Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
A aniechcemisie
+13 / 13

@Olka1245 Współczuję. Poważnie. Bez cienia sarkazmu.
Może mam szczęście, ale od ponad 20 lat robię co lubię z ludźmi, którzy w większości są w porządku. A zmieniałem pracę już kilka razy, więc to nie jednostkowy przypadek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U ubooot
+12 / 18

@Olka1245 zmień pracę, nie każda praca to takie problemy jak opisujesz. Chyba że nie nadajesz się do niczego, wtedy to inna sprawa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Trucker_87
+8 / 12

@Olka1245 W tej galerii opisane są przykłady patologicznych zachowań pseudo - pracodawców które są głupie, często niezgodne z prawem pracy i należy je piętnować. Z Twojej wypowiedzi wyłania się natomiast jakaś aberracja w drugą stronę, ale zacznijmy od początku :

- Tak, musisz wykonywać zadania powierzone przez przełożonego (jeśli mieszczą się w zakresie Twoich obowiązków) i nie masz nic do gadania. (Jeśli Ci to nie pasuje to możesz się zwolnić, nikt nie jest niewolnikiem.) Nie wiem za bardzo jak inaczej Twoim zdaniem miało by to wyglądać? Kierownik czy inny bezpośredni przełożony powinien pytać się pracowników indywidualnie czy może organizować głosowanie w sprawie sposobu wykonania danej rzeczy? Nie sądzisz, że mógłby wtedy wkraść się jakiś chaos i zamiast pracować każdy utkwił by w sferze polemiki? Innymi słowy pracownik jest od wykonywania zadań przelożonych, a nie od wymyślania usprawnień - no chyba tego właśnie się od niego wymaga.

-Kolejna sprawa : rozumiem, że kierownik powinien dzień wcześniej tworzyć jakąś listę ze stanem samopoczucia poszczególnych pracowników? Brzuszek, sraczka, okres - jak ktoś się źle czuje to powinien udać się do lekarza i tam już będą decydować czy nadaje się do pracy czy też nie. Jak ktoś wciąż ma jakieś bóle to zdecydowanie powinien zgłosić się na jakieś pogłębione badania. Jeśli chodzi o śmierć kogoś z najbliżej rodziny to nie sądzę, aby żaden normalny pracodawca robił problemy z tego tytułu, a poza tym masz do dyspozycji 4 dni urlopu na rządanie.

-Aplikując i przyjmując się do danej pracy raczej wiemy gdzie znajduje się miejsce jej wykonania oraz o której godzinie zaczyna się nasza zmiana. Można zawsze poszukać czegoś co znajduje się bliżej naszego miejsca zamieszkania, ale trudno wymagać żeby pracodawca powiedział : o Ty biedactwo dojeżdżasz do pracy tyle czasu, weź się tutaj pjerdolnij na tapczanie i odeśpij trochę. No zastanów się nad tym, przecież to nie ma sensu.

-Jeśli praca dla Ciebie to tortura to wyobraź sobie, że nie jest to obowiązkowe cierpienie! - w Polsce nie ma obowiązku pracy i tym bardziej umartwiania swojego ciała. Gdy masz problem ze wszystkimi swoimi współpracownikami i nie dogadujesz się z nikim to może warto poszukać problemu na początek u siebie? Jeśli 40h pracy w tygodniu to zbyt wiele dla Ciebie to podpowiem Ci, że istnieją także inne systemy pracy, np. można pracować na pół etatu. Wtedy możesz więcej czasu poświęcić rodzinie, partnerowi, znajomym, psom, kotom, myszoskoczkom - będzie czas na hooby, samorozwój, możesz np. zająć się sztuką origami albo ćwiczyć jogę i kontemplować zen! I na koniec zdradzę Ci sekret - w dzisiejszych czasach nie trzeba pracować wcale, nikt Cię za to nie będzie ścigał i jest to całkowicie legalne w polskim i europejskim prawie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Trucker_87
+8 / 10

@Olka1245 Nie no, Twoje argumenty są jednak nie do ruszenia. Jak tylko wrócę z urlopu to idę do starego napluć mu w ryj i powiem tak : "Ty stary obleśny, niemoralny chu ju! Ty mi pracować każesz wykorzystując swoją przewagę ekonomiczną." Ja jestem w ciężkim szoku, mam wręcz roziebany mózg. Tkwiąc w tych oparach absurdu w mej głowie tli się jedynie mały płomyk nadziei, iż robisz sobie po prostu jaja albo masz 15 lat i tego będę się trzymał bo inaczej wyjaśnić się tego nie da.

Ps. Zawsze możesz otworzyć sobie własną firmę i zastosować innowacyjny system pracy który będzie stał w kontrze do obecnie panującego 8h czasu pracy. Twoi pracownicy będą przychodzić do pracy na 3 godziny ale płacone będą mieli za 8h! I to jest kur wa progres, a nie jakieś sranie w banie. Księgowi i ekonomiści tego nienawidzą bo rozpjerdala im to głowy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Obelix
+5 / 7

@Olka1245 chciałem Ci coś napisać ale widzę, że Trucker_87 w dużej mierze wyczerpał temat. Martwi mnie jednak że jego wypowiedź odbiła się od Ciebie jak groch o ścianę. Przecież nie musisz pracować 8h dziennie. Możesz np zostać sławnym influencerem. Będziesz trzepać kapuchę pracując mniej niż 8h dziennie. Ja takich showbiznesowych talentów nie mam więc pracuję 8h dziennie. Swoją pracę lubię mimo że nie określiłabyś jej mianem ambitnej, współpracownicy w 98% są neutralni albo przyjaźni. Jako "element kierowniczy niższego szczebla" dogaduję się dobrze zarówno z podwładnymi jak i z przełożonymi. Tak sobie myślę że musisz po prostu znaleźć pracę w której będziesz się sprawdzać No i zmienić podejście. Z takim nastawieniem w każdej pracy będzie Ci za ciężko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+4 / 4

"...Jak tylko wrócę z urlopu to idę do starego..."
Jesteś dla mnie mistrzem, @Trucker_87 :-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@Olka1245
zmien prace na taka gdzie bedziesz robic to co lubisz
ja np lubie swoja prace, ale jak by mi ktos kazal zrobic cos z czym sie nie zgadzam badz nie popieram, to by mnie nie interesowalo czy jest moim managerem czy wlascicielem korporacji to powiedzialbym mu "nie"
pracujesz 40 godzin, czylo 20% twojego czasu w tygodniu, zakladajac ze spisz 8h dziennie to wyjdzie ci ze ponad 40% czasu masz dla siebie, na swoje hobby rozwoj dla rodziny partnera itp
jezeli jest inaczej, to bym sie zastanowil gdzie ci twoj czas ucieka

"Widze, ze to za ciezkie dla ciebie i ludzi, ktorzy dali mi minusy, by wyjsc poza myslenie systemowe i przez chwile sie zastanowic czy kradziez ludziom az 8h dziennie jest moralne."
w obecnym systemie nikt cie nie zmusza do pracy 8h dziennie, sa ludzie ktorzy pracuja 4h dziennie i zyje im sie dobrze. sa ludzie ktorzy swiadcza rozne uslugi albo maja prace gdzie moga sobie sami ustalic godziny pracy. tak ze pytanie czy problem faktycznie jest z systemem, czy z tym ze nie potrafisz sie w nim odnalezc bo nie masz odpowiednich umiejetnosci
ale zalozmy przez moment ze problem jest z systemem, jaka alternatywe proponujesz?



@Trucker_87
"jeśli mieszczą się w zakresie Twoich obowiązków"
czasami w umowach o prace jest zapis "i dodatkowych obowiazkow powierzonych przez managerow"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DarkElfus
-3 / 7

W zasadzie chodzi tu o samą idee pracy. W obecnych warunkach to niewolnictwo nie zależnie od stanowiska a właścicielem jest państwo. Musisz pracować dla ewentualnej emerytury. Nie możesz nie oddawać składek i innych bo misisz pracować. Każda usługa jak jiż popularny prąd, gaz musisz płacić i nie wiesz w rachunkach za co. To kolejne formy daniny zwane podatkani.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DarkElfus
+1 / 3

Jest tylko podział na więkzych lub mniejszych niewolników. A le płacić trzeba. Okradają, kpią na każdym kroku. Tak zwaba darmowa opieka i darmowe szkolnictwo w rzeczywistości to mrzonka. Do lekarza się nie dostaniesz a darmowe szkolnictwo kosztuje równie drogo i nie masz w przeciwieństwie do prywatnego wpływu na treści nauki

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
+1 / 5

@Xar, chyba oglądaliśmy inną galerie. Wklejony przez Ciebie demot nijak się ma do przypadków opisanych w democie, kiedy pracodawca chce bezczelnie okraść/oszukać/wykorzystać pracowników.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
-3 / 3

@Laviol bo pracownicy we wlasnych godzinach pracy nie przegladaja internetu, nie prowadza prywatnych rozmow telefonicznych, nie drukuja sobie czegos, nie jezdza na prywatne wyjazdy sluzbowym paliwem ani nie prowadza jakiejs pracy na dziko na sprzecie pracodawcy, nie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
+2 / 4

@Xar, kuźwa, nie masz żadnych podstaw, żeby sądzić, że właśnie tacy byli ci, których wpisy są w democie.
Jeśli pracodawca ma zastrzeżenia do pracownika, które opisałeś, to wprost mówi, że np. potrąca za druk, ,paliwo itd. Ale nie oszukują, że to była nadpraca, a nie nad godziny inaczej płatne itd. To jest oszukiwanie i wyzyskiwanie pracownika. Nie usprawiedliwiaj takich ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 1

@Laviol jasne, ze nie mam zadnych podstaw. Mowisz, ze sa tacy "pracodawca chce bezczelnie okraść/oszukać/wykorzystać pracowników.". Ja tylko zaznaczam, ze to dziala w dwie strony i sa tez pracownicy co "chce bezczelnie okraść/oszukać/wykorzystać pracodawcow".
I dlatego moj komentarz zawiera tekst "sa chvjowi pracownicy to tez sa i chvjowi pracodawcy."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
+1 / 3

@Xar, są, ale demot nie jest o tym. Symetrysta się znalazł. A ten, który wkleiłeś jest od czapy, bo nie o tym jest mowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 4

@Laviol A teraz pare slow o podstawach ekonomii - dziedziny gdzie nie specjalnie mysli sie o zyczeniach rozmowcy i ich mysleniu zyczeniowym. Pracodawcy chca miec najlepszych pracownikow jakich moga kupic. dlatego np. NASA nie pomysli, zeby zatrudnic pol-idiote ktory potrzebuje instrukcji obslugi mlotka, tylko najlepszych na swiecie specjalistow, bo chocby i byl 1000 takich pol-idiotow, to nie dadza rady wykonac pracy jego jednego najlepszego w swojej dziedzinie specjalisty. I dlatego ten specjalista pojdzie do NASA a nie do Januszexu w pipidowie dolnym. Pracownik 10/10 i praca 10/10. Gdy pracownik 9/10 bedzie szukal pracy, to do pracy 10/10 go nie wezma, zostanie mu praca 9/10. I idziemy tak caly czas, az zostaje nam skonczony kretyn 0,1/10 ktory trafia do pracy 0,1/10 i to jest naturalna kolej rzeczy i statystycznie wlasnie to tak dziala..A do takiej pracy 0.1/10 ida wlasnie pracownicy ktorych nikt inny by nie chcial zatrudnic, albo tylko przeczekac/przezimowac na jakims stanowisku szukajac czegos normalnego w miedzyczasie.
Jesli ktos spedza X lat w takim Januszexie to zapewne nie chca go zatrudnic do normalnej roboty i to jest max na co moze liczyc

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
+3 / 5

@Xar, "Jesli ktos spedza X lat w takim Januszexie to zapewne nie chca go zatrudnic do normalnej roboty i to jest max na co moze liczyc"
Co najmniej półprawda.
Po pierwsze, w kilku historiach była mowa o odejściu z takiej pracy, więc twoje twierdzenie nie ma zastosowania. Czasem po prostu dopiero w trakcie pracy wychodzi szydło z worka czyli ujowy pracodawca. Po drugie, są też sytuacje, kiedy człowiek nie ma zaplecza, żeby ot tak rzucić taką robotę i potrzebuje na to czasu, wiec to tego momentu musi to znosić. Są też regiony, gdzie o pracę trudno i nie ma za bardzo wyboru. Trafiają się różne sytuacje.
Po trzecie, nic, ale to nic nie usprawiedliwa takiego zachowania w stosunku do pracownika. Ktoś musi wykonywać prace wymagające niskich kwalifikacji i tacy ludzie też zasługują na godziwe traktowanie - żeby go nie okradać i nim nie pomiatać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pawel_Kot
+2 / 4

Uwielbiam moją pracę, w poniedziałek idę do niej z uśmiechem. Czekają na mnie różne wyzwania, problemy, które będę mógł rozwiązać i niestety trochę mozolnej biurokracji. Relacje z współpracownikami sobie wypracowałem, teraz są super i wspieramy się wzajemnie. Podobnie w rodzinie, nie mam powodów do narzekania. Kosztem obu powyższych znajduję jeszcze czas na hobby i ciągle się uczę nowych rzeczy, bo mam na to czas i pozytywną energię. Świat stał się piękny po tym, jak rzuciłem Januszex i przeprowadziłem się kilkaset kilometrów do innego miasta za wymarzoną pracą. Wcześniej byliśmy traktowani jak śmiecie, którzy powinni wstydzić się brać wpłatę (słowa szefa). Ale nie każdy odważy się rzucić wszystko i zacząć od zera w nowym miejscu. Nie każdy też będzie miał szczęście znaleźć dobre miejsce dla siebie. Taka loteria niestety.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E elefun
0 / 4

Zawsze kiedy czytam takie "płaczki", mam ochotę powiedzieć jedno - ZMIEŃ PRACĘ!
Więcej! Nie pasuje Ci praca u kogoś, załóż własną firmę! Tak! Za pomocą internetu, zrobisz to w kilka minut! Pracuj u siebie, zatrudniaj, stwórz pracownikom raj na ziemi. Zostaniesz pracodawcą roku!

P.S. Najbardziej podobał mi się tutaj wpis "Szef podsłuchiwał jej prywatne rozmowy" Tak? Prywatne? W czasie pracy? Powinna dostać dyscyplinarkę!
Znam sytuację, gdzie taka pracownica, używała telefonu 6-7 godz. na 8 godz, pracy! Do tego okradła szefa, a kiedy okazało się, ze szef ma wszystko na kamerach (podpisała to w umowie od pracę!) to chciała go skarżyć, że w pracy musiała pracować pod nadzorem kamer. Z tego co wiem, to po roku rozpraw, ta paniusia ma ok 50 tys do spłacenia, tego co ukradła, a nadzór ma teraz z innych kamer ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2023 o 15:25

I irulax
-1 / 1

@elefun A ja znałem przypadki, że to szef okradał pracowników - czego to dowodzi? Prywatne rozmowy w pracy to kwestia dogadania - jeden szef się zgodzi; inny nie, wtedy to niestety/stety trzeba się dostosować. Widzę macie jakieś skrajne opinie, od bandy do bandy, jakby nie było nic pomiędzy. Widać ja miałem dużo szczęścia w tym temacie. Nikt się nie czepiał jak od czasu do czasu rozmawiałem prywatnie przez tel., nikt nie rozliczał co do minuty ile spędziłem w klopie, i nikt nie wydzielał mi kartek do drukarki kiedy chciałem coś wydrukować. Za to ja również dla równowagi godziłem się na różne ustępstwa, np. zostać dwadzieścia minut dłużej jak była potrzeba, albo gdzieś podjechać własnym samochodem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E elefun
0 / 0

@irulax Szanuję. Fajnie, że są jeszcze normalni ludzie :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
0 / 0

@elefun Może to kwestia doswiadczenia - jestem już jakiś czas na rynku pracy. Widziałem sytuacje, dzie ludzie robili sobie w robocie małe piekiełko. Co ciekawe, nie tylko szef ale i sami pracownicy. Widziałem też firmy gdzie rządzili pracownicy i wszystko rozłaziło się jak chińskie majtki na upie.
Zamordyzm w robocie nie służy zdrowiu fizycznemu, psychicznemu ani też produktywności. Najczęściej jest to łechtanie ego szefa, że jest bogiem w swojej firmie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Longslaw
+2 / 2

Co Wy tam wiecie o godziwym wynagrodzeniu za pracę? Proboszcz w parafii, nie dość że całe wynagrodzenie za pracę zrzuca na parafian, to jeszcze od ołtarza modli się o uczciwe wynagrodzenie za pracę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem