Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
1331 1647
-
O odyn122
+97 / 111

Mieszkam w Polsce mam 25 lat i mieszkanie na kredyt, który wpier... mi 60% wypłaty + opłaty 30% + 10% na bilety, o zapomniałem o jedzeniu ale to może w przyszłym miesiącu coś zjem.

Odpowiedz
~masas
+40 / 42

powinienes jeszcze pojsc na studia ktore sam sobie zasponsorujesz mysle ze wydatki powinno sie zamknac w dwukrotnosci twojej wyplaty

survive
+19 / 23

tym się różnimy od rozwiniętych krajów, tam człowiek ma start, a u nas niby banki, firmy, wsyzstko zachodznie, ale im nie zależy, żebyśmy mieli tak samo dobrze, wręcz jest całkiem odwrotnie, traktują nas jak ludzi podrzędnych.

General1234
+19 / 25

Nie ma co się dziwić, że na nic nie starcza, skoro nasze kochane państwo zabiera nam ponad 60% dochodów w podatkach typu PIT, ZUS, VAT, Akcyza, Ubezpieczenie zdrowotne. Za 100% pensji o wiele łatwiej jest wyżyć, niż za niecałe 40%. Przez te podatki powstają także combosy cenowe np: Akcyza na paliwo powoduje podwyższenie ceny paliwa, przez co transport paliwa (cysternami, statkami itp) staje się droższy, przez co znowu rosną ceny paliwa i koszt jego transportu. Akcyza na paliwo i na alkohol powoduje to,że alkohol staje się droższy 1) Przez akcyzę nałożoną na niego 2) Przez wyższy koszt transportu spowodowany akcyzą na paliwo. Tym sposobem wszystko drożeje w strasznym tempie. Obniżenie podatków spowoduje 1) Wzrost pieniędzy w portfelach 2) Spadek cen towarów i usług.

Xar
+2 / 34

Zostane zminusowany, ale wg La Republiicy Polska jest najbardziej rozwinietym kraje ze wszystkich postkomunistycznych. Tego jakos nie chcemy widziec, co?

macin9870
+38 / 38

Czyli jesteśmy najlepsi wśród złych.

mamutek111
+12 / 12

Xar, może dlatego, że zawsze byliśmy w tej części europy jednymi z bardziej rozwiniętych?

MINTOR_
+5 / 7

@Xar, na pewno? Wypadamy lepiej niż Czechy i Słowacja?

G gmop
+3 / 3

Nie chce mi się wierzyć, że jesteśmy najbardziej rozwiniętym z postkomunistycznych krajów. A Czechy, Niemcy wschodnie?

Buffetowy
+4 / 4

Państwo zabiera nam w podatkach ponad 60% i zostaje nam poniżej 40%, ale na tym całe zło się nie kończy. Większy podatek będzie zawsze zwiększał bezrobocie i spowalniał obieg pieniądza w gospodarce. To przełoży się na mniejszą konkurencję w poszczególnych branżach, co zwiększy cenę poszczególnych towarów i usług i pogorszy ich jakość. To co teraz wymieniłem jest mniejszym złem, teraz czas na większe zło. Z uwagi na osłabienie rentowności wszystkich przedsiębiorstw wiele z nich zacznie bankrutować. Gdy zbankrutuje jedna firma, inne firmy które działały w oparciu o działalność tej pierwszej też zbankrutują. Może powstać reakcja łańcuchowa. Co wtedy się stanie? Powstanie kryzys - taki prawdziwy. Żeby wyjść z kryzysu powinno się obniżyć podatki, ale nasz kochany rząd pewnie wpadnie na pomysł żeby je podwyższyć. Mam nadzieje, że obywatele zrozumieją jak bardzo to jest niekorzystne.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 April 2013 2013 22:17

macin9870
0 / 0

Nie, że nie wierzymy, po prostu to tak jak porównywać faceta bez nogi i faceta bez ręki.

~aaalojzy
-1 / 1

nie chce nic mowic ale mylicie sie panowie .... moze jest poraca w usa i lepszy start ale to nie bajka... placi sie tu 6 000$ rocznie za sam podatek na dom + woda . prad itd
do tego doliczie sobie podatki od pensji okolo 36% + ubezpieczenie
jesli chodzi o szkole to biezesz na siebie kredyt ktory nie przepadnie nawet jak jestes bankrutem
o i zapomnialbym o leczeniu za jednodniowy pobyt placi sie w tysiacach ...
wiec nie pierd.... tylko przyjedzicie i zobaczcie a dopiero potem gadajcie ....
pozdrawiam

~Polak_real_life
+5 / 11

Mieszkam w polsce nie mogę dostać pracy , studia opłaca rodzina a i tak na własne mieszkanie a co dopiero samochód z mieszkaniem bendzie mnie stać dopiero na starość(jeżeli wogóle bendzie mnie stać), ażeby moje przyszłe dzieci dzieci miały jakiś start będę musiał dorabiać na starość ,a emerytury i tak nie dostanę.

Odpowiedz
P Pasal
+11 / 27

"BENDZIE stać" - wybacz, ale rodzinka chyba niepotrzebnie traci pieniądze na studia..

P Pasal
+4 / 14

@wilk073 pewnie, że jeden o niczym nie świadczy, ale kilka ortograficznych, logicznych i interpunkcyjnych w tak krótkim zdaniu ? Pewnie, można przemilczeć a później się dziwić, że ludzie po studiach nie potrafią się wysłowić i napisać czegokolwiek w ojczystym języku.

W wiatrak1994
+20 / 22

" nie wyobrażam sobie żyć wśród ludzi, którzy myślą, że Europa to kontynent"

no 1200 zł/m to twoje maksimum

~Smokulus
+1 / 3

Też tak myślałem te 3 lata temu jak miałem 17. To że kocham moją ojczyznę nie oznacza, że muszę tu zostać bez perspektyw na przyszłość. Mam marzenia które chce spełnić. W przyszłości chcę założyć rodzinę. Mimo tego że w Polsce da się dobrze zarabiać to nie odrzucam opcji wyjazdu jeśli coś pójdzie nie tak.

~freii
-1 / 7

@ wiatrak - Europa nie jest kontynentem, jest częścią kontynentu zwanego Eurazją... Więc jakie jest twoje maksimum?

Xar
0 / 2

Oj sie czepiacie, moze mial na mysli ksiezyc Jowisza? Btw. Europa to subkontynent, nie kontynent

piotres007
+3 / 5

".....każdy arab to terrorysta" nikt tak nie sądzi, ale za to każdy wie, że każdy terrorysta to arab, jakoś tak praktyka pokazuje.

Xar
-2 / 2

Zamachowcy czeczenscy z Rosji(teatr na Dubrowce, metro) to tez wyznawcy islamu? Ci, ktorzy na bialorusi wysadzali metro tez wyznawali islam?

N nietakiglupi
+3 / 19

Propaganda USA działa w najlepsze.. Mają niskie podatki? Bo czerpią korzyści z licznych wojenek, pracy nielegalnych imigrantów, a i tak zadłużają się w zawrotnym tempie aby utrzymać warunki życia swoich obywateli. Przecież w opisanej sytuacji wszystko jest na kredyt (samochód, mieszkanie i studia też, no chyba że się dostanie jakieś stypendium od prywatnej instytucji, ale tam zdecydowana większość studiuje za kasę lub na kredyt) więc wchodzi się w życie z obciążeniem które trzeba spłacać prawie do emerytury. Chcecie łatwego kredytu? To raczej niemożliwe bo USA w zamian za finansowanie życia obywateli (poprzez tanie i łatwo dostępne kredyty właśnie) ułatwia robienie interesów bankom i korporacjom na całym świecie, nie cofając się nawet przed wysłaniem wojska.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 April 2013 2013 8:26

Odpowiedz
~viktorrr
+14 / 16

Taaa... a zadłużenie na kartach kredytowych jakie masz? I kiedy Cię wywalą z tego mieszkania, bo nie zarobisz na te wszystkie spłaty?

Odpowiedz
~nelicious
-1 / 1

W USA jest niższe oprocentowanie kredytowe, nie to co u nas :/

L LadyFanstasta
+11 / 13

Tylko że w USA pracując na pół etatu byle gdzie można się utrzymać, a w Polsce harując jak wół przez 12h dziennie to może wystarczy na opłaty. A gdzie żarcie? Nie wspominając o ubraniach ani innych wymyślnych rzeczach jak nowy komputer raz na 5 lat albo naprawa pralki, jeśli się zepsuje.

Odpowiedz
baron178
+2 / 6

A za oknem tysiące biedaków mieszkających w kartonach...

Odpowiedz
~appp
+6 / 24

Pie*dolicie. Jak się chce, to w Polsce też można żyć godnie, tylko trzeba ruszyć dupę i trochę podziałać a nie siedzieć przed kompem. W stanach wcale nie jest tak kolorowo. Całe życie na kredycie od domu i fury po jedzenie i ciuchy na debet. Takie to wspaniałe ?

Odpowiedz
~bdcgbhd
+2 / 2

DOKŁADNIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :) Pozdro dla jedynego, który nie narzeka :))

E Ejsman3
-4 / 8

Dokładnie, ja mam zamiar iść na AWF, potem być instruktorem kulturystyki i zarabiać godne pieniądze, dodam jeszcze że przez całe życie prowadziłem się oszczędnie, kieszonkowe dostawałem od dziadka, w wieku 16 lat wpłaciłem zaoszczędzone 10 000 zł na lokatę, która mi będzie tak procentować. Tak więc wystarczy mieć w życiu jakąś ambicję, odpowiednie podejście i można żyć w tym kraju

~Medeis89
+3 / 3

Zapomniałeś dodać, że rok studiów na dobrej uczelni w USA to koszt na poziomie 50 000$, na co bierze się kredyt spłacany wiele lat po zakończeniu studiów. Kredyty na dom dostaje tam każdy kto chce (no, do niedawna tak było), tylko spłaca się je jeszcze dłuzej niż w Polsce, płacąc 200% odsetek.

Odpowiedz
P Pasal
+8 / 10

Mieszkamy z mężem w Polsce, mamy 22 lata, oboje studiujemy i sami te studia opłacamy, oboje pracujemy, spłacamy kredyt za mieszkanie, mamy samochód i dziecko w drodze, Ale aby dostać pracę już wcześniej zaczeliśmy w siebie inwestować, pieniądze zarobione z prac sezonowych nie szły na imprezy i głupoty tylko na kursy, szkolenia i prawo jazdy ( u mnie B u męża B, C i C+E) nie mamy dzianych rodziców. Dużo musieliśmy poświęcić żeby coś mieć, ale nie każdy potrafi się poświęcić.

Odpowiedz
~kroops
-5 / 9

Właśnie widać jakie kursy sobie opłacaliście. Komu ty chcesz wmówić takie brednie? Zazwyczaj jest tak jak z małymi pieskami,im więcej szczekasz tym mniej masz-z wami przypuszczam jest podobnie. A dziecko w tym wieku nie wiem, czy jest do pozazdroszczenia.

~gosiex
+1 / 1

Co ty bredzisz kroops. Każdy się wypowiada o swoim życiu, to czepnąłeś się tej, co akurat sobie jakoś radzi. W ogóle żałuję, że się wzięłam za czytanie twojego komentarza, bo ten czas mogłam zainwestować w coś bardziej pożytecznego.

P Pasal
0 / 2

@kroops - jakie kursy ? mąz: na żurawie przenośne, przewóz osób i rzeczy, ja : kursy administracyjne, księgowe, studium administracyjne. A z dzieckiem na co mamy czekać ? aż oboje będziemy po 40 stce bo tak wypada? młodsze osoby zazwyczaj łagodniej przechodzą ciążę oraz poród bo organizm ma dużo sił. A żeby nie te kursy to żadne z nas by nie dostało takiej pracy jaką mamy, przez to nie dostalibyśmy kredytu.

tataritka
+5 / 7

Brednie.
Mam kuzynów w USA. Obydwoje 5lat po studiach do tej pory spłacają kredyt studencki. Żeby było śmiesznie nie robią tego samodzielnie tylko przy pomocy rodziców. Faktem jest, że pracowali w czasie studiowania (około 15h/tyg) ale wierzcie lub nie tam studiowanie wygląda troszkę inaczej więc nie ma co porównywać bo to troszkę jak przyrównywać ziemniaka z kawą.

Odpowiedz
N NiebieskaKredka
0 / 0

Mieszkam i studiuję (dziennie) w Polsce, pracuję 20 godzin tygodniowo w banku(na umowę o pracę), mam 19 lat (no dobra, w październiku skończę dwadzieścia) i daję radę sobie wszystko sama zapewnić. Ba! Mam nawet oszczędności. Da się.
I można powiedzieć, że zachłystnełam się, że pracuję dopiero 8 miesięcy i jeszcze nie wiem jakie jest życie, ale przez te 8 miesięcy rozmawiałam z tysiącami ludzi, od tych na skraju nędzy, po tych co miesięcznie netto z swojej działalności otrzymują po 100 tys. zł...
I jedyne co mnie boli to to, że w naszym społeczeństwie nie premiuje się oszczędności i pracowitości, a konsumpcję i kredyty. Ludzie mówią, że się nie da i nie ma pracy, a to gówno prawda. Wysłałam tylko dwa CV w życiu, byłam tylko na jednej rozmowie kwalifikacyjnej. Gdy rozmawiam z klientem, który narzeka na trudną sytuację na rynku pracy zazwyczaj przyznaję mu rację, ale prawda jest taka, że świat jest dla nas taki jakim go widzimy, ponieważ wybieramy co chcemy zobaczyć.

~szara_masa
+4 / 4

Wierzycie w to co tu jest napisane, bo ja jakoś nie potrafię znając amerykański styl życia.

Odpowiedz
~joachim_
+1 / 1

Dodatkowo w tym kraju mlekiem i miodem płynącym dolary rosną na drzewach.
Ludzie, praca sama się nie da. Ktoś ją musi dać. A tu - w powszechnej świadomości - korporacje fe, budżetówka fe, a prywaciarze to złodzieje (czyli też fe). To kto ma dać pracę?

Odpowiedz
Andriej69
+2 / 2

Nie wiem czy ten demot ma wyśmiewać głupoty wpisywane przez różnych internetowych "tough guy'ów", czy jest na serio i po prostu świadczy o naiwności autora...

Odpowiedz
P pumiz
+3 / 3

Obawiam się, że autor chciał się wyżalić jak to w Polsce jest źle i przyrównać ją do jakiegoś dobrze prosperującego kraju. Ponieważ jego wiedza o świecie jest znikoma, wybrał USA, bo tam przecież "każdego stać na wszystko". Prawda jest niestety zupełnym zaprzeczeniem tego demota.

~matkoboska1
+4 / 4

ale jaja, kto takie brednie wypisuje? przecierz mlody amerykanin jesli jego rodzice nie odkladali juz 25 lat wczesniej na studia NIE MA SZANS SIE NA NIE POJSC - a jak juz pojdzie i kasa rodzicow wystarczy mu na pierwszy rok, to na nastepne bedzie musial wziasc kredyt ktory bedzie splacal przez nastepne 10-15 lat

Odpowiedz
G gigaherc
0 / 0

ehhh to kij ze Stanami jak tam mężczyźni uwięzieni w ciele kobiet co wynika ze zdjęcia i słowa w tekście "zapomniałem". Wole Polske.

Odpowiedz
~xWGan
-1 / 1

dodałbym: "Żyję z luksusie dzięki pracy chińskich dzieci"

Odpowiedz
~sadas2344
0 / 0

mieszkam w uk, mam to samo co ty tylko że bez długów, niczego nie muszę spłacać.

Odpowiedz
derka
0 / 0

od kiedy na studia się chodzi...? jakie studia takie chodzenie powodzenia

Odpowiedz
R rl89
+3 / 3

Mieszkam w Stanach Zjednoczonych i ten demot to gówno prawda.

Odpowiedz
Luigigigi
-1 / 1

Nawet fajki z wkur*wienia na te wydatki zapalić nie można, bo niedługo za paczkę będzie trzeba płacić 15 zł. To jest parodia!

Odpowiedz
P pumiz
+3 / 3

USA daje wielkie możliwości ludziom z talentem i pomysłem na życie. Ich gospodarka i system prawny są tak skonstruowane, że ludzie zaradni i przedsiębiorczy zarabiają pierwszy milion w ciągu np roku. Prawda jest też taka, że lenie i nieroby, osoby nie dbające np. o ubezpieczenie, lądują na ulicy. Dzieci bez wsparcia finansowego rodziców kończą na zmywaku i stać ich na wynajęcie mieszkania w ruinie i kupno 10-letniego forda.

Odpowiedz
ellaella87
+1 / 3

niestety nie jest tam tak kolorowo. Ja tez tam mieszkalam i niech nikt mi kitu nie wciska.

Odpowiedz
S Slim91
0 / 2

Wyolbrzymienie demota(no chyba, że praca bardzo dobra po znajmościach). Z pewnością jest lepiej, ale raju jak opisanego w democie na pewno nie ma.

Odpowiedz
~Komenty
0 / 2

I te studia będziesz spłacał przez najbliższych 10 lat, tak jak większość Amerykanów.

Odpowiedz
~niesloik
-3 / 3

Mieszkam w Warszawie, mam dobry samochód za gotówkę, skończyłem dzienne studia, za które nie płacili mi rodzice, mam pracę i własną firmę, spłacam kredyt za własny apartament... a zapomniałem mam 24 lata. I co z tego?

Odpowiedz
~nn
0 / 0

Tak i niby jesteś nie słoikiem? Proszę cię, nie kompromituj się.. A to co piszą na okładkach magazynów, czy chociażby właśnie na tym zdjęciu-to wszystko jest pic na wodę. Tylko ludzie, którzy byli/pracowali/mieszkali w USA wiedzą jak jest naprawdę. I mogę powiedzieć,że na pewno tak kolorowo nie jest.

~niesloik
+1 / 3

Mogę być nawet i słoikiem, jeżeli to coś dla Ciebie zmieni. Nie wiem skąd przekonanie, że w Polsce nie można niczego osiągnąć - średnie zarobki w Wawie to blisko 5 tys. zł brutto - na rękę wychodzi jakieś 3.5. Oczywiście średnia zawyżona przez kilkuset milionerów, ale osiągnięcie pułapu 3 tys. netto nie jest jakims wyzwaniem. Pracując dodatkowo/prowadząc jakąś działalność gospodarczą można godnie żyć - według wielu raportów w Warszawie żyje się lepiej niż w wielu mniejszych miastach Europy zachodniej. Zresztą wystarczy spojrzeć na samochody w Warszawie - max kilkuletnie auta klasy średniej dominują. Ciągle budujące sie mieszkania, ciągle kupowane nowe. Wiele apartamentowców w lepszych dzielnicach. To nie bierze sie znikąd.
Studia w Polsce nie rujnują w przeciwieństwie do Stanów (nawet te prywatne- nie wspominając o państwowych dziennych) Zdobywając mgr w Warszawie, łapiąc się do średnio płatnej pracy (2-2.5 tys. zł) robiąc coś dodatkowo można zyć na poziomie. Nie mówię o mniejszych miasteczkach, bo tam jest faktycznie ciężko. Na studiach spotkałem się z wieloma przyjezdnymi - niektorzy po studiach wyjechali za granicę. Inni żyją godnie w Wawie, inni wrócili na wioski i klepią biedę, inni wyjechali do USA i myślą o powrocie, jeszcze inni zbierają owoce w Holandii lub myją gary w UK.

Realia w Stanach znam z opowieści kumpla, z którym gadałem nie tak dawno temu, bo na wielkanoc. Nie widać po nim pieniędzy. Zarabia się tam średnio 12 - 15 dolarów na godzine. Lepsza praca to 20$. Mowa o zwykłej pracy, dostępnej tuż po dostaniu zielonej karty, nie jako specjalista w danej dziedzinie.
średnia za wynajecie małego mieszkania (2,3 pokoje) to 700$, utrzymanie auta - które jest tam niezbędne z powodu dużych odległości i kiepskiej organizacji komunikacji miejskiej - dodatkowe 200-300$. Reszta wyżywienia (tańszego niż w PL) to minimum 600-700$. Wychodzi minimum 1600-1700$ na miesiąc za marny poziom życia. Licząc, że przeciętne zarobki to 2000$ american dream upada. Do tego doliczając kredyt na samochód i mieszkanie wychodzi, że cieżko przezyć od wypłaty do wypłaty.

Student w USA z kredytem na samochód i mieszkanie to nierealna głupota - nieosiągalna chociażby z powodu dużych odsetek.

~afro_
+2 / 4

BIEDNA. 19 LAT I JUŻ W SZPONACH BANKÓW.

Odpowiedz
S susza89
-4 / 4

Widze po większości komentarzy ,że dalej u nas działa propaganda ,że w Ameryce wcale nie jest dobrze ,a w Polsce fajnie się żyje ( Kapitalizm - zło , komuna - dobro ). Tylko szkoda ,że 99% tych hejtujących demota żyje w skrajnej nędzy ,a o utrzymaniu sie samemu w młodym wieku może pomarzyć . Nie podoba mi sie polityka USA , ale tam jest wolny rynek człowiek pracujący uczciwie może osiągnąć coś w życiu . Przeciętny Amerykanin żyje naprawde na wielokrotnie wyższym poziomie niż stereotypowy Polak - biedak - cebulak i nie oszukujcie się ,że jest inaczej . Pare osób stąd pójdzie do pierwszej pracy dostanie 1200zl bez umowy w nie za fajnych warunkach to będzie inaczej śpiewać o tym gdzie jest dobrze :) .

Odpowiedz
N nietakiglupi
0 / 0

Po pierwsze i najważniejsze USA wcale nie są taką ostoją kapitalizmu jak Ci się wydaje.. Tam rząd troszczy się o obywatela i utrzymanie american dream jak najdłużej, a to z kapitalizmem nie ma za wiele wspólnego. (Robi się to ponosząc spore koszty-zadłużanie kraju, zyskując dla obywateli tanie kredyty w zamian za poparcie korporacji w zdobywaniu kapitału gdzie indziej, przyzwalając na pracę 12-milionom nielegalnych imigrantów , którzy już nie mają takiego cudownego startu w tym raju ale są potrzebni na rynku pracy w sektorach których większość amerykanów nie ruszy za te pieniądze co oni) Czysty kapitalizm zbudował Stany ale wtedy nie było tak przyjemnie, bo gdy całe statki imigrantów przypływały do nowej ojczyzny pracodawca był tam wszystkim, a pracownik niczym, owszem praca była dla wszystkich tylko żadnego startu z tego nie było, jak nie kombinowałeś poza prawem to byłeś biedny całe życie i tak powstała tam mafia, z czasem goście uznali że strzelanie to niepotrzebny folklor bo władzę sprawuje pieniądz i narodziły się korporacje. Z kapitalizmem nie ma też wiele wspólnego protekcyjna polityka USA wobec swoich przedsiębiorstw, czy rolników. Jak zareagowały Stany jak Harley miał upaść? Wprowadziły cło zaporowe na moto z Japonii i rozpisały przetarg na moto dla policji tak żeby wygrał Harley. A co wspólnego z kapitalizmem mają dopłaty do rolnictwa? Więc jak ktoś pisze że chce czystego kapitalizmu to chyba nie wie o czym mówi bo ja nie chciałbym przechodzić przez to co amerykański statystyczny obywatel z przełomu XIX i XX wieku.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 April 2013 2013 19:20

~ios
0 / 0

gratuluje stypendium.ja musze okolo 60 000$ zaplacic za studia w University of Nevada, Reno.No wlasciwie nie ja,ale rodzice,babcia,wujek1 i wujek 2.....

Odpowiedz
zaymoon
0 / 0

I jestem niewolnikiem banków do końca życia...

Odpowiedz
~Tymion_1
-1 / 1

Kumpel pracując w Holandii w polu zbierając ogórki czy jeszcze tam inne rzeczy, ale w polu przez 6 miesięcy odłożył 30.000 zł, powtórzę odłożył !

Odpowiedz
Matt_Damnati
+1 / 1

Gówno prawda. Zarobki max 350e na tydzień w sezonówce (odjąć ubezpieczenie 20 na tydzień, mieszkanie ok 50 na tydzień). Jedzenie to koszt w skali 1:1 (chleb 2 euro, jogurty 1.50 itd). Chyba, że żył na wódzie, co jest dość powszechne wśród polaków za granicą, ale i tak musiałby jechać po nią do Belgii, a to kosztuje.

A andi0305
0 / 0

mam brata w angli i znajomego co mieszkał w stanach kilka lat. głupoty piszesz i bredzisz. gdyby nie studia w polsce w stanach jesteś nikim. brat w angli to samo gdyby nie nauka angielskeigo w polsce i studia ukończone, w angli nic by nie miał. tak pisza tylko ci którzy nigdy tam nie byli jak Ty!

Odpowiedz
~kordigita
0 / 0

Kluczowe słowa: mieszkam w stanach zjednoczonych, w Polsce to zabrzmiałoby niestety trochę nierealnie..

Odpowiedz
~szary_obywatel
0 / 0

Żadna sztuka żyć w "raju", sztuką jest budować raj od podstaw, bez narzekania. Ja nie narzekam, patrzę w lustro i mówię: "przestań się mazać".

Odpowiedz
~SimonGraski
0 / 0

Ludzie zgadzam sie z tym w 100% ale popatrzecie tez na to jaki poziom zycia jest w Stanach, musicie tez patrzec, ze w USA wszsystko jest inaczej; nie mozemy porownywac POLSKI do USA bo zwariujemy; a polecam poczytac cos na temat sytuacji gospodarczej stanow bo nie ma tam tak rozowo; zycie jest latwiejsze, ale od 2 lat gospodarka usa upada; mieszkam w stanach od 5lat i tez na pocztatku wydawalo mi sie ze bedzie tam super extra i ze pieniadze beda z nieba spadac, jezeli takie jest wasze wyobrazenie o stanach to wspolczuje.....jedno jest pewne: Wszedzie jest dobrze gdzie nas nie ma. PS: Sorki za brak pl znakow :)

Odpowiedz
~kate309
0 / 0

Jeśli tak wygląda Twoja sytuacja, to ja chce Cie poznac, bo nie chce mi sie wierzyc........

Odpowiedz
~mloda_mama
0 / 0

Ja mam 18, dziecko, zarabiam 4000 zł miesięcznie i tez sama sobie wszystko opłacam ;)

Odpowiedz
~licytujmy_dalej
-1 / 1

Mieszkam w Polsce. Prowadzę firmę, uczę się ok 10 godzin dziennie by dostać się na wymarzone studia - medycynę. Więc sypiam po około 5 godzin (tak od roku mniej więcej, z małymi przerwami). Zamierzam pracować w Polsce, bo to my tworzymy ten kraj i my go możemy zmieniać. Uczę się za swoje pieniądze bo szkoła nie przygotowała mnie w wystarczającym stopniu na egzaminy i zabrakło paru punktów (nie trafiłem do świetnego liceum,a i w domu nie zawsze było zajebiście - zdążyłem pochować ojca i dziadka w przeciągu dwóch klas). W wolnym czasie (z dwa razy do roku od paru lat) organizuje albo biorę udział w rejsach żaglowych (oczywiście jak najtaniej - taka tam pasja - podróże i żagle).
O i zapomniałem mam dopiero 19 lat i w całym swoim życiu nie pomyślałem, że warto się tym chwalić na demotach czy innych stronach.
P.S. Samochód jest wspólny z rodziną, poobijany, niedawno spłacony i ma na liczniku 200000km.
W diesel'u jeśli kogoś to interesuje.

Odpowiedz
~licytujmy_dalej
-1 / 1

A, i zapomniałem...
Mi się tu podoba i jest ok. Da się żyć. :)

C Czupakabry
0 / 0

No to masz nieźle. Jesteś w jakimś niewielkim procencie 19 latków, których stać na takie życie, jakie wiedziesz. Na firmę trzeba mieć kapitał.

S StaryNiedzwiedz
0 / 0

Jak rozsierdzić Polaków? Napisz jakąś wymyśloną historyjkę o tym jak to w USA jest świetnie, podczas gdy nie jest, wstaw ją jako prawdziwą i patrz jak Polacy się wkurzają. Wy serio tak łykacie wszystko co jest w internecie?

Odpowiedz
~mapy
+1 / 1

a świstak siedzi i zawija je w te sreberka...

Odpowiedz
~Karis1707
0 / 0

To przeprować się do Stanów autorze demota to wtedy zobaczysz jak tam jest cudownie! Owszem są ludzie którym się tak poszczęściło jak jej, ale większości żyje się naprawdę ciężko. Pojedź i zobacz jak wygląda ta prawdziwa Ameryka. Pewnie zhejtujecie ten kometarz, bo opieracie swoją wiedzę tylko na stereotypach! Nie ma raju na ziemii, choć Stany są ciekawe to z pewnością nie są tak sielankowe jak to się mówi.

Odpowiedz
~SimonGraski
0 / 0

Zgadzam sie z Tb w 100%; stany to nie raj na ziemi; wydaje mi sie ze tworca demota zna stany tylko z filmow ; przecietny amerykanin za 1h pracy zarabia $8 (na reke) co po 10h daje mu $80 czyli w ciagu miesiaca mam $2400 (moja sytuacja pracuje w niewielkiej firmie ktora zajmuje sie transportem) aby dojechac do pracy z mojego mieszkania musze miec samochod czyli na dojazd przeznaczam okolo 1,5h oraz pokonuje okolo 150km co daje ze jestem stratny okolo ~$12 do tego za paliwo place okolo $30 czyli tak naprade zanim dojade do pracy jestem $42 w plecy a zarabiam tylko $80 do tego doliczcie skladke na ubezpiecznie ktora miesiecznie kosztuje mnie $300 utrzymanie auta (podobnie jak w polsce OC) $200 za mieszkanie place $600 bez oplat na chwile obecna jest to okolo $150 zeby przezyc musze jesc miesziecznie wydaje okolo $600; musze sie przemieszczac miesiecznie paliwo kosztuje mnie $500 czyli na czysto na swoje widzi mi sie mam 50$ ktore i tak gdzies sie straci ;// Polska moze jest zacofana, ale powodzenia w USA.....

B Bkg
0 / 0

Twórco Demota to jedz do tego USA i przestańcie marudzić ze wam tak źle

Odpowiedz
~InżynierElektroniki
0 / 0

Studia w krajach rozwiniętych (USA, Anglia, Australia itd) - żeby na nie iść, twoi rodzice muszą być bogaci. I kropka. W Polsce studia są darmowe i jakoś niewielu (internetowych) polaczków jest w stanie to docenić. Traktujecie studia jako karę (że trzeba na nie CHODZIĆ, uczyć się itp), zdajecie na trójach dodatkowo nie interesując się zbytnio tym co studiujecie, nie specjalizujecie się więc macie wiedzę identyczną jak tysiące innych kończących jednocześnie z wami mgr (czyt. ogólną, mało praktyczną, bez ukierunkowania).

I potem VOILA - pracodawca woli zatrudnić osobę która:
1) Poza piciem i imprezowaniem robiła coś na studiach (nie mówię o średniej 5.0 bo to głupota i strata czasu uczyć sie wszystkiego) i mam na myśli bycie w CZYMŚ dobrym czyt posiadaniu jakiejś sensownej wiedzy
2) Uczyła się języka
3) Ma jakieś doświadczenie (praktyki, staże, wyjazdy typu erasmus czy work and travel)
4) Posiada umiejętności miękkie jak samoorganizacja, "gadane", umiejętność autoprezentacji itd...

Mimo, że studiuję elektronikę/automatykę/robotykę, co uchodzi w tym kraju jako kierunek z pewną pensją i pracą to niestety muszę powiedzieć że tu też nie jest tak :) Prace i to dobrą mają ci, którzy coś sobą reprezentują czyt spełniają punkty 1-4.

Trzeba uczciwie sobie odpowiedzieć - czy robię coś ze swoim życiem i przygotowuję grunt pod przyszłe sukcesy, czy też siedzę ciąglę na demotach i narzekam na Tuska bo łudzę się, że coś mi sie należy? Odpowiem, kończąc ten przydługi komentarz: Gówno ci się należy, to nie socjalizm. Ale zaletą kapitalizmu jest, że Twoje życie jest wypadkową Twoich działań. Miłego działania! :)

Odpowiedz
~BZG
0 / 0

Mieszkam w Polsce, również mam samochód na raty, chodzę na studia, które sam opłacam, utrzymuję dziewczynę i syna. Mam 20lat. niestety na mieszkanie mi brakło

Odpowiedz
B B0SS
0 / 0

Mnie rodzice utrzymują nie uczę się i nie pracuje mam na wszystko wyjebke xdddd

Odpowiedz
Y yuzu
0 / 0

Dla porównania: Moja koleżanka mieszka w Londynie. Pracuje w knajpie za barem. Ile zarabia, nie wiem. Ale stać ją na wynajęcie mieszkania, rachunki, na dobre jedzenie, nowe ciuchy i imprezy co weekend. I po tym wszystkim jeszcze jej zostaje na tzw. oszczędności.
Moja skromna osoba, mieszka w Polsce. Również pracuje w knajpie za barem, a nawet zajmuje szumnie nazwane stanowisko: manager. Zarabiam nie najgorzej, jednak grubo ponad połowa idzie na malutkie mieszkanie i rachunki. Jeśli imprezy to tylko tam gdzie pracuję (zniżka dla pracowników), coś nowego kupiłam sobie ostatnio dwa lata temu, jem głównie makaron z jajkiem, od czasu do czasu rozpieszczam się kanapką lub smażoną kiełbaską. Oszczędności nie mam żadnych.
Ach tak! Koleżanka robi niecały etat. Ja robię dwa..

Odpowiedz
~agencik123
0 / 0

I jesteś inwigilowany pod każdym względem na każdym kroku...

Odpowiedz
~yestaksi
0 / 0

mieszkam w Polsce - płaciłam za studia bo nie płaciłam za "lekcyjki" ... no takie jest życie ...

Odpowiedz