byś sie zdziwił.. ja dostałem w brodę tylko dlatego że miałem nałożoną siatkę i akurat na wysokości ust był większy kawałek plastiku który uratował mnie przed niezbyt fajnym posiłkiem.
to albo z was tacy pechowcy albo ze mnie szczęściarz, bo przez 4 miesiące (2x wakacje, wakacyjna praca ) dzień w dzień kosiłem trawę bez maski i jakoś nigdy nie dostałem gównem po twarzy>D w takim razie cofam wcześniejszy komentarz i wszystkim pochlapanym współczuje
właściwie to ten demot jest głupi sam mam kose spalinową i kosze trawę a jeśli trafie na gówno po swoim psie to poleci na osłonę i nic, albo zauważę i ominę.
Dokładnie taka sytuacja mi się przytrafiła. Podkaszam sobie trawę pozostałą po koszeniu normalną kosiarką, patrze, psie gówno, no to pomyślałem czemu się nie zabawić. No i odłamek odchoda walnął mnie centralnie w usta. To było jakieś dwa dni temu, ode mnie wielki plus ; ]
Bo tylko wschodnia europa nie sprzata po swoich psach, w ogole ja tego nei rozumiem, idzie koles z psem na smyczy, pies wali kupe a koles idzie dalej, na chodniku, na trawinu nikt nie sprzata?! Przeciez to chamstwo!
taaa... Trawa wysoka po pas, mój pies zrobi kupę, to mam się przedzierać przez te chwasty, wsadzać łapę w pokrzywy, wygrzebać kupę spośród potłuczonych butelek i innych śmieci, a potem worek z kupą schować do kieszeni i zanieść do domu, bo kosza na śmieci - ani mormalnego, ani na psie odchody - nie ma nigdzie w zasięgu wzroku... No taka chamska jestem :D
@ Mackowiec - "wiecie jak śmierdzi jak koszą trawę? w centrum miasta - dużego miasta! wstyd! toż w mojej rodzinnej wsi tak nie wali..." -- Ooo, to pochodzisz z takiej wsi, gdzie to krowę czy konia można obejrzeć jedynie na obrazku w książce dla dzieci?! No i w moim mieście - małym mieście - po koszeniu trawników strach wejść na trawę, bo co dwa kroki leżą zmiażdżone przez traktorkowe kosiarki butelki po piwie :]
Dzięki, powodzenie w życiu zawsze się przyda :D A psa wyprowadzam do parku - bo gdzieżby indziej? Tyle że nie na główną i jedyną zadbaną aleję, ale na te boczne, gdzie prędzej spotkasz pijanego żula, niż matkę z wózkiem - przecież nie chciałabym, żeby jakiś dzieciak potknął się o kupę mojego psa :]
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 11 June 2010 2010 1:28
bzdura
OdpowiedzPLASK!
OdpowiedzDlatego koty zakopują.
Odpowiedznie ma szans zeby ochlapało
Odpowiedzbyś sie zdziwił.. ja dostałem w brodę tylko dlatego że miałem nałożoną siatkę i akurat na wysokości ust był większy kawałek plastiku który uratował mnie przed niezbyt fajnym posiłkiem.
to albo z was tacy pechowcy albo ze mnie szczęściarz, bo przez 4 miesiące (2x wakacje, wakacyjna praca ) dzień w dzień kosiłem trawę bez maski i jakoś nigdy nie dostałem gównem po twarzy>D w takim razie cofam wcześniejszy komentarz i wszystkim pochlapanym współczuje
Zawsze gdy kosze trawę i najeżdżam na psią kupę mam w głowie przysłowie "Nie tykaj gówna to nie będzie śmierdziało"
Odpowiedzale okularki ochronne są, więc jest git ;)
OdpowiedzBeznadziejny demot. Komuś smrodek za bardzo przeszkadza -.-
OdpowiedzWiem coś o tym. Mam u siebie 3 duże psy. Wtedy trzeba kosić baaardzo ostrożnie.
Odpowiedzgenialne :D
Odpowiedzo takk!!! prawdaaa. nalezy posprzatac bo jak sie wjedzie to nieciekawie xdd
OdpowiedzTrzymaj plusa, ale mi się wydaje, że on nie ma psa :)
OdpowiedzJa już pożałowałem...
OdpowiedzTego demota rozumiją tylko osoby, którym kupa strzeliła prosto w twarz xDD
OdpowiedzBardzo nie miłe doświadczenie ;DDD
Mi nie strzeliła ale nieraz kosząc przez przypadek uwaliłem kosiarkę i rozmazałem po trawie ;\
Odpowiedzwłaściwie to ten demot jest głupi sam mam kose spalinową i kosze trawę a jeśli trafie na gówno po swoim psie to poleci na osłonę i nic, albo zauważę i ominę.
OdpowiedzDokładnie taka sytuacja mi się przytrafiła. Podkaszam sobie trawę pozostałą po koszeniu normalną kosiarką, patrze, psie gówno, no to pomyślałem czemu się nie zabawić. No i odłamek odchoda walnął mnie centralnie w usta. To było jakieś dwa dni temu, ode mnie wielki plus ; ]
OdpowiedzCo za chamstwo!! Jak można tak perfidnie zerżnąć http://demotywatory.pl/1637156/Koszenie-trawy#comments dzięki że wykorzystałeś mój pomysł
OdpowiedzTez mialem podobnego http://demotywatory.pl/1450976/TO-NIE-TOBIE
Bo tylko wschodnia europa nie sprzata po swoich psach, w ogole ja tego nei rozumiem, idzie koles z psem na smyczy, pies wali kupe a koles idzie dalej, na chodniku, na trawinu nikt nie sprzata?! Przeciez to chamstwo!
Odpowiedztaaa... Trawa wysoka po pas, mój pies zrobi kupę, to mam się przedzierać przez te chwasty, wsadzać łapę w pokrzywy, wygrzebać kupę spośród potłuczonych butelek i innych śmieci, a potem worek z kupą schować do kieszeni i zanieść do domu, bo kosza na śmieci - ani mormalnego, ani na psie odchody - nie ma nigdzie w zasięgu wzroku... No taka chamska jestem :D
@ Mackowiec - "wiecie jak śmierdzi jak koszą trawę? w centrum miasta - dużego miasta! wstyd! toż w mojej rodzinnej wsi tak nie wali..." -- Ooo, to pochodzisz z takiej wsi, gdzie to krowę czy konia można obejrzeć jedynie na obrazku w książce dla dzieci?! No i w moim mieście - małym mieście - po koszeniu trawników strach wejść na trawę, bo co dwa kroki leżą zmiażdżone przez traktorkowe kosiarki butelki po piwie :]
OdpowiedzRichie, jak ty tyle problemow robisz z posprzatania po swoim psie to zycze ci powowdzenia w zyciu...
chwasty, pokrzywy, potluczone butelki, gzie ty wyprowadzasz tego biednego psa dziewczyno?????
Dzięki, powodzenie w życiu zawsze się przyda :D A psa wyprowadzam do parku - bo gdzieżby indziej? Tyle że nie na główną i jedyną zadbaną aleję, ale na te boczne, gdzie prędzej spotkasz pijanego żula, niż matkę z wózkiem - przecież nie chciałabym, żeby jakiś dzieciak potknął się o kupę mojego psa :]
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 June 2010 2010 1:28
chuj
Odpowiedz