Bzdura, nigdy nie można przewidzieć co będzie w życiu dorosłym... Zarówno oferma jak i kozak mogą zostać bezrobotnymi alkoholikami, aktorami, biznesmenami czy politykami, jest wiele takich przykładów...
to od ciebie zalezy czy bedzieszoferma czy wezmiesz dup*e w troki i ogarniesz siebie i swoje zycie. Oczywiscie latwiej jest siedziec biernie i czekac na cud piszac na akzdym mozliwym forum internetowym jakie to zycie jest okropne. I tak, zycie jest do bani ale sa chwile, mało bo mało, dla ktorych warto zyc
Jak byłeś ofermą i nie robisz nic by to zmienić oferma pozostaniesz, chyba że masz ambicję albo chociaż chęć pokazania kozakom że możesz coś osiągnąć. Co do kozaków to inni kończą pod mostem inni kończą dobrą uczelnię i dobrze zarabiają ale wyrastają z "kozactwa" tylko co gorsza nagle chcą się skumać z tymi z których w młodych czasach drwili, szydzili, obgadywali i udają niewiadomo jakich kolegów
Tez sie nie zgadzam, znam pare osob ktore po latach zaczynaja robic wrazenie, podczas gdy ich niegdysiejsi przebojowi koledzy sie wyciszaja, oczywiscie, to nie jest regula
Przeważnie człowiek sam z siebie nie jest ofermą, tylko po prostu ma za słabą psychikę aby się bronić przed "wielkimi" kozakami... Takie sytuacje zazwyczaj istnieją w szkołach. Zawsze paru "odważnych" z nudów czy zaimponowania innym znajdzie sobie jakoś ofiarę. Często też zależy to od naszego wyglądu... jeżeli człowiek jest rudy, gruby, dobrze się uczy itd to uważany jest za gorszego... na szczęście jest podstawówka, gimnazjum, szkoła średnia, studia, praca... zatem ciągle zmieniamy nasze towarzystwo co pozwala nam pokazać się z innej strony.
Bzdura, nigdy nie można przewidzieć co będzie w życiu dorosłym... Zarówno oferma jak i kozak mogą zostać bezrobotnymi alkoholikami, aktorami, biznesmenami czy politykami, jest wiele takich przykładów...
OdpowiedzSylvester Stallone w dzieciństwie był bardzo zakompleksiony. Teraz jest 'przykładem' twardego mężczyzny ; )
Pewnie, że mogą, ale mniemam, że w democie chodzi o ogólną regułę sprawdzającą się w większości przypadków. I tak, wygląda na poprawną.
Potwierdzam tezę zawartą w democie :)
Odpowiedzto od ciebie zalezy czy bedzieszoferma czy wezmiesz dup*e w troki i ogarniesz siebie i swoje zycie. Oczywiscie latwiej jest siedziec biernie i czekac na cud piszac na akzdym mozliwym forum internetowym jakie to zycie jest okropne. I tak, zycie jest do bani ale sa chwile, mało bo mało, dla ktorych warto zyc
shallowgirl nie zawsze tak jest. ale w naprawdę ciężkich przypadkach wielu ludzi nie jest w stanie sobie wyobrazić, co czuje taka 'oferma'.
Tak, jasne, ktoś, kto boi się odezwać do ludzi, niech zaciśnie zęby i udaje twardego, ciekawe, czy mu się uda.
Shallowgirl, masz racje. Ja w swoim życiu robie wszystko żeby nie być ofermą. Niekiedy po prostu dalej się nią czuje.
Czasami wystarczy zmienić środowisko.
OdpowiedzCzasami wystarczy zamienic bierne siedzenie przed komputerkiem na aktywne spedzanie wolnego czasu ;)
Jak byłeś ofermą i nie robisz nic by to zmienić oferma pozostaniesz, chyba że masz ambicję albo chociaż chęć pokazania kozakom że możesz coś osiągnąć. Co do kozaków to inni kończą pod mostem inni kończą dobrą uczelnię i dobrze zarabiają ale wyrastają z "kozactwa" tylko co gorsza nagle chcą się skumać z tymi z których w młodych czasach drwili, szydzili, obgadywali i udają niewiadomo jakich kolegów
Odpowiedzale glupi jestescie oferma ma takiego motywacyjnego kopa jakiego ten kozak nie widzial wiec uwazam demot za nie poprawny
Odpowiedzdokładnie, ktoś poniewierany jak nie może im zwyczajnie wp****olić to próbuje coś osiągnąć
Tez sie nie zgadzam, znam pare osob ktore po latach zaczynaja robic wrazenie, podczas gdy ich niegdysiejsi przebojowi koledzy sie wyciszaja, oczywiscie, to nie jest regula
OdpowiedzWłaśnie dlatego tak jest w filmach, żeby pokazać tym ofermą, że mogą coś ze sobą zrobić, a tym kozakom, żeby nie byli tacy pewni siebie.
OdpowiedzPrzeważnie człowiek sam z siebie nie jest ofermą, tylko po prostu ma za słabą psychikę aby się bronić przed "wielkimi" kozakami... Takie sytuacje zazwyczaj istnieją w szkołach. Zawsze paru "odważnych" z nudów czy zaimponowania innym znajdzie sobie jakoś ofiarę. Często też zależy to od naszego wyglądu... jeżeli człowiek jest rudy, gruby, dobrze się uczy itd to uważany jest za gorszego... na szczęście jest podstawówka, gimnazjum, szkoła średnia, studia, praca... zatem ciągle zmieniamy nasze towarzystwo co pozwala nam pokazać się z innej strony.
OdpowiedzBzdura. W prawdziwym życiu po prostu nic nie zmienia się w ciągu 1,5 godziny.
Odpowiedz