Wszystko zależy od naszego charakteru. Wystarczy spojrzeć na wyścigi szczurów na wydziałach medycznych czy prawnych. W każdej, wydawałoby się tożsamej, grupie zawsze będą podziały i rywalizacja. Niestety więcej osób zajmuje się kopaniem dołków innym. Dla własnego samopoczucia warto być w czymś dobrym, aby gdy pojawi się ktoś uważający się za naszego rywala zawsze był za nami, mimo iż my sami jesteśmy bierni w rywalizacji. Róbmy po prostu swoje, a niech "ścigacze" nie śpią po nocach i wpadają w depresję :) Prawdziwym powodem tego wyścigu są wyłącznie kompleksy i własna słabość, ciągła chęć dowartościowania się kosztem innych.
Ja jeśli coś robie z zaangażowaniem i dedykacją, to robie to dla siebie. Troche mnie irytuje taka postawa jak w democie, uważam, że chęć popisania się przed innymi (a raczej dominacji nad innymi) jest złym motorem napędowym na drodze do sukcesu. Chociaż napewno skutecznym.
Dla mnie jest to bardzo skuteczna motywacja, poza tym lubię się w czymś wybijać, być zauważalna i z
kimś konkurować, co nie oznacza, że mam jakieś zapędy to panowania nad ludźmi, bycia górą nad
wszystkimi, bo na pewno nie, gdyż mimo wszystko mam słaby charakter. Ale dla mnie na pewno fajnym uczuciem
jest zobaczyć wyraz zaskoczenia na swój widok kogoś kto wcześniej mnie poniżał.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 15 August 2011 2011 23:22
Zarówno przyjaciele jak i wrogowie motywują do działania. Przyjaciel motywuje słowami: Idź, zrób dasz
radę, a wrogowie: Idź, ale i tak Ci się nie uda, nie zrobisz tego. Ludzie to istoty poprzeczne pomimo
tego, że cieszą się, ze ktoś w nich wierzy, że wspiera ich i że cieszy się ich szczęściem to jednak
większą satysfakcje, bynajmniej w niektórych przypadkach sprawia im działanie na złość komuś, kogo nie
lubią, wtedy chcą temu komuś udowodnić, że pomimo tego, że w nich wątpi to pokażą na co ich stać.
Nie musicie oceniać, bo to jest tylko i wyłącznie moje zdanie, którego nikomu nie narzucam.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 16 August 2011 2011 20:42
Hmm pesymistyczna wizja świata, z tego wynikałoby że życie to wyścig szczurów i nic więcej, a moim zdaniem tak nie
jest.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 August 2011 2011 20:19
OdpowiedzWszystko zależy od naszego charakteru. Wystarczy spojrzeć na wyścigi szczurów na wydziałach medycznych czy prawnych. W każdej, wydawałoby się tożsamej, grupie zawsze będą podziały i rywalizacja. Niestety więcej osób zajmuje się kopaniem dołków innym. Dla własnego samopoczucia warto być w czymś dobrym, aby gdy pojawi się ktoś uważający się za naszego rywala zawsze był za nami, mimo iż my sami jesteśmy bierni w rywalizacji. Róbmy po prostu swoje, a niech "ścigacze" nie śpią po nocach i wpadają w depresję :) Prawdziwym powodem tego wyścigu są wyłącznie kompleksy i własna słabość, ciągła chęć dowartościowania się kosztem innych.
"trzymaj swoich przyjaciół blisko, ale wrogów jeszcze bliżej"
Szczerze to ja nie mam takiej potrzeby i myślę że nie tylko ja.
Odpowiedzi na odwrót z tymi wrogami...
życiowe i dobre :) ( to jest moja ocena i nikt nie musi sie ze mna zgadzac i komentowac mnie )
OdpowiedzW pełni zgadzam się z twórca ;D
OdpowiedzJa jeśli coś robie z zaangażowaniem i dedykacją, to robie to dla siebie. Troche mnie irytuje taka postawa jak w democie, uważam, że chęć popisania się przed innymi (a raczej dominacji nad innymi) jest złym motorem napędowym na drodze do sukcesu. Chociaż napewno skutecznym.
OdpowiedzDla mnie jest to bardzo skuteczna motywacja, poza tym lubię się w czymś wybijać, być zauważalna i z
kimś konkurować, co nie oznacza, że mam jakieś zapędy to panowania nad ludźmi, bycia górą nad
wszystkimi, bo na pewno nie, gdyż mimo wszystko mam słaby charakter. Ale dla mnie na pewno fajnym uczuciem
jest zobaczyć wyraz zaskoczenia na swój widok kogoś kto wcześniej mnie poniżał.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 August 2011 2011 23:22
OdpowiedzMi wystarczą sąsiedzi ;)
OdpowiedzZarówno przyjaciele jak i wrogowie motywują do działania. Przyjaciel motywuje słowami: Idź, zrób dasz
radę, a wrogowie: Idź, ale i tak Ci się nie uda, nie zrobisz tego. Ludzie to istoty poprzeczne pomimo
tego, że cieszą się, ze ktoś w nich wierzy, że wspiera ich i że cieszy się ich szczęściem to jednak
większą satysfakcje, bynajmniej w niektórych przypadkach sprawia im działanie na złość komuś, kogo nie
lubią, wtedy chcą temu komuś udowodnić, że pomimo tego, że w nich wątpi to pokażą na co ich stać.
Nie musicie oceniać, bo to jest tylko i wyłącznie moje zdanie, którego nikomu nie narzucam.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 August 2011 2011 20:42
OdpowiedzŚwięta prawda, tzw. przyjaciele to w tych czasach nic więcej niż potencjalnie najgroźniejsi wrogowie...
OdpowiedzTa kobieta wygląda jakby za niedługo miała wyłysieć...
Odpowiedzoni i tak cię zminusuja za sztuczne cycki
Odpowiedzja mogę zostać twoim wrogiem. słaby demot.
OdpowiedzMoże wrodzy ale i tak jej na cycki się gapi ...
Odpowiedztakiego wroga jak ta panna na zdjeciu moglbym miec;D bym jej udowodnil wiele :DD
OdpowiedzWrogowie mnie irytują,a gdy wtykają mi błędy wiem że nie popełnię ich więcej razy!
OdpowiedzCzyli wrogowie są jednak z jednej strony dobrzy! ^^
Żal mi Ciebie, jeśli potrzebujesz wrogów, by coś osiągnąć.
OdpowiedzMogę Ci oddać moich...Mam ich w cholerę i trochę
Odpowiedz