Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
1431 1621
-

Zobacz także:


M MarcinJawiski
+2 / 10

Wychowanie bezstresowe to durnowaty wymysł ludzi którzy "chcieli dobrze". W ten sposób patologię zwalcza
się patologią, jak waldekzopola słusznie zauważył stres jest częścią naszego życia, a jak dziecko nie
będzie odczuwało żadnych konsekwencji to będzie dla niego większa krzywda (bo nie przygotuje się do
życia) niż klaps od czasu do czasu - oczywiście bez przesady w drugą stronę.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 March 2012 2012 20:48

Odpowiedz
G glinx11
-3 / 7

Szczerze mówiąc nie jestem przekonany, że jedna patologia jest tak do końca równoznaczna drugiej. Nie zapominajmy, że najgorzej rozpuszczone dziecko ma jedną zasadniczą zaletę, bezcenną w dzisiejszym (co tam, nie tylko w dzisiejszym) świecie: pewność siebie. Najgorsi przestępcy w historii byli notorycznie bici i maltretowani przez ojców, a nie rozpuszczani. Obydwie wersje nie są dobre, ale jednak rozpuszczenie to zło mniejsze.

M milson1
+1 / 5

glinx11 Taa, pewność siebie, tylko czasem bardzo nieuzasadniona, bo w zderzeniu z rzeczywistością, szybko się zweryfikuje, gdyż taki delikwent mając wszystko podane na tacy nie będzie umiał nic w życiu załatwić sam. Inna sprawa, że może nawet nie będzie musiał, bo ojczulek pracę załatwi. Później się dziwić, że gospodarka jest jaka jest. Poza tym przykład za tym by rozpuszczać dzieci, łagodnie mówiąc żałosny. Podałeś skrajny przykład, a prawdą jest, że dyscyplina musi być, bo później jeden z drugim myśli, że wszystko może.

G glinx11
-4 / 8

@milson1 -> Ale nie utraci poczucia własnej wartości, skoro rodzice przez 20 lat go nim karmili. Ostatecznie na pewno mu to zaprocentuje. Nie rozumiem, o co dokładnie chodzi z tym, że ma się wszystko podane na tacy - i z rodzin bijących, i cukierki dających, ludzie wychodzą tak samo nieporadni życiowo. Dyscyplinę zaś można egzekwować czymś innym niż siła fizyczna.

werniks
+2 / 2

Nie wiem czemu, ale wygląd tego gościa i jego zachowanie przypomniało mi film ,,Upadek" (1993) z Michaelem Douglasem. Kto oglądał, ten wie o co chodzi...

Odpowiedz
W Wolynczyk
+1 / 1

Właśnie! Kojarzyłem faceta...jeszcze przypomina mi trochę Gordona.

W Wolynczyk
+2 / 6

Ja, jako syn kołchoźcy i typowej matki polki nie wyobrażam sobie jaki bym był dziś gdybym nie dostawał solidnego lańska za rzeczy które odpierdаlałem w dzieciństwie. Ale na pewno należałbym do tych ludzi, co uważają się za centrum Wszechświata.

Odpowiedz
Andriej69
+2 / 4

Dlatego właśnie nie chcę mieć dzieci, przy KAŻDEJ wizycie w pierwszym lepszym markecie czuję się dokładnie tak samo jak facet w okularach. Nie mam nerwów i cierpliwości do bachorów.

Odpowiedz
RedFF
-2 / 2

Pewnie kolejny przedstawiciel lewackiej zarazy.

S seybr
-2 / 4

Klaps do to dobra rzecz, lekki pomoże. To nie znaczy że mamy bić nawet lekko dziecko przy każdej okazji kiedy się nie słucha. Trzylatkowi da się już sporo wytłumaczyć, nawet zakazy już są skuteczne. Mam trzylatka w domu to wiem z doświadczenia.
Klaps w markecie to pomyłka, ktoś życzliwy podpier.... kamera nagra i mamy problem. Weź się potem tłumacz.
Dobrym motywem jest podejście do takiego dziecka i zagadać go, musi to być obcy. Ostatnio takiego 2,5 latka załatwiłem. Powiedziałem że jak będzie dalej krzyczał to go zabiorę i do wora włożę. Moment i siedział cicho, obserwował mnie a matka podziękowała.

Odpowiedz
K kropek12
0 / 0

Za "bezstresowe" wychowanie należałoby zatłuc pomysłodawcę

Odpowiedz