@dzasq - nawiasy te oznaczają wyrwany cytat, jest to często spotykany zabieg, choć powinny być umieszczone wewnątrz cudzysłowów. Jeśli pierwszy raz
widzisz to na oczy, świadczy to o twoim młodym wieku lub dużej ignorancji.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 4 May 2010 2010 23:29
ten ksiadz jest lajtowy u mnie w parafii ksiadz mowi do gimnazjalistow "jestescie poganami a nie chrzescijanami w tym wieku chlopacy mysla penisem a dziewczyny cipami" brak mi na niego slow ... ten biskup ujal to wrecz bardzo subtelnie :)
Zwracanie się biskupa do młodzieży jak do debili to masakra. Nie cierpię tendencji księży do infantylizmu w wypowiedziach kierowanych do młodzieży... Do młodych ludzi trafia się przez otwartość na dyskusję i pokorę wobec swojej osoby, przez żywe zainteresowanie problemami młodzieży - poczucie humoru jest kwestią mało istotną, wbrew powszechnej opinii. To nie jest tak że jak się podskoczy, zaklaszcze i użyje słów z "młodzieżowego" słownika (ja jako młodzież mówię "uprawiać seks" a nie "bzykać" ale może jestem z innej planety) to już jesteś super katechetą czy nauczycielem. Trzeba też słuchać i szanować słuchaczy. Cały cytat, jego wydźwięk, potoczność języka i porównanie trochę nie na miejscu, nie świadczą o takim szacunku.
Zmodyfikowano
13 razy
Ostatnia modyfikacja: 4 May 2010 2010 19:23
Elektro... twierdzisz, że to co powiedział biskup to głupota? Dlaczego? Czyżbyś się z nim nie zgadzał? Jakbyś nie wiedział to to Ty powiedziałeś miał na myśli ten ksiądz... aż dziw że tego nie zauważyłeś... albo nie chciałeś zauważyć... Iskierko dlaczego uważasz, że to był zwrot "jak do debili"? A co było w tym złego czy debilnego? Jak dla mnie ma poczucie humoru i przedstawił problem od strony humorystycznej i wszystko... tyle razy słyszę, że księżom brakuje poczucia humoru, a jak już się taki znajdzie twierdzicie że nie zachowuje powagi i mówi jak do debili... no zastanówcie się.
Po prostu trochę przesadził. Można opowiedzieć jakąś śmieszną historię czy zabawnie coś określić, ok, nawet szanowani profesorowie tak robią mówiąc do wykształconych słuchaczy. Ale nie nie powinno się nikogo obrażać poprzez a) traktowanie jak idiotów do których trzeba "bzykać" żeby zwrócić uwagę, b) średnio odpowiedni język ale mniejsza z tym c) banalizowanie spraw związanych ze sferą seksualną (na biologii wolałabym usłyszeć o penisie a nie fiutku, i tego samego poziomu oczekuję od innych ludzi którzy przekazują mi wiedzę) d) samo porównanie jest lekceważące, bo podświadomie sugeruje, że młodzieńcza potrzeba bliskości, miłości i rozładowania napięcia seksualnego jest płytka, banalna i godna pszczółek czy motylków a nie człowieka. e) wreszcie, nie wszyscy 16latkowie myślą o "bzykaniu", w tej samej sali są dziewczyny i chłopcy, którzy jeszcze nigdy się nie całowali, nie pożądali, nie byli zakochani. Oczywiście, sporo ludzi będzie się cieszyć z takiego kazania i byłaby jeszcze szczęśliwsza, gdyby ksiądz używał określeń "zajebisty", "jesteś hardkorem", "robić loda", tylko pytanie, czy to pomaga przekazać zamierzoną treść.
A więc... a)Nie wydaje mi się aby użył tego słowa ze względu na to, iż stwierdził, że będzie to jedyna metoda by zwrócić na siebie uwagę b) twój punkt b i c mówi o tym samym c)tyle, że bzykanie i współżycie to 2 całkowicie różne rzeczy... gimnazjaliści nie myślą o tym jak sprawić przyjemność 2 osobie tylko o tym jak potocznie się mówi kogoś bzyknąć d) Tak się składa, że dzieci na tym poziomie nie mają tak rozwiniętych emocji jak osoby dorosłe i najczęściej sam seks ma na celu rozładowywanie napięcia bądź zdobycie satysfakcji niż zaspokojenie osoby którą się kocha. Gdyby mówił tak o dorosłych powiedziałbym że to złe porównanie, gdy mówi o niedojrzałych emocjonalnie niewyżytych gimnazjalistach uważam, że to dobre porównanie i wreszcie e) owszem, dziewczyny myśla inaczej niż chłopcy... Ci myślą tylko o seksie - spytaj się jakiegoś seksuologa czy psychologa jak to wygląda... chłopcy od 12 roku życia do 20 (+-2) myślą tylko o seksie "i niczym więcej" - byle pobzykać - dopiero później zaczynają myśleć nad nim w wyższych kategoriach. Nie wiem czy tego nie widzisz czy nie chcesz widzieć, tak samo jak nie wiem czy czujesz się obrażona czy też chcesz aby to Cię obrażało, ale prawda jest taka, że biskup powiedział dokładnie jak jest. Aha i co do przekazywanej treści to nie myślę aby to były jedyne słowa jakie wypowiedział. Trzeba by usłyszeć całość, i zastanowić się w jakim momencie to zrobił i dlaczego... I przede wszystkim wziąć pod uwagę współczynnik poczucia humoru... to nie był wywód naukowy, ksiądz też człowiek i mówił do młodzieży a ty chyba myślisz że to jakiś doktor nadzwyczajny który mówił do grona profesorów.
Ach.. nie masz racji, że młodzież nie myśli tylko bzyka, ale nieważne... wyłazi ze mnie po prostu wieloletnie rozczarowanie poziomem kazań. Żałuję, że księża nie muszą mieć świeckiego wykształcenia humanistycznego, żeby głosić kazania. Chciałabym kiedyś posłuchać księdza który mówi jak humanista do humanisty a nie jak święty do onanisty.
Eh... znajdź mi jednego księdza który mówi jak święty do kogoś... poza tym z doświadczenia wiem, że różne osoby lubią narzekać na poziom kazań a zapytane o jakiekolwiek z nich odpowiadają, że żadnego nie pamiętają. A co do sprawy popędu małoletnich to niestety taka jest prawda, nie musisz mi wierzyć, no ale jakbyś miała okazje zapytaj się jakiegoś specjalisty. Ja rozmawiałem to wiem. A co do elementarnej sprawy to w sumie mnie nie dziwi, że Ci się niekoniecznie podoba ten tekst. Nie musi się on wszystkim podobać, nie znam tekstu który odpowiadałby 100% osób ;-) Jednak jak dla mnie powiedział w humorystyczny sposób przykrą prawdę.
KprezS chciałeś być śmieszny, ale chyba Ci nie wyszło. Specjalnie wziął to wyrażenie w cudzysłów, aby nie oznaczało to, że nie ma jaj, a to że jest odważny i dosadny.
Nie no spoko ksiądz, szkoda że wsród księży panuje często zniechęcenie do rozmawianie z młodzieżą na luzie, ich językiem... W sumie tylko raz miałem kontakt z takim księdzem...
Najlepsze pogadanki o tego typu sprawach przeprowadza ks. Pawlukiewicz "Seks poezja czy rzemiosło" jednocześnnie smieszne i poważne polecam warto posluchać
Mój katecheta (ksiądz). Kurde ten to na luzie. Raz na lekcji, kumpel walnął mi "mukę", a on tak do niego "Słuchaj no, synek, synek, bo jak ja Cię pierd*lnę". Myślałem, że padnę, raz nam gadał o wódce jakieś bzdury, w ogóle u niego to 30 minut to pieprzenie, a 15 to właściwa lekcja :D
Tak ks. Pawlukiewicz jest najlepszy. Mówi takim językiem czysto młodzieżowym i często żarty wtrąca, i co najważniejsze śmieszne żarty. Także bardzo polecam go posłuchać.
Ach tak... w końcu to dziennik... co z tego, że według badań psychologów facet myśli o seksie od 12 do 20 roku życia... dopiero później poważniej zaczyna brać inne rzeczy i staje się dojrzały. ;-)
No jasne że tak - ale taka jest męska natura że od momentu pojawienia się popędu do około 20 roku życia, potrzeba zaspokojenia jest na 1 miejscu, dopiero później faceci zaczynają... jakby to ując... przesuwać popęd na swoje miejsce.
I co z tego? Ja wiem, czy to powód, żeby o tym demota od razu robić? No ale cóż... Tak to jest jak się swojego życia nie ma, tylko na demotach ciągle siedzi :P
w Jego wypowiedzi chodziło o to, że ksiądz myśli o bzykaniu, a ty dalej dominikacieslikow o młodzieży. Żenada.... A tak nawiasem głodny głodnemu wypomina:)).
Ale taka jest prawda. Przeciętny gimnazjalista jeżeli nie ma dziewczyn i nie uprawia sportu to ciągle siedzi na redtube i onanizuje się przed komputerem. Potem to mu na szczęście przechodzi... Tak więc ordynariusz gliwicki ma tutaj absolutną rację i nie owija w bawełnę :)
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 4 May 2010 2010 16:43
Nie rozumiem tego demota... Admin chyba nigdy nie słyszał kazania, że dodaje takie rzeczy na główną.
A wy co myśleliście? Że księża mówią kazania o kwiatach na łące?
w ch*ja se lecicie?! Przepraszam za wulgaryzmy ale co to k*rwa jest?! Ten 'demot' jest poniżej poziomu ale to nie powód aby nie trafił na główną... ile lat ma osoba, która go wrzuciła z poczekalni? 7?!
W piątek własnie ten biskup będzie mnie bierzmował ;D a dzis podczas próby przed bierzmowaniem jak mielismy klękać to ksiądz do nas: Nie umicie normalnie kleknąc, wyglądacie jak jakies ciule zza krzaka xD
i przy okazji zniechęcają mnie do uczęszczania do niego, sądzę że ksiądz może być w porządku ale znam zbyt dużo tych którzy starają się przypodobać głupimi kawałami i dość niesmacznymi komentarzami: np. ksiądz katecheta powiedział (jak zwykle starając się popisać)"... chłopcy tylko tam na święceniu jajka poświęćcie... a dziewczyny wędliny".
Cieniek masz racje... po takim tekście już nigdy bym nie poszedł do żadnego kościoła i nie słuchał żadnego księdza ;-) Napisałeś że znasz zbyt dużo tych zniechęcających. Ile to jest dla Ciebie "Zbyt dużo"?
Jeżeli to ten sam, który odprawia sakrament bierzmowania w Parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Gliwicach, to Ci w sumie wierzę :) Chociaż z tego co pamiętam, to jego nigdy nie dało się zrozumieć.
Był kiedyś u mnie w katedrze proboszczem ; p Nawet raz się u niego spowiadałem xD No ale nigdy jakoś nie miałem przyjemności słuchać jego kazania ; p Ciekawe czy byłoby to coś w rodzaju demota tego ; d
Oj, idiotyzm się pleni, co widać po dwóch ostatnich postach... Przypadkiem wiem, Mrwo, że księża zarabiają bardzo kiepsko, a takie twierdzenia jak twoje, są wynikiem żałosnej nagonki mediów zorganizowanej na przykładzie O. Rydzyka i jego samochodu (na litość boską, dyrektor radia chyba ma fundusze na dobry wóz, nie?)... Deathcrusha nawet nie chce mi się komentować, bo po przeglądnięciu twoich pozostałych komentarzy zaliczam cię do kategorii "idiotka", a z takowymi nie dyskutuję.
Dla demota naturalnie [+]. Jego ekselencja jak widzę zdemotywował sporo demo-ateuszy...
Tak? To jak mi wytłumaczysz, że 3/4 księży z mojej parafii jeździ BMW, Lexusami i Mercedesami. Z 2 ma tylko maluchy, któryś ładę,a pozostali Golfy i Fiaty. Co 3/4 z nich Radio Maryja prowadzą, że mają fundusze choćby na nowe BMW 630? W moim mieście najlepsze samochody mają księża i prezesi firm! Wiem, że oni nie mają rodzin, zapewnione mieszkanie, płacą za nie i są sami oraz że zostaje im dużo pieniędzy, ale bez przesady.
A jak weźmie ślub? O ile wiem (nam tak mówili) bez zaświadczenia z bierzmowania nie można, w jego wypadku, się ożenić. A może jego przyszła żona będzie chciała mieć kościelny ^^.
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 5 May 2010 2010 12:55
OLA to źle Ci mówili - bierzmowanie nie jest potrzebne by zawrzeć związek małżeński - nawet kościelny. A co jak np chce katolik poślubić ateistkę? Ateistka nie ma zaświadczenia i co teraz? Uwierz mi że bierzmowanie to sakrament potrzebny w życiu duchowym, ale nie jest niezbędny do zawarcia ślubu kościelnego - wiem bo sam prowadzę przygotowanie do bierzmowania ;-)
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 5 May 2010 2010 20:35
Ku*wa mac... i co z tego, ze tak powiedzial? Co w tym smiesznego/szokujacego/niesamowitego? U mnie w liceum ksiadz, a wlasciwie zakonnik klnie na co trzeciej religii, a u kolegi w liceum, dominikanin, ktory pracuje w religia.tv na co drugiej.
Z przykrością stwierdzam, iż mnie to nie de-motywuje ... a jakiś admin mógłby poprawić tego demota (nazwisko napisane małą literą razi). Jakiś akcent humorystyczny w tym jest, lecz nie wydaje mi się aby o to chodziło.
czepcie sie biskupow a nie jakiegos biedaka ktory prawde na swiat wypuszcza..... wcale bym sie nie zdziwila gdyby to bylo prawda..... znam jednego takiego ksiedza ktory co mysli to powie .... i nie raz mial problemy wiec juz nic mnie nie zdziwi a demot byl zaje.... :)
NO NIEEEEE!!! Co mnie KURDE obchodzi, co jakiś bISKUP powiedział podczas jakiegoś tam bierzmowania! Ludzie... rozumu trochę!! Szczerze dziwie się adminowi, że przepuścił to na główną!! ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A gdybym zrobił demota o tym, że u jednego nauczyciela na sprawdzianie gdzie wyjątkowo nie można było ściągać na tym jednym (bo na innych było można) kumpel włączył kompa i korzystał z neta, a nauczyciel powiedział "dobra kur*wa niech stracę" to też byście się tym jarali!??? @@@@@@@@@@@@@@@@ LUDZIE POWAGI TROCHĘ, żeby coś osiągnąć trzeba życie brać poważnie! Rozumiem zaśmiać się z takiej sytuacji ale żeby taką pierdołę zaraz celebrować i wywyższać, i publikować w internecie? // BIskup mimo ze biskup to tez człowiek...
Zresztą skoro to o bierzmowaniu to pewnie wrzuciło to jakieś dziecko 16-letnie... więc co ja się dziwię... w tej sytuacji mogę powiedzieć autorowi że musi jeszcze dojrzeć...
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 5 May 2010 2010 12:45
Moim zdaniem to nie jest śmieszne. To jest tragiczne. Oni takim gadaniem mogą zaszkodzić - poważnie zaszkodzić. Pociąg seksualny nie jest zły ani dobry. Jest nieodłącznym elementem naszej ludzkiej natury. W czasach historycznych (kiedy ludzkość nie znała antykoncepcji) zwykło się stosować reżim seksualny. Młodzież była poddawana bardzo silnej kontroli, sam seks demonizowano, a posiadanie nieślubnego dziecka wiązało się z jakąś formą ostracyzmu (szczególnie na wsi). To był jedyny sposób ograniczenia przyrostu naturalnego w realiach ograniczonego dostępu do jakichkolwiek zasobów (szczególnie żywności). Te zasady zostały wypracowane przez LUDZI, gdyż taka była potrzeba. Nie zostały narzucone przez jakiegokolwiek Boga. Gdyby faktycznie istniał jakiś wszechmocny Stwórca Wszechświata, to przecież absurdalnie brzmi myśl, iż szczytem jego zmartwień jest to, iż pewne istotki z pewnej planetki na obrzeżach pewnej galaktyki robią coś ze swoimi narządami płciowymi. ;P
Odkąd jestem mały słyszę, jak księża powtarzają ten tekst o "życiu w czystości". Demonizują cielesność, jakby była czymś niegodnym człowieka. Niektórzy nawet posuwają się do tego, że uważają zwykły pocałunek za grzech, o ile ma miejsce przed ślubem. Niestety niektórzy się na to łapią...
I jeszcze jedno: Ciągłe mówienie o "demoralizacji" czy "moralnym życiu" w tym kontekście jest tylko szkodliwe. Niektórym zwyczajnie wychodzi to po jakimś czasie bokiem i potem do końca życia słowo "moralność" kojarzy im się z aseksualnością. Dziecko wylane z kąpielą... :/
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 5 May 2010 2010 18:42
Nie zaszkodzą, bo tylko wrażliwsi ludzie będą mieli traumę z powodu tego co usłyszą na kazaniu. Większość po prostu zniechęci się do Kościoła (albo i wiary jako takiej) albo wytworzy sobie dwa oddzielne światy: w jednym będą katolikami, w drugim ludźmi... Oczywiście zostaje jeszcze garstka farciarzy, których zepchnięcie cielesności na drugi plan ubogaci, pozwoli im lepiej kontrolować swoje życie, skoncentrować się na rozwoju wewnętrznym etc. Obcy pewnie ma farta. Atlantis ma dość Kościoła. Ja mam mętlik w głowie. Jesteśmy żywymi dowodami, jak demonizacja seksualności ludzkiej może oddziaływać na psychikę jednostek.
Obcy... wiesz dobrze, że nie po tym jednym zdaniu. Po powtarzaniu co tydzień, przez lata, od wczesnego dzieciństwa, że seks* jest czymś o czym wartościowy człowiek nie powinien myśleć - tak. [*oprócz seksu w małżeństwie kościelnym bez antykoncepcji zakończonego wytryskiem mężczyzny w pochwie kobiety w celu płodzenia dzieci. przepraszam za szczegółowość, ale znowu byś miał jakieś wątpiwości ;)]
Jasne... odniosę się do tego co powiedziałeś... Ja jestem w kościele to wiem więcej na temat jego ideologii niż osoby które w nim nie są. A więc... A) Piszesz, że jest to tragiczne... pisząc to zachowujesz się tak, jakby po pierwsze była to nieprawa a po drugie nikt inny tego nie mówił (znajomi, telewizja, gazety, radio) tylko kościół a do tego byłoby to nagminne. Tyle razy słyszę "kazania w kościele są nudne, niech się kościół zajmie czymś istotnym"... ale w momencie gdy kościół zacznie mówić o rzeczach istotnych znów pojawiają się głosy "no ale to tylko dzieci, ksiądz powinien zrozumieć że nie są to dorosłe poważne osoby tylko po porstu młodzi ludzie którzy jeszcze nie są poważni" a kiedy już jakiś ksiądz mówi o tym co istotne i z poczuciem humory nagle się okazuje, że ksiądz powinien mówić tak jak mówił na samym początku bo jest to złe... innymi słowy - co by nie powiedział i w jaki sposób by tego nie zrobił to jest to złe... B) Dalej piszesz, że zasady postępowania odnośnie sfery seksualnej zostały (co podkreśliłeś) wypracowane przez ludzi a nie przez Boga... Onan został ukarany za swój czyn więc raczej się to Bogu nie podobało, A Jezus gdy miał do czynienia z ludźmi którzy współżyją niesakramentalnie powiedział, żeby lepiej jeżeli chcą w ten sposób postępować się ożenili niż jeżeli mieliby potem ponosić konsekwencje swoich czynów - więc logiczne jest to, że współżycie bez ślubu też jest niemiłe w oczach Boga. C) Najbardziej załamało mnie kolejne twoje zdanie "Gdyby faktycznie istniał jakiś wszechmocny Stwórca Wszechświata,
to przecież absurdalnie brzmi myśl, iż szczytem jego zmartwień jest to, iż pewne istotki z pewnej planetki na
obrzeżach pewnej galaktyki robią coś ze swoimi narządami płciowymi. ;P" Otóż w ten sposób próbujesz udowodnić że jesteś najmądrzejszy na świecie - a mianowicie - gdybym był Bogiem/gdyby Bóg istniał - to by było tak i tak i tak - a skoro tak nie jest to Bóg nie istnieje. Człowieku, nie możesz dyskutować na temat tego jak kościół patrzy na sprawy współżycia i twierdzić że są złe podczas gdy mówisz to tak jakby Bóg nie istniał. Jeżeli ja dyskutuje z ateistą na jakiś temat to dla potrzeb dyskusji zakładam, że Bóg nie istnieje i jestem w stanie się z nim ładnie dogadać i zrozumieć o co mu chodzi. A Ty jeżeli chcesz rozmawiać z osobami wierzącymi w Boga na temat tego jak Bóg na to patrzy to nie możesz mówić tego w staki sposób jakby Bóg nie istniał. Rozumiesz? To włąśnie po tym zdaniu stwierdziłem że mało wiesz, no a dalsza część mnie o tym utwierdziła ...(Potem mogę Ci to jeszcze rozwinąć) D) Księża nie demonizują cielesności, powiem więcej, mówią że nasza cielesność jest błogosławieństwem. To że jesteśmy osobami fizycznymi i to, że czujemy uczucia i potrzeby jest darem i tego uczy kościół. Jedyna rzecz odnośnie cielesności jaką demonizuje kościół to wykorzystywanie naszej fizyczności. Kościół mówi że masturbacja jest zła, ale nie demonizuje jej, mówi, że współżycie przed ślubem jest niemiłe w oczach Boga ale też tego nie demonizuje... Jakiego Ty księdza słuchałeś... A może to tylko twoje wnioski? Rozmawiałeś o tym z jakimś księdzem czy jest to po prostu twoja opinia nie poparta żadną rozmową? E) Długi pocałunek i długi pocałunek to zupełnie 2 różne rzeczy, jeden przez to rozumie pocałowanie trwające dłużej niż 2 sekundy a ktoś inny oblizywanie się publiczne bez żadnej przyzwoitości przy osobach które niekoniecznie muszą chcieć to oglądać... brak przyzwoitości jest grzechem... i raczej o to chodzi niż o samą ideę pocałunku - zastanów się nad tym. Tu jak myślę też nie rozmawiałeś z żadnym duchownym tak? F) Nie do końca rozumiem o co chodzi Ci z tą demoralizacją.... Powiedz mi... skąd wiesz tyle o tym jak kościół patrzy na różne sprawy skoro o prawie żadnej z nich z żadnym kościelnym nie dyskutowałeś? Wiesz że niemiedziowane jest mówienie czegoś na czyiś temat praktycznie bez żadnego poparcia tylko według własnego "no tak mi się wydaje" To się nazywa oszczerstwo.
Hmm... Mam pytanie. Czytałeś może "Humanae Vitae" Pawła VI? Jeśli nie, to nie mamy o czym rozmawiać. Ten dokument to kwintesencja i fundament współczesnej nauki Kościoła w sprawach seksualności. I muszę powiedzieć Ci jedno - z trudem przebrnąłem przez te strony. Nie, nie był nudny. To po prostu jeden z najbardziej ohydnych, antyludzkich tekstów jakie w życiu było mi dane czytać. Kobieta jest w nim ukazana jako taka biedna niespełna rozumu istotka, która sama nie jest w stanie kierować swoim życiem - jeśli Kościół nie weźmie jej w obronę otaczając systemem zakazów i nakazów, to zaraz jakiś mężczyzna zaciągnie ją do łóżka i skrzywdzi. Mężczyźni z kolei zdaniem byłego papieża są chodzącymi maszynami do uprawiania seksu i gdyby nie Kościół, to sami nie potrafiliby się kontrolować. W dokumencie pojawiają się też inne ciekaw myśli - np. pomysł, iż należy zakazać stosowania antykoncepcji, aby jakieś państwo przypadkiem... Tego nie nakazało! Doskonały sposób! Zwalczać jedno ograniczenie wolności przeciwnym ograniczeniem wolności. ;) A tak poza tym państwa totalitarne/autorytarne/niedemokratyczne raczej mają w głębokim poważaniu słowa biskupa Rzymu. ;)
Piszesz o Onanie przekręcając kompletnie znaczenie owej historii. Bóg nie ukarał go za stosowanie stosunku przerywanego, ale za NIEPRZESTRZEGANIE PRAWA, które nakazywało mu zapłodnienie wdowy po swoim bracie (tak poczęte potomstwo byłoby uznane za progeniturę nieboszczyka). Zresztą to tylko stary, żydowski mit z czasów, kiedy ludzie wierzyli, że "marnowanie nasienia" jest złe i ogólnie niezdrowe. Oddaje to po prostu wiedzę ludzi z epoki brązu, a nie wolę jakiegokolwiek bóstwa. ;)
A co do mojej wypowiedzi to chciałem Ci tylko uświadomić bezmiar nonsensu tkwiącego w założeniu, że Bóg nie lubi, gdy ludzie śpią ze sobą bez ślubu. Wyobraź to sobie. Rzekomy stwórca wszechświata, twórca każdej galaktyki, gwiazdy, czarnej dziury, pulsaru, kwazaru, planety, komety, księżyca. Inżynier DNA, projektant komórki, bakterii, grzybów, roślin, zwierząt, wirusów. Istota odpowiedzialna za cały makro i mikrokosmos NIE MA NIC LEPSZEGO DO ROBOTY JAK PILNOWAĆ paru miliardów istotek na niewielkiej planecie, żeby nie uprawiały seksu do czasu odprawienia odpowiedniej ceremonii? ;) Przecież to samo brzmi jak kompletny nonsens. Aha. I jeśli faktycznie twój Bóg nie chce, żebyśmy nawet myśleli o seksie, to po jaką cholerę dał nam hormony, które działają, tak jak działają? Dlaczego nie zrobił tak, żeby instynkt płciowy aktywował się po ślubie? He???
Owszem, to brzmi jak nonsens - bo tak nie jest. Tobie się wydaje, że Bóg to jakiś ograniczony architekt budujący wszechświat który z nudów dodał do niego ludzi a teraz nie ma czasu się nimi zajmować bo wszechświat trzeba budować dalej. To tak samo jakbyś kupił sobie rybki... kupił im wielkie akwarium, piasek, roślinki jakieś tło zabawki typu zamek itp... Na końcu kupujesz rybki i taka rybka mówi "coś ty... jeżeli człowiek, który rzekomo się nami ma opiekować to nie będzie mógł bo przecież... są tu tysiące ziaren piasku jeszcze więcej kropel wody a obrazki jakie ciekawe... a my jesteśmy tylko 2... myślisz że akurat na nas patrzy i będzie mu się chciało nami zajmować? - przecież to kompletny nonsens". Widzisz według wiary Bóg stworzył wszechświat dla człowieka a nie człowieka dla wszechświata. Co do twojego "Humanae Vitae" Pawła VI to nie czytałem, za to polecam "miłość i odpowiedzialność" Jana Pawła II. Może ona bardziej CI przybliży spojrzenie na seksualność człowieka ze strony wiary. I ostatnie twoje zdanie "Aha. I jeśli faktycznie twój Bóg nie chce, żebyśmy nawet myśleli o
seksie, to po jaką cholerę dał nam hormony, które działają, tak jak działają? Dlaczego nie zrobił tak, żeby
instynkt płciowy aktywował się po ślubie? He???"Ech... Jakby popęd aktywował się dopiero po ślubie to by ślubów nie było :)... a tak poważniej to kto Ci powiedział, że Bóg nie che żebyśmy myśleli o seksie?
Wieczorek małą literą ?
Odpowiedzja mam na nazwisko Wieczorek :]
I nie wiem po co te nawiasy [...] po obu stronach cytatu i poza nim.
@dzasq - nawiasy te oznaczają wyrwany cytat, jest to często spotykany zabieg, choć powinny być umieszczone wewnątrz cudzysłowów. Jeśli pierwszy raz
widzisz to na oczy, świadczy to o twoim młodym wieku lub dużej ignorancji.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 May 2010 2010 23:29
@KprezS: Ale powinny być zawarte w cudzysłowie.
wielki ekstra mega demot full....takie cos na g(l)ownej?
ten ksiadz jest lajtowy u mnie w parafii ksiadz mowi do gimnazjalistow "jestescie poganami a nie chrzescijanami w tym wieku chlopacy mysla penisem a dziewczyny cipami" brak mi na niego slow ... ten biskup ujal to wrecz bardzo subtelnie :)
KprezS, to Ty okazałeś swą ignorancję. Coś takiego stosujemy wewnątrz cytatów, by pokazać, że coś wycięliśmy. Na zewnątrz nie mają sensu.
Pozdrawiam
dafit nasz na rekolekcjach nam puścił film Gran Torino. Miliśmy niezłą polewkę z tego jakie cudne słówka używał:P
łął! Biskup powiedział "bzykać"! OMG!
ale... co z tego?
Wypier.dalaj z tym z demotywatorów. Nie demotywuje. A powinien.
Poważnie tak powiedział??
OdpowiedzPewnie tak, to taki zabawny biskup ;]
Oh jakie to straszne napisał nazwisko małą literą ...
Po prostu głodnemu chleb na myśli...
glodny głodnemu wypomina.:)
plus za demota.
massakra xD
OdpowiedzZwracanie się biskupa do młodzieży jak do debili to masakra. Nie cierpię tendencji księży do infantylizmu w wypowiedziach kierowanych do młodzieży... Do młodych ludzi trafia się przez otwartość na dyskusję i pokorę wobec swojej osoby, przez żywe zainteresowanie problemami młodzieży - poczucie humoru jest kwestią mało istotną, wbrew powszechnej opinii. To nie jest tak że jak się podskoczy, zaklaszcze i użyje słów z "młodzieżowego" słownika (ja jako młodzież mówię "uprawiać seks" a nie "bzykać" ale może jestem z innej planety) to już jesteś super katechetą czy nauczycielem. Trzeba też słuchać i szanować słuchaczy. Cały cytat, jego wydźwięk, potoczność języka i porównanie trochę nie na miejscu, nie świadczą o takim szacunku.
Zmodyfikowano 13 razy Ostatnia modyfikacja: 4 May 2010 2010 19:23
Elektro... twierdzisz, że to co powiedział biskup to głupota? Dlaczego? Czyżbyś się z nim nie zgadzał? Jakbyś nie wiedział to to Ty powiedziałeś miał na myśli ten ksiądz... aż dziw że tego nie zauważyłeś... albo nie chciałeś zauważyć... Iskierko dlaczego uważasz, że to był zwrot "jak do debili"? A co było w tym złego czy debilnego? Jak dla mnie ma poczucie humoru i przedstawił problem od strony humorystycznej i wszystko... tyle razy słyszę, że księżom brakuje poczucia humoru, a jak już się taki znajdzie twierdzicie że nie zachowuje powagi i mówi jak do debili... no zastanówcie się.
Po prostu trochę przesadził. Można opowiedzieć jakąś śmieszną historię czy zabawnie coś określić, ok, nawet szanowani profesorowie tak robią mówiąc do wykształconych słuchaczy. Ale nie nie powinno się nikogo obrażać poprzez a) traktowanie jak idiotów do których trzeba "bzykać" żeby zwrócić uwagę, b) średnio odpowiedni język ale mniejsza z tym c) banalizowanie spraw związanych ze sferą seksualną (na biologii wolałabym usłyszeć o penisie a nie fiutku, i tego samego poziomu oczekuję od innych ludzi którzy przekazują mi wiedzę) d) samo porównanie jest lekceważące, bo podświadomie sugeruje, że młodzieńcza potrzeba bliskości, miłości i rozładowania napięcia seksualnego jest płytka, banalna i godna pszczółek czy motylków a nie człowieka. e) wreszcie, nie wszyscy 16latkowie myślą o "bzykaniu", w tej samej sali są dziewczyny i chłopcy, którzy jeszcze nigdy się nie całowali, nie pożądali, nie byli zakochani. Oczywiście, sporo ludzi będzie się cieszyć z takiego kazania i byłaby jeszcze szczęśliwsza, gdyby ksiądz używał określeń "zajebisty", "jesteś hardkorem", "robić loda", tylko pytanie, czy to pomaga przekazać zamierzoną treść.
A więc... a)Nie wydaje mi się aby użył tego słowa ze względu na to, iż stwierdził, że będzie to jedyna metoda by zwrócić na siebie uwagę b) twój punkt b i c mówi o tym samym c)tyle, że bzykanie i współżycie to 2 całkowicie różne rzeczy... gimnazjaliści nie myślą o tym jak sprawić przyjemność 2 osobie tylko o tym jak potocznie się mówi kogoś bzyknąć d) Tak się składa, że dzieci na tym poziomie nie mają tak rozwiniętych emocji jak osoby dorosłe i najczęściej sam seks ma na celu rozładowywanie napięcia bądź zdobycie satysfakcji niż zaspokojenie osoby którą się kocha. Gdyby mówił tak o dorosłych powiedziałbym że to złe porównanie, gdy mówi o niedojrzałych emocjonalnie niewyżytych gimnazjalistach uważam, że to dobre porównanie i wreszcie e) owszem, dziewczyny myśla inaczej niż chłopcy... Ci myślą tylko o seksie - spytaj się jakiegoś seksuologa czy psychologa jak to wygląda... chłopcy od 12 roku życia do 20 (+-2) myślą tylko o seksie "i niczym więcej" - byle pobzykać - dopiero później zaczynają myśleć nad nim w wyższych kategoriach. Nie wiem czy tego nie widzisz czy nie chcesz widzieć, tak samo jak nie wiem czy czujesz się obrażona czy też chcesz aby to Cię obrażało, ale prawda jest taka, że biskup powiedział dokładnie jak jest. Aha i co do przekazywanej treści to nie myślę aby to były jedyne słowa jakie wypowiedział. Trzeba by usłyszeć całość, i zastanowić się w jakim momencie to zrobił i dlaczego... I przede wszystkim wziąć pod uwagę współczynnik poczucia humoru... to nie był wywód naukowy, ksiądz też człowiek i mówił do młodzieży a ty chyba myślisz że to jakiś doktor nadzwyczajny który mówił do grona profesorów.
Ach.. nie masz racji, że młodzież nie myśli tylko bzyka, ale nieważne... wyłazi ze mnie po prostu wieloletnie rozczarowanie poziomem kazań. Żałuję, że księża nie muszą mieć świeckiego wykształcenia humanistycznego, żeby głosić kazania. Chciałabym kiedyś posłuchać księdza który mówi jak humanista do humanisty a nie jak święty do onanisty.
Eh... znajdź mi jednego księdza który mówi jak święty do kogoś... poza tym z doświadczenia wiem, że różne osoby lubią narzekać na poziom kazań a zapytane o jakiekolwiek z nich odpowiadają, że żadnego nie pamiętają. A co do sprawy popędu małoletnich to niestety taka jest prawda, nie musisz mi wierzyć, no ale jakbyś miała okazje zapytaj się jakiegoś specjalisty. Ja rozmawiałem to wiem. A co do elementarnej sprawy to w sumie mnie nie dziwi, że Ci się niekoniecznie podoba ten tekst. Nie musi się on wszystkim podobać, nie znam tekstu który odpowiadałby 100% osób ;-) Jednak jak dla mnie powiedział w humorystyczny sposób przykrą prawdę.
Ta, już Ci wierze...
OdpowiedzDobrze ze są jeszcze księża "z jajami", ale szkoda że jest ich tak mało...
OdpowiedzKprezS chciałeś być śmieszny, ale chyba Ci nie wyszło. Specjalnie wziął to wyrażenie w cudzysłów, aby nie oznaczało to, że nie ma jaj, a to że jest odważny i dosadny.
są tacy co mają poczucie humoru :]
OdpowiedzNie no spoko ksiądz, szkoda że wsród księży panuje często zniechęcenie do rozmawianie z młodzieżą na luzie, ich językiem... W sumie tylko raz miałem kontakt z takim księdzem...
OdpowiedzNajlepsze pogadanki o tego typu sprawach przeprowadza ks. Pawlukiewicz "Seks poezja czy rzemiosło" jednocześnnie smieszne i poważne polecam warto posluchać
Mój katecheta (ksiądz). Kurde ten to na luzie. Raz na lekcji, kumpel walnął mi "mukę", a on tak do niego "Słuchaj no, synek, synek, bo jak ja Cię pierd*lnę". Myślałem, że padnę, raz nam gadał o wódce jakieś bzdury, w ogóle u niego to 30 minut to pieprzenie, a 15 to właściwa lekcja :D
Ooo tak, Pawlukiewicz rulez! :D
Tak ks. Pawlukiewicz jest najlepszy. Mówi takim językiem czysto młodzieżowym i często żarty wtrąca, i co najważniejsze śmieszne żarty. Także bardzo polecam go posłuchać.
oj tam oj tam, a czy to nie prawda? :P
OdpowiedzMyślę, że nie. http://www.dziennik.pl/kobieta/article599715/Polski_maturzysta_marzy_o_rodzinie.html Ale taka już rola duchownych by wszystkim wokół wypominać rozpustę ;)
Ach tak... w końcu to dziennik... co z tego, że według badań psychologów facet myśli o seksie od 12 do 20 roku życia... dopiero później poważniej zaczyna brać inne rzeczy i staje się dojrzały. ;-)
@Obcy - mężczyzna myśli o seksie przez całe życie, jednak myślenie to nie powinno nigdy w nim przeważać, tylko ustępować wyższym wartościom.
No jasne że tak - ale taka jest męska natura że od momentu pojawienia się popędu do około 20 roku życia, potrzeba zaspokojenia jest na 1 miejscu, dopiero później faceci zaczynają... jakby to ując... przesuwać popęd na swoje miejsce.
Biskup też człowiek, nie widzę w tym nic nadzwyczajnego.
Odpowiedza co tu jest do delikatnego mówienia?
I co z tego? Ja wiem, czy to powód, żeby o tym demota od razu robić? No ale cóż... Tak to jest jak się swojego życia nie ma, tylko na demotach ciągle siedzi :P
OdpowiedzZazdrości albo sam tak myśli.
OdpowiedzGłodnemu chleb na myśli
Odpowiedz@dominikacieslikow
jeśli mogę zapytać, to ile lat miała Twoja, mama jak Cię urodziła?
w Jego wypowiedzi chodziło o to, że ksiądz myśli o bzykaniu, a ty dalej dominikacieslikow o młodzieży. Żenada.... A tak nawiasem głodny głodnemu wypomina:)).
gliwice mają jaja;d
OdpowiedzAle taka jest prawda. Przeciętny gimnazjalista jeżeli nie ma dziewczyn i nie uprawia sportu to ciągle siedzi na redtube i onanizuje się przed komputerem. Potem to mu na szczęście przechodzi... Tak więc ordynariusz gliwicki ma tutaj absolutną rację i nie owija w bawełnę :)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 May 2010 2010 16:43
OdpowiedzTakie rzeczy to słyszałem tylko w "Plebani".. ;D
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 4 May 2010 2010 16:44
OdpowiedzMoze i tak powiedzial. U mnie na biezmowaniu tez od rzeczy gadal...
Odpowiedzprzynajmniej zna dobrze problemy młodzieży
Odpowiedzo kurcze zamiast problemy przeczytałem "potrzeby" :D
przyganiał kocioł garnkowi??? (pytanie retoryczne)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 May 2010 2010 16:51
OdpowiedzPo co takie głupoty pisać napewno takie coś nie miało miejsca a wy sie tym jaracie.
OdpowiedzNajbardziej chyba mnie demotywują te historyjki z kościoła, ale i tak cholernie ich tu nie lubię. Świadczą cokolwiek o mentalności twórców. Minus
OdpowiedzNawet te prawdziwe? Pomijając te antykościelne, część jest naprawdę dobra i daje do myślenia nawet katolikowi.
Nawet katolikowi... wooow ;-)
pozdrawiamy ks. Biskupa hahaha
Odpowiedzdemot:Droga młodzieży,:mamy wiele ze sobą wspólnego.
OdpowiedzNie rozumiem tego demota... Admin chyba nigdy nie słyszał kazania, że dodaje takie rzeczy na główną.
OdpowiedzA wy co myśleliście? Że księża mówią kazania o kwiatach na łące?
Ja tez od niego bierzmowanie przyjełam! Pamietam ze u nas tez mial jakis mega tekst że wszyscy sikali ze smiechu ;D
Odpowiedz(sw. Andrzej Zabrze 2010r.) :)
co mnie obchodzi co gada jakis stary pedofil
OdpowiedzChcesz powiedzieć, że nie słuchasz swojego taty?
Taka to sensacja, że powiedział takie coś? Tu macie cytaty ks. Nikosa: http://www.youtube.com/watch?v=etaNkE7GyU8 "Nie podoba się? Won z kościoła!"
Odpowiedzdemot:Młodzież nie myśli o bzykaniu:przynajmniej na demotywatorach
Odpowiedzw ch*ja se lecicie?! Przepraszam za wulgaryzmy ale co to k*rwa jest?! Ten 'demot' jest poniżej poziomu ale to nie powód aby nie trafił na główną... ile lat ma osoba, która go wrzuciła z poczekalni? 7?!
OdpowiedzW piątek własnie ten biskup będzie mnie bierzmował ;D a dzis podczas próby przed bierzmowaniem jak mielismy klękać to ksiądz do nas: Nie umicie normalnie kleknąc, wyglądacie jak jakies ciule zza krzaka xD
słowa wyrwane z kontekstu i co oznaczają? moze byla to jakas czesc bardziej wyrafinowanej mysli??
OdpowiedzTruteń się odezwał.
Odpowiedzu Bp Wieczorka jest to normą xD
OdpowiedzJa też, mam na nazwisko Wieczorek, a ten biskup jest z mojej diecezji
Odpowiedzdemot:Ale mnie:to zdemotywowało -.-'
OdpowiedzWe czwartek mnie bierzmuje ks. biskup Jan Wieczorek ciekawe czy z takim czymś wyskoczy :D
Odpowiedzhaha dobre! jakiś fajny ksiądz ;d
OdpowiedzJuż go lubię ;)
Zna się na młodzieży ten biskup nie ma co...
OdpowiedzHE HE, spoko!!
OdpowiedzCoś mi sie kojarzy, chyba byłam tego świadkiem :D hahaha :P
Odpowiedzdo dzasq:
Odpowiedzte nawiasy oznaczają to, że wypowiedź jest nie skończona
i bardzo dobrze skomentowal dzisijsza mlodziez :] o tym sie powinno mowic w kosciele!! ha
OdpowiedzTacy Księża są potrzebni... Oni sami swoją osobą przyciągają na Msze Świętą...
Odpowiedzi przy okazji zniechęcają mnie do uczęszczania do niego, sądzę że ksiądz może być w porządku ale znam zbyt dużo tych którzy starają się przypodobać głupimi kawałami i dość niesmacznymi komentarzami: np. ksiądz katecheta powiedział (jak zwykle starając się popisać)"... chłopcy tylko tam na święceniu jajka poświęćcie... a dziewczyny wędliny".
Cieniek masz racje... po takim tekście już nigdy bym nie poszedł do żadnego kościoła i nie słuchał żadnego księdza ;-) Napisałeś że znasz zbyt dużo tych zniechęcających. Ile to jest dla Ciebie "Zbyt dużo"?
hehehe zapraszam do mojej parafii , tacy księża ! jestem za !
OdpowiedzADMINIE OBUDŹ SIE K****WA BŁĄD W NAZWISKU I NA GŁÓWNĄ?!?!?!?
OdpowiedzMożecie się śmiać ale taka prawda, i chociaż szczery chłop jest...
Odpowiedzwięc? co z tego?
OdpowiedzZdjęcie z mojej parafii ;s
OdpowiedzJeżeli to ten sam, który odprawia sakrament bierzmowania w Parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Gliwicach, to Ci w sumie wierzę :) Chociaż z tego co pamiętam, to jego nigdy nie dało się zrozumieć.
OdpowiedzI tak ten Biskup idzie na emeryturę . To was powinno zdemotywować
Odpowiedzidzie dopiero za dwa lata.;/
nazwisko byś poprawił.
OdpowiedzBył kiedyś u mnie w katedrze proboszczem ; p Nawet raz się u niego spowiadałem xD No ale nigdy jakoś nie miałem przyjemności słuchać jego kazania ; p Ciekawe czy byłoby to coś w rodzaju demota tego ; d
OdpowiedzOj, idiotyzm się pleni, co widać po dwóch ostatnich postach... Przypadkiem wiem, Mrwo, że księża zarabiają bardzo kiepsko, a takie twierdzenia jak twoje, są wynikiem żałosnej nagonki mediów zorganizowanej na przykładzie O. Rydzyka i jego samochodu (na litość boską, dyrektor radia chyba ma fundusze na dobry wóz, nie?)... Deathcrusha nawet nie chce mi się komentować, bo po przeglądnięciu twoich pozostałych komentarzy zaliczam cię do kategorii "idiotka", a z takowymi nie dyskutuję.
OdpowiedzDla demota naturalnie [+]. Jego ekselencja jak widzę zdemotywował sporo demo-ateuszy...
Tak? To jak mi wytłumaczysz, że 3/4 księży z mojej parafii jeździ BMW, Lexusami i Mercedesami. Z 2 ma tylko maluchy, któryś ładę,a pozostali Golfy i Fiaty. Co 3/4 z nich Radio Maryja prowadzą, że mają fundusze choćby na nowe BMW 630? W moim mieście najlepsze samochody mają księża i prezesi firm! Wiem, że oni nie mają rodzin, zapewnione mieszkanie, płacą za nie i są sami oraz że zostaje im dużo pieniędzy, ale bez przesady.
no naprawde demot jak ch***...
OdpowiedzGłodnemu chleb na myśli, panie biskupie ;]
Odpowiedzno i ?? co z związku z tym ,ze tak powiedział ??
OdpowiedzA czy to nie jest przypadkiem łamanie zasad demotów?
Odpowiedz,, wstawianie treści poniżającyh, obrażających osoby prywatne" ?
Hmm..
nienawidzę kościoła .. a it Ty kuwa mam bierzmowanie w tym roku...
OdpowiedzSkończony hipokryta xD Skoro nienawidzisz kościoła to po cholerę Ci bierzmowanie ciołku ;-)
A jak weźmie ślub? O ile wiem (nam tak mówili) bez zaświadczenia z bierzmowania nie można, w jego wypadku, się ożenić. A może jego przyszła żona będzie chciała mieć kościelny ^^.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 5 May 2010 2010 12:55
OLA to źle Ci mówili - bierzmowanie nie jest potrzebne by zawrzeć związek małżeński - nawet kościelny. A co jak np chce katolik poślubić ateistkę? Ateistka nie ma zaświadczenia i co teraz? Uwierz mi że bierzmowanie to sakrament potrzebny w życiu duchowym, ale nie jest niezbędny do zawarcia ślubu kościelnego - wiem bo sam prowadzę przygotowanie do bierzmowania ;-)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 May 2010 2010 20:35
to nie chodź
Ku*wa mac... i co z tego, ze tak powiedzial? Co w tym smiesznego/szokujacego/niesamowitego? U mnie w liceum ksiadz, a wlasciwie zakonnik klnie na co trzeciej religii, a u kolegi w liceum, dominikanin, ktory pracuje w religia.tv na co drugiej.
OdpowiedzGliwice rulz ^^
OdpowiedzMacie coś do Jana Wieczorka ?!?!
Odpowiedzno ma racje chłop ;)
OdpowiedzU Nas niestety był chory i bierzmował Nas ksiądz Infuat.
GLIWICE RULEZ
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 4 May 2010 2010 21:56
Odpowiedzhehehe... Dobry demot , daję plus ! Totalnie fajny ksiądz,u mnie w parafii tylko potrafi ludzi do kościoła zaganiać nawet jak ktos nie chce ;))
OdpowiedzCzy ja wiem czy tak niewielu... Znam ich kilku (może kilkunastu) i co do młodzieży większość ma dobre podejście.
Wieczorek to nasz Gliwicki biskup. Miałem przyjemność go poznać i ma poczucie humoru :D
OdpowiedzADMIN DZIŚ MA KACA - SPRAWDZONE INFO.
OdpowiedzTAK BEZNADZIEJNYCH DEMOTÓW NA GŁÓWNEJ NIE BYŁO DAWNO A CHYBA NIGDY.
Z przykrością stwierdzam, iż mnie to nie de-motywuje ... a jakiś admin mógłby poprawić tego demota (nazwisko napisane małą literą razi). Jakiś akcent humorystyczny w tym jest, lecz nie wydaje mi się aby o to chodziło.
Odpowiedznie wiem czy to prawda, że ksiądz czy biskup coś takiego powiedział, ale niestety jest w tym dużo racji..
Odpowiedzczepcie sie biskupow a nie jakiegos biedaka ktory prawde na swiat wypuszcza..... wcale bym sie nie zdziwila gdyby to bylo prawda..... znam jednego takiego ksiedza ktory co mysli to powie .... i nie raz mial problemy wiec juz nic mnie nie zdziwi a demot byl zaje.... :)
OdpowiedzNO NIEEEEE!!! Co mnie KURDE obchodzi, co jakiś bISKUP powiedział podczas jakiegoś tam bierzmowania! Ludzie... rozumu trochę!! Szczerze dziwie się adminowi, że przepuścił to na główną!! ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A gdybym zrobił demota o tym, że u jednego nauczyciela na sprawdzianie gdzie wyjątkowo nie można było ściągać na tym jednym (bo na innych było można) kumpel włączył kompa i korzystał z neta, a nauczyciel powiedział "dobra kur*wa niech stracę" to też byście się tym jarali!??? @@@@@@@@@@@@@@@@ LUDZIE POWAGI TROCHĘ, żeby coś osiągnąć trzeba życie brać poważnie! Rozumiem zaśmiać się z takiej sytuacji ale żeby taką pierdołę zaraz celebrować i wywyższać, i publikować w internecie? // BIskup mimo ze biskup to tez człowiek...
Zresztą skoro to o bierzmowaniu to pewnie wrzuciło to jakieś dziecko 16-letnie... więc co ja się dziwię... w tej sytuacji mogę powiedzieć autorowi że musi jeszcze dojrzeć...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 May 2010 2010 12:45
Odpowiedzno ma chłopak rację :]
Takie dziś pokolenie. Poprostu.
OdpowiedzHeh... to mało jeszcze, ja ze swoim gram w WoWa na burning legionie :)
Odpowiedzu mnie powiedzial ..."tych chlopakow co nosza luzne spodnie jakby niewiadomo co w nich mieli tak naprawde tam nic nie ma"
Odpowiedzomg... jak śmiał tak kogoś obrażać z powodu innego gustu... przykre... szkoda że mu nie wspomniałeś, że jego sutanna jest jeszcze luźniejsza.
Wszędzie czarni się wpitalają nawet na główna.. Powoli ta strona zaczyna się przeistaczać w katolizatory.. Je.bać zmanipulowanych naiwniaków...
Odpowiedzw pelni popieram kolege wyzej. wy chyba nigdy nie uwolnicie sie od tej czarnej mafii. ludzie ocknijcie sie!
OdpowiedzJa mam dzisiaj bierzmowanie!
OdpowiedzBo może mu coś wjechać...
Moim zdaniem to nie jest śmieszne. To jest tragiczne. Oni takim gadaniem mogą zaszkodzić - poważnie zaszkodzić. Pociąg seksualny nie jest zły ani dobry. Jest nieodłącznym elementem naszej ludzkiej natury. W czasach historycznych (kiedy ludzkość nie znała antykoncepcji) zwykło się stosować reżim seksualny. Młodzież była poddawana bardzo silnej kontroli, sam seks demonizowano, a posiadanie nieślubnego dziecka wiązało się z jakąś formą ostracyzmu (szczególnie na wsi). To był jedyny sposób ograniczenia przyrostu naturalnego w realiach ograniczonego dostępu do jakichkolwiek zasobów (szczególnie żywności). Te zasady zostały wypracowane przez LUDZI, gdyż taka była potrzeba. Nie zostały narzucone przez jakiegokolwiek Boga. Gdyby faktycznie istniał jakiś wszechmocny Stwórca Wszechświata, to przecież absurdalnie brzmi myśl, iż szczytem jego zmartwień jest to, iż pewne istotki z pewnej planetki na obrzeżach pewnej galaktyki robią coś ze swoimi narządami płciowymi. ;P
Odkąd jestem mały słyszę, jak księża powtarzają ten tekst o "życiu w czystości". Demonizują cielesność, jakby była czymś niegodnym człowieka. Niektórzy nawet posuwają się do tego, że uważają zwykły pocałunek za grzech, o ile ma miejsce przed ślubem. Niestety niektórzy się na to łapią...
I jeszcze jedno: Ciągłe mówienie o "demoralizacji" czy "moralnym życiu" w tym kontekście jest tylko szkodliwe. Niektórym zwyczajnie wychodzi to po jakimś czasie bokiem i potem do końca życia słowo "moralność" kojarzy im się z aseksualnością. Dziecko wylane z kąpielą... :/
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 May 2010 2010 18:42
OdpowiedzMało wiesz i za dużo kombinujesz.
Nie zaszkodzą, bo tylko wrażliwsi ludzie będą mieli traumę z powodu tego co usłyszą na kazaniu. Większość po prostu zniechęci się do Kościoła (albo i wiary jako takiej) albo wytworzy sobie dwa oddzielne światy: w jednym będą katolikami, w drugim ludźmi... Oczywiście zostaje jeszcze garstka farciarzy, których zepchnięcie cielesności na drugi plan ubogaci, pozwoli im lepiej kontrolować swoje życie, skoncentrować się na rozwoju wewnętrznym etc. Obcy pewnie ma farta. Atlantis ma dość Kościoła. Ja mam mętlik w głowie. Jesteśmy żywymi dowodami, jak demonizacja seksualności ludzkiej może oddziaływać na psychikę jednostek.
Znajdź mi jedną osobę która po tych słowa będzie miała traumę to Ci przyznam racje
Obcy... wiesz dobrze, że nie po tym jednym zdaniu. Po powtarzaniu co tydzień, przez lata, od wczesnego dzieciństwa, że seks* jest czymś o czym wartościowy człowiek nie powinien myśleć - tak. [*oprócz seksu w małżeństwie kościelnym bez antykoncepcji zakończonego wytryskiem mężczyzny w pochwie kobiety w celu płodzenia dzieci. przepraszam za szczegółowość, ale znowu byś miał jakieś wątpiwości ;)]
I tu też się nie zgodzę. Nikt nie mówi, że nie wolno myśleć o seksie. Problem pojawia się gdy myśli się o nim zbyt dużo lub w sposób niezdrowy.
Czegóż to nie wiem? Oświecisz mnie?
OdpowiedzJasne... odniosę się do tego co powiedziałeś... Ja jestem w kościele to wiem więcej na temat jego ideologii niż osoby które w nim nie są. A więc... A) Piszesz, że jest to tragiczne... pisząc to zachowujesz się tak, jakby po pierwsze była to nieprawa a po drugie nikt inny tego nie mówił (znajomi, telewizja, gazety, radio) tylko kościół a do tego byłoby to nagminne. Tyle razy słyszę "kazania w kościele są nudne, niech się kościół zajmie czymś istotnym"... ale w momencie gdy kościół zacznie mówić o rzeczach istotnych znów pojawiają się głosy "no ale to tylko dzieci, ksiądz powinien zrozumieć że nie są to dorosłe poważne osoby tylko po porstu młodzi ludzie którzy jeszcze nie są poważni" a kiedy już jakiś ksiądz mówi o tym co istotne i z poczuciem humory nagle się okazuje, że ksiądz powinien mówić tak jak mówił na samym początku bo jest to złe... innymi słowy - co by nie powiedział i w jaki sposób by tego nie zrobił to jest to złe... B) Dalej piszesz, że zasady postępowania odnośnie sfery seksualnej zostały (co podkreśliłeś) wypracowane przez ludzi a nie przez Boga... Onan został ukarany za swój czyn więc raczej się to Bogu nie podobało, A Jezus gdy miał do czynienia z ludźmi którzy współżyją niesakramentalnie powiedział, żeby lepiej jeżeli chcą w ten sposób postępować się ożenili niż jeżeli mieliby potem ponosić konsekwencje swoich czynów - więc logiczne jest to, że współżycie bez ślubu też jest niemiłe w oczach Boga. C) Najbardziej załamało mnie kolejne twoje zdanie "Gdyby faktycznie istniał jakiś wszechmocny Stwórca Wszechświata,
to przecież absurdalnie brzmi myśl, iż szczytem jego zmartwień jest to, iż pewne istotki z pewnej planetki na
obrzeżach pewnej galaktyki robią coś ze swoimi narządami płciowymi. ;P" Otóż w ten sposób próbujesz udowodnić że jesteś najmądrzejszy na świecie - a mianowicie - gdybym był Bogiem/gdyby Bóg istniał - to by było tak i tak i tak - a skoro tak nie jest to Bóg nie istnieje. Człowieku, nie możesz dyskutować na temat tego jak kościół patrzy na sprawy współżycia i twierdzić że są złe podczas gdy mówisz to tak jakby Bóg nie istniał. Jeżeli ja dyskutuje z ateistą na jakiś temat to dla potrzeb dyskusji zakładam, że Bóg nie istnieje i jestem w stanie się z nim ładnie dogadać i zrozumieć o co mu chodzi. A Ty jeżeli chcesz rozmawiać z osobami wierzącymi w Boga na temat tego jak Bóg na to patrzy to nie możesz mówić tego w staki sposób jakby Bóg nie istniał. Rozumiesz? To włąśnie po tym zdaniu stwierdziłem że mało wiesz, no a dalsza część mnie o tym utwierdziła ...(Potem mogę Ci to jeszcze rozwinąć) D) Księża nie demonizują cielesności, powiem więcej, mówią że nasza cielesność jest błogosławieństwem. To że jesteśmy osobami fizycznymi i to, że czujemy uczucia i potrzeby jest darem i tego uczy kościół. Jedyna rzecz odnośnie cielesności jaką demonizuje kościół to wykorzystywanie naszej fizyczności. Kościół mówi że masturbacja jest zła, ale nie demonizuje jej, mówi, że współżycie przed ślubem jest niemiłe w oczach Boga ale też tego nie demonizuje... Jakiego Ty księdza słuchałeś... A może to tylko twoje wnioski? Rozmawiałeś o tym z jakimś księdzem czy jest to po prostu twoja opinia nie poparta żadną rozmową? E) Długi pocałunek i długi pocałunek to zupełnie 2 różne rzeczy, jeden przez to rozumie pocałowanie trwające dłużej niż 2 sekundy a ktoś inny oblizywanie się publiczne bez żadnej przyzwoitości przy osobach które niekoniecznie muszą chcieć to oglądać... brak przyzwoitości jest grzechem... i raczej o to chodzi niż o samą ideę pocałunku - zastanów się nad tym. Tu jak myślę też nie rozmawiałeś z żadnym duchownym tak? F) Nie do końca rozumiem o co chodzi Ci z tą demoralizacją.... Powiedz mi... skąd wiesz tyle o tym jak kościół patrzy na różne sprawy skoro o prawie żadnej z nich z żadnym kościelnym nie dyskutowałeś? Wiesz że niemiedziowane jest mówienie czegoś na czyiś temat praktycznie bez żadnego poparcia tylko według własnego "no tak mi się wydaje" To się nazywa oszczerstwo.
Co to robi na głównej ? :|
OdpowiedzHmm... Mam pytanie. Czytałeś może "Humanae Vitae" Pawła VI? Jeśli nie, to nie mamy o czym rozmawiać. Ten dokument to kwintesencja i fundament współczesnej nauki Kościoła w sprawach seksualności. I muszę powiedzieć Ci jedno - z trudem przebrnąłem przez te strony. Nie, nie był nudny. To po prostu jeden z najbardziej ohydnych, antyludzkich tekstów jakie w życiu było mi dane czytać. Kobieta jest w nim ukazana jako taka biedna niespełna rozumu istotka, która sama nie jest w stanie kierować swoim życiem - jeśli Kościół nie weźmie jej w obronę otaczając systemem zakazów i nakazów, to zaraz jakiś mężczyzna zaciągnie ją do łóżka i skrzywdzi. Mężczyźni z kolei zdaniem byłego papieża są chodzącymi maszynami do uprawiania seksu i gdyby nie Kościół, to sami nie potrafiliby się kontrolować. W dokumencie pojawiają się też inne ciekaw myśli - np. pomysł, iż należy zakazać stosowania antykoncepcji, aby jakieś państwo przypadkiem... Tego nie nakazało! Doskonały sposób! Zwalczać jedno ograniczenie wolności przeciwnym ograniczeniem wolności. ;) A tak poza tym państwa totalitarne/autorytarne/niedemokratyczne raczej mają w głębokim poważaniu słowa biskupa Rzymu. ;)
OdpowiedzPiszesz o Onanie przekręcając kompletnie znaczenie owej historii. Bóg nie ukarał go za stosowanie stosunku przerywanego, ale za NIEPRZESTRZEGANIE PRAWA, które nakazywało mu zapłodnienie wdowy po swoim bracie (tak poczęte potomstwo byłoby uznane za progeniturę nieboszczyka). Zresztą to tylko stary, żydowski mit z czasów, kiedy ludzie wierzyli, że "marnowanie nasienia" jest złe i ogólnie niezdrowe. Oddaje to po prostu wiedzę ludzi z epoki brązu, a nie wolę jakiegokolwiek bóstwa. ;)
A co do mojej wypowiedzi to chciałem Ci tylko uświadomić bezmiar nonsensu tkwiącego w założeniu, że Bóg nie lubi, gdy ludzie śpią ze sobą bez ślubu. Wyobraź to sobie. Rzekomy stwórca wszechświata, twórca każdej galaktyki, gwiazdy, czarnej dziury, pulsaru, kwazaru, planety, komety, księżyca. Inżynier DNA, projektant komórki, bakterii, grzybów, roślin, zwierząt, wirusów. Istota odpowiedzialna za cały makro i mikrokosmos NIE MA NIC LEPSZEGO DO ROBOTY JAK PILNOWAĆ paru miliardów istotek na niewielkiej planecie, żeby nie uprawiały seksu do czasu odprawienia odpowiedniej ceremonii? ;) Przecież to samo brzmi jak kompletny nonsens. Aha. I jeśli faktycznie twój Bóg nie chce, żebyśmy nawet myśleli o seksie, to po jaką cholerę dał nam hormony, które działają, tak jak działają? Dlaczego nie zrobił tak, żeby instynkt płciowy aktywował się po ślubie? He???
Owszem, to brzmi jak nonsens - bo tak nie jest. Tobie się wydaje, że Bóg to jakiś ograniczony architekt budujący wszechświat który z nudów dodał do niego ludzi a teraz nie ma czasu się nimi zajmować bo wszechświat trzeba budować dalej. To tak samo jakbyś kupił sobie rybki... kupił im wielkie akwarium, piasek, roślinki jakieś tło zabawki typu zamek itp... Na końcu kupujesz rybki i taka rybka mówi "coś ty... jeżeli człowiek, który rzekomo się nami ma opiekować to nie będzie mógł bo przecież... są tu tysiące ziaren piasku jeszcze więcej kropel wody a obrazki jakie ciekawe... a my jesteśmy tylko 2... myślisz że akurat na nas patrzy i będzie mu się chciało nami zajmować? - przecież to kompletny nonsens". Widzisz według wiary Bóg stworzył wszechświat dla człowieka a nie człowieka dla wszechświata. Co do twojego "Humanae Vitae" Pawła VI to nie czytałem, za to polecam "miłość i odpowiedzialność" Jana Pawła II. Może ona bardziej CI przybliży spojrzenie na seksualność człowieka ze strony wiary. I ostatnie twoje zdanie "Aha. I jeśli faktycznie twój Bóg nie chce, żebyśmy nawet myśleli o
seksie, to po jaką cholerę dał nam hormony, które działają, tak jak działają? Dlaczego nie zrobił tak, żeby
instynkt płciowy aktywował się po ślubie? He???"Ech... Jakby popęd aktywował się dopiero po ślubie to by ślubów nie było :)... a tak poważniej to kto Ci powiedział, że Bóg nie che żebyśmy myśleli o seksie?
generalizowanie jest cecha glupich ludzi ;] i tyle. a i glodnemu chleb na mysli
OdpowiedzTo jest śmieć a nie dobry demotywator.
OdpowiedzCo mnie obchodzi, co jakiś klecha powiedział?!
Ciekawa jestem o czym w tym momencie myślał "świątobliwy" ksiądz biskup?! ;P;p;p
Odpowiedz