Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
4150 4895
-

Zobacz także:


A azi
+36 / 48

gówno prawda, oni się moga chociaż dotknąć :]

Odpowiedz
blancik69
0 / 16

No i nawet pokochać - dla chcącego nic trudnego ; )

A adrian20a2
0 / 14

Nie mogą się dotknąć, pocczuć drugiej osoby, usłyszeć głosu.. Lecz coś w tym jest..

D dixu
+22 / 26

bo nie mają komórki? Nie mogą do siebie pojechać? w tych czasach nie jest to już problemem więc granica między zwykłym związkiem a związkiem na odległość zaciera się. Decyduje tylko siła miłości. A najlepsze jest to, że to nie tylko pięknie brzmi ale i jest prawdą :)

Subeetej
-3 / 7

Nom. Nawet mogą zadziałać paluszkami :P

WaZZiel
+31 / 37

sa ludzie co sie poznali przez internet i teraz ze sobą są :)

Odpowiedz
K kasiek995
+11 / 21

właśnie! np. ja! wprawdzie znaliśmy się wcześniej, ale ...
to właśnie internet przypomnieł nam, że się kochamy i chcemy ze sobą byc...

we wrześniu ślub :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

D duriel
+26 / 28

ta, pewnie. jak się ma 15 lat to może jakaś różnica. Jak się już zarabia, to można spokojnie jeździć raz w tygodniu do swojej dziewczyny, co wiele się nie różni od małżeństw gdzie jedna osoba pracuje za granicą itp itd.

Odpowiedz
K karamba
+29 / 43

zakochani przez internet tez się często dotykają:) Tylko niekoniecznie wzajemnie :D

Odpowiedz
Z zergadis0
+32 / 32

Ja znam parę, która poznała się przez internet, a teraz mieszkają ze sobą już od 2 lat i dogadują się rewelacyjnie, więc kwestia mocno zależy od konkretnego przypadku.

Odpowiedz
hatifnaty
+62 / 64

Musiałam naskrobać na klawiaturze parę słów specjalnie dla Ciebie. Otóż sama kogoś pokochałam przez internet i wiem jak to jest... Trzeba najpierw to przeżyć, a potem komentować. To tak jak byś mówił jak smakuje truskawka nie próbując jej nigdy. Sama jakieś 5 lat temu kogoś „poznałam” nieco później przerodziło się to w coś nieco więcej a obecnie jesteśmy znakomitą parą mieszkamy razem i dogadujemy się rewelacyjnie. I dodam, że wcale dzieckiem nie jestem. Poznanie kogoś przez Internet to jest wybawienie dla osób nieśmiałych, które mogą mieć problemy z nawiązywaniem znajomości na żywo, stają się wówczas inną osobą niż są w rzeczywistości. Kolejny plus to taki, że zakochujemy się w kimś, kogo świat nie zna. Poznajemy wartości danej osoby wiemy, kiedy jest zła, szczęśliwa, kiedy ją coś denerwuje…. Zakochujemy się w wnętrzu danej osoby, a potem w wyglądzie. To nieprawda, że cały dzień siedzi przy komputerze, mi wystarczyła godzina na gadu gadu czy tam na skype smsy, listy itd. Jednak nie mówię, że to jest do końca w porządku, bo owszem trzeba mieć ogromne zaufanie i poczucie bezpieczeństwa. Ponieważ ten ktoś po drugiej stronie może się okazać jakimś starym pedofilem czy kimś innym niż w rzeczywistości się podaje… Dodam jeszcze, że dla mnie to było prawdziwe wybawienie… bardzo długo czekałam na kogoś z otoczenia jednak nikt mnie nie chciał ze względu na to, że jestem niedosłysząca i nikt nie chciał wówczas chodzić z „głuchą” a ten mój wybranek najpierw mnie poznał pokochał i jemu nie przeszkadza moja „drobna” wada. Dlatego uważam, że powinieneś liczyć się na swoje słowa i zastanowić się jeszcze raz zanim coś napiszesz również niestosownego. I dodam, że krytykować to będą osoby które zostały zranione w taki sposób, albo nigdy tego nie przeżyły;)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 August 2010 2010 19:35

N newermajnd
+19 / 19

to zależy. czym innym jest poznanie swojej 'miłości' przez internet, a czym innym podtrzymywanie znajomości z osobą poznaną 'w realu' przez internet.

Odpowiedz
D dixu
+35 / 37

NonkonformistaRD: bredzisz. to właśnie przez neta można zakochać się w charakterze a nie w czyimś ciele. Na gg można rozmawiać o rzeczach których taka bliska osoba nigdy nie powie prosto w oczy bo się wstydzi. Jeśli dla Ciebie miłość sprowadza się tylko do seksu to współczuję Twojej "ukochanej". Sam jestem od ponad 3 lat w związku z kobietą którą poznałem przez internet i która miesze 300 km ode mnie. Kontaktuję się z nią od tamtego czasu każdego dnia, na gg, przez koma czy grając. Przegadaliśmy setki godzin. Nie wiesz, facet, czym jest miłość. Dla prawdziwej miłości, nie ma przeszkód nie do pokonania. One są jedynie testem sprawdzającym czy tak na prawde jesteśmy gotowi poświęcić się dla drugiej osoby czy zależy nam tylko na jednym. Odległość? Byłem u niej dziesiątki razy a teraz zarabiam na samochód aby wybrać się razem nad morze.

Odpowiedz
K KingusiaOoO
+17 / 17

Idealnie to opisałeś. Sama mam chłopaka, który mieszka 400km ode mnie i jakoś widujemy się bardzo często mimo, że poznaliśmy się przez neta. I oddała bym go za milion chłopaków poznanych w realu. A poza tym czy to ma znaczenie jak poznaje się swoją miłość ??

Fenyloketonuria
-2 / 18

Ja tylko dodam, że jeśli ktoś może coś powiedzieć za pomocą np. komunikatora internetowego, a nie powiedziałby tego drugiej osobie prosto w oczy, to związek chyba nie jest zbyt wysokiej jakości...

Ferretti
+14 / 14

Tylko że kiedyś osoby nieśmiałe miały więcej możliwości - typu swatki, różnego rodzaju zabawy i zwyczaje ludowe, które służyły poznawaniu się. Nie widzę nic złego żeby do kogoś napisać i w ten sposób zrobić pierwszy krok do realnej znajomości. Jest kategoria ludzi, którym łatwiej przychodzi wyrażenie swoich myśli i uczuć po prostu pisząc - do dziś dawne listy miłosne to dzieła sztuki. Osoby żyjące dalej od siebie mogą przecież dobrze wykorzystać net do wzajemnego poznania, niekiedy z lepszym skutkiem niż rozmowa o pierdołach na dyskotece.

Odpowiedz
M Mosuyoke
+9 / 15

jeśli jest miłość to co za różnica jak się poznali? a wiem z autopsji i nie mam 15 lat:P

Odpowiedz
A anuluu
-1 / 15

Patrząc na tak kategoryzujące demoty takie jak ten coraz bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że ta stronka podpada pod komercyjną szmirę

Odpowiedz
M MoD
+12 / 16

Gówno nie demot. Jestem z moją żoną prawie rok po ślubie a ku Waszemu zdziwieniu poznaliśmy się przez internet. Mieszkaliśmy ponad 200 km od siebie a tu prosze... Niespodzianka, co nie?

Odpowiedz
M MoD
+3 / 3

No my znamy się 6 lat, ze sobą od 4, małżeństwo od 9-mcy, dzieci na razie brak w planach, mieszkaliśmy 250km od siebie, teraz mieszkamy razem.

D damager
+2 / 2

Póki co ten pierwszy etap - ponad rok się znamy, ponad 9 miesięcy od pierwszego spotkania, niecałe 9 miesięcy razem. Mam 18 lat, jestem w technikum, za 2 lata kończę i wybieram się na studia do jej miasta. 250km.

Sebastianeczekk
+3 / 3

Wpisałem się niżej ale tu też :D
Czat.fotka.pl,
400km,
2 lata znajomości,
1 rok po ślubie,
7-miesięczna córeczka :)

PS. NIE, to nie była wpadka :D

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 August 2010 2010 7:20

D Draconek
+8 / 8

Pff..Osoba stwarzająca ten demot zapewne nigdy nie doświadczyła takiej sytuacji. Jak się na prawde chce być z drugą osobą, to spotkanie w 'realu' pomimo odległości nie jest problemem.

Odpowiedz
M marek22a
+1 / 5

oj wlasnie ze wrecz przeciwnie, doswiadczylem tego az nader. i w moim przypadku z tym spotkaniem w realu problem jednak bylby wiec niech kazdy mowi za siebie

Marlenchen
+12 / 12

Też jestem obecnie w związku z chłopakiem którego poznałam przez internet. Zakochałam się w nim nawet zanim się spotkaliśmy. Musiałam na niego trochę czekać, ponieważ mieszkał za granicą, ale warto było. To jest moja druga połowa, która pasuje do mnie jak nikt inny. I po wielu związkach realnych i zaczynających się normalnie, jestem sobie wdzięczna, że zapisałam się do portalu gdzie go poznałam. Bo teraz nie wyobrażam sobie życia bez niego, cały czas spędzamy ze sobą i nie mamy siebie dosyć. I dopasowaliśmy się pod każdym względem i na każdej płaszczyźnie tworzącej związek.

Odpowiedz
P paoolinka
+2 / 2

zazdroszczę i powodzenia życzę :)

A add90
+1 / 1

Ja ze swoim mam podobnie. jesteśmy razem juz 3 lata. :) Powodzenia Wam życzę :):* I odległosc w dziesiejszych czasach to nie jest problem ;]. Pozdrawiam :)

Marlenchen
+12 / 12

I dodam jeszcze, że pokonał dla mnie 2000 kilometrów i tymczasowo mieszkamy u niego i dla mnie specjalnie wraca do Polski, żeby ze mną mieszkać. Każdego dnia słyszę komplementy i czuję się doceniana przez inteligentnego mężczyznę o którym mogłam tylko pomarzyć, a teraz mam go na jawie.

Odpowiedz
K koneeefka
+2 / 2

WaZZiel masz rację :)
Ja mojego chłopaka poznałam przez internet i jesteśmy ze soba prawie 2 lata. Oczywiście widujemy sie niemalże codziennie

Odpowiedz
S serwusek
+8 / 10

Dobrze pisać o czymś o czym się nie ma pojęcia :/ ja poznałam mojego chłopaka 9 lat temu na czaterii...od 5 lat jesteśmy parą...od 2,5 roku mieszkamy razem a za rok się pobieramy...a dzieliło nas prawie 600 km...a i tak zawsze czułam jego bliskość i nieraz mogłam polegać na nim bardziej niż na chłopakach mieszkających w tym samym miejscu co ja...więc dodając taki demoty można by się zastanowić czy to jest tak naprawde...

Odpowiedz
R RapeeeMeee
+5 / 5

Wyjątkowo chamski demot. ♥
coraz więcej jest takich par , a to czy one się dotykają na co dzień to nie świadczy o tym , jak wielka jest ich miłość , prawda ? Ja sama poznałam tak mojego obecnego chłopaka , później było spotkanie , mimo , że dzieli nas 300 km i już 8 miesięcy razem jesteśmy.

Odpowiedz
Z zekem
+2 / 2

znam moją już rok, 600 km. Co wakacje razem chociaż na tydzień ale wiem, że mam kogoś normalnego a nie pustą lalkę. I kochamy się szczerze.

Odpowiedz
N niesmiertelna
+4 / 6

Ci, którzy mówią, ze nie ma miłości na odległość, najczęściej sami jej wogóle tak, ani w inny sposób nie przezyli.. Zazdroszcza nawet tym, którzy tego doswiadczyli tak :) albo im sie nie udało.. i teraz rzucaja nam teksty typu "NAPEWNO CI PRZEJDZIE!"
przykład z autopsji...

Odpowiedz
H hunter2011
+9 / 11

Ja też się ze swoją kochaną poznałem przez net, ja Radom, ona Gorzów WLKP, czyli 500km ponad, od roku już mieszkamy razem i jest miooooodzioooo!! :)

Ba! uważam nawet, że tak jest lepiej od tradycyjnego poznania! Ten dreszczyk, te podróże, historia jak z książki... Pozdrawiam "zakochanych internautów" ;]

Odpowiedz
D dixu
+2 / 2

tak, to ma swoje zalety ^^

F Fristajlowiec
+11 / 11

Autor tego domotywatora najwyraźniej nie wie jak to jest kochać kogoś przez internet. Tak niesamowicie ciągnie człowieka do tej drugiej osoby, że tego nie da się opisać. Chęć porozmawiania na żywo, dotknięcia, przytulenia się i oczywiście pocałowania. Na obrazku widzimy jak się mniej więcej się przytulają a to już jest wiele. Sam jestem w takim związku od powiedzmy pół roku tylko jest ten ból, że nie jesteśmy pełnoletni. Ja mam 16 a ona 15 lat. Rozumiemy się doskonale, przewidujemy swoje myśli, coś cudownego. Tylko odległość 300km bardzo nas załamuje. Miło się czyta komentarze osób, które przeżyły coś takiego, teraz mieszkają razem i mają dzieci. Mam nadziej, że i tam ta sztuka się uda. Pozdrawiam!

Odpowiedz
D dixu
+5 / 5

gdy ja zaczynałem swój związek miałem 17 a ona 16 i też 300km odległości :D pomyśl o tym jak przyjemnie będzie w końcu gdzieś z nią wyjechać na dłużej. Proponuje obóz w wakacje, rodzice nawet nie muszą wiedzieć że razem jedziecie ;)

H hunter2011
+9 / 11

ja też zaczynałem jak ja miałem 17, ona 16, teraz mam 21, ona 20, studiujemy w jednym mieście, marzenia się spełniają, w prawdzie długo trzeba było na spełnienie czekać ale warto. Na początku też łatwo nie było, po kryjomu przed rodzicami, kombinowanie, ale przynajmniej nie będę swojemu dziecku opowiadał jak to spotkałem mamusie na przystanku, tylko to będzie historia na dłuższą chwile. niech każdy tego zazdrości.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 August 2010 2010 0:45

A Amethystm
+2 / 2

i właśnie to jest ten plus w związkach na odległość, tego tak się chce jak niczego innego na świecie..
Autorze demota.. jak czegoś nie znasz to o tym nie pisz :)

L Leriss
+5 / 5

gówno prawda.. Moją dziewczynę poznałem przez internet i od paru miesięcy tworzymy zgraną parę.

Odpowiedz
aliense
+2 / 2

Gówno prawda, to że Tobie się nie udało to nie znaczy, że taka miłość z góry skazana jest na klęskę... Tak samo jak miłość na odległość itp...

Odpowiedz
Sebastianeczekk
+3 / 3

Głupota... miłość przez internet - fakt - jest trudna... Ale ja poznałem swoją obecną Żonę przez fotka.pl i daliśmy radę :)
Początki były ciężkie (400km robi swoje), ale udało się! Od 1,5 roku ze sobą mieszkamy i mamy cudowną córeczkę ;)

DLA CHCĄCEGO NIC TRUDNEGO !!!

Odpowiedz
puszystakula
+3 / 3

te komentarze mnie bardzo motywują... dziękuje jednak nie tracę nadzieji :)

Odpowiedz
P paoolinka
+3 / 3

chociaż sama nie jestem w takim związku (swoją drogą nie jestem w żadnym) to wydaje mi się, że jest dużo lepszy niż poznanie kogoś na żywo. Chyba o wiele dłuższy jest etap poznawania się, chociaż jest gwarancja, że pozna się drugą osobę taką jaka jest na prawdę, a nie jakie stwarza pozory itd. Poza tym myślę, że najpiękniejszą sprawą jest ta radość i euforia z przebywania z drugą osobą. Chociaż czasem może się okazać, że to jednak nie to czego się spodziewał człowiek po drugiej osobie.

Odpowiedz
I InvisibleCarmen
+3 / 3

komentarze baaaaaaardzo, ale to bardzo dodały mi otuchy, ostatnio jestem w takiej samej sytuacji, dzieli nas 270 km wierze że będzie dobrze:)) trzymać kciuki!

Odpowiedz
I Izbor
+1 / 1

Miłość przez internet jest w pewien sposób prawdziwsza niż ta w realu (przynajmniej początek), a dlaczego? Otóż, gdy poznasz dziewczynę przez internet pokochasz ją za charakter, a nie za jej wygląd ;)

Odpowiedz
Darken
+1 / 3

Do autora:
Prawdopodobnie kupe wiesz o zakochaniu przez Internet i związkach na odległość i zrobiłeś demota, bo miałeś 'wspaniały' pomysł. Albo masz z tym jakieś doświadczenie, że poznałeś kogoś kto mieszka za daleko. Szczerze, uj mnie to obchodzi. Ponad rok temu poznałem dziewczynę, przez Internet i jesteśmy ze sobą do tej pory. Jeździmy do siebie, teraz byliśmy razem ponad miesiąc. Mieszkamy od siebie prawie 300km. Kocham ją, ona mnie i wiesz co jest najlepsze? Że 80% moich znajomych jest takimi samymi kretynami jak Ty, bo wszyscy mówili, żebyśmy sobie dali spokój, bo i tak nic z tego nie będzie.
Aa. Mam 17 lat.


Edit:
Dopiero teraz przeczytałem komentarz Fristaljowca. Trzymaj dalej :)

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 13 August 2010 2010 10:50

Odpowiedz
A anaitatek
+2 / 2

ponad rok pisania ze sobą,aż w końcu postanowiliśmy się spotkać,70km, pół roku razem ;). Ktoś wyżej napisał, miłość na odległość jest jak bajka, zgadzam się. Czasem jest ciężko, ale jak się naprawdę kocha to wytrzyma się wszystko. A demot moim zdanie dobry, ponieważ pamiętam co czułam po pół roku pisania z moim ukochanym. Trzymam kciuki za te wszystkie pary !! ;))))

Odpowiedz
S somebodypl
+2 / 2

A ja swojego chłopaka poznałem 5 lat temu, jesteśmy razem od 3 lat, pomimo tego że dzieliło nas 500 km, to jednak wytrwaliśmy razem.

Odpowiedz
U udo2009
+1 / 1

Ja jestem ze swoją dziewczyną od 9 miesięcy, w przyszłym tygodniu sie spotkamy chociaż dzieli nas ponad 400 km to nadal się kochamy.

Odpowiedz
T toshibaaa
+2 / 2

Ja też poznałam chłopaka przez internet , zakochaliśmy się w sobie, za niedługo mamy się spotkać , a ja się strasznie boje że mu się nie spodobam !

Odpowiedz
A Aartz
+2 / 2

Rety, ludzie. Czytam te komentarze i się za głowę łapię! Przecież ten demotywator nie wywyższa znajomości zawartych w 'realu' ani tych przez internet! Mówi tylko o tym, że ludzie z takich par często mają pod górkę. Tęsknią za sobą, aż do bólu brzucha i nieraz muszą czekać miesiącami na tę drugą osobę. Na fizyczny kontakt z nią. Fajnie, ja wiem że pewnie teraz się na mnie rzucicie, że 'nie chodzi tylko o seks'. Tylko - ja to wiem. I nie o tym mówię. Chodzi mi o zwykłą możliwość przytulenia, poczochrania po włosach, potrzymania za rękę. Takie rzeczy są potrzebne. Sama wieki temu przeżyłam 'związek na odległość'. Mimo że nie wypalił to takie uczucie jest w pewnym stopniu.. czystsze, lepsze jakby. Tak jak pisaliście - ja wtedy zakochałam się w tym co pisał, w jego charakterze. Dopiero później nastąpiło spotkanie i zupełnie nie przeszkadzało mi, że był to typ przeciętnego faceta, do którego fizyczności normalnie bym nie przykuła jakoś swjej uwagi. Był dla mnie całym światem i tylko to się liczyło. Co prawda to stare dzieje. Nie mówię też, że miłość która 'wykuła' się w rzeczywistości jest gorsza, bo niby bardziej powierzchowna. Nic z tych rzeczy. Po prostu przebiega w normalnej kolejności i nie ma w tym nic złego - najpierw pociąg fizyczny, który potem schodzi na dalszy plan. Teraz jestem w związku, właśnie takim 'realnym' (nie odbierzcie tego słowa źle. Internetowe związki też są realne ;)) i za nic nie zamieniłabym mojego partnera na super modela czy kogoś. Rozumiecie przecież o czym mówię.
Dlatego jeszcze raz - nie oburzajcie się na autora ani na samego demota bo w gruncie rzeczy jest on piękny. Gratuluję też wszystkim tym którym 'wyszło' ;) To fajnie poczytać historie ze szczęśliwym zakończeniem :) Ale pamiętajcie, że są setki par, które nie mają chociażby kasy na spotkania. W takim wypadku Ci ludzie są bardzo podobni do pary ze zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 August 2010 2010 23:35

Odpowiedz