Jak ja się uśmiecham to ludzie zazwyczaj to odwzajemniają. Jak można czuć się zakłopotanym przez czyjeś dobre intencje? ;) ale za to jak coś sobie przypomnę będąc sama i zacznę się z tego śmiać, czuję się jak kosmita, wszyscy patrzą na mnie z politowaniem i sięgają po kaftany... ech
Tak tylko potem przeglądaj demoty, ogłoszenia na przystankach i wszystkie strony z ogłoszeniami typu "dnia 15 listopada 2011 widziałem śliczną dziewczynę która się do mnie uśmie chnęła jak anioł! jesteś miłością mojego życia" etc etc ;)
Ja znam jedną sprawnie działającą, szukam-cie.pl. Wchodzę na nią co jakiś czas z powodu który napisałam wyżej - mam zwyczaj wpatrywania się ludzi i nigdy nie wiem, co się komu przywidzi, a nie chcę być niczyją femme fatale :/ Jak ktoś zna więcej takich stron to proszę o adresy.
A mogę wiedzieć w jakiej części Polski czy świata tak się wpatrujesz? ;) Bo ja ze sporą liczbą sympatycznych przechodni spotkałem się w Łodzi, a na co dzień jestem w wawie.
tak proste sformułowanie, a nie potrafiłam go nigdy ubrać w słowa :D też to robię, bo mnie bawią miny ludzi, do których się uśmiecham i patrzę im w oczy. jakby wykrywali jakiś podstęp, czy coś.
Chyba w jednej z książek M.Musierowicz bohaterka wraz ze swymi przyjaciółmi przeprowadzała taki
eksperyment, polegający na tym, że się uśmiechali do każdej osoby spotkanej na ulicy i notowali, kto im ten uśmiech
odwzajemnił, całkiem ciekawa sprawa!
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 15 November 2011 2011 19:42
No to dziś miałam sytuacje: w autobusie sobie siedzę gdy pan wysiadając sie uśmiechnął a potem mi pomachał. I wcale to dla mnie nie było zakłopotanie tylko miły gest z jego strony;)
pilkareczka mnie spotkało coś podobnego, tylko ze strony dziewczyny która wysiadła z tramwaju. Od tamtej
pory staram się jak najwięcej uśmiechać i czasem machać do ludzi :)
Zdjęcie robione w Londynie, i połączenie go z tym podpisem trochę nieprzemyślane. Tu w przeciwieństwie do Polski nikogo nie dziwi ani nie peszy uśmiechanie się do obcych! To jest wręcz na porządku dziennym. Także wyszło popularne ostatnio -pudło-.
Hah niektórych komenty mnie rozwaliły. Ja czasem też się uśmiecham do ludzi i nie spotkałam się ze złą reakcją. Może my sami sb wmawiamy, że jesteśmy ponurzy i nie lubimy się uśmiechać.
I jeszcze mówić im cześć, by przez resztę dnia myśleli skąd to się znamy :P
OdpowiedzAkurat w anglii to nic dziwnego.
Biedne babcie pewnie myślą, że chcesz im się dobrać do torebki:D
OdpowiedzNo cóż, gdyby jakiś nieznajomy facet się do mnie szczerzył to chyba faktycznie czułbym się trochę zakłopotany...
OdpowiedzTa, też tak robię, jak ktoś wygląda sympatycznie, a ja mam dobry humor,
OdpowiedzJa tak robię do dresów
OdpowiedzGratuluję odwagi:D
Kolesie pomyślą sobie, że jesteś pedałem
OdpowiedzJa jak się ostatnio uśmiechnąłem do nieznajomej pięknej dziewczyny to usłyszałem jedynie jak mówiła do swojej koleżanki ''ale Kretyn''
OdpowiedzJak ja się uśmiecham to ludzie zazwyczaj to odwzajemniają. Jak można czuć się zakłopotanym przez czyjeś dobre intencje? ;) ale za to jak coś sobie przypomnę będąc sama i zacznę się z tego śmiać, czuję się jak kosmita, wszyscy patrzą na mnie z politowaniem i sięgają po kaftany... ech
OdpowiedzTak tylko potem przeglądaj demoty, ogłoszenia na przystankach i wszystkie strony z ogłoszeniami typu "dnia 15 listopada 2011 widziałem śliczną dziewczynę która się do mnie uśmie chnęła jak anioł! jesteś miłością mojego życia" etc etc ;)
Iskierka, a gdzie można taką stronę z ogłoszeniami znaleźć, bo widziałem taką jedną jak anioł ;)
Ja znam jedną sprawnie działającą, szukam-cie.pl. Wchodzę na nią co jakiś czas z powodu który napisałam wyżej - mam zwyczaj wpatrywania się ludzi i nigdy nie wiem, co się komu przywidzi, a nie chcę być niczyją femme fatale :/ Jak ktoś zna więcej takich stron to proszę o adresy.
A mogę wiedzieć w jakiej części Polski czy świata tak się wpatrujesz? ;) Bo ja ze sporą liczbą sympatycznych przechodni spotkałem się w Łodzi, a na co dzień jestem w wawie.
Kraków :) Strzeżcie się, krakowscy studenci korzystający z komunikacji miejskiej!
Strach się bać! :D
Krakowski Tramwaj z Szybkami pozdrawia Iskierkę.
tak proste sformułowanie, a nie potrafiłam go nigdy ubrać w słowa :D też to robię, bo mnie bawią miny ludzi, do których się uśmiecham i patrzę im w oczy. jakby wykrywali jakiś podstęp, czy coś.
OdpowiedzChyba w jednej z książek M.Musierowicz bohaterka wraz ze swymi przyjaciółmi przeprowadzała taki
eksperyment, polegający na tym, że się uśmiechali do każdej osoby spotkanej na ulicy i notowali, kto im ten uśmiech
odwzajemnił, całkiem ciekawa sprawa!
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 November 2011 2011 19:42
OdpowiedzBez sensu. Zdjęcie pochodzi z miejsca, gdzie uśmiech jest częścią ubioru. Tam ludzie nie chodzą ze smutnymi mordami jak w Polsce.
OdpowiedzNo to dziś miałam sytuacje: w autobusie sobie siedzę gdy pan wysiadając sie uśmiechnął a potem mi pomachał. I wcale to dla mnie nie było zakłopotanie tylko miły gest z jego strony;)
Odpowiedzpilkareczka mnie spotkało coś podobnego, tylko ze strony dziewczyny która wysiadła z tramwaju. Od tamtej
pory staram się jak najwięcej uśmiechać i czasem machać do ludzi :)
Mam tak samo jak Ty xd.
OdpowiedzZakłopotani? Hmm, a że tak spytam... nie brakuje Ci jedynki ani nie masz brązowych ząbków, tak?
OdpowiedzJa kiedyś jak jeździłem z kumplami do pracy, machałem prostytutką stojącym przy trasie.
OdpowiedzWszystko było fajnie do momentu kiedy jechałem autem z moją potencjalnie przyszłą dziewczyną.
Zdjęcie robione w Londynie, i połączenie go z tym podpisem trochę nieprzemyślane. Tu w przeciwieństwie do Polski nikogo nie dziwi ani nie peszy uśmiechanie się do obcych! To jest wręcz na porządku dziennym. Także wyszło popularne ostatnio -pudło-.
OdpowiedzHah niektórych komenty mnie rozwaliły. Ja czasem też się uśmiecham do ludzi i nie spotkałam się ze złą reakcją. Może my sami sb wmawiamy, że jesteśmy ponurzy i nie lubimy się uśmiechać.
OdpowiedzA nawet- bardzo zakłopotani :)
OdpowiedzChociaż niektórzy się nawet uśmiechną, szkoda tylko że to zazwyczaj tylko miłe starsze panie, a nie Ci speszeni panowie :P
Ja tam po prostu śmieję się jak opętany. Poza zakłopotaniem raz mnie spisali i dla odmiany śmieję się jak nawiedzony ;D
Odpowiedz