Może nasz zwolennik statycznego wszechświata powiedział jej o jakimś kluczowym odkryciu, teorii.. Toż Kopernik właśnie na łożu śmierci opublikował swoją teorię. Szkoda, że ktoś dopuścił do takiej sytuacji..
Tak. Pewnie powiedział coś bardzo głębokiego... Np. "Jeśli tempo bicia mojego serca jest równe x, a masa mojego ciała wynosi xkg, to znaczy, że zdechnę za 5 minut."
Kopernik opublikował swoją prace na łożu śmierci, ponieważ prawdopodobnie zostałby skazany za herezję na szafot, gdyby zrobił to wcześniej. Z tego co wiem Einsteinowi to nie groziło, w każdym bądź razie nigdy nie będziemy mieli pewności czy było to przełomowe odkrycie, pożegnanie czy cokolwiek mającego sens.
@Aryjczyk, zanim walniesz następną głupotę poczytaj sobie jego cytaty. To niekoniecznie musiało być coś powiązane z fizyką, mogło mieć powiązanie po prostu z życiem, a i tak miałoby nieocenioną wartość, bo był alchemikiem myśli, jeśli można tak powiedzieć.
Demotywuje. I to jak... Tak wielki człowiek może miał przekazać coś ważnego ale dzięki nieznajomości niemieckiego przez jego opiekunkę straciliśmy szansę na dowiedzenie się tego
Życie mi się kończy, nic już tu nie zdziałam, a niech będą większe jaja -myślał Albert leżąc umierający, przywołał palcem swoją opiekunkę i niewiele myśląc powiedział w ojczystym języku: -"Żartowałem" (lol dobry materiał na książkę fantastyczną :D XDDD
A mnie się jednak wydaje, ze mówił On wtedy po angielsku i rozmawiał ze swoją opiekunką o wszystkim. Przecież na podstawie jej relacji powstał film o jego ostatnich miesiącach życia. Ale to tylko moje zdanie i nie chciałbym urazić nikogo na forum...
Vixtral: Może Einstein bezpośrednio nie przyczynił się do odkrycia bomby atomowej, ale osobiście napisał list do prezydenta USA, że możliwe jest zbudowanie potężnej broni jak bomba atomowa...
@AgLL Racja. Einstein dowiedział się że naukowcy III Rzeszy planują stworzenie broni jądrowej, wiec powiadomił o tym rząd amerykański. Powstała wtedy w USA jakaś instytucja do badań jądrowych, jednak sam Einstein nie był jej członkiem, ponieważ był pacyfistą. Przesłał tylko jakieś niemieckie plany, ponieważ znał trochę naukowe środowisko III Rzeszy. No a potem wiemy - Hiroszima, Nagasaki...
Wysłał list do niejakiego F.D. Roosvelta, pod wpływem dwóch innych uczonych. Jednak nie był on bezpośrednią przyczyną rozwinięcia projektu Manhattan (konstrukcji pierwszej bomby atomowej) Amerykanie już wiele lat wcześniej, pracowali nad wykorzystaniem uranu, z tym że miał on służyć do napędu łodzi atomowych (to właśnie te plany posłużyły za kanwę budowy zabawki z Los Alamos). Sam projekt został wdrożony bodajże 1941 czyli ze dwa lata po liście od Einsteina.
Jeżeli nie wiecie, to on wymyślił bombę atomową która zabiła ludzi w Hiroszimie, ale pewnie tego nie chciał... Mówią, że już nie zdążył zaprzestać badaniom, a ja wierzę, i dlatego dla Ciebie minusik :)
[-]
Plus. Może jego teoria względności (grawitacja wpływa na czas itepe) Opierała się na czym innym ? Może dysponowalibyśmy jakąś cudowną technologią ? I pomyśleć że nauczyciel nazywał go matołem. Gdyby wszyscy tak nazywani wyrośliby na takich ludzi , w Polsce roiło by się od geniuszy.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 10 March 2010 2010 23:47
Nauczyciele rzadko próbują naprawde poznać swoich uczniów, a gdy poznaje się ludzi tylko powierzchownie, można odbierać ich różnie, często błędnie. Tak jest do dzisiaj :)
Zna w ogóle ktoś jego historię?..
Jak dla mnie na łożu śmierci nie odgadł nic więcej, a powiedział coś w stylu "myliłem się"
(odnośnie teorii wszystkiego nad którą pracował do końca)
Mówi się, że nauczyciel nazywał go matołem, żeby dowartościować takich debili jak ty, którzy myślą sobie "Einstein był szykanowany przez nauczyciela - acha tzn. że jeszcze mam jakąś przyszłość". Einstein miał same szóstki.
Ludzie, czy ktoś w ogóle czytał/dowiedział się o nim z jakiegoś pewnego źródła? Bo jak na razie widzę, to raczej nie.
Einstein miał problemy w szkole, a nauczyciele go uznawali za idiotę, bo on za dużo śnił na jawie, czyli po prostu nie uważał na lekcjach. Kiedy miał się uczyć on wolał myśleć o niebieskich migdałach, a nauka szła w las.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 17 March 2010 2010 21:58
Bzdura. Einstein miał opinię ucznia rozmarzonego, który nie zwracał uwagi na to, co mówią do niego nauczyciele, ale nie przeszkadzało mu to mieć bardzo dobrych ocen, zwłaszcza z przedmiotów ścisłych. Na Wikipedii jest zdjęcie jego świadectwa maturalnego (tylko trzeba pamiętać, że skala ocen w 1896 roku była odwrotna niż dziś). Z przedmiotami humanistycznymi szło mu nieco gorzej i fakt, za pierwszym razem nie dostał się z tego powodu na studia.
A moze chcial powiedziec "z tym wszystkim to ja zartowalem"? ;) Swoja droga, taka ciekawostka, Einstein tez byl dyslektykiem. To taki motywator dla wszystkich dyslektykow, dysortografow itp zbey sie za robote wzieli. :)
Proste. Ludzie którzy mają braki w określonych dziedzinach, są mocni w innych. Kiedyś - może jak miałem 9 lat - potrafiłem całkowicie zamknąć się na świat i tworzyłem sobie jakąś historyjkę, żyłem tylko wyobraźnią, potem nagłe stałem w swoim pokoju i zastanawiałem się po co... Teraz tak już nie mam, ale za to tworzę :-)
Mylisz swoje drobne życie z - dla nas - niemalże wiecznym istnieniem Ziemii, która bez względu
na ludzkość będzie spokojnie dryfować w kosmosie. || Do tych, którzy mnie zminusowali - nie rozśmieszajcie mnie. Broń ludzka nie zagraża Ziemii, a życiu na niej.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 18 March 2010 2010 17:30
Pod koniec życia pracował nad teorią, która miałaby połączyć grawitację, oddziaływania słabe i mocne(czy silne) i siłę elektromotoryczną. Nie udało mu się i wątpię by w ostatnim tchnieniu nagle wpadł jak to rozwiązać.
A może powiedział: "Fajne masz cycki!" i resztką swoich starczych sił złapał opiekunkę za biust? A ta doskonale zrozumiała jego słowa, ale wstydziła się przyznać przed innymi?
Pewnie nie powiedzial nic waznego, bo znal bardzo dobrze jezyk angielski (tylko z pisownia mial problem) wiec gdyby chcial cos przekazac potomnosci, to raczej by pomyslal i powiedzial po angielsku. Swoja droga ludzie widza w nim glownie wybitnego fizyka. I tak jest. Jego teoria wzglednosci to byla prawdziwa rewolucja. Ale to nie tylko to. Wpiszcie sobie w google "einstein cytaty" a zobaczycie ile swietnych madrosci wyrazil na rozne dziedziny zycia: na wojne (byl pacyfista), religie (byl agnostykiem, nie ateista jak niektorzy mysla), milosci i ogolnie zycia. Niesamowity czlowiek. Mial inteligencje nie tylko objawiajaca sie w fizyce i matematyce, ale tez taka normalna - zyciowa i emocjonalna. Wspanialy czlowiek.
Zmodyfikowano
5 razy
Ostatnia modyfikacja: 17 March 2010 2010 21:14
No w chwili śmierci zacząłby myśleć jak COŚ WAŻNEGO przekazać w innym języku hmmm.... fajnie. "And I must..ahghrghnm". Ja go szanuję, ale nie byłbym taki pewien co do twojej tezy.
Panie kyd, z przykrością muszę stwierdzić że Einstein nie był Agnostykiem, jego wiara była dziwna. Na pewno był panteistą, w duchu Spinozy jednak jako samego siebie określał "wierzący ateista", co do reszty pana wypowiedzi to cóż...Nie wiem czy to prawda z pisownią, ale wiem że słabo znał j.angielski, umiał powiedzieć tylko kilka ważniejszych słów oraz we wszystkich pracach i w życiu codziennym korzystał z j.niemieckiego, dla Einsteina obce języki były na prawdę czarną magią...
A może powiedział "Ale masz fajne cycki!" i resztką swoich starczych sił złapał opiekunkę za biust? A ona doskonale to zrozumiała, ale wstydziła się przyznać?
Oglądałem pogram dokumentalny, w którym przytoczono jego ostatnie słowa. Brzmiały one: 'szkoda, że miałem tak mało frajdy". Choć dokument oglądałem dobrych parę lat temu, to mocno mi się te słowa wryły w pamięć, więc jeśli to nieprawda to na pewno nie dlatego, że zmyślam.
wystarczyło,żeby opiekunka zapamiętała to co powiedział a potem postarała się to odtworzyć przy kimś kto zna niemiecki. Tak ja przynajmniej idę do odpowiedzi na niemcu :P no chyba,że słów było za dużo jak na jeden raz.
mintek kozackie!!! dzięki za poprawienie nastroju :) A co do demota to przyznam że porządnie zdemotywowało szukam w necie teraz informacji czy aby na pewno nikt nie wie , bo mocno zaciekawił mnie ten fakt
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 17 March 2010 2010 21:35
Był naukowcem ale sam nie wiem jak on na to wpadł naukowo:"Ludzie tacy jak my, wierzący w fizykę, wiedzą, że różnica między przeszłością, teraźniejszością i przyszłością jest tylko uparcie obecną iluzją." Szkoda, że nie żyje można było się od niego wiele nauczyć.
To mogło być coś bardzo ważnego, albo zupełnie nieistotnego. Nie dowiemy się nigdy. Mnie demotywuje właśnie ta niepewność. Jako, że był to człowiek bardzo inteligenty chętnie poznałbym jego ostatnie słowa. Ze świecą takiego kogoś teraz szukać.
Teraz nie daje mi to spokoju, co też Einstein mógł powiedzieć... Tak, to jest demotywator.
Kurce, taka niesamowita osoba i nawet nie miał z kim porozmawiać na łożu śmierci:( Kogo obchodzi, co powiedział? Ważniejsze, że nie było nikogo, kto by tego chciał wtedy wysłuchać. Nawet jeśli nie miało nic wspólnego z fizyką.
Początkowe komentarze zakładają że coś istotnego dla ludzkości. Mi się wydaje, że to było coś błahego, niezwykle prostego(przypomnijmy sobie jego foty - przeważnie z wystawionym językiem ;) )
Einstein zmarł śmiercią raczej średnio naturalną... Wykryto u niego jakiegoś tragicznego tętniaka, do tego
wykańczał go nowotwór przełyku.
Jego lekarz podał mu śmiertelną dawkę morfiny za pełnym przyzwoleniem jego
córki... Jego mózg i oczy wyciągnęli i schowali jacyś walnięci lekarze, a resztę ciała poddano kremacji i rozrzucono w bliżej nieokreślonym miejscu.
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 17 March 2010 2010 23:30
z tym tętniakiem to fakt ,a z ta dawką morfiny to tylko mit Einstein miał bezobjawową formę tętniaka(nie daje objawów bólowych)i zmarł w wyniku jego pęknięcia podczas poobiedniej drzemki
Z opiekunką miał do czynienia już wcześniej, więc musiał się zorientować, że nie mówi po niemiecku. W takiej sytuacji raczej nie przekazałby czegoś ważnego wiedząc, że i tak go nie zrozumie. No chyba, że liczył na to, że zapamięta i ktoś to przetłumaczy. Tak czy inaczej demot bardzo dobry i na pewno nie daje spokoju ;)
Wiadomo co powiedział! Jak Albert Einstein leżał na łożu śmierci, poprosił tylko dla swoich okularów, jego
twórczości i realizuje swój najnowszy równań.
He knew he was dying, yet he continued his work. Wiedział, że umiera, a on kontynuował swoją pracę.
In those final hours of his life, while fading in and out of consciousness, he was working on what he hoped would be his greatest work of all. W tych ostatnich godzinach jego życia, a fading in and out świadomości, pracował na to, co miała być jego największym dziełem wszystkich.
It was a project of monumental complexity. To był projekt monumentalnej złożoności. It was a project that he hoped would unlock the mind of God. To był projekt, który miał nadzieję, uwolni umysł Boga.
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 18 March 2010 2010 10:44
w ogóle niech ktoś da źródło do informacjii ,w której zawiera to ,że coś mówił na łożu śmierci ... autor demota napisał ,że to jest internet ,więc można się domyślić ,że to kłamstwo :/
jeśli się mylę ,przepraszam.
"A ostatnie słowa Einsteina? Niestety, nigdy ich nie poznamy. Gdy w nocy z 17 na 18 kwietnia 1955 r., w wieku 76 lat umierał w szpitalu w Princeton, powiedział coś w ojczystym języku. Jedyna będąca wtedy przy nim osoba -- pracownik szpitala -- nie znała niestety niemieckiego i nie zrozumiała ani nie zapamiętała wypowiedzianych słów. Szkoda, szkoda. Tylko Goethe się cieszy. Na razie będzie nam musiało wystarczać Mehr Licht!"
To stąd : http:// my.opera.com / Borys/blog/ostatnie-slowa-einsteina
może zdradził coś.. co by zmieniło rzeczywistą fizykę z nożem i widelcem ? oczywiście prawda, ale nie zmieni to faktu, że moja kobieta od fizyki jest wredna, nic nie uczy a gdy coś się chcemy spytać, to jest dokładnie jak na demotywatorze: nie masz rozumieć tylko umieć, a żałuję że tak w większości szkół zniechęcają do tak na prawdę ciekawego przedmiotu [ nie licząc obliczeń.. choć zależy ]
Szkoda, że nie wiemy co... niezależnie od tego czy to coś prostego czy epokowego... to co mówił, zwykle potrafiło zakasować niejednego.
Norwid kiedy umarł mieszkał w przytułku, większość jego wierszy jest dziś nieznana bo jakaś zakonnica po jego śmierci spaliła wszystkie osobiste notatki nawet ich nie przejrzawszy.
Ten podpis to prawda - akurat czytam słynną biografię Einsteina " Pan Bóg jest wyrafinowany..." Abrahama Pais, więc jest to bardzo wiarygodne źródło. Cytat:
"[...] dr Einstein wymamrotał coś po niemiecku. Później jak wyraziła to pani Rozsel Westchnął dwa razy i wyzionął ducha"
Jak widać wszystko jest prawdą :)
I prawie na pewno nie bylo to nic fizycznie istotnego - ostatnie 20 lat życia Einsteina to był okres poszukiwania jednolitej teorii pola, w której niestety nic nie osiagnal - jakby to bylo cos waznego, to zdazylby to powiedziec :) Inna sprawa, ze Einstein pracowal do konca - na pare godzin przed smiercia nadal przegladal swoje obliczenia i byl smutny, ze nie udalo mu sie rozwiazac problemu jednolitej teorii pola.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 6 April 2010 2010 12:40
zapewne najpierw pomyślał "zaiste powiem jakieś głupoty w ojczystym języku, by opiekunka nie wiedziała o co biega, a potem ludzie będą myśleć jaką ważną rzecz chciałem przekazać ludzkości i w 21 wieku będę na głównej na Demotywatorach zaiste!" co sądzicie o mojej teorii?:D dla demota + bo jako jeden z niewielu deczko mnie zdemotywował zaiste!
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 27 June 2010 2010 22:13
zdemotywowało mnie to ;/
OdpowiedzMnie również, bo bardzo lubię fizykę i ciekawi mnie, co powiedział... Na pewno coś ważnego, ale CO?!
Zero lipy, w ch...przypalu, szkoda +
Może nasz zwolennik statycznego wszechświata powiedział jej o jakimś kluczowym odkryciu, teorii.. Toż Kopernik właśnie na łożu śmierci opublikował swoją teorię. Szkoda, że ktoś dopuścił do takiej sytuacji..
Tak. Pewnie powiedział coś bardzo głębokiego... Np. "Jeśli tempo bicia mojego serca jest równe x, a masa mojego ciała wynosi xkg, to znaczy, że zdechnę za 5 minut."
Kopernik opublikował swoją prace na łożu śmierci, ponieważ prawdopodobnie zostałby skazany za herezję na szafot, gdyby zrobił to wcześniej. Z tego co wiem Einsteinowi to nie groziło, w każdym bądź razie nigdy nie będziemy mieli pewności czy było to przełomowe odkrycie, pożegnanie czy cokolwiek mającego sens.
Ciekawe ile straciła w tamtej chwili ludzkość.
"gdyby nie zioło niczego bym nie dokonał"
Cos mi swita ze wlasnie to chcial nam przekazac xD
nom w ch*j dobry demot . prze jestem ciekawe co powiedział...
@Aryjczyk, zanim walniesz następną głupotę poczytaj sobie jego cytaty. To niekoniecznie musiało być coś powiązane z fizyką, mogło mieć powiązanie po prostu z życiem, a i tak miałoby nieocenioną wartość, bo był alchemikiem myśli, jeśli można tak powiedzieć.
Demotywuje. I to jak... Tak wielki człowiek może miał przekazać coś ważnego ale dzięki nieznajomości niemieckiego przez jego opiekunkę straciliśmy szansę na dowiedzenie się tego
Życie mi się kończy, nic już tu nie zdziałam, a niech będą większe jaja -myślał Albert leżąc umierający, przywołał palcem swoją opiekunkę i niewiele myśląc powiedział w ojczystym języku: -"Żartowałem" (lol dobry materiał na książkę fantastyczną :D XDDD
A mnie się jednak wydaje, ze mówił On wtedy po angielsku i rozmawiał ze swoją opiekunką o wszystkim. Przecież na podstawie jej relacji powstał film o jego ostatnich miesiącach życia. Ale to tylko moje zdanie i nie chciałbym urazić nikogo na forum...
siadło na wątrobe +
OdpowiedzA moze on wtedy powiedział coś takiego że gdybyśmy wiedzieli co byśmy byli zupelnie innymi ludzmi?!
OdpowiedzA może powiedział, że chce mu się pić?
haha :D piczpel genialna riposta :D
Wątpie, człowiek w takiej chwili myśli o innych rzeczach...
"STW to bullshit, po prostu nie chciałem rozprzestrzeniać idiotyzmu na resztę kosmosu."
grunt to miec przy lozu smierci opiekunke, ktora nie mowi w twoim jezyku..
A może nic nie powiedział bo umarł dostając z bekhendu i nie zdążył? (czyt. z zaskoczenia)
Tą opiekunkę to mu podstawił wywiad, a sam wszystko nagrał XDDD stąd mają technologię którą my będziemy mieli za 10 lat
a może mówił po hebrajsku? przecież ten żyd jest odpowiedzialny za miliony zamordowanych ludzi
Odpowiedza ty wiesz, kto jest na tym obrazku? :)
Boże daj mi tolerancję dla nietolerancyjnych...
a jeżeli już to w jidysz - hebrajski był językiem liturgicznym. Ciemnota, zacofanie społeczne, aaagh... Skąd tacy ludzie się biorą...
Nie poznajesz Ferdka Kiepskiego ? Toż to grzech. A tak bardziej serio to Albert Einstein E=mc2 mówi ci to coś?
To ze dzieki jego odkryciu mogli zbudowac bombe atomowa to nie znaczy ze on byl winny jej
wykorzystaniu...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 March 2010 2010 19:52
Vixtral: Może Einstein bezpośrednio nie przyczynił się do odkrycia bomby atomowej, ale osobiście napisał list do prezydenta USA, że możliwe jest zbudowanie potężnej broni jak bomba atomowa...
@AgLL Racja. Einstein dowiedział się że naukowcy III Rzeszy planują stworzenie broni jądrowej, wiec powiadomił o tym rząd amerykański. Powstała wtedy w USA jakaś instytucja do badań jądrowych, jednak sam Einstein nie był jej członkiem, ponieważ był pacyfistą. Przesłał tylko jakieś niemieckie plany, ponieważ znał trochę naukowe środowisko III Rzeszy. No a potem wiemy - Hiroszima, Nagasaki...
Wysłał list do niejakiego F.D. Roosvelta, pod wpływem dwóch innych uczonych. Jednak nie był on bezpośrednią przyczyną rozwinięcia projektu Manhattan (konstrukcji pierwszej bomby atomowej) Amerykanie już wiele lat wcześniej, pracowali nad wykorzystaniem uranu, z tym że miał on służyć do napędu łodzi atomowych (to właśnie te plany posłużyły za kanwę budowy zabawki z Los Alamos). Sam projekt został wdrożony bodajże 1941 czyli ze dwa lata po liście od Einsteina.
@Stach91 "Ciemnota, zacofanie społeczne, aaagh... Skąd tacy ludzie się biorą..." Zewsząd.
Jeżeli nie wiecie, to on wymyślił bombę atomową która zabiła ludzi w Hiroszimie, ale pewnie tego nie chciał... Mówią, że już nie zdążył zaprzestać badaniom, a ja wierzę, i dlatego dla Ciebie minusik :)
[-]
Plus. Może jego teoria względności (grawitacja wpływa na czas itepe) Opierała się na czym innym ? Może dysponowalibyśmy jakąś cudowną technologią ? I pomyśleć że nauczyciel nazywał go matołem. Gdyby wszyscy tak nazywani wyrośliby na takich ludzi , w Polsce roiło by się od geniuszy.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 March 2010 2010 23:47
OdpowiedzNauczyciele rzadko próbują naprawde poznać swoich uczniów, a gdy poznaje się ludzi tylko powierzchownie, można odbierać ich różnie, często błędnie. Tak jest do dzisiaj :)
Zna w ogóle ktoś jego historię?..
Jak dla mnie na łożu śmierci nie odgadł nic więcej, a powiedział coś w stylu "myliłem się"
(odnośnie teorii wszystkiego nad którą pracował do końca)
tak, przekazałby wielką technologię paroma zdaniami.. trochę myślenia
Mówi się, że nauczyciel nazywał go matołem, żeby dowartościować takich debili jak ty, którzy myślą sobie "Einstein był szykanowany przez nauczyciela - acha tzn. że jeszcze mam jakąś przyszłość". Einstein miał same szóstki.
hehehe noo racja mial same szostki lecz w niemieckim systemie oceniania...
Ludzie, czy ktoś w ogóle czytał/dowiedział się o nim z jakiegoś pewnego źródła? Bo jak na razie widzę, to raczej nie.
Einstein miał problemy w szkole, a nauczyciele go uznawali za idiotę, bo on za dużo śnił na jawie, czyli po prostu nie uważał na lekcjach. Kiedy miał się uczyć on wolał myśleć o niebieskich migdałach, a nauka szła w las.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 March 2010 2010 21:58
@RoronoaZoro
czyli był taki sam jak ja, ale jego poziomu intelektualnego raczej nie osiągnę:[ a szkoda.
Bzdura. Einstein miał opinię ucznia rozmarzonego, który nie zwracał uwagi na to, co mówią do niego nauczyciele, ale nie przeszkadzało mu to mieć bardzo dobrych ocen, zwłaszcza z przedmiotów ścisłych. Na Wikipedii jest zdjęcie jego świadectwa maturalnego (tylko trzeba pamiętać, że skala ocen w 1896 roku była odwrotna niż dziś). Z przedmiotami humanistycznymi szło mu nieco gorzej i fakt, za pierwszym razem nie dostał się z tego powodu na studia.
demot: Jego ostatnie slowa brzmiały: "chce mi sie kupe"
OdpowiedzAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHHAHAH
A moze chcial powiedziec "z tym wszystkim to ja zartowalem"? ;) Swoja droga, taka ciekawostka, Einstein tez byl dyslektykiem. To taki motywator dla wszystkich dyslektykow, dysortografow itp zbey sie za robote wzieli. :)
OdpowiedzBył dyslektykiem, do tego był leworęczny i nieporadny w życiu codziennym.
Proste. Ludzie którzy mają braki w określonych dziedzinach, są mocni w innych. Kiedyś - może jak miałem 9 lat - potrafiłem całkowicie zamknąć się na świat i tworzyłem sobie jakąś historyjkę, żyłem tylko wyobraźnią, potem nagłe stałem w swoim pokoju i zastanawiałem się po co... Teraz tak już nie mam, ale za to tworzę :-)
pewnie powiedział "Andrzeju, nie denerwuj się..."
OdpowiedzOczywiste, że powiedział "Ale urwał..."
moze powiedzial w ktorym roku ziemia zginie !
OdpowiedzMylisz swoje drobne życie z - dla nas - niemalże wiecznym istnieniem Ziemii, która bez względu
na ludzkość będzie spokojnie dryfować w kosmosie. || Do tych, którzy mnie zminusowali - nie rozśmieszajcie mnie. Broń ludzka nie zagraża Ziemii, a życiu na niej.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 March 2010 2010 17:30
Nie zasne dzisiaj
Odpowiedznajbardziej demotywujący demotywator jaki widzialem
OdpowiedzJeśli to prawda, to demot bardzo dobry!
Odpowiedzdemot:Mein Fuhrer:Danke schon
OdpowiedzTaa, kochał Fuhrera, mimo, że przed III Rzeszą uciekał z kraju?
dziwi mnie czemu na tyle głosów tak mało minusów, czy wy wiecie o kogo w ogóle chodzi?
Heh a może powiedział "ku*wa mać"
OdpowiedzSchaise!
Powiedział , że Polska to piękny kraj ;)
OdpowiedzTak na pewno. Wiedział coś i nie ogłosił tego wcześniej, tylko na łożu śmierci stwierdził, że opowie o nowej teorii..
Odpowiedz...opiekunce, która nie zna niemieckiego.
Pod koniec życia pracował nad teorią, która miałaby połączyć grawitację, oddziaływania słabe i mocne(czy silne) i siłę elektromotoryczną. Nie udało mu się i wątpię by w ostatnim tchnieniu nagle wpadł jak to rozwiązać.
Odpowiedzbardzo wielka szkoda, że nie znała niemieckiego ;/
OdpowiedzTak się zastanawiam... Ciekawe co by było, gdyby powiedział "Kłamałem" lub "Pomyliłem się". Na łożu śmierci myśli się o różnych rzeczach...
OdpowiedzKiedy naukowiec się myli, zaraz znajdzie się wielu, którzy mu to udowodnią :)
@colinmochrie: Nie tylko naukowców. Wystarczy że chcesz coś osiągnąć i się pomylisz, a znajdzie się wielu którzy będą krzyczeć o twoich błędach.
albo chciał stworzyc nową religię na łożu śmierci jak konstanty katolicką... haha:D:D wielki+
OdpowiedzAlbo : "Dajcie mi tego Hilera tutaj!"
Odpowiedzraczej powiedział coś mądrego, ale głupotę też mógł powiedzieć xD każdy ma dobre i złe chwile ;>
Odpowiedzdemot: Powiedział : "zwal mi gruche..."
Odpowiedzhahahahahahaha leże! z twojej głupoty...
teraz będzie mnie męczyć ..
Odpowiedzpewnie powiedział "Ich mag Pfannkuchen!"
Odpowiedzdemot:- Opiekunko:ucz się niemieckiego to daleko zajdziesz
OdpowiedzDobre dobre O_o.. Albo poprostu powiedzial ze odchodzi a ona tylko tepy ryj "WTF" i nie wie o co chodzi :F
Zdecydowanie najlepszy demotywator w historii. I to teraz gdy myślałem, że strona podupada :D
OdpowiedzNa 1000 demotów 1 musi być dobry
Myślę, że powiedział: "pieprznąłem się w jednym wzorze...ale i tak się nikt nie połapie..."
OdpowiedzA może powiedział: "Fajne masz cycki!" i resztką swoich starczych sił złapał opiekunkę za biust? A ta doskonale zrozumiała jego słowa, ale wstydziła się przyznać przed innymi?
OdpowiedzGłodnemu chleb na myśli...?
a głodny głodnemu wypomni
Znając jego szaleństwo i dowcip mógł powiedzieć : Przepraszam tych którzy będą musieli się o mnie uczyć...
OdpowiedzHeh .. chyba najlepszy komentarz co do tego co moglby powiedziec. Ogromny +sik =)
DOBRY DEMOT !
OdpowiedzOj dajcie spokój, równie dobrze mógł powiedzieć, żeby mu podała szklankę wody albo coś w tym rodzaju. W chwili śmierci raczej nie myśli się o nauce.
Odpowiedzdemot:Kupiłaś:Marchewkę?!
OdpowiedzMoże po prostu powiedział "Do widzenia"?
OdpowiedzChyba raczej "Auf Wiedersehen" ;d
Jedno słowo:
OdpowiedzJa pier***lę...
Lochness jakby nie patrzeć to ja pier***ę to są dwa słowa a nie jedno ;p
Pewnie nie powiedzial nic waznego, bo znal bardzo dobrze jezyk angielski (tylko z pisownia mial problem) wiec gdyby chcial cos przekazac potomnosci, to raczej by pomyslal i powiedzial po angielsku. Swoja droga ludzie widza w nim glownie wybitnego fizyka. I tak jest. Jego teoria wzglednosci to byla prawdziwa rewolucja. Ale to nie tylko to. Wpiszcie sobie w google "einstein cytaty" a zobaczycie ile swietnych madrosci wyrazil na rozne dziedziny zycia: na wojne (byl pacyfista), religie (byl agnostykiem, nie ateista jak niektorzy mysla), milosci i ogolnie zycia. Niesamowity czlowiek. Mial inteligencje nie tylko objawiajaca sie w fizyce i matematyce, ale tez taka normalna - zyciowa i emocjonalna. Wspanialy czlowiek.
Zmodyfikowano 5 razy Ostatnia modyfikacja: 17 March 2010 2010 21:14
OdpowiedzNo w chwili śmierci zacząłby myśleć jak COŚ WAŻNEGO przekazać w innym języku hmmm.... fajnie. "And I must..ahghrghnm". Ja go szanuję, ale nie byłbym taki pewien co do twojej tezy.
No w chwili śmierci zacząłby myśleć jak COŚ WAŻNEGO przekazać hmmm.... fajnie.
Panie kyd, z przykrością muszę stwierdzić że Einstein nie był Agnostykiem, jego wiara była dziwna. Na pewno był panteistą, w duchu Spinozy jednak jako samego siebie określał "wierzący ateista", co do reszty pana wypowiedzi to cóż...Nie wiem czy to prawda z pisownią, ale wiem że słabo znał j.angielski, umiał powiedzieć tylko kilka ważniejszych słów oraz we wszystkich pracach i w życiu codziennym korzystał z j.niemieckiego, dla Einsteina obce języki były na prawdę czarną magią...
Cóż za strata ;(
OdpowiedzBynajmniej, ja natomiast sądzę że mógł powiedzieć coś o swoim życiu, coś co chciałby żeby ludzie usłyszeli na koniec.
Odpowiedzdemot: cipa : dupa
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 March 2010 2010 21:26
OdpowiedzA może powiedział "Ale masz fajne cycki!" i resztką swoich starczych sił złapał opiekunkę za biust? A ona doskonale to zrozumiała, ale wstydziła się przyznać?
Odpowiedzbedzie mnie to dreczyc do konca dnia :D
Odpowiedzdemot: JESTE HARDKOREM!: OPIEKUNKA - ALE URWAŁ!
Zmodyfikowano 12 razy Ostatnia modyfikacja: 17 March 2010 2010 21:25
Odpowiedztaaa... tylu "mądrych" się tu wypowiedziało ale każdy zapomniał o jednym małym szczególe... Einstein zmarł we śnie więc nie mógł nic powiedzieć...
OdpowiedzTo moze gadał przez sen..;P
tajemnice nieśmiertelności.
OdpowiedzOglądałem pogram dokumentalny, w którym przytoczono jego ostatnie słowa. Brzmiały one: 'szkoda, że miałem tak mało frajdy". Choć dokument oglądałem dobrych parę lat temu, to mocno mi się te słowa wryły w pamięć, więc jeśli to nieprawda to na pewno nie dlatego, że zmyślam.
OdpowiedzNa pewno dal jej kurs szybkiej nauki niemieckiego
OdpowiedzNajlepszy typowy demotywator na tej stronie !
Odpowiedzwystarczyło,żeby opiekunka zapamiętała to co powiedział a potem postarała się to odtworzyć przy kimś kto zna niemiecki. Tak ja przynajmniej idę do odpowiedzi na niemcu :P no chyba,że słów było za dużo jak na jeden raz.
Odpowiedzku*wa,jakie tu macie teorie ; d
Odpowiedzmoże nic nie mówił?
Odpowiedzmintek kozackie!!! dzięki za poprawienie nastroju :) A co do demota to przyznam że porządnie zdemotywowało szukam w necie teraz informacji czy aby na pewno nikt nie wie , bo mocno zaciekawił mnie ten fakt
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 March 2010 2010 21:35
Odpowiedz-Ty słuchaj,w tej teorii względności to się jednak pierdododolnałemmmmmmmmmmmmmmmm
Odpowiedz-Szto albert?
KruczyGCW: Podziwiam, za taką trafną prowokacje
OdpowiedzBył naukowcem ale sam nie wiem jak on na to wpadł naukowo:"Ludzie tacy jak my, wierzący w fizykę, wiedzą, że różnica między przeszłością, teraźniejszością i przyszłością jest tylko uparcie obecną iluzją." Szkoda, że nie żyje można było się od niego wiele nauczyć.
OdpowiedzMocne (+)
Odpowiedzchyba wiedział że jego opiekunka nie mówi po niemiecku -.- to co miał do niej powiedzieć... hm może się modlił;))))
OdpowiedzTo mogło być coś bardzo ważnego, albo zupełnie nieistotnego. Nie dowiemy się nigdy. Mnie demotywuje właśnie ta niepewność. Jako, że był to człowiek bardzo inteligenty chętnie poznałbym jego ostatnie słowa. Ze świecą takiego kogoś teraz szukać.
OdpowiedzTeraz nie daje mi to spokoju, co też Einstein mógł powiedzieć... Tak, to jest demotywator.
Gdyby miał coś ważnego do powiedzenia to by to powiedział po angielsku... Pewnie po prostu powiedział jakąś sentencje czy coś zacytował.
OdpowiedzNawet jak nie zna niemieckiego to mogła zapisać to co słyszała i byśmy się dziś nie zastanawiali....
Odpowiedzdemot: You forgot Poland!:
Odpowiedzpewnie chciał jej przekazać jakiś rewolucyjny wzór, który zmienić miał oblicze świata ;P
OdpowiedzCo powiedział.Może nie chcielibyśmy tego wiedzieć.
Odpowiedzdemot:Podaj piwo kobieto:
OdpowiedzMoże zaczął nucić 3 symfonie Bethovenna?
Odpowiedzdemot:Dach Ci się pali:
Odpowiedzdemot:JP:Tylko onow moim sercu az do smierci
Odpowiedzdemot: JP:T ylko onow moim sercu az do smierci
Odpowiedzdemot:Einstein powiedział:"Emo MaRtYnKa^^^ jest kluczem do poznania Wszechświata!"
Odpowiedzdemot: Pochowajcie mnie obok mamy
Odpowiedzee dziwne,Jego Pięlegniarka mogła zapamiętać zdanie i powiedzieć Rodzinie,czy tłumaczowi...
Odpowiedzdemot:Szybko!:Rób zdjęcie na Naszą-Klasę!
Odpowiedzhahaha
Powiedział pewnie "ale urwał"
Odpowiedzcholera, to dopiero demotywuje [+]
OdpowiedzKurce, taka niesamowita osoba i nawet nie miał z kim porozmawiać na łożu śmierci:( Kogo obchodzi, co powiedział? Ważniejsze, że nie było nikogo, kto by tego chciał wtedy wysłuchać. Nawet jeśli nie miało nic wspólnego z fizyką.
Odpowiedzwłaśnie z takich demotów + komentarzy rodzą się legendy ;)
OdpowiedzNie wiem, czy Was to interesuje, ale Einstein napisał kiedyś do nas-tak, do nas, do każdego z nas-list. Oto jego treść:
Odpowiedz"Droga potomności!
Niech Was diabli wezmą, jeśli nie będziecie sprawiedliwsi, bardziej pokojowi i w ogóle rozsądniejsi niż my jesteśmy, czy raczej byliśmy.
Wyrażając to skromne życzenie, z całym możliwym szacunkiem pozostaję
Wasz
Albert Einstein"
Może zamiast snuć teorie na temat tego, co powiedział, gdy umierał, rozważymy te słowa?
Początkowe komentarze zakładają że coś istotnego dla ludzkości. Mi się wydaje, że to było coś błahego, niezwykle prostego(przypomnijmy sobie jego foty - przeważnie z wystawionym językiem ;) )
Odpowiedzdemot:Ostatnie słowa Einsteina:"Kiedyś będą się zastanawiali na Demotach, co teraz mówię"
OdpowiedzTo chyba może być prawdą...
demot:On umarł we śnie
Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 17 March 2010 2010 23:06
OdpowiedzHeleno nie zpomnij podlewac kwiatków...
Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 17 March 2010 2010 23:15
Odpowiedzpowiedział "Przynajmniej będę na głównej"
OdpowiedzEinstein zmarł śmiercią raczej średnio naturalną... Wykryto u niego jakiegoś tragicznego tętniaka, do tego
wykańczał go nowotwór przełyku.
Jego lekarz podał mu śmiertelną dawkę morfiny za pełnym przyzwoleniem jego
córki... Jego mózg i oczy wyciągnęli i schowali jacyś walnięci lekarze, a resztę ciała poddano kremacji i rozrzucono w bliżej nieokreślonym miejscu.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 17 March 2010 2010 23:30
Odpowiedzz tym tętniakiem to fakt ,a z ta dawką morfiny to tylko mit Einstein miał bezobjawową formę tętniaka(nie daje objawów bólowych)i zmarł w wyniku jego pęknięcia podczas poobiedniej drzemki
Odpowiedzkur*a idiotka po ch*j ją dopuścili do pilnowania GENIUSZA ale dojechałeś z tym demotem ciekawi mnie to co powiedział to będzie wieczna tajemnica
OdpowiedzA może powiedział jej... ,,wszystko co moje oddaje Tobie. Za to że jesteś ze mną do końca'' xD Lub coś w tym stylu haha. A że nie zrozumiała to pech.
OdpowiedzZ opiekunką miał do czynienia już wcześniej, więc musiał się zorientować, że nie mówi po niemiecku. W takiej sytuacji raczej nie przekazałby czegoś ważnego wiedząc, że i tak go nie zrozumie. No chyba, że liczył na to, że zapamięta i ktoś to przetłumaczy. Tak czy inaczej demot bardzo dobry i na pewno nie daje spokoju ;)
Odpowiedzzapewne mówił po hebrajsku, więc nie dziwne, że nie zrozumiała tej paplaniny
Odpowiedzdemot:"A umiera się tak...":To były jego słowa przed śmiercią
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 March 2010 2010 5:03
Odpowiedzdemot:Toskafe?:NIEEEEEEEEEEEE
Odpowiedzdemot:Sieg Heil!:Powiedzial Einstein na lozu smierci
Odpowiedzdemot:Obraz na ścianie:Wisi jakoś krzywo
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 March 2010 2010 7:11
Odpowiedzdemot:Ja wiem co!:"Mb+Mc2 / p2 = Zdeminazynowana chlorengoria wednamizowa".
Odpowiedzdemot:Ej opiekunka!:Moje passy do tibi to: 3894726 a do skrzynki z tajemnicami USA 65786.
Odpowiedz"Ja z tą względnością tylko żartowałem..."
Odpowiedzdemot: niemal całe życie: poświęcił, żeby odkryć na czym świat stoi, a ci głupie komentarze mu dopisują
Odpowiedzooooofuuuuuuckkkkkk!!!
Odpowiedzdobre
demot: kochałam go:
Odpowiedzo k***a...
OdpowiedzWiadomo co powiedział! Jak Albert Einstein leżał na łożu śmierci, poprosił tylko dla swoich okularów, jego
twórczości i realizuje swój najnowszy równań.
He knew he was dying, yet he continued his work. Wiedział, że umiera, a on kontynuował swoją pracę.
In those final hours of his life, while fading in and out of consciousness, he was working on what he hoped would be his greatest work of all. W tych ostatnich godzinach jego życia, a fading in and out świadomości, pracował na to, co miała być jego największym dziełem wszystkich.
It was a project of monumental complexity. To był projekt monumentalnej złożoności. It was a project that he hoped would unlock the mind of God. To był projekt, który miał nadzieję, uwolni umysł Boga.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 18 March 2010 2010 10:44
Odpowiedzdemot:Ale się walnąłem:Miało być mc^3
OdpowiedzPowiedział: "Cholera, dali mi opiekunkę, która nie mówi po niemiecku"
OdpowiedzA ta opiekunka to co, moba nie miała? Mogła nakamerować...
Odpowiedzdemot:Lubię placki:
Odpowiedznie ma co.. demotywuje... Jeden z najlepszych demotów jakie widziałem!
OdpowiedzDobry to on i byłale pomysłodawcą wzoru e=mc^ była jego żona,którą i tak zamordował.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 March 2010 2010 14:06
Odpowiedzw ogóle niech ktoś da źródło do informacjii ,w której zawiera to ,że coś mówił na łożu śmierci ... autor demota napisał ,że to jest internet ,więc można się domyślić ,że to kłamstwo :/
Odpowiedzjeśli się mylę ,przepraszam.
"A ostatnie słowa Einsteina? Niestety, nigdy ich nie poznamy. Gdy w nocy z 17 na 18 kwietnia 1955 r., w wieku 76 lat umierał w szpitalu w Princeton, powiedział coś w ojczystym języku. Jedyna będąca wtedy przy nim osoba -- pracownik szpitala -- nie znała niestety niemieckiego i nie zrozumiała ani nie zapamiętała wypowiedzianych słów. Szkoda, szkoda. Tylko Goethe się cieszy. Na razie będzie nam musiało wystarczać Mehr Licht!"
To stąd : http:// my.opera.com / Borys/blog/ostatnie-slowa-einsteina
Demot:Jesteś głodny?:wypij srak**e
Odpowiedzdlatego warto uczyć sie języków obych :P
Odpowiedzta ale nie tego je***ego niemieckiego ;p
Odpowiedzpewnie powiedział : "Z tą teorią to żartowałem"
Odpowiedzmoże zdradził coś.. co by zmieniło rzeczywistą fizykę z nożem i widelcem ? oczywiście prawda, ale nie zmieni to faktu, że moja kobieta od fizyki jest wredna, nic nie uczy a gdy coś się chcemy spytać, to jest dokładnie jak na demotywatorze: nie masz rozumieć tylko umieć, a żałuję że tak w większości szkół zniechęcają do tak na prawdę ciekawego przedmiotu [ nie licząc obliczeń.. choć zależy ]
Odpowiedzdemot:rig277h2=2hu829h0=289mh
OdpowiedzSzkoda, że nie wiemy co... niezależnie od tego czy to coś prostego czy epokowego... to co mówił, zwykle potrafiło zakasować niejednego.
OdpowiedzNorwid kiedy umarł mieszkał w przytułku, większość jego wierszy jest dziś nieznana bo jakaś zakonnica po jego śmierci spaliła wszystkie osobiste notatki nawet ich nie przejrzawszy.
demot: :
Odpowiedz"Guanabana,kumkwat,persymona,salak... "
OdpowiedzPIERWSZY PODPIS NAJLEPSZY( POD PIERWSZYM ZDJECIEM
OdpowiedzTen podpis to prawda - akurat czytam słynną biografię Einsteina " Pan Bóg jest wyrafinowany..." Abrahama Pais, więc jest to bardzo wiarygodne źródło. Cytat:
"[...] dr Einstein wymamrotał coś po niemiecku. Później jak wyraziła to pani Rozsel Westchnął dwa razy i wyzionął ducha"
Jak widać wszystko jest prawdą :)
I prawie na pewno nie bylo to nic fizycznie istotnego - ostatnie 20 lat życia Einsteina to był okres poszukiwania jednolitej teorii pola, w której niestety nic nie osiagnal - jakby to bylo cos waznego, to zdazylby to powiedziec :) Inna sprawa, ze Einstein pracowal do konca - na pare godzin przed smiercia nadal przegladal swoje obliczenia i byl smutny, ze nie udalo mu sie rozwiazac problemu jednolitej teorii pola.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 April 2010 2010 12:40
OdpowiedzLubie placki.
Odpowiedzzapewne najpierw pomyślał "zaiste powiem jakieś głupoty w ojczystym języku, by opiekunka nie wiedziała o co biega, a potem ludzie będą myśleć jaką ważną rzecz chciałem przekazać ludzkości i w 21 wieku będę na głównej na Demotywatorach zaiste!" co sądzicie o mojej teorii?:D dla demota + bo jako jeden z niewielu deczko mnie zdemotywował zaiste!
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 27 June 2010 2010 22:13
Odpowiedz"Jeśli zaś o ścisłość chodzi,
OdpowiedzGówno wszystkich to obchodzi."
Pewnie powiedział coś w stylu "k***a, ale mi coś strzeliło".