalne, ale czynienie z niego jdynego dostarczyciela środków do przeżycia jest, eufemistycznie, nierozsądne.
Madka "poświęcająca karierę" dla dziecka (szowinistycznie zakładam że dom też ogania), jest utrzywana przez ojca tak jak ich bombelek. Lata lecą. wypada w końcu z rynku pracy na dobre. Dziecko rośnie i się uczy ... naśladując. Tak, dzieci naśladują rodziców, więc praca nie dla niego :) - wychowałaś pasożyta. Kobieta - bez pracy, ojciec przestaje utrzymywać dorosłe dziecko, a tym bardziej madkę -co teraz? Dziecko Cię utrzyma? To które Cię naśladuje? Jeżeli jakimś cudem weźmie się za pracę nie będzie chciał utrzymywać pasożyta.
Chcesz mieć dziecko - bądź gotowa na samodzielne siebie i jego utrzymanie (taka parafraza)
Jeżeli kobieta mówi że poświęca karierę dla dziecka nie powinna się na nie decydować.
Kobiety walczyły o niezależność, swoje prawa, możliwość robienia kariery, a Ty wyskakujesz z czymś takim.
Wg obecnch stadardów jestem szowinistą :) - chcę równych praw i obowiązków niezależnie od płci.
Żyjemy w tak wspaniałym kraju, że najwięcej do powiedzenia w temacie podziału "publicznych" pieniędzy mają Ci, którzy do tej "wspólnej" skarbonki najmniej wkładają :)
To może Andrzej za każdy wytrysk bez zapłodnienia powinien wpłacać np. 50 zł. do Budżetu Państwa?
Marnowanie nasienia to zwiększanie spadku dzietności!
A może po prostu pier#ol się sam Andrzeju i uródź tyle dzieci ile możesz...
Bo ludzi na świecie powinno być tyle, żeby stali obok siebie na baczność?
Wincyj!
O jeszcze tu się trochę zmieści.
Habitat, własny rewir, schronienie, "żerowisko" (praca), zdrowe psychicznie środowisko rozwoju?
Po co, "człowiek wszystko, ale to wszystko zniesie!". ;P
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
2 czerwca 2023 o 7:58
"Udręka". Pomijając poród gdzie różnie może być ale i tak kobieta jakoś to przeżywa i nawet są takie co rodzą kolejne dzieci więc to chyba nie "udręka". Jeśli tak ktoś myśli o wychowaniu dzieci to czym prędzej odpowiednie instytucje powinny odebrać dzieci.
Ale przecież to genialne. Osoby NIEPRACUJĄCE powinny mieć potrącaną z socjali kwotę minimalnego wynagrodzenia, którą trzymywaliby pracujący. Nie pracujesz - nie musisz ale płacisz tym, którzy przeżywają udrękę zamiast harnasia o 10.
fajnie tak sobie dzielić CUDZE pieniądze. kto ci kazał zachodzić w ciążę i teraz "przeżywać udrękę" za mnie?
@jurand1967 Podpisał się Andrzej, więc on też raczej tej "udręki" nie przechodził. Dowalić mu 1000 bykowego ;)
Wszelkie koszty związane z wychowaniem dzieci, ponosić powinni ojcowie tych dzieci, jeśli matka nie pracuje.
Dlaczego obciązać tymi kosztami kogokolwiek poza ojcem? Dlaczego osoby nie mające potomstwa mają sponsorować wychowanie nie swoich dzieci? Dlaczego my wszyscy mamy za to płacić, a nie tatusiowie? Przecież to ich dzieci, a nie nasze.
@GieniaK
Ale jak wszelkie koszty? Dlaczego tylko ojca?
@Leo_
Jeśli matka poświęca karierę zawodową na rzecz wychowania dzieci, to ktoś powinien jej za tę prace płacić i powinien to być ojciec dzieci i nikt inny.
I o co chciałeś zapytać pisząc: "Dlaczego tylko ojca?"? Myślisz, że ktoś inny powinen jeszcze takie koszty ponosić? Ja myślę, że nie, nikt poza ojcem nie powinien za to płacić.
@GieniaK
Madka to zawut? Wychowujemy dwójkę dzieci, oboje pracujemy, jakie poświęcenie kariery. co Ty p...? Żeby było mojej żonie łatwiej mamusia z takimi jak Twoje poglądmi wyrzuciła ją z domu kiedy studiowała.
A jak madka nawet nie wie z kim ma dziecko to co? Odpowiedzialność za utrzymanie jest po obu stronach.
Dziecko jako wymówka że się nie robi kariery. Dobre. Albo ma się efekty, albo wymówki. Ale parytety maja oczywiście być gwarantowane?
Nie umiesz zadbać o dziecko to się na nie nie decyduj. Nawet jak jest to świadoma wspólna decyzja ojciec może chcieć zostać w domu żeby matka robiła "karierę". Zauważ że ojcowie nie są nieśmiertelni.
Zmień nick na MadkaDej, różnica od patologii jest ilościowa a nie jakościowa: brać wyłacznie od innych, wszystkich lu od domniemanego ojca.
@Leo_ Włożyłeś kij w mrowisko. Jak GieniaK się uruchomi, to już jej nie zatrzymasz. Zacznie pisać elaboraty gdzie będą się przewijać takie sformułowania jak "jeśli kobiecie nie chce się pracować, to facet ma obowiązek ją utrzymywać", "jeśli narobił dzieci, to teraz niech płaci na ich matkę" itp. I będzie Cię przekonywać że Ty uważasz że podatnik powinien płacić, mimo iż nigdzie tak nie napisałeś. Na koniec zarzuci Ci że propagujesz niewolnictwo kobiet bo uważasz że kobieta, tak samo jak mężczyzna, powinna ponosić odpowiedzialność za swoje czyny (spłodzenie dziecka) i że nie ma prawa oczekiwać aby ojciec jej dzieci był jej sponsorem.
@Leo_
Mój wpis nie jest o osboch takich jak Ty i Twoja żona. Dotyczy on matek poświęcających karierę zawodową na rzecz wychowania dzieci i konieczności finansowania takich kobiet i wskazuję na ojca, jako tego, który pownien ponosić takie koszty, a nie całe społeczeństwo, gdyż obecnie to całe społeczeństwo za to płaci.
Dzisiaj nie ma znaczenia czy ojciec jest znany czy nie i tak my wszyscy płacimy.
"Dziecko jako wymówka że się nie robi kariery." - myślisz, że kobiety powinny robić karę zawodową zawsze, nawet jak mają dzieci, ale jednocześnie na rynku pracy, gdzie kobiety mają trudniej zabrałbyś parytety?
"Nie umiesz zadbać o dziecko to się na nie nie decyduj." - dokładnie, kobieta wychowując dba o dziecko, facet, który nie umie zadbać o finansowanie wychowania własnego potomstwa nie powinien decydować się na ojcostwo.
Marzą mi się takie czasy, kiedy mężczyźni będą rezygnować z kariery zawodowej na rzecz wychowania potomstwa, a robiące karierę matki będą płacić.
"Zauważ że ojcowie nie są nieśmiertelni." - i dlatego, połowa składek emerytalnych powinna być zabezpieczana na rzecz matki wychowującej dzieci i ojciec dzieci powinien wypłacać wynagrodzenie kobiecie, która niepracuje zawodowo, a wychowuje jego dzieci.
"Zmień nick na MadkaDej, różnica od patologii jest ilościowa a nie jakościowa: brać wyłacznie od innych, wszystkich lu od domniemanego ojca." - niech matki niepracujące, wychowujące dzieci, biorą kasę od ojców tych dzieci, a nie od nas wszystkich. Dlaczego więc sugerujesz, że ja postuluję: "brać wyłacznie od innych"?
@GieniaK A co jeśli ojciec też wolałby "poświęcić karierę" na rzecz wychowania dzieci?
@kawanalawe
Nie doczytałaś?
"Marzą mi się takie czasy, kiedy mężczyźni będą rezygnować z kariery zawodowej na rzecz wychowania potomstwa, a robiące karierę matki będą płacić."
@GieniaK Oczywiście nie zrozumiałaś. Przecież i ojciec i matka mogą chcieć "poświęcić kariery". Co wtedy? Dla jednego z nich łańcuch i żeliwna kula u nogi? Niech zgadnę dla którego...
@kawanalawe
Nareszcie udało Ci się coś wymyślić i wcale nie jest to takie głupie, nawet jestem za. W sytuacji konfliktowej uprzywilejowane będzie to, które poświęciło swoje ciało dla ciąży.
@GieniaK hahahaha Nie wycieraj sobie gęby pytaniem. Po prostu jesteś do bólu przewidywalna.
A co jeśli to rodzina, w której rodzice są tej samej płci? Obu/obie na łańcuch?
@kawanalawe
Przecież odpowiedziałem wprost, to które użyczyło ciała do ciąży. A jeśli to dwóch mężczyzn, to proponuję pojedynek z użyciem broni palnej, tak jak to kiedyś bywało.
@GieniaK Oj, znowu nie zrozumiałaś. W przypadku, gdy są to dwie kobiety, obie mogą być w ciąży (co nierzadko się zdarza).
No i wpisujesz się w politykę aktualnego rządu z tym przywracaniem "jak to kiedyś bywało". Oni też niby rżną głupa, ale potem okazuje się, że to jednak na poważnie i cała reszta za to płaci.
@kawanalawe
Zrozumiałam doskonale, a na ten wariant również istnieje rozwiązanie: dzieciom należy wylosować ojców spośród bezdzietnych kawalerów, aby mogli oni spełnić swoj obowiązk wobec umowy pokoleniowej.
@GieniaK No nie, nie zrozumiałaś. Te dzieci mają dwie matki, więc należałoby wylosować kobietę. A że nie należy nikogo dyskryminować - wszystko jedno czy dzietna, czy nie. To rozwiązuje twój problem - czuj się wylosowana.
@kawanalawe
Nic nie zrozumiałaś i się zakopałaś, ale nie dziwi mnie to, bo od samego początku nie radzisz sobie z tematem.
Kobiety użyczają swojego ciała i nie można im losować innych kobiet, tylko osobniki, które nigdy w ciąży nie będą. Dalej nie rozumiesz?
@GieniaK No, już dobrze. Nie projektuj. Wymyśl coś od siebie. Ja ci tutaj dylemat rozwiązałam, a ty...
Są też bezpłodne kobiety, wiesz? I są takie, które nie życzą sobie określenie 'użyczać ciała'. Nie najlepiej to brzmi. Jeśli to zbyt skomplikowane, może poproś kogoś, żeby ci wytłumaczył.
@kawanalawe
Piszesz od rzeczy. Zostaw bezpłodne kobiety w spokoju, a jak nie podoba się komuś określenie "użyczać ciała", to niech go nie używa.
Widzisz skomplikowanie w sprawach banalnie prostych, słabo Ci idzie myślenie.
@GieniaK haha Od zachwytów do obelg w kilkanaście minut? O, nie! Co się stało? Gienia? haha
Zostaw bezdzietnych ludzi spokoju. I całą resztę. "Jak się komuś kradzieże nie podoba to niech nie kradnie" - no pozostaje tylko zacytować opis demota.
Przynudzasz i nie piszesz niczego sensownego. Bez odbioru.
@kawanalawe
Bystra to Ty nie jesteś, mój poziom dostosowałam do Twojego, i nie wiem, co Ci się nie podoba? Ani zachwytów, ani obelg nie używałam, jeśli coś o Tobie napisałam, to prawdę i pewnie dlatego tak Cię boli.
Jak zwykle uciekasz, ale to lepiej, bo sobie mniej wstydu narobisz.
@GieniaK Nikomu nikt nie zabrania - to się dzieje i teraz, tylko rzadko. Znam pary, gdzie to kobiety zarabiały na dom, a ojcowie zajmowali się dziećmi. Owszem, na początku, gdy dzieci miały do 3 lat, to owe matki się nimi zajmowały, a ojcowie utrzymywali rodzinę. Po pójściu dzieci do przedszkola role się pozamieniały. O tym głośno się nie mówi, bo to przecież wstyd dla faceta zajmować się domem i dziećmi.
@GieniaK
Czynisz z funkcji społecznej czy biologicznej zawód, a jedynym żywicielem ma być ojciec (czy społeczeństwo - jak pisałem, to różnica tylko ilościowa). Chciałbym zauważyć że tu ojciec muśi utrzymać również madkę :) O poświęcających się dla dzieci kobietach słyszałem właśnie od kobiet które były kiepskimi matkami, a i kwalifikacji do robienia kariery im brakowało, za to nie brakowało im roszczeń i megalomanii.
To że ojciec ma PARTYCYPOWAĆ w utrzymaniu (lub lepiej wychowaniu) jest niekwestionowalne, ale czynienie z niego jdynego dostarczyciela środków do przeżycia jest, eufemistycznie, nierozsądne.
Madka "poświęcająca karierę" dla dziecka (szowinistycznie zakładam że dom też ogania), jest utrzywana przez ojca tak jak ich bombelek. Lata lecą. wypada w końcu z rynku pracy na dobre. Dziecko rośnie i się uczy ... naśladując. Tak, dzieci naśladują rodziców, więc praca nie dla niego :) - wychowałaś pasożyta. Kobieta - bez pracy, ojciec przestaje utrzymywać dorosłe dziecko, a tym bardziej madkę -co teraz? Dziecko Cię utrzyma? To które Cię naśladuje? Jeżeli jakimś cudem weźmie się za pracę nie będzie chciał utrzymywać pasożyta.
Chcesz mieć dziecko - bądź gotowa na samodzielne siebie i jego utrzymanie (taka parafraza)
Jeżeli kobieta mówi że poświęca karierę dla dziecka nie powinna się na nie decydować.
Kobiety walczyły o niezależność, swoje prawa, możliwość robienia kariery, a Ty wyskakujesz z czymś takim.
Wg obecnch stadardów jestem szowinistą :) - chcę równych praw i obowiązków niezależnie od płci.
Żyjemy w tak wspaniałym kraju, że najwięcej do powiedzenia w temacie podziału "publicznych" pieniędzy mają Ci, którzy do tej "wspólnej" skarbonki najmniej wkładają :)
To może Andrzej za każdy wytrysk bez zapłodnienia powinien wpłacać np. 50 zł. do Budżetu Państwa?
Marnowanie nasienia to zwiększanie spadku dzietności!
A może po prostu pier#ol się sam Andrzeju i uródź tyle dzieci ile możesz...
Bo ludzi na świecie powinno być tyle, żeby stali obok siebie na baczność?
Wincyj!
O jeszcze tu się trochę zmieści.
Habitat, własny rewir, schronienie, "żerowisko" (praca), zdrowe psychicznie środowisko rozwoju?
Po co, "człowiek wszystko, ale to wszystko zniesie!". ;P
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2023 o 7:58
a bezrobotni powinni płacić pracującym, bo pracujący się za nich męczą
Dobrego trolla trudno rozpoznać, ale tutaj to jest tak oczywiste, że aż oczy pieką.
"Udręka". Pomijając poród gdzie różnie może być ale i tak kobieta jakoś to przeżywa i nawet są takie co rodzą kolejne dzieci więc to chyba nie "udręka". Jeśli tak ktoś myśli o wychowaniu dzieci to czym prędzej odpowiednie instytucje powinny odebrać dzieci.
Ale przecież to genialne. Osoby NIEPRACUJĄCE powinny mieć potrącaną z socjali kwotę minimalnego wynagrodzenia, którą trzymywaliby pracujący. Nie pracujesz - nie musisz ale płacisz tym, którzy przeżywają udrękę zamiast harnasia o 10.
Jędrusiowi najwyraźniej na mózg się rzuciło owrzodzenie :) sugeruję wizytę u stosownego specjalisty
Matce Andrzeja to powinni od razu dać 1500+, a i tak nie zrekompensuje to jej udręki wychowania takiego debila...