Takie samo podejście miałem. Oprócz przygotowań do ustnych egzaminów to nic nie robiłem.Więc chodziłem na jakieś przygotowania do ustnego Polskiego i Angielskiego. Moim rodzicom bardziej zależało na maturze niż mi. Nie chciałem zdać matury bo wiedziałem, że pójdę do pracy a nie na żadne studia. Maturę i tak zdałem w sumie fartem bo z czegoś miałem 30%, ale jest.Drzwi na studia w każdej chwili mogę otworzyć.
Słusznie, choć nie zgodzę się z tym, że matura to tylko przepustka na studia. W niektórych pracach aby uzyskać awans musisz posiadać maturę. Wiem, jest to bzdura, ale autentyczna. Pierwszy przykład to praca w policji. Nie posiadając matury można zapomnieć o wyjściu z prowincji...
Drogi autorze demota nie strasz ludzi bo nie każdy jest idiotą. Ja w ogóle się nie przygotowywałem do matury, tylko sobie jarałem zioło no i ogólnie za wiele razy to mnie w szkole nie było, nie stresowałem się, podszedłem do tego na lajcie i i tak miałem lepsze wyniki niż debile w mojej klasie które się uczyły pół roku. Nie mówię,że moje podejście było właściwe, mówię że żeby nie zdać matury trzeba być idiotą
A ja już naprawdę mam tych matur dość. Co drugi demot jest na temat matur. Ileż można? Wszyscy się tak tym podniecają, a naprawdę nie mam czym. Zdam to zdam, nie zdam to poprawka. I tak nas nic wspaniałego w tej Polsce nie czeka, dopóki rządzi PO. Ja zdałam maturę, a teraz pluję sobie w brodę, że mogłam pójść do zawodówki i mieć fach w ręce, a dopiero potem ewentualnie mature zrobić. Wielkie rzeczy.
Lepsza zawodówka bez matury niż matura z belajakimi studiami w śmiesznej prywatnej wyższej szkole czegoś tam z równie śmiesznym dyplomem nie wartym papieru na jakim został wydrukowany
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 8 May 2013 2013 17:40
Ja z kolei niemal w ogóle się nie przygotowywałem i zdałem dobrze. Serio, ktoś o podstawowym zasobie wiedzy i z głową na karku nie będzie miał najmniejszych problemów ze zdaniem. Te egzaminy są przygotowywane pod większość, oprócz przedmiotów rozszerzonych, nic tak naprawdę sobą nie reprezentują, bo w przeciwnym razie zdawalność byłaby żenująco niska, a MEN nie może sobie pozwolić na taką kompromitację.
ja co prawda zdałem maturę ,ale nie tak obiecująco jak chciałem czyja to wina? nie powiem że moja bo włożyłem dużo pracy w to codziennie się uczyłem po trochu do moich maturalnych przedmiotów , no ,ale niektórych durnych nauczycieli nie obchodzi to że mam maturę z innego przedmiotu niż uczy cudny nauczyciel . tak miałem z matematyką nie była mi potrzeba a babus truł dupę i truł - 3 lata liceum i co wyszło? faktycznie zdałem dobrze 80% tyle ze..... na moje studia na nią nie patrzą ,wielkie dzieci matematyczko. wal się na gębę , maturzyści powinni wszyscy kończyć lekcje w roku maturalnym około 13:00 lub wcześniej żeby znaleźli czas na naukę i odpoczynek
"tyle ze..... na moje studia na nią nie patrzą" nie jesteś jedyną osobą w klasie- to że wybranym przez Ciebie kierunku nie była wymaga nie znaczy, że innym nie jest potrzebna, więc nie będą dostosowywać się do każdej jednostki indywidualnie, a jako przedmiot obowiązkowy kładą na nią duży nacisk. "maturzyści powinni wszyscy kończyć lekcje w roku maturalnym około 13:00 lub wcześniej żeby znaleźli czas na naukę i odpoczynek" masz 3 lata na naukę, a na odpoczynek całe pół roku wakacji po maturach. Ja pierdziele ja nie wiem jak wy sobie dacie radę na studiach w czasie sesji jak nauczenie się na bzdurną maturę sprawia wam aż tyle problemu i wylewacie w co drugim democie swoje żale.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 8 May 2013 2013 14:00
monika nie pierdziel z łaski swojej , przez 3 lata liceum nie widzę żeby nauczyciele przygotowywali uczniów do matury , tylko walą prace domowe i klasówki całe 3 lata a potem dają spokój miesiąc przed maturą . Przepraszam najmocniej,ale to chyba za mało czasu by mieć te 50, 60 procent z przedmiotów rozszerzonych. A po kiego nas mają obchodzić twoje " przedmioty obowiązkowe" skoro potem człowiek nie wiąże ich w przyszłości z pracą czy sukcesem zawodowym? w europie środkowo wschodniej system edukacji jest do bani , myślą że człowiek będzie mądry jak mu nawalą jak najwięcej obowiązków w szkole a potem ludzie nie zdają matur jak należy . I nie mam tutaj na myśli dresów którzy całe dnie grają w piłkę nożną na boisku czy hipsterów włóczących się dzień w dzień na imprezach tylko ludzi którzy chcą zdać maturę a przedmioty obowiązkowe w bardzo absorbując sposób to utrudniają , bo jak facet się przyłoży do swoich maturalnych przedmiotów i oleje te obowiązkowe to od razu straszą ze nie dopuszczą do matury mimo że ją ten ktoś zdałby na 70% w palcem w nosie ,na zachodzie nie ma takich utrudnień i ludzie robią kariery
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 8 May 2013 2013 15:11
a ja uważam, że ost semestr ostatniej klasy LO czy technikum powinien wyglądać tak, że każdy z uczniów miałby możliwość chodzenia na te przedmioty, które będzie zdawał na maturze, albo, żeby faktycznie, zajęcia kończyć o max 13 a potem jakie kółka przgotowujące do matury.
Ja osobiście nie uczyłam się jakoś specjalnie do matury, no oprócz do angielskiego rozszerzonego, za to uczyłam się na bieżąco przez całe 4 lata technikum, co poskutkowało zdaniem matury na średnio 80% z wszystkiego (ang, 95%) + zdaniem egzaminu zawodowego na 90% :) także cała filozofia w tym, żeby się nie obijać przez czas szkoły średniej i przed maturą tylko trochę powtórzyć :) dla chcącego nic trudnego!
:)
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 8 May 2013 2013 15:23
@BladeRunner nie urodziłam się wczoraj i wiem jak wygląda matura bo sama ją zdawałam. W ostatnim semestrze nauczyciele tych przedmiotów którego dane osoby nie zdają odpuszczają im i cisną tych, którzy będą go zdawać. Już CI pisałam na przykładzie matematyki- jednym będzie potrzebna drugim nie, a jest to przedmiot obowiązkowy więc wymagają od wszystkich, a to, że akurat Tobie się nie przyda- trudno masz pecha, mnie również nie była potrzebna a jakoś specjalnie nie dramatyzowałam. "przez 3 lata liceum nie widzę żeby nauczyciele przygotowywali uczniów do matury , tylko walą prace domowe i klasówki całe 3 lata" klasówki sprawdzają Twoją wiedzę, a prace domowe pomagają się uczyć. Cały materiał z liceum obowiązuje na tym egzaminie więc czego Ty więcej oczekujesz? Robią tyle na ile są w stanie pozwolić w przeznaczonych im godzinach- reszty nauczcie się sami. Przynajmniej u mnie w szkole były dodatkowe zajęcia z przedmiotów i tam powtarzaliśmy cały materiał i rozwiązywaliśmy testy. Na prawdę życzę wam powodzenia na studiach a dokłądniej na sesji. Tam nikogo nie obchodzi czy miałeś czas, czy nie- masz 3 tygodnie na zaliczenie kilku-kilkunastu przedmiotów i jak to zrobisz to wyłącznie Twoja brocha, a jeśli masz przedterminowe to masz i zajęcia i egzaminy i wszyscy jakoś zdają i nie domagają się wolnego ani kończenia o 13. Nie uda Ci się? to siedzisz i gnijesz w wakacje aby zdawać ponownie we wrześniu. Więc proszę już nie przesadzajcie, że matura to Bóg wie co, bo to pryszcz przy tym co was dopiero czeka- o ile zdecydujecie się na dalszą edukację.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 9 May 2013 2013 10:49
też sie spinałem ze nie zdam po maturze z anglika pisemnej wyszło mi 20% jak sprawdzałem odpowiedzi na necie a jak przyszły wyniki to 59% , tak więc jako ubiegłoroczny maturzysta radzę Wam zrobić sobie grilla piwko walnąć a nie martwić sie że nie zdam albo coś poza tym matura nic nie daje to tylko przepustka do studiowania, świat sie nie kończy jak ktoś nie zdaje .Generalnie wszystko pyknąłem od 50% w górę a oceny na świadectwie z matmy i polaka to dwójki pozdrawiam zwłaszcza tą prukwe od polaka a Lejkin (czy jak mu tam ;d) był kolaborantem .
Maturę mam za rok.Przed chwilą rozwiązałem sobie 25 pytań z tegorocznej matury z matematyki.Zaznaczyłem 15 prawidłowo,otwartych nie ruszałem nawet.A więc te 30% załapałem,zajęło mi to niecałą godzinę.Z matematyki ledwo zdaje na dwójkach.Pozdrawiam uczniów techników.
Ja zamiast uczyć się do matury grałem w fps-y. Pracę na język polski zacząłem pisać 5 dni przed maturą ustną. Zdałem i uważam, że to czego się nie nauczyło przez okres szkoły, nie da się nadrobić w ostatniej chwili.
eee tam ;) matmę olałem, na historię poszedłem pijany, a na polski rozpocząlem przygotowania 3 godziny przed, a Efekt? zdałem wszystko i jeszcze fizykę. True story, będę miał co opowiadac dzieciom :P
Ja miałem podobnie jak pisałem maturę i zdałem matmę na 94 procent, polski 78 procent, polski rozszerzony 68 procent, angielski podst. 100 procent i angielski rozszerzony 87 procent.
No, z tym że byłem i tak przekonany, że zdam. Po prostu nie uczyłem się. Tylko skupiałem się na rozwijaniu umiejętności, dzięki którym mogę teraz mogę mieć lekką pracę i nieźle zarabiać.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 8 May 2013 2013 16:27
A słyszeliście kawał o maturzyście i głosie sumienia? Notosi powiem :) :
Rok do matury, ostatnia klasa ledwo zdana, maturzysta na rozpoczęcie roku otwiera książki i zaczyna się uczyć i w tym momencie odzywa się głos sumienia. Stary co ty robisz?! Jakie książki, przecież masz jeszcze rok czasu na naukę, tu u Aśki impreza urodzinowa itd. itp. No to maturzysta mówi, ok jeszcze kupa czasu i tak minęło kilka miesięcy, imprezy, urodzinki itp. ledwo zaliczył semestr. W końcu wyciąga książki i mówi czas się uczyć, no i oczywiście głos sumienia mówi daj spokój jeszcze jest pół roku imprezki itp itd poza tym zobaczysz będą łatwe pytania, ja ci pomogę. No i posłuchał i tak jeszcze kilka razy sie zabierał za naukę, ale za każdym razem to samo głos sumienia mu pomoże. Zaczęła się matura, siada do ławki, otwiera arkusz, czyta pytania i mówi O KU**A, a głos sumienia JA PI*****E. :)
Ciekawy jestem jak można nie napisać matury na te 30%...
Starczy, że przez cały okres nauki w liceum/technikum będziecie słuchać na lekcjach i odrabiać lekcje to luzem zdacie...
A jak ktoś zaczyna się uczyć miesiąc przed maturą to jest idiotą i tyle :)
No co ty Tymbark90. Ja zrobiłem to do południa w 1 dzień. Wstałem o 8, napisałem szybko jakiś plan i o 11 egzamin, pełna improwizacja. Nie ma się co posrywać. na poważnie zdawałem rozszerzone matma, geografia i fizyka, a dla jaj biologię.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 8 May 2013 2013 23:58
Serio? Nie uczyłam się przez 3 lata, przez 3 lata hejtowałam system oświaty i jakoś zdałam. Pracę na polski pisałam dzień przed ustną i rozwaliła na 100% (inna sprawa, że miałam fajny temat). I dalej uważam, że jest to egzamin dla idiotów. Popopozdro
Takie samo podejście miałem. Oprócz przygotowań do ustnych egzaminów to nic nie robiłem.Więc chodziłem na jakieś przygotowania do ustnego Polskiego i Angielskiego. Moim rodzicom bardziej zależało na maturze niż mi. Nie chciałem zdać matury bo wiedziałem, że pójdę do pracy a nie na żadne studia. Maturę i tak zdałem w sumie fartem bo z czegoś miałem 30%, ale jest.Drzwi na studia w każdej chwili mogę otworzyć.
OdpowiedzSłusznie, choć nie zgodzę się z tym, że matura to tylko przepustka na studia. W niektórych pracach aby uzyskać awans musisz posiadać maturę. Wiem, jest to bzdura, ale autentyczna. Pierwszy przykład to praca w policji. Nie posiadając matury można zapomnieć o wyjściu z prowincji...
O pracy w policji nawet przez sekundę nie pomyślałem.
Drogi autorze demota nie strasz ludzi bo nie każdy jest idiotą. Ja w ogóle się nie przygotowywałem do matury, tylko sobie jarałem zioło no i ogólnie za wiele razy to mnie w szkole nie było, nie stresowałem się, podszedłem do tego na lajcie i i tak miałem lepsze wyniki niż debile w mojej klasie które się uczyły pół roku. Nie mówię,że moje podejście było właściwe, mówię że żeby nie zdać matury trzeba być idiotą
Byczkowski00- czemu nie? Byłbyś mundurową k*rwą, przecież to taki szlachetny zawód :)
A ja już naprawdę mam tych matur dość. Co drugi demot jest na temat matur. Ileż można? Wszyscy się tak tym podniecają, a naprawdę nie mam czym. Zdam to zdam, nie zdam to poprawka. I tak nas nic wspaniałego w tej Polsce nie czeka, dopóki rządzi PO. Ja zdałam maturę, a teraz pluję sobie w brodę, że mogłam pójść do zawodówki i mieć fach w ręce, a dopiero potem ewentualnie mature zrobić. Wielkie rzeczy.
OdpowiedzTechnikum - i fach, i matura. Dziękuję, dobranoc.
Lepsza zawodówka bez matury niż matura z belajakimi studiami w śmiesznej prywatnej wyższej szkole czegoś tam z równie śmiesznym dyplomem nie wartym papieru na jakim został wydrukowany
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 May 2013 2013 17:40
Ja z kolei niemal w ogóle się nie przygotowywałem i zdałem dobrze. Serio, ktoś o podstawowym zasobie wiedzy i z głową na karku nie będzie miał najmniejszych problemów ze zdaniem. Te egzaminy są przygotowywane pod większość, oprócz przedmiotów rozszerzonych, nic tak naprawdę sobą nie reprezentują, bo w przeciwnym razie zdawalność byłaby żenująco niska, a MEN nie może sobie pozwolić na taką kompromitację.
OdpowiedzNie zdać tej matematyki, która właśnie dzisiaj była to dopiero wyczyn ;)
OdpowiedzMnie się tak matura podobała ,że poszedłem dwa razy. :)
Odpowiedzja co prawda zdałem maturę ,ale nie tak obiecująco jak chciałem czyja to wina? nie powiem że moja bo włożyłem dużo pracy w to codziennie się uczyłem po trochu do moich maturalnych przedmiotów , no ,ale niektórych durnych nauczycieli nie obchodzi to że mam maturę z innego przedmiotu niż uczy cudny nauczyciel . tak miałem z matematyką nie była mi potrzeba a babus truł dupę i truł - 3 lata liceum i co wyszło? faktycznie zdałem dobrze 80% tyle ze..... na moje studia na nią nie patrzą ,wielkie dzieci matematyczko. wal się na gębę , maturzyści powinni wszyscy kończyć lekcje w roku maturalnym około 13:00 lub wcześniej żeby znaleźli czas na naukę i odpoczynek
Odpowiedz"tyle ze..... na moje studia na nią nie patrzą" nie jesteś jedyną osobą w klasie- to że wybranym przez Ciebie kierunku nie była wymaga nie znaczy, że innym nie jest potrzebna, więc nie będą dostosowywać się do każdej jednostki indywidualnie, a jako przedmiot obowiązkowy kładą na nią duży nacisk. "maturzyści powinni wszyscy kończyć lekcje w roku maturalnym około 13:00 lub wcześniej żeby znaleźli czas na naukę i odpoczynek" masz 3 lata na naukę, a na odpoczynek całe pół roku wakacji po maturach. Ja pierdziele ja nie wiem jak wy sobie dacie radę na studiach w czasie sesji jak nauczenie się na bzdurną maturę sprawia wam aż tyle problemu i wylewacie w co drugim democie swoje żale.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 May 2013 2013 14:00
monika nie pierdziel z łaski swojej , przez 3 lata liceum nie widzę żeby nauczyciele przygotowywali uczniów do matury , tylko walą prace domowe i klasówki całe 3 lata a potem dają spokój miesiąc przed maturą . Przepraszam najmocniej,ale to chyba za mało czasu by mieć te 50, 60 procent z przedmiotów rozszerzonych. A po kiego nas mają obchodzić twoje " przedmioty obowiązkowe" skoro potem człowiek nie wiąże ich w przyszłości z pracą czy sukcesem zawodowym? w europie środkowo wschodniej system edukacji jest do bani , myślą że człowiek będzie mądry jak mu nawalą jak najwięcej obowiązków w szkole a potem ludzie nie zdają matur jak należy . I nie mam tutaj na myśli dresów którzy całe dnie grają w piłkę nożną na boisku czy hipsterów włóczących się dzień w dzień na imprezach tylko ludzi którzy chcą zdać maturę a przedmioty obowiązkowe w bardzo absorbując sposób to utrudniają , bo jak facet się przyłoży do swoich maturalnych przedmiotów i oleje te obowiązkowe to od razu straszą ze nie dopuszczą do matury mimo że ją ten ktoś zdałby na 70% w palcem w nosie ,na zachodzie nie ma takich utrudnień i ludzie robią kariery
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 May 2013 2013 15:11
a ja uważam, że ost semestr ostatniej klasy LO czy technikum powinien wyglądać tak, że każdy z uczniów miałby możliwość chodzenia na te przedmioty, które będzie zdawał na maturze, albo, żeby faktycznie, zajęcia kończyć o max 13 a potem jakie kółka przgotowujące do matury.
Ja osobiście nie uczyłam się jakoś specjalnie do matury, no oprócz do angielskiego rozszerzonego, za to uczyłam się na bieżąco przez całe 4 lata technikum, co poskutkowało zdaniem matury na średnio 80% z wszystkiego (ang, 95%) + zdaniem egzaminu zawodowego na 90% :) także cała filozofia w tym, żeby się nie obijać przez czas szkoły średniej i przed maturą tylko trochę powtórzyć :) dla chcącego nic trudnego!
:)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 May 2013 2013 15:23
@BladeRunner nie urodziłam się wczoraj i wiem jak wygląda matura bo sama ją zdawałam. W ostatnim semestrze nauczyciele tych przedmiotów którego dane osoby nie zdają odpuszczają im i cisną tych, którzy będą go zdawać. Już CI pisałam na przykładzie matematyki- jednym będzie potrzebna drugim nie, a jest to przedmiot obowiązkowy więc wymagają od wszystkich, a to, że akurat Tobie się nie przyda- trudno masz pecha, mnie również nie była potrzebna a jakoś specjalnie nie dramatyzowałam. "przez 3 lata liceum nie widzę żeby nauczyciele przygotowywali uczniów do matury , tylko walą prace domowe i klasówki całe 3 lata" klasówki sprawdzają Twoją wiedzę, a prace domowe pomagają się uczyć. Cały materiał z liceum obowiązuje na tym egzaminie więc czego Ty więcej oczekujesz? Robią tyle na ile są w stanie pozwolić w przeznaczonych im godzinach- reszty nauczcie się sami. Przynajmniej u mnie w szkole były dodatkowe zajęcia z przedmiotów i tam powtarzaliśmy cały materiał i rozwiązywaliśmy testy. Na prawdę życzę wam powodzenia na studiach a dokłądniej na sesji. Tam nikogo nie obchodzi czy miałeś czas, czy nie- masz 3 tygodnie na zaliczenie kilku-kilkunastu przedmiotów i jak to zrobisz to wyłącznie Twoja brocha, a jeśli masz przedterminowe to masz i zajęcia i egzaminy i wszyscy jakoś zdają i nie domagają się wolnego ani kończenia o 13. Nie uda Ci się? to siedzisz i gnijesz w wakacje aby zdawać ponownie we wrześniu. Więc proszę już nie przesadzajcie, że matura to Bóg wie co, bo to pryszcz przy tym co was dopiero czeka- o ile zdecydujecie się na dalszą edukację.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 May 2013 2013 10:49
też sie spinałem ze nie zdam po maturze z anglika pisemnej wyszło mi 20% jak sprawdzałem odpowiedzi na necie a jak przyszły wyniki to 59% , tak więc jako ubiegłoroczny maturzysta radzę Wam zrobić sobie grilla piwko walnąć a nie martwić sie że nie zdam albo coś poza tym matura nic nie daje to tylko przepustka do studiowania, świat sie nie kończy jak ktoś nie zdaje .Generalnie wszystko pyknąłem od 50% w górę a oceny na świadectwie z matmy i polaka to dwójki pozdrawiam zwłaszcza tą prukwe od polaka a Lejkin (czy jak mu tam ;d) był kolaborantem .
OdpowiedzMaturę mam za rok.Przed chwilą rozwiązałem sobie 25 pytań z tegorocznej matury z matematyki.Zaznaczyłem 15 prawidłowo,otwartych nie ruszałem nawet.A więc te 30% załapałem,zajęło mi to niecałą godzinę.Z matematyki ledwo zdaje na dwójkach.Pozdrawiam uczniów techników.
OdpowiedzJa zamiast uczyć się do matury grałem w fps-y. Pracę na język polski zacząłem pisać 5 dni przed maturą ustną. Zdałem i uważam, że to czego się nie nauczyło przez okres szkoły, nie da się nadrobić w ostatniej chwili.
Odpowiedzeee tam ;) matmę olałem, na historię poszedłem pijany, a na polski rozpocząlem przygotowania 3 godziny przed, a Efekt? zdałem wszystko i jeszcze fizykę. True story, będę miał co opowiadac dzieciom :P
OdpowiedzJa miałem podobnie jak pisałem maturę i zdałem matmę na 94 procent, polski 78 procent, polski rozszerzony 68 procent, angielski podst. 100 procent i angielski rozszerzony 87 procent.
No, z tym że byłem i tak przekonany, że zdam. Po prostu nie uczyłem się. Tylko skupiałem się na rozwijaniu umiejętności, dzięki którym mogę teraz mogę mieć lekką pracę i nieźle zarabiać.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 May 2013 2013 16:27
OdpowiedzBudujące, nie ma co :)
OdpowiedzMusisz być wyjątkowym durniem, bo matura w porównaniu do najłatwiejszego kolokwium to test z podstawówki.
Odpowiedzżeby nie zdać trzeba chcieć....
OdpowiedzA słyszeliście kawał o maturzyście i głosie sumienia? Notosi powiem :) :
OdpowiedzRok do matury, ostatnia klasa ledwo zdana, maturzysta na rozpoczęcie roku otwiera książki i zaczyna się uczyć i w tym momencie odzywa się głos sumienia. Stary co ty robisz?! Jakie książki, przecież masz jeszcze rok czasu na naukę, tu u Aśki impreza urodzinowa itd. itp. No to maturzysta mówi, ok jeszcze kupa czasu i tak minęło kilka miesięcy, imprezy, urodzinki itp. ledwo zaliczył semestr. W końcu wyciąga książki i mówi czas się uczyć, no i oczywiście głos sumienia mówi daj spokój jeszcze jest pół roku imprezki itp itd poza tym zobaczysz będą łatwe pytania, ja ci pomogę. No i posłuchał i tak jeszcze kilka razy sie zabierał za naukę, ale za każdym razem to samo głos sumienia mu pomoże. Zaczęła się matura, siada do ławki, otwiera arkusz, czyta pytania i mówi O KU**A, a głos sumienia JA PI*****E. :)
Ciekawy jestem jak można nie napisać matury na te 30%...
OdpowiedzStarczy, że przez cały okres nauki w liceum/technikum będziecie słuchać na lekcjach i odrabiać lekcje to luzem zdacie...
A jak ktoś zaczyna się uczyć miesiąc przed maturą to jest idiotą i tyle :)
No co ty Tymbark90. Ja zrobiłem to do południa w 1 dzień. Wstałem o 8, napisałem szybko jakiś plan i o 11 egzamin, pełna improwizacja. Nie ma się co posrywać. na poważnie zdawałem rozszerzone matma, geografia i fizyka, a dla jaj biologię.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 May 2013 2013 23:58
Odpowiedzplan trzeba oddac minimum miesiąc przed, więc nie pisz bzdur.
reguła jest nie musisz umieć czy nie nie umieć.. wystarczy odrobina szczęścia i telefon z pakietem internetowym :D
OdpowiedzSerio? Nie uczyłam się przez 3 lata, przez 3 lata hejtowałam system oświaty i jakoś zdałam. Pracę na polski pisałam dzień przed ustną i rozwaliła na 100% (inna sprawa, że miałam fajny temat). I dalej uważam, że jest to egzamin dla idiotów. Popopozdro
Odpowiedzwystarczy napisac wstęp to co wiesz zakończenie i tyle:) czy ktos to dokladnie czyta:)
Odpowiedz