Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
246 250
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
T Tomasz1977
+3 / 3

"Kto nie pamięta historii, skazany jest na jej ponowne przeżycie." - najbardziej bezsensowny cytat

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nighthawk7
+3 / 3

Tylko czy ta historia zawsze przekazuje prawdę? Pamiętajmy, że historie piszą zwycięzcy..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Meanness
+1 / 1

@Nighthawk7 Ma Pan rację. Często jest też problem z naprawieniem tego. Czasem zdarza mi się szukać informacji historycznych i wiedząc, że ktoś był taki w sumie ok znaleźć książkę, która opisuje go jako takie zło ostateczne. A potem się dowiedzieć, że książka bazuje na opiniach jego wrogów, albo po prostu autor go nie lubi. Ale wtedy właśnie też nie wiem, czy to, co znalazłam dobrego to prawda czy po prostu bazowane na opinii kogoś, kto tę osobę/grupę lubił. Widzę jednak też sytuacje, gdzie historycy szukają źródeł jakichś historii i wychodzi, że źródła nie ma, po prostu napisane kilkaset lat po czyjejś śmierci, tak znikąd. I wtedy pojawia się opinia, że lepiej nie wierzyć w tę rzecz. I wtedy nagle ktoś krzyczy, że dzisiejsi ludzie kogoś wybielają, bo zawsze było powiedziane, że był zły. Ale właśnie, to, że był zły mogło być kłamstwem.
Tak dla przykładów: szukam informacji o Shinsengumi - u nas można tylko znaleźć książkę Romulusa Hillsborough, która pokazuje jego opinie, a nie fakty. Choć lepiej powiedzieć, że on interpretuje fakty tak jak on chce. Potrafi powiedzieć, że dwie grupy zrobiły to samo, ale od razu powiedzieć, ze jedni zrobili dobrze, drudzy źle. Od razu mówi jak mamy o tym myśleć. Powołuje się na przeciwników Shinsengumi, od razu uznając, że złe opinie są prawdą, a jeśli ktoś powiedział coś dobrego, to kłamie. Długo też była tego typu opinia, bo to oni w pewnym sensie przegrali. Więc też byli jakiś czas traktowani jak bandyci. Ale jak się teraz szuka informacji, to właśnie są i dobre i złe, wiadomo, że w każdej grupie był ktoś zły, ale nie musi to znaczyć, ze wszyscy byli. Ale własnie u nas jest tylko ta jedna książka i nawet jak są prace naukowe, to właśnie jako źródła mają tylko tę książkę, gdzie widać, ze autor pokazuje swoją opinię, a fakty ma w odwłoczku.
Z Europy to tylko trochę czytałam o Ryszardzie III. Niezbyt dużo wiadomo, a też można się spodziewać, ze przez ogólną sytuację nie mógł być zbyt miły, ale też nie musiał się negatywnie wyróżniać. O jego złych dokonaniach wiemy z książek napisanych dla jego wrogów, albo z dramatów, ogólnie fikcyjnych rzeczy. Ale wiemy też, że racja, dzieci, które miał zabić/kazać zabić zniknęły, znaleziono takie pasujące szczątki. Trzy pary. Trzy pary takich szkieletów. A dzieci było tylko dwoje. Zło jakie znamy pochodzi z książek, które miały za zadanie pokazać go jako potwora, bo tak pasowało politycznie. Ale też mamy mało informacji, które by pokazały kogoś innego (np. Buckingham) jako tego, który miałby być prawdziwym sprawcą. Ale też ludzie wtedy postrzegali rzeczy inaczej, więc nawet, jakby zrobił wszystkie złe rzeczy z książek, to na tamte standardy nie musiał być zły. Więc, żeby pokazać go jako złego musieli coś dodać, coś gorszego niż sami zrobili.
Chyba też w jednej książce o Elżbiecie Batory było wspomniane, że w tamtych czasach praktycznie każdy zabijał służbę, więc nawet jakby naprawdę zabijała ludzi i kąpała się w ich krwi to nikogo by to nie obeszło. Stąd musieli wymyślić, ze to z powodu magii, bo jakby mieli ją ukarać za zabijanie służby to samych siebie musieliby też ukarać. A chyba te oskarżenia poszły od kogoś, kto miał u niej długi i nie chciał spłacać. A ona wtedy była jedną z potężniejszych osób, w dodatku była kobietą. Ale właśnie, skazano ją za tę magię, więc w sumie można uznać, że na dziś dzień taki zarzut by nie przeszedł. Nie wiemy czy inne zarzuty były prawdą. Ale też, nawet jakby były, wtedy nikt by jej za to nie ukarał.
Możemy więc czytać o tym, że ktoś był zły, ale ten ktoś jedynie był po tej przegranej stronie i trzeba było z niego zrobić potwora. Możemy czytać, że ktoś był dobry, ale dzisiaj byśmy go zamknęli w więzieniu za to co zrobił, ale wtedy to było dobre. Może też być tak, że nie mamy podstaw, by kogoś nienawidzić, bo to co zrobił było najlepszym wyjściem wtedy, ale dzisiaj nie powinniśmy robić tego samego. Czy też odwrotnie, ktoś został ukarany za coś, za co dziś nie ma kary. Nie możemy więc oceniać historii według tego, co dziś myśli

Odpowiedz Komentuj obrazkiem