Z jednej strony to miłe, ale z drugiej pies to nie zabawka. Przywiązuje się do swoich właścicieli. Jak ma to zrobić, jeśli ma kilku różnych "opiekunów" dziennie? Nie lepiej wybierać się do schroniska i regularnie zajmować się jednym i tym samym (jeśli nie można go wziąć do siebie na stałe)?
Parafrazując... Jest jakaś subtelna różnica między miłością a dupceniem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lipca 2024 o 8:52
Z jednej strony to miłe, ale z drugiej pies to nie zabawka. Przywiązuje się do swoich właścicieli. Jak ma to zrobić, jeśli ma kilku różnych "opiekunów" dziennie? Nie lepiej wybierać się do schroniska i regularnie zajmować się jednym i tym samym (jeśli nie można go wziąć do siebie na stałe)?