Demotywatory.pl

Ale jak można być aż takim frajerem? :/

Skoda tylko ze to fejk,bo kto normalny jak kradnie telefon spokojnie idzie sobie dalej

nie fejk tylko rosly bambus, ktoremu nawet chlop nie podskoczy i mysli ze wszystko mu wolno. Jakies duze miasto, znieczulica wsrod ludzi,.. czy kogos obchodzi to ze ukradl jej tel? nie. Czy kogos obchodzi ze ona walczy o ten telefon? nie. Wiec po co ma jelop uciekac skoro wszystko mu wolno. A nie, jednak pani tutaj idac troche w slady bruce lee szybko odzyskala telefon :)

@KL134: Nie spodziewał się, że dziewczyna będzie zdolna do jakiegokolwiek oporu, nie liczył też na to, że ktokolwiek jej pomoże. Przystanął na moment, żeby sprawdzić co tak naprawdę ukradł i to był jego błąd.
Nie wiem czy filmik jest autentyczny czy nie. Obawiam się jednak, że w Polsce dziewczyna po paru dniach dostałaby wezwanie na policję, z związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa (udział w bójce, uszkodzenie ciała itp.)...

Należało się gościowi ;) Temu uważam że trzeba wiedzieć jak zareagować jak ktoś nas próbuje okraść, jak się bronić przed duszeniem i tego typu sprawami, znieczulica zjada nasz świat ^^

No i dobrze zrobiła, co za po1ebane czasy nastały, normalni ludzie nie mogą wyjść w spokoju na ulicę, pospacerować wieczorem, bo jakieś pseudo gangsterstwo spod klatki schodowej ma akurat ochotę na takie wybryki. Mam cichą nadzieję, że to się kiedyś skończy. Na wsiach wcale nie jest lepiej. Co jeden festyn, dożynki czy inne takie tłuką się z byle powodu, byle udowodnić, że jeden lepszy od drugiego. O ile robią to między sobą to w porządku, bo co mnie to obchodzi? Gorzej jak jakieś zakompleksione istoty chcą wyładować swoje życiowe frustracje na zwyczajnych ludziach.

Karate dobra sprawa, tylko u nas ta cała patologia nosi ze sobą noże i nigdy nie wiadomo czy za próbę ciosu albo chociaż postawienia się nie dostaniesz nożem prosto w serce. U mnie pod blokiem jakiś czas temu zabili jednego faceta. Bili go aż do nieprzytomności, on wołał o pomoc, dookoła ludzie, ale nikt się tym za bardzo nie przejął. Znajomemu przystawili nóż do gardła bo nie chciał oddać telefonu. I co zrobisz w takiej sytuacji? Jeśli jesteś ofiarą ataku, masz jednym słowem prze*ebane, nie ważne czy ćwiczysz karate czy nie.

@73448325: Masz rację. Dla mnie ci co go pobili - zabójstwo z zimną krwią - szubienica dla każdego, nie ważne czy kopał czy nie, jeżeli był w tej grupie. Za grożenie nożem - rok obozu pracy.

Sztuki walki może i są widowiskowe, ale przereklamowane. Często najlepsza nawet technika i "kocie ruchy" nie wystarczą w konfrontacji z masą i brutalną siłą. Zresztą - czym są dwie godziny ćwiczeń krav magi w tygodniu w porównaniu z doświadczeniem kibola, dla którego rozróby na stadionie są całym życiem? Moim zdaniem jedynym rozwiązaniem jest broń palna. To jedyny sposób na wyrównanie szans pomiędzy osiedlowym osiłkiem a zwykłym obywatelem, który nie ma czasu na spędzanie połowy życia na siłowni i nie faszeruje się sterydami. Osiągnięcie biegłości w obsłudze pistoletu wymaga o wiele mniej wysiłku, a w dodatku nie ma sposobu, by na pierwszy rzut oka stwierdzić czy dany człowiek jest uzbrojony i czy jest dobrym strzelcem. Oczywiście trzeba by wprowadzić pewne regulacje - badania psychotechniczne, egzamin jak przy prawku, odrzucenie ludzi karanych za przestępstwa kryminalne itp.

Wizja "dzikiego zachodu", którą straszą lewaccy publicyści moim zdaniem się nie sprawdzi. Do wszelkich zakazów dostosowują się przede wszystkim (z definicji) praworządni obywatele. Niejeden przestępca jak sądzę posiada już zachomikowany pistolet, jednak nie pokazuje się z nim na ulicy, by nie ryzykować wieloletniego wyroku z głupiego powodu. Złodzieje i mordercy mają gdzieś to, że kradzieże i zabójstwa są nielegalne. Niby dlaczego mają się przejmować zakazem posiadania broni palnej? Mało kto wie natomiast, że od jakiegoś czasu legalnie można posiadać repliki historycznej broni czarnoprochowej. Chociaż ich konstrukcja jest przestarzała, to są one równie niebezpieczne jak 150 lat temu. Jakoś nie widać na naszych ulicach tego "dzikiego zachodu", których straszy (niby to "liberalna") lewica, domagająca się mnożenia zakazów dla dobra obywateli.

Zmodyfikowano 5 razy Ostatnia modyfikacja: 20 July 2013 2013 7:40

@Antonio1985: Problem polega także na tym, że u nas często winnym jest ten, który z bójki wyjdzie cało. Pamiętam pewną sytuację, o której było głośno w TV przed kilku laty - chłopak został skazany za zabicie pijaka, który napadł jego i jego dziewczynę podczas spaceru. Chłopak się postawił i zaczął się bić z napastnikiem. W pewnym momencie udało mu się go powalić na ziemię, nie przestał jednak zadawać ciosów. W wyniku doznanych obrażeń pijak zmarł kilka dni później w szpitalu. Sąd stwierdził, że w tym momencie doszło do przekroczenia granic obrony koniecznej. No dobrze, ale co chłopak miał zrobić? Pozwolić mu wstać i rozpocząć rundę drugą, jak w pojedynku bokserskim? Ja sądzę, że postąpiłbym podobnie - leżący przeciwnik to krótka chwila przewagi, którą trzeba wykorzystać. Jeśli wstanie mogę nie mieć już tyle szczęścia i niedługo to ja będę leżał, tym razem już na dobre... Pamiętam, że kiedyś rozmawialiśmy o tej historii na wśród znajomych na uczelni. Jedna dziewczyna spojrzała na mnie z niesmakiem i powiedziała: "Ty chyba jesteś nienormalny! Przecież leżących się nie bije!"... Takie oto pojęcie o rzeczywistości mają co poniektórzy, zapewne podobnymi banalnymi sloganami posługiwał się również i sędzia, który skazał chłopaka...

Moim zdaniem cała odpowiedzialność powinna spoczywać na napastniku. Jeśli ktoś jest na tyle głupi by rozpocząć bójkę, tylko on powinien ponosić tego konsekwencje, łącznie z możliwą utratą życia, niepełnosprawnością albo drogim leczeniem. Napadnięty powinien móc bronic się wszelkimi dostępnymi środkami, nie przejmując się tym, że jeśli wyprowadzi cios zbyt mocno i trwale uszkodzi delikwenta, to on zostanie uznany za winnego.

Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 20 July 2013 2013 10:48

Nie opowiadaj bajek,nie wymyślaj,nawet nie pamiętasz co ćwiczyła twoja koleżanka,nie miała by szans w starciu z dwoma dresami,wierzysz opowieścią koleżanki i temu ze złamał jednemu rękę,a może to nie dwóch dresów tylko pięciu ją napadło i połamała wszystkich :D obojętnie czy ćwiczyła karate czy cokolwiek innego załapała by jeden strzał w buzie i padła by na ziemie jak worek ziemniaków,to tylko kobieta...

Pewnie nie wiedział, że jest zdolna to pobicia go ;)

Jak ja na nią patrze (sukienka, baleriny, torebka) to nigdy bym nie pomyślała że jest zdolna tak ładnie mu przypieprzyć :)

Odrzuciło ją ponieważ obrotówka przez prawe ramię jest kopnięciem dystansowym i nie bardzo da się ją wykonać z odległości pół metra w taki sposób by Cię nie przeważyło ;)
Stawiam, że koleżanka też ćwiczyła Taekwondo ;)

Rzuciło ją na ścianę, bo jest od niego lżejsza. Zasada zachowania pędu. Jak kopniesz piłke to leci piłka, a nie Ty.

racja - 100 % fake

ja tę sytuację odczytuje jako durny wygłup. wiecie facet chce zaczepić dziewczynę, więc zabiera jej jakąś rzecz by ją poddenerwować. dajmy na to ona pisała ważnego, prywatnego sms-a i puściły jej nerwy. (scena rodem z podstawówki)

1) Koleś łapie telefon w miejscu pełnym ludzi i zamiast spylać staje jak pipa, bo tak jak inni w jego gatunku czuje się najlepszy i bezkarny. 2) Laska go okłada torebką, a on lezie na nią przodem i się nie zasłania za bardzo, bo myśli "co takie chuchro może mi zrobić", coś jak w relacjach: starszy brat - młodsza siostra. 3) każdy na kopniaka reaguje inaczej, mój facet powiedział, że to taki ból, że traci się siłę w nogach i normalną rzeczą jest upadek na kolana. I myślę, że tak go bolało, że po prostu skupił się tylko na tym. TA DAAAM

Dokładnie to tylko pokaz,fake...

Chuck Norris nie nosi spódnicy. To spódnica nosi Chucka Norrisa.

To ci piszesz ma sens.
To nie fejk bo ludzie wokoło myslą, ze to prawda.
Hehehehe - brawo. Bardzo logiczne.
Proponuję eksperyment - weź kolegę, idź na ulicę i zainscenizujcie bójkę.
Zobaczysz, jak zareaguja ludzie Sherloku.
Poza tym nie bardzo widze związek z Twoim "trenowaniem sztuk walki", a tym jak ludzie reagują na złodziejstwo.
W sumie jak byłes taki Bruce Lee to trzeba było zareagować, a nie stac jak pipka i się przyglądać. ;) :):)

Tylko on głupia pipko jak to nazwałeś za to że trenuje i pierwszy wyskoczy do nich z pięściami może mieć problemy ;) Bo oni powiedzą że on się zna po za tym sprawdzą papiery i okaże się że ma np brązowy pas w karate ;) i co? Przypał dla 'obrońcy' Państwo prawa.. bullshit!

Moj brat mial bardzo podobna sytuacje. Na ulicy mijalo go dwoch "koksów" i wyrwal mu jeden telefon i szli dalej jak gdyby nigdy nic. gdy chcial do nich podbic zaczeli uciekac w dwie rozne strony. Sytuacja sprzed naprawde grubo 8 lat, wiec to nic nowego ze po prostu sobie szedl. Wiec dalej uwazajcie to za fake...

To jest fake,gość od razu po zejściu ze schodów łapie za telefon,jakby wiedział że będzie tutaj stała ofiara i miała telefon w ręce,'normalnie' złodziej by najpierw musiał przez chwile poobserwowac swoja ofiare a on na nią wogóle nie zwraca uwagi,po drugie bierze jej z ręki ten telefon bez problemu ona go nawet nie trzyma dobrze i od razu uderza torebką która już ma odpowiednio ułożoną w ręku do zadania nią ciosu,po trzecie koleś mógłby iść i nie zwracać na nia wogóle uwagi że go walnęła w plecy a on jednak zawraca,po czwarte otrzymuje kopniaka w krocze i nawet nie chwyta się za to miejsce ani nie zwija tylko klęka na kolana i od razu zasłania twarz jakby wiedział ze zaraz nastapi w nia uderzenie,tak naprawde to ona tymi kopnięciami w buźkę nic mu nie zrobiła bo oba kopnięcia poszły w jego ręce którymi się zasłonił a jednak udaje znokautowanego i delikatnie upuszcza ten telefon żeby go nie zniszczyć(zakładając ze był to prawdziwy telefon),więc mi nie pier... że to jest sytuacja real bo to oczywisty fake jest, i tylko ślepaki takie jak ty nie są w stanie tego dostrzec...