Demotywatory.pl

Nie wiem jak u was, ale nas pani zabiera na strzelnice przynajmniej kilka razy w semestrze.

My w ciągu 3 lat mamy być 2 razy na strzelnicy, więc to nie jest tak że się tego nie uczymy. Po za tym w wojsku przez większość czasu uczysz się dyscypliny, opatrunków, obsługi sprzętu, a nie strzelania.

@kondi9992 Marzenia... ;)

Kilka raz w semestrze? Jedno strzelania z broni krótkiej, 30 naboi to koszt około 50zł, z broni długiej lub automatycznej powyżej stówy. Trochę drogie te zajęcia.

Ja też niestety nie miałem takiej przyjemności, ale jeżeli komuś naprawdę zależy to nie ma co się oglądać na panią od PO tylko zapisać się do kółka strzeleckiego albo chociaż sprawić sobie wiatrówkę.

Strzelanie z broni pneumatycznej nie ma prawie nic wspólnego z strzelaniem z broni palnej. Można się co najwyżej nauczyć przyrządy zgrywać.

@glinx11 dlaczego do biura PO? Kupuj na ruskim bazarze pare kałachów, zapas amunicji, zbierz kumpli i wbijaj do sejmu.

U mnie facet zabiera co jakiś czas klasy mundurowe (I i II, w III nie ma po) na strzelnicę. Powiedział, że jak skończymy wcześniej podstawowy materiał to może zabierze nas na strzelnicę (jestem w klasie humanistyczno-dziennikarskiej).

Chodzę na rozszerzoną historię (pod koniec I klasy każdy decyduje się jaki przedmiot będzie realizował w zakresie rozszerzonym (do wyboru były historia, geografia, matematyka i biologia, ale jednak jej nie ma, ale nie dlatego że nikt jej nie wybrał na roższeżenia. Mundurówka jako że ma rozszerzony tylko angielski wybiera dwa przedmioty rozszerzone, humanistyczno-dziennikarska ma oprócz angielskiego rozszerzony polski (co jest chyba oczywiste), więc wybiera tylko jedno rozszerzenie. W ten sposób cała klasa II ma 1 godzinę (3, w przypadku maty w klasie hum.-dzien., nie wiem jak w mundurówce) i 2 godziny rozszerzenia z wybranego przedmiotu razem z równoległą klasą. Mundurówka ma oczywiście jeszcze dwie dodatkowego godziny z rozszerzenia drugiego przedmiotu.
Z tego demota wynika, że dzięki temu, że mam rozszerzoną historię wiem do kogo strzelać. Szkoda tylko, że większość z nich i tak już nie żyje.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 April 2012 2012 17:36

"Niechaj wżdy narodowie postronni znają, iż Polacy nie rząd swój, rozum mają" - Narodowy Wieszczu. Wojny to tak naprawdę starcia jednej bandy złodziei z drugą - za cudze pieniądze i cudzymi rękoma. Żołnierzom wmawia się, że "poświęcenie wobec Ojczyzny" i oddanie za nią życia to najwyższy honor, jaki go może spotkać - albo, tak jak do niedawna bywało, ściąga się wszystko, co ma węża między nogami, przystawia pistolet do głowy i posyła na rzeź. Rząd /= obywatele.

@Harry9010: masz rację, też broniłbym własnego domu - niestety jeszcze mnie na niego nie stać (i pewnie długo nie będzie), więc prościej byłoby uciec, nie miałbym za co umierać. Oczywiście wiele zależy też od okoliczności konfliktu i jak sprawy by się potoczyły - gdyby jakiś obcokrajowiec zabił tych których kocham to pewnie byłbym nawet w stanie zrobić z siebie kamikadze.

kilas88 to najlepiej od razu się stąd wynieś ze swoją rodziną jak ci się tu nie podoba bo w przypadku wojny tylko byś wprowadzał niepotrzebne zamieszanie próbując się stąd wydostać za granicę, Polska nie potrzebuje malkontentów więc jak masz gdzieś ten kraj to po co tu w ogóle jesteś !? nikt nie będzie za tobą płakał . . .

@Musquff: żartujesz, prawda? Jakieś 50% zarobionych przeze mnie pieniędzy kradnie ten kraj, a Ty śmiesz się pytać dlaczego żądam czegoś w zamian? I do tego to ciągłe ograniczanie wolności typu - "tego nie możecie robić - jesteście za głupi, my wiemy co dla was najlepsze, to jest zakazane".

@Harry9010: myślę nad tym, choć z drugiej strony mam tutaj rodzinę i bliskich. Jak nadarzy się taka okazja to być może ucieknę z tego kraju, także nie martw się o mnie ;) odnośnie tej wojny - nie jestem takim oszołomem, by podnosić rękę na drugiego człowieka tylko dlatego, że politycy w różnych krajach się pokłócili ;] jestem wolnym człowiekiem, a przywiązywanie mnie do jednego kraju/terytorium/orzełka/krzyża/czegokolwiek jest zdecydowanym ograniczeniem mej wolności.

kilas88 a co jeśli w przypadku wojny rodzina postanowi zostać ? zostawisz ich ? Ojczyzna jest tam gdzie rodzina, przyjaciele i serce twoje, nie chodzi o podjęcie walki w imię polityków ale obronę własnego domu kiedy zachodzi taka konieczność należy bronić swojej ziemi i swoich granic, nie mówimy tutaj o głupich misjach na Bliskim Wschodzie bo według mnie to nie jest walka o ojczyznę, Kampania wrześniowa nie była wynikiem głupich politycznych przepychanek, broniliśmy się przed agresorem więc tym bardziej należy się szacunek do historii . . .

@Harry9010: oczywiście, że zostawię - nic na siłę ;] zawsze to wina polityków i tych na najwyższym szczebelku (słowo klucz - pazerność). Jeśli twierdzisz inaczej to podaj mi racjonalne przykłady, dla których byłbyś w stanie zabijać Niemców, Francuzów czy inne nacje.

kilas88 jeśli jakiś niemiecki polityk (lub dyktator) domaga się od Polski ziem np. próbuje nas odciąć od morza czy próbuje przywłaszczyć sobie jakieś nasze miasto itp. to należy się z nim spierać i polski polityk który broni interesów kraju dla mnie nie jest frajerem, historia naszego narodu pokazała że nie należy na wszystko się zgadzać i uciekać z podkulonym ogonem, wojna nie koniecznie musi być wynikiem sprzeczek politycznych ale brakiem kompromisu jednej ze stron, nie zawsze było tak jak dzisiaj że politycy urządzają sobie prywatne wojny, nie propaguję nienawiści do innych nacji ale jedynym racjonalnym przykładem dla którego byłbym w stanie zabijać inne nacje byłaby obrona własnego domu i rodziny.

Z Węgrami, Rumunami, Bułgarami, Jugosłowianami, Albańczykami, Grekami, Łotyszami, Estończykami, Finami, Gruzinami, Ormianami i Azerami nigdy nie mieliśmy większych wojen czy problemów. A wręcz odwrotnie! Z połową z tych krajów mamy dobre stosunki, zarówno międzypaństwowe, jak i międzyspołecznościowe.

No masz racje zawsze nawet wewnętrznie byliśmy skłóconym narodem i potrafiliśmy się jednoczyć jedynie w przypadku wojny z innym krajem . . .

+

A co Ty... we Francji mieszkasz?

@kondi -> Powiedz to dziadkowi albo babci (jak pamiętają te czasy). Dostaniesz pewnie wpie*dol, ale nauka, prawda, boli. Ech, i najlepsze jest to, że to właśnie tacy jak wy pomstują na to, jaka dzisiejsza młodzież (?) jest rozwydrzona, nie szanuje starszych itp. Problem z dzisiejszą (ale nie tylko) młodzieżą ja widzę tylko jeden: nie widzi, jak wielkie ma szczęście, że urodziła się w latach 90., a nie wcześniej. Że w sklepach nie zabraknie towaru albo że dwie najpotężniejsze armie świata nie gromadzą na naszych granicach swoich oddziałów.

Nikt polaczków tak nie skrzywdził jak oni sami siebie.

Ale przez gadanie na okrągło o Mezopotamii, Średniowieczu i Powstaniach Kościuszkowskich całkowicie omijamy historię wpółczesną. Obecnie w gimnazjum historia kończy się na 1918.

Nie chciał byś być na strzelnicy z 'inteligentami' co śpią na lekcjach , a potem na strzelnicy z przeładowaną bronią z palcem na spuście poprawiają ochronniki słuchu na głowie, albo próbują 'gangsta style' - takich już widziałem.
No cóż położenie geograficzne naszego kraju jest takie a nie inne i dlatego nie mamy przyjaciół w śród sąsiadów a jedynie przeciwników -celowo nie użyłem słowa wróg bo to jest bardzo propagandowe hasło.
Jeśli kogoś interesuje historia Polski , albo Polska w historii Europy to polecam książki Norman Davies Europa , Boże igrzysko , Serce Europy ,Biały Orzeł Czerwona Gwiazda , Powstanie 44. Nie napisał ich krajan ale uznany historyk , dlatego są bardzo obiektywne.

Na strzelnice może iść każda osoba pełnoletnia i bez zezwolenia na broń. Koszt to około 60zł za godzinę wynajęcia toru i do tego koszt amunicji, zależny od kalibru (1.20zł za 1szt. popularny 9mm lugier). Na godzinę strzelania z pistoletu idzie ok 60 szt. amunicji. Polecam, naprawdę świetna zabawa.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 April 2012 2012 23:32