Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
4013 4231
-

Zobacz także:


Rasta4Peace
-4 / 24

hehe realia wyglądaja tak że nauczyciel od jego przedmiotu nie mysli o tym ze uczen ma inne rzeczy (przedmioty do nauczenia) przychodzi dzien zaliczenia pyta sie nauczyciel
-Dlaczego sie nie nauczyłeś?!
-nie zdarzyłem/łam
-taa jasne bo wy macie na wszystko czas tylko nie na nauke
- ( poker face) nie przygadamy bo bedzie ze psykowanie i nagana
(osobisciscie sam nie poszedlem w strone nauki teoretyczniej czy cos takiego) ucze sie duchowosci :)

Odpowiedz
Ratford
+4 / 20

realia wyglądają tak że uczniowie nie noszą książek.

G grz3cho0o
+6 / 12

Tia kur*a, już patrzą Ci w plecak.. Ja nie noszę połowy książek (można powiedzieć, że noszę 1/4) i jakoś nigdy nic mi nie było z tego tytułu.

LivinProof
+19 / 25

Taaa, a ja jestem tępy ch*j i noszę wszystkie, raz jednej nie wziąłem, bo stwierdziłem - po co? Ledwo lekcja się zaczęła, a tu nauczyciel, że kto nie ma książek ten ma banieczkę i tyle mi wyszło z moich mądrości ;

Qrvishon
+8 / 12

Po pierwsze to już któryś demot o tym że dzieciaki noszą za dużo książek. W USA w latach 60 wpadli na to żeby były szafki w szkołach bo dźwiganie ma zły wpływ na zdrowie dzieci. A później lekarze ostrzegają że w polsce jest za dużo wad kręgosłupa. Też kiedyś miałem, ale jak wyszedłem z podstawówki to mi się polepszyło. Wam też tego życze.

M marcinsa12
-4 / 8

Najśmieszniejsze jest to że najwięcej książek nosi się w podstawówce, mniej w gimnazjum a w Technikum (przynajmniej ja)
starczyło jak się z długopisem i zeszytem w kieszeni przyszło :D

L lenwiec1999844
+2 / 8

Będąc w 6 klasie podstawówki miałam plecak ważący ok. 10 kg. Ale oczywiście jak chcieli to sprawdzić to akurat mieliśmy zwolnienia i wyszło 4 kg. Ponad połowa osób w mojej klasie nadal ma skrzywienia kręgosłupa, a ja będę musiała chyba jeździć do klinik bo cały czas czuje swędzenie. Dziękujemy drodzy nauczyciele!!!

H HeavyMetalThunder
-2 / 2

@lenwiec1999844 10 kg? Co tak mało liczysz? Weź walnij z czterdzieści kilo od razu, może trochę plusów nałapiesz. Dziesięciokilogramowy plecak powaliłby większość uczniów szkoły podstawowej, zachowajcie umiar w podawaniu idiotycznie kosmicznych mas plecaków. Czy komuś z piszących takie bzdury zachciało się wziąć wagę i sprawdzić ile podręczników trzeba położyć, żeby ważyły one 10 kg? Ja sobie taki trud zadałem, będąc u młodszego brata zwinąłem wagę i podręczniki. Efekt? 10 kg przekroczyłem po położeniu dwudziestego pierwszego podręcznika. Położyłem prawie wszystkie książki, z których przez trzy lata korzystał. Więc przestańcie pieprzyć waszmościowie...

Elladan
+4 / 6

Średnio mam dziennie 8 godzin. To zgoda, jedna to WF. A teraz zaczynamy. Każdy przedmiot to zeszyt, ćwiczenia i podręcznik. Na geografii plus atlas. Dodajemy piórnik, małą butelkę z piciem (sklepiku w szkole nie ma, a na miasto wyjść na przerwie nie wolno), jakąś kanapkę, buty zmienne - i proszę. Ponad 10 kg.

Sofie
+1 / 15

Dlatego, ja noszę same zeszyty, (od czasu do czasu ćwiczenia jakieś) wtedy nie mam problemu ;)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 31 May 2011 2011 13:15

Odpowiedz
Wrobelek99
-1 / 3

Dokładnie... same zeszyty plus ewentualnie jakas ksiazka ktora naprawde jest potrzebna

O ostry3006
+3 / 3

Nie wszyscy mają na tyle szczęścia, żeby przy braku książki nie dostać bani. A co do wagi plecaka to jeżeli (chodzę do klasy sportowej) mam 9 godzin dziennie w tym 2 wf to potrzebuję: 7 książek, 7zeszytów, ok 5 ćwiczeniówek, piórnik, pojemnik z kanapkami, dwie butelki picia (0,5 ml w klasie sportowej czasami nawet takie dwie butelki nie starczają więc nie piszcie: "co za debil bierze dwie butelki?!") pare butów, strój na wf i czasami jak trzeba wziąć atlas to też mam w plecaku. Obecnie chodzę do II klasy
w gimnazjum i plecak na prawdę czasami waży więcej niż dziesięć kilogramów. +dla demota

J jez0608
+57 / 67

A mnie wkurza jeszcze fakt, że nauczyciele każą nam robić zadania pisemne na kartkach, a gdy ktoś zrobi w zeszycie to mówią "Co ty, myślisz, że ja będę jeszcze wasze zeszyty dzwigał!?"

Odpowiedz
Frogy07
+1 / 13

No niby tak ale jeśli ma kilka klas to jak on ma się zabrać ze 100 zeszytami?

A agher
+3 / 5

cieszcie się, że książki nie są rozmiarów akademickich. wtedy jakby kazali wam nosic wszystkie, to chyba taczka byłaby potrzebna ;)

Lugia007
+1 / 5

... pomyślala cała klasa

Rvannith
+2 / 8

Taak to był koszmar dźwigać to wszystko. Jedna z niewielu rzeczy, których mi nie brakuje z czasów szkolnych.

Odpowiedz
B borsuk1946
-4 / 8

hehe a w weekendo jak sie ma tam zapakowac co nie co na wyjazd na dzialke to nawet +15kg :D

Odpowiedz
M Molot
+2 / 10

Wniosek - kupujesz w puszkach. W butelkach byłoby 10-12kg :D

M mlody12
0 / 14

jak kiedyś na pielgrzymkę niosłem 18 piw i pół litra wódki i tez lekko nie było

Odpowiedz
J jedras992
-2 / 14

Ja mam tylko 2 zeszyty i piórnik... I nikt się mnie nie czepia... MOże w podstawówce nosi się i to za dużo, ale od gimnazjum wzwyż to już nie...

Odpowiedz
Laqss24
+4 / 6

He he w cale???To zobaczysz za kilka lat, jak będziesz dźwigał przez 8 godzin cegły po budowie:)

B Baietkya
+1 / 9

U mnie w szkole są nauczyciele, którzy po prostu myślą że ich przedmioty są najważniejsze. Nawet nasza katechetka każe nam nosić książki, bo jak nie to trzeba liczyć się z konsekwencjami...

Odpowiedz
M matiszi
-3 / 9

też tak mam, 10browarów przed ogniskiem. ALe to akurat znosze z uśmiechem na twarzy :)

Odpowiedz
krecik349
-1 / 9

A ja wiem czy wy w Polsce macie tak ciężko.Mieszkam w IRL i z buta do szkoły mam 40 minut żwawego tempa.Jestem teraz w tak jakby 3 gimnazjum biorąc na polski system i tutaj książki kupuje się raz na 3 lata(W pierwszej gimnazjum kupujesz masz to do 1 liceum+ tzw Exam Papers które mają egzaminy sprzed paru lat które będę pisał na początku czerwca)Więc taka książka ma minimum 350 stron(Od biznesu ma 470) Codziennie mam 9 lekcji(tak tak-od 9 do 16 w szkole) Trzeba zabrać ze sobą jakieś kanapki z 1,5 litra mineralnej + każdą książkę +niektóre ćwiczenia + Exam Papers.Tutaj już nie chodzi o wagę torby ale o to czy to ci się wszystko zmieści w plecak żeby ci potem nie wystawało jeszcze z metr pleców.A tak dla was 'najcięższy' dzień czyli wtorek to waga 23kg kiedyś zważyłem.I to jest jeszcze jeden dowód że tylko garba się można dorobić 

Odpowiedz
M Molot
+2 / 2

Kurde staaaary, to nawet przy pojazdach podaje się masę własną, masę roboczą i masę maksymakną - odrobina pomyślunku, że OP nie o masie własnej pisał!
Napisał poprawnie, skrótowo ale poprawnie, więc się weź już nie czepiaj, co? Frajdę z tego masz?

N Nellie12321
0 / 6

Tak samo jak u mnie. Albo jeszcze niedawno mieliśmy coś takiego:
My (uczniowie) mamy mieć zeszyty 80 kartkowe i dodatkowo na każdy przedmiot książka + ćwiczenia. Codziennie siedem lekcji. A nasza wychowawczyni, gdy dowiedziała się, że 'zeszyt do kontaktów z rodzicami' u niektórych ma 32 kartki to się oburzyła i powiedziała, że nie będzie tego dźwigać. -,-

Odpowiedz
R Rumeq
-3 / 5

10kg plecak raczej osiąga tylko wtedy, jak wracam z biedronki z browarem ;]

Odpowiedz
ZiomeX
-1 / 3

Mój plecak waży 10 kg jak targam w nim browary nad wodę :)

Odpowiedz
F fifi2305
-2 / 4

10kg? to chyba jesteś w podstawówce albo gim, raczej to 1

Odpowiedz
M Molot
0 / 2

No i co? Im młodszy dzieciak, tym właśnie gorzej przy takich obciążeniach.

M Myrth
-3 / 9

Jak jesteście ciule, to noście komplet podręczników do wszystkiego, zawsze i wszędzie. Jakoś nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek miał problemy logistyczne pt "Mój plecak jest za ciężki". Ale pakować to się trzeba umieć...

Odpowiedz
S sado
-1 / 3

Dokładnie.

Z Zakius
-3 / 3

ja tam mam piórnik ochraniacze i rolki i nie jest tak źle ;d

Odpowiedz
V VisioNpl
+3 / 13

Szczerze? Jak połowa z Was chodzi do zawodówek to nie dziwię się, że plecak (a właściwie jego za wartość) nie przekracza 1kg. Moja dziewczyna również tak ma, bo nosi tylko zeszyty - nic innego nie potrzebuje. Ja chodząc do 3 klasy technikum akurat zbyt ciężkiego plecaka nie mam - większość to przedmioty zawodowe do których nie używamy książek, a na pozostałe albo nie trzeba albo nie zawsze trzeba. ALE w pierwszej klasie technikum każdy musiał mieć obowiązkowo książki od każdego przedmiotu, do tego zeszyty 80 kartkowe. Po co je nosiłem? Bo za brak książki dostawało się nieprzygotowanie, a dwa nieprzygotowania kończyły się jedynką. Tak samo jak każde kolejne nieprzygotowanie. Plecak nie raz ważył co najmniej 10kg. I co z tego? Rozumiem że dla dziecka z podstawówki to jest sporo do uniesienia. W podstawówce jak ważyłem plecak to ważył 7,5kg. Ale w gimnazjum czy w szkole średniej 10kg to dla Was dużo? Każdy jeden prześciga się jaki to on silny nie jest, jakoś jak się idzie na grilla, piwo czy choćby jedzie na wakacje to plecak nie raz waży po 20kg i nikt nie płacze. Osobiście jeżdżąc na woodstock nie raz mój plecak właśnie tyle ważył, a z PKP na pole koncertowe jest ładny kawałek. I CO Z TEGO. Skończcie być użalającymi się nad sobą ciotami. Aaa, ten komentarz pisany jest ze strony faceta - rozumiem że dla dziewczyn (nie wszystkich oczywiście) ciężki plecak to nie łatwa sprawa. Ale od tego macie kolegów/chłopaków, a jeśli nie macie - od chodzenia z takim tobołem na plecach ładnie można sobie wyrobić łydki i uda ;)

Odpowiedz
D DarkDewil
-2 / 6

cieniutko! ja w gimnajzum najlzejszy mialem w poniedzialek - wazyl 16 kg a teraz w technikum mam celujacy z rzutu pilka lekarska - naprawde warto sie pomeczyc! -Pozdrawiam

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 31 May 2011 2011 15:40

Odpowiedz
A AndrzejB
0 / 4

Nikt nie zmusza do noszenia.
Jakby co, to worki z cementem ważą 25kg i nosi się po dwa.

Z drugiej strony jeśli w democie chodziło nie o samą wagę, a o podejście nauczycieli, to zwracam honor.

Odpowiedz
B Baietkya
0 / 2

Tak, chodziło mi o podejście nauczycieli, nie o samą wagę.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 31 May 2011 2011 17:06

Darka321321
0 / 4

Ostatni raz taki ciężki plecak miałam nie wiem kiedy. Był kiedyś taki demot, że z wiekiem coraz mniej się nosi. Poza tym nie przesadzajmy, jak jedna osoba z ławki weźmie polski druga matmę to już będzie dobrze. Mampięc rozszerzeń więc byłoby to nienormalne nosic wszystkie książki ,które albo same w sobie są cholernie ciężkie, albo mają po 400-500 stron. Proste. Nie widzę problemu.

Odpowiedz
W Willchemik
0 / 6

Po maturze pracuje jako pracownik fizyczny żeby mieć kase na czesne za studia, uwierz mi że 10 kg na plecach to nic

Odpowiedz
Darka321321
-1 / 3

Wszyscy narzekają na książki, ale do roboty to nikomu nie chce się is, najlepiej od starych kasę ciągnąc na
wakacje na studia... Ja tam też zaczynam pracę od wakacji, żeby przynajmniej na książki do następnej klasy albo na głupi koncert miec trochę kasy i nie ciągnąc o mamy;) Nawet gdybym miała coś dźwigac to za dobrą kasę mogę to robic;)

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 31 May 2011 2011 18:44

D danekjt
-2 / 4

nie marudź teraz ci się nie chce z plecakiem chodzić, a do pracy ojciec za ciebie pójdzie?, bo synek przecież nie może się przemęczać. Jak słyszę te skamlenia, to aż się słuchać nie chce

Odpowiedz
M michalman
+1 / 5

Nie chodzi nawet o ciężar plecaka, ale o miejsce w nim. Jakbym miał brać wszystkie książki, to musiałbym drugi plecak nosić. Nie wiem czy nauczyciele nie rozumieją, że mamy też inne przedmioty. Ogólnie to zachowują się tak, jakbyśmy mieli do nauki tylko ich przedmiot.

Odpowiedz
M Molot
-4 / 4

Nauczyciel jest ROZLICZANY tylko z tego przedmiotu, którego on właśnie was uczy. Tak trudno zrozumieć, dlaczego tylko nim się przejmuje? No sorrry. Ty pewnie rozumiesz, że twoje rodzeństwo (jeśli je masz) i koledzy też muszą się uczyć, ale z tego zrozumienia nie wynika, że odpuścisz swoje przygotowania do klasówek, by im pomóc, co?.. A na to samo wychodzi, gdyby matematyczka miała prowadzić zajęcia bez zbioru zadań czy polonistka bez literatury...

S Szajba666
-2 / 4

A ja jestem studentem i jedyne, co codziennie noszę na uczelnię, to jeden, może dwa zeszyty, długopis oraz kości do gry xD.

Odpowiedz
irribarre
+5 / 9

Mój znacznie przekracza 10 kg. Przeliczmy : codziennie jest 7,8 lekcji. Z każdego przedmiotu podręcznik,
ćwiczenie,
zeszyt, to jest naprawde ciężkie, jeszcze latem jak jedt gorąco i trzeba to dźwigać. I w szkole
nauczyciele
krzesełka miękkie, a my za niskie albo za wysokie, nie dopasowane do ławek, ale oczywiście plecy krzywe,
bo się
garbimy, albo od komputera.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 1 August 2011 2011 13:42

Odpowiedz
irribarre
+3 / 5

ja nie wiem jak wy możecie tyle piw wypic, ja puszkę coli ledwo wypiję, a co dopiero kilka puszek piwa, jeszcze to gorzkie.

A Ardo
-2 / 4

No i bardzo dobrze. Przypakujesz nogi podczas wchodzenia po schodach i łapę podczas zakładania go na ramię. NIE MA OPIERDALANIA SIĘ

Odpowiedz
TheKrzyz
-4 / 4

Jesteś idiotą. Ja noszę 32 kartkowe zeszyty i ćwiczenia, od przedmiotów, z których mam surowych nauczycieli ^^.
Efekt? Waga plecaka 2 kg, 3lg maks!

Odpowiedz
M matiz49xxx
0 / 2

Ja jeszcze nie kupiłem książek, więc plecak nie przekracza tych 2 kg. ;D

Odpowiedz
queenie777
-3 / 7

1) mam 25 lat. Kiedy chodziłam do szkoły nikt się nie przejmował tym, że mam za ciężki plecak. Efekt?
Porażający- jestem 100% zdrowa moi koledzy również. Mam prosty kręgosłup i nie jestem jakaś ułomna. Mi się
wydaje, że kiedyś dzieci to były ze stali. Lata wstecz, lata 80te i jakoś nikomu nie zaszkodziły szkodliwe farby,
niesterylne warunki, nieumyty owoc czy całodzienne taplanie się w piachu, błocie itp.
2) Pokażcie mi ucznia który
nosi wszystkie książki. Błagam.... Ja w gimnazjum doszłam do wniosku, że się nie opłaca, bo raz że rzadko się
używa a dwa jakąś książkę mam ja, a inną koleżanka;
3) Są takie przedmioty, że cały rok można książki nie
nosić ani zeszytu- wystarczy kartka do notowania albo brudnopis. Ale jak ktoś robi jak moja cudowna Siostra to już
jego problem- do każdego przedmiotu 100 kartkowe zeszyty w pięęęęknych sztywnych okładkach plus obowiążkowo
wszelkie książki i jescze jakaś kosmetyczka i śniadanie zamiast w papierze czy folii to w ciężkim dużym kolorowym
pudle....
ps: plecak miałam lekki z wyboru, a nie dlatego że chodziłam do zawodówki- skończyłam renomowane liceum i studia- dałam rade bez kasiazek na biurku szkolnym...

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 31 May 2011 2011 16:43

Odpowiedz
V VisioNpl
-2 / 2

Nie mam nic do zawodówek, po prostu widzę co nosi moja dziewczyna do szkoły, a co ja. Zeszyty ze sztywną oprawą? Znam z gimnazjum, nie niszczą się ale są cholernie ciężkie. Ja teraz też noszę w zasadzie parę zeszytów, może 1, góra dwie książki. W poprzednich klasach musiałem nosić wszystko, bo w przeciwnym razie - bania. Gimnazjum? Nic nie robienie, jeden zeszyt od trzech przedmiotów, książek się w połowie nie kupowało. Dlatego dziwi mnie to że ktoś narzeka na ciężki plecak. Jakoś żyję. I Twoje pokolenie żyje, i moje, i to między tymi dwoma również. Wygodnictwo się szerzy, za parę lat noszenie samych kanapek w plecaku będzie problemem... Cieniasy :P Nie należę do osób cudownie wysportowanych, ale nie robi mi problemu noszenie głupiego plecaka. Ani do szkoły, ani na wypady gdzieś, kiedy biorę alpinistyczny i mam w nim wszystko. Ciężki jak cholera. Nie umarłem od tego. Życie nie jest takie piękne, ale trzeba się nauczyć stawić temu czoła i żyć. A jeśli nie pasuje - rząd jest dla nas, nie na odwrót. Petycja, MEN, i tyle. Jak nie podziała - wyjść na ulicę, zrobić protest, zamieszki, w końcu podziała. Narzekać w domu każdy potrafi, zrobić coś żeby nie było na co narzekać - nie potrafi nikt. Bless

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 31 May 2011 2011 17:09

P pawi1231
-2 / 8

a teraz pomyslcie sobie czemu w polsce jest tak jak jest... bo sie k**wa nic nkomu nie chce nawet wam poniesc te 10 kg przez 6 godzin czy 7 i teraz wyobrazcie sobie siebie w wojsku z 30 kg plecakiem karabine 5-8 kg i w butach skorzanych, i zap***dalac tak 15 km no ogarnijcie sie i tak wiem ze nikt tego nie przeczyta

Odpowiedz
K kris9596
0 / 2

a jak dzwigasz wódkę i browary to nie narzekasz... żartuje

Odpowiedz
T TepySkurwiel
-2 / 4

Ja mam w plecaku co NAJWYŻEJ 2 książki i jakieś 4 zeszyty. Nie wiem, po co nosić więcej ;d

Odpowiedz
Z zochapuszczocha
-3 / 5

powinni dowalić 30kg na plecy wtedy by mieli co narzekać :P 10kg i wielki płacz :P i tak nic nie robią to niech chociaż noszą :P:P:P

Odpowiedz
Victorique
-1 / 1

Normalnie powinnam nosić na plecach nie więcej niż 4.5 kg ( 10% mojej wagi), ale w praktyce waga mojego plecaka przekracza nieraz 15 kg.

Odpowiedz
R Roshel
-1 / 1

Mam szafkę w szkole, więc do szkoły noszę może z 2 zeszyty..
Ale prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie targać codziennie 400-stronicowe podręczniki z matmy i polaka..

Odpowiedz
skywalker66
+2 / 4

Sami alkoholicy i luzaki, którzy się nie przejmują nauką... Ja mam dziennie minimum 7 lekcji, na każdą lekcję muszę nosić podręcznik, ćwiczenia plus zeszyt, ewentualnie jakieś wydruki, książki, bloki techniczne czy mazidła w stylu farb czy pasteli. Dodając do tego strój i buty na WF (sprawdzają, czy każdy zmienia buty przed WF-em), butelkę wody i jedzenie, nie wynosi to mało. Ostatnio mój plecak właśnie przekroczył wagę 10kg. A to, że ktoś nie nosi podręczników czy ćwiczeń- super, naprawdę, jeśli ktoś ma szkołę, w której się wszystko olewa. W mojej bardzo pilnują i coś takiego by nie przeszło.

Odpowiedz
S Skarpetnik
-1 / 3

Wcale nie musisz - dogadaj się z sąsiadem z ławki i noście po połowie podręczników ;) MYŚL a nie narzekaj :P

queenie777
+1 / 1

W mojej szkole nikt nikogo nie olewał. Skończyłam jedno z najlepszych w PL liceów. Ale jakoś nikt nie czepiał się pierdołów typu brak książki. I nikt nie był za to karany...Czasem po 4-5 osób z jednego podręcznika korzystało...

M MelanieFredka
0 / 2

Mnie to nie raz plecy bolały, a teraz to już nawet kręgosłup zaczyna... a ja babcia nie jestem O.o

Odpowiedz
G Gitarowiec93
0 / 2

Wzorek z plecaka zostanie Ci na plecach w postaci skoliozy, taka prawda...

Odpowiedz
C co17rey
0 / 0

Elektryk Radomsko pozdrawia tych co noszą te książki ;D

Odpowiedz
K kredecka
+1 / 3

chodzę do liceum, biorę jak najmniej( książek/zeszytów_ ile tylko się da, a i tak moja torba jest ciężka, a jak do tego dojdzie jazda autobusem gdzie jest gorąco, do tego wszystko CIę boli od tego ciężaru to naprawdę jak wracam do domu to mam ochotę iść odrazu spać. Ale nie! bo oczywiście trzeba zrobić zadania albo się nauczyć.. i taka z tym robota..;/

Odpowiedz
B Baietkya
0 / 0

U mnie w szkole nie ma luksusu z szafkami. To jest wina też naszej pani minister. Dwie książki A4 z polskiego? W tym jedna to ćwiczenia gramatyczne, druga to sztuka. Oczywiście wszystkie książki są z papierem kredowym. Wydawnictwa robią co tylko chcą aby podbić cenę lipnych ćwiczeń czasem do 60 zł.

Odpowiedz
VenomManson
0 / 0

Hahahaha. Nie przeczytałem podpisu i myślałem ze tyle browarów nosisz ^^

Odpowiedz
karolinkabak01
0 / 2

Najlepszy sposób żeby nie mieć cięzkiego plecaka to dzielic się z osobą z klasy ty przynosisz te ksiązki ja te i wszyscy szczęśliwi
Albo nosić tylko zeszyty i ćwiczeniówki a o ksiązki prosić po klasie ;P

Odpowiedz
B Brono
+1 / 1

Ale jak nosisz w nim po 20 piw to nie narzekasz że ciężki.

Odpowiedz
D darquu
-1 / 1

Mój plecak przekracza czasem wagę 1 kg. Pozdrawiam, student.

Odpowiedz
P PanBlazej
-2 / 4

Po co książki ? Lepiej kupić zeszyty nosić 3-4 i mieć na fajki

Odpowiedz
Gienka
+1 / 1

wy jesteście jacyś po*ebani - to nie jest wymysł nauczycieli że uczniowie mają mieć podręcznik na zajęciach! co za ignoranci ... napisz jeden z drugim list czy petycję do MENu lub chociaż dyrektora placówki z prośbą o szafki w szkole i daj żyć ludziom, a nie pierdziel głupot bo aż żal czytać.

Odpowiedz
V VisioNpl
0 / 0

Możesz sobie pisać petycje, dyrektor powie że nie ma miejsca na szafki, albo wymyśli że szkoła nie ma pieniędzy (miałem tak jak chodziłem do gima) i wymyśli takie kwoty za szafki, że taniej wyjdzie drugą klasę wybudować. Prawda jest taka że szkoły "nigdy nie mają" pieniędzy, trzeba płacić na te wszystkie cegiełki, rady rodziców, a wychodzi na to że kasa w błoto wyrzucona.

P paciot
+1 / 5

To to jeszcze nic. Mój plecak (jestem w LO) ŚREDNIO wynosi 15 kg i dodaje, że zawsze idę do szkoły pieszo, czyli
3km. Mam wady kręgosłupa (skrzywienie i jakiś zespół). Ale co to nauczycieli obchodzi? jednej książki nie wezmę
i 1. Dwie 1 w roku szkolnym i już mogę z niego nie zdać. Gdzie tu jest sens?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 June 2011 2011 19:17

Odpowiedz
Hipokrytka
0 / 2

Też tak miałam jeszcze rok temu. Potem się dziwią, że dzieci mają wady kręgosłupa...
Teraz na szczęście są szafki w szkole i już nie jest tak źle ^^

Odpowiedz
K kormin
0 / 0

jeśli zaznaczyłeś słabe to znaczy ze jesteś ściśle związany z zawodem nauczyciela ;P

Odpowiedz
Z zxzxzxz
0 / 0

ale jak trzeba tyle browców przenieść to nie ma problemu ;D

Odpowiedz
K kuba1113
0 / 0

mój plecak w podstawówce przekraczał 18kg jestem w gim a i tak mnie kręgosłup boli i mam jakieś tam wady ;/ cala szkoła jest bezsensowna

Odpowiedz
N nasrallah
0 / 0

z tego powodu, do szkoły nosi się jedynie góra 3 zeszyty i coś do pisania :)

Odpowiedz
N nttn
0 / 0

plecak nie może przekraczać 10-15% wagi ucznia... do 100 kg "troszeczkę" mi brakuje.

Odpowiedz
lioness
0 / 0

To mi chyba przekracza. xD

A ania19071991
0 / 2

proszę was nie mówcie, że nosicie książki na wszystkie lekcje bo was wyśmieje. Nikt nigdy nie nosił wszytskich książek chyba, że ma nierówno pod kopuła ;]

Odpowiedz
M MayoooneZ
-1 / 1

W 4 klase zgubiłem plan lekcji i zamiast sprawić sobie nowy, nosiłem wszystkie książki. Pozdrowionka!

M MayoooneZ
0 / 0

HeavyMetalThunder religia nie jest obowiązkowa? To powiedz rodzicom żeby Ci napisali zwolnienie z religii to Cię będę podziwiał. Nie znam nikogo kto by miał odwagę ;p

Odpowiedz
mrsAgus
+1 / 1

A później nauczyciele twierdzą , że wady kręgosłupa mamy od komputera...

Odpowiedz
U Urwis16
+1 / 1

Czytałem połowę komentarzy i reszty mi się już nie chciało, bo było w nich to samo. Zauważyłem, że niektórzy myślą, że 10 kg na plecach to nic. Zgadzam się z tym, ale plecak ciągnie plecy do tyłu z czego robi się garb. Gdy ramiączka są nierówne robi się asymetria sylwetki, skolioza. Mimo, że 10 kg to niedużo to jest wystarczająco żeby po kilku latach zrobić poważne wady w budowie ciała. U niektórych te wady nie występują, bo może mają w genach mocniejsze kości. Ja jestem żywym przykładem na to, że plecak to w 90% główny powód wad kości. W podstawówce nosiłem każdą książkę i byłem wzorowym uczniem. Zaczęły się problemy z kręgosłupem, ale takie niewielkie skrzywienie boczne. Jako dzieciak nie zdawałem sobie konsekwencji z tego, że nie leczona skolioza tylko się pogłębia. Teraz gdy mam 17 lat moja sylwetka jest już zdeformowana przez co mam kompleksy. To jest naprawdę straszne uczucie, że nie można ściągnąć koszulki, bo będą wytykać palcami. Jedyna nadzieja dla mnie to chyba operacja, a jak nie to kalectwo. Niby robią dobrze ludziom, bo dają możliwości edukacji, ale nie patrzą wogóle na to, że tacy ludzie co noszą takie ciężkie plecaki później nie będą zdolni do wykonywania niektórych prac. No ale czego ja wymagam od egoistów robiących wszystko pod siebie. Jest dokładnie jak w średniowieczu. Rząd to szlachta, a My zwykli chłopi.

Odpowiedz
B byamamoto
0 / 0

Poza tym bieganie z takim obciażeniem za autobusem wiozącym nas do szkoły (bo się za późno wyszło z domu/bo auttobus za wcześnie przyjechał itp i trzeba się spieszyć) generuje nie tylko problemy z kręgosłupem, ale też może byc przyczyną kłopotów z kolanami.

kamila99
0 / 0

HeavyMetalThunder, ja chodzę do piątej klasy i nie raz w tygodniu mój plecak waży 7 kg ...

Odpowiedz
lioness
0 / 0

Ja jak noszę książki to nie używamy. Jak raz jednej nie wezmę to zaraz jest potrzebna. ;/
Plus dochodzi WF. To ja w poniedziałki mam 9 godzin. To mam tak ciężko, że nie wytrzymuje. A sama mało ważę.

Odpowiedz
C czoklejtmonster
0 / 0

Sama chodzę do liceum i już widzę jak każdy z Was przynosi do szkoły wszystkie książki! Przestańce już tak narzekać na wszystko co jest związane ze skzołą, a to krzesła, a to tornister.. nauka to przywilej, kiedyś dla ludzi takie nieudogodnienia to były błachostki, ale teraz wszyscy wszystko wyolbrzymiają na siłę. Tak ciężko dogadać się z kolegami aby brać podręcnziki na spółkę, albo pogadać z nauczycielem, żeby zostawić w klasie? I już nie krzyczcie że wszyscy nauczyciele są wredni i nie pozwalają itd.. Zresztą 10 to 'lekka' przesada, zastanówcie się, zanim ślepo zaczniecie dawać +.

Odpowiedz
T tatarka97
0 / 0

Ja chodzę do 1 gimnazjum i od 5 klasy podstawówki często bardzo bolą mnie plecy. I to wszystko właśnie przez książki. Nie raz miałam tak ciężki plecak, że ledwo dochodziłam do domu, a szłam 5-10 min. Więc zgadzam się z autorem tego demota i wielki plus :)

Odpowiedz
B byamamoto
0 / 0

Do tego piórnik, drugie śniadanie, zeszyty na wszystkie lekcje, jakieś dodatkowe materiały np. atlas, strój na WF i masz kolejne kg.... Gdyby chociaż książki nie były robione z papieru kredowego i można było nosić jedną na parę, to by było duże odciążenie dla pleców.

Odpowiedz
T tomek1608
0 / 0

Eeee tam plecak przekracza nawet 20 KG jak sie kupuje browarki i idzie na imprezke ;D :)

Odpowiedz
Z zabojcamafii
0 / 0

nie wiem jak wy, ale u mnie w szkole są szafki. Tak, wiem, mam farta. Jedyne co muszę dźwigać dom-szkoła, to tylko zeszyty (czasem nawet nie, bo nie ma niczego zadanego) i wychodzi, że mam tylko 5 zeszytów, które ważą łącznie 1kg.

Odpowiedz
Ithin
0 / 0

U mnie wymyślili, że nauczyciel w sali będzie trzymał podręczniki zakupione przez szkołę, ale i tak kurfa musisz mieć własne w domu. Nie korzystam z nich w ogóle, bo zadania odpisuję, a uczę się z zeszytów, więc... gdzie tu logika?

Odpowiedz