u nas to zupełnie inaczej wygląda... Pani z dziekanatu to ni potwór co zjada na wejściu tylko milutka kobitka co nas chyba bardzo kocha i wrecz opiekuje sie nami... blokuje nasze karty nieraz ponad miesiąc(a i 3 miesiące sie zdarzyły) po ostatecznym terminie oddania indeksu(notabene ja swoj indeks oddałam wczoraj) Zawsze się za nami wstawia i w ogóle jest przesympatyczna :)... Tu chyba zalezy jak się trafi... ja tam od kilku lat nie narzekam.
A Wydział Chemii UW ma w dziekanacie bardzo miłego pana Janka, który zawsze chętnie pomoże. Mit obalony. :)
OdpowiedzJa tam jestem starostą i nigdy nie mam problemów :) Zawsze chętnie pomagają :)
Odpowiedzu nas to zupełnie inaczej wygląda... Pani z dziekanatu to ni potwór co zjada na wejściu tylko milutka kobitka co nas chyba bardzo kocha i wrecz opiekuje sie nami... blokuje nasze karty nieraz ponad miesiąc(a i 3 miesiące sie zdarzyły) po ostatecznym terminie oddania indeksu(notabene ja swoj indeks oddałam wczoraj) Zawsze się za nami wstawia i w ogóle jest przesympatyczna :)... Tu chyba zalezy jak się trafi... ja tam od kilku lat nie narzekam.
Odpowiedz