Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
1804 1888
-

Zobacz także:


Mirame
+11 / 17

Jestem pewna, że ta osoba dowie się z mediów, jakie skutki miała jej ucieczka... życzę powodzenia w dalszym życiu z wyrzutami sumienia i świadomością, że jest się odpowiedzialnym za czyjąś śmierć...

Odpowiedz
B Blady98
-4 / 10

Jakby sumienie robiło na kims wrazenie. Skoro uciekał to wiedział ze kogos uderzył, gdyby sumienie cos na nim zrobiło to raczej by wezwał pomoc i został.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 August 2012 2012 8:00

Pipel888
+1 / 1

@Mirame inteligentny człowiek potrafi znaleźć usprawiedliwienie dla każdego swojego czynu i w ten sposób uspokaja sumienie... ale wątpię czy da się znaleźć usprawiedliwienie do ucieczki

P piotk
0 / 2

Spowodowaliście kiedyś wypadek? Albo stłuczkę chociaż? Po waszych wypowiedziach domyślam się, że nie. Ja raz obiłem kolesiowi leciutko zderzak przy cofaniu na podziemnym parkingu. Pierwsza myśl? Spierdzielić póki nikt nie widzi. To jest po prostu Odruch Bezwarunkowy. Oczywiście nie uciekłem i załatwiłem sprawę jak należy, ale od tamtej pory po części rozumiem co czują ci, którzy uciekają. To była w moim przypadku błaha sprawa a teraz zastanówcie się co czuje, myśli ktoś, kto prawdopodobnie zabił właśnie człowieka? Jestem pewien, że w większości przypadków główną rolę tu odgrywa ogromny szok. Zresztą, często sprawcy wypadków sami zgłaszają się potem na policję. To o czymś świadczy. I nie zawsze ich winą jest, że kogoś potrącili (kierowcy wiedzą o co chodzi - o idiotyczne zachowwania przechodniów np).

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 6 August 2012 2012 0:58

nike79
0 / 0

To była Twoja pierwsza myśl. Nie mierz wszystkich swoją miarą.

butelkowa
0 / 8

A skąd wiadomo, że poszkodowany by żył? Żeby nie było, absolutnie nie popieram zwiewania z miejsca zdarzenia i liczę, że sumienie da popalić delikwentowi, aczkolwiek jeśli sprawca wypadku nie potrafił udzielić pierwszej pomocy (a teraz takich ludzi jest na pęczki) to więcej by szkód narobił aniżeli pomógł. Choć zadzwonić po karetkę nie zaszkodziło...

Odpowiedz
T Tulio
+6 / 6

Pomocy udziela się tak jak się umie. Mój znajomy jest zawodowym ratownikiem i byłem już na ponad pięciu szkoleniach z pierwszej pomocy i kilkukrotnie usłyszałem, że złe udzielenie pomocy praktycznie się nie zdarza. Można zadzwonić, krzyczeć, sprawdzić oddech każdy umie, oznaczyć miejsce trójkątem ostrzegawczym, cokolwiek by pomóc i naprawić krzywdę. Za złe udzielenie pierwszej pomocy nie ma żadnej kary (choć będzie ją miał za spowodowanie wypadku), a za jej nie udzielenie jest.

survive
+5 / 5

dzisiaj z sekcji zwłok można dowiedzieć się wszystkiego o tym jak następowała smierć, wyobraź sobie, że ofiara mogła być nieprzytomna i krwawiła, w takim wypadku dłuższe zwlekanie z pomocą to śmierć, gość ucieka, nie dzwoni po karetkę, dopiero ktoś z nadjeżdżających po jakimś czasie zgłosił wypadek, jak zostaje juz wypisać akt zgonu.

butelkowa
-1 / 1

Tulio nie nawiązuje teraz do tej konkretnej sytuacji, ale człowiek jest bardziej skomplikowaną istotą niż nam się wydaje. Przede wszystkim, nie każdy człowiek widzący krzywdę potrafi odpowiednio zareagować, powodem jest oczywiście szok, ale i instynkt który nakazuje mu się zachować tak, a nie inaczej. Dla jasności powtórzę, że nie bronię tego człowieka, teraz piszę o ogóle. Złe udzielenie pomocy może spowodować trwałe uszkodzenia, jak nie śmierć, weź tu potem żyj z takim bagażem na psychice. survive bardziej miałam na myśli źródło, jakąś konkretną informację, bo równie dobrze mógł np. wykrwawić się na śmierć przez godzinę jak i przez pięć minut, a z podanego linku w źródle nic nie wynika.

nike79
+2 / 4

Zasada jest taka: najpierw ratuje się życie a później zdrowie. Poza tym najczęściej osoba ratująca kogoś nie ma zielonego pojęcia o dalszych losach poszkodowanego.

butelkowa
0 / 0

nike79 zakładając, że osoba ratowana nie umrze na rękach swojemu "wybawcy".

nike79
+1 / 1

To się właśnie nazywa ratowanie życia. Działamy w dobrej wierze tak, żeby do tego nie doszło. Przecież nie jesteś cudotwórczynią. Zdarza się, że może umrzeć. Nawet najlepszym lekarzom pacjenci konają a co dopiero zwykłemu szarakowi. Ale bez tej próby pomocy nie byłoby innego końca.

K Koza1997
0 / 4

Jest jeszcze coś takiego jak szok powypadkowy... Osoba ucieka z miejsca zdarzenia i nie zdaje sobie z tego sprawy. Nie jest świadomy swoich czynów...

Odpowiedz
nike79
+6 / 6

Mnie się wydaje, że ten szok powypadkowy, to najczęściej nazywa się wódka, brak prawa jazdy albo kradziony samochód.

S Sacres
+1 / 3

@Michat34
Ja bym został i zadzwonił. Sraj dalej.

Odpowiedz