chyba jednak nie shopaholic91^^ ja to widze tak : albo się uczysz, żeby w przyszłości nie musieć sprzątać(czyt. pracowac fizycznie za jakies grosze) albo nie uczysz się, bo ci się nie chce, bo wolisz sprzątac i wtedy robisz to zawodowo ;)
ja to widze tak.
ja sie nie ucze i nie sprzatam, choc musze to wiem ze nie musze bo tego nie robie;
porzadek:zniknie po groa 2 dniach
nauka: 90 % nie przyda sie w zyciu
Autor tego demota chyba sprząta, żeby się nie uczyć! Co to do ku*wy jest?! ".?" Kiedy i gdzie w szkole tego uczyli?! I to się szerzy, już wszyscy tak piszą. Ale po co, no po co?! Wszystko się we mnie gotuje kiedy to widzę. Amen
wnuczeklenina chyba za bardzo popłynął w przyszłość. Ja to widzę tak, że sprżatasz pokój, żeby się nie uczyć, albo drugie uczysz się, żeby nie sprzątać.
W każdym razie popieram czajnikamordercę... Amen
Zdecydowanie "uczy się, żeby nie sprzątać", ale w praktyce wygląda różnie... Zwłaszcza, gdy człowiek potrzebuje trochę grosza i idzie do urzędu pracy...
a ja się uczę bo lubię swój kierunek i sprawia mi przyjemność studiowanie i szczerze współczuję wszystkim którzy uczą się żeby mieć z tego pieniądze. A czerpanie profitów z wykształcenia to inna sprawa ;)
Zależy czego muszę się uczyć i co mam do sprzątania. Np gary sprzed dwóch tygodni w zlewie są mniej zachęcające niż wiele dziedzin nauki, a z kolei coś typu biochemia czy mikrobiologia jest bardziej odpychające niż posprzątanie drobnego bałaganu na stole. :P
Ja jestem typem numer 3, wykształcenie podstawowe i pracuję za 3 do 5 kafli miesięcznie na czysto ha! cwaniaczki i który mi powie, że się nie da! Wystarczy mieć do czegoś głowę i pasję wówczas wykształcenie niema znaczenia. Które to także nie świadczy o człowieku, jego umiejętnościach czy inteligencji, lecz jest jak dla mnie zwykłym za przeproszeniem gówno wartym kawałkiem papieru!
chyba juz bardziej 'uczy żeby nie sprzatać'
Popieram poprzednika
wychodzę z domu bądź zatapiam się w lodówce by ani się nie uczyć, ani nie sprzątać;) a mam wrażenie, że nie siedzę w tym sama.
chyba jednak nie shopaholic91^^ ja to widze tak : albo się uczysz, żeby w przyszłości nie musieć sprzątać(czyt. pracowac fizycznie za jakies grosze) albo nie uczysz się, bo ci się nie chce, bo wolisz sprzątac i wtedy robisz to zawodowo ;)
ja to widze tak.
Tym co udaje,że się uczy żeby nie sprzątać xD
sprząta by sie nei uczyć..
A ja robie wszystko zeby tylko sie nie uczyc i nie sprzatac;p
ja sie nie ucze i nie sprzatam, choc musze to wiem ze nie musze bo tego nie robie;
porzadek:zniknie po groa 2 dniach
nauka: 90 % nie przyda sie w zyciu
Autor tego demota chyba sprząta, żeby się nie uczyć! Co to do ku*wy jest?! ".?" Kiedy i gdzie w szkole tego uczyli?! I to się szerzy, już wszyscy tak piszą. Ale po co, no po co?! Wszystko się we mnie gotuje kiedy to widzę. Amen
wnuczeklenina chyba za bardzo popłynął w przyszłość. Ja to widzę tak, że sprżatasz pokój, żeby się nie uczyć, albo drugie uczysz się, żeby nie sprzątać.
W każdym razie popieram czajnikamordercę... Amen
Tym co nie sprząta i nie uczy się ;)
Zdecydowanie "uczy się, żeby nie sprzątać", ale w praktyce wygląda różnie... Zwłaszcza, gdy człowiek potrzebuje trochę grosza i idzie do urzędu pracy...
ja sie nie ucze i nie sprzątam
Pewnie wyjdę na pedanta, ale żeby się uczyć muszę mieć porządek w pokoju. Więc sprzątam żeby się uczyć.
Zdecydowanie sprzta zeby sie nie uczyc....
a ja sprzątam, żeby się uczyć ...
wychodzę na miasto, żeby się nie uczyć! ale coraz bliżej sesja, więc chyba najwyższa pora, żeby się ogarnąć;-)
Ktoś tu często Anty-Radia słucha widze :)
Podobnie z demotem o litrze.
a ja się uczę bo lubię swój kierunek i sprawia mi przyjemność studiowanie i szczerze współczuję wszystkim którzy uczą się żeby mieć z tego pieniądze. A czerpanie profitów z wykształcenia to inna sprawa ;)
Zależy czego muszę się uczyć i co mam do sprzątania. Np gary sprzed dwóch tygodni w zlewie są mniej zachęcające niż wiele dziedzin nauki, a z kolei coś typu biochemia czy mikrobiologia jest bardziej odpychające niż posprzątanie drobnego bałaganu na stole. :P
tym co nie sprząta żeby sie nie uczyć ;]
Uczy żeby nie sprzątać! ZDECYDOWANIE! I [+]
Ja jestem typem numer 3, wykształcenie podstawowe i pracuję za 3 do 5 kafli miesięcznie na czysto ha! cwaniaczki i który mi powie, że się nie da! Wystarczy mieć do czegoś głowę i pasję wówczas wykształcenie niema znaczenia. Które to także nie świadczy o człowieku, jego umiejętnościach czy inteligencji, lecz jest jak dla mnie zwykłym za przeproszeniem gówno wartym kawałkiem papieru!
Pseudo ambitny demotywator. Minus.
A ja ani się nie uczę, ani nie sprzątam :D
tym co ani nie sprzata ani sie nie uczy
Czasem udaję że się uczę i wtedy nie robię nic ;D
zdecydowanie tym co się uczy , żeby sprzątali za niego ;)
carezord
ja też jestem w tej 1 grupie ;P;P
tym co nie sprzata, ale uczy siejak trzeba ;)
z tych 2 kategorii zaliczyłbym się chyba do tej pierwszej.
ale myślę, że pasuje najbardziej: udaje, że się uczy, by nie sprzątać.
demot:Książki:Kiedyś można było za nie kupić sporą wieś.
Ja wybieram odpowiedz c): Sprzatam, aby moc sie uczyc. Pzdr.
jedno i drugie na raz, w zaleznosci, co wlasnie musze robic :D ah ta prokrastynacja :D
a ja ani jedno ani drugie
Tym co gra na kompie żeby sie nie uczyć i gra na kompie żeby nie sprzątać, heeeeeeee
A ja mam czas i na sprzątanie, i na naukę, i na jedzenie i na granie na kompie. I jest mi z tym dobrze.
nr 2 na razie ja nie potrzebuje nauki taka jest prawda:D
Tym co śpi, by nic nie robić xd
zależy, co trzeba zrobić :D
ja wolę posprzątać :D