Według mnie żyjemy po to by miłować Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej i by miłować bliźniego swego jak siebie samego. Więc my, ludzie, mający tak ogromne możliwości, zostaliśmy stworzeni po to, by współpracować ze sobą i służyć Temu, który jest Źródłem życia, czyli Bogu. Takie jest moje zdanie. Dziękuję za uwagę.
A ja sądzę że żyjemy po to aby właśnie odnajdować Pana Boga. Daje nam wybór. Albo możemy go szukać odnaleźć i prowadzić spokojne szczęśliwe życie a następnie pojednać się z Bogiem w niebie lub możemy po prostu przeżyć życie i wszystko co osiągniemy zostawić w grobie. Nasze życie staje się jedna wielka decyzja którą droga pójdziemy. Oczywiście temat jest bardzo rozległy i można by kilka tomów napisać na ten temat.
@HakerPL1 Jeśli Boga nie ma to my wierzący i tak nic na tym nie tracimy, za to jeśli jest to wy niewierzący tracicie bardzo wiele. Nawet jeśli miałoby nie być Boga to czy to źle, że wierzący żyją zgodnie z wolą Bożą? Czy takie życie do jakiego powolal nas Bóg czyli do życia w prawdzie i sprawiedliwości, do przestrzegania przykazań które mówią nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzoluż itp. czy to co Bóg od nas oczekuje jest zle? Bóg nas kocha, Każe nam zrezygnować jedynie z tego, co nam szkodzi. Gdyby moje dzieci bawily się ostrym nożem, kazalbym im go odlożyć. Nie dlatego, by popsuć im zabawę, lecz żeby się nie skaleczyly.
@patro17201 - logicznie rzecz biorąc tak samo jak nie macie żadnej pewności że Bóg istnieje, tak samo nie macie pewności, że jeśli istnieje to jest to Jahwe, a nie np. Zeus. Wychodząc z tego oczywistego stwierdzenia bez większych problemów można uznać, że na waszej wierze nawet w przypadku istnienia istoty nadprzyrodzonej możecie nic nie zyskać. A czy coś tracicie to ciężko powiedzieć, bo poczucie straty jest w pełni subiektywne. Zresztą, nawet gdybym posiadał "łaskę wiary", to urągałoby mojemu intelektowi czczenie istoty, która nie ogarnia koncepcji świata jaki sama stworzyła.
Żyjecie, by służyć? Lubicie niewolnictwo, które usankcjonowane jest w Biblii. Lubicie Kochać kogoś i jednocześnie się go bać. Marny ten Wasz żywot skoro żyjecie tylko po to, by służyć urojonemu przyjacielowi. Są o wiele bardziej interesujące cele w życiu. Życie dla życia, dla radości odkrywania świata, doświadczanie doświadczania, dla spełnienia siebie, dla cieszenia się wolnością. Przeżywanie życia na prostych nogach, z podniesioną głową jest zdecydowanie lepsze niż klęczenie i patrzenie w dół.
@zxccxz ' Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował, bo sam daje wszystkim życie i oddech, i wszystko' (Dz 17:24) Cele które wypisałeś nie przeczą się ze służeniem Bogu. Masz mylne myślenie na temat chrześcijan. Bo chrześcijanin to nie osoba która klepie bezmyślnie regułki na kolanach lecz chrześcijanin to osoba która zapiera samego siebie i bierze swój krzyż. 'Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie.' (Mt 7:21) A więc troszeczkę ci się pomyliło chrześcijaństwo z katolicyzmem. Wbrew pozorom są to dwie różne rzeczy. Jako dowód polecam to: http://lozaposzukiwaczyprawdy.y0.pl/viewforum.php?f=7&sid=b2f3a9566be13bea069790b1b120aad0
@patro17201 - jeśli chodzi o mnie to ja nie uważam się za dobrego człowieka, ale nie potrzebuje wierzyć w boga żeby mieć swoje zasady które w prawdzie są podobne do dekalogu, jeśli chodzi o mnie nie mam większego celu w życiu, żyję i ciesze się tym co jest teraz, nie specjalnie interesuje mnie to co było wcześniej tak jak i to co będzie w przyszłości a tym bardziej po śmierci, dlatego też do stracenia nie mam nic a mam coś więcej niż może dać wierzącemu bóg - mianowicie poczucie ze ja jestem panem swojego życia a nie jakaś potężna istota się mną bawi, która w zasadzie istnieje tylko dlatego bo ludzie w nią wierzą.
a jeśli mamy być precyzyjni to twoja wiara a przede wszystkim kościół nie jest niczym dobrym, miliony ludzi zamordowano w imię boga, a jeszcze więcej zmuszono tak jak nas do wierzenia w niego. jesteśmy Słowianami, mieliśmy kiedyś własnych bogów w których wierzyliśmy, każdy jeden z tych bogów był o wiele potężniejszy od tego boga w którego ty wierzysz, siłą zmuszono nas do wiary w coś co było i w zasadzie jest nam obce, nasza religia była przesiąknięta mądrością i spokojem. zmusili nas do porzucenia tego w co wierzyli i kim byli nasi przodkowie. to jest ta dobroć twojego boga?
Owszem, wierzący nie mają pewności, że Bóg istnieje, ale też ateiści nie mają pewności, że Bóg nie istnieje. Polega to w sumie na tym samym - wiara w istnienie/wiara w nieistnienie. Jak i trudno udowodnić, że Bóg jest, tak i ciężko podać dowody na to, że Go nie ma. Wszystkiego dowiemy się po śmierci.
@HakerPL1 Mojej wiary nie myl z instytucją katolicką, bo już wcześniej pislem, że wierzę w Boga a nie w kościól. Kościól katolicki już od samego początku zacząl przemieniać biblijną prawdę na swoją tradycję. Na początku bylo to usuniecie 2 przykazania które zabrania robienia sobie podobizny czegokolwiek. Porównaj dekalog z Biblii z katechizmem zobaczysz różnicę. Za to 10 podzielili na dwa, mimo że dotyczą tego samego pożądnia. Następnie zacząl się kult maryjny, który jest po rostu lamaniem 1 przykazania 'nie miej cudzych Bogów'' Maria jest w katolicyzmie królową i zrównali ją z Jezusem, co jest sprzeczne z Biblią. Mogę wiele wymieniać takich blędnych dogmatów katolickich, które sa sprzeczne z Biblią czyli z Bożym Slowem. Więc katolicyzm nie jest nauką Jezusową tylko nauką która zwodzi wiele ludzi i gloszą oni inną naukę nie tą co jest w Biblii. Jezus zbawiciel nie jest kawalkiem oplatka, tylko jest żywym Bogiem, który przyjdzie na końcu świata sądzić żywych i umarlych. Zresztą w Biblii jest przepowiedziane, że przyjdą wilki w owczych skórach którzy będą glosić innego Jezusa. Więc nie utożsamiaj mnie już z katolicyzmem który prowadzil świętą inkwizycję, gdzie mordowali ludzi, ponieważ mój Bóg mówi nie zabijaj, a skoro oni zabijali to raczej slużą komuś innemu.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 19 March 2013 2013 13:47
@dziwnytypu - pewnie, z tym, że facet, któremu odpowiadałem chciał odnieść się ze swoją wiarą do logiki stwierdzając, że lepiej wierzyć niż nie, bo można na tym tylko zyskać. A więc jasno wskazałem, że na gruncie logicznym to bzdura. @szuszuszu - mam taką samą pewność, że nie ma Boga, jak ty, że nie ma Zeusa, Seta, jednorożców czy wróżek zębuszek. Poza tym, wiara z samej swojej definicji jest deficytem pewności, inaczej sprawa wygląda w przypadku logiki. Problem w zrozumieniu tego przez wierzących wynika, z samego faktu wiary, czyli emocjonalnego przywiązania do pewnej myśli, traktują Boga w innych kategoriach niż wszystkie inne legendarne byty, których przykłady podałem powyżej. Jeśli człowiek uwolni się od tego przywiązania to dostrzega, w sposób oczywisty, że Bóg niczym od tych bytów się nie różni.
Zmodyfikowano
4 razy
Ostatnia modyfikacja: 19 March 2013 2013 16:13
patro17201, nie rozróżniałem w swojej wypowiedzi chrześcijan od katolików. Dla mnie wszyscy wierzący w biblijnego boga są niemal jednakowi w kwestii, o której się wypowiadałem. Służenie urojonemu koledze jest naiwne i dziecinne. Naprawdę nie potrafisz samemu nadać sensu swojemu życiu i chcesz być służącym kogoś, kogo sobie wymyśliłeś?
@patro17201 - trochę namieszałeś, ale to bez znaczenia. nie specjalnie interesuje mnie jak popierniczona jest religia chrześcijańska, ale jeśli już jesteśmy w temacie to na szybko ci wytłumaczę kilka wątków, więc pierwsza ważna sprawa to taka Jezus nie jest bogiem, dlatego zrównanie Maryi z nim nie jest w żadnym stopniu łamaniem żadnego przykazania. znów co do drugiego przykazania o którym wspomniałeś to jest to naprawdę śmieszna sprawa ponieważ ludzie uważają się chrześcijan a tak naprawdę nie znają prawdziwych przekazów boga w którego wierzą. pamiętaj że tak jak już wcześniej wspomniałem ta wiara jest tak samo dla mnie jak i dla ciebie obca, nie jest to religia twoich przodków. ale wracając do chrześcijaństwa pamiętaj że dzieje boga w którego wierzysz jak i aniołów oraz innych ze tak to ujmę bytów wykraczają daleko poza to czego uczą nas. wiem co myślisz o bogu ale zastanawia mnie co myślisz i co wiesz na temat aniołów jak i upadłych, czy wiesz ze Lucyfer był najwyższym z aniołów? polecił bym ci nie wzorować się tylko na piśmie świętym, ale też poczytać księgi apokryficzne a dowiesz się jak wiele tak potężnych bytów jak serafini czy też cherubini stawali przeciwko bogu, jak i to ile było wojen w niebie i jak wyglądały
jakie to prawdziwe, ale w polsce jest niestety dużo pokręconych ludzi, ze skrajnie różnymi i dziwacznymi poglądami... ale co by nie mówic te dziewczyny "tylko myślą, że myślą" mam cichą nadzieje, że nie tylko tutaj tak jest, ech sam się zastanawiam dlaczego mimo wszystko kocham ten kraj... nie podzielam 100 % opinii nikogo np. oddajmy śledztwo rosjanom, bo "będzie wojna", bo bla bla bla nienawidzimy Kaczyńskiego, a z drugiej strony inscenizacja smoleńska, sztuczna mgła itd. hmm smutne jest to życie w tym kraju
Odwalcie się od tych dziewczyn. Zapytajcie kogokolwiek znajdującego się w grupie przyjaciół a w większości będą to jajka. Ja na przykład żyję na złość innym ]:->
niby tak, ale jak komuś powiesz, że jego celem życia jest reprodukcja i walka o byt, to się oburzy mimo, że wszystkie pomniejsze cele właśnie do tego zmierzają, lepiej to przyodziać w ładniejsze słówka, typu miłość, praca, przynajmniej tylko tyle i aż tyle dzieli nas od zwierząt,
Źle. Prawidłowo sformułowane, powinno brzmieć jakoś tak:"Z mojego ograniczonego(to nie jest żaden słabo zakamuflowany atak na Twoją osobę, tylko raczej ogólna uwaga dotycząca ludzkiej percepcji) rozumienia nauk biologicznych wynika, że żyjemy po to aby mieć potomstwo i podtrzymać swój gatunek.".
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 18 March 2013 2013 18:59
zdecydowana większość ludzi swoje życie przepierdzieli i historia o nich szybko zapomni, a ich jedynym wkładem w cywilizację okaże się wydanie potomstwa. Chęć osiagnięcia sukcesów i bycia zapamiętanym można sprowadzić do walki o byt, może nie fizyczny, ale w pamięci ludzkiej na tysiące lat, w końcu kto chce być zapomnianym, każdy chciałby zaistnieć i przetrwać w pamięci, przynajmniej bliskich.
Żyje się po to, żeby realizować swoje idee, marzenia. Celem życia nie jest przeżycie. Życie nie jest największą wartością. Są wyższe, np obrona honoru kobiety, walka za ojczyznę. Za te idee się ginie, a jak niektórzy chcą żreć i żyć, to niech żrą i żyją.
Ja żyję po to by chodzić po górach i zdobywać kolejne szczyty :) Prawda jest taka, że rzeczywiście każdy ma inną odpowiedź na to pytanie. Jeden wie, a drugi nie, a może nigdy się nad tym nie zastanawiał.
Latający Potwór Spaghetti jest konsumpcjonizmem i wygodnictwem. Być może to miał być fajny żart ale chyba nie wyszło gdy porównamy piękne odpowiedzi innych osób. Tak naprawdę nikt nie wspomniał o Bogu co bardzo smuci , każdy podszedł do tego egoistycznie . Każdy żyje dla siebie. A Bóg to coś więcej to my wszyscy razem wzięci , cały świat , wiedza , wszechświat i prawda ! Żyjemy po to aby zbliżyć się do Boga i poznać prawdę ! Nie żyjmy w iluzji bo to jest zgubne. "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli" - ewangelia św. Jana 8:32 Takie też imię przybrał Karol Wojtyła nie bez powodu mówimy o nim Jan Paweł II . Nie mogę patrzeć jak ludzie są okłamywani, wykorzystywani i zmuszani do przestępstw myśląc że inaczej nie da się żyć...przejrzyjcie na oczy. Nie musicie być wierzący żeby rozumieć to przesłanie ale cieszę się że pozwolono mi to dostrzec przez naukę tej religii. Żyjemy po to aby stać się wolnymi ludźmi zamiast być niewolnikami konsumpcjonizmu i innych rzeczy które nas otumaniają i ogłupiając zniewalają.
Ciekawe co byś odpowiedział zaskoczony na ulicy i nie mając chwili zastanowienia, jak teraz siedząc przed monitorem? Od czasu jak się wyprowadziłem z domu i jestem prawdziwie wolnym człowiekiem minęło parę lat. Wiem że to zabrzmi jak jakieś "pie..przone" świadectwo wiary, ale z biegiem czasu zobaczysz, że czegoś Ci brakuje. I nie jestem moherem, tylko tym co od paru lat pracuje nad znalezieniem środka by być szczęśliwym.
Nie jestem ateistką tylko deistką, więc przyjmuję że może istnieć nad nami jakiś niematerialny byt który wszystko stworzył i tak dalej. Tylko od katolicyzmu się odsuwam. I czuję się z tym dużo lepiej.
Nikt nie odpowiedział na to pytanie jak ja bym odpowiedział. Może jakis inny jestem ale jak usłyszałem to pytanie automatycznie nasunęła mi się odpowiedz, że żyjemy po to żeby umrzeć.
Dokładnie to samo mi się nasunęło, śmierć celem życia, lecz nie śmierć dla niej samej, którą osiągnie każdy, lecz godna niczym u Marka Edelmana, którą przyjmiemy z zadowoleniem jako finał życiowego wysiłku do jej osiągnięcia..
to dla nas czas proby, moze dlatego by dokonywac wyborow, to na ich podstawie bedziemy ostatecznie osadzani, to one dadza odpowiedz czy jestesmy warci podobienstwa do tego kto nas stworzyl
Ja żyję po to, by być szczęśliwym, spełnionym i dużo dać od siebie innym. I po to, by podróżować, a po śmierci latać sobie po niebie jako wesoły duszek ;p
Żyjemy po to by przedłużyć gatunek, taka jest prawda, bo po co żyją inne zwierzęta, psy, chomiki, leniwce, ślimaki, po ty by pracować lub się bawić? Nie sądzę, żyją po to by przedłużyć własny gatunek, a dlaczego tak jest to nie wiem po prostu tak jest i tyle.
Z ewolucyjnego punktu widzenia można powiedzieć że jesteśmy ogniwem w przetrwaniu gatunku, dajmy na przykład taką wiewiórkę żre orzechy, skacze po drzewach i się rozmnaża, to samo z nami tylko że mamy zbyt wysoki intelekt aby porównać się do takiej wiewiórki, a prawda jest taka że się nie różnimy w "po co żyję" wcale. Z religijnego punktu widzenia bóg nas stworzył i wysłał na ziemie aby poddać nas próbie czy nadajemy się do tkz nieba, ale pytanie następne się rodzi, a jeśli tam pójdziemy to co będziemy tam robić i po co, w jakim celu
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 18 March 2013 2013 16:50
Nie wiesz co będziemy robić w niebie? Będziemy leżeć na chmurkach i będziemy grać na harfach z aniołami i ze świętymi, ogólnie nuda. A tak na serio to niebo ma być odnowioną ziemią, bez bólu, chorób, cierpienia i śmierci. My ludzie naszym ludzkim rozumem nie możemy nawet pojąć jak wielką nagrodę szykuję Bóg dla ludzi zbawionych.
Ty co najwyżej możesz znać się na owulacji, nie ewolucji, melepeto, skoro piszesz takie farmazony jak: "można powiedzieć, że jesteśmy ogniwem w przetrwaniu gatunku". Pomijając już podstawowy błąd, który wytknął ci użytkownik Phasma, to z biologicznego punktu widzenia geny (i kierujące się wrodzonym instynktem organizmy) dążą do rozprzestrzenienia siebie, a nie genów swojego gatunku. Po drugie, człowiek posiadający dar myślenia abstrakcyjnego, zdążył się wyzwolić z instynktu i choć sens jego życia ma korzenie w ewolucji, zdążył odbiec od tego. Przykładem są ludzie, którzy nie mają dzieci i są szczęśliwi/spełnieni. Z religijnego: jest tyle religii i tyle celów, że możesz się schować.
Zgadzam się z ostatnim komentującym. Po co żyjemy? By znaleźć odpowiedz na to ważne pytanie i coś w rodzaju równowagi życiowej co jest kwestią indywidualną dla każdego z osobna
Zaczęłam się zastanawiać, podczas ładowania filmiku i zaraz pojawiła się pani, która mówi "Jak to po co? Żeby kochać." ich wyjęła mi to z ust. Miłość napędza nasz świat :)
dziewczyny z 2.41 min k^$@a co to jest?? potwór spaghetti?? no bez jaj albo to ja się starzeje albo dzieciaki są coraz głupsze i żarty im nie wychodzą...
W stosunku do tych ludzi co odpowiadali ja Wiem ze bez każdego z nich czy beze mnie Świat byłby taki sam nic by się nie zmieniło nasza przemijalność nie ma większego znaczenia .. Dlatego ja wiem ze nie ma odpowiedzi na to pytanie .. Jedyne co możemy to wykorzystywać czas jaki nam pozostał ..
Jeżeli chodzi o mnie to żyje po to by szukać prawdy, po to by żyć a nie być jednym z miliardów niewolników którym wydaje się że są wolnymi ludźmi, żyjemy w systemie w którym życie ludzkie jest warte tyle co nic. A jeżeli chodzi o istnienie boga czy "Boga" to od dziecka mieszkam w bardzo religijnej rodzinie, w każdą niedziele byłem w kościele, mimo to od zawsze czułem że coś z tym jest nie tak... Przestałem wierzyć, wiara zastępuje pustkę, Ja tą pustkę wypełniłem swoimi celami i marzeniami. @patro17201 , zacytuję,: "Jeśli Boga nie ma to my wierzący i tak nic na tym nie tracimy, za to jeśli jest to wy niewierzący tracicie bardzo wiele", otóż nie zgodzę się z tym, jeśli boga nie ma to wy wierzący tracicie wszystko co mieliście dotychczas, od narodzin wszystko co było nauczane, robione było oparte na wierze, dlatego też jesteście z tym bardzo związani, nie wydaje mi się że, podajmy boga nie ma i wszyscy wierzący nagle zachowują się jakby nigdy nic się nie działo... A jeśli bóg istnieje, to ja i tak nic nie tracę, odrzucając wiarę postanowiłem że jeśli byłby bóg to poniosę konsekwencje za swoje czyny, lecz jestem człowiekiem rozumnym, który ma na celu doświadczanie czegoś nowego (ponieważ wtedy mózg się rozwija), rozwijanie umysłu jak i ciała, szukanie i wylewanie prawdy na wierzch, wierze że to jest nasz cel. Wierzę w to że człowiek jest istotą mogącą osiągnąć wszystko, nie chodzi mi tu o bogactwo itp., tylko o samorozwój. Wszechświat jest tak samo nie znany jak nasz mózg, mamy z nim więcej wspólnego niż wszystkim się wydaje. Skoro wszechświat został stworzony poprzez wielki wybuch, a ziemia jest jedną cząstka wszechświata to znaczy że jesteśmy jego częścią, być może mózg odziedziczył energie wszechświata a naszym celem jest odnalezienie tej dobrej drogi i ciągłe rozwijanie się.... Przypomnijcie sobie wszelkie religie, zobaczcie ile jest w nich podobieństw, nie, to nie jest dowód na to że bóg jest tylko jeden. Walka dobra ze złem to nic innego jak przejście z dnia w noc, i z nocy w dzień, w religii Egipskiej za dnia panował Ozyrys gdzie panował pokój, natomiast w nocy na ziemie przychodził jego brat Set wraz z demonicznymi stworzeniami gdzie wzbudzał u ludzi strach - szybka interpretacja Ozyrys symbolizował Słonce, najjaśniejszą gwiazdę w naszej galaktyce które rozjaśniało wszystkie drogi, Set symbolizował mrok, i jak to w nocy ciemność w której nic nie widać, co pobudza zmysły i wzbudza strach, a dzięki temu że w tamtych czasach nie wiedziano że ziemie można opłynąć przypisali to wszystko bogom, bo w końcu trzeba było mieć swego pana. I właśnie dzięki temu powstała religia, jak każda inna, której panem jest BÓG - którego dzięki wierze widzisz, ale zobaczyć nie możesz, tak samo jak spojrzysz na słońce, jego blask Cię oślepi... Hmm.... Polecam bardzo ciekawy film, Zeitgest: Duch Epoki (2007). Pozdro.
Już na samym początku domyślilem się że oglądaleś film: Duch Epoki. Niestety ten film jest pólprawdą i promuje szatańską filozofię New Age. To, że wiele religii jest podobnych do siebie to prawda, ale trzeba pamiętać, że katolicyzm i chrześcijaństwo to dwie różne rzeczy. Bardzo polecam ci to: http://www.youtube.com/watch?v=jeojEKiNT1s oraz przede wszystkim oglądnij wszystkie linki zawarte w poście 'ostatnia pomoc dla katolika' na tej stronie: http://lozaposzukiwaczyprawdy.y0.pl/viewforum.php?f=7&sid=f94dd51bc92e7e16c4757d5f6198e05c Bardzo mi się podoba, że szukasz prawdy, to tak jak ja. Mam nadzieję, że spodoba ci się to forum które ci podalem: 'Loża Poszukiwaczy Prawdy'
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 19 March 2013 2013 13:13
@patro17201 , Dzięki za podanie strony z forum, na pewno skorzystam i poszperam tam w najbliższym czasie :) A co do filmu, to podparł on moje przemyślenia, dzięki temu moją wiarą jest wiara w ludzi, nie w Boga. Fakt, mam pewne sprzeczności co do filmu, lecz nie odrzucam go tylko szukam informacji które mogą to poprzeć lub odrzucić, nie można wierzyć w 100% że dana teoria jest prawdziwa. Lecz nie widzę przyszłości w dalszym drążeniu tematu dotyczącego istnienia "Boga", ponieważ wierzący będą stawiali na wiare, której zaprzeczyć nie wolno, a my "nie wierzący" będziemy stawiali na naukę. Mogę nazwać siebie dopiero początkującym poszukiwaczem prawdy, więc jeszcze wiele lat przede mną. Pozdrawiam :)
jak to nie ma dowodów na istninie Boga????
czytales kiedykolwiek Stary Testament? Jest to księga pisana przez wieki i wszystko co w niej prorokowano-spelniło sie. vide Nowy Testament i zapisy innych historycznych pozycji z tego okresu, sladów w miejscach, których opisy dotycza. Skad Ci ludzie set lat wczesniej mogliby wiedziec co nastapi w Betlejem, Nazarecie i Jerozolimie? Teraz spójrz na Biblie jak na dokument, który powstawał przez setki lat, opisujacy rzeczywistość starożyrtnych - zdumiewające jest to, jak bardzo jest spójny, pomimo wielu autorów. Bardzo wielu autorów, z różnym poziomem wiedzy i doświadczeń. To tylko i wyłacznie zasługa Ducha Bozego, który dał autorom dar proroctwa. Nie mylic z jasnowidztwem, bo to od złego.
Drugi dowód: śmierć Jezusa. Jaki człowiek niewinnie dałby się tak skatować i ukrzyzować, az po śmierc? Albo szaleniec, albo człowiek , który wie kim jest naprawdę i po co to robi. Zgadzam się, szaleniec dałby się zakatować- urojenia, omamy, nie jeden człek przecież uwaza sie z przysłowiowego Napoleona. Tylko ilu z tych przysłowiowych Napoleonów ma miliony wiernych na przestrzeni 2000 lat? To jest trzeci dowód - żadna religia nie jest tak trwała jak chrzescijaństwo. Oto tylko 3 dowody na istnienie Boga. żadnego nie bedziesz w stanie obalić :) szczesliwej drogi w szukaniu Pana Boga w swoim życiu. On jest.
:)
Po co żyjemy ? Zależy jak to rozumieć, bo jeśli patrzymy dla nas po co żyjemy to po to żeby realizować własne marzenia (zdrowa rodzina, bezpieczeństwo finansowe, radość bliskich itp. :) ) Natomiast z drugiej strony dla innych (polityków, oszustów itp.) żyjemy po to by zarabiać dla nich i możemy odejść jak tylko skończy nam się hajs.
Co do dziewczyny, która powiedziała, że ma depresje głowa do góry. Jutro też jest dzień i będzie lepiej :)
Pytanie jest tzw obciążone. Zkłada bowiem, że jakiś cel naszego życia istnieje a pytamy tylko czy jest nam znany. Tymczasem ja po pierwsze nie wierzę, że jakiś cel w ogóle istnieje. Nie jest możliwe więc by był mi znany, skoro go w ogóle nie ma.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 19 March 2013 2013 20:47
Dalajlama zapytany co go najbardziej zadziwia odpowiedział
"Człowiek. Bo poświęca swoje zdrowie, by zarabiać pieniądze, następnie zaś poświęca pieniądze, by odzyskać zdrowie. Oprócz tego, jest tak zaniepokojony swoją przyszłością, że nie cieszy się z teraźniejszości. W rezultacie nie żyje ani w teraźniejszości, ani w przyszłości; żyje tak, jakby nigdy nie miał umrzeć, po czym umiera,tak na prawdę nie żyjąc."
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 20 March 2013 2013 0:45
Ludzie żyją po to, aby w coś wierzyć. dlatego duża część wierzy w Boga, a inni w zielone stworki z kosmosu, gdyby człowiek nie miał w co wierzyć, to jego życie nie miało sensu :)
Nasz język nie jest doskonały i da się w nim ułożyć sensowne pytania, które nie mają odpowiedzi oraz bezsensowne pytania, które mają wiele różnych odpowiedzi. To jest jedna z takich pytań. To błąd językowy. Szukajmy odpowiedzi na poprawnie zadane pytania.
żyjemy by spełniać swoje cele...
OdpowiedzWedług mnie żyjemy po to by miłować Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej i by miłować bliźniego swego jak siebie samego. Więc my, ludzie, mający tak ogromne możliwości, zostaliśmy stworzeni po to, by współpracować ze sobą i służyć Temu, który jest Źródłem życia, czyli Bogu. Takie jest moje zdanie. Dziękuję za uwagę.
A ja sądzę że żyjemy po to aby właśnie odnajdować Pana Boga. Daje nam wybór. Albo możemy go szukać odnaleźć i prowadzić spokojne szczęśliwe życie a następnie pojednać się z Bogiem w niebie lub możemy po prostu przeżyć życie i wszystko co osiągniemy zostawić w grobie. Nasze życie staje się jedna wielka decyzja którą droga pójdziemy. Oczywiście temat jest bardzo rozległy i można by kilka tomów napisać na ten temat.
moi drodzy przedmówcy, wiem że mnie zminusujecie ale co jeśli tak naprawdę boga nie ma?
@HakerPL1 Jeśli Boga nie ma to my wierzący i tak nic na tym nie tracimy, za to jeśli jest to wy niewierzący tracicie bardzo wiele. Nawet jeśli miałoby nie być Boga to czy to źle, że wierzący żyją zgodnie z wolą Bożą? Czy takie życie do jakiego powolal nas Bóg czyli do życia w prawdzie i sprawiedliwości, do przestrzegania przykazań które mówią nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzoluż itp. czy to co Bóg od nas oczekuje jest zle? Bóg nas kocha, Każe nam zrezygnować jedynie z tego, co nam szkodzi. Gdyby moje dzieci bawily się ostrym nożem, kazalbym im go odlożyć. Nie dlatego, by popsuć im zabawę, lecz żeby się nie skaleczyly.
"duzo rumu... !"
boga nie ma, teraz mozecie umrzec
@patro17201 - logicznie rzecz biorąc tak samo jak nie macie żadnej pewności że Bóg istnieje, tak samo nie macie pewności, że jeśli istnieje to jest to Jahwe, a nie np. Zeus. Wychodząc z tego oczywistego stwierdzenia bez większych problemów można uznać, że na waszej wierze nawet w przypadku istnienia istoty nadprzyrodzonej możecie nic nie zyskać. A czy coś tracicie to ciężko powiedzieć, bo poczucie straty jest w pełni subiektywne. Zresztą, nawet gdybym posiadał "łaskę wiary", to urągałoby mojemu intelektowi czczenie istoty, która nie ogarnia koncepcji świata jaki sama stworzyła.
Żyjecie, by służyć? Lubicie niewolnictwo, które usankcjonowane jest w Biblii. Lubicie Kochać kogoś i jednocześnie się go bać. Marny ten Wasz żywot skoro żyjecie tylko po to, by służyć urojonemu przyjacielowi. Są o wiele bardziej interesujące cele w życiu. Życie dla życia, dla radości odkrywania świata, doświadczanie doświadczania, dla spełnienia siebie, dla cieszenia się wolnością. Przeżywanie życia na prostych nogach, z podniesioną głową jest zdecydowanie lepsze niż klęczenie i patrzenie w dół.
@zxccxz ' Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował, bo sam daje wszystkim życie i oddech, i wszystko' (Dz 17:24) Cele które wypisałeś nie przeczą się ze służeniem Bogu. Masz mylne myślenie na temat chrześcijan. Bo chrześcijanin to nie osoba która klepie bezmyślnie regułki na kolanach lecz chrześcijanin to osoba która zapiera samego siebie i bierze swój krzyż. 'Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie.' (Mt 7:21) A więc troszeczkę ci się pomyliło chrześcijaństwo z katolicyzmem. Wbrew pozorom są to dwie różne rzeczy. Jako dowód polecam to: http://lozaposzukiwaczyprawdy.y0.pl/viewforum.php?f=7&sid=b2f3a9566be13bea069790b1b120aad0
Nie mieszkam w Warszawie.
@patro17201 - jeśli chodzi o mnie to ja nie uważam się za dobrego człowieka, ale nie potrzebuje wierzyć w boga żeby mieć swoje zasady które w prawdzie są podobne do dekalogu, jeśli chodzi o mnie nie mam większego celu w życiu, żyję i ciesze się tym co jest teraz, nie specjalnie interesuje mnie to co było wcześniej tak jak i to co będzie w przyszłości a tym bardziej po śmierci, dlatego też do stracenia nie mam nic a mam coś więcej niż może dać wierzącemu bóg - mianowicie poczucie ze ja jestem panem swojego życia a nie jakaś potężna istota się mną bawi, która w zasadzie istnieje tylko dlatego bo ludzie w nią wierzą.
a jeśli mamy być precyzyjni to twoja wiara a przede wszystkim kościół nie jest niczym dobrym, miliony ludzi zamordowano w imię boga, a jeszcze więcej zmuszono tak jak nas do wierzenia w niego. jesteśmy Słowianami, mieliśmy kiedyś własnych bogów w których wierzyliśmy, każdy jeden z tych bogów był o wiele potężniejszy od tego boga w którego ty wierzysz, siłą zmuszono nas do wiary w coś co było i w zasadzie jest nam obce, nasza religia była przesiąknięta mądrością i spokojem. zmusili nas do porzucenia tego w co wierzyli i kim byli nasi przodkowie. to jest ta dobroć twojego boga?
Najpierw dowiedzcie sie co znaczy slowo wiara, a pozniej filozofujcie na temat tego "skad mamy pewnosc ze to nie zeus jest bogiem" ...
Owszem, wierzący nie mają pewności, że Bóg istnieje, ale też ateiści nie mają pewności, że Bóg nie istnieje. Polega to w sumie na tym samym - wiara w istnienie/wiara w nieistnienie. Jak i trudno udowodnić, że Bóg jest, tak i ciężko podać dowody na to, że Go nie ma. Wszystkiego dowiemy się po śmierci.
@HakerPL1 Mojej wiary nie myl z instytucją katolicką, bo już wcześniej pislem, że wierzę w Boga a nie w kościól. Kościól katolicki już od samego początku zacząl przemieniać biblijną prawdę na swoją tradycję. Na początku bylo to usuniecie 2 przykazania które zabrania robienia sobie podobizny czegokolwiek. Porównaj dekalog z Biblii z katechizmem zobaczysz różnicę. Za to 10 podzielili na dwa, mimo że dotyczą tego samego pożądnia. Następnie zacząl się kult maryjny, który jest po rostu lamaniem 1 przykazania 'nie miej cudzych Bogów'' Maria jest w katolicyzmie królową i zrównali ją z Jezusem, co jest sprzeczne z Biblią. Mogę wiele wymieniać takich blędnych dogmatów katolickich, które sa sprzeczne z Biblią czyli z Bożym Slowem. Więc katolicyzm nie jest nauką Jezusową tylko nauką która zwodzi wiele ludzi i gloszą oni inną naukę nie tą co jest w Biblii. Jezus zbawiciel nie jest kawalkiem oplatka, tylko jest żywym Bogiem, który przyjdzie na końcu świata sądzić żywych i umarlych. Zresztą w Biblii jest przepowiedziane, że przyjdą wilki w owczych skórach którzy będą glosić innego Jezusa. Więc nie utożsamiaj mnie już z katolicyzmem który prowadzil świętą inkwizycję, gdzie mordowali ludzi, ponieważ mój Bóg mówi nie zabijaj, a skoro oni zabijali to raczej slużą komuś innemu.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 March 2013 2013 13:47
@dziwnytypu - pewnie, z tym, że facet, któremu odpowiadałem chciał odnieść się ze swoją wiarą do logiki stwierdzając, że lepiej wierzyć niż nie, bo można na tym tylko zyskać. A więc jasno wskazałem, że na gruncie logicznym to bzdura. @szuszuszu - mam taką samą pewność, że nie ma Boga, jak ty, że nie ma Zeusa, Seta, jednorożców czy wróżek zębuszek. Poza tym, wiara z samej swojej definicji jest deficytem pewności, inaczej sprawa wygląda w przypadku logiki. Problem w zrozumieniu tego przez wierzących wynika, z samego faktu wiary, czyli emocjonalnego przywiązania do pewnej myśli, traktują Boga w innych kategoriach niż wszystkie inne legendarne byty, których przykłady podałem powyżej. Jeśli człowiek uwolni się od tego przywiązania to dostrzega, w sposób oczywisty, że Bóg niczym od tych bytów się nie różni.
Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 19 March 2013 2013 16:13
patro17201, nie rozróżniałem w swojej wypowiedzi chrześcijan od katolików. Dla mnie wszyscy wierzący w biblijnego boga są niemal jednakowi w kwestii, o której się wypowiadałem. Służenie urojonemu koledze jest naiwne i dziecinne. Naprawdę nie potrafisz samemu nadać sensu swojemu życiu i chcesz być służącym kogoś, kogo sobie wymyśliłeś?
@zxccxz - wybacz, że zapytam, ale co to za różnica w jaki sposób nadajesz sens swojemu życiu jeżeli czujesz się z tym dobrze?
@patro17201 - trochę namieszałeś, ale to bez znaczenia. nie specjalnie interesuje mnie jak popierniczona jest religia chrześcijańska, ale jeśli już jesteśmy w temacie to na szybko ci wytłumaczę kilka wątków, więc pierwsza ważna sprawa to taka Jezus nie jest bogiem, dlatego zrównanie Maryi z nim nie jest w żadnym stopniu łamaniem żadnego przykazania. znów co do drugiego przykazania o którym wspomniałeś to jest to naprawdę śmieszna sprawa ponieważ ludzie uważają się chrześcijan a tak naprawdę nie znają prawdziwych przekazów boga w którego wierzą. pamiętaj że tak jak już wcześniej wspomniałem ta wiara jest tak samo dla mnie jak i dla ciebie obca, nie jest to religia twoich przodków. ale wracając do chrześcijaństwa pamiętaj że dzieje boga w którego wierzysz jak i aniołów oraz innych ze tak to ujmę bytów wykraczają daleko poza to czego uczą nas. wiem co myślisz o bogu ale zastanawia mnie co myślisz i co wiesz na temat aniołów jak i upadłych, czy wiesz ze Lucyfer był najwyższym z aniołów? polecił bym ci nie wzorować się tylko na piśmie świętym, ale też poczytać księgi apokryficzne a dowiesz się jak wiele tak potężnych bytów jak serafini czy też cherubini stawali przeciwko bogu, jak i to ile było wojen w niebie i jak wyglądały
2:44... idzie polska "wykształcona" złota młodzież
Odpowiedzjakie to prawdziwe, ale w polsce jest niestety dużo pokręconych ludzi, ze skrajnie różnymi i dziwacznymi poglądami... ale co by nie mówic te dziewczyny "tylko myślą, że myślą" mam cichą nadzieje, że nie tylko tutaj tak jest, ech sam się zastanawiam dlaczego mimo wszystko kocham ten kraj... nie podzielam 100 % opinii nikogo np. oddajmy śledztwo rosjanom, bo "będzie wojna", bo bla bla bla nienawidzimy Kaczyńskiego, a z drugiej strony inscenizacja smoleńska, sztuczna mgła itd. hmm smutne jest to życie w tym kraju
Odwalcie się od tych dziewczyn. Zapytajcie kogokolwiek znajdującego się w grupie przyjaciół a w większości będą to jajka. Ja na przykład żyję na złość innym ]:->
Wolę już FSM, od okrutnego i maniakalnego, największego w dziejach masowego mordercy, aka Bóg Biblii.~phasma
Żyjemy po to aby PO żyło się lepiej ...
OdpowiedzWniosek z filmu - ludzie nie wiedzą po co żyją :(
OdpowiedzA Ty? Po co żyjesz? :)
Gość odpowiada "po części po to żeby pracować". . . to ja tu zacytuję pewną reklamę "nie żyjemy po to żeby pracować tylko pracujemy po to żeby żyć"
Matrix agent Smith: "Celem życia jest śmierć."
OdpowiedzGrubson "Rodzimy sie by żyć, żyjemy by umierać" =D
To się w Polszy działo?? Przecież, my żyjemy by pracować, płacić podatki i umrzeć dzień przed emeryturą :)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 March 2013 2013 16:08
OdpowiedzBo na to pytanie nie ma dobrych i złych odpowiedzi, a najrozsądniejszej udzielił facet na samym końcu.
Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 17 March 2013 2013 18:00
OdpowiedzZ biologicznego punktu widzenia żyjemy po to aby mieć potomstwo i podtrzymać swój gatunek.
Odpowiedzniby tak, ale jak komuś powiesz, że jego celem życia jest reprodukcja i walka o byt, to się oburzy mimo, że wszystkie pomniejsze cele właśnie do tego zmierzają, lepiej to przyodziać w ładniejsze słówka, typu miłość, praca, przynajmniej tylko tyle i aż tyle dzieli nas od zwierząt,
Źle. Prawidłowo sformułowane, powinno brzmieć jakoś tak:"Z mojego ograniczonego(to nie jest żaden słabo zakamuflowany atak na Twoją osobę, tylko raczej ogólna uwaga dotycząca ludzkiej percepcji) rozumienia nauk biologicznych wynika, że żyjemy po to aby mieć potomstwo i podtrzymać swój gatunek.".
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 March 2013 2013 18:59
zdecydowana większość ludzi swoje życie przepierdzieli i historia o nich szybko zapomni, a ich jedynym wkładem w cywilizację okaże się wydanie potomstwa. Chęć osiagnięcia sukcesów i bycia zapamiętanym można sprowadzić do walki o byt, może nie fizyczny, ale w pamięci ludzkiej na tysiące lat, w końcu kto chce być zapomnianym, każdy chciałby zaistnieć i przetrwać w pamięci, przynajmniej bliskich.
@survive Ok...Twój post jest w jakiś logiczny sposób powiązany z moim, czy to tylko taka luźna dygresja?
Proste: żeby kochać. Ubiegła mnie pani w 0:36
OdpowiedzŻyje się po to, żeby realizować swoje idee, marzenia. Celem życia nie jest przeżycie. Życie nie jest największą wartością. Są wyższe, np obrona honoru kobiety, walka za ojczyznę. Za te idee się ginie, a jak niektórzy chcą żreć i żyć, to niech żrą i żyją.
OdpowiedzDokładnie. Są wartości cenniejsze od życia, choć ciężko to sobie uświadomić.
@Andrij "mam nadzieję, że będę miał za co żreć" :D
życie jest po to żeby żyć... i nie ma w tym większej filozofii, są tylko różne sposoby na spędzenie tego czasu i uprzyjemniacze tego czasu
OdpowiedzŻyjemy po to alby pracować i umrzeć. Amen
Odpowiedzżyjemy na złość innym :)
OdpowiedzJa żyję po to by chodzić po górach i zdobywać kolejne szczyty :) Prawda jest taka, że rzeczywiście każdy ma inną odpowiedź na to pytanie. Jeden wie, a drugi nie, a może nigdy się nad tym nie zastanawiał.
Odpowiedz"Celem życia nie jest przeżycie. Niektórzy mają swoje cele, mają swoje ambicje, mają swoje ideały za co walczą i umierają" ~ JKM
OdpowiedzNa złość innym!...
OdpowiedzLatający Potwór Spaghetti jest konsumpcjonizmem i wygodnictwem. Być może to miał być fajny żart ale chyba nie wyszło gdy porównamy piękne odpowiedzi innych osób. Tak naprawdę nikt nie wspomniał o Bogu co bardzo smuci , każdy podszedł do tego egoistycznie . Każdy żyje dla siebie. A Bóg to coś więcej to my wszyscy razem wzięci , cały świat , wiedza , wszechświat i prawda ! Żyjemy po to aby zbliżyć się do Boga i poznać prawdę ! Nie żyjmy w iluzji bo to jest zgubne. "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli" - ewangelia św. Jana 8:32 Takie też imię przybrał Karol Wojtyła nie bez powodu mówimy o nim Jan Paweł II . Nie mogę patrzeć jak ludzie są okłamywani, wykorzystywani i zmuszani do przestępstw myśląc że inaczej nie da się żyć...przejrzyjcie na oczy. Nie musicie być wierzący żeby rozumieć to przesłanie ale cieszę się że pozwolono mi to dostrzec przez naukę tej religii. Żyjemy po to aby stać się wolnymi ludźmi zamiast być niewolnikami konsumpcjonizmu i innych rzeczy które nas otumaniają i ogłupiając zniewalają.
OdpowiedzPrzepraszam, ale muszę się z tobą nie zgodzić. Dopiero gdy odsunęłam się od religii poczułam się wolnym człowiekiem.
A ja odwrotnie Matsurika, i co teraz?
Teraz oboje jesteście wolni. Idźcie sobie...
Ciekawe co byś odpowiedział zaskoczony na ulicy i nie mając chwili zastanowienia, jak teraz siedząc przed monitorem? Od czasu jak się wyprowadziłem z domu i jestem prawdziwie wolnym człowiekiem minęło parę lat. Wiem że to zabrzmi jak jakieś "pie..przone" świadectwo wiary, ale z biegiem czasu zobaczysz, że czegoś Ci brakuje. I nie jestem moherem, tylko tym co od paru lat pracuje nad znalezieniem środka by być szczęśliwym.
Nie jestem ateistką tylko deistką, więc przyjmuję że może istnieć nad nami jakiś niematerialny byt który wszystko stworzył i tak dalej. Tylko od katolicyzmu się odsuwam. I czuję się z tym dużo lepiej.
Żyjemy zeby spłacać długi państwa.
Odpowiedz" a idź Pan w cholerę" buhahahaha
OdpowiedzPo co żyję? - Bo życie jest piękne. ;)
Odpowiedzbo trudno się zabić
OdpowiedzPiotr Fronczewski :)
OdpowiedzNikt nie odpowiedział na to pytanie jak ja bym odpowiedział. Może jakis inny jestem ale jak usłyszałem to pytanie automatycznie nasunęła mi się odpowiedz, że żyjemy po to żeby umrzeć.
OdpowiedzOdpowiedz Pani w 1.18 nastraja pozytywnie ;)
Dokładnie to samo mi się nasunęło, śmierć celem życia, lecz nie śmierć dla niej samej, którą osiągnie każdy, lecz godna niczym u Marka Edelmana, którą przyjmiemy z zadowoleniem jako finał życiowego wysiłku do jej osiągnięcia..
Odpowiedziałabym, że żyje dla kogoś:))
Odpowiedzto dla nas czas proby, moze dlatego by dokonywac wyborow, to na ich podstawie bedziemy ostatecznie osadzani, to one dadza odpowiedz czy jestesmy warci podobienstwa do tego kto nas stworzyl
Odpowiedzżyję żeby jeździc, jeżdżę żeby życ :))) LwG
Odpowiedzżyjemy po to, by było nam przyjemnie i byśmy byli szczęśliwi
OdpowiedzPani z 1:15 wyrwała mi to z ust... Żyję by być szczęśliwym i szczęście dawać innym!
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 March 2013 2013 13:27
OdpowiedzCo to za głupie pytanie? Skąd pomysł, że życie musi mieć w ogóle jakiś cel?
Odpowiedzżyję się po to by jeździć na moto :) LWG
Odpowiedzże też się nad tym zastanawiam...
OdpowiedzJa żyję po to, by być szczęśliwym, spełnionym i dużo dać od siebie innym. I po to, by podróżować, a po śmierci latać sobie po niebie jako wesoły duszek ;p
OdpowiedzJestem, żeby wypełnić życiowe misje, proste.
OdpowiedzŻyjemy po to by przedłużyć gatunek, taka jest prawda, bo po co żyją inne zwierzęta, psy, chomiki, leniwce, ślimaki, po ty by pracować lub się bawić? Nie sądzę, żyją po to by przedłużyć własny gatunek, a dlaczego tak jest to nie wiem po prostu tak jest i tyle.
Odpowiedzja bym odpowiedział ze żyje po to by wybić dobrą wódkę z kumplami zapalić dobre cygaro i poruchać za salą nowo poznana koleżankę na imprezie :D
Odpowiedzżeby utrzymywać urząd skarbowy.
Odpowiedzżyjemy po to żeby się nauczyć kochać
OdpowiedzNa miejscu pytającego nie zakładałabym tak pochopnie, że rzeczywiście żyjemy...
Odpowiedz"idź pan w cholerę"
OdpowiedzOczywiste jest, że żyjemy po to aby się dowiedzieć kim jest żona Teda z How I met your mother :D
OdpowiedzŻyję PO to żeby mnie tusk z PO okradał
OdpowiedzŻyjemy po to by robić salta!
OdpowiedzZ ewolucyjnego punktu widzenia można powiedzieć że jesteśmy ogniwem w przetrwaniu gatunku, dajmy na przykład taką wiewiórkę żre orzechy, skacze po drzewach i się rozmnaża, to samo z nami tylko że mamy zbyt wysoki intelekt aby porównać się do takiej wiewiórki, a prawda jest taka że się nie różnimy w "po co żyję" wcale. Z religijnego punktu widzenia bóg nas stworzył i wysłał na ziemie aby poddać nas próbie czy nadajemy się do tkz nieba, ale pytanie następne się rodzi, a jeśli tam pójdziemy to co będziemy tam robić i po co, w jakim celu
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 March 2013 2013 16:50
OdpowiedzMam rozumieć, że z grawitacyjnego punktu widzenia, celem gwiazd jest posiadanie krążących planet?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 March 2013 2013 17:14
Nie wiesz co będziemy robić w niebie? Będziemy leżeć na chmurkach i będziemy grać na harfach z aniołami i ze świętymi, ogólnie nuda. A tak na serio to niebo ma być odnowioną ziemią, bez bólu, chorób, cierpienia i śmierci. My ludzie naszym ludzkim rozumem nie możemy nawet pojąć jak wielką nagrodę szykuję Bóg dla ludzi zbawionych.
Ty co najwyżej możesz znać się na owulacji, nie ewolucji, melepeto, skoro piszesz takie farmazony jak: "można powiedzieć, że jesteśmy ogniwem w przetrwaniu gatunku". Pomijając już podstawowy błąd, który wytknął ci użytkownik Phasma, to z biologicznego punktu widzenia geny (i kierujące się wrodzonym instynktem organizmy) dążą do rozprzestrzenienia siebie, a nie genów swojego gatunku. Po drugie, człowiek posiadający dar myślenia abstrakcyjnego, zdążył się wyzwolić z instynktu i choć sens jego życia ma korzenie w ewolucji, zdążył odbiec od tego. Przykładem są ludzie, którzy nie mają dzieci i są szczęśliwi/spełnieni. Z religijnego: jest tyle religii i tyle celów, że możesz się schować.
żyjemy żeby kochać...
Odpowiedzby zmienić coś na świecie
OdpowiedzOdpowiedzi tyle ile postów, a według mnie żyjemy, bo po prostu możemy. Dostaliśmy taką możliwość nie wiadomo skąd i głupio byłoby zmarnować taki dar.
OdpowiedzOstatnia odpowiedź mi się podoba
OdpowiedzZgadzam się z ostatnim komentującym. Po co żyjemy? By znaleźć odpowiedz na to ważne pytanie i coś w rodzaju równowagi życiowej co jest kwestią indywidualną dla każdego z osobna
OdpowiedzZaczęłam się zastanawiać, podczas ładowania filmiku i zaraz pojawiła się pani, która mówi "Jak to po co? Żeby kochać." ich wyjęła mi to z ust. Miłość napędza nasz świat :)
Odpowiedzdziewczyny z 2.41 min k^$@a co to jest?? potwór spaghetti?? no bez jaj albo to ja się starzeje albo dzieciaki są coraz głupsze i żarty im nie wychodzą...
OdpowiedzŻyję bo mogę.
OdpowiedzŻyję bo nie potrafię się zabić :(
OdpowiedzŻyję bo żyć mi dano, a umierać nie chcę. :)
Odpowiedzwszystkie odpowiedzi udzielone prze ateistów prócz jednej laski
Odpowiedzżyję po to żeby umrzeć..
OdpowiedzSpodobalo mi sie: "Bo warto"
Odpowiedzjaki jest tytul piosenki puszczonej w tle?
OdpowiedzJem po to by żyć, żyję po to by jeść!
OdpowiedzOdpowiedzi tępe jak nóż po 100letnim użytkowaniu. Cel naszego życia zależy od priorytetów jakie wyznajemy.
OdpowiedzPoproszę o kontakt do tej Pani z depresją, chętnie postaram się pomóc się jej pozbyć :)
Odpowiedz2:42 - won do garów robić spagetti
OdpowiedzPo co żyjemy ? A idź pan w cholere ! Najlepsza odpowiedź ever :D
OdpowiedzBo jak samobójstwo nie wyjdzie to trafisz do psychiatryka...
Odpowiedzhehe usmialam sie :)))))))
Żyjemy po to by dać życie innym i razem je przeżywać
OdpowiedzW stosunku do tych ludzi co odpowiadali ja Wiem ze bez każdego z nich czy beze mnie Świat byłby taki sam nic by się nie zmieniło nasza przemijalność nie ma większego znaczenia .. Dlatego ja wiem ze nie ma odpowiedzi na to pytanie .. Jedyne co możemy to wykorzystywać czas jaki nam pozostał ..
OdpowiedzŻyjemy na przekór wszystkim, którzy nam źle życzą, proste. Z tego samego powodu między innymi odnosimy sukcesy.
Odpowiedz...by umrzeć.. bo każdy kiedyś umrze bez względu na to kim był i co przeżył..
OdpowiedzJA i 3/4 polski tez sie zastanawiamy, po co zyja Warszawiacy
OdpowiedzPo co żyjesz? Nie wiem , tak sobie.
OdpowiedzDoceniam ostatniego Pana. Naprawdę rozsądna odpowiedź.
OdpowiedzMoja odpowiedź byłaby nietrywialna w swej trywialności: po to, by odpowiedzieć sobie na to pytanie ;)
Jeżeli chodzi o mnie to żyje po to by szukać prawdy, po to by żyć a nie być jednym z miliardów niewolników którym wydaje się że są wolnymi ludźmi, żyjemy w systemie w którym życie ludzkie jest warte tyle co nic. A jeżeli chodzi o istnienie boga czy "Boga" to od dziecka mieszkam w bardzo religijnej rodzinie, w każdą niedziele byłem w kościele, mimo to od zawsze czułem że coś z tym jest nie tak... Przestałem wierzyć, wiara zastępuje pustkę, Ja tą pustkę wypełniłem swoimi celami i marzeniami. @patro17201 , zacytuję,: "Jeśli Boga nie ma to my wierzący i tak nic na tym nie tracimy, za to jeśli jest to wy niewierzący tracicie bardzo wiele", otóż nie zgodzę się z tym, jeśli boga nie ma to wy wierzący tracicie wszystko co mieliście dotychczas, od narodzin wszystko co było nauczane, robione było oparte na wierze, dlatego też jesteście z tym bardzo związani, nie wydaje mi się że, podajmy boga nie ma i wszyscy wierzący nagle zachowują się jakby nigdy nic się nie działo... A jeśli bóg istnieje, to ja i tak nic nie tracę, odrzucając wiarę postanowiłem że jeśli byłby bóg to poniosę konsekwencje za swoje czyny, lecz jestem człowiekiem rozumnym, który ma na celu doświadczanie czegoś nowego (ponieważ wtedy mózg się rozwija), rozwijanie umysłu jak i ciała, szukanie i wylewanie prawdy na wierzch, wierze że to jest nasz cel. Wierzę w to że człowiek jest istotą mogącą osiągnąć wszystko, nie chodzi mi tu o bogactwo itp., tylko o samorozwój. Wszechświat jest tak samo nie znany jak nasz mózg, mamy z nim więcej wspólnego niż wszystkim się wydaje. Skoro wszechświat został stworzony poprzez wielki wybuch, a ziemia jest jedną cząstka wszechświata to znaczy że jesteśmy jego częścią, być może mózg odziedziczył energie wszechświata a naszym celem jest odnalezienie tej dobrej drogi i ciągłe rozwijanie się.... Przypomnijcie sobie wszelkie religie, zobaczcie ile jest w nich podobieństw, nie, to nie jest dowód na to że bóg jest tylko jeden. Walka dobra ze złem to nic innego jak przejście z dnia w noc, i z nocy w dzień, w religii Egipskiej za dnia panował Ozyrys gdzie panował pokój, natomiast w nocy na ziemie przychodził jego brat Set wraz z demonicznymi stworzeniami gdzie wzbudzał u ludzi strach - szybka interpretacja Ozyrys symbolizował Słonce, najjaśniejszą gwiazdę w naszej galaktyce które rozjaśniało wszystkie drogi, Set symbolizował mrok, i jak to w nocy ciemność w której nic nie widać, co pobudza zmysły i wzbudza strach, a dzięki temu że w tamtych czasach nie wiedziano że ziemie można opłynąć przypisali to wszystko bogom, bo w końcu trzeba było mieć swego pana. I właśnie dzięki temu powstała religia, jak każda inna, której panem jest BÓG - którego dzięki wierze widzisz, ale zobaczyć nie możesz, tak samo jak spojrzysz na słońce, jego blask Cię oślepi... Hmm.... Polecam bardzo ciekawy film, Zeitgest: Duch Epoki (2007). Pozdro.
OdpowiedzJuż na samym początku domyślilem się że oglądaleś film: Duch Epoki. Niestety ten film jest pólprawdą i promuje szatańską filozofię New Age. To, że wiele religii jest podobnych do siebie to prawda, ale trzeba pamiętać, że katolicyzm i chrześcijaństwo to dwie różne rzeczy. Bardzo polecam ci to: http://www.youtube.com/watch?v=jeojEKiNT1s oraz przede wszystkim oglądnij wszystkie linki zawarte w poście 'ostatnia pomoc dla katolika' na tej stronie: http://lozaposzukiwaczyprawdy.y0.pl/viewforum.php?f=7&sid=f94dd51bc92e7e16c4757d5f6198e05c Bardzo mi się podoba, że szukasz prawdy, to tak jak ja. Mam nadzieję, że spodoba ci się to forum które ci podalem: 'Loża Poszukiwaczy Prawdy'
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 March 2013 2013 13:13
@patro17201 , Dzięki za podanie strony z forum, na pewno skorzystam i poszperam tam w najbliższym czasie :) A co do filmu, to podparł on moje przemyślenia, dzięki temu moją wiarą jest wiara w ludzi, nie w Boga. Fakt, mam pewne sprzeczności co do filmu, lecz nie odrzucam go tylko szukam informacji które mogą to poprzeć lub odrzucić, nie można wierzyć w 100% że dana teoria jest prawdziwa. Lecz nie widzę przyszłości w dalszym drążeniu tematu dotyczącego istnienia "Boga", ponieważ wierzący będą stawiali na wiare, której zaprzeczyć nie wolno, a my "nie wierzący" będziemy stawiali na naukę. Mogę nazwać siebie dopiero początkującym poszukiwaczem prawdy, więc jeszcze wiele lat przede mną. Pozdrawiam :)
Żyje się dla innych, nie oszukujmy się. Bez ludzi jesteśmy nikim.
Odpowiedz,,Życie nieświadome nie jest warte tego, by je przeżyć.''
Odpowiedz-Sokrates
jak to nie ma dowodów na istninie Boga????
Odpowiedzczytales kiedykolwiek Stary Testament? Jest to księga pisana przez wieki i wszystko co w niej prorokowano-spelniło sie. vide Nowy Testament i zapisy innych historycznych pozycji z tego okresu, sladów w miejscach, których opisy dotycza. Skad Ci ludzie set lat wczesniej mogliby wiedziec co nastapi w Betlejem, Nazarecie i Jerozolimie? Teraz spójrz na Biblie jak na dokument, który powstawał przez setki lat, opisujacy rzeczywistość starożyrtnych - zdumiewające jest to, jak bardzo jest spójny, pomimo wielu autorów. Bardzo wielu autorów, z różnym poziomem wiedzy i doświadczeń. To tylko i wyłacznie zasługa Ducha Bozego, który dał autorom dar proroctwa. Nie mylic z jasnowidztwem, bo to od złego.
Drugi dowód: śmierć Jezusa. Jaki człowiek niewinnie dałby się tak skatować i ukrzyzować, az po śmierc? Albo szaleniec, albo człowiek , który wie kim jest naprawdę i po co to robi. Zgadzam się, szaleniec dałby się zakatować- urojenia, omamy, nie jeden człek przecież uwaza sie z przysłowiowego Napoleona. Tylko ilu z tych przysłowiowych Napoleonów ma miliony wiernych na przestrzeni 2000 lat? To jest trzeci dowód - żadna religia nie jest tak trwała jak chrzescijaństwo. Oto tylko 3 dowody na istnienie Boga. żadnego nie bedziesz w stanie obalić :) szczesliwej drogi w szukaniu Pana Boga w swoim życiu. On jest.
:)
żYJEMY ŻEBY PODTRZYMAĆ GATUNEK.
OdpowiedzTen pierwszy to przecież Fronczewski :)
OdpowiedzŻyjemy po to aby umrzeć...
Odpowiedzta laska od depresji nie wiem o czym mówi a farszafka to same tepe gnomy
Odpowiedz" A idź pan w cholerę " jako inteligenta odpowiedź :)
OdpowiedzŹle sformowane pytanie, powinno być dla kogo żyjemy. Dla Ukochanych:)
OdpowiedzJak to po co?
OdpowiedzŻeby robić melanż i się nie przejmować - takich odpowiedzi oczekiwałem :P
Po co żyjemy ? Zależy jak to rozumieć, bo jeśli patrzymy dla nas po co żyjemy to po to żeby realizować własne marzenia (zdrowa rodzina, bezpieczeństwo finansowe, radość bliskich itp. :) ) Natomiast z drugiej strony dla innych (polityków, oszustów itp.) żyjemy po to by zarabiać dla nich i możemy odejść jak tylko skończy nam się hajs.
OdpowiedzCo do dziewczyny, która powiedziała, że ma depresje głowa do góry. Jutro też jest dzień i będzie lepiej :)
po to, żeby umrzeć...
OdpowiedzOstatnia odpowiedz jest zdecydowanie najmądrzejsza :D
Odpowiedzzyjemy zeby panstwo mialo z kogo ciagnac kase
Odpowiedz-Po co żyjemy?
Odpowiedz-Chema, chema....
mistyfikacja, nie?
Po co żyjemy?
Odpowiedz-No co, no?
Chema, chema, no nie?
Mistyfikacja...
Bo musze.
OdpowiedzA nikt chyba nie powiedział"żyjemy po to, żeby umrzeć"
OdpowiedzPytanie jest tzw obciążone. Zkłada bowiem, że jakiś cel naszego życia istnieje a pytamy tylko czy jest nam znany. Tymczasem ja po pierwsze nie wierzę, że jakiś cel w ogóle istnieje. Nie jest możliwe więc by był mi znany, skoro go w ogóle nie ma.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 March 2013 2013 20:47
Odpowiedz„Postarajcie się zostawić świat choć trochę lepszym niż go zastaliście”- ktoś kojarzy, czyje to słowa?
Odpowiedzżyjemy żeby płacić podatki
Odpowiedzodpowiedziałabym, że nazwy mieszkańców miast piszemy z małej litery
Odpowiedzpoziom szkoły podstawowej
To jest oczywiste ,że żyjemy aby siać miłość - bo zasiała nas miłość .
OdpowiedzDalajlama zapytany co go najbardziej zadziwia odpowiedział
"Człowiek. Bo poświęca swoje zdrowie, by zarabiać pieniądze, następnie zaś poświęca pieniądze, by odzyskać zdrowie. Oprócz tego, jest tak zaniepokojony swoją przyszłością, że nie cieszy się z teraźniejszości. W rezultacie nie żyje ani w teraźniejszości, ani w przyszłości; żyje tak, jakby nigdy nie miał umrzeć, po czym umiera,tak na prawdę nie żyjąc."
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 March 2013 2013 0:45
Odpowiedzbaby są tępe no i oczywiście że potrzebują starszych facetów ale żeby je niańczyli..
Odpowiedzpolska to ogólnie martwa strefa...
co to za piosenka w tle?
OdpowiedzLudzie żyją po to, aby w coś wierzyć. dlatego duża część wierzy w Boga, a inni w zielone stworki z kosmosu, gdyby człowiek nie miał w co wierzyć, to jego życie nie miało sensu :)
OdpowiedzTak o, dla picu, żeby zabić nude!
OdpowiedzHahaha "Oj idź pan w cholerę!" xD
OdpowiedzJa żyje po to aby obserwować co tu się jeszcze wydaży. Np jakieś nowe wynalazki albo jakieś zmiany w polityce.
OdpowiedzBo jestem tak wredna, że postanowiłam sama sobie na złość zrobić.
OdpowiedzNasz język nie jest doskonały i da się w nim ułożyć sensowne pytania, które nie mają odpowiedzi oraz bezsensowne pytania, które mają wiele różnych odpowiedzi. To jest jedna z takich pytań. To błąd językowy. Szukajmy odpowiedzi na poprawnie zadane pytania.
Odpowiedz