Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
2292 2719
-

Zobacz także:


Antybristler
+33 / 59

Dokładnie. Co więcej niektórzy nauczyciele dodatkowo myślą, że każdy uczy się tylko z przedmiotu prowadzonego przez tego nauczyciela.

Odpowiedz
P piotk
+13 / 61

Jakbyś zamiast tworzyć bezsensowne demoty wzięła się za odrabianie lekcji, to byś miała znacznie więcej wolnego czasu :P. Wiadomo, że nauczyciele czasami przesadzają, ale pisanie, że się uczysz niby 24/7 jest po prostu śmieszne.

Pieczarolina
+11 / 31

@piotk, wybacz, ale nigdzie nie napisałam, że się tyle uczę. Poza tym, co, uwziąłeś się? Kilka moich
demotów i Twój malkontencki komentarz. :) Ja sobie radzę. Ale przedstawiam swoje spostrzeżenia;
zauważyłam, że większość nauczycieli uważa, że jest tylko jego przedmiot najważniejszy. A podawanie
debilnie oklepanego argumentu typu "weź się za naukę" jest bardzo płytkie. Z tego względu, iż mnie nie
znasz, a już twierdzisz, że tylko siedzę i zrzędzę. ;) Jeśli chcesz w jakiś sposób już koniecznie mi
dopiec to nie tędy droga. Patrzenie na ilość moich demotywatorów na głównej jest porównywalne do
oceniania człowieka po tym, jak wyjdzie na zewnątrz z potężnym kacem - od razu pewnie myślisz, że na co
dzień też tak chodzi. Dziecinada. A jeśli chciałbyś o tym porozmawiać to wal na priv - nie róbmy śmietnika w komentarzach. Pozdrawiam.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 October 2011 2011 21:07

JanuszTorun
+24 / 32

Chciałbym tylko zauważyć, że nauczyciele nie tworzą programu nauczania. Program jest narzucony przez MEN. Nauczyciel ma uczniom "podawać", dawkować wiedzę tak, aby w ciągu roku szkolnego zrealizować roczny program nauczania. Jeżeli nauczyciel nie zada Wam części nauki do nauczenia w domu, to na samych lekcjach zbyt wiele nie zrobi. W każdym razie nie z przeciętnymi ani ze słabymi uczniami. To nie nauczyciel jest twórcą Waszego utrapienia. To tak, jakby ktoś swoje zastrzeżenia do tego, że wybudowany dom zasłania mu piękny widok, zgłaszał do murarza, który stawiał ściany.

przycinator
+1 / 25

dajcie se siana, przecież materiału do opanowania wcale nie jest tak dużo. na dodatek (niestety) systematycznie jest go coraz mniej

G Giaaant
+13 / 25

@przycinator Mało? Chyba sobie żartujesz, w drugiej klasie liceum, będąc na biol-chem muszę napisać sprawdzian z historii na który trzeba praktycznie wykuć 92 strony podręcznika. Naprawdę łatwo, sprawdzian to typowa opisówka, trzy zadania i masz je rozwinąć. Zamiast skupić się na biologii i chemii by dostać się na studia i pracować jako lekarz to będę uczyć się historii która NIC KOMPLETNIE NIC nie da mi w przyszłości.

gudbaj
+23 / 27

Najlepiej było kiedyś: szkoła podstawowa 8 klas, liceum 4-letnie czy technikum 5-letnie lub szkoła zawodowa. Teraz jest durne gimnazjum, w którym jest duzo materiału tylko na 3 lata, potem idziesz do szkoły średniej i przerabiasz to samo rozszerzone i nadal masz na to mało czasu. I nauczyciele gonią z materiałem i wszystko przerabia się "po łebkach". Zauważyłem, że osoby urodzone w latach 60,70 (np. moi rodzice) świetnie pamiętają wiadomości z różnych przedmiotów pomimo tego, że tyle czasu minęło od ich edukacji. A dziś młodzi zapominają to, czego uczyli się miesiąc wcześniej. Właśnie przez ten pośpiech w szkołach. Kiedyś było: raz a porządnie, a teraz: więcej i byle jak. Gimnazjum to ostatnia durnota jaka mogła powstać.

FanOfTill
+12 / 14

Coś w tym jest. Będąc w drugiej klasie LO myślałam, że już gorzej być nie może - ciągle w szkole
mieliśmy coś. Teraz, w 3 klasie biol-chemu z zamiarem pójścia na medycynę mam lekcję w lekcję testy z
tych dwóch przedmiotów, a że mamy wymagających nauczycieli (co bardzo mnie cieszy, żeby nie było) to
trzeba się uczyć. Niestety, co poniektórzy tego nie rozumieją i dowalają nam od siebie. Prosty przykład
- kilka(naście) zadań z matmy z dnia na dzień. Ok, rozumiem jeśli każde byłoby inne, w końcu matmę
też trzeba zdać na maturze. Ale zadawanie pięciu zadań, które różnią się tylko cyferkami, które
musisz policzyć jest po prostu chamskie, przynajmniej w mojej skromnej opinii.

@hydroksowodorosol - jestem na biol chemie, wiesz? I w samym przyszłym tygodniu zaliczam bardzo ścisłe przedmioty jakimi są historia, polski i język obcy za jednym podejściem. Nadal uważasz, że mam czas na to, by skupić się tylko na biologii i chemii, które potrzebne mi są na studia?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 October 2011 2011 19:13

Jingo
-5 / 15

"Aż się zalogowałem żeby dać..." słabe. Tyle w temacie.

H hydroksowodorosol
-1 / 3

@FanOfTill
No to dziwnie macie te przedmioty rozłożone, w moim mieście mało w którym liceum w III klasie jest historia, a z polskiego i języka obcego nauczyciele zazwyczaj się dostosowują.
Też jestem na biol-chemie w klasie maturalnej i z niepotrzebnych mi przedmiotów mam WOS, wf i religię. W każdym tygodniu mam 2 testy (co jest w mojej szkole maksimum), a nauczycielki z matematyki i polskiego są po prostu cudowne-są bardzo wyrozumiałe, a jednocześnie wymagające, dzięki czemu wiem, że maturę zdam na pewno. :)
Jedyną zołzą jest nauczycielka fizyki(którą notabene mamy rozszerzoną), niedopuszczająca do siebie myśli, że maturę z fizyki zdają tylko 3 osoby w klasie. Więc porównując II i III klasę, mimo wszystko, wolę III. ;-)

przycinator
+2 / 8

@giaaant skonczylem bardzo dobre liceum, bardzo ładnie napisałem maturę i naprawdę- wcale jakoś się specjalnie nie napracowałem. wasze obowiązki w szkole to nic w porownaniu z tym, z czym spotkacie się na studiach czy w pracy- więc nie narzekajcie, bo w końcu tu też chodzi o to żebyście powoli się przyzwyczajali do tego co was spotka w przyszłości. gdyby wam odpuscili w tym całym liceum, później byscie sie chyba zesrali :)

C crreeyz
+2 / 6

Giaaant
ty to się akurat powinieneś cieszyć z tych 92 stron praktycznie do wkucia świetny trening przed studiami z medycyny, gdzie będziesz musiał wkuć nie 97 a 970 stron i nie praktycznie na pamieć ale na pamieć.

Zresztą co ty po miesiącu nauki masz sprawdzian z 1/3 podręcznika??

G Giaaant
0 / 0

@crreeyz Owszem, nawet z tematów nie przerabianych na lekcji, historyka mamy takiego który już dawno powinien być na emeryturze. A kucie biologii to dla mnie osobiście jest przyjemne, bardziej niż to gdzie powstały szlaki handlowe w XV w.

Dwigatjel
+24 / 32

a nawet niektórzy mają zawalony tydzień dodatkowymi zajeciami...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 October 2011 2011 20:55

Odpowiedz
michalnokia6xxx
+17 / 29

Nikt kto siedzi w podstawówce/gimnazjum/liceum (niepotrzebne skreślić) nie dowie się co to jest uczyć
się na egzamin, dopóki nie przestąpi progu uczelni wyższej ;)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 October 2011 2011 22:55

Odpowiedz
L Lypa
+4 / 10

To jeszcze zależy, jakiej. Stawiam dolary przeciw orzechom, że ja na matematyce mam znacznie trudniejsze egzaminy, niż ludzie studiujący np. pedagogikę. ;))

K kriczer
+3 / 7

Politechnika pozdrawia studentów kierunków, ekonomicznych, filologów, socjologów.

@Lypa, nie wiem na jakim kierunku studiów jesteś ale jeśli mówisz o matmie w liceum czy gimnazjum to ja idę po orzechy i chętnie pokaże studentowi polonistyki Twoje zadania a Tobie dam referat do napisania.

@michalnokia6xxx trudno się nie zgodzić z Twoimi słowami. Mimo iż studia to najdłuższe wakacje życia, to uczniowie niższego szczebla edukacji, narzekający na ilość nauki, za parę lat przekraczając bramy niehumanistycznej uczelni przeżyją szok. Wczoraj rozmawiając ze swoimi nowymi studentami, patrząc na te młode dumne twarze, które zaliczyły obowiązkową maturę z matematyki zdałem sobie sprawę iż z roku na rok docierają do bram uczelni coraz mniej przygotowani do studiowania ludzie.

L Lypa
0 / 2

Mówię o kierunku studiów pn. matematyka. ;) Na politechnice, swoją drogą, gdzie mój wydział uznawany jest zresztą za dość elitarny. Czytaj uważniej.
Referat napiszę chętnie. Specjalizowałem się w tym już w gimnazjum, teraz jestem w tym wprost znakomity (nie ma to jak solidne przygotowanie pod względem logiki).

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 6 October 2011 2011 19:57

W wojio
+1 / 15

a potem taki "maruda" dorasta i jęczy, że mało zarabia, że rząd jest do dupy, że kolega zarabia więcej, że ma za małą rentę/emeryturę - praca domowa ma nauczyć organizacji i systematyczności w pracy - gonię syna (IV klasa) do lekcji i mówię "zrobisz i masz czas dla siebie" im szybciej zrobisz tym więcej masz wolnego czasu.
Najpierw obowiązek - potem przyjemność.

Odpowiedz
pizdekk
+12 / 20

Tak ma uczyć organizacji ale, ale nauczyciel angielskiego myśli, że mamy tylko angielski- więc zadam wam 100 słowek na pamięć, może do tego strona 11 i 12, nauczyciel biologi- jutro przypominam sprawdzian z klasy 1 i 2, na następnej lekcji będzie kartkówka, nauczyciel polskiego- nauczcie się wiersza na jutro i napiszcie rozprawkę, na poniedziałek przypominam lektura ma być przeczytana. itd.

C crreeyz
0 / 2

100 słówek na pamieć to jakaś godzina nauki, doprawdy straszne.....
Gdy się uczyłeś systematycznie przypomnienie sobie materiału z 1 i 2 klasy to jakaś godzina nauki
Wiersz to jakieś 30 minut.
Rozprawka to jakieś 30 minut, płakać byś mógł jak by kazali ci co tydzień przeczytać na zajęcia 50 - 200 stron i z tego napisać wypracowanie na 2000 znaków, bo ja tak miałem.

nie wspomnę o tym ze takie rzeczy są zapowiadane z wyprzedzeniem.

Albiorix
0 / 10

Uczniom dobrze zrobi trochę pracy, przynajmniej będą lepiej przygotowani psychicznie na przyszłość.

Odpowiedz
luckie
+28 / 32

Dobra, dobra, wiem jak to było. Oczekiwania nauczycieli swoją drogą, ale trzeba przyznać, że nikt się tyle nie uczy co narzeka, że się uczy.

Odpowiedz
P pokochajmnie
+2 / 12

I jeszcze placak..mój ważył dzisiaj 9.2 a oprócz książek miałam kanapkę i butelkę wody...nam robią po 2-3 kartkówki dziennie. Masakra. Ja już nie wyrabiam.

Odpowiedz
M monika3222
0 / 6

Ja dzisiaj miałam 2 sprawdziany i kartkówkę i nie narzekam, nie musisz umieć perfekcyjnie, wystarczy, że opanujesz podstawowy materiał, najważniejsze jest, żeby zaliczyć sprawdzian czy kartkówkę, nie trzeba mieć samych 6 i 5.

F flaczq
+1 / 13

Naprawdę jesteście aż tak głupi, że musicie uczyć się 24h?! Hahaha, powodzenia.

Odpowiedz
R rtoip
+4 / 8

To po co się głupi uczycie? Ja chodzę teraz do klasy maturalnej, a od trzeciej gimnazjum, czyli przez ostatnie 3 lata, uczyłem się może do dwóch sprawdzianów. I żyję i jakoś zdałem. Więc nie narzekajcie i weźcie się do pracy (np. nauki, nie mylić z edukacją szkolną).

Odpowiedz
FanOfTill
+6 / 6

Są osoby, którym zdanie na dopuszczających nie wystarcza. Są też takie, które zdając na dopuszczającym
mają trzecią światową w domu całe wakacje.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 October 2011 2011 19:39

L Lypa
+3 / 7

Już nie przesadzajcie. Mi wystarczyło trochę uważać na lekcjach (w domu prawie nie siadałem), żeby nawet w liceum (całkiem niezłym) nigdy nie zejść poniżej średniej 4,2. Wcale tak trudno nie jest. Chyba że się jest debilem, ale wtedy być może należałoby zmienić szkołę na odpowiednią?

Odpowiedz
K Kompilator
+1 / 3

Co oznacza "całkiem niezłym"? To, że dostajecie dobre oceny, czy, że musicie zapieprzać i codziennie piszecie 5 kartkówek?

L Lypa
+1 / 5

Całkiem niezłym oznacza np. odsetek zdawalności matur na poziomie bliskim 100%. Przynajmniej za moich czasów tak było, nie wiem, jak jest teraz. Chodzi mi o to, że całą edukację obowiązkową każda osoba co najmniej średnio inteligentna może przejść naprawdę bezstresowo... Te rzeczy są naprawdę proste.

K kenexgro
+1 / 1

Tak łatwo jest, gdy się pójdzie do liceum dla tumanów :)

L Lypa
-1 / 1

Napisałem już coś na ten temat. W moim liceum przynajmniej kładziono jakiś nacisk na umiejętność czytania. ;)

supermango
+6 / 6

Ty też byś się pouczyła. "Puki" ?

D dior0804
+3 / 3

To się nazywa ukryty program szkoły... Coraz mniej dzieciaków wybiera szkoły zawodowe co daje mniej fachowców... Celowo robią przesiew:)

M MonstrousRat
+2 / 10

Och biedne miśki. Strasznie mi was żal. jak oni śmią zadawać wam coś do domu?

Odpowiedz
ErnestoOddhaugen
+5 / 9

ale durnoty, dzieciarnia narzeka na szkołę, kiedyś wszyscy garneli sie do nauki, do książek, a teraz mimo, że sie nie uczą to jeszcze im źle. Najlepiej zrobić im jeszcze piątki wolne i skrócić lekcje do 15 minut. pokolenia leniów i malkontentów

Odpowiedz
K kenexgro
+3 / 3

O tak już to widzę. Kiedyś to wszyscy pilnie sie uczyli hahah :D

pizdekk
0 / 2

Chodzę do 3 gim i jeśli bym nosił wszystkie książki każdego dnia to plecy by mi wysiadły.

Odpowiedz
S Sololudek
+5 / 7

Jak to mówi moja nauczycielka od matmy(liceum) "Mogliście wybrać inną szkołę"...

Odpowiedz
butelkowa
+5 / 9

A ilu z Was tak naprawdę uczy się codziennie? Ilu z Was zarywa weekendy, żeby zakuwać na sprawdzian? Okej, czasami jest ciężko, bo np. wszystko się skumuluje w jednym dniu, ale jak to mówił Tupac "...Więc nie ważne jak jest, wypnij klatę, trzymaj głowę w górze i poradź sobie z tym!".

Odpowiedz
jednaZmrowiska
+1 / 1

U mnie trzeba się uczyć codziennie bo zawsze jest coś na następny dzień (klasówka, sprawdzian lub kartkówki). Oczywiście można się nie uczyć jeśli ktoś chce nie zdać.

butelkowa
-1 / 3

Ja zawsze miałam prosty system. W liceum z przedmiotów, których nie zdawałam na maturze (tj. fizyka, chemia, biologia) robiłam ściągi. Z całej reszty wkuwałam na pamięć i jakoś nawet w klasie maturalnej nie miałam specjalnych problemów. Ewentualnie nie uczyłam się z angielskiego, bo to był przedmiot, gdzie mogłam jedynie przejrzeć podręcznik i wszystko wiedziałam. Dążę do tego, że trzeba umieć selekcjonować przedmioty od najmniej potrzebnych do tych najważniejszych. Jakoś sobie radę dałam i to wcale nie z dwójami na świadectwie. No i taka mała dygresja: zauważyłam, że ludzie, którzy nadmiernie się uczą to w dużej części osoby mające jakieś braki np. w gimnazjum, które muszą nadrabiać podwójną nauką. Jest taki slang "nauka tylko dla idiotów" i czasem coś w tym jest. Dlatego najlepiej uczyć się od samego początku, a nie obudzić się z ręką w nocniku w klasie maturalnej i mówić "ojoj, ja tego nie pamiętam/nie umiem".

P PaS
0 / 2

butelkowa nie obraź się ale z twojej wypowiedzi można stwierdzić, że jesteś tak naprawdę głupia i jesteś kujonką. Jeśli ktoś jest beznadziejny z przedmiotów ścisłych a na dodatek kuje z innych przedmiotów aby mieć dobre oceny to jest dowód, że jest niezbyt inteligentną osobą. Bez urazy oczywiście.

butelkowa
0 / 2

A po czym to wnioskujesz? Po tym, że nie lubię przedmiotów ścisłych i zdecydowanie wolę te, które mi są potrzebne przy dostaniu się na studia? Kujonką też nie jestem, nigdy w życiu nie miałam świadectwa z paskiem, ale moja najwyższa średnia ocen to 4,0. Zawsze byłam humanistką i wolałam się uczyć czegoś co lubię/czego potrzebuję.

11ona11
0 / 6

Kolejny demot z serii: Jaka ta szkoła jest zła, zabiera cenne chwile, które możnaby przeznaczyć na 'znacznie ciekawsze zajęcia', np. wrzucanie beznadziejnych demotów; a nauczyciele nie są ludźmi, tylko bestiami bez serca..
Jeśli na lekcjach słucha się tego, co mówi pedagog, to wcale nie trzeba po nocach ślęczeć nad książkami, wystarczy co nieco powtórzyć.. Ale jak niektórzy wolą na lekcjach zajmować się czymś zupełnie z nimi nie związanym, to pretensje można miec wyłącznie do siebie i swojego postępowania.. Owszem, zdarzają się nauczyciele, którzy niewiele wiedzy przekazują swoim uczniom na lekcjach, ale to są sporadyczne przypadki..

Odpowiedz
K Kapec241
+3 / 5

W tym democie nie chodzi o naukę do sprawdzianów. Tylko o niezliczoną ilość zadań domowych.

Hunter500
+4 / 4

ja np. zawsze słucham ale inni mogą nie słuchać i jest głośno i już można nie wyrabiać

K kriczer
+2 / 12

50 lat temu, uczeń po powrocie ze szkoły pomagał rodzicom przy gospodarstwie. Gdy były sianokosy, wykopki, czy zasiewy nie chodził do szkoły wcale by pomóc rodzicom związać koniec z końcem. Do tego realizował często bardziej rozbudowany materiał niż teraz w czasach gdy system próbował tłamsić obywatela. Więc moje pytanie brzmi... Macie internet, niemal nieograniczone możliwości dotarcia do wiedzy, masę czasu więcej i stękacie jak by wam nie dawali spać po nocach.

Odpowiedz
K kenexgro
-2 / 4

Ale kieyś nauczyciele byli mniej wymagający. Bardziej stresujący ale mniej wymagający.

jednaZmrowiska
0 / 2

Osoby pracujące na gospodarstwie z reguły kończyły zawodówkę, a nie licea. Więc wątpię żeby mieli tak dużo nauki

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 7 October 2011 2011 9:17

wieczna
-4 / 10

wystarczy się nauczyć organizacji czasu. jestem na biol-chemie w najlepszym liceum w moim regionie i wyrabiam bez problemu, mimo iż uczęszczam na lekcje pianina, wokalu, angielskiego, należę do zespołu folklorystycznego i przygotowujemy do nagrania kolejnej płyty i dwóch festiwali w przyszłym roku, dodatkowo śpiewam w operze i wybieramy się do Watykanu występować przed papieżem. mam już około 15 ocen z czego jedną 3, dwie 4 i jedną 6, reszta to 5. nie spędzam nad książkami więcej niż 1,5h dziennie. da się? :)

Odpowiedz
Hunter500
+2 / 2

To, że jest się w najlepszym liceum to, to nie oznacza, że mogą tam lepiej uczyć materiału? Czy po
prostu więcej zadają do domu? Bo już teraz nie wiem

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 October 2011 2011 22:56

D domincfc
+3 / 5

Ktoś wcześniej napisał, że najgorsza pomysł na jaki wpadło Ministerstwo Edukacji to wprowadzenie gimnazjów. Święta prawda. Do 3 gim zbijałem bąki, teraz chodzę do LO na profilu mat-fiz do piątego liceum w województwie i przeżywam totalny szok. Wszystkim trzecioklasistom radzę przygotować się psychicznie zanim pójdziecie do LO. Poważnie to przemyślcie, bo tam nie ma głaskania po główce. Co do demotu, wszystko zależy od tego na jakiego nauczyciela trafimy. Uczyć się jednak trzeba, chociaż tych przedmiotów które się później zdaje na maturze, bo nie znając podstaw, nie będziemy mogli zmieniać świata

Odpowiedz
Chemiczka
+4 / 6

Studenci chemii również pozdrawiają. Jeszcze nie wiecie co to znaczy się uczyć. Można się uczyć i "uczyć", to po pierwsze. Zapraszam do mnie na kierunek sześciogodzinne laboratoria plus jeszcze 1,5 h ćwiczeń i wykład 1,5h o ile się nie mylę 9 h jednego dnia. Dodatkowo inne zajęcia w tyygodniu 4 laboratoria po 3h, ćwiczenia po 1,5 wykłady po 1,5-2h. Myślisz, że leżymy tam i odpoczywamy? A potem idziesz grzecznie do domu i zakuwasz, jak sie nie nauczysz, masz kolosa w d*pe, potem drugiego, trzeciego, piątego i przed sesja jesteś w czarnej d*pie i sie już nie wygrzebiesz... W liceum też myślałam, że jak to nie jest mi ciężko, jak to się uczyć nie trzeba wielu rzeczy. A teraz jak sobie o tym pomyślę, to za tym tęsknie, bo tam na sprawdzian nie trzeba było się uczyć połowy 400 stronnicowej ksiązki. A tu nie raz tak jest, że masz 200 stron do nauczenia na kolosa, masz na to tydzien, ale miedzyczasie masz inne kolokwia i inne rzeczy do zrobienia typu sprawozdania z labortorium i jeszcze powiedzmy pisanie pracy dyplomowej... Wystarczy sobie dobrze czas rozplanować a nie chodzić i płakać, narzekać....

Odpowiedz
FanOfTill
+3 / 5

Bardzo bym chciała mieć chociaż jedną lekcję doświadczeń i zajęć praktycznych w tygodniu na chemii. Niestety, szkoła podobno nie ma na to pieniędzy (ta, od 3 lat to samo), więc nie mamy nawet porządnych probówek. Kiedyś tylko przyszli właśnie ludzie z chemii z polibudy i zrobili nam pokazówkę. To było świetne. :)

Chemiczka
+3 / 3

FanOfTill uwierz mi, że pokazówka jest na pokaz. Na zajęciach raczej sie takich rzeczy nie robi (może, że ktoś studiuje specjalność nauczycielską). Niektóre ćwiczenia są naprawdę no cóż tu kryć- nudne. Też marzyłam o doświadczeniach będąc w LO i przychodząc na studia zachłysnęłam się laboratorium. Kocham to co robie, lubię to robić, ale są rzeczy gorsze i fajniejsze niestety jak na każdych studiach.

FanOfTill
+1 / 1

Chemiczko, to jasne że niektóre rzeczy są ciekawsze a inne nudne. W moim przypadku jest tak z biologią - kocham się uczyć o człowieku, ale jak ktoś mi mówi o roślinach to umieram z nudów. Mimo to nadal uważam, że przećwiczenie pewnych rzeczy daje o wiele więcej niż ciągłe robienie wszystkiego 'na sucho' i w teorii.

E esiek504
+5 / 7

Za kilka lat zobaczycie, jak się ma dużo wolnego czasu pracując. Jeśli uda Wam się znaleźć pracę w naszym cudownym kraju... 40 godzin to minimum, które będziecie robić, chyba że od razu dorwiecie super pracę. A jak ktoś chce mieć więcej, to wyrabia nadgodziny, do tego praca na zmiany. Aha - wracasz do domu, to mamusia już nie upierze brudnych gaci i nie ugotuje obiadu. Nie narzekajcie, ja bym się z rozkoszą cofnął te kilka lat.

Odpowiedz
K Kapec241
+1 / 3

A to dziwne...Ja mam codziennie 7 lekcji. 7 razy 5 = 35. Ale z tego co mi się wydaję, po pracy nie masz jakiś zadań, które zajmują mi resztę dnia. Ja rozumiem, że obiad mi robi jeszcze mama, ale wolę robić obiad niż te przeklęte zadania domowe.

E esiek504
+2 / 2

@Kapec241 - kolego, masz 35 jednostek lekcyjnych, czyli de facto 1/4 czasu mniej. I tu nie chodzi tylko o sam
obiad. Jesteś pełnoletni - jesteś sam za siebie odpowiedzialny. Musisz sam opłacić wszystko (teraz dużo
lepiej, bo można przelewem), posprzątać, zrobić zakupy itd. Ja się od pracy nie migam, ale jak wrócisz
po 8 godzinach, wyskoczy Ci kilka rzeczy do roboty, to dla siebie brakuje Ci czasu. I jeden argument, którego
nie przebijesz - uczeń ma 2 miesiące wakacji, ferie. Pracujący (o ile ma umowę o pracę) ok półtora
miesiąca wolnego w roku (wliczając w to już wszystkie święta!). Aha, jeszcze dodaję po edycji: do tego uczniowi dochodzi wycieczka, wolne w czasie matury lub egzaminów gimnazjalnych, rekolekcje itd.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 October 2011 2011 22:12

M Mestra
0 / 4

Kapec241: Masz 7 lekcji, z których każda trwa 45 minut (włącznie ze sprawdzaniem obecności i innymi
takimi) więc 35 GODZIN tygodniowo Ci z tego nie wyjdzie za Chiny Ludowe ;)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 October 2011 2011 22:33

K Kapec241
+1 / 1

@esiek504
Dobra, przyznaję trochę racji (te wakacje i zakupy).
Dodam, że jestem w 3 gimnazjum i być może będę miał jeszcze gorzej później w szkole (w sensie więcej lekcji).
@Mestra
Co prawda doliczę dojazd (małe oszustwo), ale w domu mnie nie ma od 7:30 do 15:00. Ale masz rację zapomniałem o czasie trwania "godziny" lekcyjnej.

Jarvis
+2 / 4

We wcześniejszych komentarzach były wzmianki o bezużyteczności gimnazjów i pochwały starego systemu
szkolnictwa. Autorzy tych treści mają absolutną rację! Ja osobiście jestem na profilu humanistycznym w II
klasie LO i sam jestem przerażony swoją wiedzą! Nie pamiętam połowy zagadnień z historii, polskiego i
WOS-u, a w gimnazjum wcale nie próżnowałem - średnia zawsze +/- 4.3, czwórki i piątki na koniec z
każdego przedmiotu (nie wypłakiwałem ocen, jak to niektórzy robią, tylko potem i czasem krwią i łzami
złości wypracowywałem).
Idąc do szkoły ponadgimnazjalnej byłem przekonywany przez znajomych ze starszych
roczników i nauczycieli, że skończy się święto lasu. Mieli, niestety, słuszność. Jednakże uważam,
że autorka demota trochę przesadziła. Tu i teraz nauczyciele dają mi do wiwatu z zadaniami i
sprawdzianami, lecz najważniejsza jest motywacja i organizacja. Pomóc powinna myśl przytoczona przez moją
sąsiadkę, zeszłoroczną maturzystkę. Przydaje się, jeżeli nauczyciel zadaje obszerny materiał do
nauki/duży projekt do zrobienia. Polega na tym, by ucząc się/robiąc projekt myśleć: "Uważa, że jestem
taką łajzą? Że nie poradzę sobie z tym?Pokażę jemu/jej/im*, że mi to nie straszne!"

* "im" to wersja
na maturę (oznacza członków CKE oraz MEN), przyp. red.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 October 2011 2011 19:33

Odpowiedz
FanOfTill
+1 / 1

Ciekawy pomysł na uczenie się. Trzeba będzie wypróbować :D

D dior0804
-3 / 11

To jest Wasz zasrany obowiązek, heh:)Przestaniecie siedzieć nie potrzebnie przed komputerem,latać za facetami i dziewczynami, marnować czas na robienie słitaśnych fotek to i na naukę znajdziecie czas. W dupach wam się poprzewracało i dlatego takie demoty wstawiacie:)
P.S. Mam takie samo zdanie jak esiek504...

Odpowiedz
N nivero
0 / 0

ale problem polega na tym ze matura jest potrzebna żeby studiować ;)

CzarnaPorzeczka
0 / 6

z perspektywy czasu myślę sobie, że wolałabym iść do pracy a po pracy mieć czas wolny, nie musiałabym wtedy odrabiać zadań, uczyć się na drugi dzień. więc Ci co pracują niech nie narzekają bo nie mają takich spraw na głowie. jestem w technikum i zostały mi 2 lata i mam nadzieję, że to wszybko zleci.

Odpowiedz
sokpomidorowy
+3 / 11

"więc Ci co pracują niech nie narzekają bo nie mają
takich spraw na głowie"
dziecko drogie, trochę przyzwoitości! Oddałbym wszystko za tak beztroskie życie, jakie wiodłem w szkole!

C crreeyz
0 / 2

Ty myślisz ze jak skończysz szkołę czy studia to zakończysz edukacje??
Dobra jeśli planujesz siedzieć na kasie w Biedronce to owszem więcej jak edukacja szkolna nie potrzebujesz.
Ale jeśli myślisz o jakimkolwiek lepszym stanowisku to przygotuj się na naukę do końca kariery zawodowej.

Zapamiętaj moment w którym przestajesz się uczyć to moment w którym zaczynasz stawa się głupszym, i nie ma w tym żadnej przesady, prędkość postępu jest obecnie ogromna, to nie średniowiecze kiedy to raz zdobyta wiedza była aktualna przez 50-60 lat, obecnie w niektórych dziedzinach to co dziś jest nowością za tydzień jest przestarzała technologią

RedFF
0 / 2

oj oj... ale w tej pracy będziesz tęsknił do szkoły. Teraz jest to dla ciebie niewyobrażalne, ale popatrz na innych co szkołę skończyli... 99% z nich wyśmiało by cię teraz za to co napisałeś. Ale tego nie zrozumiesz, bo młody jesteś. Pójdziesz do pracy to zobaczysz. No chyba, że... będziesz siedział na kasie w Tesco i mieszkał u rodziców - wtedy może faktycznie będziesz miał sporo czasu.

FanOfTill
+1 / 1

Jeeeny, to po prostu zawsze będzie tak, że uczący się będą chcieli do pracy a pracujący do szkoły. Ludzie po prostu są z natury przekorni. Koniec tematu, nie ma już nic do dodania.

Marilyn3
+2 / 4

Pink Floyd - Another brick in the wall (part 2) Myślę, ze ta piosenka to coś dla Ciebie ;) Gratuluję głównej ;)

Odpowiedz
Beron
-3 / 7

Do uczniów: rodzice pewnie Wam mówią, że będąc dorosłymi i pracując będziecie tęsknić za szkołą :P Gówno prawda :D Jeśli nie jesteście tępi oczywiście i potraficie o siebie zadbać :P

Odpowiedz
RedFF
+2 / 2

A co ma do tego tępota i dbanie o siebie? W szkole fajnie było, niezależnie od tego jak się teraz wiedzie.

L lady2
+2 / 4

uczniu! nauczyciele dostaja rozklad materialu ktory maja obowiazek zrealizowac z takimi jak wy osobnikami i jakos musza to zmiescic w 1 roku;]]. wiec zamiast siedziec 24 h przed monitotem wez sie do roboty jesli chcesz miec kiedys lepsza posade niz nauczycielska;]].

Odpowiedz
emgee
-1 / 3

Gó*no wiecie o nauce. Chińskie dzieci mają weekend (2 dni wolne) raz na dwa tygodnie, wstają codziennie o 6.20, a kładą się spać o 22.30. Cały ten czas wypełniają im zajęcia w szkole, wakacji maja miesiąc - z czego większość ślęczą nad książkami. MACIE W POLSCE RAJ WIĘC PRZESTAŃCIE NARZEKAĆ!

Odpowiedz
Hunter500
+2 / 2

a jakby chińskie dzieci miały za 10 lat to samo + np. prace w kopalni a my tak jak oni teraz to też byś napisał że inni mają gorzej i nie można narzekać ?

T TerrenceParker
+4 / 4

Ach... Gdzie te czasy kiedy idiota był idiotą, a nie dyslektykiem, zaś lenistwo i nieróbstwo było ogromną wadą, a nie schorzeniem nazywanym, jakże pięknie Prokrastynacją.

Gdybyście leniwe gnoje wiedziały ile teraz papierkowej roboty mają nauczyciele i uzmysłowili sobie, że wasze klasy nie są jedynymi, które nauczyciel naucza, to może dotarłoby do was, że po powrocie do domu nauczyciel wcale nie siada na dupie przed "Klanem", tylko sprawdza debilizmy jakie wypisujecie na kartkówkach i sprawdzianach. Ponadto pisze plany nauczania, sprawozdania z realizacji tych planów, programy autorskie i mnóstwo innych rzeczy, o których nawet nie macie pojęcia. Wyjmijcie głowy z dup i ogarnijcie się trochę!
bez poważania Syn nauczycielki.

Odpowiedz
Hunter500
-3 / 3

kazał jej ktoś zostać nauczycielem?

C crreeyz
+3 / 5

Ta rozmowa jest bezsensowna, oni zrozumieją to ze są w błędzie za jakieś 5-6 last.
A może wcale nie zrozumieją i staną się zwykłą mrówką która codziennie będzie zapychać do pracy na 8 godzin a po powrocie do domu włączy TV i będzie oglądać M jak miłość i tak do końca życia...

Historia nie potrzebna, geografia nie potrzebna, wos niepotrzebny, a potem mamy jednostki bez własnego zdania, bez własnej opinii, będą łykać to co im rzuca mas media i mówić ze to ich poglądy.

Odpowiedz
V Volomir
+5 / 9

Znowu stekanie rozwydrzonych dzieciorow:/ Kazdy chodzil do szkoly i kazdy kto ja skonczyl wie, jak przesadzone sa takie demoty! 5 lat temu chodzilem do liceum, przygotowyalem sie do matury z biologii, chemii, polskiego i angielskiego - wszystko rozszerzone i jakos nie narzekalem na brak czasu. Mialem czas na spotkania ze znajomymi, na hobby, na relaks przy komputerze no i co najwazniejsze zdalem dobrze mature i koncze studia. No ale pewni, was na kazdym kroku drecza nauczyciele, nikt was nie rozumie i w ogole jestescie meczennikami! Pociesze was, pojdziecie do roboty i bedziecie chcieli wrocic do beztroskich czasow szkoly sredniej! Aha, zakladam, ze mowimy o szkole sredniej bo ilosc nauki w gimie jest smiesznie mala.

Odpowiedz
S sharp12
0 / 2

w dupach sie poprzewracalo... nie wiem czyj to cytat, ale jak najbardziej na miejscu; wogole szkoly nie powinno byc, zadnych obowiazkow, nauki, pracy, siedzenie przed kompem, wieczorem szlajanie sie, picnie palenie, dawanie dupy frajerom, itp! nie wiem po co wogole takie demoty! łopata i do kopania rowow!

Odpowiedz
RedFF
+1 / 1

Większość gimbusów chętnie by poszła do kopania rowów, gdyby zapłacili im 2 tys. na rękę. Zero ambicji...

raflkita
-1 / 1

w dupach sie poprzewracało, chyba Ferdek Kiepski

J jazzmine
+1 / 3

ech, dwa sprawdzianiki, jedna kartkówka i już wielce zapracowani :) jeszcze zobaczycie co to znaczy "brak czasu na cokolwiek" :)

Odpowiedz
K kopytkowa20
0 / 4

Demot na miare przedszkolaków... takich durnych problemów ja to ja w życiu nie słyszałam. Zobaczymy co powiesz na studiach i w pracy.

Wielki minus!!

Odpowiedz
raflkita
0 / 2

To się nie uczcie podobno tylko podstawówka jest obowiązkowa, nie widzę problemu.

Odpowiedz
K Kapec241
+1 / 3

Obowiązkowo należy uczęszczać do szkoły do 18 roku życia. Nie wiem kto Ci to powiedział, że tylko podstawówka.

V Volomir
-1 / 1

Do gima jest obowiazek, do szkoly sredniej nie trzeba isc. No chyba, ze konczysz 18 lat to wtedy nawet podstawowki nie trzeba konczyc:P

dickrider
0 / 2

jesli sobie nie radzisz albo iq masz dwucyfrowe, to wybierz szkole na poziomie. moze jakas zawodowka. btw chyba musze w lotka wygrac , boje sie o moja emeryture

Odpowiedz
P PaS
+3 / 3

Nie dziwcie się, że musicie kuć 5 godzin w domu aby potem dobrze napisać klasówkę . Śmiać mi się chce z tych tępaków co na lekcji rysują penisy w zeszycie a potem cały dzień muszą ( musieliby ) siedzieć nad książką aby coś pamiętać . Wystarczy, że uważacie na lekcji to oszczędzacie dużo czasu. A przedmioty typu matematyka są łatwe bo nie trzeba kuć ( dopiero w liceum trochę ) . Dla osób inteligentnych oczywiście. Dlatego często ci 'geniusze' klasowi mają z matmy 4 bo zamiast na logice iść to kują bezsensownie .

Odpowiedz
K Kapec241
+1 / 1

Ja na naukę na sprawdziany i kartkówki nie narzekam, ponieważ tego nie jest bardzo dużo i to mi pasuje. Ale najgorsze są zadania domowe.

P ProKrzy
+1 / 1

powiem tak:
ja w ogóle się nie ucząc - mogę mieć tróje co najmniej - a to dlatego, że słucham na lekcji a nie wydurniam się - gdybym nie słuchał to też musiał bym zakuwać po 5 godzin a tak to przeglądnę zeszyt i już umiem powiedzmy na tróję/czwórę (nie licząc języków ze słówkami do nauczenia), więc zalecam słuchania na lekcji naprawdę wyjdzie wam to na dobre ;)

PS. wg. mnie trzeba się mocno postarać żeby nie zdać ;)

Odpowiedz
R Raczek8891
-2 / 2

ja srenie pelnezdobylem bez uczenia sie ale jezeli ktos jest to na to nie ma rady moze sie uczyc nawet 24 godz. na dobe to ledwo zda

Odpowiedz
CocaCola666
0 / 0

Ja mam taką pamięć, że nie potrzeuję sie w domu uczyć. ALE ! Od kiedy nauczyciel dzwoni do rodziców dlatego, że dostanę CZWÓRKĘ, to się czuje jakbym była w TRUDNYCH SPRAWACH... A moja nauczycielka ma od dzisiaj ksywę '' P. WILCZYŃSKA'' ( nie łapiecie, to wpiszcie sobie ''trudne sprawy tu albo na mistrzach) a tego demota wydrukowałam i mam na pierwsdzej stronie w każdym zeszycie :) Mina nauczycieli - bezcenna !!!!

Odpowiedz