Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
4838 5530
-

Zobacz także:


martyn
+68 / 96

Inteligencji nie można nikogo nauczyc, albo się ją posiada, albo nie. owszem mozna uczyć logicznego myslenia. Ale z tępaka nie zrobi się wyżeracza umysłów.
inteligencja jest wrodzona, a mądrość nabyta . tyle w temacie.

Q qwertyasd
0 / 18

Wszystko można wytrenować. Człowiek ma skłonność do samodoskonalenia się. Doświadczenie zwiększa inteligencje. Tym więcej doświadczamy, tym więcej rzeczy nas spotyka, tym nabywamy więcej wiedzy. I tu inteligencja jest umiejętnością wykorzystania tej wiedzy. Nauczenie korzystania się z umysłu nie w drobnej częsci - praca, telewizja, gadanie o niczym - ale rozwijanie się.

ToG
+20 / 32

Miałem napisać "inteligencje albo się ma, albo nie"... Ale czym właściwie jest inteligencja? Wydaje mi się, że umiejętnością łączenia faktów, wyciągania wniosków logiczne myślenie... i labo robisz to szybciej, albo wolniej. Czy można to ćwiczyć? - wydaje mi się, że kiedyś słyszałem o takich ćwiczeniach które mają na celu stymulacje mózgu i aktywacje obu półkul. Jedno z takich ćwiczeń polegało na kreśleniu kciukiem w powietrzu poziomej ósemki (znaku nieskończoności) i podążaniu za kciukiem wzrokiem - ktoś sobie wyobraża 18-latków siedzących po turecku na podłodze i wykonujących w ciszy i skupieniu takie ćwiczenia? Ja jakoś nie i nie dziwi mnie, że nie ma tego w szkole. W szkolnych warunkach nie przyniosło by to żadnego efektu. W dodatku nie da się tego ocenić, więc większość (i zapewne tylko Ci którzy podpisują się pod tym demotem) olała by takie "głupoty". Inna sprawa, że na takie zabawy najlepszy jest okres przedszkolny - i tam stymuluje się mózg dziecka w rozmaity sposób - np przez gry typu memo, czy inne zabawy psychoruchowe. A jak ktoś w szkole średniej czuje, że w głowie ma rozgotowanego kalafiora to znalezienie takich ćwiczeń w necie zajmie pewnie 5 min - więc do dzieła. A teraz odnośnie wstępu: nic tak nie rozwija logicznego myślenia jak znienawidzona przez wszystkich matematyka. Matematyka to czysta logika, bo tam zawsze jedno wynika z drugiego. A skoro już w podstawówce olałeś tabliczkę mnożenia to nie dziw się, że jesteś kretynem i nic nie da się z tym zrobić. "łączyć fakty" - trzeba znać jakieś fakty. "wyciągać wnioski" - trzeba mieć z czego. I dlatego skoro twój mózg już się rozwiną i głowa Ci nie rośnie to znak, że trzeba zacząć uczyć się faktów. Nawet bardzo inteligentny człowiek, bez fundamentalnej wiedzy (i to z każdej dziedziny - więc i polski i matma i fizyka i biologia i...) będzie się zdawał idiotą. A muł myślący tak szybko jak jeżdżą polskie pociągi, jeśli wchłonie odpowiednią ilość wiedzy, będzie mógł uchodzić za "yntelygenta". Tak jak z komputerami: super szybki bez oprogramowania jest tylko buczącą skrzynką, a stary rupieć z windą 95 ma chociaż lekko zacinający się kalkulator. Tak więc zamiast pieprzyć takie farmazony weźcie się do nauki, albo do łopaty i odgarniając śnieg wmawiajcie sobie, że to przez "system".

biednybelfer
+7 / 17

Faktycznie - program nauczania nie jest zbyt ambitny. Bądźmy jednak szczerzy - ambitniejszy program nie miałby do kogo trafić. Swoją maturę pisałem 13 lat temu i porównując to, czego uczyłem się wtedy i czego młodzież "uczy się" teraz dochodzę do wniosku, że obecnie kształci się bezmyślną masę. Brak ambicji, zero myślenia, ciągłe narzekania, że za dużo się wymaga. Wychodzi takie błędne koło - młodzi są coraz mniej podatni na jakąkolwiek wiedzę wiec obniża się poziom, niski poziom zaniża dalej wiedzę i kręci się to dalej...

Eminey
+7 / 15

Ten demot to bzdura. W zasadzie byloby lepiej, gdyby ksztalcil osoby madre - ale tak nie jest. Prawde mowiac nie ksztalci ani madrych ani inteligentnych. Jedyna nauka jaka plynie ze szkoly, to umiejetnosc rozwiazywania testow i stosowania jak najmniejszego wkladu by dany problem rozwiazac. Do tego mature, ktorej poziom i wymagania (30% - senza parole) daja wiele do zyczenia. I tak mamy ludzi z matura (ktorzy czesto jeszcze na studia...bo zawodu brak) nie potrafia dobrze pisac, liczyc, a ich wiedza ogranicza sie do tego, co obejrza w TV, lub przeczytaja na demotywatorach. Rosnie nam naglupsze spoleczenstwo w nowozytniej historii Polski...

P pawelpl1995
+4 / 6

Inteligencja w pewnym stopniu jest nam przypisana, ale można ją rozwinąć, ale tylko działając samodzielnie i ucząc się samemu na własnych błędach. Mógłbym się tu rozpisywać, ale to nie ma sensu, bo i tak będzie jak jest, póki nie znajdzie się ktoś z jajami jak dynie i twardymi jak granit. Co do podpisu demota, to lepiej bym tego nie ujął.

Zetsu
+1 / 9

kształceniem logicznego myślenia powinna się zajmować matematyka, lecz mało kto rozwiązuje dodatkowe zadania, ponieważ są "za trudne"

crypto
-3 / 7

Inteligencja jest wrodzona.

N newartimoc17
-3 / 7

ToG, a według mnie jesteś prostym człowiekiem, z wiedzą wykutą na pamięć. Inteligentny to ty nie jesteś. I popraw lepiej błędy w swoim wypracowaniu.

Jottos
+1 / 7

To zdanie nie ma najmniejszego sensu... Po pierwsze, inteligencji nie da się nauczyć, to jest predyspozycja człowieka od urodzenia; po drugie bycie mądrym we właściwym tego słowa znaczeniu jest lepsze niż bycie inteligentnym...
BEZ K#RWA SENSU!

D deadmau7
-5 / 9

Nie przeczytałem ani słowa z tego co napisałeś ale musiałeś się napracować tyle pisząc więc daje Ci + ;]]

M magik603
+2 / 6

Wiele osob ma tutaj przynajmniej czesciowa racje. Ale zeby tak naprawde sie zrozumiec, trzeba wyjasnic i ustalic sobie co to jest 'inteligencja'. Bo skoro kazdy tutaj hateuje kazdego, bo jest inaczej poinformowany, to ta dyskusja jest bensensowna.

P pawelpl1995
-4 / 4

Zetsu dobry żart z tą matmą, bo tam nie ma logiki i napisałem to w jedynm z moich komentarzy, więc możesz sobie luknąć.

ToG
+1 / 3

CzłowiekFretka co do "durnych kciuków" to jest to tylko strzępek informacji wydobyty z zakamarków mojej pamięci, ale podobno "naukowo udowodnione" jest, że takie ćwiczenia poprawiają komunikację między półkulami, a więc pozytywnie wpływają na procesy myślowe. Co do reszty właściwie się zgadzamy: "wyciąganie wniosków i łączenie faktów", czyli "umiejętność zastosowania wiedzy do rozwiązywania problemów na które nie dostaliśmy konkretnej odpowiedzi z książki". Ale jak to się ma do szkolnictwa? Oczywiście idyllą (którą osobiście popieram) było by radykalne podwyższenie wymagań w szkołach (o tym dlaczego za chwile). Niestety wiązało by się to najpewniej z zamknięciem połowy liceów i gniewem ludu pracującego - a na to władze nie pójdą. W praktyce jest to rzecz właściwie nie wykonalna. Dlaczego? A no dla tego, że 60% - 70% młodzieży idącej do LO (a potem na studia) idzie tam tylko dla tego, że inni idą, że tak wypada, że taka jest moda i właściwie nie ma innego wyjścia. Mają wywalone na cały proces nauczania, nie posiada elementarnej wiedzy z podstawówki i gimnazjum, i nawet nie próbuje przeczytać lektury czy nauczyć się czegokolwiek. Mają wywalone, bo i tak jakoś to skończą, a nawet jak nie to rodzice zapłacą za szkołę prywatną - której przy takim systemie nie da się zawalić. Z takimi ludźmi nie da się prowadzić "normalnej" lekcji. Nie można nawiązywać do podstaw i prosić o wymyślenie czegoś, bo tych podstaw po prostu nie ma. Nie ma nawet chęci spróbowania. Więc trzeba podyktować durną notatkę - i niech mi nikt nie mówi, że 18to latka powinno się podchodzić z "lizakiem" jak dziecko w przedszkolu, żeby raczyło ruszyć pustą banią. Pozostała część "chcących i kumających" jest albo tłamszona przez bydło, albo wylądowała w elitarnej szkole gdzie belfrom wydaje się że "skoro dostałeś się do takiej szkoły to sam powinieneś wszystko ogarnąć, a ja jestem tylko od zweryfikowania Twojej wiedzy". Tak więc albo przetłumaczy się społeczeństwu, że pani z warzywniaka wcale nie musi być magistrem filologii polskiej z "zaocznej wyższej szkoły wszystkiego w Pcimiu Dolnym" i oświata (ponad podstawowa) przestanie być gównem które każdy musi mieć, a stanie się Edukacją dla tych którzy na prawdę chcą. Albo będziemy mieli taki grajdół jaki mamy. A tak po za tym to uważam, że nie powinno się wszystkiego zrzucać na szkołę. To rodzice powinni zadbać o rozwój dziecka w wieku przedszkolnym i zaszczepić w nim tak zwany głód wiedzy, a szkoła winna tylko starać się ten głód zaspokoić. Niestety ktoś kiedyś wpadł na pomysł, że szkoła ma wychowywać zamiast uczyć i efekt mamy jaki mamy - bo jak coś jest od wszystkiego to jest do niczego...

B Bergamotka
+44 / 58

Inteligencji nie da się nauczyć
Albo się to ma, albo nie

Odpowiedz
Estey
+23 / 29

prawdę gada,
POLAĆ MU!!!

Glimpse
+8 / 12

Estey wątpię, żeby facet miał nick Bergamotka, ale w istocie słusznie prawi, więc POLAĆ JEJ ;)

wimiezasad
+9 / 15

co wy wiecie o inteligęcji...

dracodemonicus
+13 / 31

W szkole uczą UMIEJĘTNOŚCI, które MOGĄ ale nie każdemu muszą się przydać. W większości jednak przypadków przydają się. Tak potem jest, jak się olewa szkołę: dzieci neo piszące loffffciam ciem, dyslektycy i dysortograficy, który tak naprawdę nie mają żadnej choroby tylko są leniami, którym się uczyć ortografii nie chciało (ja jestem dyslektykiem i piszę 95% poprawnie po polsku, jak robię błąd, poprawiam go lub sprawdzam jak powinno być poprawnie), osoby, które są oszukiwane przez banki (na przykład) i nie potrafią przeliczyć ceny zakupów przez co w sklepach też ich oszukują, nie potrafią przeliczać rachunków, osoby nie znające historii własnego kraju, nie znające nawet terenu, w teleturniejach gadające takie bzdury, że szczęka opada (Najdłuższa rzeka w Polsce - Nil, takie rzeczy się zdarzają), osoby, które nie mają żadnych umiejętności... Powiem Wam. Wszystko po części się w życiu przyda. Może nie trzeba zostać chemikiem, matematykiem albo polonistą ale trzeba coś umieć. Potem nieroby chcą dostawać 5000zł/miesięcznie PRZYNAJMNIEJ, a sa takie tępe... Mądrość i inteligencje powinno się mieć, umiejętności i wiedzę powinno się nabyć w szkole. Nie trzeba być orłem ze wszystkiego, każdemu może podchodzić coś mniej a coś bardziej. ale jak ktoś jest leniem to wszystko jest jego wina a nie nauki. Po to od podstawówki do liceum/technikum uczy się OGÓLNEJ wiedzy, żeby potem na studiach można było wybrać dalszą drogę, znając już podstawy. A wiedzcie mi, niektórzy nie potrafią zdecydować się co chcą studiować nawet w czasie studiów, a wybierają najczęściej "to, bo jest najłatwiejsze, tak słyszałem/am" a potem wielkie zdziwko, że trzeba się uczyć, że trzeba mieć wiedzę. Spotkałem takich ludzi. Dlatego dopiero decyzje podejmuje się w wieku 17-19 lat, żeby nie popełnić błędu, dlatego wpierw uczy się wszystkiego. Nie wszystko trzeba umieć, powtarzam, ale podstawową wiedzę powinno się mieć, przynajmniej, żeby potem mieć wybór. A nie, że na studia nawet się nie dostają ludzie bo są takimi tępakami. Na szczęście miałem na studiach osobę, co miała piątki i poszła na trudniejszy kierunek (wpierw wybrała prostszy, bo myślała, że nie da sobie rady, mowa o medycynie i biologii, był ze mną na tym drugim, ale przeniósł się na medycynę, bo tutaj dawał sobie świetną radę). Nie, nie mówię, że trzeba wszystko wiedzieć, znowu powtarzam - wiedza ogólna jest po to, by można było mieć potem wybór. poza tym sa dziedziny, które się nachodzą na siebie. Chemia i fizyka, chemia i biologia, matma i biologia, matma i informatyka, historia i geografia, geografia i biologia, itp. Więc cząstkową wiedzę trzeba mieć, nawet jeśli wybrało się inny przedmiot. Poza tym, zanim ukończycie 19 lat, może będziecie zmieniać zdanie co do przyszłości kilka a nawet kilkanaście razy. Tak jak to było u mnie w liceum. Geografia, historia, wos... A może jednak matma? No... Niezdecydowani, a potem już nie było odwrotu. Chodzi o to, że szkoła nie może od razu uczyć wszystkiego najpotrzebniejszego, bo by trwała 20 lat. A to taka wiedza ogólna, dopiero na studiach uczysz się czegoś więcej. Moja siostra skończyła studia i odniosła sukces, jej koledzy ściągali. Kolesiówa z jej klasy napisała nawet, że ma najlepszą ocenę z grupy bo ściągała, a na komentarz mojej siostry o chwaleniu się ściąganiem napisała, że jej zazdrości. 25 letnia osoba. A mentalność - max 12-latka. Moja siostra nie ściągała, uczyła się i teraz ma dobrą pracę związaną z zamiłowaniem, bo uczyła się. Też nie wszystko wiedziała.

P pppp
+14 / 16

@dracodemonicus Ah tak?! Ja jestem obecnie w klasie maturalnej, mam 18 lat.
Nasz
system
edukacji
jest dobry - do końca 1 klasy licealnej. Ja już od koncówki
szkoły
podstawowej
zacząłem
ukierunkowywać się na przedmioty techniczne - bardzo dobrze radzę
sobie z
matematyką,
fizyką,
technologią informacyjną, jednak ten przesyt informacji -
potrzeba
znajomości lektur
wymienionych
w ilości jedna pod drugą na jednej stronie A4. Do tego
dochodzi
nauka innych
przedmiotów, a
wszystkich w sumie łącznie jest 16, bez w-fu i religii /
etyki 14.
Historia nawet
na poziomie
podstawowym jest ciężka. Aha i co dodam - nie ściągałem i
nie
ściągam. Szkoła
średnia
powinna być "sitkiem", które właśnie utoruję przyszłą drogę,
a
zamiast tego,
zamiast już
przygotowywać i uświadamiać człowieka jakie istnieją zawody, na
czym
dany zawód
polega, jak
wygląda rynek pracy, jakie ma się predyspozycje wpaja się wszystko
masowo
do głowy i
taki ktoś
nie wie co chce robić, nic go nie interesuje, tylko wpaja mu się
wiedzę, to taki
ktoś
funkcjonuje "żeby zdać, żeby zaliczyć, żeby był pasek, żeby
babcia/rodzice
dała/dali
mi
kieszonkowe za dobre stopnie, żebym mógł pojechać na wakacje".
Przykłady są
oparte na
faktach.
Do tej pory niektórzy nie wiedzą co chcą robić, przygotowują
się do matury
z
najbardziej
uniwersalnych przedmiotów m. in. na ekonomię...

[EDIT]
Prócz tego,
zamiast
właśnie uczyć jak się pisze, muszę się nauczyć jak trafić w model, z którego
otrzymuje się
głównie ilość punktów na wypracowaniu.

Zmodyfikowano 14 razy Ostatnia modyfikacja: 21 December 2010 2010 22:53

Zetsu
0 / 0

"Inteligencja – rozumiana jako sprawność umysłowa ma wiele odcieni znaczeniowych i co za tym idzie ma wiele różnych definicji." bergamotka, masz rację, lecz jednocześnie jej nie masz, to zależy od tego z jaką definicją się porówna twoją wypowiedź

dracodemonicus
+1 / 1

@pppp No tak, racja. Ale nie zgodzę się z jednym. Ogólne jest po to, żeby każdy mógł wybrać a w wieku 18 lat chyba powinno się mieć swoje zdanie i potrafić podejmować decyzję. Poza tym jak ma się problem to jest szkolny psycholog a w wielu szkołach dodatkowo pokazują zalety niektórych kierunków studiów albo ogólnie mówiąc. Dodatkowo jest doradztwo zawodowe - można się tam udać. Nie wiesz co chcesz robić, zapytaj. Tylko wiedz, że tam też będą raczej brali pod uwagę to, co jest obecnie potrzebne, na co mało ludzi idzie. Ale psycholog powinien pomóc. Ale i tak jest to dziwne, jak osoba już w tym wieku nie wie co chce robić. To jest smutne. To tak, jakby nie mieć własnego zdania. Ja od kilku lub kilkunastu nawet lat wiedziałem co będę chciał robić. Zawsze wiedziałem, że to będzie biologia/zoologia. I co? Studiuję biologię, na której mam zoologię. Kierunku samego zoologicznego nie ma, a na biologi to mam. Nie mówię, że każdy ma w wieku 8 lat wiedzieć co chce robić ale 15/16 lat powinno się już coś kształtować. Potępiałem nawet to, że w Angli już w gimnazjum muszą wybierać czego chcą się uczyć bo to za wcześnie ale żeby dorosły człowiek nie wiedział to już istne kuriozum. Od 15 do 18 lat każdy powinien już wiedzieć albo wybierać co chce robić w życiu, a przynajmniej wiedzieć co go interesuje. Ale jak kogoś nie interesuję nic (jak wielu ludzi w tym kraju) a myślą, że będą zarabiać grube pieniądze na ope*dalaniu się to się nie dziwię. A potem takie tłumoki do polityki idą i się dziwią ludzie, skąd się biorą tacy debile. Właśnie stąd. Szkoła ma nauczyć nas tego, że umiejętności zdobyte w niej przydadzą się w życiu. Otóż matematyka nie uczy tylko matmy ale także i logiku, rozumowania. Język polski uczy analizowania i interpretowania, MYŚLENIA. Historia jest po to, żeby ktoś co nieco wiedział o swoim kraju i przodkach. Nie mówię, że jest łatwa bo sam jej nie umiałem. I wiem jak ciężko się jej uczyłem. To był mój najgorszy przedmiot. Każdy przedmiot jest i łatwy i trudny, na dodatek dochodzi też ambicja osoby i łatwość przyswajania wiedzy, którą każdy ma inną. Ja powiem wprost - gimnazjum to z matmy miałem prawie same trójki, mało czwórek i kilka dwój. W liceum to się zmieniło. Czemu? Bo zmieniło się też moje podejście, poza tym matma to moja wielka pasja. Wszystkiego da się nauczyć, przynajmniej po części. Rozumiem jak ktoś ma niedyspozycję, po prostu nie umie czegoś, albo konkretnego przedmiotu, ale jak ktoś uważa, że nie umie wszystkiego a szkoła jest do d*py to sorry ale tutaj widać ewidentnie, że osoba idealnie nadaje się na cymbała, np. polityka, który będzie kłamał i wpajał ludziom różne brednie. Moim zdaniem politykiem powinien zostać ten, kto ukończył jakieś studia. Żeby nie brali idiotów do tego zawodu, którzy albo mylą tekst hymnu, albo normalnie rozumować nie potrafią. Po prostu. Niektóre rzeczy, prawda, w szkole są pożałowania godne. Te klucze odpowiedzi to po prostu chyba jakiś żart. Jakiś koleś se wymyśla o co chodziło poecie i wszyscy mają znaleźć to samo co on. To jest głupie. Na dodatek były sytuacje, gdy poeci nie zgadzali się z tym, uważali, że w ogóle nie o to im chodziło a oni dalej w to brną. Ludzie popełniają głupstwa. Ale szkoła w wielu przypadkach przygotowuje do życia. Nie jest to idealna droga ale jedyna i jak na razie wielu ludzi mogło odnieść sukces. Ale dzisiejsze pokolenie to pokolenie leni i jest tak tylko dlatego, że uczniowie pyskują do nauczycieli, nie pozwalają sobie na nic, mają pretensje o wszystko a sami nic nie robią. Dużo można by mówić ale mi się już pisać nie chce. Poza tym zaraz jadę na zakupy świąteczne. Więc dobra, kończę to.

N newartimoc17
+1 / 1

dracodemonicus ciekawe jest twoje wypracowanie, lecz piszesz bzdury bo moja siostra skończyła szkołę ze świadectwem z paskiem oraz zdała maturę i ukończyła dobre studia a teraz nie ma dla niej pracy. Jesteś pewnie stary i masz pracę bo kiedyś nie było bezrobocia. Dziękuje dobranoc.

C caminoix
+21 / 21

No to rzeczywiscie sensowny argument. Czekam na propozycje zamiany calej edukacji na jednorazowy test IQ, na podstawie ktorego dostanie sie oceny z matury, stopien naukowy itd.

W waternymph
+2 / 10

Przecież szkoła jest po to, żeby zdobywać wiedzę a nie żeby "lecieć" na inteligencji. Każdy ma tam taką samą szansę, niektórzy tylko muszą spędzić więcej czasu na nauce. Demot beznadziejny. Jak ktoś wcześniej napisał INTELIGENCJI NIE DA SIĘ NAUCZYĆ!! Nie wiem co to robi na głównej... Wstyd.

B byamamoto
+5 / 5

inteligencji nie da się nauczyc, ale mozna kształcic logiczne myślenie, rozwiazywani problemów - a to wymaga inteligencji, a więc w pewien sposób ją stymuluje. Niestety, polska szkoła to nadal wkuwanie :/

R roxik0
+2 / 2

@CzlowiekFretka. No cóż jak ty sam nie umiesz nauczyć się rozumienia zresztą, Jak ktokolwiek ma uczyć rozumienia? Coś się rozumie albo nie rozumie można coś wytłumaczyć ale w takim razie sam się o to postaraj podejdź po lekcjach bo nauczyciel nie wie czy ty coś rozumiesz czy nie. Na studiach się przekonasz że wiedzę trzeba samemu zdobywać a nie tylko polegać na zajęciach, Często samemu jak się nie rozumie trzeba iść na konsultacje i czasem przysiąść po 2,3 noce aż się zrozumie lub ogarnie pamięciowo dany materiał w zależności od jego rodzaju.

M morros
-3 / 7

Powiem Ci coś kolego-mądrzejszy od wszystkich pedagogów i ministrów. Inteligencja jest cechą wrodzoną, której nie da się nauczyć.

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 21 December 2010 2010 20:28

Odpowiedz
M Mustapha
+1 / 5

Ale da się rozwijać jej wrodzony potencjał (patrz np. teoria Hebb'a).
A na marginesie inteligencją zajmują się bardziej psychologowie, niż pedagogowie.

---

A co do demota, to durny. Chwała edukacji, gdyby potrafiła kształtować ludzi mądrych (których niestety bardzo brak również wśród tych inteligentnych).

Dizzyreed
0 / 0

Ktoś tu w ogóle nie myśli. inteligencja - wrodzona i z czasem rozwijana, mądrość - umiejętność przewidzenia konsekwencji i wyjścia z danej sytuacji(książki, doświadczenia życiowe), szkoła - wiedza. badziew

J jay51
0 / 0

A ja chciałbym teraz zobaczyć fachowe wytłumaczenie różnicy między mądrością a inteligencją - podejmie się ktoś?

Odpowiedz
sammerro
-1 / 1

Mądrość to np. umiejętność dokonywania właściwych wyborów. Ilu znasz inteligentnych ludzi, którzy mają totalną rozpierduchę w życiu osobistym i/lub zawodowym? Ja znam paru.

anulla89
+2 / 2

Znam takie stare przysłowie [fachowo nie będzie,ale może Ci pomoże:)] Otóż: "Człowiek inteligentny potrafi znaleźć wyjście z sytuacji w którą mądry nigdy by się nie wpakował." :)

A Arturitto
+1 / 3

hmmm... Moim zdaniem (a raczej zdaniem prof. Miodka :)), jest stwierdzenie - "humaniści to osoby mądre, zaś umysły matematyczne to osoby inteligentne" Więc w mojej opinii inteligencji i szybkiego przyswajania wiedzy z danej dziedziny, nie da się nauczyć samemu czy w szkółce, tylko uwarunkowane jest to naszą genetyką.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 December 2010 2010 20:32

Odpowiedz
S solar007
+1 / 7

probuja wpoic nam wszystkie informacje, a w wiekoszci sa one niepotrzebne w zyciu,
szkola powinna uczyc podstaw i ukierunkowac nas do przyszlego zycia, a nie kazala wykuwac wszystkich przedmiotow.

tyle.

Odpowiedz
W waternymph
+4 / 4

No i co z tego, że są niepotrzebne? Ale jak ktoś kiedyś w sondzie ulicznej zapyta się w jakich latach była I wojna światowa to nie zrobisz z siebie debila. Nie chodzi o to, żeby być geniuszem ze wszystkich przedmiotów nauczanych w szkole, ale o to żeby dowiedzieć się co cię najbardziej pasjonuje i mieć jakiś określony pogląd na świat. To nam daje wiedza. Niestety teraz w szkołach poziom się znacząco obniża i wypuszczane są takie osobniki jak Ty, które potem zostają politykami. Strach pomyśleć co będzie za 20 lat...

F Freakstranger
+5 / 9

A ja bym powiedział, że mądrość to coś zdecydowanie więcej niż inteligencja. Nie powiedziałbym też, że mądrość wynika z wiedzy. Inteligencja to gdy człowiek potrafi rozwiązywać logiczne problemy. Każdy mądry jest inteligentny ale nie każdy inteligentny jest mądry. Inteligencja może być wykorzystana w dobrych i złych intencjach, mądrość jest zawsze dobra. - za brak mądrości bądź inteligencji by to rozróżnić. Zarówno inteligencja jak i mądrość są warunkowane genetycznie, ale nie są zależne tylko od genomu, swoją inteligencję/mądrość człowiek może rozwijać przez całe życie, a tak wielu tego nie robi.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 21 December 2010 2010 20:38

Odpowiedz
F Freakstranger
+1 / 1

@JanuszToruń: dokładnie tak uważam. :)

Wandejczyk
+2 / 6

Owszem! Tylko bezużytecznego cytowania formułek. Gorzej z zastosowaniem. Utwierdzają w przekonaniu, że dla prawdziwego eksperta nauk ścisłych jest obciachem zaglądanie do instrukcji i wmawianie, że ciągle będą sytuacje w których kalkulator nie będzie dostępny lub baterie do niego. Prawdziwy ekspert nie wstydzi się zaglądać do instrukcji i wie, kiedy powinien. Na egzaminach zawsze powinny być dostępne podręczniki, bo zadania nastawione nie na bezcelowe zapamiętywanie, lecz stosowanie w praktyce.

Odpowiedz
M M4L1N
+1 / 3

Oczywiście zgadzam się, że inteligencja to cecha wrodzona, ale niezupełnie: Do ok 20 roku życia nasz mózg rozwija się intelektualnie, czy tego chcemy, czy nie. W wieku 20 lat właśnie posiadamy najwyższe IQ. Po 20 roku życia następuje tendencja spadkowa, można powiedzieć, że ubywa nam inteligencji, choć prawda jest taka, że po prostu mózg zaraz po usiągnieciu dojrzałości zaczyna się starzeć.
Należy dodać, że występuje wiele typów inteligencji, dlatego nie należy rozdzielać ludzi na inteligentnych ścisłowców i mądrych humanistów, to brednie.
Inteligencja prawdopodobnie zależy od jakości połaczeń neuronów, ich organizacji, co za tym idzie szybkości i wydajności działania. U inteligentnych osób szybko też tworzą się nowe połaczenia neuronów, dlatego kłamanie osoby inteligentne opanowują do perfekcji. :)

Odpowiedz
nivra
0 / 2

podstawowy błąd szkolnictwa jest taki, że ludzie robią kolejne klony pod schemat.

Odpowiedz
J jahras
-2 / 2

Inteligencji nie można się nauczyć, ale zawsze można ją trochę "podszlifować" (wyćwiczyć). Inteligencja = zdolność pojmowania, błyskotliwość, a mądrość = wiedza.

Odpowiedz
D duncan
0 / 0

Mądrość to nie wiedza. Wiedza to pamięć. Mądrość, to ... wiedza, ale o życiu. Moim zdaniem w szkole właśnie POWINNO się kształcić dzieci na ludzi mądrych, a nie inteligentnych (czego się niestety nie robi, po reformie jest wręcz przeciwnie). Inteligencja to umiejętności rozwiązywania problemów. Fakt, że w dużej mierze wrodzone lub wykształcone w bardzo wczesnym dzieciństwie, ale da się ją rozwijać. Podczas gdy mądrość to umiejętność radzenia sobie z życiem. Znam ludzi (pokolenie i dwa nad nami) mało inteligentnych, ale bardzo mądrych. O fizyce kwantowej ani o współczesnej ekonomii z nimi nie pogadasz. Ale spotkanie z nimi warte jest dużo więcej, niż spotkanie z najinteligentniejszymi młodymi absolwentami liceów, którzy co prawda zrozumieć są w stanie bardzo dużo abstrakcyjnych problemów, ale brak im pewnej pokory w stosunku do życia i do innych ludzi. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że im ktoś inteligentniejszy, tym trudniej zdobyć mu tę prawdziwą mądrość.

WockeeeZ
+1 / 1

W szkole już tak jest, w najbliższym czasie wątpię by ktoś raczył zmienić `sposób` nauczania. Inteligencję da się `wyszkolić`, bo widzę że niektórzy tutaj uważają inteligencję za dar- jedni go mają, inni nie. Prawda jest taka, że każdy człowiek posiada inteligencję, którą może rozwijać, poprzez zadania na logiczne myślenie. Sam znam ludzi którzy tak ćwiczą swoją inteligencję, sam nawet rozwiązałem paręnaście zadań i muszę przyznać, że bez dłuższego zastanowienia było ciężko odpowiedzieć. Co do nauczycieli, to fakt, 90% grona pedagogicznego w Polsce, uczy młodych ludzi tego, co mają napisane w programie nauczania. Zrobią parę lekcji, 10 zadań, i nie interesuje ich, czy tego nie rozumiesz, czy cię nie było na tych lekcjach, oni to zrobili, a ty musisz to sam nadgonić. Przekazali mądrość, ale bez inteligencji. Jednak te 10% potrafi nauczyć mądrze i inteligentnie zarazem. Mam zajebis*ego nauczyciela fizyki, mimo że do najmłodszych nie należy, to on uczy logicznego myślenia(jako jedyny nauczyciel którego znam), po 10 razy pyta się na lekcji czy to kapujemy, wszystko pięknie wytłumaczy i co najważniejsze mówi to inteligentnie, a nie chińszczyzną jaką jest napisane w książce.
[+]

Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 21 December 2010 2010 21:13

Odpowiedz
V victory
+1 / 1

Patrzę na zdjęcie, już myślałem że będzie coś o tej trampolinie nad wejściem. Rozczarowałem się, ale i tak plus.

Odpowiedz
deaw13
-1 / 3

Inteligencja jest w wrodzona to największa głupota tu usłyszałem ale mimo wszystko osobiście bolę zdobywać wiedzie nis czekać jak leń .

Odpowiedz
E evilith
-3 / 3

Wg mnie jest na odwrót. Szkoła uczy inteligencji (wiedzy teoretycznej), zamiast mądrości (praktycznej).

Odpowiedz
Mansonka
-2 / 4

Moje zdanie na ten temat jest takie: inteligentnym trzeba się urodzić. Ewentualnie można ją ćwiczyć, ale "talent do inteligencji" mieć trzeba mimo wszystko. Ale to niekonieczne idzie w parze z mądrością. Znam chłopaka, który może w szkole nie radzi sobie najlepiej (nie to, że nie zdaje, ale uczy się przeciętnie, może 3, czy coś w tym stylu), ale inteligentny jest cholernie. Ja jestem uważana za dość inteligentną osobę, ale przy nim się czułam jak idiotka.. Naprawdę. Ale na pewno wolę takie uczucie, niż uczucie wyższości, gdzie wśród dzieci neo i innych idiotycznych istot czuję się inteligentniejsza od nich. Raczej się tego nie zaprzeczy, ale ja jednak wolę mieć z kim "walczyć o miano inteligentniejszego", niż iść na łatwiznę i porównywać się do osób nieinteligentnych. :)

Odpowiedz
M maciek18181
+1 / 1

Inteligentni to my już jesteśmy,a mądrzy w wiedzę którą daje nam szkoła nie do końca.

Odpowiedz
K Koks90
-3 / 3

od razu mowie ze nie czytałem opinii wyżej. Jak dla mnie nie powinno być tego na głównej z prostego powodu mianowicie inteligencja to nie coś czego można się nauczyć z inteligencja człowiek się rodzi, natomiast mądrym człowiek możne zostać jak najbardziej.

Odpowiedz
M M4L1N
+1 / 5

Człowiekfretka, muszę Cię zmartwić, ale wyniki testów na inteligencję nie są wiarygodne, z tej prostej przyczyny, że wykonuje sie w nich zadania, które nie zawsze zaskakują. Dla przykładu ja rozwiązując test IQ rozwiazałem pewne zadanie logiczne tylko dlatego, że widziałem podobne w grze komputerowej. Niestety dzieci w afryce raczej takich udogodnień nie mają. Wszelkie treningi mózgu, maja na celu tylko podtrzymanie jego stałej gotowości do rozwiazywania problemów. Inteligencja to najwieksza spuścizna ewolucji, a Ty śmiesz uważać ze jest nabyta? Z takim rozumowaniem daleko byśmy nie zaszli, bo przecież swojej wyszlifowanej inteligencji nie przekażesz dziecku. Ciemnota!

Odpowiedz
cygan
-1 / 1

"Matematyka jest nauką logicznego myślenia" - widzę taki napis u siebie w szkole. Jednak wpajanie do głów kolejnych gotowych regułek jeszcze nikogo tego nie nauczyło i raczej do tego nie prowadzi... to mózgu nie da, jak się mózgu nie ma.

Odpowiedz
E elemental
0 / 2

cóż za odkrywczy i wcale nie populistyczny demot...
a jak niby chcesz UCZYĆ inteligencji? przez naukę stajesz się mądry, inteligencja nie zależy od ilości informacji jakie masz w głowie tylko jest sposobem radzenia sobie z nimi...

Odpowiedz
M marcheloka
-1 / 1

moze dlatego ze inteligencji nie da sie nauczyc? ktos jest inteligentny albo nie, jedyne co pozostaje to "wycisnac" z niego tyle ile sie da i nauczyc go tego czego sie da... ;]

Odpowiedz
F freshuu
0 / 0

Nie. Szkoła naucza nas jak być dobrymi pracownikami.

Odpowiedz
R rosyjskaruletka
+1 / 3

Nie. Bardziej na odwrót. Powinni nas uczyć mądrości, jak sobie radzisz. Swoją inteligencje można sobie co najwyżej w ... nos wsadzić.
Tak, czekam na teksty że jestem mało inteligentna.neokidsy - jedziecie ;*

Odpowiedz
ktototoja
+1 / 1

Ty własnie dobrze mówisz , nie wiem czemu wszyscy myślą na odwrót łącznie z autorem :/

K Kaftor
0 / 0

nie chce mi sie przedzierac przez te masy bezsensownych komentarzy[nie uwlaszczajac tym wartosciowym], ale jak juz to na odwrot... pozatym apekty madrosci, woli, podzialu na zwierzeta i ludzi etc sa od dawna tematem rozwazan filozoficznych i zachecam do poczytania na ten temat... (na poczatek, polecam chociazby czlowiek-maszyna (la mettrie) i Kartezjusza... a oprocz tego (co powinno byc podstawa takowych rozwazan, Arystotelesa i Awerroesa)

Odpowiedz
Santiago
-2 / 2

Inteligencji nie da się nauczyć. Z tym się rodzisz.Jeśli tego nie posiadasz to przez całe swoje marne życie będziesz co najwyżej próbował naśladować ludzi, którym i tak nie dorównasz.Będziesz takim kameleonem który próbuje sie wtopić w każde środowisko nie popełniając przy tym błędów. Właśnie tacy pseudo inteligentni ludzie zadają chore pytania w google.

Odpowiedz
S Sizar
+3 / 3

demot:Szkoła ucząca mądrości:Pokażcie mi choć jedną taką.

Odpowiedz
Shaka2303
-2 / 2

Po pierwsze inteligencja jest od narodzenia i jej się nie uczy, a poza tym demot jakoś słabo trafia...

Odpowiedz
Z zacny
-2 / 2

Może słabo trafia....., ale moja szkoła jest na GŁÓWNEJ.!! ;D

Odpowiedz
M matheush69
-2 / 2

Inteligencja i mądrość to całkiem co innego... Inteligencja to jest wiedza.. A mądrość to wiedza połączona z doświadczeniem... Tak mi mówiła moja polonistka! :D

Odpowiedz
Cukierek1234
-3 / 5

Zgadza się, inteligencji nie można się nauczyć. Mogą ci powiedzieć, że 3+2 to 5. Człowiek inteligentny, będzie wiedział skąd to się wzięło, a człowiek mądry, będzie to poprostu wiedział, a człowiek mądry i inteligentny będzie to wiedział i znał tego przyczynę.

Odpowiedz
ktototoja
-2 / 2

Dobrze myslisz muszę ci powiedzieć . Wiec dam plusa . Jeden sczegol : NA ODWRÓT !

Mądrość to ta "dobra" :p

J jaskiniarozpusty
-2 / 2

hmm. mądrość można nabyc, zas inteligencja jest wrodzona i w bardzo malym stopniu mozna ja poprawic...

Odpowiedz
ktototoja
0 / 4

Ludzie . Na początku przepraszam za język którego tu uzyje . Ale pod wpływem mega facepalma , mojego rozczarowania i zmieczenia trudno panowac nad pisaniem . Muszę powiedzieć ze przypomnialem hasło zalogowalem się o zjechalem tu sam na dół , by to skomentować . Wszystko byłoby ok , ale ja to robię po całym dniu pracy na małym ekranie telefonu dotykowego . Teraz do rzeczy : jak zobaczylem ten demot to krew mnie normalnie zalala . MYLENIE POJEC !!! Autorowi wyraźnie chodziło o przesłanie które rozumiem , ale przecież to inteligencja to "ta zła "! Zupełnie na odwrót ... Przecież skoro inteligencja wg was to ta dobra to czemu ja się da zmierzyć w IQ ? Dlatego ze poprostu wam się pomyliło jedno z drugim :) . Mądrości nie uczą własnie : ona jest "lepsza" . Nawet nie da się jej zmierzyć . o ile mnie pamięć nie myli , to inteligente bufony biorą wszystko teorytyczie , znają sucha wiedzę i tyle . A to własnie człowiek mądry dostrzega wartości życiowe , działa , myśli pomaga innym w dążeniu do perfekcji . Sam miałem kontakt z inteligentem kiedyś . Pytam , po co robisz zadania z matematyki ? A on mi na to : żeby być bardziej mądry . Ja : robienie zadań uczyni cie co najwyżej bardziej intigentym . Załamał ręce. Popatrzyl z nad okularow . : dziecko ... Phi ... Powiedział . I wrócił do zadań . I to była o ile się nie mylę inteligencja nie mądrość . Proszę mnie poprawić jeśli się mylę pisze to od 22:18 lacznie z logowaniem itd . Tyle pracy to chociaż niech mi ktoś odpowie ! Własnie w szkolach to inteligencji uczą , a nie mądrości . Tzn to tez złe ale nie mylcie pojec i nie obrazajcie mądrości .

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 December 2010 2010 22:41

Odpowiedz
F Freakstranger
0 / 0

Muszę się z Tobą zgodzić. :) I nie wiem czy czytałeś mój post wyżej, jeśli nie to zapraszam. :)

F Freakstranger
0 / 0

@Koliat: nie inteligencja, a specjalne predyspozycje do bycia inteligentnym. Znam wielu ludzi, którzy bardzo wiele się uczą, a pomimo tego nie są Einsteinami ani Hawkingami oraz znam ludzi, którzy nie uczyli się wcale tak dużo i nie otrzymywali tak dobrych ocen jak tamci, ale których umysły dużo bystrzej działały. :) Tak samo pamięć można ćwiczyć, ale jeśli nie ma się wrodzonych predyspozycji do szybkiego i dobrego zapamiętywania to nie osiągnie się tych samych wyników tym samym nakładem pracy nad sobą. A są takie pułapy predyspozycji, których żaden nakład pracy nie zrekompensuje.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 December 2010 2010 18:29

F Freakstranger
0 / 0

@Koliat: wiem, że miał problemy z nauką (nauczyciel matematyki powiedział Albertowi, że będzie nikim) i to jest właśnie bardzo dobry przykład tego, że oceny w szkole nie przekładają się na inteligencję. A czym jest inteligencja jeśli nie zdolnością logicznego myślenia? Także podtrzymuję to co pisałem wcześniej. Jednak myślenie w dziedzinach zarówno ścisłych jak i humanistycznych nie musi przekładać się na mądrość życiową, którą cenię u ludzi wyżej niż wiedzę i wykształcenie.

F Freakstranger
0 / 0

Ja z kolei w pewnym momencie stwierdziłem, że chcę dążyć do maksymalnego obiektywizmu w poglądach na jaki mnie będzie stać, zacząłem szukać maksymalnie wielu punktów widzenia w każdej kwestii, myśleć nad pewną hipotetyczną optymalizacją świata czyli jak powinien on moim zdaniem wyglądać. ;) Mądrość życiowa to strasznie subiektywne pojęcie, ja nazwałbym nią chyba umiejętność dostrzegania tego co w życiu ważne i bezcenne, tego co sprawia, że człowiek ma po co żyć, tego co słuszne. Zdaję sobie jednak sprawę, że tymi paroma słowami nie wyczerpałem potencjału pojęcia "mądrości życiowej". ;)

Kozzi19
+3 / 9

Naprawdę nie rozumiecie? mądry to może byc pies. Szkoła opiera sie na suchych schematach, wpaja wiedzę czasami bez wytłumaczenia. Pamiętacie słynne hasło "zakuj, zdaj zapomnij"? tego wlaśnie uczy szkoła, nabycia wiedzy do zdania jakiegoś egzaminu i tyle. Owszem z inteligencją trzeba sie urodzić nie można sie jej nauczyć, ale mozna podszlifować! a tego w szkołach brakuje. Dlatego jest tyle kujonów z samymi piątkami w dzienniku ale tak naprawde g*wno wiedzących o życiu. Osoby tzw. "kujony" mające najlepsze oceny ze wszystkiego mogą buty czyścic komus kto może i ma gorsze oceny ale jest z wybranej dziedziny mistrzem. I Później będzie sie kierował w życiu w tym kierunku, a ktoś kto jest tak naprawdę dobry ze wszystkiego bo ma wykutą wiedzę bez większego rozumienia jej, będzie miał dużo gorzej w przyszłości ze znalezieniem pracy i nie tylko..

Odpowiedz
F Freakstranger
0 / 0

Haha, "mądry to może być pies", ahahah, rozbawiłeś mnie. :D

Razah1994
-3 / 3

bardzo dobrze że koledzy wyżej trochę wytłumaczyli. Najchętniej bym zaczął wypowiedź od pozdrowienia znajomych i rodziców, ale po prostu mi się nie chce i przejdę do tematu.
Jest po części prawda w tym co pisali moi poprzednicy, w democie jest po prostu, błąd wynikający z nieznajomości pojęć. Inteligencja jest to cecha wrodzona, zdolna do rozwoju, ale wrodzona. Mądrość jest to cecha nabyta, mądrość to doświadczenie praktyczne, zazwyczaj etyczne, niekiedy także techniczne. Zaś tym o co chodziło w democie jest erudycja, czyli wiedza książkowa. Najbardziej teoretyczna i zdatna tylko do teleturnieji, krzyżówek i różnorakich konkursów wiedzy, umiejętność. Czasem, ale tylko czasem przydatna. Erudycją jest np. oglądanie Szkoły przetrwania(etc.), która zwiększa naszą wiedzę w danym temacie, ale jedynie wiedzę teoretyczną.

Odpowiedz
Y Yuniorsky
-1 / 1

Inteligencja jest cechą dziediczną, uwarunkowaną genetycznie, i nie da się jej nauczyć, można tylko troszkę "podrasować"

Odpowiedz
paulixx
-1 / 1

racja, jak to dobrze, że urodziłam się inteligenta i taka już pozostane.

Odpowiedz
K Kacprzak
-1 / 1

błąd tego demota: inteligencji nie da się nauczyć, inteligentnym się trzeba urodzić

Odpowiedz
drakulka
-2 / 2

słyszałam że poziom inteligencji możemy podwyższać np. przez naukę języków obcych. a mądrość to brzmi dumnie, zły dobór słowa w democie. może "wiedza która zaraz po maturze wyleci z pamięci"?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 December 2010 2010 23:23

Odpowiedz
DzikaJadzia
-1 / 1

inteligencję się dziedziczy bądź samemu łep szkoli...
wy lepiej idźcie sie naćpać i tak na lince w zakładize pracy chronionej skończycie

Odpowiedz
S slabyDK
+2 / 2

No świetne przemyślenia naprawdę, na równie dobre mogłem wpaść srając na kiblu, albo rozbijając kamienie głową. Chociaż nie, debilizmu autora nie przebiję buahahahahah

Odpowiedz
lovehope
+2 / 2

ja mając do wyboru mądrość i inteligencję wybieram to pierwsze, tego sie nauczyć nie da, jeśli człowiek sam nie zechce zmądrzeć, to choćby miał 150 IQ nic mu to nie da

a szkoła jak i studia powinny zostać ZREFORMOWANE! na democie powinno być odwrotnie

Odpowiedz
22kropeczka22
0 / 2

tylko ze inteligencja jest wrodzona nie da sie jej nauczyc.... a madrym mozna byc nie bedac osoba inteligentna ale miec nauczone wszystko na 'blache'

Odpowiedz
Oriflamme
0 / 0

Mądrość to coś, co zdobywamy na drodze edukacji teoretycznej. Inteligencja zaś to cecha wrodzona, odpowiadająca za poziom przyswajalności wiedzy. Mamy jeszcze doświadczenie, czyli edukację praktyczną.

Odpowiedz
P PiterCziter
0 / 0

A mnie się wydaje, że inteligencja to jednak jest sztuka logicznego myślenia, umiejętność wykorzystania nabytej
wiedzy.A im więcej wiesz to logicznie myśląc jesteś bardziej inteligentny, bo przecież masz więcej źródeł z
których możesz korzystać. Co ci daje wiedza jeśli nie potrafisz z niej korzystać. A przecież nigdzie nie nauczą
cię tego jak wykorzystać wiedzę, to się po prostu wie. A podstawowym błędem szkolnictwa jest hmm... Schematyczność, a chyba wszyscy ludzie którzy dokonali czegoś ważnego Nie myśleli schematycznie!

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 December 2010 2010 0:59

Odpowiedz
B boryseks
0 / 0

demot ten został źle sformułowany, jak już wszyscy trąbili inteligencji nie da się nauczyć, ale szkoła powinna robić z niej pożytek wpajając młodym ludziom wiedzę potrzebną w późniejszym życiu, i to właśnie od inteligencji zależy zdolność pojmowania i interpretowania nabytych mądrości. Ogólnie, wyłączając gimnazja które są ostoją wszelkich dewiacji, polskie szkoły stoją na dość wysokim poziomie jeśli chodzi o nauczanie, jednak w obecnych czasach wielu młodych ludzi zniechęca się do nauki przez właśnie gimnazja, jak wiadomo społeczeństwo oddziaływa na jednostkę, więc toksyczna społeczność gimnazjalistów może spaczyć nawet najlepiej zapowiadające się jednostki. Trochę może nie na temat, ale wybaczcie mi trochę się rozpisałem.

Odpowiedz
E Emus
-1 / 1

wreszcie ktos to widzi :) gigantyczny + z mojej strony

Odpowiedz
O owadzikzuk1
-2 / 2

gdybyś byl mądry lub inteligentny to wiedziałbyś, że inteligencji nie da się nabyć!!! Człowiek się z tym rodzi. Widać czego Cię szkoła nauczyła...

Odpowiedz
K Keray
+2 / 2

Co za krety to napisał? Szkoła w żadnym wypadku nie kształci ludzi mądrych. Mądrość Ci się chyba z wiedzą pomyliła...

Odpowiedz
K Kar0leq
0 / 0

i znów szkoła w gromniku ale jeszcze nie odświeżona ...

Odpowiedz
M mRo91
0 / 0

podsumuje to krótko. Inteligencja rzadko idzie w parze z mądrością więc My Inteligenci Łączmy się :)

Odpowiedz
D daclaw
+1 / 3

Poprawka - szkoła stara się kształcić ludzi na osoby "uczone" a nie mądre. Człowiek mądry to ktoś, kto potrafi radzić sobie z problemami swoimi i innych, poczynając od tych przyziemnych, a kończąc na jakiś skomplikowanych emocjonalnych. Człowiek uczony to typ naukowca z anegdoty, który posiada mnóstwo nieraz zupełnie egzotycznych wiadomości, ale w życiu jest jak dziecko we mgle. Polska szkoła to pierwszy krok w kierunku takiego modelu. Podstawówkę i gimnazjum kończy się z głową pełną szczękoczułek i stułbii, ogólniak dokłada do tego cytaty z wieszcza. Studia to już w ogóle jazda - zwykle połowa przedmiotów nie ma nic wspólnego z zawodem, w którego kierunku odbywa się kształcenie i nikt nie widzi w tym niczego niestosownego. Umysł polskiego ucznia/studenta traktowany jest jak wielki śmietnik, gdzie codziennie dokłada się kolejną warstwę i wyrównuje spychaczem. A potem tak gruntownie wykształcony człowiek trafia do realnego świata, którego nie rozumie. Daje się udusić w pętli kredytów, topi oszczędności całego życia w funduszu inwestycyjnym, nie potrafi samodzielnie wypełnić PIT-u a najprostsza sprawa w sądzie to dla niego science-fiction. Nie mówiąc już o udzieleniu pierwszej pomocy. TEGO powinna szkoła uczyć - życia. Zamiast połowy j.polskiego powinny być zajęcia z podstaw prawa, ekonomii, rachunkowości. Zamiast debilnego WFu - techniki samoobrony i kurs pierwszej pomocy z prawdziwego zdarzenia z omówieniem wszystkiego, od złamań po zatrucia.

Odpowiedz
S saviolinski
+1 / 1

dokładnie, osoba ktora dodala tego demotywatora chyba nie do konca wie co to madrosc a co to inteligencja. to ze ktos posiada wiadomosci na konkretny temat nie oznacza ze maja one jakiekolwiek zastosowanie w jego zyciu - nie czyni go to madrym, madrosc to cos to sprawia ze poznajemy zycie, przez madrosc staje sie ono latwiejsze, bardziej zrozumiale. polowa ludzi tutaj mowi ze inteligencje albo sie ma albo sie jej nie ma? ale zapewne kazdy z nich twierdzi ze jest inteligenty (?) no wiec jak to jest niekazdy ja ma ale akurat ty masz?! nie, kazdy posiada iloraz inteligencji ktorego wyznacznikiem sa okreslone strefy zycia, jedne bardziej znane jednemu drugie bardziej znane drugiemu

mobyk
-1 / 1

bzdura - inteligencji nie da sie wyszkolić, albo się ją posiada albo nie

Odpowiedz
M mithrandir7
0 / 0

Inteligencję się ma, albo się nie ma. Niestety, tym drugich trzeba uczyć, żeby chociaż mądrzy byli..

Odpowiedz
Rivijski
0 / 0

z debila yntelygenta nie zrobisz ale poprzez to wkuwanie suchej wiedzy może on sie sporo nauczyc chociazby logicznie myslec:) Admin po podstawówce...

Odpowiedz
Q Quarol
+1 / 1

u was w szkole uczą?
u nas tylko kartki każą pisać.

Odpowiedz
nwn9
0 / 2

Szkoła nie uczy ani mądrości, ani inteligencji - bo tych rzeczy nie można się nauczyć. "Czasami zwykły chłop może mieć większą wiedzę o świecie, niż inteligentny profesor". W szkole, wciskają stos durnych głupot, nie patrzą na czyjeś zainteresowania i obrany kierunek, tylko mówią "masz to umieć". Teraz, weszła nowa reforma w szkołach średnich, która odcina większość niepotrzebnych przedmiotów, tzn. można na nie chodzić, ale nie trzeba. Szkoda tylko, że nie zrobiono tego rok wcześniej...

Odpowiedz
2 2Nabuchodonozor
0 / 0

mądrość to połączenie wiedzy i inteligencji. Nie da się być mądrym nie będąc inteligentnym. Pewnie koledze chodziło o to, że jest za dużo pamięciówki w szkole - z tym się zgadzam, chociaż to nie tylko wina programów nauczania, ale też nauczycieli.

Odpowiedz
M Marus16
0 / 0

nie bardzo da się nauczyć wszystkich inteligencji :)

Odpowiedz
T TrampkowaGotka
0 / 0

Inteligencji nie można nabyć , to jest cecha wrodzona :P Ma się to lub nie.
Ale rozumiem o co chodziło autorowi , więc +

Odpowiedz
F Fono
+1 / 1

Jak dla mnie to w szkole nie uczą w szkole, bo mądrość moim zdaniem to cenna wiedza o świecie, a nie takie bzdety, jakich uczą w szkole. Rozumiem, że dla umysłu ścisłego jest np.: fizyka, matematyka, chemia, ale po jaką cholerę polski i historia. Jak będzie go to interesowało, to sam sięgnie po odpowiednie książki. A obecnie nauczyciele zazwyczaj tylko czytają temat z książki, i nie mówię o słabych szkołach, w dobrych to samo. Full teorii, zero praktyki. A później i tak nikt tego nie pamięta.

Odpowiedz
szakala
0 / 2

inteligencja to cecha wrodzona, geniusze :)

Odpowiedz
D daclaw
-1 / 1

Zaproponuję swoją definicję: Mądrość to duża ilość wiadomości, to wszystko. Inteligencja to instynkt, wyczucie, zdolność kojarzenia faktów, dedukcji i indukcji. To są faktycznie predyspozycje indywidualne, w dużej mierze wrodzone, ale rozwijane też przez doświadczenie. Wiedza nie zastępuje inteligencji, jedynie umożliwia osobie inteligentnej skuteczne działanie. Przykład: człowiek inteligentny uczy się metod rozwiązywania zadań matematycznych i je stosuje; nieinteligentny kujon uczy się na pamięć zbioru zadań wraz z rozwiązaniami. Widać stąd, że człowiek inteligentny też musi posiadać pewną wiedzę, inaczej nic nie zdziała.

Padł przykład psa. Ze względu na powyższe, ja bym nie mówił o psie, że jest mądry. Powiedziałbym, że jest inteligentny.

Odpowiedz
N newartimoc17
0 / 2

Specjalnie się zalogowałem żeby dać plusa, bo kłóciłem się o to z nauczycielką. Oczywiście sama nie jest inteligentna ^^

Odpowiedz
luckie
-1 / 1

Mylicie mądrość z wiedzą i macie obsesję na punkcie inteligencji. Mądrość to umiejętne wykorzystanie wiedzy w praktyce i jest ona o wiele ważniejsza w życiu niż inteligencja.

Odpowiedz
ktototoja
-1 / 1

przepraszam za spama , ale napiszę teraz zwięźle :
Autor pomylił pojęcia

MĄDROŚĆ to coś WIĘCEJ NIŻ INTELIGENCJA. szkoła uczy inteligencji. Inteligentny to może być pies , coś tam kojarzy. Mądry jest człowiek , wie co robi , ma zasady , ma wartośći i cele.

Odpowiedz
A aloxxx
0 / 0

Znając dzisiejszą młodzież , to i tak ch*j by z tego było.

Odpowiedz
L lar2
0 / 0

W życiu bym się nie spodziewał, że moja szkoła trafi na główną. :] Teraz troche inaczej wygląda. A co do demota
to inteligencji nie da się nauczyć. W szkole można tylko zdobyć wiedzę.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 22 December 2010 2010 17:22

Odpowiedz
Y yennna
0 / 0

Czy to jest 76 na Przymorzu w Gdańsku ?

I InDooR12
+1 / 1

jakbyś nie wiedział to inteligencja to cecha wrodzona - niektórzy mają jej mniej, a niektórzy więcej

Odpowiedz
R rubbinho
0 / 0

50% uczniow ma aspiracje na ministra edukacji, bo wie co i jak trzeba zrobic, ale uczyc sie nie ma komu...

Odpowiedz
DDreporter
0 / 0

znajdź mi takich którzy będą chcieli się kształcić na tych inteligentnych...

Odpowiedz
P Pinkel
-2 / 2

Bezsensowny demot. Inteligencji, czy to intelektualnej, czy emocjonalnej, czy cielesnej nie da się nauczyć! To wrodzona cecha ludzkiego mózgu! Można jedynie "nauczyć mądrości", czyli umiejętności korzystania ze swej inteligencji, wiedzy itd.

Odpowiedz
doliwaq
0 / 0

Dokładnie to samo myślałem chwilę temu. Szkoła nauczy mnie matematyki, gramatyki, angielskiego czy fizyki, a nie nauczy mnie jak sobie radzić w życiu. Na co mi wszystkie matematyczne wzory, jak nie będą one miały praktycznego zastosowania w prawdziwym życiu?

Odpowiedz
W wciazszukam
0 / 2

Wielu z was tutaj uzależnia mądrość od inteligencji i odwrotnie. Według mnie natomiast obie te cechy są zupełnie niezależne. Znam kilku prostych i niewykształconych ludzi, którzy cech*ują się niebywałą mądrością - potrafią tak trafnie uchwycić zależności międzyludzkie, że odnajdą się w każdej sytuacji i zawstydzą niejednego inteligenta ciętą i trafną ripostą podczas nie wiem jak górnolotnej rozmowy. Znam również kilka osób diablo inteligentnych, świetnych matematyków i biologów, którzy potrafią rozwiązaywać zawiłe problemy teoretyczne - natomiast są płytcy niczym kałuża na niemieckiej autostradzie. Mają zamknięte głowy, patrzą ale nie widzą, idą ślepo za tym co akurat wyda im się logczne/sensowne bez faktycznego zastanowienia się nad zagadnieniem.

Najczęstsza opinia jaką wyczytałem powyżej, to że inteligencja jest wrodzona (zapewne to opinie tych 'inteligentnych wybrańców matki natury'). Troszkę mi to nazizmem zalatuje, ale bardziej śmierdzi totalną bzdurą i głupotą, bo wynikałby z tego że w wieku około 7 lat narodziłem się ponownie.

Siedziałem nad matmą i ni w ząb nie potrafiłem ugryźć zadanka. Przyszedł ojciec i powiedział, że dopóki nie odrobię matmy nie wstanę od biurka. Po jakiejś 0,5h poprosiłem, żeby mi pomógł. W tym momencie ojciec zrobił najlepszą rzecz: nie podał mi rozwiązania (jak czyni większość rodziców rozwiązując lekcję za dzieciaki) tylko przez pół godziny próbował mi pokazać różne perspektywy patrzenia na dany w zadaniu problem. Robił to tak długo aż mnie oświeciło.

Od tamtej pory zawsze usiłowałem sobie każde zagadnienie tłumaczyć na 'swój' język tak, aby zrozumieć podstawę, mechanizm działania - a nie tylko przyjąć za pewnik rzucony przez kogoś wynik/skutek. Nigdy nie miałem kłopotów z naukami ścisłymi.

Każdy rozwijał się w innych warunkach i nie ma na świecie dwóch identycznych mózgów. Myśli każdego człowieka biegną innymi ścieżkami, choć niektóre oczywiście mogą się pokrywać i dzieki temu z niektórymi osobami rozumiemy się lepiej a z niektórymi wcale. Jedna pani od fizyki nie może przekazać wiedzy wszystkim uczniom w klasie tak, aby każdy zrozumiał istotę problemu. Co wcale nie znaczy, że ci co nie zrozumieli nie są inteligentni. Zapewne przy innym nauczcielu i innym podejściu do zagadnienia, zrozumiałyby inne osoby. Wszyscy wiedzą jak wiele zależy od nauczyeciela - jeden cię do swojego przedmiotu zachęci i sprawi, że zgłębianie go na własną rekę przyniesie mnóstwo satysfakcji, a drugi sprawi, że będziesz starał się mieć z jego przedmiotem jak najmniej do czynienia.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 December 2010 2010 0:24

Odpowiedz
doliwaq
0 / 0

pomyliłeś mądrość z inteligencją

W wciazszukam
+1 / 3

Co do mądrości, to autor tematu pomylił chyba mądrość z wiedzą. Wiedza jest tylko ogółem informacji jaki przyswajamy. Umiejętnośc użucia tej wiedzy w praktyce jest szeroko pojętą inteligencją. Natomiast mądrość to moim zdaniem całkiem inna historia, związana z duchowością (nie mylić z religią), intuicją, kojarzeniem pozornie niezwiązanych ze sobą przesłanek na poziomie podświadomości. Mądrość jest według mnie naturalnym stanem dla każdego człowieka, niestety większości ludzi skutecznie zamknięto na nią głowy z użyciem takich narzędzi jak spłycająca religia, mass media i cała popkultura z polityką włącznie. Obecnie mało kto głęboko zastanawia się nad tematami podnoszonymi w mediach - skąd o biorą się te wszystkie zbrodnie, problemy i tragedie. Wszędzie tylko bezowocne dyskusje na temat skutków i sposobów walczenia z tymi skutkami - nie z przyczynami problemów. W dodatku przeciętny człowiek słuchając takich dyskusji sam obiera jakieś stanowisko: zazwyczaj za albo przeciw (bo tak a tak twierdzi ten a ten, to ja też tak myślę). Mało kto potrafi wyjść poza ramki narzucone nam przez tych, którym pasują obie rzucone nam alternatywy. Patrzymy, ale nie widzimy. DEMOKRACJA? - zapomnijcie - co to za wybór: wybierz zielonego złodzieja, czerwonego złodzieja, uśmiechniętego złodzieja, wkur*ionego złodzieja i niech nie przyjdzie Ci przypadkiem do głowy żeby nie wziąć w głosowaniu udziału bo Twoje Państwo upadnie PS. nie głosuj na oszołomów, bo śmiesznie wyglądają i nie miej rzadnych podejrzeń dlaczego obawiamy się stanąć z nimi do sensownej rozmowy. WOLNOŚĆ? - spróbuj nie zapiąć pasów bezpieczeństwa, albo postanowić wykształcić dziecko samemu (bez posyłania do szkoły). SPRAWIEDLIWOŚĆ? - zobacz jakie wyroki odsiedzieli winni II Wojny Światowej i kto budował naszą kochaną UE (akta z Norymbergi są dostępne w sieci).

Spróbuj przejrzeć na oczy i zobaczyć jak sprytnie jesteśmy sterowani, aby grzecznie pracować całe życie na bogatych, nie myśląc przy tym za wiele i nie zastanawiając się nad rzeczami naprawdę ważnymi.

Odpowiedz
M M4L1N
0 / 0

Człowiekfretka. Mam dość Twojego toku rozumowania, choć nie zwykłem polemizować jak kto widzi przyrodę. Jednakże to prosi o pomstę do Boga, nawet jeśli kosciół mówi inaczej! Do rzeczy: Twierdzisz, że używaliśmy "głowki" od czasu do czasu w toku ewolucji? Otóż masz rację, ale Twoja racja odwraca się przeciwko Tobie. Każda błyskotliwość w dziejach ludzkości była kamieniem milowym na drodze ku naszej dominacji. ogień, proste narzędzia, (nawet te które zastępowały szpony silnych drapieżników, czyt, ostrza, groty itp). Do czego zmierzam? A do tego, że pominąłeś rzekomo czytajac tyle literatury fakt, że takie głupie ruszenie głową zazwyczaj decydowało, czy dana grupa ludzi (plemię, "rodzina", stado...?...zwał jak zwał, osiągnie sukces, czyli zapewni powielanie wybitnego kodu genetycznego. Tak się składało, że zazwyczaj ten który nie bał się ognia i potrafił się z nim obchodzić, miał najwięcej dupeczek do reprodukcji. I tak, nazwijmy roboczo- grupy naszych przodków dominowały, pozostałe z prostej przyczyny wymierały, bo ich kod genetyczny, a co za tym idzie inteligencja nie pozwalały na tak wyrafinowane zagrania. I na litość, nikt nikomu nie przekazał umiejętności obchodzenia się z ogniem, ani wymyślania ciętych ripost, ale przekazał mu coraz lepiej przystosowany mózg do rozwiązywania zadań inaczej niż pozostałe gatunki w przyrodzie. I przestań już wydziwiać, bo mnie ronki opadają :)

Odpowiedz
papagej
0 / 0

Jest odwrotnie, starają się uczyć inteligencji, a nie mądrości.

Odpowiedz
B bicus
+1 / 1

Co takie gowno robi na glownej? W szkole sie zdobywa wiedze, nie inteligencje inteligencja jest ci przypisana z momentem urodzenia, nie da sie jej nabyc.

Odpowiedz
D DeVilkowa20
+1 / 1

ja tam swoją podstawówkę dobrze wspominam.. teraz nie nazwałabym szkoły szkołą tylko patologiczną wylęgarnią ciemnej masy rozmnażającej się w zastraszająco szybkim tempie. w skrócie PWCMRswZST

Odpowiedz
A airbender
0 / 0

mądrość:"wiedza o świecie i ludziach, umiejętność jej stosowania; to co się wie, umie; rozum, rozsądek"
inteligencja:"zdolność rozumienia sytuacji i znajdowania na nie właściwych, celowych reakcji; zdolność rozumienia w ogóle; bystrość, pojętność"
źródło:"Mały Słownik Języka Polskiego" wyd. 1999r.
Albo coś się zmieniło przez 11 lat, albo autor demota popisał się brakiem mądrości.
Czekam na ukazanie się inteligencji, której chciałby w szkołach...
pozdrawiam wszystkich zebranych

Odpowiedz
S Szafan
0 / 0

Myślę, że żeby dojść do konstruktywnych wniosków trzeba by rozgraniczyć te pojęcia pomiędzy przynajmniej trzy. inteligencja, mądrość i wiedza. i nie przemawiają do mnie definicje słownikowe. mądrośc to przejaw indywidualności, lub przynajmniej niezbiorowości. inteligencja to umiejętność szybkiego kojarzenia, płynność myśli. wiedza to daty, definicje, umiejętność pisania bez błędów ortograficznych. Wiedza to najłatwiej przyswajalna z wymienionych cech. Wiesz kiedy była wojna? Gratuluje wiedzy, nie mądrości.

Odpowiedz
A avatar127
0 / 0

jest nawet coś takiego jak "Encyklopedia gimnazjalisty"!!!

Odpowiedz
~Cynik_dyżurny
+1 / 1

To by akurat było super. Ale program jest nastawiony na produkcję osób napompowanych wiedzą, bez inteligencji, któraby tę wiedzę umiała wykorzystać, ani mądrości, któraby wiedziała, do czego.

Odpowiedz
edino
0 / 0

Dokładnie. Najgorsze że by dowodzić światem wystarczy duża wiedza. I właśnie w ten sposób ludzie bez mądrości, inteligencji, którzy rządzący światem efektoteką w podręczniku historii jako największe zło. Ale oczywiście ludziom trudno wyciągać właściwe wnioski z historii, dlatego problem jest powielany do dzisiaj.
http://img1.demotywatoryfb.pl//uploads/201409/1412152760_fhid9v_600.jpg

edino
0 / 0

Do wszystkich Imbecyli. - Podstawowy błąd programu oświaty to nauczanie starające kształcić w uczniach inteligencji - w sensie rozwiązywania zadań potrzebnych do zdobycia premii do następnej klasy, a niestety nie nauczanie kształcące w uczniach mądrości - czyli tego co potrzebne by być dobrym człowiekiem.

Odpowiedz