oo człowieku, nawet nie wiesz jaka przyjemnosc mi sprawiles wrzucajac to zdjecie :))) ja mam sima enduro rozcharatanego do 70cc (wiejski szał) z '83, ale zawsze chcialem miec ogara :>
Akurat to WSK 175 to trzeba mieć szczęście i wiedzieć czego szukać. Sam mam WSK M21W2 z 1973r (produkcje rozpoczęto w 72) i jeśli chodzi o sprawy mechaniczne to jest to motocykl nie do zdarcia. A jak coś się w niej dzieje to są to typowe usterki które powstają w każdym motocyklu z tych lat. Więc jeśli ktoś może będzie szukać WSK 175 to te z silnikami W2 (060) są nie do zajechania (to te z wnęką na rozrusznik), a silniki W2 (059) już trzeba je oszczędzać. Jednak nie mówię że one są złe. I tak tylko dodam żebyście nie mówili że jak polskie to od razu się psuje. Czeskie jawy mają podobny problem, pierwsze modele są nie do zajechania a końcówka produkcji już niezbyt dokładnie wykonane są.
Zmodyfikowano
3 razy
Ostatnia modyfikacja: 17 February 2013 2013 12:36
W WSK 175(czwórkach) często sypała się skrzynia biegów i sprawy elektryczne(co zresztą było domeną wszystkich motorków z bloku wschodniego:)). CZ fajne motocykle były, tylko duże spalanie miały i zawsze były problemy z akumulatorem. Jak będę miał pieniądze to sobie kupie któryś z tych klasyków:)
Pierdzielisz. 175 to jak na swoje czasy bardzo nowoczesny, bardzo mocny 2t (wystarczy porównać do konkurencyjnej, nowszej i dużo słabszej Jawy/CZ 175, albo i dużo późniejszych wersji MZ 150). A w przeciwieństwie do 125 w 100% polski. Te silniki różnią się tym że 125, mocno bazuje na przedwojennym DKW i jest po prostu zaprojektowana pod idiotę bez wiedzy technicznej, 175 wymaga większej kultury technicznej, niestety Wiatrak najwyraźniej zbyt wysoko cenił przyszłych właścicieli 175. 125 wystarczyło na oko ustawić i chodziła, 175 wymagała dystansowania skrzyni, dokładniejszego ustawienia i, o zgrozo, sprawnego akumulatora, i to już przerastało większość użytkowników. Swoją drogą reszta motocykli ze zdjęć też wzorem bezawaryjności nie była.
Ja mam na własność podobnego sima jak na zdjęciu, mój brat ma etz 250, a sąsiad miał lub ma te resztę motorów i kilka innych, ale na wszystkich jeździłem
@tepy123 ja za to do rometa który był podobny do tego przedostatniego mam chyba z 2 albo 3 komplety częsci do silnika.... na każdą godzine jazdy trzeba było go naprawiać z 2 dni ale jako dzieciak miałem duzo czasu i to był fajny czas do spędzania go z wujkiem i ojcem. Na samym początku potrafiłem robic kółka na podwórku i cieszyć się jak głupi (podwórko miało rozmiary 40x15 metrów więc było po czym jeździć).
Gdy skutery będą w tym wieku, nie będą działać tak dobrze jak te, ale nowy skuter jest lepszy niż te motorki, przykro mi. Nie mówię o chinolu z biedronki za 1800
@trokos022 2 biegi to też nie filozofia, jeździłem komarkiem 3 biegowym, motorynką, i wieloma skuterami. Wygoda jazdy też ma znaczenie. Sporo też zależy od tego jak dbasz o sprzęt.
Z niezawodnością bywa różnie, jednemu będzie się sypać, drugi między remontami narobi mnóstwo kilometrów. Ale naprawić cokolwiek to bajka, łatwy dostęp, części tanie, budowa prostotą ustępuje tylko cepom.
Wobec tego jak wytłumaczysz fakt, że w komplecie z każdym Komarem, Ogarem czy innym takim sprzętem z drugiej ręki zawsze było wielkie pudło części w różnym stadium destrukcji, z których dałoby się złożyć 2-3 dodatkowe pojazdy? ;) Komar, którego kupiłem dzieckiem będąc, miał 6 kół, 3 kompletne silniki w częściach, 2 komplety oświetlenia, 3 różne przednie widelce i mnóstwo innej, często trudnej do zidentyfikowania drobnicy... Podsumuję rzecz następująco: to były idealne pojazdy dla dzieciaków - większość czasu spędzali w garażu (czyli pod okiem), dużo się nauczyli, zbyt szybko nie pojechali, zbyt daleko nie ujechali a jak już ujechali, to wyrabiali tężyznę pchając graty z powrotem.
Od chińskich to każde są lepsze. Ale od japońskich już nie.
Odpowiedzoo człowieku, nawet nie wiesz jaka przyjemnosc mi sprawiles wrzucajac to zdjecie :))) ja mam sima enduro rozcharatanego do 70cc (wiejski szał) z '83, ale zawsze chcialem miec ogara :>
OdpowiedzWsk 175? nie powiedział bym.
OdpowiedzWiem że 175 jest nie bardzo, dlatego to jest 125, proszę tu link http://hoth.amu.edu.pl/~intr/pliki/bikes/wsk.htm
Akurat to WSK 175 to trzeba mieć szczęście i wiedzieć czego szukać. Sam mam WSK M21W2 z 1973r (produkcje rozpoczęto w 72) i jeśli chodzi o sprawy mechaniczne to jest to motocykl nie do zdarcia. A jak coś się w niej dzieje to są to typowe usterki które powstają w każdym motocyklu z tych lat. Więc jeśli ktoś może będzie szukać WSK 175 to te z silnikami W2 (060) są nie do zajechania (to te z wnęką na rozrusznik), a silniki W2 (059) już trzeba je oszczędzać. Jednak nie mówię że one są złe. I tak tylko dodam żebyście nie mówili że jak polskie to od razu się psuje. Czeskie jawy mają podobny problem, pierwsze modele są nie do zajechania a końcówka produkcji już niezbyt dokładnie wykonane są.
Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 17 February 2013 2013 12:36
W WSK 175(czwórkach) często sypała się skrzynia biegów i sprawy elektryczne(co zresztą było domeną wszystkich motorków z bloku wschodniego:)). CZ fajne motocykle były, tylko duże spalanie miały i zawsze były problemy z akumulatorem. Jak będę miał pieniądze to sobie kupie któryś z tych klasyków:)
Pierdzielisz. 175 to jak na swoje czasy bardzo nowoczesny, bardzo mocny 2t (wystarczy porównać do konkurencyjnej, nowszej i dużo słabszej Jawy/CZ 175, albo i dużo późniejszych wersji MZ 150). A w przeciwieństwie do 125 w 100% polski. Te silniki różnią się tym że 125, mocno bazuje na przedwojennym DKW i jest po prostu zaprojektowana pod idiotę bez wiedzy technicznej, 175 wymaga większej kultury technicznej, niestety Wiatrak najwyraźniej zbyt wysoko cenił przyszłych właścicieli 175. 125 wystarczyło na oko ustawić i chodziła, 175 wymagała dystansowania skrzyni, dokładniejszego ustawienia i, o zgrozo, sprawnego akumulatora, i to już przerastało większość użytkowników. Swoją drogą reszta motocykli ze zdjęć też wzorem bezawaryjności nie była.
@jankos1198 zgadzam sie ta czterobiegowa to byla tragedia i skrzynia i elektryka przekombinowama byla
poważnie wszystkie są Twoje? szczerze zazdroszczę :)
OdpowiedzJa mam na własność podobnego sima jak na zdjęciu, mój brat ma etz 250, a sąsiad miał lub ma te resztę motorów i kilka innych, ale na wszystkich jeździłem
Moja wsk 175 jest moc! W wieku 12 lat poznalem co to szybka jazda;d
OdpowiedzO! Motorynka! Tylko wsadzić do niej silnik od WSK, to jest jazda :D
OdpowiedzSmak dzieciństwa, raduje oczy ehhh miałem wszystkie teraz tylko zostały wspomnienia i kilka części :(
Odpowiedz@tepy123 ja za to do rometa który był podobny do tego przedostatniego mam chyba z 2 albo 3 komplety częsci do silnika.... na każdą godzine jazdy trzeba było go naprawiać z 2 dni ale jako dzieciak miałem duzo czasu i to był fajny czas do spędzania go z wujkiem i ojcem. Na samym początku potrafiłem robic kółka na podwórku i cieszyć się jak głupi (podwórko miało rozmiary 40x15 metrów więc było po czym jeździć).
Gdy skutery będą w tym wieku, nie będą działać tak dobrze jak te, ale nowy skuter jest lepszy niż te motorki, przykro mi. Nie mówię o chinolu z biedronki za 1800
OdpowiedzŚmieszny kolego jesteś skuter to nie motocykl, filozofia dodawać gazu i hamować . . . !
Motorynka z motocyklem tez wiele wspolnego nie ma...
@trokos022 2 biegi to też nie filozofia, jeździłem komarkiem 3 biegowym, motorynką, i wieloma skuterami. Wygoda jazdy też ma znaczenie. Sporo też zależy od tego jak dbasz o sprzęt.
Niezawodne? Zawodne i to cholernie(no, z wyjątkiem Simsona). Za to możliwe do naprawienia w szczerym polu przy użyciu podstawowych narzędzi.
OdpowiedzNie powiedział bym czy takie niezawodne :P
OdpowiedzZ niezawodnością bywa różnie, jednemu będzie się sypać, drugi między remontami narobi mnóstwo kilometrów. Ale naprawić cokolwiek to bajka, łatwy dostęp, części tanie, budowa prostotą ustępuje tylko cepom.
OdpowiedzNie takie do końca nasze. MZ i Simson produkcji NRD, a Cezetka na zdjęciu produkcji czechoslowackiej.
OdpowiedzWobec tego jak wytłumaczysz fakt, że w komplecie z każdym Komarem, Ogarem czy innym takim sprzętem z drugiej ręki zawsze było wielkie pudło części w różnym stadium destrukcji, z których dałoby się złożyć 2-3 dodatkowe pojazdy? ;) Komar, którego kupiłem dzieckiem będąc, miał 6 kół, 3 kompletne silniki w częściach, 2 komplety oświetlenia, 3 różne przednie widelce i mnóstwo innej, często trudnej do zidentyfikowania drobnicy... Podsumuję rzecz następująco: to były idealne pojazdy dla dzieciaków - większość czasu spędzali w garażu (czyli pod okiem), dużo się nauczyli, zbyt szybko nie pojechali, zbyt daleko nie ujechali a jak już ujechali, to wyrabiali tężyznę pchając graty z powrotem.
OdpowiedzNa górze po prawej. Simson S51 miał go mój tata jak miał 20 lat
OdpowiedzJeszcze działa( mam lat 13)