Sorki, ale znam sytuację u producentów, którzy na dużą skalę używają prądu i gazu. CENA DLA FIRM NIE SPADA! Koszty idą w górę.
Konkurencja na rynku jest taka, że gdyby ceny gazu i prądy spadły, ceny również pójdą w dół!
Obecnie gaz na giełdach jest po 27 Euro, a rok temu było po 340 Euro.
Kto nas wszystkich dyma???
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 czerwca 2023 o 2:21
@elefun dziwne, u mnie spadaja. I od razu kontrahenci chca aby im obnizyc ceny spowodowane wzrostem kosztow, ale tego, ze wzrost plac jest o jakies 100% wzgledem 2015 to juz nie chca widziec - efekt jest dla nas klientow taki, ze za 100zl mozemy kupic tyle ile w 2015 za jakies 30zl...Wiec no coz, jestesmy w plecy!
Popatrz na ceny paliw, popatrz na ceny energii to sie dowiesz - Spolki Skarbu Panstwa
@sceptyk_kazio Kto ci broni przyjacielu założyć własną firmę i nie być chciwym. Dałbyś niziutkie ceny i płacił swoim pracownikom kokosy. Niestety ostatni spacer do centrum mojego powiatowego miasta jak byłem w Polsce mnie przeraził. Kiedyś tętniło życiem teraz co drugi lokal do wynajęcia. Także masz w czym wybierać.
@elefun i to jest prawda. Akurat przedsiębiorcy mają najdroższe taryfy. A logika jest taka że jednak przedsiębiorcy sobie poradzą bo mają dużo kasy, lecz zapominamy ze przedsiębiorcy odbija to sobie na konsumentach czyli wszystkich.
No i mamy genialną diagnozę powodu nie spadania cen. Tak prostą, że aż prostacką...pensja minimalna! A te głupki z dyplomami wciąż się kłócą o czynniki zewnętrzne i wewnętrzne inflacji, a tu wkracza cały na biało główny ekonomista Akademii Zdrowego Rozsądku po kursie na Uniwersytecie Chłopskiego Rozumu i rozwala system.
Polska działa według jakiś dziwnych prawideł. Jak ceny benzyny idą w górę na giełdach, to następnego dnia najpóźniej idą w górę ceny na stacjach. Ale jak ceny na giełdach idą w dół, to na stacjach są jakie były bo przecież zapasy były po wyższej cenie kupione.
Z prądem i gazem tak samo...
Ogólnie złote żniwa się zaczęły, a że wszystkie te firmy są państwowe, to komu najbardziej zależy an tym żeby cena była jak najwyższa?
@bartes123 Z cenami w prywatnych biznesach zawsze tak było i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Kiedy wzrasta cena surowca, to chcesz mieć za co kupić następną partię, więc naturalnie już podnosisz ceny. Im mniejsze marże są w biznesie, tym bardziej ostrożny musisz być. Inaczej sprzedasz paliwo i po odliczeniu kosztów nie będziesz miał już się czym ponownie zaopatrzyć. Znowu jak cena hurtowa spada, to co masz zrobić? Sprzedawać taniej, niż kupiłeś? Jeśli konkurencja obiży ceny, to będziesz musiał, ale jeśli jest popyt, to pchasz po obecnych cenach. Większość pomyśli tak samo - nie będę sprzedawać ze stratą, obniżę jak kupię tańszy produkt. To są dwa niezależne zjawiska.
Sam sobie o tym pomyśl. Kupiłeś kartę graficzną za 2000zł. Dwa lata później chcesz ją sprzedać, a ceny w tej wydajności to już 4000zł. Sprzedajesz "uczciwie" za 1500zł używkę z 1/4 obniżki oryginalnej ceny, czy jednak walisz 3000zł, bo to o 1/4 taniej od aktualnej wartości rynkowej? No raczej sprzedasz po obecnej, szczególnie jak chcesz kupić nową kartę, która też podrożała. No to teraz kupiłeś kartę za 6000zł. Trochę poużywałeś i wiesz, że koszta produkcji kart spadają na ryj, już ABI kupują układy za połowę poprzednich cen. Czy wystawiasz kartę za 2250zł bo niedługo wszystko potanieje, czy jeszcze wystawiasz ją za 4500zł aby odzyskać jak najwięcej zanim ceny na rynku spadną? Przecież wiesz, że za chwilę kupisz nową za 4000zł, więc mógłbyś już sprzedać swoją taniej.
czepiajmy się rosnącej płacy minimalnej bo przecież pracownik który powoduje że firma zarabia ma dostać tyle by mu ledwo starczyło na suchy chleb i wodę a to że firma zarabia z roku na rok więcej i zarząd co miesiąc sobie robi premie podwyżki i inne pierdy to tam nie ważne przecież zwykły pracownik w końcu zarabia więc to jego wina nie debilizmu pracodawców głupiego gadania o tym ile to oni nie płacą za pracownika i tak dalej tylko wina pracownika bo ktoś w końcu kazał mu zapłacić za to że gruby za biurkiem może se plaszczyć zad i dalej tyć...
A pensja minimalna wzrosła m in dlatego, że wzrosły rachunki za media i żywność, A właśnie na to osoby na minimalnej wydają najwięcej. Jakby nie wzrosła nie mieliby szans się utrzymać nawet na podstawowym poziomie.
To nie jest tak jednoznaczna kwestia jak Ci się wydaje.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
6 czerwca 2023 o 17:18
Czyżby autor mema uważał, że jak inflacja spada, to ceny też powinny spadać?
Niestety, ceny, które mamy obecnie już raczej z nami zostaną, a nawet będą jeszcze rosnąć, bo inflacja nadal jest wysoka.
No i jeszcze złodziejska polityka PiS wobec przedsiębiorców.
@adamis62 nie,uwazam,ze skoro ceny rosly bo rosly ceny nosnikow energii to skoro ceny energii na rynku europejskim spadly(bo to bylo wymowka czemu podnosi sie ceny w Polsce) to rowniez powinny spasc ceny w sklepach. I nie dlatego, ze inflacja maleje, ale dlatego ze mamy odwrotne zjawisko niz to, ktore spowodowalo wzrost cen.
A ogolnie demot to mial pokazac ze mimo znacznego spadk cen gazu to ceny pradu mamy nadal najwyzsze w Europie(a ze malo pradu z gazu robimy to nie przeszkadzalo podnosic drakonsko cen)
Ktoś mówi o chciwości przedsiębiorców. Podam przykład z własnego podwórka - branża usług remontowo-budowlanych. Otóż w 2020 roku zatrudniałem trzech pracowników, składka ZUS którą płaciłem miesięcznie za 3 osoby + ja było 2970-3280 zł w zależności od obecności i zwolnień, jeden pracownik na 1/2 etatu. W tym roku płacę za siebie plus jeden pracownik UOP, drugi UZ ponad 5 tysięcy zł. Wynagrodzenie RG w 2020 było 20-22 zł, w tym roku 28-30 zł netto. Materiały budowlane podrożały dwukrotnie, niektóre nawet więcej, zwykła płyta GKB kosztowała w Castoramie 12 zł, w tej chwili ceny podchodzą pod 30, profile CW, UW, 2x w górę, stolarka PCV stała po 360-420 zł, w tej chwili 650-700. Dochodzi do wyceny realizacji inwestycji i okazuje się, że kosztorysy inwestorskie są szacowane na cennikach opartych z 2020 roku, podczas gdy ja wyceniam na cenach obecnych, okazuje się że remont według budżetu opartego na kosztorysie inwestorskim szacowanego na 100 tysięcy wychodzi po liczeniu "na biedę żeby tylko wziąć" pod 200 tysięcy, i zamówienie jest unieważniane z powodu braku środków. W sektorze zamówień prywatnych jest jeszcze gorzej, są firmy "dziad i spółka" gdzie jest właściciel, często w ogóle bez zarejestrowanej działalności, plus jakiś szwagierek, i robią malowanie u ludzi po 15 zł za metr, a ja żeby coś zarobić, opłacić ZUS i ludzi, muszę mówić już po 25-30, wtedy jestem zdzierca i pasożyt :) zawsze mówię wtedy - załóż sobie firmę, zapłać ZUS, podatek, ryczałt, opłać ludzi, zatankuj busa, porób opłaty, zobaczymy ile ci zostanie i czy będziesz tak chętnie schodził z ceny. Gdybym chciał żeby mi zostało dwa tysie na miesiąc, to bym poszedł do kogoś robić. Obecny rząd robi wiele, by wyeliminować drobnych przedsiębiorców, którzy zasilą później szarą strefę i będą jak ten dziad ze szwagierkiem. Tylko w tym roku biuro które mi prowadzi księgowość zmniejszyło się z 130 firm na 90 prowadzonych, wszyscy się zawijają. Niedługo nie będzie komu pracować na 800+. Konsensus jest taki - jeśli nawet na takim gównie jak remont, płaci się dwukrotnie więcej niż dwa lata temu, to co ma zrobić właściciel sklepu, który remont przeprowadza? Odbije na towarze. Poszła minimalna w górę? Większy ZUS? Podbije na towarze. Droższe media? Podbija towar. No i tak worek gipsu, który kosztował 12 złotych dwa lata temu, kosztuje teraz 25, budowlaniec podnosi koszty usług, sprzedawca podnosi koszt towaru i tak wkoło Macieju. A to jest tylko jeden element łańcucha pokarmowego
I to właśnie jest do dupy zagram Ci wesele za 500zl a normalni ludzie się szanują i krzyczą 2k ale ludzie wezmą grajka za 500zl i psuje on rynek dla 10 osób wtedy trzeba się szanować
Dlaczego firma miała by obniżyć cenę produktu? Firmy to organizacje charytatywne? Mają jakiś kontrakt w którym zobowiązują się do czegokolwiek? Przydały by się firmy non-profit które były by jawne ze swoimi wydatkami i sprzedawały produkty po koszcie produkcji plus jakiś % na inwestycje etc.
teza jest błędna. Ceny nie rosły dlatego że rosły ceny energii. To tylko propaganda którą probuje wam wcisnać lewactwo od pisu do RAZEM. Wzrost cen gazu to nie jest inflacja. Wzrost cen benzyny to nie jest inflacja. Benzyna drożeje i tanieje, pomidory drożeją i tanieją natomiast inflacja nawet jak się zmniejszy do zera to ceny zostają. Inflacja jest spadkiem wartości pieniądza. A wartość pieniądza jest zależna od poziomu gospodarki i ilości pieniądza. Wiadomo że im więcej pieniądza tym jest mniej wart, jest to oczywiste. W inflacji nie ma nigdzie putina. W żadnym wzorze który ktoś wymyśliłby na inflację nie ma putina. Zdanie odnośnie płacy minimalnej oczywiście jest prawdziwe. Podniesienie płacy minimalnej oczywiście nie może sprawić że ktoś zarabia więcej. No gdyby tak było to od jutra wszyscy minimalną pół miliona i wszyscy kupujemy wyspy, jachty, ferrari, odrzutowce. No nie. To co dostałeś więcej rynek musi wyrównać. Wykonałeś taką sama pracę więc zarobisz tyle samo. Dostałeś więcej kasy, pracujesz jako dostawca to teraz za wszystko zapłacisz więcej bo w każdym produkcie który dostarczasz jest uwzględniony koszt dostarczania.
@lisickis , jako jeden z nielicznych piszesz prawdę o inflacji. Bez ideologii.
I tak cię zakrzyczą, bo tu populizm jest równie ceniony jak u wyborców PiS.
Czynniki wpływające najbardziej na obecne ceny gazu/prądu/ropy/żywności/etc.:
- Płaca minimalna
- Pisowieckie sku*wysyństwo
- 13tki, 14tki, 500+, 300+, świnia+ i inne rozdawnictwo
- Pisowieckie sku*wysyństwo
- Utopione inwestycje wyrzucające dziesiątki miliardów w błoto jak przekop mierzei, lotnisko w Radomiu, wybory kopertowe, kłótnie z UE i kary do zapłacenia z tego tytułu
- Pisowieckie sku*wysyństwo
- "Rodzina na swoim", czyli program zagospodarowania spółek skarbu państwa
- Pisowieckie sku*wysyństwo
EDIT: Zapomniałbym jeszcze:
- Rozpasanie kleru
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 czerwca 2023 o 16:36
Sorki, ale znam sytuację u producentów, którzy na dużą skalę używają prądu i gazu. CENA DLA FIRM NIE SPADA! Koszty idą w górę.
Konkurencja na rynku jest taka, że gdyby ceny gazu i prądy spadły, ceny również pójdą w dół!
Obecnie gaz na giełdach jest po 27 Euro, a rok temu było po 340 Euro.
Kto nas wszystkich dyma???
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2023 o 2:21
@elefun dziwne, u mnie spadaja. I od razu kontrahenci chca aby im obnizyc ceny spowodowane wzrostem kosztow, ale tego, ze wzrost plac jest o jakies 100% wzgledem 2015 to juz nie chca widziec - efekt jest dla nas klientow taki, ze za 100zl mozemy kupic tyle ile w 2015 za jakies 30zl...Wiec no coz, jestesmy w plecy!
Popatrz na ceny paliw, popatrz na ceny energii to sie dowiesz - Spolki Skarbu Panstwa
@elefun ceny nigdy nie pojda w dol, chciwosc przedsiebiorstw nie ma limitu
@sceptyk_kazio Kto ci broni przyjacielu założyć własną firmę i nie być chciwym. Dałbyś niziutkie ceny i płacił swoim pracownikom kokosy. Niestety ostatni spacer do centrum mojego powiatowego miasta jak byłem w Polsce mnie przeraził. Kiedyś tętniło życiem teraz co drugi lokal do wynajęcia. Także masz w czym wybierać.
@sceptyk_kazio Dlaczego nie założysz własnego przedsiębiorstwa? Nie będziesz chciwy i zawojujesz rynki Polski i całego świata.
@elefun i to jest prawda. Akurat przedsiębiorcy mają najdroższe taryfy. A logika jest taka że jednak przedsiębiorcy sobie poradzą bo mają dużo kasy, lecz zapominamy ze przedsiębiorcy odbija to sobie na konsumentach czyli wszystkich.
@elefun Prawdopodobnie ktoś przed wyborami wjedzie na białym koniu i obniży cenę, teraz jest "za wcześnie". Tu jest ciekawy wykres cen, można ustawić 5 lat : https://pl.investing.com/commodities/natural-gas?utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=19720609125&utm_c
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2023 o 0:27
@Dragoo no z tym czy sobie poradzą to już bywa różnie bo przez ostatnie lata sporo firm, szczególnie tych mniejszych padło bo nie dali rady finansowo.
@Tom10 Dokładnie tak to wygląda! Osobiście sprawdzam cenę gazu na giełdzie TTF Gas
https://stooq.pl/q/?s=tg.f
Polska jest dymana na potęgę.
@Obyczajowy raczej Polacy przez zarzadzane przez rzad Spolki Skarbu Panstwa
@Xar są głąby którzy uważają że facet za którego rządów była deflacja i brak socjalu jest większym problemem jak rządy pis-u
Pewnie dadzą takie tłumaczenie jak to z paliwem, dziś wyższe ceny aby jutro były niższe... I znowu tylko wyborcy partii uwierzą.
No i mamy genialną diagnozę powodu nie spadania cen. Tak prostą, że aż prostacką...pensja minimalna! A te głupki z dyplomami wciąż się kłócą o czynniki zewnętrzne i wewnętrzne inflacji, a tu wkracza cały na biało główny ekonomista Akademii Zdrowego Rozsądku po kursie na Uniwersytecie Chłopskiego Rozumu i rozwala system.
@xar - to jest juz czysta demagogia, bez zglebienia tematu.
Polska działa według jakiś dziwnych prawideł. Jak ceny benzyny idą w górę na giełdach, to następnego dnia najpóźniej idą w górę ceny na stacjach. Ale jak ceny na giełdach idą w dół, to na stacjach są jakie były bo przecież zapasy były po wyższej cenie kupione.
Z prądem i gazem tak samo...
Ogólnie złote żniwa się zaczęły, a że wszystkie te firmy są państwowe, to komu najbardziej zależy an tym żeby cena była jak najwyższa?
@bartes123 pisowi, bo już nie mają co kraść
@bartes123 Z cenami w prywatnych biznesach zawsze tak było i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Kiedy wzrasta cena surowca, to chcesz mieć za co kupić następną partię, więc naturalnie już podnosisz ceny. Im mniejsze marże są w biznesie, tym bardziej ostrożny musisz być. Inaczej sprzedasz paliwo i po odliczeniu kosztów nie będziesz miał już się czym ponownie zaopatrzyć. Znowu jak cena hurtowa spada, to co masz zrobić? Sprzedawać taniej, niż kupiłeś? Jeśli konkurencja obiży ceny, to będziesz musiał, ale jeśli jest popyt, to pchasz po obecnych cenach. Większość pomyśli tak samo - nie będę sprzedawać ze stratą, obniżę jak kupię tańszy produkt. To są dwa niezależne zjawiska.
Sam sobie o tym pomyśl. Kupiłeś kartę graficzną za 2000zł. Dwa lata później chcesz ją sprzedać, a ceny w tej wydajności to już 4000zł. Sprzedajesz "uczciwie" za 1500zł używkę z 1/4 obniżki oryginalnej ceny, czy jednak walisz 3000zł, bo to o 1/4 taniej od aktualnej wartości rynkowej? No raczej sprzedasz po obecnej, szczególnie jak chcesz kupić nową kartę, która też podrożała. No to teraz kupiłeś kartę za 6000zł. Trochę poużywałeś i wiesz, że koszta produkcji kart spadają na ryj, już ABI kupują układy za połowę poprzednich cen. Czy wystawiasz kartę za 2250zł bo niedługo wszystko potanieje, czy jeszcze wystawiasz ją za 4500zł aby odzyskać jak najwięcej zanim ceny na rynku spadną? Przecież wiesz, że za chwilę kupisz nową za 4000zł, więc mógłbyś już sprzedać swoją taniej.
czepiajmy się rosnącej płacy minimalnej bo przecież pracownik który powoduje że firma zarabia ma dostać tyle by mu ledwo starczyło na suchy chleb i wodę a to że firma zarabia z roku na rok więcej i zarząd co miesiąc sobie robi premie podwyżki i inne pierdy to tam nie ważne przecież zwykły pracownik w końcu zarabia więc to jego wina nie debilizmu pracodawców głupiego gadania o tym ile to oni nie płacą za pracownika i tak dalej tylko wina pracownika bo ktoś w końcu kazał mu zapłacić za to że gruby za biurkiem może se plaszczyć zad i dalej tyć...
A pensja minimalna wzrosła m in dlatego, że wzrosły rachunki za media i żywność, A właśnie na to osoby na minimalnej wydają najwięcej. Jakby nie wzrosła nie mieliby szans się utrzymać nawet na podstawowym poziomie.
To nie jest tak jednoznaczna kwestia jak Ci się wydaje.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 czerwca 2023 o 17:18
Czyżby autor mema uważał, że jak inflacja spada, to ceny też powinny spadać?
Niestety, ceny, które mamy obecnie już raczej z nami zostaną, a nawet będą jeszcze rosnąć, bo inflacja nadal jest wysoka.
No i jeszcze złodziejska polityka PiS wobec przedsiębiorców.
@adamis62 nie,uwazam,ze skoro ceny rosly bo rosly ceny nosnikow energii to skoro ceny energii na rynku europejskim spadly(bo to bylo wymowka czemu podnosi sie ceny w Polsce) to rowniez powinny spasc ceny w sklepach. I nie dlatego, ze inflacja maleje, ale dlatego ze mamy odwrotne zjawisko niz to, ktore spowodowalo wzrost cen.
A ogolnie demot to mial pokazac ze mimo znacznego spadk cen gazu to ceny pradu mamy nadal najwyzsze w Europie(a ze malo pradu z gazu robimy to nie przeszkadzalo podnosic drakonsko cen)
Ktoś mówi o chciwości przedsiębiorców. Podam przykład z własnego podwórka - branża usług remontowo-budowlanych. Otóż w 2020 roku zatrudniałem trzech pracowników, składka ZUS którą płaciłem miesięcznie za 3 osoby + ja było 2970-3280 zł w zależności od obecności i zwolnień, jeden pracownik na 1/2 etatu. W tym roku płacę za siebie plus jeden pracownik UOP, drugi UZ ponad 5 tysięcy zł. Wynagrodzenie RG w 2020 było 20-22 zł, w tym roku 28-30 zł netto. Materiały budowlane podrożały dwukrotnie, niektóre nawet więcej, zwykła płyta GKB kosztowała w Castoramie 12 zł, w tej chwili ceny podchodzą pod 30, profile CW, UW, 2x w górę, stolarka PCV stała po 360-420 zł, w tej chwili 650-700. Dochodzi do wyceny realizacji inwestycji i okazuje się, że kosztorysy inwestorskie są szacowane na cennikach opartych z 2020 roku, podczas gdy ja wyceniam na cenach obecnych, okazuje się że remont według budżetu opartego na kosztorysie inwestorskim szacowanego na 100 tysięcy wychodzi po liczeniu "na biedę żeby tylko wziąć" pod 200 tysięcy, i zamówienie jest unieważniane z powodu braku środków. W sektorze zamówień prywatnych jest jeszcze gorzej, są firmy "dziad i spółka" gdzie jest właściciel, często w ogóle bez zarejestrowanej działalności, plus jakiś szwagierek, i robią malowanie u ludzi po 15 zł za metr, a ja żeby coś zarobić, opłacić ZUS i ludzi, muszę mówić już po 25-30, wtedy jestem zdzierca i pasożyt :) zawsze mówię wtedy - załóż sobie firmę, zapłać ZUS, podatek, ryczałt, opłać ludzi, zatankuj busa, porób opłaty, zobaczymy ile ci zostanie i czy będziesz tak chętnie schodził z ceny. Gdybym chciał żeby mi zostało dwa tysie na miesiąc, to bym poszedł do kogoś robić. Obecny rząd robi wiele, by wyeliminować drobnych przedsiębiorców, którzy zasilą później szarą strefę i będą jak ten dziad ze szwagierkiem. Tylko w tym roku biuro które mi prowadzi księgowość zmniejszyło się z 130 firm na 90 prowadzonych, wszyscy się zawijają. Niedługo nie będzie komu pracować na 800+. Konsensus jest taki - jeśli nawet na takim gównie jak remont, płaci się dwukrotnie więcej niż dwa lata temu, to co ma zrobić właściciel sklepu, który remont przeprowadza? Odbije na towarze. Poszła minimalna w górę? Większy ZUS? Podbije na towarze. Droższe media? Podbija towar. No i tak worek gipsu, który kosztował 12 złotych dwa lata temu, kosztuje teraz 25, budowlaniec podnosi koszty usług, sprzedawca podnosi koszt towaru i tak wkoło Macieju. A to jest tylko jeden element łańcucha pokarmowego
I to właśnie jest do dupy zagram Ci wesele za 500zl a normalni ludzie się szanują i krzyczą 2k ale ludzie wezmą grajka za 500zl i psuje on rynek dla 10 osób wtedy trzeba się szanować
Dlaczego firma miała by obniżyć cenę produktu? Firmy to organizacje charytatywne? Mają jakiś kontrakt w którym zobowiązują się do czegokolwiek? Przydały by się firmy non-profit które były by jawne ze swoimi wydatkami i sprzedawały produkty po koszcie produkcji plus jakiś % na inwestycje etc.
teza jest błędna. Ceny nie rosły dlatego że rosły ceny energii. To tylko propaganda którą probuje wam wcisnać lewactwo od pisu do RAZEM. Wzrost cen gazu to nie jest inflacja. Wzrost cen benzyny to nie jest inflacja. Benzyna drożeje i tanieje, pomidory drożeją i tanieją natomiast inflacja nawet jak się zmniejszy do zera to ceny zostają. Inflacja jest spadkiem wartości pieniądza. A wartość pieniądza jest zależna od poziomu gospodarki i ilości pieniądza. Wiadomo że im więcej pieniądza tym jest mniej wart, jest to oczywiste. W inflacji nie ma nigdzie putina. W żadnym wzorze który ktoś wymyśliłby na inflację nie ma putina. Zdanie odnośnie płacy minimalnej oczywiście jest prawdziwe. Podniesienie płacy minimalnej oczywiście nie może sprawić że ktoś zarabia więcej. No gdyby tak było to od jutra wszyscy minimalną pół miliona i wszyscy kupujemy wyspy, jachty, ferrari, odrzutowce. No nie. To co dostałeś więcej rynek musi wyrównać. Wykonałeś taką sama pracę więc zarobisz tyle samo. Dostałeś więcej kasy, pracujesz jako dostawca to teraz za wszystko zapłacisz więcej bo w każdym produkcie który dostarczasz jest uwzględniony koszt dostarczania.
@lisickis , jako jeden z nielicznych piszesz prawdę o inflacji. Bez ideologii.
I tak cię zakrzyczą, bo tu populizm jest równie ceniony jak u wyborców PiS.
Ten problem jest o monument bardziej złożony.
Czynniki wpływające najbardziej na obecne ceny gazu/prądu/ropy/żywności/etc.:
- Płaca minimalna
- Pisowieckie sku*wysyństwo
- 13tki, 14tki, 500+, 300+, świnia+ i inne rozdawnictwo
- Pisowieckie sku*wysyństwo
- Utopione inwestycje wyrzucające dziesiątki miliardów w błoto jak przekop mierzei, lotnisko w Radomiu, wybory kopertowe, kłótnie z UE i kary do zapłacenia z tego tytułu
- Pisowieckie sku*wysyństwo
- "Rodzina na swoim", czyli program zagospodarowania spółek skarbu państwa
- Pisowieckie sku*wysyństwo
EDIT: Zapomniałbym jeszcze:
- Rozpasanie kleru
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2023 o 16:36
"najtańsze ceny", taaa....