Do czego dojdziemy za 50lat? To proste pytanie. Do czegoś więcej, niż mamy obecnie. Wielu z Was nie zdaje sobie sprawy, że zapis przykładowo na płytach DVD nie jest wieczny - może wygasnąć nawet po kilku latach. Wytrzymałość nośników też pozostawia wiele do życzenia - dyski HDD z czasem również się zużywają, mechanicznie. Przyszłość może nie przyniesie takiego skoku pojemnościowego, (5MB->253GB) ale zapewni trwałość danych. JUŻ opracowywane są przełomowe techniki zapisu na nowych nośnikach, np. na specjalnym SZKLE : (http://www.geekosystem.com/piece-glass-store-data-forever/ ), co ma zapewnić nawet ponad kilkaset lat przechowywania danych.
a najlepsze ze impuls elektromagnetyczny zamienia całą nowoczesną technikę w tak zwane "pi*du" i cofa ludzi do epoki lodowcowej. Dlatego nie wyrzucam sprawnego radia po dziadku gdzie nie bylo jeszcze tranzystorów, dzięki temu w pewnym sensie mam asa w rękawie jeśli nadejdzie wojna z użyciem takich broni hehe :P
Właściwie to równe 51200 razy więcej, w pojemności danych (ilości informacji) stosuje się przedrostki SI, a nie JEDEC (te mylne z RAMu, gdzie kilo to 1024).
To jest niesamowite :-) Ciekawa jestem jak postrzegają świat ludzie, którzy mają teraz po 90 lat- mówię oczywiście o tych o jeszcze jasnym umyśle. Urodzili się w zupełnie innym świecie przecież... A pamiętam jak ja jako dziecko gadałam do telefonu który sobie zbudowałam z klocków i jarałyśmy się z siostrą, że może kiedyś takie będą prawdziwe... ach :-)
nie sądzę, żeby tylu letni człowiek był wstanie, czy chociażby chciał sobie zaprzątać głowę tą techniką, a postęp i tak największy dokonał się w eksterminacji ludzi, jedna bomba i miliony wyparowały, faktycznie... niesamowite, wystarczy pomysleć jak by mogł wyglądał świat gdyby IIwś wydłużyła się o ten rok i bomba atomowa stała się narzędziem hitlera, pewnie z powodu konsekwencji zniszczyłby i swoją rasę. Technologia cywilna to jedynie produkty uboczne badań wojskowych, taka jest prawda, wojna napędza nasz rozwój i zwiększa władzę jednostki. I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od zaostrzenia kamienia, żeby skuteczniej zabijać.
Nie pamiętam czyja to teoria, ale co 18 miesięcy następuje podwojenie wydajności pamięci komputerowej na skutek postępu technologicznego. Więc łatwo się domyślić że za 50 lat telefony będą bardziej zaawansowane niż komputery NASA na chwilę obecną.
Jakoś tego typu postęp w ogóle mi nie imponuje. Świetnie, można zapisać 300 filmów na małej dyskietce. I po co? Postęp według mnie byłby gdybyśmy zapanowali nad wszelakimi konfliktami na świecie, zamieszkali na księżycu, itp. Nanotechnologia np. też byłaby rewolucją. Małe pendrive'y jakoś mnie nie jarają :)
Postęp technologiczny jest postępem geometrycznym (tzw. Krzywa J), więc możliwości za te kilka lat będą po prostu ileśtam razy większe - o ile nie pojawi się coś, co rewolucjonizując naukę jeszcze to przyspieszy. :)
Podejzewam ze po pewnym czasie ten postep moglby byc duzo szybszy (chodzi mi juz o ostatnie kilka-kilkanascie lat), jednak ktos odpowiednio madry stwierdzil, ze nie ma sensu odrazu produkowac najbardziej zaawansowanych technologi, typu dzisijszych "super komputerow" lub micro pendrive`ow z wysoka pojemnoscia, skoro mozna najpierw zarobic na duzo slabszych sprzetach
Moc komputerów rozwija się 4 krotnie w ciągu 3 lat (Kiedyś widziałem jakiś wzorek na to w książce od matmy) Za 50 lat prawdopodobnie komputery będą 66 razy szybsze od tych dzisiejszych
Tos policzyl. 4 do potegi (50/3) to jakies 11 miliardow a nie 66. Ale raczej nic takiego sie nie stanie, w koncu trafimy na bariery technologicczne i ekonomiczne takie, ze nie da sie utrzymac tego tempa.
Niewiele dalej: dalsza miniaturyzacja nie jest możliwa ze względu na podstawy fizyki. Nie będę wyjaśniał techniki przechowywania danych, odsyłam do Wiki czy innych, ale chodzi o oddzielenie poszczególnych jednostek pamięci. Bramki elektronowe nie mogą być cieńsze, ponieważ przestaną być bramkami (izolatorami) i w rezultacie dysk nie będzie w stanie przechowywać danych. To samo tyczy się procesorów: przeskoki będą powodowały błędy, których korekcja zmniejszy wyjściową moc obliczeniową.
Do Księżyca na piechotę.
OdpowiedzDo czego dojdziemy za 50lat? To proste pytanie. Do czegoś więcej, niż mamy obecnie. Wielu z Was nie zdaje sobie sprawy, że zapis przykładowo na płytach DVD nie jest wieczny - może wygasnąć nawet po kilku latach. Wytrzymałość nośników też pozostawia wiele do życzenia - dyski HDD z czasem również się zużywają, mechanicznie. Przyszłość może nie przyniesie takiego skoku pojemnościowego, (5MB->253GB) ale zapewni trwałość danych. JUŻ opracowywane są przełomowe techniki zapisu na nowych nośnikach, np. na specjalnym SZKLE : (http://www.geekosystem.com/piece-glass-store-data-forever/ ), co ma zapewnić nawet ponad kilkaset lat przechowywania danych.
Raczej nie będziemy istnieć za 50 lat.
a najlepsze ze impuls elektromagnetyczny zamienia całą nowoczesną technikę w tak zwane "pi*du" i cofa ludzi do epoki lodowcowej. Dlatego nie wyrzucam sprawnego radia po dziadku gdzie nie bylo jeszcze tranzystorów, dzięki temu w pewnym sensie mam asa w rękawie jeśli nadejdzie wojna z użyciem takich broni hehe :P
Do jułesej samochodem dojedziesz
OdpowiedzJeżeli ceny benzyny nadal będą tak rosły, to nawet z garażu na podjazd nie wyjadę, a co dopiero do jueseja.
Właściwie to równe 51200 razy więcej, w pojemności danych (ilości informacji) stosuje się przedrostki SI, a nie JEDEC (te mylne z RAMu, gdzie kilo to 1024).
Odpowiedzmyślisz ze jesteś fajny ?
Ludzie posiadający jakąś wiedzę budzili, budzą i będą budzić zazdrość w nieukach.
To pytanie zadają sobie ludzie od wieków..
OdpowiedzJa to mysle ze sie okaze ze znalazla sie partia rzadzaca w polsce ktora chce dla nas dobrze, 50 lat moze uda mi sie dozyc
OdpowiedzTo jest niesamowite :-) Ciekawa jestem jak postrzegają świat ludzie, którzy mają teraz po 90 lat- mówię oczywiście o tych o jeszcze jasnym umyśle. Urodzili się w zupełnie innym świecie przecież... A pamiętam jak ja jako dziecko gadałam do telefonu który sobie zbudowałam z klocków i jarałyśmy się z siostrą, że może kiedyś takie będą prawdziwe... ach :-)
OdpowiedzMarzenie się spełniło - są prawdziwe. :)
nie sądzę, żeby tylu letni człowiek był wstanie, czy chociażby chciał sobie zaprzątać głowę tą techniką, a postęp i tak największy dokonał się w eksterminacji ludzi, jedna bomba i miliony wyparowały, faktycznie... niesamowite, wystarczy pomysleć jak by mogł wyglądał świat gdyby IIwś wydłużyła się o ten rok i bomba atomowa stała się narzędziem hitlera, pewnie z powodu konsekwencji zniszczyłby i swoją rasę. Technologia cywilna to jedynie produkty uboczne badań wojskowych, taka jest prawda, wojna napędza nasz rozwój i zwiększa władzę jednostki. I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od zaostrzenia kamienia, żeby skuteczniej zabijać.
Nie rozumiem demota, autorze dziwisz się czy co? Słyszałeś może o czymś takim jak nanotechnologia? Albo prawo Moore'a?
OdpowiedzPewnie do tego że informacje będziemy mogli trzymać w powietrzu, nie na urządzeniach.
OdpowiedzCoś jak internet? ;)
Internet też jest zapisywany na urządzeniach... Może dla niektórych internet wifi to powietrze, ale te dane też gdzieś wędrują.
Łatwo policzyć.
OdpowiedzBędziemy mieli pendrive z pojemnością 13421568GB danych ważący 0,000015 grama. :D
za 50 lat? do niczego,antychryst jest także tego samego zdania :}
OdpowiedzPodłącz do USB tego pendrive'a w 2068 roku ;P No chyba, że pendrive przesnanie działać za dwa lata :P
OdpowiedzTaki dysk podepniesz dzisiaj do pierwotnego miejsca jego przeznaczenia i będzie śmigał jak nowy :P
Witam. Pochodzę z przyszłosci. Mam wczepionego pendrive po skórę małego palca. Łączy on się z komputerem za pomoca bluetooth i ma pojemnosc 1hb
OdpowiedzNie jesteś śmieszny/fajny/czy jaka tam była twoja intencja.
Nie pamiętam czyja to teoria, ale co 18 miesięcy następuje podwojenie wydajności pamięci komputerowej na skutek postępu technologicznego. Więc łatwo się domyślić że za 50 lat telefony będą bardziej zaawansowane niż komputery NASA na chwilę obecną.
OdpowiedzJakoś tego typu postęp w ogóle mi nie imponuje. Świetnie, można zapisać 300 filmów na małej dyskietce. I po co? Postęp według mnie byłby gdybyśmy zapanowali nad wszelakimi konfliktami na świecie, zamieszkali na księżycu, itp. Nanotechnologia np. też byłaby rewolucją. Małe pendrive'y jakoś mnie nie jarają :)
Odpowiedznigdzie nie dojdziemy zaraz koniec świata :(
OdpowiedzPostęp technologiczny jest postępem geometrycznym (tzw. Krzywa J), więc możliwości za te kilka lat będą po prostu ileśtam razy większe - o ile nie pojawi się coś, co rewolucjonizując naukę jeszcze to przyspieszy. :)
OdpowiedzPodejzewam ze po pewnym czasie ten postep moglby byc duzo szybszy (chodzi mi juz o ostatnie kilka-kilkanascie lat), jednak ktos odpowiednio madry stwierdzil, ze nie ma sensu odrazu produkowac najbardziej zaawansowanych technologi, typu dzisijszych "super komputerow" lub micro pendrive`ow z wysoka pojemnoscia, skoro mozna najpierw zarobic na duzo slabszych sprzetach
OdpowiedzDojdziemy do tego, że będziemy się zastanawiać czy to okruszki z kanapki na klawiaturze między klawiszami, czy nasz pendrive :)
OdpowiedzMoc komputerów rozwija się 4 krotnie w ciągu 3 lat (Kiedyś widziałem jakiś wzorek na to w książce od matmy) Za 50 lat prawdopodobnie komputery będą 66 razy szybsze od tych dzisiejszych
OdpowiedzTos policzyl. 4 do potegi (50/3) to jakies 11 miliardow a nie 66. Ale raczej nic takiego sie nie stanie, w koncu trafimy na bariery technologicczne i ekonomiczne takie, ze nie da sie utrzymac tego tempa.
Cieszę się, że dożyję i zobaczę :D
OdpowiedzSkolonizujemy marsa
OdpowiedzNiewiele dalej: dalsza miniaturyzacja nie jest możliwa ze względu na podstawy fizyki. Nie będę wyjaśniał techniki przechowywania danych, odsyłam do Wiki czy innych, ale chodzi o oddzielenie poszczególnych jednostek pamięci. Bramki elektronowe nie mogą być cieńsze, ponieważ przestaną być bramkami (izolatorami) i w rezultacie dysk nie będzie w stanie przechowywać danych. To samo tyczy się procesorów: przeskoki będą powodowały błędy, których korekcja zmniejszy wyjściową moc obliczeniową.
OdpowiedzSądzę, że do autodestrukcji.
Odpowiedz