Wiecie kto jest największym szczęściarzem? Ten kto dostatecznie wcześnie dostrzeże swoje błędy i zdąży jeszcze je naprawić/wykorzystać ten czas, który mu pozostał, z pełną świadomością tego jak czas ucieka.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 czerwca 2023 o 13:03
U mnie było inaczej.
Do 10 roku życia uważałem, że ojciec dużo wie.
Potem zdałem sobie sprawę, że o życiu i świecie wie cholernie niewiele. Nie miał/ma hobby, nie ma zainteresowań, nie ma konkretnych umiejętności, których mógłby mnie nauczyć. Po pracy przychodził, siadał przed TV i chłonął papkę.
Mój ojciec, kiedy byłem nastolatkiem, w ogóle ze mną nie rozmawiał na poważnie. Pojawiało się zdawkowe "co w szkole?" i tyle.
Jest cholerykiem, więc jakakolwiek dyskusja zawsze kończyła się darciem japy - inaczej nie potrafi nawet do dzisiaj. Na spotkaniach rodzinnych siedzimy koło siebie i wymieniamy zdawkowe zdania.
Ot, to tyle.
Ale mam u niego jeden dług: pokazał mi, jakim ojcem nie być dla mojego syna.
Zwroc tez uwage, ze zakladajac, ze ktos zostal ojcem w wieku lat 25, to mowimy o innym ojcu potomka 6letniego,15 letniego i 30 letniego
Wiecie kto jest największym szczęściarzem? Ten kto dostatecznie wcześnie dostrzeże swoje błędy i zdąży jeszcze je naprawić/wykorzystać ten czas, który mu pozostał, z pełną świadomością tego jak czas ucieka.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 czerwca 2023 o 13:03
U mnie było inaczej.
Do 10 roku życia uważałem, że ojciec dużo wie.
Potem zdałem sobie sprawę, że o życiu i świecie wie cholernie niewiele. Nie miał/ma hobby, nie ma zainteresowań, nie ma konkretnych umiejętności, których mógłby mnie nauczyć. Po pracy przychodził, siadał przed TV i chłonął papkę.
Mój ojciec, kiedy byłem nastolatkiem, w ogóle ze mną nie rozmawiał na poważnie. Pojawiało się zdawkowe "co w szkole?" i tyle.
Jest cholerykiem, więc jakakolwiek dyskusja zawsze kończyła się darciem japy - inaczej nie potrafi nawet do dzisiaj. Na spotkaniach rodzinnych siedzimy koło siebie i wymieniamy zdawkowe zdania.
Ot, to tyle.
Ale mam u niego jeden dług: pokazał mi, jakim ojcem nie być dla mojego syna.