@kamil789456123
Powiedz to ludziom ,którzy chorowali na choroby popromienne ,że właściwie to "nic takiego" mogło być przecież gorzej. A Little Boy to nic, możemy uznać ,że nic nigdy takiego się nie zdarzyło w końcu to "petarda" a tak w ogóle to Japończycy powinni być jeszcze wdzięczni ,że zostali zaatakowani w 45 a nie w XXI wieku.
Jak już mają nam nad głowami wybuchać bomby nuklearne, to wolałbym, żeby uderzyła kometa o średnicy conajmniej 100km, przynajmniej będzie sprawiedliwie i zginą wszyscy, a nie tylko niewinni. Wtedy cały arsenał jądrowy byłby petardą.
"Minuty, nim pociski spadną,
Na swój ostatni dzień patrz,
Domyślając się, że nie będzie czasu na płacz.
Z wszechświata, dziwne życie zostało zrodzone,
Trójca została przekształcona w bezbożny związek.
Z ciemności,
Jaśniejszy niż tysiąc słońc.
Z ciemności,
Jaśniejszy niż tysiąc słońc." (tłumaczenie Iron Maiden - Brighter Than a thousand suns)
Wszyscy pieprzą o mocy nowych bomb, ale one są tylko do straszenia, ponieważ nawet bomba o mocy 50 000 kiloton nie może zostać przeniesiona nad terytorium wroga rakietą, bo ta została by zidentyfikowana i zniszczona. A za pomocą bombowca również nie, gdyż musiał by być to transportowiec (i to byłoby problemowe, ze względu na ciężar), a taki samolot mógłby zostać zestrzelony, do wybuchu doszło by na pokładzie, ale nie uszkodziłby nic, bo bomba atomowa zdetonowana dotykając (lub będąc do 20m) od jakiejś powierzchni nie zrobiła by większych szkód niż bomba walizkowa wycofana już z produkcji.
Literówka Ci się wkradła, *oczy, które.
OdpowiedzJa też widziałem, a nie mam takich! No, chyba, że na youtubie się nie liczy...
OdpowiedzNie, nie liczy się...
Jaśniejszy niż tysiąc słońc
Odpowiedz@kamil789456123
OdpowiedzPowiedz to ludziom ,którzy chorowali na choroby popromienne ,że właściwie to "nic takiego" mogło być przecież gorzej. A Little Boy to nic, możemy uznać ,że nic nigdy takiego się nie zdarzyło w końcu to "petarda" a tak w ogóle to Japończycy powinni być jeszcze wdzięczni ,że zostali zaatakowani w 45 a nie w XXI wieku.
Jak już mają nam nad głowami wybuchać bomby nuklearne, to wolałbym, żeby uderzyła kometa o średnicy conajmniej 100km, przynajmniej będzie sprawiedliwie i zginą wszyscy, a nie tylko niewinni. Wtedy cały arsenał jądrowy byłby petardą.
"Minuty, nim pociski spadną,
OdpowiedzNa swój ostatni dzień patrz,
Domyślając się, że nie będzie czasu na płacz.
Z wszechświata, dziwne życie zostało zrodzone,
Trójca została przekształcona w bezbożny związek.
Z ciemności,
Jaśniejszy niż tysiąc słońc.
Z ciemności,
Jaśniejszy niż tysiąc słońc." (tłumaczenie Iron Maiden - Brighter Than a thousand suns)
"Jasność tysiąca słońc, rozbłysłych na niebie, oddaje moc Jego potęgi. Teraz stałem się Śmiercią, niszczycielem światów."
OdpowiedzWszyscy pieprzą o mocy nowych bomb, ale one są tylko do straszenia, ponieważ nawet bomba o mocy 50 000 kiloton nie może zostać przeniesiona nad terytorium wroga rakietą, bo ta została by zidentyfikowana i zniszczona. A za pomocą bombowca również nie, gdyż musiał by być to transportowiec (i to byłoby problemowe, ze względu na ciężar), a taki samolot mógłby zostać zestrzelony, do wybuchu doszło by na pokładzie, ale nie uszkodziłby nic, bo bomba atomowa zdetonowana dotykając (lub będąc do 20m) od jakiejś powierzchni nie zrobiła by większych szkód niż bomba walizkowa wycofana już z produkcji.
Odpowiedzale istnieje cos takiego jak miniaturyzacja i już w latach 50 czy 60 opracowano małe łądunki, które mogły byc wystrzeliwane przez artylerię lufową ;]