Jednym słowem DUPEK. pozwolić umrzeć bliskiej, przepraszam najbliższej osobie. Podczas masażu serca (rękoma) może dojść do połamania żeber (szczególnie u starszych osób), mimo to życie jest ważniejsze i masaż jest kontynuowany. Kiedy serce nie pompuje krwi (np mózg) traci się świadomość, raczej bólu się nie czuje. Nie wiem gdzie takie praktyki się stosuje, ale dał się zrobić w ch*** i to mocno. A poza tym on nie rozmawiał tylko prowadził monolog. Jak on może jeszcze takie coś promować (pokazywać światu), po takiej decyzji można mieć co najwyżej wyrzuty sumienia że nie zrobiło się wszystkiego. Kończąc pisać doszedłem do wniosku że przedstawiony materiał zachęca do eutanazji (przyśpieszenie lub niezapobieganie śmierci w celu skrócenia cierpień chorego). Szkoda że jego matka nie poddała się aborcji bo poród jest BARDZO bolesny. DUPEK !
Bardzo wzruszające swoją prawdziwością. To fakt, nigdy nie powiedziałam rodzicom jak bardzo jestem im wdzięczna za wszystko co dla mnie zrobili. Często w życiu bywa tak, że nie mamy chwili by coś komuś wyznać, za coś podziękować, bo zatracamy się w szybkim tempie życia. Doceńmy wszystkich, którzy pragną naszego dobra i dajmy im całego siebie, bo nigdy nie wiemy kiedy możemy z kimś rozmawiać ostatni raz. Ogromny plus dla demota.
Nie chciał bym być w sytuacji tego chłopaka. CO do reszty naprawdę czas to coś powiedzieć. Również wielki plus dla demota, za jedną z większych refleksji na tej stronie.
No i co mam niby powiedzieć mojemu ojcu? Człowiekowi który próbuje zniszczyć mnie, moją rodzinę, moją matkę i brata? Człowiekowi, który z choroby nienawiści wylądował 2 razy w szpitalu? Jednego nie można mu odmówić. Jest rasowym katolem, zajadłym w swojej nienawiści do "innych".
Mimo wszystko jest Twoim ojcem i Cię wychował. Jakiś szacunek Mu się należy. Nikt nie każe Ci całować Go po stopach, ale przynajmniej okazać Mu szacunek.
znam to bardzo dobrze... mimo, że mój ojciec już ze mną nie mieszka, został eksmitowany za znęcanie się nad rodziną, i choć minęły już 4 lata, jak nie widział mojego rodzeństwa, bo mnie spotykał, to nigdy nie miał wyrzutów sumienia, że ich bił, nigdy, ale to przenigdy nas nie przeprosił, wręcz na rozprawie w sądzie wszystkiego się wypierał, że wcale nas nie bił... ten człowiek nie ma w sobie miłości, alkohol wyżarł ją już bardzo dawno, nawet teraz przed świętami wstrzymał alimenty, bo woli kupić więcej wódki... tak naprawdę nie mam i nigdy nie miałam ojca...
I ja też mam tak samo. Mój ojciec nie ma ze mną kontaktu od 1,5 roku. Czasem zdarzy mu się zadzwonić, gdy jest pijany, i wyrzutami próbuję mnie obarczyć winą. Nigdy nie usłyszałam i pewnie nie usłyszę "przepraszam", nawet na to nie liczę. Zmarnował mi 16 lat życia, a ja mam mieć do niego szacunek? Bycie ojcem to nie tylko wpis w akcie urodzenia... Przynajmniej taka jest moja opinia.
Właśnie o to chodzi, czasami te dobre rzeczy przychodzą nam łatwiej niż powiedzenie wprost co jest nie tak... A bywa, że dużo. Dziękowałam za dobre wychowanie na porządną dziewczynę, zahartowaną ale cholernie wrażliwą na innych. Ale tego, że teraz niszczą dom, rodzinę, że nie będę mogła w przyszłości przyjechać z mężem i dzieckiem do rodziców na święta bo będą je spędzać zupełnie oddzielnie, licho wie gdzie, że czuję się rozwalona pomiędzy dwiema stronami konfliktu... Tego nie jestem w stanie im powiedzieć chociaż czasami chciałabym wręcz WYKRZYCZEĆ. Czasami właśnie żale powinniśmy wygarnąć najbliższym aby ustawić ich do pionu...
Mario13933 - szacunek? Tak samo jak na miano ojca tak i na szacunek trzeba sobie w życiu ZASŁUŻYĆ. To nie jest coś dane przy urodzeniu i należy się jak psu buda. Na to trzeba zapracować.
Chyba pierwszy raz w życiu po prostu popłakałem się przed komputerem. Strasznie wzruszający jest ten demot... Jest niezmiernie prawdziwy i daje do myślenia. Pokazuje, że powinniśmy cieszyć się każdą chwilą spędzoną z najbliższymi jakby była tą ostatnią!
^
/ \
| True
kur.a popłakałem się. zwłaszcza że moja mama ma że tak powiem "nieprzyjemnego gościa" i mimo, mówienia swojej mamie że ją kocham to nie chcę być w podobnej sytuacji.
takie filmiki długo sie pamięta. Widziałem go jakis czas temu gdzieś w sieci i super, że ktoś dał mi możliwość zobaczenia jeszcze raz tego. Coś bardzo smutnego,ale zarazem jeszcze bardziej prawdziwego.
Wzruszające do głębi... Taka jest chyba natura człowieka, że często nie docenia tego co ma i ludzi go otaczających dopóki ich nie zabraknie. Nie należy zwlekać z okazywaniem uczuć i z mówieniem o nich, bo może być za późno i będzie nas dręczyło do końca naszego życia, że czegoś nie powiedzieliśmy kiedy był na to czas... Po prostu dzielmy sie tym co najważniejsze w życiu...czyli miłością!
Mam wrażenie, że jeśli się kogoś naprawdę kocha, to ta osoba i tak o tym wie, bo to po prostu czuje. Niczego nie zmieni kupowanie jej kwiatów codziennie, chociaż to jest na pewno miłe.
Też mi się tak wydaje... ale często jest też tak, że jednak niektóre osoby mają problem z okazywaniem uczuć, mimo że bardzo kochają. Albo w zabieganiu, w tych wszystkich obowiązkach, problemach dnia codziennego zapominamy o tym co najważniejsze. Tak samo podczas świąt sporo ludzi uważa że święta to tylko żarcie, prezenty i umyte okna...a to chyba nie do końca o to chodzi? ;)
A mi sie nie podoba, moze sie nie znam, ale masaz serca nie lamie kosci nawet u noworodków...bo sa rozne techniki jego wyknania dla roznych roznych sytuacji. Sam bym podjal zupelnie inna decyzje, i chyba mialbym za zle kazdemu kto sie poddaje, bo jak to inaczej mozna nazwac,ze nie walczyl do konca...Tak, wiem bol i polamane kosci, ale jak to sie ma w obliczu smierci?
Nie należę do osób, które szybsko się wzruszają, ale oglądając ten materiał łzy same podeszły mi do oczu. Podziwiam tego chłopaka, nie wiem czy sama potrafiłabym podjąć taką decyzję. Olbrzymi plus za demota.
Mam wrażenie, że ten filmik to reklamówka jakiegoś funduszu ubezpieczeniowego. Sama historia dość nieprawdopodobna, chyba każdy normalny wolałby, aby ratowano jego matkę, nie licząc sie z konsekwencjami. A tak poza tym z tego co wiem to w szpitalu raczej używa sie defibrylatora do reanimacji, więc nie wiem jakim cudem reanimacja mogłaby połamać wszystkie kości. Mnie ta historyjka nie przekonuje, ale z tego co widze to twórcy odniesli sukces bo wiekszosc ludzi sie wzruszyła.
Tytuł demota troszkę się gryzie z podpiskiem. "Trudna decyzja" tyczy się wyboru jakiego musiał dokonać, a dopisek tego czy kiedyś powiedzieliśmy rodzicom wszystko co chcieliśmy. Demot brzmi jakby trudną decyzją było powiedzenie tego co chcemy swoim rodzicom. Wiem, czepiam się, ale musiałam to napisać ;)
Już dawno żaden demotywator nie wywołał u mnie takiej reakcji. Popłakałam się.. Myślę, że teraz jest dobra okazja - czas świąt - abyśmy otworzyli nasze serca i powiedzieli innym to wszystko co
zazwyczaj chowamy gdzieś tam wgłębi, bo wstydzimy się okazać nasze emocje i uczucia. Póki jeszcze
możemy, póki nie jest za późno..
Życzę wam wszystkim Wesołych Świąt i odwagi, aby zacząć okazywać
i mówić o miłości. Myślę, że wtedy odczujecie tę magię, na której brak tak wielu z was narzeka.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 24 December 2011 2011 11:10
Przecież przy RKO(Resuscytacji Krążeniowo-Oddechowej) jest bardzo mało prawdopodobne że NIE POŁAMIE SIĘ komuś żeber. Dziwię się tym lekarzom. Kolesia jednak podziwiam.... Dobrze że w Polsce o takie rzeczy nie pytają, tylko robią i często ratują tym ludzi, bo nie ma czasu nie raz na takie rzeczy.
To historia z ksieżyca, bo takie coś to tylko w afryce chyba mozliwe. Lekarze powinni iśc do sadu jesli jedynym przciwskazaniem RKO byly zebra. To smieszne i zarazem straszne ze takie cos pochwalacie. Bedziecie swiadkami wypadku i zamiast pomóc poszkodowanym to bedziecie do nich mowic ze w niebie bedzie cudownie? Jako Ratownik medyczny niewyobrazam sobie by z takiego powodu nie wykonać RKO, ani zapytać czy wykonac bo polamie żebra, małotego za takie coś prokurator by siedział mi na karku. Możęcie mnie zminusować mam to gdzieś, ale Ci co mu gratulowali sa dla mnie bezmózgowcami.
Masz racje. Czlowiek ma prawo zyc, chocby z polamanymi zebrami. Tylko sam moze decydowac o swojej smierci (samobojstwo). Filmik kojarzy mi sie z propaganda eutanazji.
Dobry i prawdziwy materiał.
OdpowiedzJednym słowem DUPEK. pozwolić umrzeć bliskiej, przepraszam najbliższej osobie. Podczas masażu serca (rękoma) może dojść do połamania żeber (szczególnie u starszych osób), mimo to życie jest ważniejsze i masaż jest kontynuowany. Kiedy serce nie pompuje krwi (np mózg) traci się świadomość, raczej bólu się nie czuje. Nie wiem gdzie takie praktyki się stosuje, ale dał się zrobić w ch*** i to mocno. A poza tym on nie rozmawiał tylko prowadził monolog. Jak on może jeszcze takie coś promować (pokazywać światu), po takiej decyzji można mieć co najwyżej wyrzuty sumienia że nie zrobiło się wszystkiego. Kończąc pisać doszedłem do wniosku że przedstawiony materiał zachęca do eutanazji (przyśpieszenie lub niezapobieganie śmierci w celu skrócenia cierpień chorego). Szkoda że jego matka nie poddała się aborcji bo poród jest BARDZO bolesny. DUPEK !
Koleś nie byłeś na jego miejscu to sie weź nie wypowiadaj...
Bardzo wzruszające swoją prawdziwością. To fakt, nigdy nie powiedziałam rodzicom jak bardzo jestem im wdzięczna za wszystko co dla mnie zrobili. Często w życiu bywa tak, że nie mamy chwili by coś komuś wyznać, za coś podziękować, bo zatracamy się w szybkim tempie życia. Doceńmy wszystkich, którzy pragną naszego dobra i dajmy im całego siebie, bo nigdy nie wiemy kiedy możemy z kimś rozmawiać ostatni raz. Ogromny plus dla demota.
OdpowiedzNie chciał bym być w sytuacji tego chłopaka. CO do reszty naprawdę czas to coś powiedzieć. Również wielki plus dla demota, za jedną z większych refleksji na tej stronie.
Odpowiedzwzruszające. zastanawiam się tylko jaką podjęłabym decyzję na miejscu tego chłopaka i do prawdy trudno mi szczerze odpowiedzieć na to pytanie...
OdpowiedzI to jest najprawdziwszy demot!!!Oby więcej takich, daje do myślenia.
OdpowiedzNo i co mam niby powiedzieć mojemu ojcu? Człowiekowi który próbuje zniszczyć mnie, moją rodzinę, moją matkę i brata? Człowiekowi, który z choroby nienawiści wylądował 2 razy w szpitalu? Jednego nie można mu odmówić. Jest rasowym katolem, zajadłym w swojej nienawiści do "innych".
OdpowiedzMimo wszystko jest Twoim ojcem i Cię wychował. Jakiś szacunek Mu się należy. Nikt nie każe Ci całować Go po stopach, ale przynajmniej okazać Mu szacunek.
znam to bardzo dobrze... mimo, że mój ojciec już ze mną nie mieszka, został eksmitowany za znęcanie się nad rodziną, i choć minęły już 4 lata, jak nie widział mojego rodzeństwa, bo mnie spotykał, to nigdy nie miał wyrzutów sumienia, że ich bił, nigdy, ale to przenigdy nas nie przeprosił, wręcz na rozprawie w sądzie wszystkiego się wypierał, że wcale nas nie bił... ten człowiek nie ma w sobie miłości, alkohol wyżarł ją już bardzo dawno, nawet teraz przed świętami wstrzymał alimenty, bo woli kupić więcej wódki... tak naprawdę nie mam i nigdy nie miałam ojca...
I ja też mam tak samo. Mój ojciec nie ma ze mną kontaktu od 1,5 roku. Czasem zdarzy mu się zadzwonić, gdy jest pijany, i wyrzutami próbuję mnie obarczyć winą. Nigdy nie usłyszałam i pewnie nie usłyszę "przepraszam", nawet na to nie liczę. Zmarnował mi 16 lat życia, a ja mam mieć do niego szacunek? Bycie ojcem to nie tylko wpis w akcie urodzenia... Przynajmniej taka jest moja opinia.
Właśnie o to chodzi, czasami te dobre rzeczy przychodzą nam łatwiej niż powiedzenie wprost co jest nie tak... A bywa, że dużo. Dziękowałam za dobre wychowanie na porządną dziewczynę, zahartowaną ale cholernie wrażliwą na innych. Ale tego, że teraz niszczą dom, rodzinę, że nie będę mogła w przyszłości przyjechać z mężem i dzieckiem do rodziców na święta bo będą je spędzać zupełnie oddzielnie, licho wie gdzie, że czuję się rozwalona pomiędzy dwiema stronami konfliktu... Tego nie jestem w stanie im powiedzieć chociaż czasami chciałabym wręcz WYKRZYCZEĆ. Czasami właśnie żale powinniśmy wygarnąć najbliższym aby ustawić ich do pionu...
Mario13933 - szacunek? Tak samo jak na miano ojca tak i na szacunek trzeba sobie w życiu ZASŁUŻYĆ. To nie jest coś dane przy urodzeniu i należy się jak psu buda. Na to trzeba zapracować.
aż się popłakałam..
popłakałem się
OdpowiedzChyba pierwszy raz w życiu po prostu popłakałem się przed komputerem. Strasznie wzruszający jest ten demot... Jest niezmiernie prawdziwy i daje do myślenia. Pokazuje, że powinniśmy cieszyć się każdą chwilą spędzoną z najbliższymi jakby była tą ostatnią!
Odpowiedz^
Odpowiedz/ \
| True
kur.a popłakałem się. zwłaszcza że moja mama ma że tak powiem "nieprzyjemnego gościa" i mimo, mówienia swojej mamie że ją kocham to nie chcę być w podobnej sytuacji.
takie filmiki długo sie pamięta. Widziałem go jakis czas temu gdzieś w sieci i super, że ktoś dał mi możliwość zobaczenia jeszcze raz tego. Coś bardzo smutnego,ale zarazem jeszcze bardziej prawdziwego.
OdpowiedzWzruszające do głębi... Taka jest chyba natura człowieka, że często nie docenia tego co ma i ludzi go otaczających dopóki ich nie zabraknie. Nie należy zwlekać z okazywaniem uczuć i z mówieniem o nich, bo może być za późno i będzie nas dręczyło do końca naszego życia, że czegoś nie powiedzieliśmy kiedy był na to czas... Po prostu dzielmy sie tym co najważniejsze w życiu...czyli miłością!
OdpowiedzMam wrażenie, że jeśli się kogoś naprawdę kocha, to ta osoba i tak o tym wie, bo to po prostu czuje. Niczego nie zmieni kupowanie jej kwiatów codziennie, chociaż to jest na pewno miłe.
OdpowiedzTeż mi się tak wydaje... ale często jest też tak, że jednak niektóre osoby mają problem z okazywaniem uczuć, mimo że bardzo kochają. Albo w zabieganiu, w tych wszystkich obowiązkach, problemach dnia codziennego zapominamy o tym co najważniejsze. Tak samo podczas świąt sporo ludzi uważa że święta to tylko żarcie, prezenty i umyte okna...a to chyba nie do końca o to chodzi? ;)
Gdybym obejrzała to wcześniej... Teraz jest za późno, żeby cokolwiek naprawić :(
OdpowiedzPopłakałam się oglądając ten materiał. Więcej takich !
OdpowiedzA mi sie nie podoba, moze sie nie znam, ale masaz serca nie lamie kosci nawet u noworodków...bo sa rozne techniki jego wyknania dla roznych roznych sytuacji. Sam bym podjal zupelnie inna decyzje, i chyba mialbym za zle kazdemu kto sie poddaje, bo jak to inaczej mozna nazwac,ze nie walczyl do konca...Tak, wiem bol i polamane kosci, ale jak to sie ma w obliczu smierci?
OdpowiedzNie należę do osób, które szybsko się wzruszają, ale oglądając ten materiał łzy same podeszły mi do oczu. Podziwiam tego chłopaka, nie wiem czy sama potrafiłabym podjąć taką decyzję. Olbrzymi plus za demota.
OdpowiedzMam wrażenie, że ten filmik to reklamówka jakiegoś funduszu ubezpieczeniowego. Sama historia dość nieprawdopodobna, chyba każdy normalny wolałby, aby ratowano jego matkę, nie licząc sie z konsekwencjami. A tak poza tym z tego co wiem to w szpitalu raczej używa sie defibrylatora do reanimacji, więc nie wiem jakim cudem reanimacja mogłaby połamać wszystkie kości. Mnie ta historyjka nie przekonuje, ale z tego co widze to twórcy odniesli sukces bo wiekszosc ludzi sie wzruszyła.
OdpowiedzDokładnie, trzeba przygotowywać społeczeństwo do takich praktyk, bo bez tego to jeszcze trochę i żaden system ubezpieczeniowy się nie utrzyma.
według mnie to się kupy nie trzyma, w szpitalu chyba decydują lekarze...?
Parę łezek poleciało, nawet robota by wzruszyło ;)
OdpowiedzGENIALNE!!! Popłakałem się ;( Wielki plus dla wykonawcy!
Odpowiedzpopłakałam się :(
Odpowiedzten demot ma mocne przesłanie
Zobaczyłam to i płaczę jak głupia.
OdpowiedzPrawdziwe .. [+]
wzruszyłam się...duży plus +
Odpowiedznawet spokoo te filmy na demotach
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 December 2011 2011 16:38
OdpowiedzSzczególnie nas coś porusza jeśli dotyczy to nas samych.
OdpowiedzTytuł demota troszkę się gryzie z podpiskiem. "Trudna decyzja" tyczy się wyboru jakiego musiał dokonać, a dopisek tego czy kiedyś powiedzieliśmy rodzicom wszystko co chcieliśmy. Demot brzmi jakby trudną decyzją było powiedzenie tego co chcemy swoim rodzicom. Wiem, czepiam się, ale musiałam to napisać ;)
OdpowiedzJaka nuta leci w tle?
OdpowiedzJaka nuta leci w tle?
OdpowiedzAmy Seeley - Mile Marker
;(
OdpowiedzJuż dawno żaden demotywator nie wywołał u mnie takiej reakcji. Popłakałam się.. Myślę, że teraz jest dobra okazja - czas świąt - abyśmy otworzyli nasze serca i powiedzieli innym to wszystko co
zazwyczaj chowamy gdzieś tam wgłębi, bo wstydzimy się okazać nasze emocje i uczucia. Póki jeszcze
możemy, póki nie jest za późno..
Życzę wam wszystkim Wesołych Świąt i odwagi, aby zacząć okazywać
i mówić o miłości. Myślę, że wtedy odczujecie tę magię, na której brak tak wielu z was narzeka.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 December 2011 2011 11:10
OdpowiedzBrak mi słów.... Musialem wzcierac lzy z klawiatury. pozdro dla ludzi ktorzy mimo wszystko brna dalej
Odpowiedzno i się popłakałam
OdpowiedzPrzecież przy RKO(Resuscytacji Krążeniowo-Oddechowej) jest bardzo mało prawdopodobne że NIE POŁAMIE SIĘ komuś żeber. Dziwię się tym lekarzom. Kolesia jednak podziwiam.... Dobrze że w Polsce o takie rzeczy nie pytają, tylko robią i często ratują tym ludzi, bo nie ma czasu nie raz na takie rzeczy.
OdpowiedzTo historia z ksieżyca, bo takie coś to tylko w afryce chyba mozliwe. Lekarze powinni iśc do sadu jesli jedynym przciwskazaniem RKO byly zebra. To smieszne i zarazem straszne ze takie cos pochwalacie. Bedziecie swiadkami wypadku i zamiast pomóc poszkodowanym to bedziecie do nich mowic ze w niebie bedzie cudownie? Jako Ratownik medyczny niewyobrazam sobie by z takiego powodu nie wykonać RKO, ani zapytać czy wykonac bo polamie żebra, małotego za takie coś prokurator by siedział mi na karku. Możęcie mnie zminusować mam to gdzieś, ale Ci co mu gratulowali sa dla mnie bezmózgowcami.
OdpowiedzMasz racje. Czlowiek ma prawo zyc, chocby z polamanymi zebrami. Tylko sam moze decydowac o swojej smierci (samobojstwo). Filmik kojarzy mi sie z propaganda eutanazji.