W ramach przypadającego na 5 czerwca Światowego Dnia Ochrony Środowiska, firma Better Packaging Co. (produkująca opakowania przyjazne dla środowiska) umieściła czterometrową kupę wykonaną z plastikowych zanieczyszczeń na plaży Bondi
w Sydney. Instalacja jest wizualną reprezentacją ilości plastikowego gówna, które co 30 sekund trafia do oceanów
na całym świecie
@Tibr Jest to błędna argumentacja - bardzo fajnie wypowiedział się na ten temat Tomasz Rożek - czy płynąć łodzią w której jest kilka dziur i wlewa się woda to krzyczysz a ta chinska/indyjska jest wieksza i nie robisz nic czy jednak probojesz zatkać wszystkie? Ogólnie polecam bardzo fajny wywiad https://www.youtube.com/watch?v=hUxx0ZvlxRI
@Azheal inaczej ja nie twierdzę aby nie robić nic, tylko twierdzę, że płynąc w dziurawej łodzi do której wlewa się woda i ja sam będę z niej wylewał wodę wiadrem, którego nie jestem w stanie unieść, a reszta ochoczo nabiera wody do łodzi garnuszkami lub wielkim wiadrami to losu łodzi i de facto swojego nie zmienimy.
Jeżeli nie spowodujemy, że reszta regionów świata nie zmieni postępowania to... może lepiej niż nadmiernie obciążać siebie, za mniejszą ilość środków pomóc tamtym regionim by same zaczęły zmieniać własne kraje w lepsze?
Chcą ograniczać zużycie plastiku w krajach które prawie nic nie śmiecą. A te kraje które rzeczywiście są odpowiedzialne za zaśmiecanie oceanów, mają to w doopie. W Internecie jest wiele filmików jak w Indiach, Afryce i niektórych krajach Ameryki południowej podjeżdżają ciężarówkami i wykiprowywują śmieci do rzeki, które później płyną do oceanów.
W Indiach są rzeki przepływające przez wielkie miasta, w których w ogóle nie widać wody, bo na wierzchu pływa aż tyle śmieci, że pokrywają całą powierzchnię.
W krajach europejskich, Ameryce północnej i Australii, owszem też się zdarza że ktoś gdzieś wyj**bie śmieci, ale to jest drobny promil w porównaniu co robią głównie Indie i Afryka.
@Teuwil No w takim Gangesie np to chyba bałbym się nawet stopy zamoczyć..W Europie też jest nieciekawie... bodajże rzeka Sorno (sorki jeśli jakaś literówka w nazwie) we Włoszech też jest w czołówce najbardziej zanieczyszczonych rzek... ale ogólnie zgadzam się że najbardziej truje Azja i Ameryka Południowa... cała reszta to jakiś drobny % tego co wyczyniają państwa z tamtych kontynentów
@Xar zadaję to samo pytanie. Z chaty zrobiona sortowania. Pałuje się nas opłatami (co roku coraz większymi) i jeszcze mamy wierzyć w to że to nasza wina. No bo to chyba nie jest pretekst żeby stworzyć nową religię i bić z nas hajsy?
@Hamlet669 Ja mieszkam w bloku i też w sumie segreguję.. .butelki pet zbieram do wora, który jest na balkonie potem wynoszę i wrzucam je do tych pojemników co zwykle przez "budą śmieciową" stoją... pod zlewem w szwace, dwa wiadra na odpady bio i mieszane.. szkoło też zawsze do reklamówki jakiejś i na balkon... i jak idę to potem wynosić to widzę w pojemnikach ... oznaczonyc.... jest wszystko... tam gdzie tektura ... nawrzucane zwykle worki, (pewnie ze wszystkim) w bio to samo ... itd... no i oczywiście opłaty za to są też coraz wyższe... ogólnie zastanawiam się, czy jest sens segregowania śmieci mieszkając w bloku... jak w tych kontenerach z różnymi oznaczenia jest cały czas to, czego być nie powinno..
@Pasqdnik82 właśnie sam podałeś odpowiedź dlaczego opłaty są coraz droższe. Zwierzęta wyrzucają zwykłe śmieci do pojemnika na plastik, bo nie potrafią przeczytać napisu... i nie, to że indie śmiecą, nie znaczy że my też możemy.
@Pasqdnik82 Temat jest dosyć obszerny. Jest parę modeli odpowiadających na pytanie "co dalej ze śmieciami?" Nawet w grajdole nad Wisłą zaczyna się stawiać zautomatyzowane sortownie. Gdzie robienie sortowni w domu/mieszkaniu przestaje mieć sens. Mamy niedobory elektrociepłowni. Jest technologia zeroemisyjnego spalania śmieci. Szlagierem jest ta z Wiednia. Mamy technologię gumowania asfaltów zużytymi oponami. Ale prawda jest taka że bawimy się w ekologię kosztem podatnika.
Ogarnij te ekologiczne składowsko opon w kuwejcie które płonie od jakich 10 lat i nikogo to nie rusza. A następnie kup sobie "el\kologiczny" samochód elektryczy który jak wymodlisz to ci nie wybuchnie.
Cieszymy się z tego, że nie używamy już w Europie plastikowych słomek xD
https://youtu.be/wVnMBGXVVUI
To może zamiast bić się w piersi i nakładać na siebie drakońskie przepisy czas zacząć walczyć z prawdziwymi przyczynami problemu?
@Tibr Na tym filmie widać, że już od dawna tam wywalają śmieci do rzeki, bo nawet rampę sobie wybudowali.
@Tibr Jest to błędna argumentacja - bardzo fajnie wypowiedział się na ten temat Tomasz Rożek - czy płynąć łodzią w której jest kilka dziur i wlewa się woda to krzyczysz a ta chinska/indyjska jest wieksza i nie robisz nic czy jednak probojesz zatkać wszystkie? Ogólnie polecam bardzo fajny wywiad https://www.youtube.com/watch?v=hUxx0ZvlxRI
@Azheal inaczej ja nie twierdzę aby nie robić nic, tylko twierdzę, że płynąc w dziurawej łodzi do której wlewa się woda i ja sam będę z niej wylewał wodę wiadrem, którego nie jestem w stanie unieść, a reszta ochoczo nabiera wody do łodzi garnuszkami lub wielkim wiadrami to losu łodzi i de facto swojego nie zmienimy.
Jeżeli nie spowodujemy, że reszta regionów świata nie zmieni postępowania to... może lepiej niż nadmiernie obciążać siebie, za mniejszą ilość środków pomóc tamtym regionim by same zaczęły zmieniać własne kraje w lepsze?
@Tibr No to obejrzyj ten wywiad bo ten temat jest tam purszany
Chcą ograniczać zużycie plastiku w krajach które prawie nic nie śmiecą. A te kraje które rzeczywiście są odpowiedzialne za zaśmiecanie oceanów, mają to w doopie. W Internecie jest wiele filmików jak w Indiach, Afryce i niektórych krajach Ameryki południowej podjeżdżają ciężarówkami i wykiprowywują śmieci do rzeki, które później płyną do oceanów.
W Indiach są rzeki przepływające przez wielkie miasta, w których w ogóle nie widać wody, bo na wierzchu pływa aż tyle śmieci, że pokrywają całą powierzchnię.
W krajach europejskich, Ameryce północnej i Australii, owszem też się zdarza że ktoś gdzieś wyj**bie śmieci, ale to jest drobny promil w porównaniu co robią głównie Indie i Afryka.
@Teuwil No w takim Gangesie np to chyba bałbym się nawet stopy zamoczyć..W Europie też jest nieciekawie... bodajże rzeka Sorno (sorki jeśli jakaś literówka w nazwie) we Włoszech też jest w czołówce najbardziej zanieczyszczonych rzek... ale ogólnie zgadzam się że najbardziej truje Azja i Ameryka Południowa... cała reszta to jakiś drobny % tego co wyczyniają państwa z tamtych kontynentów
Kurva, ja kto sie dzieje - place okolo 100zl miesiecznie za wywoz je*nych smieci i nadal mnie oskarzaja o to, ze to ja zasmiecam oceany?!
@Xar zadaję to samo pytanie. Z chaty zrobiona sortowania. Pałuje się nas opłatami (co roku coraz większymi) i jeszcze mamy wierzyć w to że to nasza wina. No bo to chyba nie jest pretekst żeby stworzyć nową religię i bić z nas hajsy?
@Hamlet669 Ja mieszkam w bloku i też w sumie segreguję.. .butelki pet zbieram do wora, który jest na balkonie potem wynoszę i wrzucam je do tych pojemników co zwykle przez "budą śmieciową" stoją... pod zlewem w szwace, dwa wiadra na odpady bio i mieszane.. szkoło też zawsze do reklamówki jakiejś i na balkon... i jak idę to potem wynosić to widzę w pojemnikach ... oznaczonyc.... jest wszystko... tam gdzie tektura ... nawrzucane zwykle worki, (pewnie ze wszystkim) w bio to samo ... itd... no i oczywiście opłaty za to są też coraz wyższe... ogólnie zastanawiam się, czy jest sens segregowania śmieci mieszkając w bloku... jak w tych kontenerach z różnymi oznaczenia jest cały czas to, czego być nie powinno..
@Pasqdnik82 właśnie sam podałeś odpowiedź dlaczego opłaty są coraz droższe. Zwierzęta wyrzucają zwykłe śmieci do pojemnika na plastik, bo nie potrafią przeczytać napisu... i nie, to że indie śmiecą, nie znaczy że my też możemy.
@Pasqdnik82 Temat jest dosyć obszerny. Jest parę modeli odpowiadających na pytanie "co dalej ze śmieciami?" Nawet w grajdole nad Wisłą zaczyna się stawiać zautomatyzowane sortownie. Gdzie robienie sortowni w domu/mieszkaniu przestaje mieć sens. Mamy niedobory elektrociepłowni. Jest technologia zeroemisyjnego spalania śmieci. Szlagierem jest ta z Wiednia. Mamy technologię gumowania asfaltów zużytymi oponami. Ale prawda jest taka że bawimy się w ekologię kosztem podatnika.
Powie mi ktoś czemu ta kampania jest po angielsku, a nie hindusku?
Ogarnij te ekologiczne składowsko opon w kuwejcie które płonie od jakich 10 lat i nikogo to nie rusza. A następnie kup sobie "el\kologiczny" samochód elektryczy który jak wymodlisz to ci nie wybuchnie.