Owszem, pracują i to miejscami ciężko. Nie winą urzędników jest, że Polska jest tak zbiurokratyzowanym krajem. Ich zadaniem jest ogarnąć tę masę absurdów z którymi stykają się na co dzień. Zwykły człowiek mówi "ale przecież to można zrobić tak prosto". Owszem, można i nawet oni to wiedzą. Problem polega na tym, że muszą działać według prawa, które tworzone jest przez osłów.. posłów z Wiejskiej. Tam należy kierować pretensje.
Tyle, że PRACA prowadzi do wytworzenia jakiegoś dobra lub usługi.. natomiast "praca" urzędników prowadzi jedynie do zatruwania życia zwykłym ludziom! Ich praca jest zbędna, ba cholernie szkodliwa! Ale żeby to zmienić, trzeba byłoby zmienić system, ale lud jest głupi i tego nie zmieni. Przeklęta demokracja (która prowadzi do biurokracji). Bleh.
jestem urzędnikiem i powiem jedno - gówno prawda!! większość z nas (bo jak wszędzie są wyjątki) podchodzi do swoje pracy poważnie i chce po prostu pomóc ludziom - niestety ograniczają nas: durne, przestarzałe przepisy, procedury rodem z PRL-u, bezmyślni przełożeni i ich podejście itd. Zwykły urzędas, jak ja, nie podskoczy, jeśli chce zachować pracę. Ot i życie...
@tusiak cieszę się, że są tacy ludzie jak ty, ale jednak sporo urzędników traktuje swoich petentów jak
natrętne muchy, i dodatkowo utrudnia życie wymagając latania wte i we wte za papierkami, których nawet
nie potrzebują i czepiając się o każdą rubryczkę. Myślę, że dużo lepiej byłoby jakby urzędnicy
dostawali premie zależnie od liczby obsłużonych petentów, bo może wtedy zdaliby sobie sprawę, że to my
tak naprawdę utrzymujemy ich z naszych podatków i powinni nas traktować jak swoich klientów.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 9 February 2012 2012 19:53
Tia... Petent widzi tylko to, co petentowi wolno. Nie masz pojęcia jak dużo pracy jest poza Biurami przyjęć interesantów. To nie lata 80-te, nie filmy Bareji, gdzie urzędnik siedział i pił kawę cały dzień. Jestem urzędnikiem, staram się ogarnąć cały syf jaki mam do zrobienia, staram się sprostać wymogom ministerstwa i jednoczenie takim "ograniczonym" petentom jak Ty. gdybyś dowiedział/a się ile przy tym zarabiam, pewnie z politowaniem pokstukałbyś się w głowe i spytał po co tam siedzę.
Ja chętnie bym tak podchodził do moich petentów. Ludzie to hu..je, mam nie raz ochotę wpaść z karabinem i
wystrzelać to. Nie zdajecie sobie sprawy jak daleko posunięta jest ludzka głupota. Tu nie chodzi o to, że
są "zagubieni", są po prostu tępi. Oczywiście nie wszyscy, ale przez lata obserwuje, że jest coraz gorzej.
Trudno się dziwić, skoro edukacja jest obecnie na żenująco niskim poziomie. Przychodzi petent bez kompletu
dokumentów koniecznych do załatwienia sprawy. Jak się go nie obsłuży to pretensje. Co ma urzędnik do
gadania jak są określone procedury? Nie raz ciśnie się na usta "spjerdalaj buraku" - tylko etyka nie
pozwala.
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 9 February 2012 2012 8:01
A co tu sobie wyobrażać? Ich praca po prostu tak wygląda.
OdpowiedzTo oni w ogóle PRACUJĄ?! Jestem w głęboki szoku.
Owszem, pracują i to miejscami ciężko. Nie winą urzędników jest, że Polska jest tak zbiurokratyzowanym krajem. Ich zadaniem jest ogarnąć tę masę absurdów z którymi stykają się na co dzień. Zwykły człowiek mówi "ale przecież to można zrobić tak prosto". Owszem, można i nawet oni to wiedzą. Problem polega na tym, że muszą działać według prawa, które tworzone jest przez osłów.. posłów z Wiejskiej. Tam należy kierować pretensje.
Tyle, że PRACA prowadzi do wytworzenia jakiegoś dobra lub usługi.. natomiast "praca" urzędników prowadzi jedynie do zatruwania życia zwykłym ludziom! Ich praca jest zbędna, ba cholernie szkodliwa! Ale żeby to zmienić, trzeba byłoby zmienić system, ale lud jest głupi i tego nie zmieni. Przeklęta demokracja (która prowadzi do biurokracji). Bleh.
Mało wiecie o pracy urzędników.
OdpowiedzJaki szef tacy pracownicy
Odpowiedzjestem urzędnikiem i powiem jedno - gówno prawda!! większość z nas (bo jak wszędzie są wyjątki) podchodzi do swoje pracy poważnie i chce po prostu pomóc ludziom - niestety ograniczają nas: durne, przestarzałe przepisy, procedury rodem z PRL-u, bezmyślni przełożeni i ich podejście itd. Zwykły urzędas, jak ja, nie podskoczy, jeśli chce zachować pracę. Ot i życie...
Odpowiedz@tusiak cieszę się, że są tacy ludzie jak ty, ale jednak sporo urzędników traktuje swoich petentów jak
natrętne muchy, i dodatkowo utrudnia życie wymagając latania wte i we wte za papierkami, których nawet
nie potrzebują i czepiając się o każdą rubryczkę. Myślę, że dużo lepiej byłoby jakby urzędnicy
dostawali premie zależnie od liczby obsłużonych petentów, bo może wtedy zdaliby sobie sprawę, że to my
tak naprawdę utrzymujemy ich z naszych podatków i powinni nas traktować jak swoich klientów.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 February 2012 2012 19:53
Tia... Petent widzi tylko to, co petentowi wolno. Nie masz pojęcia jak dużo pracy jest poza Biurami przyjęć interesantów. To nie lata 80-te, nie filmy Bareji, gdzie urzędnik siedział i pił kawę cały dzień. Jestem urzędnikiem, staram się ogarnąć cały syf jaki mam do zrobienia, staram się sprostać wymogom ministerstwa i jednoczenie takim "ograniczonym" petentom jak Ty. gdybyś dowiedział/a się ile przy tym zarabiam, pewnie z politowaniem pokstukałbyś się w głowe i spytał po co tam siedzę.
OdpowiedzJa chętnie bym tak podchodził do moich petentów. Ludzie to hu..je, mam nie raz ochotę wpaść z karabinem i
wystrzelać to. Nie zdajecie sobie sprawy jak daleko posunięta jest ludzka głupota. Tu nie chodzi o to, że
są "zagubieni", są po prostu tępi. Oczywiście nie wszyscy, ale przez lata obserwuje, że jest coraz gorzej.
Trudno się dziwić, skoro edukacja jest obecnie na żenująco niskim poziomie. Przychodzi petent bez kompletu
dokumentów koniecznych do załatwienia sprawy. Jak się go nie obsłuży to pretensje. Co ma urzędnik do
gadania jak są określone procedury? Nie raz ciśnie się na usta "spjerdalaj buraku" - tylko etyka nie
pozwala.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 9 February 2012 2012 8:01
OdpowiedzA wy macie w dupie płacenie podatków. Nic nie wiecie o pracy urzędników.
OdpowiedzNie jestem urzędnikiem, tylko pracownikiem administracyjnym... I moja praca tak właśnie wygląda:P
Odpowiedz