Od nas samych zależy tyle w życiu... ale prawie w ogóle o tym nie myślimy. Boimy się powiedzieć osobom, które za nas odpowiadają w mniejszym lub większym stopniu (nawet jako dorośli) że chcemy kroczyć własną ścieżką. Oni mówią: za moich czasów... , nie rób tego, tamtego, nic z tego nie wyjdzie, po co się tak starasz itp. Moim zdaniem nie powinniśmy się bać kończyć pewnych epizodów w naszym życiu, tylko dlatego że inni twierdzą: ''na co ci to ?''. Jesteśmy dojrzali, kiedy sami bierzemy odpowiedzialność za siebie i wybieramy własną ścieżkę.
Taaa ode mnie... ładnie to brzmi, ale nie ma to za wiele wspólnego z rzeczywistością, to tylko pozytywne złudzenia wytwarzane przez naszą psychikę, na dobrą sprawę to przeciętny człowiek na niewiele rzeczy ma wpływ, jesteśmy jak j*bany paproch w zamieci który i tak zostanie prędzej czy później zmiażdżony i zniszczony. Na co niby tak naprawdę mam wpływ, bo na pewno nie na uwarunkowania genetyczne,społeczne, gospodarcze i kulturowe które mnie ukształtowały tak nie inaczej...nie mówię,że całkiem nie mamy na nic wpływu ale to max jakieś 30 % reszta to przypadkowe czynniki, komfort mówienia ,ze wszystko zależy od nas należy głównie do osób od którzy mieli szczęście bądź nie mieli pecha na co nie mieli wpływu...ale na pewno fajnie się oszukiwać jacy my k*rwa znaczący, wspaniali i zdolni do wielkich rzeczy, nie chcę psuć zabawy ale spójrzcie na swoje życie z innej perspektywy i zobaczcie ile zawdzięczacie bądź wprost odwrotnie przypadkowi i jakimi większość z nas jest nic nie znaczącymi ścierwami... choć na pewno zdrowiej jest samego siebie oszukiwać, być egocentrykiem i wyolbrzymiać swoje zasługi
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 29 November 2012 2012 17:11
Ja to widzę właśnie tak, że w życiu niewiele od nas zależy: "Wszystko się kiedyś kończy" ale nasze myślenie może zmienić nas: "To od ciebie zależy jak"
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 29 November 2012 2012 17:17
Ode mnie? Nie wiedziałem. W sumie nie wiem jak urządzić wymieranie ludzkości ale wolałbym żeby odbyło się za 5 miliardów lat wraz z wypalonym słońcem niż w najbliższych dekadach czy stuleciach w wojnie lub katastrofie ekologicznej.
A co za różnica? Dla mnie to apokalipsa może być za 50 lat i tak już nie będę wtedy gryzł piach od spodu... ale masz rację,że to człowiek wszystko zniszczy i to szybciej niż mogłoby się wydawać
Od nas samych zależy tyle w życiu... ale prawie w ogóle o tym nie myślimy. Boimy się powiedzieć osobom, które za nas odpowiadają w mniejszym lub większym stopniu (nawet jako dorośli) że chcemy kroczyć własną ścieżką. Oni mówią: za moich czasów... , nie rób tego, tamtego, nic z tego nie wyjdzie, po co się tak starasz itp. Moim zdaniem nie powinniśmy się bać kończyć pewnych epizodów w naszym życiu, tylko dlatego że inni twierdzą: ''na co ci to ?''. Jesteśmy dojrzali, kiedy sami bierzemy odpowiedzialność za siebie i wybieramy własną ścieżkę.
OdpowiedzTaaa ode mnie... ładnie to brzmi, ale nie ma to za wiele wspólnego z rzeczywistością, to tylko pozytywne złudzenia wytwarzane przez naszą psychikę, na dobrą sprawę to przeciętny człowiek na niewiele rzeczy ma wpływ, jesteśmy jak j*bany paproch w zamieci który i tak zostanie prędzej czy później zmiażdżony i zniszczony. Na co niby tak naprawdę mam wpływ, bo na pewno nie na uwarunkowania genetyczne,społeczne, gospodarcze i kulturowe które mnie ukształtowały tak nie inaczej...nie mówię,że całkiem nie mamy na nic wpływu ale to max jakieś 30 % reszta to przypadkowe czynniki, komfort mówienia ,ze wszystko zależy od nas należy głównie do osób od którzy mieli szczęście bądź nie mieli pecha na co nie mieli wpływu...ale na pewno fajnie się oszukiwać jacy my k*rwa znaczący, wspaniali i zdolni do wielkich rzeczy, nie chcę psuć zabawy ale spójrzcie na swoje życie z innej perspektywy i zobaczcie ile zawdzięczacie bądź wprost odwrotnie przypadkowi i jakimi większość z nas jest nic nie znaczącymi ścierwami... choć na pewno zdrowiej jest samego siebie oszukiwać, być egocentrykiem i wyolbrzymiać swoje zasługi
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 November 2012 2012 17:11
OdpowiedzJa to widzę właśnie tak, że w życiu niewiele od nas zależy: "Wszystko się kiedyś kończy" ale nasze myślenie może zmienić nas: "To od ciebie zależy jak"
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 November 2012 2012 17:17
OdpowiedzOde mnie? Nie wiedziałem. W sumie nie wiem jak urządzić wymieranie ludzkości ale wolałbym żeby odbyło się za 5 miliardów lat wraz z wypalonym słońcem niż w najbliższych dekadach czy stuleciach w wojnie lub katastrofie ekologicznej.
OdpowiedzA co za różnica? Dla mnie to apokalipsa może być za 50 lat i tak już nie będę wtedy gryzł piach od spodu... ale masz rację,że to człowiek wszystko zniszczy i to szybciej niż mogłoby się wydawać
To prawda, że często może zależeć to także ode mnie, ale już na pewno nie od mojego widzimisię.
Odpowiedz