Kiedyś słyszałem żart na temat studentów. Idzie 2 studentów ulica i widzą leżący na ziemi papier, i jeden mówi "co to, co tam pisze?", a drugi na to "nieważne, weź skserować"
A na cholerę mi ksero? Lepszy podpis byłby taki: "Wyobraź sobie, że studiujesz w czasach, w których nie ma internetu". To by był dopiero hardkor, przynajmniej dla mnie.
jeszcze gorzej, ogólnie bez INTERNETU i ksera :P to by było niewykonalne jak dla mnie :P Ah robimy się wygodni i leniwi, co to będzie za 10 lat? Jak ja już pomału bym sobie nie wyobrażał zajęć bez Wikipedii w telefonie :P
Ciekawe macie studia;P Mówią że jak nie ma w google to nie ma na świecie... Ja w tym roku zacząłem przesiadywać w czytelni bo google wysiadło. Na dane hasło były linki do for, na których radzono poszukaj w google;D
o żesz... no przyznam szczerze że miałbym przesrane gdyż w bibliotece na mojej uczelni nigdy nie mozna nic dostac a w czytelni ksiazki mozna wynosic wlasnie tylko i wylacznie do ksera :D
Oj pamiętam... jak zaczynałem komórki i net dopiero zaczynały wchodzić. Były ale nie na masową skalę. Ksero? Jeszcze niedawno niezbędne, dzisiaj więcej ctrl+c ctrl+v
Babcia ostatnio mi o tym opowiadała, jak pisała w kilku zeszytach piórem streszczenia 159 książek, a pytanie na egzaminie dostała z tej 160, której nie streszczyła. To potrafiło zdemotywować:)
Prste - wszystko było na wykładach, bo książek było niewiele i nie było z czego się uczyć. A jak już były to było ich niewiele, więc ksero było niepotrzebne, gdyż było mało do kserowania. i kołeczko się zamyka.
NA STUDIA IDA LUDZIE CO NIE WIEDZA CO CHCA ROBIC W ZYCIU, IDZIE TAKI PSEUDO ELEKTRONIK-TEORETYK, WKUWA PRZEZ 5 LAT TEORIE NA STUDIACH, A JAK ZNAJDZIE PRACE TO GO WYWALAJA PO TYGONIU BO CHŁOPAK LUTOWNICY NIE UMIE TRZYMAĆ. NIE ZAWSZE LICZY SIE KSIAZKOWA WIEDZA,
To Ty chyba nie byłeś na studiach. Zazwyczaj między trzecim a czwartym rokiem jest coś takiego jak miesiąc praktyk. W technikum też się to stosuje. Nie wrzucaj wszystkich do jednego wora, bo to czy ktoś jest pseudo czy nie, zależy tylko i wyłącznie od tego jaką szkołę wybrał - na jakim jest ona poziomie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 lutego 2010 o 22:44
nie na kazdych studiach ucza tylko teorii ;> ofc zalezy wszystko od kierunku.. a poza tym na studiach istnieje cos takiego jak laborki na ktorych to wlasnie sie cwiczy ;)
no ja też:D ale rozmawiałam ostatnio z jedną panią, która mi powiedziała, że jak ona studiowała to ksera nie było i jak sobie to wyobraziłam to stwierdziłam, że...nie umiem sobie tego wyobrazić :D:D
Notatki z wykładów to nic, u mnie i tak najczęściej się chodzi/przepisuje(a jak są okienka, to niektóre koleżanki same proponują, że coś komuś przepiszą, bo ten czas jakoś trzeba spędzić). Ale co z książkami? Dostaje się, np. rozdział do przeczytania z tygodnia na tydzień, jedna książka w bibliotece/czytelni na całe miasto, a 120 studentów... Ale wtedy to i studentów było mniej. Wiemy dlaczego ;D
Tak naprawde to jest problem leniwych wykładowców. Zdolny i pracowity student będzie w stanie pisać dużo lepsze prace niż kiedyś dzięki dostępowi do najnowszych i/lub zagranicznych materiałów przez internet. Leniwy zrobi kopiuj-wklej. Uczciwy wykładowca to taki, który doceni pierwszego i obleje za plagiat drugiego. I tyle.
A tak swoją drogą, to brak ksera nie był problemem - przygotowanie się na następne zajęcia było kwestią 3-4 godzin w tygodniu spędzonych w czytelni. Zwykle w "okienkach". No i książki można było sobie po prostu kupić, bo kiedyś były relatywnie dużo tańsze. Teraz są pieruńsko drogie jak na kieszeń studenta.
az mnie ciarki przeszly! Jeszcze gorzej by bylo bez grupowych maili na ktorych znajdziesz wszystko do nauki 10 H przed egzaminem :]
to musiało być straszne! dobrze, że tak długo zwlekałam ze studiami...
dokładnie to samo uczucie :| chodzić na wszystkie wykłady i na nich pisać...brrr..
Moze były większe fory :P ale kto tam wie...
i nie bylo internetu, a student byla bardziej doceniana niz teraz ale zato mam pololenia "kopiuj wklej" z czego jestesmy dumni
z jednej strony masakra, ale z drugiej kiedys wlasnie dlatego studenci byli elita, a teraz?
Teraz też jesteśmy elitą, ale w kombinowaniu a kto kombinuje ten ma, więc poradzimy sobie w życiu :)
Pozdrawiam
Jeszcze tylko jeden Egzamin :)
Kiedyś słyszałem żart na temat studentów. Idzie 2 studentów ulica i widzą leżący na ziemi papier, i jeden mówi "co to, co tam pisze?", a drugi na to "nieważne, weź skserować"
jest napisane...
Człowieku, obie formy są poprawne
Człowieku, weź najpierw sprawdź to w słowniku, a później pisz głupoty. Ale cóż, takich studentów dzisiaj mamy...
Z ta ilością książek w Bibliotece to sobie nie wyobrażam. Czytelnia nawet nocą musiałaby być otwarta, bo takie byłoby zapotrzebowanie
A na cholerę mi ksero? Lepszy podpis byłby taki: "Wyobraź sobie, że studiujesz w czasach, w których nie ma internetu". To by był dopiero hardkor, przynajmniej dla mnie.
jeszcze gorzej, ogólnie bez INTERNETU i ksera :P to by było niewykonalne jak dla mnie :P Ah robimy się wygodni i leniwi, co to będzie za 10 lat? Jak ja już pomału bym sobie nie wyobrażał zajęć bez Wikipedii w telefonie :P
Ciekawe macie studia;P Mówią że jak nie ma w google to nie ma na świecie... Ja w tym roku zacząłem przesiadywać w czytelni bo google wysiadło. Na dane hasło były linki do for, na których radzono poszukaj w google;D
o żesz... no przyznam szczerze że miałbym przesrane gdyż w bibliotece na mojej uczelni nigdy nie mozna nic dostac a w czytelni ksiazki mozna wynosic wlasnie tylko i wylacznie do ksera :D
Az mnie ciary przeszły na samą myśl...
Oj pamiętam... jak zaczynałem komórki i net dopiero zaczynały wchodzić. Były ale nie na masową skalę. Ksero? Jeszcze niedawno niezbędne, dzisiaj więcej ctrl+c ctrl+v
"Ksero" było zawsze. Tylko wcześniej jego rolę pełniły na stancjach studenckich dzieciaki ze wsi za kasę.
to naprawdę jest demotywujące!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lutego 2010 o 18:55
Babcia ostatnio mi o tym opowiadała, jak pisała w kilku zeszytach piórem streszczenia 159 książek, a pytanie na egzaminie dostała z tej 160, której nie streszczyła. To potrafiło zdemotywować:)
Respecto dla Twojej babci
Prste - wszystko było na wykładach, bo książek było niewiele i nie było z czego się uczyć. A jak już były to było ich niewiele, więc ksero było niepotrzebne, gdyż było mało do kserowania. i kołeczko się zamyka.
a jak nie było ksera to były studia ??
nie no to żart XD - krótko mówiąc ,,przesrane"
dokładnie większość rzeczy była na wykładach a wykłady notowano podkładając kalkę :)
Moja nauczycielka od polaka(była) tak miała..... Np. była jedna książka na całą bibliotekę a wszyscy wypożyczali..
NA STUDIA IDA LUDZIE CO NIE WIEDZA CO CHCA ROBIC W ZYCIU, IDZIE TAKI PSEUDO ELEKTRONIK-TEORETYK, WKUWA PRZEZ 5 LAT TEORIE NA STUDIACH, A JAK ZNAJDZIE PRACE TO GO WYWALAJA PO TYGONIU BO CHŁOPAK LUTOWNICY NIE UMIE TRZYMAĆ. NIE ZAWSZE LICZY SIE KSIAZKOWA WIEDZA,
FUCK YEAH CAPSLOCK!
To Ty chyba nie byłeś na studiach. Zazwyczaj między trzecim a czwartym rokiem jest coś takiego jak miesiąc praktyk. W technikum też się to stosuje. Nie wrzucaj wszystkich do jednego wora, bo to czy ktoś jest pseudo czy nie, zależy tylko i wyłącznie od tego jaką szkołę wybrał - na jakim jest ona poziomie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lutego 2010 o 22:44
nie na kazdych studiach ucza tylko teorii ;> ofc zalezy wszystko od kierunku.. a poza tym na studiach istnieje cos takiego jak laborki na ktorych to wlasnie sie cwiczy ;)
przeejeeebaaaneeeee
OMG :O
Hugh Laurie drugi z lewej!
Wziąłbym dziekankę do czasu , aż je wymyślą.
:D
moje życie legło by w gruzach ;D plussss ;D
demot:Przed wynalezieniem ksera:nie zdałbyś nawet matury
na szczęście nie muszę sobie tego wyobrażać. Ponadto mam xero 10gr/stronę, lub 8 gr/ za stronę, lub darmo [praca]/ stronę :)
no ja też:D ale rozmawiałam ostatnio z jedną panią, która mi powiedziała, że jak ona studiowała to ksera nie było i jak sobie to wyobraziłam to stwierdziłam, że...nie umiem sobie tego wyobrazić :D:D
A ile to sie człowiek w tedy nauczył podczas ręcznego przepisywania to głowa mała ;)
ściągi po ludzie wtedy ręcznie pisali.. a jak się pisze własna ściągę to człowiek więcej się nauczył ;D
słyszałam że były wtedy powielacze ..ale za bardzo nie wiem o co w nich chodzi...
mam pytanie do Autorki- gdzie znalazła takie stare zdjęcie?
http://www.ml.put.poznan.pl/foto/historia/1960-BG_czytelnia_og.jpg :)
własnie nie moge sobie tego wyobrazic....
Przerąbane :D [+] Btw. Ten koleś (2 od lewej) wygląda jak The Miz (Mike Mizowski) xD
Notatki z wykładów to nic, u mnie i tak najczęściej się chodzi/przepisuje(a jak są okienka, to niektóre koleżanki same proponują, że coś komuś przepiszą, bo ten czas jakoś trzeba spędzić). Ale co z książkami? Dostaje się, np. rozdział do przeczytania z tygodnia na tydzień, jedna książka w bibliotece/czytelni na całe miasto, a 120 studentów... Ale wtedy to i studentów było mniej. Wiemy dlaczego ;D
Tak naprawde to jest problem leniwych wykładowców. Zdolny i pracowity student będzie w stanie pisać dużo lepsze prace niż kiedyś dzięki dostępowi do najnowszych i/lub zagranicznych materiałów przez internet. Leniwy zrobi kopiuj-wklej. Uczciwy wykładowca to taki, który doceni pierwszego i obleje za plagiat drugiego. I tyle.
A tak swoją drogą, to brak ksera nie był problemem - przygotowanie się na następne zajęcia było kwestią 3-4 godzin w tygodniu spędzonych w czytelni. Zwykle w "okienkach". No i książki można było sobie po prostu kupić, bo kiedyś były relatywnie dużo tańsze. Teraz są pieruńsko drogie jak na kieszeń studenta.
No i co??!! a po co Stara dała Ci ręce?? ;D