Jeśli 'piracisz' po to, by sprzedać i zarobić kasę na cudzej pracy to jest to kradzież. Jeśli 'piracisz' tylko dla własnych celów to nie jest to kradzież (media i RIAA naciągają po prostu prawo po to, by samemu zarabiać na cudzej pracy). Np. jeśli ściągasz muzykę po to, by ją odsłuchać, ocenić i (jeśli się spodoba) to kupić to jest prawdziwy szacunek do artysty - masz możliwość posiadania czegoś za darmo, ale i tak za to zapłacisz.
Dodam jeszcze, że miarą prawdziwego artysty to jest to ile osób nosi koszulki z jego wizerunkiem/logiem, ile osób posiada inne gadżety, ile osób chodzi na koncerty... Oraz to ile osób pomimo możliwości darmowego ściągnięcia jego twórczości jednak będzie chciało kupić oryginalny album (można to nazwać dotacją). Prawdziwy artysta jest jak grajek uliczny - gra dla wszystkich, niektórzy mu wrzucą parę groszy za to co robi, wtedy ładnie podziękuje i gra dalej.
Niby każdy artysta, muzyk itp. się skarży na to, że Piraci się piosenki mu, ale w zasadzie dużo procent ludzi na początku słucha tego, a jak mu się spodoba to kupuje płytę. Często się z tym spotykałem.
Piractwo to kradzież? Koledzy chcieli nagrać płytę. Przychodzi się do studia z własnymi pieniążkami, pierwszą partię produkcyjną też sobie trzeba opłacić, promocja - to zależy, ale zwykle też we własnym zakresie... A ile drą z każdego krążka? To teraz powiedzcie ile z jednej kopii kradnie pirat, a ile producenci i dystrybutorzy. Da się wydać płytę za 5 złotych (co pokazał Wiśniewski). A bodajże Kukiz (może ktoś inny, nie pamiętam) z kolegami przy okazji jednej z płyt zrezygnowali ze swojej części zarobku. Płyta nie różniła się cenowo od innych w sklepie. To kto tu tak naprawdę kradnie?
Cholera! To moje mieszkanie :)
po co tyle płyt :o przeciez mozna dyski 1tb kupić:d
demot:Cholera!:Gdzie ten windows?
ale płytki łatwiej i taniej sprzedasz niż dysk;D
pokój przeciętnego studenta informatyki ;)
Ale kiedyś nie było dysków 1TB tylko 40GB więc wszystko się pchało na CD a później na DVD... ;D
po co tyle plyt? zeby to pozniej rozprowadzac za pieniadze :P
lovevietnam.. Te plyty ida na sprzedaż..
lovevietnam
2 lutego 2010 o 19:43
po co tyle płyt :o przeciez mozna dyski 1tb kupić:d
Pomyśl, zanim coś napiszesz.
o ja ;D to jest świetny demot!
ladna wypalarnia ;D
hahaahaa
źrudło WŁASNE???????????????????
"po co tyle plyt" - zdemotywowal mnie twoj komentarz :)
Pójdziesz siedzieć.
niezla firma xD
lepiej niz Ubisoft hahaha xD
ja bym to nazwał nietypowym hobby :D
E tam, ja mam więcej ;p
Na taką skalę to tłocznię by im się opłacało kupić
To jest po prostu genialne...
;]
+
demot:To jak, masz dla mnie tą gierkę?:No jasne, tylko musisz sobie znaleźć
demot:Panie policjancie:To tylko kopie zapasowe a oryginały posiadam
kiedy ci wszyscy kretyni zrozumieją że piractwo to do cholery kradzież?
I interes się kręci...
Jeśli 'piracisz' po to, by sprzedać i zarobić kasę na cudzej pracy to jest to kradzież. Jeśli 'piracisz' tylko dla własnych celów to nie jest to kradzież (media i RIAA naciągają po prostu prawo po to, by samemu zarabiać na cudzej pracy). Np. jeśli ściągasz muzykę po to, by ją odsłuchać, ocenić i (jeśli się spodoba) to kupić to jest prawdziwy szacunek do artysty - masz możliwość posiadania czegoś za darmo, ale i tak za to zapłacisz.
Jak to sie mówi..."Panei władzo, to na własny użytek"
Dodam jeszcze, że miarą prawdziwego artysty to jest to ile osób nosi koszulki z jego wizerunkiem/logiem, ile osób posiada inne gadżety, ile osób chodzi na koncerty... Oraz to ile osób pomimo możliwości darmowego ściągnięcia jego twórczości jednak będzie chciało kupić oryginalny album (można to nazwać dotacją). Prawdziwy artysta jest jak grajek uliczny - gra dla wszystkich, niektórzy mu wrzucą parę groszy za to co robi, wtedy ładnie podziękuje i gra dalej.
demot:Panie władzo:ale to tylko płytki z Linuksem
mastermatan - wygrales internet ;DDDDDDD
demot: to nie moje: to babci
demot:Internet:Offline.
demot:Panie władzo. Ja tylko nagrywam :mamie "Modę na sukces"
tylko Polak potrafi
Na tako skale
demot:Puk puk:Kto tam? Policja!!! Otwierać!!!
Polscy piraci zawstydziliby nawet TURBODYMOMENA
co do piratów z karaibów to ciekawe kiedy w końcu IV część wejdzie ;>
Niby każdy artysta, muzyk itp. się skarży na to, że Piraci się piosenki mu, ale w zasadzie dużo procent ludzi na początku słucha tego, a jak mu się spodoba to kupuje płytę. Często się z tym spotykałem.
Zanim napiszecie "polscy" przestudiujcie dobrze obrazek.
Ta żółta tabliczka na pewno nie jest po polsku...
hehe :P
mocne xD
O lol, mam dokładnie taki sam dywan.
No mi jeszcze troche brakuje xD +
Okładki też sie drukują;d
Zoom in!
Keep on zooming!
I z płyty odczytają odbicie tabliczki na drzwiach z nazwiskiem :D
Kontekst:
http://img21.imageshack.us/img21/8859/csissssss77725916.jpg
W sumie też trochę tego mam, ale to już pół internetu jest :P
Bardziej od płyt podobają mi się sześcionapędowe komputery. Dyski do Z: czy dalej?
demot:Na tych płytach:Nie zmieściły by się wszystkie odcinki Mody na Sukces
EXTRA ;)
Piractwo to kradzież? Koledzy chcieli nagrać płytę. Przychodzi się do studia z własnymi pieniążkami, pierwszą partię produkcyjną też sobie trzeba opłacić, promocja - to zależy, ale zwykle też we własnym zakresie... A ile drą z każdego krążka? To teraz powiedzcie ile z jednej kopii kradnie pirat, a ile producenci i dystrybutorzy. Da się wydać płytę za 5 złotych (co pokazał Wiśniewski). A bodajże Kukiz (może ktoś inny, nie pamiętam) z kolegami przy okazji jednej z płyt zrezygnowali ze swojej części zarobku. Płyta nie różniła się cenowo od innych w sklepie. To kto tu tak naprawdę kradnie?
Kukiz "piracka płyta" specjalnie taki tytuł cena 19,99zł
To mi się musiało pomieszać z Kukizem, bo to było wcześniej. Ciekawi mnie ile dostają naprawdę artyści z jednej sztuki płyty.
prawda xD
Super....