Wiecie co? Zauważyłem, że w internetach ludzie, którzy się najwięcej chwalą jacy to nie są oczytani, tak na prawde nie przeczytali nic, albo najwyżej ze 3 książki, bo jest taka moda, itp.:) tak samo jak jest "moda" na bycie aspołecznym, poza tym przeczytane książki to bardzo dobry temat do rozmowy, więc nie widze wytłumaczenia:)
Uwielbiam ksiazki. Naprawde uwielbiam ale prosze skonczcie juz tymi ksiazkami na demotach. Nikogo nie zmotywujecie do czytania a czytanie z przymusu jest bez sensu.
nie nazwalabym byciem aspolecznym winą. kazdy ma prawo zyc jak chce. jedni uwielbiaja towarzystwo, inni wola zycie w samotnosci. w ten sposob oceniasz, co jest dobre, a co zle. bycie towarzyskim - dobre, bycie aspolecznym - zle. a moze po prostu dajmy innym prawo do zycia na wlasny rachunek, nie oceniajac ich (oczywiscie przy zalozeniu, ze nie krzywdza innych)?
Co ma czytanie książek do bycia aspołecznym? Ja uwielbiam czytać książki, czytam cały czas, a jednocześnie mam masę przyjaciół, uwielbiam imprezy do rana i co ciekawe, właśnie dzięki książkom często jest o czym rozmawiać. Mam wrażenie, ze takie demoty robią pryszczate gimbaziątka, otoczone przez bandę półmózgiej gimbazy, którym się wydaje, ze jak przeczyta jedną czy dwie książki na rok to są tacy inni, wyjątkowi i dlatego forever alone. Bycie klasowym frajerem fajnie jest wytłumaczyć czymś wznioślejszym niż mega kompleksy, tak wiec np. czytaniem książek. Eh... dzieciaki.
Przyjęło się że jak czytasz książki to nie masz znajomych i jesteś głupi, pusty. To stwierdzenie jest tak bez sensu, że aż trudno mi to określić. Dałam Ci plusa bo uważam, że masz racje i że czytanie książek nie jest tylko dla osób aspołecznych.
To jest już naprawdę denerwujące że wszyscy uparli się na to że jedynie książki są "Dobrą" formą rozrywki.Ani trochę się z tym nie zgodzę sam zajmuję się muzyką i zawsze ze znajomymi mamy o czym rozmawiać i nie są to książki a że na dodatek jesteśmy beatboxerami to zawsze wspólnie robimy jakieś Jamy(Dla niewtajemniczonych beatboxowanie w grupie).Więc tak naprawdę spokojnie można być człowiekiem społecznym jak i aspołecznym bez czytania książek.Jeszcze na marginesie tak czytam książki ale nie muszę się z tym obnosić bo to nie jest coś czym mogę się chwalić bo czytać umie już dziecko w wieku 5 lat.
Ale kogo przepraszać? Innych na ogół nie bardzo obchodzą ludzie aspołeczni, bo, uwaga... są aspołeczni.
OdpowiedzWiecie co? Zauważyłem, że w internetach ludzie, którzy się najwięcej chwalą jacy to nie są oczytani, tak na prawde nie przeczytali nic, albo najwyżej ze 3 książki, bo jest taka moda, itp.:) tak samo jak jest "moda" na bycie aspołecznym, poza tym przeczytane książki to bardzo dobry temat do rozmowy, więc nie widze wytłumaczenia:)
OdpowiedzO książkach można rozmawiać z kimś, kto je czyta. Inaczej zwykle kończy się to tak: http://demotywatory.pl/3977335/Historia-krotkiej-znajomosci
Uwielbiam ksiazki. Naprawde uwielbiam ale prosze skonczcie juz tymi ksiazkami na demotach. Nikogo nie zmotywujecie do czytania a czytanie z przymusu jest bez sensu.
OdpowiedzJa też i mi to nie przeszkadza.
OdpowiedzCo ma jedno do drugiego? Aspołecznym możesz być nawet jakbyś był wychowany na muminkach. Jesteś aspołeczny ze swojej winy, a nie wychowania.
Odpowiedznie nazwalabym byciem aspolecznym winą. kazdy ma prawo zyc jak chce. jedni uwielbiaja towarzystwo, inni wola zycie w samotnosci. w ten sposob oceniasz, co jest dobre, a co zle. bycie towarzyskim - dobre, bycie aspolecznym - zle. a moze po prostu dajmy innym prawo do zycia na wlasny rachunek, nie oceniajac ich (oczywiscie przy zalozeniu, ze nie krzywdza innych)?
Tam jest Ninja!
OdpowiedzCo ma czytanie książek do bycia aspołecznym? Ja uwielbiam czytać książki, czytam cały czas, a jednocześnie mam masę przyjaciół, uwielbiam imprezy do rana i co ciekawe, właśnie dzięki książkom często jest o czym rozmawiać. Mam wrażenie, ze takie demoty robią pryszczate gimbaziątka, otoczone przez bandę półmózgiej gimbazy, którym się wydaje, ze jak przeczyta jedną czy dwie książki na rok to są tacy inni, wyjątkowi i dlatego forever alone. Bycie klasowym frajerem fajnie jest wytłumaczyć czymś wznioślejszym niż mega kompleksy, tak wiec np. czytaniem książek. Eh... dzieciaki.
OdpowiedzPrzyjęło się że jak czytasz książki to nie masz znajomych i jesteś głupi, pusty. To stwierdzenie jest tak bez sensu, że aż trudno mi to określić. Dałam Ci plusa bo uważam, że masz racje i że czytanie książek nie jest tylko dla osób aspołecznych.
Czy tylko ja ogarnęłam, że na środku tego zdjęcia jest człowiek??
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 July 2013 2013 19:49
OdpowiedzTak, tylko ty. 369874125 i kubi2012 kłamią.
no niby tak, tylko co Ci z tego?
OdpowiedzTo jest już naprawdę denerwujące że wszyscy uparli się na to że jedynie książki są "Dobrą" formą rozrywki.Ani trochę się z tym nie zgodzę sam zajmuję się muzyką i zawsze ze znajomymi mamy o czym rozmawiać i nie są to książki a że na dodatek jesteśmy beatboxerami to zawsze wspólnie robimy jakieś Jamy(Dla niewtajemniczonych beatboxowanie w grupie).Więc tak naprawdę spokojnie można być człowiekiem społecznym jak i aspołecznym bez czytania książek.Jeszcze na marginesie tak czytam książki ale nie muszę się z tym obnosić bo to nie jest coś czym mogę się chwalić bo czytać umie już dziecko w wieku 5 lat.
Odpowiedzja też czytać lubię, ale to mnie nie czyni aspołeczną... raczej doedukowaną, jeśli mogę tak powiedzieć
OdpowiedzMnie wychowali rodzice .. a kształtowały książki, szkoła, media, ludzie wokół :)
OdpowiedzZnam jednego człowieka, który jest naprawdę aspołeczny i nie lubi czytać książek.
Odpowiedz"belzeq" Ty nie przeczytałeś ani jednej. Takie brednie jak wypisujesz dowodzą, że nie czytasz i nie czytałeś książek.
Odpowiedz