No właśnie. Paradoksem dzisiejszej mody jest to, że ludzie zakładają bluzki z napisem, który ich nie dotyczy. Np. I love London. Kurcze - ale nie wierzę,żeby wszyscy ci, którzy je noszą, kiedykolwiek byli w Londynie, czy w Nowym Jorku. A nawet jeśli, to czy na pewno tak szczerze je pokochali?! Bo ja nie wierzę, żeby spodobałby mi się Londyn, czy NY. Nie lubię takich śmierdzących, głośnych, zatłoczonych miast ;/ Wolę już zamieszkać w jakiejś wsi, która jest spokojna i bynajmniej zdrowsza niż jakiś przereklamowany NY, czy Londyn ;/
To tak jak ktoś jest kibicem polski, a zakłada kurtkę czy bluzkę ITALIA - bez nazwiska piłkarza żeby nie było. A z tym NY może o sklep chodzi NewYorker
nie byłeś, więc co Ty się możesz wypowiadać. sama osobiście uwielbiam życie na wsi, mieszkam na wsi, przeprowadziłam się z dużego miasta. ale za każdym razem jak wracam do NY cieszę się jak małe dziecko, które dostało wór zabawek. wiele bym oddała, aby móc tam zamieszkać, może niekoniecznie na stałe, ale na kilka lat bardzo chętnie. nie potrafię tego opisać, po prostu to miasto ma swój klimat, nikt na Ciebie głupawo nie patrzy jakkolwiek się nie ubierzesz. Możesz wyjść w najbardziej obiachowym dresie, a nikt Cię nie wyśmieje. oczywiście ma swoje wady, ale jakie miasto nie ma wad?
wyrozumiałości trochę, ludzie, wyjazd do NY może jeszcze, ale wycieczka do Londynu to nie jest jakiś wygórowany wydatek, przypuszczam, że większość osób na nią stać.:)
A nie przyszło ci do głowy, że nie każdego stać na wyjazd do np.Nowego Yorku czy Londynu? Może taka osoba po prostu
interesuje się danym miastem np.po przez czytanie książek...
A jeżeli chodzi o osoby które były tam tylko(dajmy na to jeden raz) i w ogóle się nie interesują danym miastem na dłuższą metę, to taka koszulka może być po prostu pamiątką z kolejnej podróży.
Zmodyfikowano
3 razy
Ostatnia modyfikacja: 11 July 2011 2011 19:42
ja nie nosze koszulki z napisem "I love NY" a 'kocham' to miasto na swój sposób. tak samo jest z Hiszpanią u mnie. te dwa miejsca na świecie, to moje 'must visit' ;) chyba kazdy ma takie miejsca, ktore chcialby odwiedzić. co do koszulek, to w wiekszosci jest to moda po prostu. poza tym mi sie te bluzki podobaja tak wizualnie, takie proste :)
Ja byłam w NY 4 miesiące i zaufaj mi, da się je pokochać. Jak zdałam mature miałam tam leciec na wakacje... rodzice mnie wysłali na 4 miechy, więc załamanie przeżyłam...bylam smutna, ze lece sama, co prawda moja kuzynka z Ny jest w moim wieku, i sie super dogadujemy, ale nie chcialam zostawiac tutaj znajomych. Ale jak juz wylądowałam w NY i rozpakowałam swoje manatki, to zapomnialam do rodzicow zadzwonic ze spokojnie dolecialam, pochłona mnie ten super klimat, manhattan manhattanem, takie gówienko dla turystow, ale queens, rockaway, ogolnie wybrzeze, te przedmiescia, te osiedla, ludzie, klimat, SZOK! Dwie ulice dalej krecili rodzine Soprano, takie małe rzeczy sprawialy, ze czulam sie super, nie chciałam wracac, a po powrocie do polski 2 lata nie moglam dojsc do siebie i pogodzic sie z tym, ze chwilowo nie moge tam wrocic...
można, można. To tak jakbyś powiedział "czy można tak lubić jakiegoś aktora mimo, ze się go nie zna?". Kocha się to co robi, kocha się jego filmy, jego aktorstwo. Tak samo chyba kocha się miasto, za to z czym się nam kojarzy, za wygląd, jaki widzimy na jego zdjęciach.
Przeciesz niektórzy tam byli, a jak założą koszulkę kupioną w Nowym Jorku z napisem I ♥ Ny, to wszyscy myślą, że oni na pewno tam nie byli i że to naciągany szpan. Ja mam właśnie taką sytuację! Byłam w ''NY'' i kupiłam koszulkę z takim właśnie napisem. Gdy założyłam ją w Polsce usłyszałam kilka komentarzy krytykujących ,, zakładanie koszulek z miejsc w których się nie było ''. Z dumą odpowiadałam, że ja tam byłam, bo to dla większości jest nie możliwe! Dodam jeszcze, że gdy się pojedzie do Nowego Jorku, od razu się w nim zakochuje.
dokladnie, nowy jork to miejsce, ktore sie kocha albo nienawidzi. Nie wiem za co mozna je nienawidzic, skoro tam nawet korki sa mniejsze niż w warszawie:D a w aglomeracji mieszka koło 20 milionów ludzi...
uwierzcie mi mozna kochac miasto w ktorym sie nie bylo zwlaszcza ludzie kochajacy hip hop i taniec uwielbiaja to miasto
bo tam sie narodzila cala kultura hip hopu na bronxie w NY jest najlepsza szkola tanca na swiecie i taniec tam jest na
najwyzszym poziomie jest tam druzyna NBA ktora bardzo lubie nakrecili tam duzo filmow ktore lubie narodzilo sie tam bardzo duzo znanych muzykow ktorych muzyke uwielbiam miasto tetni zyciem
jest pelno powodow dla ktorych mozna pokochac miasto w ktorym sie nie bylo
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 12 July 2011 2011 10:23
No wlasnien - wiele osob bylo, ale znam uczucie z demota doskonale!
Nie znosze jednak slow: ¨nie kazdego stac¨.
Chciec to moc!
Od dziecka marzylam o NY - znam historie miasta, najwazniejsze miejsca, nawet udalo mi sie juz poznac ludzi - NY byl zawsze moim celem i... we wrzesniu juz lece!
Nie, nie zamierzam wracac.
Też tam byłam, nawet miałam zamieszkać na stałe... ale nie udalo się i trudno! kolejna ważna rzecz : nie każdy kto był w NY ma taka koszulkę i niektórzy nawet jak tam nie byli mają takie. a ja wiem czemu kocham Nowy Jork, potrafię to stwiedzić : tam jest inne życie, te budynki, ludzie są uprzejmi, są inne slepy, inne samochody, metro... piękny język... @Przyglup a co to ma wspolnego? zresztą, jestem niewierząca...
A ja byłam w NY i nie kupiłam koszulki, bo stwierdziłam, że wszyscy takie mają :p ale za to kupiłam torebkę z Miami i od razu usłyszałam komentarz "patrz, niby w Miami była, hahaha". Więcej jej nie założyłam ;]
właśnie, nikt o tym nie wspomniał. Sam wzór jest kultowy (vide reklamy Gazety Wyobrczej i odniesienie się do
kultowości tegoż wzoru), jest nie tyle wyrazem miłości do miasta, co odniesieniem do pewnego elementu popkultury.
koszulka stała się tak rozpoznawalna na całym świecie, że może chodzi o pewne świadome wykorzystanie kiczu (nie
ukrywajmy, koszulka jest jego symbolem), może pokazanie dystansu, próbą reinterpretacji na zasadzie twórczego
połączenia z resztą garderoby..? tak, jak się tworzy kolaże. To jest sposób, w jaki ja bym wykorzystała
koszulkę, zakładając ją na siebie. edit: I love NY V
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 12 July 2011 2011 0:49
nie zawsze tak jest ^^
czesto bywa tak, że takie koszuli noszą np dziewczyny, które wycieczką klasową były w tym mieście np. w Pradze ;p
ja osobiście też mam taką koszulkę (I ♥ NY) i byłam tam, więc może inni też tam byi tego nie można ocenić ;x
Tez mnie to zawsze zastanawia. Kochac miasto, ktorego sie na zywo nawet na oczy nie widzialo. No ale tutaj chodzi tylko o to, co jest teraz full fashion i inne sraty pierdaty.
Ja kocham Nowy Jork. Patrząc na zdjęcia tego miasta, czytając jego historię zakochuję się w nim od nowa i od nowa. Jednak chyba nigdy nie będę miała szansy zobaczyć tego magicznego miejsca, bo po prostu mnie na to nie stać. Niestety. I jeszcze co do demotywatora: można równie dobrze powiedzieć - Czy można kochać osobę, którą nawet nigdy nie widziałeś, nie rozmawiałeś z tą osobą. Mówię tu o aktorach, piosenkarkach itp. To jest to samo... Chyba jednak można.
Ja byłam w Nowym Jorku przez ponad dwa miesiące i prawda, kupiłam kilka takich koszulek, ale wszystkie rozdałam, bo
są do dupy, jak i sam Nowy Jork. Część Manhattanu to jeszcze jakoś wygląda, ale reszta to szkoda gadać. Brud,
syf, smród, monotonia i ogólnie nic specjalnego. Nie ma się czym podniecać. Wolę moje 50-tysięczne miasteczko z
biliard razy bardziej, co nie oznacza, że jest ono szczytem moich marzeń.
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 11 July 2011 2011 20:22
a ja się podniecam i nie zabronisz mi tego :) uwielbiam te śmieci na times square, brudne głośne metro, parę
bijącą z otworów w ulicach i najlepiej, żeby jeszcze padał deszcz. Na śniadanie gówniana kanapka z maca, kawa w
kubku z makulatury, nocleg w hostelu w rozsypującej się kamienicy i spacer po broadwayu. Tandetne, świecące reklamy,
neony, i kosmiczne dźwięki w centrum. Może to dziwne, ale uwierz - w tym można się zakochać. PS: gdybym nie musiała wydać ostatnich pieniędzy na syfiaste świadanie w macdonaldzie, to z pewnością kupiłabym tę koszulkę, żeby podgrzać wam krew w żyłach >:)
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 12 July 2011 2011 0:41
patatka ma racje moze sama koszulka sie tak nie jaram ale to co opisala mozna to pokochac nawet jesli wam sie to wydaje nie normalne dla was to jest teraz modna ta "milosc do NY" a ja moge nazwac moda wasza "milosc do wsi" gdzie nie uslysze to ludzie mowia jak to bardzo chcieliby na wsi zamieszkac ze spokoj i wogle z dala od zgielku itd a ja na wsi jednego dnia wytrzymac nie moge i dostaje pi*rdolca kocham tlumy ludzi neony halas i zapach spalin i tyle
Lecąc do Texasu , mieliśmy postój w NY na tankowanie , pokochałem to miasto za sam pobyt na ich lotnisku ! Mają lepsze lotnisko niż u nas średnie miasto ;p
niekoniecznie chodzi o mmiasto. Może chodzić o sklep New Yorker : ) Ja i moje kumpele, oraz kilka pań ze zdjęć mamy napisy I ♥ NY . i obok `NY` jest w kółeczku napisane małymi literkami er . Pozdro : )
buahahahahahahha najgłupszy komentarz jaki tu widziałam.
do nieznaszsie:
nie jestem głupia tylko mam dobry wzrok i jeżeli ty na tych zdjęciach widzisz "er" to gratulacje :D ja wychodzę z założenia,że jeżeli ktoś ma taką koszulkę to albo dostał ją w prezencie jako pamiątkę albo kupił ją sam właśnie w New York :] i to,że ją nosi nie oznacza ,że goni za trendem, który faktycznie byłby banalny.
by the way: faktycznie nie widziałam koszulki new yorkera ,bo nie zakładam takich szmat moja elokwentna i mądra koleżanko ;)
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 12 July 2011 2011 22:04
@afera88 to widocznie jest za głupia i nigdy nie widziałaś z bliska tej koszulki. Co za idiotka w ogóle. Koszulki kupione w New Yorkerze, mają duży napis NY i małe er 'NYer'.
@afera88 na niektórych widać'er' poza tym to 'er' jest bardzo malutkie,wiec
nie koniecznie możesz zobaczyć to na każdym zdjęciu. Po prostu
zirytowałam się, że śmiejesz się z kogoś, kto tak naprawdę
mówi jak jest naprawdę.
Akurat na ulicach można spotkać dużo dziewczyn które noszą takie koszulki. Osobiście wiele znam takich, które nie mają pojęcia o tym mieście a noszą, bo to modne. Porażka.
przyrko mi sie robi jak czytam te wasze brednie...
I LOVE NY - znaczy I LOVE NYSA!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nysa nysa nysa
moze kojarzycie miasteczko w woj.opolskim?!?!?!?!?!?!? nie?to żal...
hahahahahahahahah
Odpowiadając na pytanie: myślę, że można, jeśli jest się np. zafascynowanym jakimś miastem i dużo o nim wie ale nigdy nie mogło się tam pojechać. Ale to, że masa ludzi nosi koszulki jak na zdjęciu to moda, nic więcej.
Co to dziadostwo robi na głównej ? Autor demota nie ma ważniejszych problemów niż nadruki na koszulce ? Krzywdzi Cię to w jakiś sposób ? Niech każdy chodzi w czym chce. Minus!
Tak, można . Nigdy nie byłam w Nowym Yorku, ale kocham to miasto. Na swój sposób, ale je kocham. Chciałabym tam kiedyś studiować, mieszkać, bo kocham Amerykę i moim marzeniem jest spędzić tam swoje życie. A wam nic do tego.
po 1. w większości tych koszulek chodzi o firmę odzieżową "New Yorker" , od której pochodzi skrót na koszulkach "NY" i ta właśnie o to firma ma w swoich sklepach pełno tych koszulek w Polsce, ja również mam taką, można nawet zamówić "podrówby " takich koszulek na allegro.
po 2. Bylam w Nowym Jorku i tam akurat pisze na koszulkach : "I love New York", czasami napotkalam napis " I love NY" , ale to były całkiem inne koszulki, z innych materiałów (tańszych).
A co do I love London to moim zdaniem ja nie mam nic przeciwko temu, może ktoś jest zafascynowany tym miastem ? no cóż .. różnie to bywa
wydaje mi się że ten demot jest trochę zbyteczny
i przepraszam za rozpisanie się :)
Można! Od wielu lat jestem zakochany w Nowym Jorku, choć nie miałem jeszcze okazji tam zawitać. Dużo czytałem, staram się oglądać filmy z NY w tle, nawet moja ulubiona drużyna- NY Giants- jest z tego miasta. Jeszcze rok, dwa, a może uzbieram na wycieczkę i w końcu spełni się moje marzenie. :)
Specjalnie założyłem konto, żeby skomentować tego demota; tak więc z autorem się jak najbardziej zgadzam,sam byłem w NY,mimo, że mam 16 lat. Nie,nie jestem rozpuszczony. W NY można się zakochać,mnie szczerze te miasto onieśmieliło i jak najbardziej chciałbym tam wrócić. Posiadam koszulkę ILNY, jednak gdy widzę ludzi w takich koszulkach, którzy o samym Nowym Jorku niewiele wiedzą, to krew mnie zalewa ; O
",sam
byłem w NY,mimo, że mam 16 lat" jakim cudem meeen :D skąd wiesz, że ci ludzie nigdy tam nie byli? Naprawdę nie jesteś wyjątkowym cudem natury, który jako jeden z niewielu był w NY. Zdziwiłbyś się, ile z osób, które mijasz na ulicy, ma za sobą zwiedzanie Stanów.
Patatka;
sam dobrze znam tych ludzi,wiem,że w NY nie byli,ani nawet w stanach. Co do ludzi, których mijam na ulicy to aż tak nie reaguję,jednak popatrz na to,że kiedyś,gdy moda na takie koszulki była ogromna,posiadała ją każda dziewczyna chyba O.o przynajmniej u mnie,do tego codziennie mijałem z 50 takich... wątpię, że wszystkie w usa były ; )
wigor luknij gdzieś mój komentarz wyżej o wzorze koszulki, nie chce mi się powtarzać ;p Mam jeszcze jedną
interpretację oprócz dizajnerskiej - symbol. NYC jest symbolem czegoś, co można kochać. Miasto znane na całym
świecie, niemal wszyscy wiedzą, jak ono wygląda, co się tam dzieje. Kojarzy się wielu z brudem, kurzem, tłumem,
światłami, żółtymi taksówkami, filmami, specyficznym klimatem, piosenką "new york, new york", śmieciami i dymem.
Powtórzę się - może to dziwne, ale to można kochać. W czterech prostych znakach na łatwo rozpoznawalnej koszulce
(I serducho N Y) twoim przekazem jest nie tyle miłość do Nowego Jorku, co umiłowanie tego, co on symbolizuje. Na
przykład ;) no i powtarzam - MNÓSTWO ludzi było w NY, czy w to wierzysz, czy nie, nie jesteś wybrańcem.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 12 July 2011 2011 12:43
no wszystko ok,jednak chyba każdy się ze mną zgodzi, że NY nie składa się tylko z brooklynu,manhattanu,bardziej pasowały by koszulki I Love Manhattan ^^, ponieważ queens nie jest takie piękne jakby się to mogło wydawać. oczywiście zgadzam się z Tobą patatka ;)
oczywiscie ze mozesz ale spoleczenstwu z demotywatorow sie to bardzo nie podoba i tego nie rozumieja no chyba ze bys powiedzial ze kochasz jakies polskie miasto pomimo ze nigdy w nim nie byles i ze fascynujesz sie jego historia itd to bys nzbierales plusow jak malo kiedy
ja jestem dumna ze swojego miasta ;) Inowrocław, a najbardziej ze swojego osiedla Rąbin, i właśnie dlatego mam koszulkę z napisem RBN a nie London lub NY ;)
I love NY. Uwierz, że byłam, uwielbiam to miasto, choć koszulki nie mam... Ale część moich znajomych ma. Bo też lubią NY i tam byli. Nie rozumiem przesłania demota. Właściwie pokazuje on, że autorowi NY jawi się jako nieistniejące miasto, które występuje co najwyżej w filmach...(?) Ewentualnie jako miasto, którego nie można kochać. Kwestia gustu..
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 12 July 2011 2011 0:31
Bylam w NYC- kilka razy, po kilkanascie tygodni.
Absolutnie kocham to miejsce, ale trudno sie tam zyje. Szybkie tempo, masa ludzi, korki, tlumy w metrze. Niemniej, ten klimat... Poza tym, moi drodzy. Wielu z Was utozsamia Nowy Jork z Manhattanem. A jest jeszcze Broolyn, Queens, the Bronx i Staten Island- np. na Queens (Rockaway Park) zyje sie duzo wolniej. Plaza, ocean i moja ukochana 129 St z pysznymi muffinami.
Manhattan to serce NYC, ale tez fajnie sie tam mieszka...
Ogolnie to latwo kochac i nienawidzic to miejsce, ale wolalabym, zeby ktos kto tam nie byl, nie wypowiadal sie ani pozytywnie, ani negatywnie...
Tam trzeba byc, poczuc atmosfere. I uwierzcie- mozna sie zakochac bez pamieci.
Hmm mnie naprawdę zastanawia podpis tego demotywatora. Tak naprawdę to jest wciskanie ludzi ciemnoty. Ja uwazam, że naprawdę wiele Polaków jest w NYC i jeśli żyjesz na poziomie to pokochasz to miasto bo naprawdę jest co pokochac :) Ja byłem w NYC 4 razy, zaniedługo wybieram się po raz kolejny i koszulki takowej nie miałem na sobie ani razu. Wolalbym za granicą ubrać koszulke I Love Poland, niestety ciężko takie znaleźć a byle czego z allegro nie ma sensu kupować :)
Popularnosc koszulek wcale mnie nie dziwi, może dlatego, że w pewnym sensie to jest jedna z najbardziej popularnych koszulek na całym świecie? ;] Zna ktoś bardziej popularna ? Sam jestem proszony przez swoich znajomych, żeby taka im przywieźć, ot chociaż dla pamiątki.
Ja choć byłam tylko raz, noszę taką koszulkę. To miasto jest niesamowite, tego po prostu nie da się opisać. Idziesz ulicą każdy się do siebie uśmiecha :) Mnóstwo czytałam o historii NY, o najważniejszych miejscach... Chciałabym znów móc tam pojechać, chociaż na pół roku. I LOVE NEW YORK
Pytanie dobre, ale odpowiedz sporna. Nie porównujcie jednak koszulek z napisem "I love NY" z " I love London" - bo tą pierwszą widzę ciągle ( nie przeszkadza mi o bo sama chcę jechać do NY) a druga to dla mnie najczęściej przekaz że ktoś był w Londynie i ją sobie tam kupił, taki znak rozpoznawczy turysty, a nie widziałam jej jeszcze w Polsce w sprzedaży, ale bardzo możliwe, że po prostu nie zauważyłam.
ktoś przede mną już to powiedział, ale nie ważne. nie każdego stać na taki wyjazd. wycieczka do NY choćby na 2
dni potrafi kosztować kilka(naście) tysięcy. osobiście nie mam takiej koszulki, ale w mojej sypialni jest mnóstwo
rzeczy podkreślających to, że cholernie chcę tam pojechać. oszczędzam na ten wyjazd, ale podejrzewam, że pojadę
tam, o ile wgl, za co najmniej 7 lat.
i odpowiadając na pytanie: jak można kochać miasto, w którym się nie było?
- normalnie. dajmy na to, właśnie NY. NY jest opisywane w przeróżnych książkach oraz pokazywane w filmach. a po za
tym niektórym mogą się podobać wysokie wieżowce, ścisk, tłok i tamtejsze zabytki. każdy ma swój gust jeśli
chodzi o wybór pomiędzy spokojną wsią a tłocznym miastem. przesłanie demota jest dla mnie nie do zrozumienia, przecież każdy może lubić co chce. nie jest tak, że każdy na świecie nie cierpi NY czy Londynu.
a ja pojadę do NY choćby nie wiem co :)
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 12 July 2011 2011 14:01
Ej no ludzie bez przesady. Czy jest coś złego w tym, że nosi się koszulkę z napisem I love NY itp. ? Jejuu. Nie róbcie tragedii. ;) . Bluzka ładnie wygląda i tyle. Bez podtekstów i zbędnych komentarzy. :)
Ludzie, jak wy lubicie się wszystkiego czepiać... To jest po prostu MODA. Czy tępe ludzie znać to pojęcie? Ciuch ma przede wszystkim wyglądać. Nie, nie jestem pustakiem. Jestem przeciętną polską nastolatką i wiem jak myśli każda inna przeciętna nastolatka. Zgadzam się z smolenskkurvva (oryginalny nick :D).
A ja uważam, że niektórzy ludzie nawet nie wiedzą, co ten skrót oznacza. Chodzi o to, że po prostu te koszulki są fajne... Nie wiem o co robicie tragedie...
Ludzie a nie wpadliście na to, że takie koszulki stały się zwyczajnie elementem popkultury? Coś jak z Che,
tylko, że naród się stopniowo uświadamia co do tego zbrodniarza.
Zmodyfikowano
3 razy
Ostatnia modyfikacja: 12 July 2011 2011 23:03
Ja uważam, że można kochać miasto, nawet jeżeli się w nim nie było. To po prostu przychodzi z wewnątrz. Można mieszkać na przykład w Krakowie ale duchem być w Nowym Yorku czy Paryżu.
No właśnie. Paradoksem dzisiejszej mody jest to, że ludzie zakładają bluzki z napisem, który ich nie dotyczy. Np. I love London. Kurcze - ale nie wierzę,żeby wszyscy ci, którzy je noszą, kiedykolwiek byli w Londynie, czy w Nowym Jorku. A nawet jeśli, to czy na pewno tak szczerze je pokochali?! Bo ja nie wierzę, żeby spodobałby mi się Londyn, czy NY. Nie lubię takich śmierdzących, głośnych, zatłoczonych miast ;/ Wolę już zamieszkać w jakiejś wsi, która jest spokojna i bynajmniej zdrowsza niż jakiś przereklamowany NY, czy Londyn ;/
OdpowiedzTo tak jak ktoś jest kibicem polski, a zakłada kurtkę czy bluzkę ITALIA - bez nazwiska piłkarza żeby nie było. A z tym NY może o sklep chodzi NewYorker
Dlaczego ludzie myślą, że 'bynajmniej' to to samo co 'przynajmniej'? Masz, rację, wieś jest 'bynajmniej zdrowsza' -.-"
nie byłeś, więc co Ty się możesz wypowiadać. sama osobiście uwielbiam życie na wsi, mieszkam na wsi, przeprowadziłam się z dużego miasta. ale za każdym razem jak wracam do NY cieszę się jak małe dziecko, które dostało wór zabawek. wiele bym oddała, aby móc tam zamieszkać, może niekoniecznie na stałe, ale na kilka lat bardzo chętnie. nie potrafię tego opisać, po prostu to miasto ma swój klimat, nikt na Ciebie głupawo nie patrzy jakkolwiek się nie ubierzesz. Możesz wyjść w najbardziej obiachowym dresie, a nikt Cię nie wyśmieje. oczywiście ma swoje wady, ale jakie miasto nie ma wad?
wyrozumiałości trochę, ludzie, wyjazd do NY może jeszcze, ale wycieczka do Londynu to nie jest jakiś wygórowany wydatek, przypuszczam, że większość osób na nią stać.:)
A nie przyszło ci do głowy, że nie każdego stać na wyjazd do np.Nowego Yorku czy Londynu? Może taka osoba po prostu
interesuje się danym miastem np.po przez czytanie książek...
A jeżeli chodzi o osoby które były tam tylko(dajmy na to jeden raz) i w ogóle się nie interesują danym miastem na dłuższą metę, to taka koszulka może być po prostu pamiątką z kolejnej podróży.
Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 11 July 2011 2011 19:42
ja nie nosze koszulki z napisem "I love NY" a 'kocham' to miasto na swój sposób. tak samo jest z Hiszpanią u mnie. te dwa miejsca na świecie, to moje 'must visit' ;) chyba kazdy ma takie miejsca, ktore chcialby odwiedzić. co do koszulek, to w wiekszosci jest to moda po prostu. poza tym mi sie te bluzki podobaja tak wizualnie, takie proste :)
Ja byłam w NY 4 miesiące i zaufaj mi, da się je pokochać. Jak zdałam mature miałam tam leciec na wakacje... rodzice mnie wysłali na 4 miechy, więc załamanie przeżyłam...bylam smutna, ze lece sama, co prawda moja kuzynka z Ny jest w moim wieku, i sie super dogadujemy, ale nie chcialam zostawiac tutaj znajomych. Ale jak juz wylądowałam w NY i rozpakowałam swoje manatki, to zapomnialam do rodzicow zadzwonic ze spokojnie dolecialam, pochłona mnie ten super klimat, manhattan manhattanem, takie gówienko dla turystow, ale queens, rockaway, ogolnie wybrzeze, te przedmiescia, te osiedla, ludzie, klimat, SZOK! Dwie ulice dalej krecili rodzine Soprano, takie małe rzeczy sprawialy, ze czulam sie super, nie chciałam wracac, a po powrocie do polski 2 lata nie moglam dojsc do siebie i pogodzic sie z tym, ze chwilowo nie moge tam wrocic...
można, można. To tak jakbyś powiedział "czy można tak lubić jakiegoś aktora mimo, ze się go nie zna?". Kocha się to co robi, kocha się jego filmy, jego aktorstwo. Tak samo chyba kocha się miasto, za to z czym się nam kojarzy, za wygląd, jaki widzimy na jego zdjęciach.
Przeciesz niektórzy tam byli, a jak założą koszulkę kupioną w Nowym Jorku z napisem I ♥ Ny, to wszyscy myślą, że oni na pewno tam nie byli i że to naciągany szpan. Ja mam właśnie taką sytuację! Byłam w ''NY'' i kupiłam koszulkę z takim właśnie napisem. Gdy założyłam ją w Polsce usłyszałam kilka komentarzy krytykujących ,, zakładanie koszulek z miejsc w których się nie było ''. Z dumą odpowiadałam, że ja tam byłam, bo to dla większości jest nie możliwe! Dodam jeszcze, że gdy się pojedzie do Nowego Jorku, od razu się w nim zakochuje.
Odpowiedzdokladnie, nowy jork to miejsce, ktore sie kocha albo nienawidzi. Nie wiem za co mozna je nienawidzic, skoro tam nawet korki sa mniejsze niż w warszawie:D a w aglomeracji mieszka koło 20 milionów ludzi...
A to ze wierzycie w boga oznacza, że go widzieliscie?
Niektórzy może po prostu nie patrzą na napisy na koszulkach i kupują bo im się podoba
Coś w tym jest...
uwierzcie mi mozna kochac miasto w ktorym sie nie bylo zwlaszcza ludzie kochajacy hip hop i taniec uwielbiaja to miasto
bo tam sie narodzila cala kultura hip hopu na bronxie w NY jest najlepsza szkola tanca na swiecie i taniec tam jest na
najwyzszym poziomie jest tam druzyna NBA ktora bardzo lubie nakrecili tam duzo filmow ktore lubie narodzilo sie tam bardzo duzo znanych muzykow ktorych muzyke uwielbiam miasto tetni zyciem
jest pelno powodow dla ktorych mozna pokochac miasto w ktorym sie nie bylo
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 July 2011 2011 10:23
No wlasnien - wiele osob bylo, ale znam uczucie z demota doskonale!
Nie znosze jednak slow: ¨nie kazdego stac¨.
Chciec to moc!
Od dziecka marzylam o NY - znam historie miasta, najwazniejsze miejsca, nawet udalo mi sie juz poznac ludzi - NY byl zawsze moim celem i... we wrzesniu juz lece!
Nie, nie zamierzam wracac.
Też tam byłam, nawet miałam zamieszkać na stałe... ale nie udalo się i trudno! kolejna ważna rzecz : nie każdy kto był w NY ma taka koszulkę i niektórzy nawet jak tam nie byli mają takie. a ja wiem czemu kocham Nowy Jork, potrafię to stwiedzić : tam jest inne życie, te budynki, ludzie są uprzejmi, są inne slepy, inne samochody, metro... piękny język... @Przyglup a co to ma wspolnego? zresztą, jestem niewierząca...
a ja bylem w NY 3 razy a koszulki nie mam :D
ludzie uprawiają "seks" z osobami, które znają tylko z ekranu kompa, a co tu dopiero mówić o miłości do miasta, w którym się nie było
OdpowiedzA ja byłam w NY i nie kupiłam koszulki, bo stwierdziłam, że wszyscy takie mają :p ale za to kupiłam torebkę z Miami i od razu usłyszałam komentarz "patrz, niby w Miami była, hahaha". Więcej jej nie założyłam ;]
tak.
Odpowiedznie.
ja mam taką koszulkę. nie liczy się przekaz, liczy się sam wzór.
Odpowiedzwłaśnie, nikt o tym nie wspomniał. Sam wzór jest kultowy (vide reklamy Gazety Wyobrczej i odniesienie się do
kultowości tegoż wzoru), jest nie tyle wyrazem miłości do miasta, co odniesieniem do pewnego elementu popkultury.
koszulka stała się tak rozpoznawalna na całym świecie, że może chodzi o pewne świadome wykorzystanie kiczu (nie
ukrywajmy, koszulka jest jego symbolem), może pokazanie dystansu, próbą reinterpretacji na zasadzie twórczego
połączenia z resztą garderoby..? tak, jak się tworzy kolaże. To jest sposób, w jaki ja bym wykorzystała
koszulkę, zakładając ją na siebie. edit: I love NY V
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 July 2011 2011 0:49
Sam często się nad tym zastanawiam i pytam osoby z takimi koszulkami czy faktycznie tam były.
OdpowiedzOgarnij się
Zazdrość?
może te dziewczyny ze zdjecia były tam? przeciez tego nie wiemy
Ja kocham pewną dziewczynę lecz w niej nie byłem :/
Odpowiedznie zawsze tak jest ^^
Odpowiedzczesto bywa tak, że takie koszuli noszą np dziewczyny, które wycieczką klasową były w tym mieście np. w Pradze ;p
ja osobiście też mam taką koszulkę (I ♥ NY) i byłam tam, więc może inni też tam byi tego nie można ocenić ;x
czasem jest też tak , że ten napis zakończony jest małymi literami 'er' co znaczy po prostu 'i love New Yorker' (sklep).
OdpowiedzJakby wizyta w Nowym Jorku była czymś niewykonalnym. Żal mi się robi, jak się Was czyta :)
OdpowiedzMoże nie kocha się tak miasta,a sklep w którym się takową bluzkę kupiło :P
OdpowiedzNewYorker ;p
a ja z kolei kiedyś kupiłam sobie bluzkę z napisem "NY loves me". jeszcze lepiej.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 July 2011 2011 19:17
OdpowiedzA ja tam lubi NY z jednego powodu: W każdym filmie katastroficznym jest rozyebywany
Odpowiedzzajebiście poprawiłeś mi humor :)
Tez mnie to zawsze zastanawia. Kochac miasto, ktorego sie na zywo nawet na oczy nie widzialo. No ale tutaj chodzi tylko o to, co jest teraz full fashion i inne sraty pierdaty.
OdpowiedzTo, co najbardziej spodobało mi się w NY to koszulki z napisem "GO
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 11 July 2011 2011 19:34
OdpowiedzMoże grali w GTA IV :) tam Libery City to Nowy Jork :]
Odpowiedza skad wiadomo ze te osoby na zdzieci juz nie tylko byly w NY ale tam wieszkaja
OdpowiedzNie rozumiem twórcy tego demota... Jak tam byli to sobie kupili...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 July 2011 2011 19:37
OdpowiedzJa mam obsesje na punkcie wszystkiego co ma znaczek NY nie byłam tam, ale w niedalekich planach wylatuje tam.
Odpowiedznie mam pojecia jak to sie znalazlo na glownej
Odpowiedza jak można Kochać osobę która jest pusta w środku i jest bez serca dla innych??
OdpowiedzPodobne sprzedawali na festiwalu pewnym w nowy rok, "I LOVE NEW YEAR".
OdpowiedzPo prostu zajebist*a koszulka :D
OdpowiedzJa kocham Nowy Jork. Patrząc na zdjęcia tego miasta, czytając jego historię zakochuję się w nim od nowa i od nowa. Jednak chyba nigdy nie będę miała szansy zobaczyć tego magicznego miejsca, bo po prostu mnie na to nie stać. Niestety. I jeszcze co do demotywatora: można równie dobrze powiedzieć - Czy można kochać osobę, którą nawet nigdy nie widziałeś, nie rozmawiałeś z tą osobą. Mówię tu o aktorach, piosenkarkach itp. To jest to samo... Chyba jednak można.
Odpowiedznajbardziej tandetny wzór świata
OdpowiedzJa byłam w Nowym Jorku przez ponad dwa miesiące i prawda, kupiłam kilka takich koszulek, ale wszystkie rozdałam, bo
są do dupy, jak i sam Nowy Jork. Część Manhattanu to jeszcze jakoś wygląda, ale reszta to szkoda gadać. Brud,
syf, smród, monotonia i ogólnie nic specjalnego. Nie ma się czym podniecać. Wolę moje 50-tysięczne miasteczko z
biliard razy bardziej, co nie oznacza, że jest ono szczytem moich marzeń.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 11 July 2011 2011 20:22
Odpowiedza ja się podniecam i nie zabronisz mi tego :) uwielbiam te śmieci na times square, brudne głośne metro, parę
bijącą z otworów w ulicach i najlepiej, żeby jeszcze padał deszcz. Na śniadanie gówniana kanapka z maca, kawa w
kubku z makulatury, nocleg w hostelu w rozsypującej się kamienicy i spacer po broadwayu. Tandetne, świecące reklamy,
neony, i kosmiczne dźwięki w centrum. Może to dziwne, ale uwierz - w tym można się zakochać. PS: gdybym nie musiała wydać ostatnich pieniędzy na syfiaste świadanie w macdonaldzie, to z pewnością kupiłabym tę koszulkę, żeby podgrzać wam krew w żyłach >:)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 July 2011 2011 0:41
patatka ma racje moze sama koszulka sie tak nie jaram ale to co opisala mozna to pokochac nawet jesli wam sie to wydaje nie normalne dla was to jest teraz modna ta "milosc do NY" a ja moge nazwac moda wasza "milosc do wsi" gdzie nie uslysze to ludzie mowia jak to bardzo chcieliby na wsi zamieszkac ze spokoj i wogle z dala od zgielku itd a ja na wsi jednego dnia wytrzymac nie moge i dostaje pi*rdolca kocham tlumy ludzi neony halas i zapach spalin i tyle
ko mer cha
Odpowiedznie można, można co najwyżej kochać jego wyobrażenie
OdpowiedzNie muszę Bóg wie jak kochać miasta, żeby móc nosić tego typu koszulkę. Nie muszę być w danym mieście, aby móc strewiedzić, że bardzo je lubię.
OdpowiedzLecąc do Texasu , mieliśmy postój w NY na tankowanie , pokochałem to miasto za sam pobyt na ich lotnisku ! Mają lepsze lotnisko niż u nas średnie miasto ;p
Odpowiedzwłaśnie dla tego I h8 NY !
OdpowiedzJa chcę koszulkę z napisem I WROCLOVE !!!
OdpowiedzTak w ogóle to "NY" to jest firma ...
OdpowiedzSkąd pochodzi autor demota..? Znam jedna dziewczynę z tych ze zdjecia
OdpowiedzZdziwiłbym się gdyby spotkano kogoś w USA w koszulce z takim napisem i nazwą polskiego miasta..
Odpowiedzniekoniecznie chodzi o mmiasto. Może chodzić o sklep New Yorker : ) Ja i moje kumpele, oraz kilka pań ze zdjęć mamy napisy I ♥ NY . i obok `NY` jest w kółeczku napisane małymi literkami er . Pozdro : )
Odpowiedzjak miałem 16 lat to kochałem taką jedną dziewczyne, a też w niej nigdy nie byłem
Odpowiedztu chodzi raczej o firmę New Yorker.
Odpowiedzbuahahahahahahha najgłupszy komentarz jaki tu widziałam.
do nieznaszsie:
nie jestem głupia tylko mam dobry wzrok i jeżeli ty na tych zdjęciach widzisz "er" to gratulacje :D ja wychodzę z założenia,że jeżeli ktoś ma taką koszulkę to albo dostał ją w prezencie jako pamiątkę albo kupił ją sam właśnie w New York :] i to,że ją nosi nie oznacza ,że goni za trendem, który faktycznie byłby banalny.
by the way: faktycznie nie widziałam koszulki new yorkera ,bo nie zakładam takich szmat moja elokwentna i mądra koleżanko ;)
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 12 July 2011 2011 22:04
@afera88 to widocznie jest za głupia i nigdy nie widziałaś z bliska tej koszulki. Co za idiotka w ogóle. Koszulki kupione w New Yorkerze, mają duży napis NY i małe er 'NYer'.
@afera88 na niektórych widać'er' poza tym to 'er' jest bardzo malutkie,wiec
nie koniecznie możesz zobaczyć to na każdym zdjęciu. Po prostu
zirytowałam się, że śmiejesz się z kogoś, kto tak naprawdę
mówi jak jest naprawdę.
a skąd wiesz że te dziewczyny ze zdjęć nie były w NY, albo że tam np. nie mieszkają?
OdpowiedzAkurat na ulicach można spotkać dużo dziewczyn które noszą takie koszulki. Osobiście wiele znam takich, które nie mają pojęcia o tym mieście a noszą, bo to modne. Porażka.
dlatego wolę być tym skrytym i nie wyróźniającym się czlowiekiem,niż idiotą która swoim zachowaniem wzbudza szacun u wszystkich.
OdpowiedzNo, mnie to strasznie irytuje.
Odpowiedzprzyrko mi sie robi jak czytam te wasze brednie...
OdpowiedzI LOVE NY - znaczy I LOVE NYSA!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nysa nysa nysa
moze kojarzycie miasteczko w woj.opolskim?!?!?!?!?!?!? nie?to żal...
hahahahahahahahah
polecam odwiedzic: https://www.facebook.com/ilovenysa?ref=ts
obowiazkowo galerię ! ! !
takie koszulki zazwyczaj przywozi się z tych miast :)
OdpowiedzNY doesn't love you... +
OdpowiedzOdpowiadając na pytanie: myślę, że można, jeśli jest się np. zafascynowanym jakimś miastem i dużo o nim wie ale nigdy nie mogło się tam pojechać. Ale to, że masa ludzi nosi koszulki jak na zdjęciu to moda, nic więcej.
OdpowiedzCo to dziadostwo robi na głównej ? Autor demota nie ma ważniejszych problemów niż nadruki na koszulce ? Krzywdzi Cię to w jakiś sposób ? Niech każdy chodzi w czym chce. Minus!
OdpowiedzKocham to miasto i nigdy w nim nie byłem. Kocham je, bo tam narodził się Hip-Hop! Peace
OdpowiedzTak, można . Nigdy nie byłam w Nowym Yorku, ale kocham to miasto. Na swój sposób, ale je kocham. Chciałabym tam kiedyś studiować, mieszkać, bo kocham Amerykę i moim marzeniem jest spędzić tam swoje życie. A wam nic do tego.
Odpowiedzpo 1. w większości tych koszulek chodzi o firmę odzieżową "New Yorker" , od której pochodzi skrót na koszulkach "NY" i ta właśnie o to firma ma w swoich sklepach pełno tych koszulek w Polsce, ja również mam taką, można nawet zamówić "podrówby " takich koszulek na allegro.
Odpowiedzpo 2. Bylam w Nowym Jorku i tam akurat pisze na koszulkach : "I love New York", czasami napotkalam napis " I love NY" , ale to były całkiem inne koszulki, z innych materiałów (tańszych).
A co do I love London to moim zdaniem ja nie mam nic przeciwko temu, może ktoś jest zafascynowany tym miastem ? no cóż .. różnie to bywa
wydaje mi się że ten demot jest trochę zbyteczny
i przepraszam za rozpisanie się :)
Zawsze myślałam, że chodzi właśnie o miasto,
później wplótł się w to jeszcze sklep,
teraz - nie ogarniam.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 July 2011 2011 22:52
Odpowiedzmam na sobie akurat tą koszulkee -.- mocny
OdpowiedzMożna! Od wielu lat jestem zakochany w Nowym Jorku, choć nie miałem jeszcze okazji tam zawitać. Dużo czytałem, staram się oglądać filmy z NY w tle, nawet moja ulubiona drużyna- NY Giants- jest z tego miasta. Jeszcze rok, dwa, a może uzbieram na wycieczkę i w końcu spełni się moje marzenie. :)
OdpowiedzSpecjalnie założyłem konto, żeby skomentować tego demota; tak więc z autorem się jak najbardziej zgadzam,sam byłem w NY,mimo, że mam 16 lat. Nie,nie jestem rozpuszczony. W NY można się zakochać,mnie szczerze te miasto onieśmieliło i jak najbardziej chciałbym tam wrócić. Posiadam koszulkę ILNY, jednak gdy widzę ludzi w takich koszulkach, którzy o samym Nowym Jorku niewiele wiedzą, to krew mnie zalewa ; O
Odpowiedz",sam
byłem w NY,mimo, że mam 16 lat" jakim cudem meeen :D skąd wiesz, że ci ludzie nigdy tam nie byli? Naprawdę nie jesteś wyjątkowym cudem natury, który jako jeden z niewielu był w NY. Zdziwiłbyś się, ile z osób, które mijasz na ulicy, ma za sobą zwiedzanie Stanów.
Patatka;
sam dobrze znam tych ludzi,wiem,że w NY nie byli,ani nawet w stanach. Co do ludzi, których mijam na ulicy to aż tak nie reaguję,jednak popatrz na to,że kiedyś,gdy moda na takie koszulki była ogromna,posiadała ją każda dziewczyna chyba O.o przynajmniej u mnie,do tego codziennie mijałem z 50 takich... wątpię, że wszystkie w usa były ; )
wigor luknij gdzieś mój komentarz wyżej o wzorze koszulki, nie chce mi się powtarzać ;p Mam jeszcze jedną
interpretację oprócz dizajnerskiej - symbol. NYC jest symbolem czegoś, co można kochać. Miasto znane na całym
świecie, niemal wszyscy wiedzą, jak ono wygląda, co się tam dzieje. Kojarzy się wielu z brudem, kurzem, tłumem,
światłami, żółtymi taksówkami, filmami, specyficznym klimatem, piosenką "new york, new york", śmieciami i dymem.
Powtórzę się - może to dziwne, ale to można kochać. W czterech prostych znakach na łatwo rozpoznawalnej koszulce
(I serducho N Y) twoim przekazem jest nie tyle miłość do Nowego Jorku, co umiłowanie tego, co on symbolizuje. Na
przykład ;) no i powtarzam - MNÓSTWO ludzi było w NY, czy w to wierzysz, czy nie, nie jesteś wybrańcem.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 July 2011 2011 12:43
no wszystko ok,jednak chyba każdy się ze mną zgodzi, że NY nie składa się tylko z brooklynu,manhattanu,bardziej pasowały by koszulki I Love Manhattan ^^, ponieważ queens nie jest takie piękne jakby się to mogło wydawać. oczywiście zgadzam się z Tobą patatka ;)
A czy tak można kochać kobietę w której się nie było?
Odpowiedza można :D
OdpowiedzA jak np. kocham bardzo Barcelonę i nigdy tam niebyłem, tzn. ze nie mogę kochać lub wielbić tego miasta?
Odpowiedzoczywiscie ze mozesz ale spoleczenstwu z demotywatorow sie to bardzo nie podoba i tego nie rozumieja no chyba ze bys powiedzial ze kochasz jakies polskie miasto pomimo ze nigdy w nim nie byles i ze fascynujesz sie jego historia itd to bys nzbierales plusow jak malo kiedy
Nie wiem, ale ta w lewym dolnym rogu jest świetna :)
OdpowiedzNa upartego, jakby filozof się dopier**lił to można to interpretować tak:
OdpowiedzI
ja jestem dumna ze swojego miasta ;) Inowrocław, a najbardziej ze swojego osiedla Rąbin, i właśnie dlatego mam koszulkę z napisem RBN a nie London lub NY ;)
OdpowiedzI love NY. Uwierz, że byłam, uwielbiam to miasto, choć koszulki nie mam... Ale część moich znajomych ma. Bo też lubią NY i tam byli. Nie rozumiem przesłania demota. Właściwie pokazuje on, że autorowi NY jawi się jako nieistniejące miasto, które występuje co najwyżej w filmach...(?) Ewentualnie jako miasto, którego nie można kochać. Kwestia gustu..
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 12 July 2011 2011 0:31
OdpowiedzNie wiem. Nigdy nie byłem
OdpowiedzBylam w NYC- kilka razy, po kilkanascie tygodni.
OdpowiedzAbsolutnie kocham to miejsce, ale trudno sie tam zyje. Szybkie tempo, masa ludzi, korki, tlumy w metrze. Niemniej, ten klimat... Poza tym, moi drodzy. Wielu z Was utozsamia Nowy Jork z Manhattanem. A jest jeszcze Broolyn, Queens, the Bronx i Staten Island- np. na Queens (Rockaway Park) zyje sie duzo wolniej. Plaza, ocean i moja ukochana 129 St z pysznymi muffinami.
Manhattan to serce NYC, ale tez fajnie sie tam mieszka...
Ogolnie to latwo kochac i nienawidzic to miejsce, ale wolalabym, zeby ktos kto tam nie byl, nie wypowiadal sie ani pozytywnie, ani negatywnie...
Tam trzeba byc, poczuc atmosfere. I uwierzcie- mozna sie zakochac bez pamieci.
Tym bardziej ze Nowy Jork to totalny syf
OdpowiedzA ja wole LA ;>
Odpowiedza może to jest ne-yo
OdpowiedzYmmm ... ja mam prodobną bluzę i w moim przypadku chodzi o sklep new yorker ...-,- a nie ..
OdpowiedzA ja mam w NY wyje.bane... I LOVE BYDGOSZCZ! Bydgoskie wariaty RLZ! I Ch.uj ;D
OdpowiedzLudzie, to tylko moda... Przeminie i nie będziecie mieli problemów. Ja osobiście nosiłabym "I
OdpowiedzPrzecież Nowy Jork, to bagno!
OdpowiedzNapis na bluzce tyczy sie marki sklepu, a nie miasta. !
OdpowiedzHmm mnie naprawdę zastanawia podpis tego demotywatora. Tak naprawdę to jest wciskanie ludzi ciemnoty. Ja uwazam, że naprawdę wiele Polaków jest w NYC i jeśli żyjesz na poziomie to pokochasz to miasto bo naprawdę jest co pokochac :) Ja byłem w NYC 4 razy, zaniedługo wybieram się po raz kolejny i koszulki takowej nie miałem na sobie ani razu. Wolalbym za granicą ubrać koszulke I Love Poland, niestety ciężko takie znaleźć a byle czego z allegro nie ma sensu kupować :)
OdpowiedzPopularnosc koszulek wcale mnie nie dziwi, może dlatego, że w pewnym sensie to jest jedna z najbardziej popularnych koszulek na całym świecie? ;] Zna ktoś bardziej popularna ? Sam jestem proszony przez swoich znajomych, żeby taka im przywieźć, ot chociaż dla pamiątki.
Pozdro!
nie wszyscy. ja tam bylem 1,5 miesiaca i naprawde pokochalem to miasto. i sie lansie z taka koszulka xd
OdpowiedzJa choć byłam tylko raz, noszę taką koszulkę. To miasto jest niesamowite, tego po prostu nie da się opisać. Idziesz ulicą każdy się do siebie uśmiecha :) Mnóstwo czytałam o historii NY, o najważniejszych miejscach... Chciałabym znów móc tam pojechać, chociaż na pół roku. I LOVE NEW YORK
OdpowiedzNie ale koszulki tanie
OdpowiedzPytanie dobre, ale odpowiedz sporna. Nie porównujcie jednak koszulek z napisem "I love NY" z " I love London" - bo tą pierwszą widzę ciągle ( nie przeszkadza mi o bo sama chcę jechać do NY) a druga to dla mnie najczęściej przekaz że ktoś był w Londynie i ją sobie tam kupił, taki znak rozpoznawczy turysty, a nie widziałam jej jeszcze w Polsce w sprzedaży, ale bardzo możliwe, że po prostu nie zauważyłam.
Odpowiedzktoś przede mną już to powiedział, ale nie ważne. nie każdego stać na taki wyjazd. wycieczka do NY choćby na 2
dni potrafi kosztować kilka(naście) tysięcy. osobiście nie mam takiej koszulki, ale w mojej sypialni jest mnóstwo
rzeczy podkreślających to, że cholernie chcę tam pojechać. oszczędzam na ten wyjazd, ale podejrzewam, że pojadę
tam, o ile wgl, za co najmniej 7 lat.
i odpowiadając na pytanie: jak można kochać miasto, w którym się nie było?
- normalnie. dajmy na to, właśnie NY. NY jest opisywane w przeróżnych książkach oraz pokazywane w filmach. a po za
tym niektórym mogą się podobać wysokie wieżowce, ścisk, tłok i tamtejsze zabytki. każdy ma swój gust jeśli
chodzi o wybór pomiędzy spokojną wsią a tłocznym miastem. przesłanie demota jest dla mnie nie do zrozumienia, przecież każdy może lubić co chce. nie jest tak, że każdy na świecie nie cierpi NY czy Londynu.
a ja pojadę do NY choćby nie wiem co :)
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 12 July 2011 2011 14:01
OdpowiedzEj no ludzie bez przesady. Czy jest coś złego w tym, że nosi się koszulkę z napisem I love NY itp. ? Jejuu. Nie róbcie tragedii. ;) . Bluzka ładnie wygląda i tyle. Bez podtekstów i zbędnych komentarzy. :)
OdpowiedzPo pierwsze: to tylko t-shirt. Po drugie: skąd wiesz, że się nie było.
OdpowiedzJa tam się nie utożsamiam z napisami na ubraniu, oby nie był obraźliwy itp.
OdpowiedzJa tam myślę że chodzi o kochanie samego wyobrażenia o danym mieście.
OdpowiedzLudzie, jak wy lubicie się wszystkiego czepiać... To jest po prostu MODA. Czy tępe ludzie znać to pojęcie? Ciuch ma przede wszystkim wyglądać. Nie, nie jestem pustakiem. Jestem przeciętną polską nastolatką i wiem jak myśli każda inna przeciętna nastolatka. Zgadzam się z smolenskkurvva (oryginalny nick :D).
OdpowiedzA ja uważam, że niektórzy ludzie nawet nie wiedzą, co ten skrót oznacza. Chodzi o to, że po prostu te koszulki są fajne... Nie wiem o co robicie tragedie...
OdpowiedzLudzie a nie wpadliście na to, że takie koszulki stały się zwyczajnie elementem popkultury? Coś jak z Che,
tylko, że naród się stopniowo uświadamia co do tego zbrodniarza.
Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 12 July 2011 2011 23:03
Odpowiedzo to samo mozna zapytac o sex dopiero po slubie.
czy mozna tak kochac kobiete w ktorej sie nigdy nie bylo?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 July 2011 2011 0:58
OdpowiedzMożna.
Ja uważam, że można kochać miasto, nawet jeżeli się w nim nie było. To po prostu przychodzi z wewnątrz. Można mieszkać na przykład w Krakowie ale duchem być w Nowym Yorku czy Paryżu.
Odpowiedzbyłem tam i che wrócić
OdpowiedzTu chodzi o sklep New Yorker :)
Odpowiedzmożna ;) I♥Kraków ;-))
Odpowiedzmożna kochać nawet cały kraj- Hiszpania :)
Odpowiedzlepiej ny niz biber ...
Odpowiedzwidzisz to jak z seksem kumplom mowisz ze lubisz a tez nie miales:D
Odpowiedz