@Tmaniek ale wiesz, ze to dziala tak, ze w zimie zaplacisz normalna stawke bo jest normalna ilosc pradu, a latem zaplacisz normalna stawke bo bedzie wiekszy zysk spolek energetycznych?
Ja mam ujemne ceny. Ale nie mieszkam w Polsce. Firma w której pracuje też ma taki kontrakt. Potrafią za dnia światło palić aby zużyć jak najwięcej prądu. Dodam, że mają tysiące lamp po 500watt każda.
@ubooot w teorii - tak. W praktyce znajac polski marketing, to gdy bedzie drozej to podniosa ceny bo koszty etc., a jak bedzie taniej to nic nie zrobia, a gdy znowu bedzie drozej to znowu podniosa ceny bo koszty etc. A wiec bedziemy przeplacac niezaleznie od ceny prady na rynku.
Plus, nie wiem jak Ty, ale ja nie mam zamiaru robic prania czy wstawiac zmywarki o 23 czy 2 w nocy, bo tak jest taniej. A jak ktorys z sasiadow zacznie nawalac pralka o 2 w nocy, nie bede mial skrupulow przed wylaczeniem mu korkow na korytarzu
@ubooot Nie, już gdzieś ponaciagalli na to ludzi, bodaj USA, tam kapitalizm bywa dziki. Musiałabym poszukać tego w internetach, aby dokładnie przypomnieć. Ale z grubsza chodzi o to, ze ceny prądu nie kształtują się w prosty sposób (a to już wynika z tego jak ludzkość go produkuje, że go nie bardzo da się magazynować, potężny temat ciągnący się, od kiedy uzywamy prądu) i ceny miewają jakieś nienormalne piki i wyszło, ze ci klienci mieli zapłacić za miesiąc więcej jak kosztował ich cały dom. To rozwiązanie było tak 'chytre' jak kredyt we frankach.
Chyba, że mowa o elastycznych taryfach, że w np. nocy płaci się mniej, no to takie coś mamy, no i spoko.
@Xar takie prymitywne rozwiązania są bez sensu - większy sens ma bank energii i ładowanie przy ujemnych cenach i korzystanie z tego w innych godzinach. To miałoby sens nawet bez cen ujemnych
Żeby była jasność: Ujemne ceny są tylko przez część doby. Akurat wtedy gdy świeci słońce. Ci ludzie, którzy mają fotowoltaikę w systemie net-billing (czyli krócej niż 2 lata) ale nie mają magazynu energii muszą kupować prąd od zakładu energetycznego w tych godzinach kiedy cena na giełdzie jest dodatnia (za 1,20 – 1,80 zł/kWh) a kiedy ich panele wrzucają prąd do sieci nie dostają za to niczego (przy ujemnych cenach na szczęście się tylko zeruje). Ale to żadna pociecha i rozbój w biały dzień.
Choć nie ma co ukrywać, że większość z tych, którzy w ciągu ostatnich 2 lat założyli sobie panele bez magazynu energii to frajerzy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
15 sierpnia 2024 o 11:13
@koszmarek66 Czemu frajerzy? Czy to nie jest kłopotliwe i kosztowne, magazynowanie energii? A tak w słoneczne dni masz pranie, gotowanie, klimę itp. za darmo, gdzie zazwyczaj to kosztuje. No i jednak nie dokładasz się do spalania paliw. A sprzedawanie prądu nie jest takie proste, bo oddajesz go do sieci wtedy, kiedy chcą oddawać też wszyscy sąsiedzi, którzy też mają panele, czyli chcesz sprzedać, jak popyt jest zerowy, a wręcz ujemny. Sieć elektryczna nie moze zostawić sobie tego prądu na później. Były za to z pewnością różne programy i dopłaty do paneli. I dobrze. A finansowane mogą być z pieniędzy zaoszczędzonych na paliwie przez elektrociepłownie. Dystrybucja prądu nie jest prosta, kształtowanie jego cen też nie, a do tego jeszcze dochodzą kwestie zmiany klimatu, gdzie pakujemy pieniądze, które zwrócą się dużo później i w innej postaci np. zmniejszone zapotrzebowanie na paliwa kopalne, gdzieś tam nie będzie suszy, ktoś tam nie dostanie raka od wdychania spalin. Także nie, to nie jest bycie frajerem.
@koszmarek66 to nie jest żaden rozbój w biały dzień tylko podstawowe prawa podaży i popytu - dostarczasz energię wtedy co wszyscy więc jest tania. Bierzesz energię też gdy wszyscy biorą więc jest droga.
Będzie tylko gorzej bo ciągle podłączają nowe panele więc prądu będzie jeszcze więcej.
@askson @ubooot Możecie wziąć to do siebie: Nie jesteście prosumentami i macie bardzo ograniczoną wiedzę na temat rozliczeń w obie strony oraz stanu polskiej energetyki, która nie nadążyła za zmianami w OZE.
Więc przyjmijcie tę wiedzę jaka jest, pytajcie, sprawdzajcie sami ale nie krytykujcie skoro się nie znacie.
No i warto jeszcze zaznaczyć, że te ujemne ceny energii zdarzają się w niedziele i święta. Wtedy kiedy działalność w kraju mocno spada. Gdyby przemysł pobierał energię z sieci również w niedziele to ceny by się spłaszczyły. jest więcej rozwiązań ale przy jednoczesnym trąbieniu, że mordujemy klimat i zakazywaniu silników spalinowych i słomek plastikowych, cholernie mało zrobiono aby przygotować system energetyczny pod OZE z setek farm i milionów mikroinstalacji fotowoltaicznych.
To nie zwykły człowiek odpowiada za degradację środowiska tylko ci, którzy są właścicielami największych biznesów bo nie robią tego co powinni, bo ponieśliby spore koszty. Więc lepiej zdzierać ze zwykłych ludzi w opłatach za prąd, gaz, odpady, itd. a winę zwalać na Putina i CO2.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 sierpnia 2024 o 11:45
@koszmarek66 troche mylisz przyczyne. Panstwo Polskie mialo miliardy zlotych z oplat za emisje CO2, jednak te pieniadze woli przefajdolic na 500+ i inne rozdawnictwo socjalne, zamiast zainwestowac, w mysl zasady "po nas chocby i potop", wiec pieniadze ktore mialy na to pojsc, trafily gdzie indziej. Gdyby wlasciwie wykorzystac te pieniadze, mielibysmy przynajmniej czesciowo przygotowana infrastrukture. No ale mamy 500+
@Xar Po pierwsze masz rację. Po drugie pisałem w tym samym tonie "cholernie mało zrobiono aby przygotować system energetyczny pod OZE". Ty tylko po imieniu nazwałeś jedną z przyczyn bo można by tu dorzucić choćby naste emerytury.
Lato,prosumenci produkują z dachów sporo energii.Zimą będzie duzo mniej.Chyba że mieszkasz w Espaniolu.
@Tmaniek mieszkam w małej miejscowości pod Warszawą, i w tym budynku są panele
@Tmaniek ale wiesz, ze to dziala tak, ze w zimie zaplacisz normalna stawke bo jest normalna ilosc pradu, a latem zaplacisz normalna stawke bo bedzie wiekszy zysk spolek energetycznych?
Ja mam ujemne ceny. Ale nie mieszkam w Polsce. Firma w której pracuje też ma taki kontrakt. Potrafią za dnia światło palić aby zużyć jak najwięcej prądu. Dodam, że mają tysiące lamp po 500watt każda.
@LividTailor Czyli to oni powodują to słynne ocieplenie klimatu!
;)
media próbują straszyć dynamicznymi taryfami ale jakoś operatorzy nie śpieszą się aby je wprowadzać a to rozwiązałoby sporo problemów.
@ubooot w teorii - tak. W praktyce znajac polski marketing, to gdy bedzie drozej to podniosa ceny bo koszty etc., a jak bedzie taniej to nic nie zrobia, a gdy znowu bedzie drozej to znowu podniosa ceny bo koszty etc. A wiec bedziemy przeplacac niezaleznie od ceny prady na rynku.
Plus, nie wiem jak Ty, ale ja nie mam zamiaru robic prania czy wstawiac zmywarki o 23 czy 2 w nocy, bo tak jest taniej. A jak ktorys z sasiadow zacznie nawalac pralka o 2 w nocy, nie bede mial skrupulow przed wylaczeniem mu korkow na korytarzu
@ubooot Nie, już gdzieś ponaciagalli na to ludzi, bodaj USA, tam kapitalizm bywa dziki. Musiałabym poszukać tego w internetach, aby dokładnie przypomnieć. Ale z grubsza chodzi o to, ze ceny prądu nie kształtują się w prosty sposób (a to już wynika z tego jak ludzkość go produkuje, że go nie bardzo da się magazynować, potężny temat ciągnący się, od kiedy uzywamy prądu) i ceny miewają jakieś nienormalne piki i wyszło, ze ci klienci mieli zapłacić za miesiąc więcej jak kosztował ich cały dom. To rozwiązanie było tak 'chytre' jak kredyt we frankach.
Chyba, że mowa o elastycznych taryfach, że w np. nocy płaci się mniej, no to takie coś mamy, no i spoko.
@Xar takie prymitywne rozwiązania są bez sensu - większy sens ma bank energii i ładowanie przy ujemnych cenach i korzystanie z tego w innych godzinach. To miałoby sens nawet bez cen ujemnych
11 sierpnia:
Żeby była jasność: Ujemne ceny są tylko przez część doby. Akurat wtedy gdy świeci słońce. Ci ludzie, którzy mają fotowoltaikę w systemie net-billing (czyli krócej niż 2 lata) ale nie mają magazynu energii muszą kupować prąd od zakładu energetycznego w tych godzinach kiedy cena na giełdzie jest dodatnia (za 1,20 – 1,80 zł/kWh) a kiedy ich panele wrzucają prąd do sieci nie dostają za to niczego (przy ujemnych cenach na szczęście się tylko zeruje). Ale to żadna pociecha i rozbój w biały dzień.
Choć nie ma co ukrywać, że większość z tych, którzy w ciągu ostatnich 2 lat założyli sobie panele bez magazynu energii to frajerzy.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 sierpnia 2024 o 11:13
@koszmarek66 Czemu frajerzy? Czy to nie jest kłopotliwe i kosztowne, magazynowanie energii? A tak w słoneczne dni masz pranie, gotowanie, klimę itp. za darmo, gdzie zazwyczaj to kosztuje. No i jednak nie dokładasz się do spalania paliw. A sprzedawanie prądu nie jest takie proste, bo oddajesz go do sieci wtedy, kiedy chcą oddawać też wszyscy sąsiedzi, którzy też mają panele, czyli chcesz sprzedać, jak popyt jest zerowy, a wręcz ujemny. Sieć elektryczna nie moze zostawić sobie tego prądu na później. Były za to z pewnością różne programy i dopłaty do paneli. I dobrze. A finansowane mogą być z pieniędzy zaoszczędzonych na paliwie przez elektrociepłownie. Dystrybucja prądu nie jest prosta, kształtowanie jego cen też nie, a do tego jeszcze dochodzą kwestie zmiany klimatu, gdzie pakujemy pieniądze, które zwrócą się dużo później i w innej postaci np. zmniejszone zapotrzebowanie na paliwa kopalne, gdzieś tam nie będzie suszy, ktoś tam nie dostanie raka od wdychania spalin. Także nie, to nie jest bycie frajerem.
@koszmarek66 to nie jest żaden rozbój w biały dzień tylko podstawowe prawa podaży i popytu - dostarczasz energię wtedy co wszyscy więc jest tania. Bierzesz energię też gdy wszyscy biorą więc jest droga.
Będzie tylko gorzej bo ciągle podłączają nowe panele więc prądu będzie jeszcze więcej.
@askson @ubooot Możecie wziąć to do siebie: Nie jesteście prosumentami i macie bardzo ograniczoną wiedzę na temat rozliczeń w obie strony oraz stanu polskiej energetyki, która nie nadążyła za zmianami w OZE.
Więc przyjmijcie tę wiedzę jaka jest, pytajcie, sprawdzajcie sami ale nie krytykujcie skoro się nie znacie.
No i warto jeszcze zaznaczyć, że te ujemne ceny energii zdarzają się w niedziele i święta. Wtedy kiedy działalność w kraju mocno spada. Gdyby przemysł pobierał energię z sieci również w niedziele to ceny by się spłaszczyły. jest więcej rozwiązań ale przy jednoczesnym trąbieniu, że mordujemy klimat i zakazywaniu silników spalinowych i słomek plastikowych, cholernie mało zrobiono aby przygotować system energetyczny pod OZE z setek farm i milionów mikroinstalacji fotowoltaicznych.
To nie zwykły człowiek odpowiada za degradację środowiska tylko ci, którzy są właścicielami największych biznesów bo nie robią tego co powinni, bo ponieśliby spore koszty. Więc lepiej zdzierać ze zwykłych ludzi w opłatach za prąd, gaz, odpady, itd. a winę zwalać na Putina i CO2.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 sierpnia 2024 o 11:45
@koszmarek66 troche mylisz przyczyne. Panstwo Polskie mialo miliardy zlotych z oplat za emisje CO2, jednak te pieniadze woli przefajdolic na 500+ i inne rozdawnictwo socjalne, zamiast zainwestowac, w mysl zasady "po nas chocby i potop", wiec pieniadze ktore mialy na to pojsc, trafily gdzie indziej. Gdyby wlasciwie wykorzystac te pieniadze, mielibysmy przynajmniej czesciowo przygotowana infrastrukture. No ale mamy 500+
@Xar Po pierwsze masz rację. Po drugie pisałem w tym samym tonie "cholernie mało zrobiono aby przygotować system energetyczny pod OZE". Ty tylko po imieniu nazwałeś jedną z przyczyn bo można by tu dorzucić choćby naste emerytury.
Wtorek 13 sierpnia:
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 sierpnia 2024 o 11:35