To jest część podstawowego szkolenia strzeleckiego w każdej armii. Żołnierze symulują odgłosy wystrzałów aby opanować nawykowo ilość wystrzałów w zależności od posiadanej na wyposażenia broni ... i tak: ciężki karabin na samochodzie sieje długimi seriami (po po po po po po...), karabin polowy krótkimi (brrry, brrry ), kbkak pojedyńcze wystrzały(pum.., pum.., pum)
Szczerze ? Śmieszne tylko dla kogoś, kto komentuje dla demotach. Jak ktoś miał okazję brać udział w jakimś szkoleniu podstawowym z taktyki czarnej / zielonej to w większości przypadków tak to wygląda, magazynki wyjęte, broń rozładowana a strzały na zasadzie "bach bach". Instruktor ma wtedy chociaż pewność, że żaden "talent" nie postrzeli kolegi przez przypadek czy palec trzymany na spuście.
Myślicie że u nas jest lepiej? Polski żołnierz dopiero po kilku latach może używać ostrej amunicji na strzelnicy (i nie chodzi mi tu o wprawę, a o budżet)
Nawet nas jeszcze stać na porządny trening dla naszych wojaków. JESZCZE STAĆ.
OdpowiedzPrzynajmniej auto im jezdzi, juz to widze jak je pchaja i robia wrrr, wrrrr, paliwo w koncu tez kosztuje :)
OdpowiedzI need ammo...!!!
OdpowiedzZ nich się śmiejecie, ale z tym filmikiem kojarzą mi się zajęcia praktyczne w polskich technikach ...
OdpowiedzJeden z nich napierdzielał chyba pociskami dum-dum
OdpowiedzTo jest część podstawowego szkolenia strzeleckiego w każdej armii. Żołnierze symulują odgłosy wystrzałów aby opanować nawykowo ilość wystrzałów w zależności od posiadanej na wyposażenia broni ... i tak: ciężki karabin na samochodzie sieje długimi seriami (po po po po po po...), karabin polowy krótkimi (brrry, brrry ), kbkak pojedyńcze wystrzały(pum.., pum.., pum)
OdpowiedzPozdrawiam :)
takie gówno na głównej, no masakra :D
Odpowiedzjuż wiem jak będą wyglądać cięcia w polskiej armii
OdpowiedzSzczerze ? Śmieszne tylko dla kogoś, kto komentuje dla demotach. Jak ktoś miał okazję brać udział w jakimś szkoleniu podstawowym z taktyki czarnej / zielonej to w większości przypadków tak to wygląda, magazynki wyjęte, broń rozładowana a strzały na zasadzie "bach bach". Instruktor ma wtedy chociaż pewność, że żaden "talent" nie postrzeli kolegi przez przypadek czy palec trzymany na spuście.
OdpowiedzMyślicie że u nas jest lepiej? Polski żołnierz dopiero po kilku latach może używać ostrej amunicji na strzelnicy (i nie chodzi mi tu o wprawę, a o budżet)