Wlasnie bycmoze ocaliles - wyobraz sobie, ze tacy debile, co ledwo zdai mature(no wybaczcie, wyskrobac 30% z kazdego poziomu to niebylby w stanie tylko lekko uposledzony) i probuja zostac np. inzynierami, i w zakladzie pracy przez swoja nieudolnosc spowodowali wypadek(albo tak slabo zarzadzali-dostali prace po znajomosci-ze firma musiala zwolnic ludzi?). Nie kazdy sie nadaje do odpowiedzialnej pracy.
A do czego im będzie język polski w zakładzie pracy potrzebny? Mówić potrafią czytać też i im starczy przedwiośnie ich nie ocali przed wypadkiem. Co do złego zarządzania to jak ktoś ma to coś w sobie to będzie dobrze zarządzał i mu żadna matura nie będzie potrzebna. Co do wyskrobania tych 30% np. z matmy to zależy też jaki poziom narzucą w danym roku. Chociaż naprawdę trudno tych 30 % nie ugrać jak ma się jakiekolwiek pojęcie na temat.
Czytanie ze zrozumieniem jest bardzo wazne, nawet dla zwyklych robotnikow. Sam mialem taka sytuacje, ze inteligetni inaczej zamontowali okno tak, ze na zewnatrz byl napis "ta strona szlic do wewnatrz". Wiec tak,czytanie ze zrozumieniem to umiejetnosc, ktora sie przyda kazdemu w zakladzie pracy. Inzynier to nie tylko ktos, kto umie policzyc pole przekroju poprzecznego i nacisk na ten przekroj oraz umie wykorzystac modul Younga w zaprojektowaniu czegos, ale takze osoba, ktora umie czytac ze zrozumieniem i wyciagac wnioski.
Akurat czytanie ze zrozumieniem jest na maturze najmniej ważne - jest z niego 20 pkt, do zdania potrzeba 21. Czyli trzeba napisać wypracowanie. A to też nie zawsze wystarcza - błąd kardynalny (jak napisanie, że Łęcka była dziwką) i już, bye bye zdana maturo. Trzeba też napisać co najmniej 250 słów, a to nie dla wszystkich jest takie proste. Mi groziło niezdanie matury, choć za głąba się nie uważam. Dysponuję bogatym słownictwem, potrafię się komunikować, z czytania ze zrozumieniem miałem na operonowskiej max. Ale nie potrafię lać wody i przez to nie zdałem próbnej (praca miała mniej 250 słów).
Nie chodzi mi o to że nie jest wgl potrzebny ale te wypracowania no szczerze to takie lanie wody kto to umie to będzie miał wyższy wynik. A czytanie ze zrozumieniem też w matmie jest potrzebne w zadaniach opisowych więc jak ktoś tego nie umie to mu w matmie też jakoś super nie pójdzie.
Przykro mi :( Na pewno zdasz za drugim razem... no może za trzecim... ewentualnie w ogóle nie zdasz. Ale nie przejmuj się, na autobus potrzebny jest tylko bilet, poważnie, nie ma żadnych testów.
Im nie pomogły by nawet prawidłowe odpowiedzi na pytania
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 May 2013 2013 19:28
Odpowiedza nawet nie pomogłyby
MISTRZU, SKĄD WIEDZIAŁEŚ???
OdpowiedzNa to bym nie wpadł :D Ale cwane, wszystko da się obejść jak widać
Nie wiedziałeś tylko przypuszczałeś a to spora różnica;)
OdpowiedzWlasnie bycmoze ocaliles - wyobraz sobie, ze tacy debile, co ledwo zdai mature(no wybaczcie, wyskrobac 30% z kazdego poziomu to niebylby w stanie tylko lekko uposledzony) i probuja zostac np. inzynierami, i w zakladzie pracy przez swoja nieudolnosc spowodowali wypadek(albo tak slabo zarzadzali-dostali prace po znajomosci-ze firma musiala zwolnic ludzi?). Nie kazdy sie nadaje do odpowiedzialnej pracy.
OdpowiedzA do czego im będzie język polski w zakładzie pracy potrzebny? Mówić potrafią czytać też i im starczy przedwiośnie ich nie ocali przed wypadkiem. Co do złego zarządzania to jak ktoś ma to coś w sobie to będzie dobrze zarządzał i mu żadna matura nie będzie potrzebna. Co do wyskrobania tych 30% np. z matmy to zależy też jaki poziom narzucą w danym roku. Chociaż naprawdę trudno tych 30 % nie ugrać jak ma się jakiekolwiek pojęcie na temat.
Czytanie ze zrozumieniem jest bardzo wazne, nawet dla zwyklych robotnikow. Sam mialem taka sytuacje, ze inteligetni inaczej zamontowali okno tak, ze na zewnatrz byl napis "ta strona szlic do wewnatrz". Wiec tak,czytanie ze zrozumieniem to umiejetnosc, ktora sie przyda kazdemu w zakladzie pracy. Inzynier to nie tylko ktos, kto umie policzyc pole przekroju poprzecznego i nacisk na ten przekroj oraz umie wykorzystac modul Younga w zaprojektowaniu czegos, ale takze osoba, ktora umie czytac ze zrozumieniem i wyciagac wnioski.
@Slongx, jestes zwyklym ignorantem twierdzac, ze nie zdanie matury z polskiego oznacza brak umiejetnosci komunikacji.
Akurat czytanie ze zrozumieniem jest na maturze najmniej ważne - jest z niego 20 pkt, do zdania potrzeba 21. Czyli trzeba napisać wypracowanie. A to też nie zawsze wystarcza - błąd kardynalny (jak napisanie, że Łęcka była dziwką) i już, bye bye zdana maturo. Trzeba też napisać co najmniej 250 słów, a to nie dla wszystkich jest takie proste. Mi groziło niezdanie matury, choć za głąba się nie uważam. Dysponuję bogatym słownictwem, potrafię się komunikować, z czytania ze zrozumieniem miałem na operonowskiej max. Ale nie potrafię lać wody i przez to nie zdałem próbnej (praca miała mniej 250 słów).
Nie chodzi mi o to że nie jest wgl potrzebny ale te wypracowania no szczerze to takie lanie wody kto to umie to będzie miał wyższy wynik. A czytanie ze zrozumieniem też w matmie jest potrzebne w zadaniach opisowych więc jak ktoś tego nie umie to mu w matmie też jakoś super nie pójdzie.
Hahahahah geniuszuu ! :D
OdpowiedzJakbysmy mieli tak patrzec na kazdy znak to byloby ciezko sie skupic na normalnym zyciu. Ale szczerze to moze i miales przeczucie ;]]]
Odpowiedzdobre hehe - prorokował im lecz nie słuchali :D
OdpowiedzMoże jednak byli tacy desperaci, co to chwycili za "Przedwiośnie", bo a nóż :)
OdpowiedzGdyby matura z języka była z gramatyki a nie z literatury to jeszcze coś by z tego było.
OdpowiedzA więc jasnowidztwo istnieje.
OdpowiedzDodane tego samego dnia, kiedy oblałem egzamin na prawo jazdy...
OdpowiedzPrzykro mi :( Na pewno zdasz za drugim razem... no może za trzecim... ewentualnie w ogóle nie zdasz. Ale nie przejmuj się, na autobus potrzebny jest tylko bilet, poważnie, nie ma żadnych testów.
Nie zdałem już 3 razy, więc zdam za czwartym :)
i tak pisałem z glorii, znam Glorje Victis prawie na blachę, a wiersz był banalny
Odpowiedz