Jakby telefony były państwowe i nie byłoby konkurencji to dziś telefony byłyby droższe niż kiedyś, gorsze, dla wszytskich byłaby ta sama tylko jedna oferta i każdy miałby przymus posiadania telefonu (tak jak np dziś ubezpieczenia).
Pod koniec lat 90tych gdy miałem tel w orange też wciąż się płaciło za odbieranie rozmów.
A co do kosztów... za dobry tel dzisiaj, trzeba by dać jakieś 15 maluchów ;P
Bzdura na kółkach i wątpię czy 23 lata temu były już w sprzedaży takie telefony jak na fotce. I nie było opłat za rozmowy odbierane. W komunię za 1 zł rozmawiałem jedną rozmowę do oporu.
2013 Kanada: Nadal płaci się za odebrane rozmowy (bądź wykorzystują pakiet minut tzw. darmowych), naliczanie minutowe, niewykorzystane minuty z miesięcznego pakietu przepadają.
Nie trzeba rozgrzebywać historii, żeby ją zobaczyć.
Rynek telekomunikacyjny w Ameryce Północnej wygląda "nieco" inaczej niż w państwach europejskich. Nie mają tam wydzielonych pul numerów dla komórek, dlatego komórki znajdują się w normalnych geograficznych strefach numeracyjnych i tak też (wg taryfy rozmowy lokalne vs. międzystrefowe) są rozliczane. Przez to model biznesowy przypomina trochę nieco nasz europejski roaming. Dodatkowo w Ameryce nie ma MTRów, czyli opłat ponoszonych przez operatorów za rozmowy międzysieciowe. To wszystko wpływa na takie a nie inne plany taryfowe.
W sumie to teraz telefon też kosztuje tyle ile Fiat 126p :D
OdpowiedzSkoro piszesz takie bzdury to pewnie cie nie było wtedy na świecie albo w znalezionym "newsie" nie doczytałeś, że chodzi o telefon KOMÓRKOWY.
OdpowiedzW 1990 roku - pamiętam jak dziś - jeszcze mamuty biegały po ulicach... Ludzie, skąd wy bierzecie te bzdury?
OdpowiedzJakby telefony były państwowe i nie byłoby konkurencji to dziś telefony byłyby droższe niż kiedyś, gorsze, dla wszytskich byłaby ta sama tylko jedna oferta i każdy miałby przymus posiadania telefonu (tak jak np dziś ubezpieczenia).
OdpowiedzGimby nie znajo, starzy podziwiajo
OdpowiedzZapomniałeś dopisać, że chodzi o telefon komórkowy, ale przecież to taki szczegół...
OdpowiedzNie, to jest szybkowar. Czytaj ze zrozumieniem...
Pod koniec lat 90tych gdy miałem tel w orange też wciąż się płaciło za odbieranie rozmów.
OdpowiedzA co do kosztów... za dobry tel dzisiaj, trzeba by dać jakieś 15 maluchów ;P
a ja mam beznadziejną sieć i też płacę za ODBIERANE rozmowy. chamstwo po prostu.
OdpowiedzBzdura na kółkach i wątpię czy 23 lata temu były już w sprzedaży takie telefony jak na fotce. I nie było opłat za rozmowy odbierane. W komunię za 1 zł rozmawiałem jedną rozmowę do oporu.
OdpowiedzMój obecny telefon też kosztował tyle co teraz (nie) nowy 126p :P
Odpowiedz2013 Kanada: Nadal płaci się za odebrane rozmowy (bądź wykorzystują pakiet minut tzw. darmowych), naliczanie minutowe, niewykorzystane minuty z miesięcznego pakietu przepadają.
OdpowiedzNie trzeba rozgrzebywać historii, żeby ją zobaczyć.
Rynek telekomunikacyjny w Ameryce Północnej wygląda "nieco" inaczej niż w państwach europejskich. Nie mają tam wydzielonych pul numerów dla komórek, dlatego komórki znajdują się w normalnych geograficznych strefach numeracyjnych i tak też (wg taryfy rozmowy lokalne vs. międzystrefowe) są rozliczane. Przez to model biznesowy przypomina trochę nieco nasz europejski roaming. Dodatkowo w Ameryce nie ma MTRów, czyli opłat ponoszonych przez operatorów za rozmowy międzysieciowe. To wszystko wpływa na takie a nie inne plany taryfowe.
W stanach placi sie nie tylko za odbierane rozmowy ale i za odbierane SMSy
Odpowiedz