Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
1544 1607
-

Zobacz także:


~antysatfilm
+1 / 3

Szajsfilm Włocławek, dokładnie tak samo ..... z tym że przełożony potrafi stać przy kibelku jak robisz siuśki i słuchać czy przez komórkę nie rozmawiasz :) a w dodatku nic nie wie :D

Odpowiedz
K KotJarka
-5 / 9

czyli z cyklu, jak katolik, katolikowi, katolikiem w katolickiej III RP

~ssj4
+5 / 5

no znam to uczucie na szczęście wyjechałem z tego pier...zadu...znaczy bardzo złego miejsca ;d teraz planuje zarobić by rodziców przenieść ^^ dobrze że dzieciaków sobie nie narobiłem :P

KL89
+4 / 14

Dlaczego więc się na takie coś godzicie ?

Odpowiedz
B bananowyczips
+28 / 40

Ponieważ jeśli młody człowiek musi zarobić na studia czy cokolwiek to rzadko jest możliwość innej pracy ze względu na brak doświadczenia. Zostaje więc pracownik call center albo harówka w Tesco za 5 zł za godzinę. Godzą się na to, ponieważ np. są w trudnej sytuacji. Nie każdy ma bogatych rodziców, którzy ich utrzymają do 20-któregoś roku życia.

F fu3i
+7 / 11

bananowychips - dokladnie tak jest!

I Immaga
+1 / 15

Ja też muszę się utrzymać sama na studiach dziennych, ale nigdzie nie pozwolilam sobie na takie mnie traktowanie. We Wrocławiu jest dużo pracy, można znaleźć coś, gdzie warunki pracy sa ok ;)

LadyGrinningSoul
-2 / 8

Przede wszystkim, dlaczego nie można tego zgłosić do Rzecznika Praw Pracownika?

ShawnHBKMichaels
+2 / 4

LadyGrinningSoul bo w tym kraju jak ześlesz na pracodawce kontrole to owy pracodawca wie o tym na 3 dni przed kontrolą. A tego który zgłosił wypi3rooli na zbity pysk

T TelFyr
+16 / 22

Immaga, a ktoś tu mówi o zrzucaniu winy? Padło pytanie, dlaczego ludzie godzą się na taką pracę. Padła odpowiedź, że czasem zwyczajnie nie mają wyboru. Potem wchodzisz Ty i mówisz, że byś sobie na takie traktowanie nie pozwoliła i we Wrocławiu jest mnóstwo porządnej pracy. Tak jakby każdy był Tobą, jakby każdy miał takie same warunki i co najlepsze tak jakby Wrocław był wyznacznikiem tego jak jest w całej Polsce albo i najlepiej na całym świecie (bo skoro we Wrocławiu jest praca, to i wszędzie jest!). Zostało dobrze powiedziane, że ktoś komu udało się lepiej "trafić" musi się pomądrzyć - bo tak się składa, że do miejsca w którym jesteśmy doprowadziły nas nie tylko własne decyzje i czyny, ale też... przypadek. Dzielisz ludzi na tych "którym nie wyszło" i na tych "którzy wzięli sprawy w swoje ręce". Tak jakby wzięcie spraw w swoje ręce zawsze oznaczało gwarantowany sukces. Jakby nie było ludzi, którzy starają się przez cale życie, a mimo to nic im nie wychodzi. Dwa krótkie komentarze, a bije z nich taka pycha i buta, że aż boli.

SharonShepard
+4 / 6

@bananowyczips. To dlatego trzeba z siebie robić niewolnika? Panują takie,a nie inne warunki bo ludzie na nie przystają i dają się wykorzystywać. Jeśli jednak uważasz,że cel uświęca środki to sorka.

M Misquamacus
+3 / 7

Immaga to pochwal się nam co robisz... i czy przypadkiem nie zostało to stanowisko załatwione z "polecenia". Telfyr ma racje popłynęłaś z tymi dwoma komentarzami. To tak jak ja bym mieszkał w Norwegii znał język był mgr inż. wydobycia ropy naftowej i gazu (czy jak się to tam nazywa :p) zarabiał na nasze PLN-y jakieś 28 tyś miesięcznie - pisał ci czemu Ty pracujesz w Polsce za "marne" 2 tyś. miesięcznie. Tylko nie każdy zna techniczny język norweski w mowie i piśmie. Nie każdy jest absolwentem AGH Geologii i Górnictwa z tytułem mgr inż. I nie każdy pokonał gorę kandydatów by otrzymać to stanowisko.
Nie mierz wszystkich równą miarą. Bo gdybym ci napisał, że pracuję u jednego pracodawcy 8 lat i zarabiam 1800-2200 na rękę. Potrafię wykonywać trudną manualnie pracę. A mam z tego tylko trochę siwych włosów i nerwicę (mam 31 lat). Ale w mojej okolicy nie ma zbyt wielu miejsc pracy a jaki jest rynek pracy to widzi każdy, kto tej pracy teraz szuka. Streszczenie: Umowa o dzieło lub zlecenie, stawki głodowe, teraz dojdzie jeszcze roczny okres rozliczeniowy z nadgodzin-kto pracuje w firmach gdzie produkcja jest sezonowa ten wie czym to pachnie- zapi*rdalasz od marca do grudnia a potem 3 miesiące z nadgodzin siedzisz w domu bez grosza przy duszy, bo pracodawca "oddaje"ci twoje nadgodziny jako urlop. Dyspozycyjność - fajnie brzmi -nie wiesz czy zadzwonią czy nie. Jak nie odbierzesz to masz po premii itp.
Więc obudź się DZIECKO i skończ pi*rdolić. Bo najprawdopodobniej to co zarobisz masz na "waciki" a za całą resztę płacą twoi rodzice.

I Immaga
+1 / 5

TelFyr i Misquamacus - wybaczcie, ale nic o mnie nie wiecie - wyobraźcie sobie, że sama się utrzymuję, z pracy, którą wykonuję. Od połowy liceum mniej-więcej nie utrzymują mnie rodzice, a od początku studiów mieszkam sama i sama się o siebie troszczę :) Moja praca nie jest wymarzona, ale za to mogę sobie ją pogodzić ze studiami dziennymi - wybieram dni, w których mogę do pracy przyjść. Nie zarabiam dużo, ale jakoś sobie daję radę. Nikt mi tej pracy też nie załatwił - zwyczajnie wysłałam CV. Mam przerwy kiedy chcę, wolne kiedy potrzebuję i zero spiny. Ale niestety muszę weekendami pracować - takie życie. Mówię jak jest we Wrocławiu bo ten rynek pracy znam a i tutaj znajdują się takie bidule, co to pozwalają się wykorzystywać zamiast trochę lepiej poszukać. Takie warunki są właśnie przez tych, którzy pozwalają sobie na takie traktowanie. Jasne, że ciężko znaleźć coś na umowę o pracę i dobrze płatnego. Ale żeby, kurcze, nie móc się wysikać, kiedy się chce?
Owszem, być może w innych częściach Polski jest gorzej niż we Wrocławiu, ale, choć mam znajomych studiujących w innych miastach Polski, także tych na wschodzie nie słyszałam nigdy o niczym takim. Szczególnie w dużych miastach pełno jest restauracji, sklepów, gdzie można złapać dorywczą pracę w sam raz dla dziennego studenta.

Edit: a co się stało z moim drugim komentarzem?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 August 2013 2013 16:52

P ptn
-1 / 5

Godzą się, bo są biedni. Biedny nie ma wyboru. Państwo, bez względu na to, kto jest u władzy (wszyscy socjaluchy różnej maści) tylko tą biedę pogłębia. W ten sposób kolejny się domagają, żeby RZĄD (!) coś zrobił. W tym sęk, że rząd, to nic nie może zrobić, za wyjątkiem zredukowania państwa i okradania obywateli. To się oczywiście nie stanie.
I w ten sposób dzielnie walczymy z problemamy nie znanymi w normalnym, wolnościowym ustroju.

PtakMarceli
-2 / 4

Ponieważ jak odejdą i trafią do innej korporacji, to mają to samo.

~demokracjaa
-4 / 6

albo niektórzy utrzymują swoją rodzinę(młodsze rodzeństwo,starych rodziców,dzieci)mając np 18 lat ? musisz pomyśleć

chyba jednak nie o taką polskę polacy walczyli ;> lub może o taką polskę walczyli polaczki ;]

K kabexxx
+2 / 2

Dlatego,że wszędzie jest tak samo. Nie wspominając o ludziach pracujących na czarno.

~xcv
+5 / 9

Dokladnie?! Dlaczego sie zgadzacie?! Szukajcie innej pracy, a prawde mowiac wszyscy pracownicy w tym samym momencie powinni podejsc do tego pozal sie przelozonego, sprzedac mu kilka "lisci" i oddac na niego mocz akumulowany z jego winy przez kilka godzin. Jakim cudem pozwalacie na takie traktowanie?! Naprawde nie ma opcji znalezc nic lepszego?!

Odpowiedz
B Bonjo
+1 / 1

Ja mimo konieczności dorobienia nigdy nie pracowałem w callcenter czy w Tesco. Wolałem pracę bardziej ukierunkowaną, częściowo w zawodzie, choć za dużo mniejsze pieniądze. Po 1-2 latach to procentuje, a Ci którzy poszli do callcenter już tam utknęli.

Odpowiedz
~siwek1
+2 / 2

Ja robię tak samo. Małymi kroczkami zdobywam doświadczenie,które potem procentuje.Choć jestem w stanie zrozumieć sytuację opisaną w democie. Są w naszym wspaniałym kraju miejscowości oddalone od większych miast o setki km.Tam niema w czym przebierać, bierze się taką pracę jaka jest...Choćby za marne grosze i w opłakanych warunkach. Pracodawcy dobrze znają sytuacje na rynku pracy i dają taka stawkę, przez którą trudno nazwać to pracą a łatwiej niewolnictwem. Ludzie nie maja wyboru więc wolą się nie stawiać bo lepsza taka praca jak żadna a kasę z kądś trzeba brać. Paranoja...Ja bym chciała żeby nasi szanowni ministrowie chociaż na miesiąc postawili się na miejscu ludzi w takiej sytuacji.Codziennie wstawali rano i zapier**lali do takiej roboty,w której pracownik jest traktowany jak zwykły śmieć.Dopiero wtedy mogliby brać się za reprezentowanie interesów zwykłych szarych ludzi.

R radon23
+7 / 7

Ja też pracuję w call centre. Część konsultantów też narzeka, ale widzę, że u nas to jest po prostu raj w porównaniu z tym co tutaj czytam (zakładając, że to wszystko prawda). Np. też mamy narzucone przerwy, ale najczęściej wypadają one z częstotliwością 10 minut co ok. 2 h (więc chyba tak optymalnie). Oprócz tych przerw w każdej chwili możemy na chwilę odejść od stanowiska, żeby pójść np. do łazienki. Mamy swoje własne szafki, darmową kawę, herbatę i wodę bez ograniczeń, szkolenia wstępne trwają ok. miesiąc i kończą się egzaminem. Każdy z nas może wybrać, czy chce pracować na umowę o pracę, czy o dzieło. Nie ma problemu z przepracowaniem ponad 200 godzin, jak kto potrzebuje więcej kasy, a można i mniej np. koło 100 jak ktoś woli. Grafik spokojnie można pogodzić ze szkołą, czy drugą pracą. Poza tym możemy liczyć na realne premie, liczące średnio kilkaset złotych, ale zdarzają się i większe (choć można i nic nie dostać). Dzięki takim w miarę "lajtowym" warunkom udaje się co miesiąc bez żadnego problemu zrealizować cel jakim jest możliwie najkrótszy czas oczekiwania Klienta na połączenie. Widocznie Orange po prostu nie rozumie, że inwestycja stosunkowo niewielkich środków finansowych mogłaby dać naprawdę duże korzyści. Ale to w końcu korporacja, tam osoby decyzyjne po prostu chodzą i bezmyślnie powtarzają wyświechtane korporacyjne hasła, nawet jeżeli gołym okiem widać, że coś działa ewidentnie źle.

Odpowiedz
~nat4878945
+1 / 1

niestety najczesciej takie callcentery nie sa w posiadaniu typowo Orange jako firmy, tylko jakies agencje ktore podpisaly z nimi umowe. Wiem bo sama pracuje w Orange u agenta i w porownianiu do tego co maja oni a my... jest straszna przepasc -najbardziej finansowa .

~kama2233
+1 / 1

ja pracuje o agenta orange i u nas jest naprawde świetnie, tylko że my sprzedajemy dodatkowe usługi, dobrzy sprzedawcy potrafią zarobić około 2,5 tysiąca a nawet wiecej, srednio zarabiam 1700-2300 plus jeszcze bony sodexo, wszystko zalezy kto co sprzeda i czy zrealizuje plan. Warunki są bardzo podobne jak opisane wyżej.

~kaczysław
-2 / 8

nie pij herbaty to i sikać Ci się nie będzie chciało... ot i cały problem rozwiązany.

Odpowiedz
~div1994
0 / 0

To w krakowie w call center luz:) Przerwy niby ustalone, ale jak chce odejśc od stanowiska to odchodzę idę na pogawędkę etc:)

Odpowiedz
~Delli
+5 / 5

Pracowalem kilka lat temu w technicznym cc w Krakowie. W sumie gdyby nie kłótnie z kierowniczką, która miała kołek w dupie i zdawało jej się, że może wszystko, pracowałbym tam dłużej. Wtedy przerwami sobie sam pracownik dysponował i robił je kiedy chciał, mógł mieć jedną 30 min, albo kilka krótszych, np na papierosa. Zdarzało się, że podczas rozmowy z klientem wychodziłem po słowach "proszę poczekać, muszę coś sprawdzić, wykonać testy (połączenia itp)" do toalety, na papieroska, szczególnie gdy klientowi się wydawało, że może na mnie "podnosić głos" - jak poczuł, że im głośniej będzie mówił do słuchawki, tym dłużej rozmowa będzie trwała - to pokorniał. W sumie to nie jest praca dla ludzi którym na niej zależy, tylko dla tych którzy ładnie potrafią wmawiać klientowi jak bardzo chcą pomóc mu w rozwiązaniu jego problemu jednocześnie rozwiązując sudoku.

Monika1891
+1 / 1

Szczerze powiedziawszy albo w w/w artykule to jakiś obóz pracy, albo ściema. Pracowałam w call center Orange i wyglądało to całkowicie inaczej. Zmiany są w ciągu tygonia po 6,5 godz, a jedynie w soboty 9 godzin- gdzie soboty były "nagrodą" dla robiących najlepsze wyniki, bo wiadomo na weekendzie, mniej ludzi pracuje i można więcej "wcisnąc". Co do przerw- owszem są one ustalane odgórnie, czyli na 6,5 godz było kilkanaście minut, któe można wykorzystać w jakim momencie się tylko chce- w formie wygaszacza na stanowisku, włączasz przerwę na ile chcesz i kiedy chcesz, a wygaszacz wylicza ile już wykorzystałeś.Praca na pół etatu- we wszskich call center Orange jakie znam jest umowa zlecenie. Co do samych kilentów, tu się zgodzę w stronę konsultantó lecą takie bluzgi, że czasem w głowie się nie mieści, ale w sumie ja się im nie dziwię. Jeśli są maltretowane telefonami o jedno i to samo w kółko te same osoby, to ile w końcu można wytrzymać, no a niestety telefonista musi wysłuchać tego, zacisnąc zęby i fałszywie życzyć miłego dnia. Niesteytty to nie jest praca dla ludzi, którzy chcą z tego żyć, a jedynie dla osób, któe chcą sobie dorobić np. na wakacje - stąd też przedstawiona w artykule rotacja pracowników- tamtejsza ekipa to przede wszytskim ludzie mlodzi- studenci, uczniowie, którzy przychodzą tam np. na okres wakacji. CO do braku kompetencji- no niestety czego można się spodziewać po tygodniowym skzoleniu. Umiejętności nabywa się w praktyce, ale jeśli ktoś zamierza tam być 2 czy 3 miesiące to zanim zdąży wpaść w rytm, juz odchodzi.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 August 2013 2013 10:39

Odpowiedz
~SizarSizar
+1 / 1

"Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie."
Jezus

Odpowiedz
~ki
+1 / 1

Praca w Orange to obóz pracy nawet jak się jest kierownikiem Salonu

Odpowiedz
~AA
+2 / 4

Ale czyja to jest wina? oczywiscie ludzi ktorzy tam pracuja. Jak by wszyscy solidarnie powiedzieli ze nie beda pracowac w takich warunkach i by zaprotestowali to by to cos dalo. Niestety ludzie boja sie ze straca prace, chociaz zarabiaja 1200zł, a taki prezes sie tylko smieje. Jesli sie w koncu nie obudzicie to kazdy bedzie was r-u-ch-a-ł na kasie i czasie pracy. Ja tez kiedys jak mialem 18 lat robilem po 200h za 1400zł, ale w koncu powiedzialem ze nie beda mnie tak wykorzystywac i odeszlem z tej pracy, szefa odpowiednio potraktowalem i teraz majac 22 lata od 2,5 roku pracuej w firmie po 160h i mam 2400zł netto. Bylem przez pół roku bezrobotnym, ale tylko dlatego ze odrzucalem smieciowe prace i w koncu los mnie wynagrodzil.

Odpowiedz
Xar
+2 / 2

Ciekaw jestem,czy niedlugo odwiedzi ich NIK albo inna kontrola. Swoja droga, dlaczego nikt jeszcze tego nie zglosil jako brak poszanowania praw pracownika?Skoro taka duza rotacja...

Odpowiedz
H heban1
+1 / 3

wszelkie instytucje kontrolujące w Polsce są skorumpowane więc możesz sobie zgłaszać jedynie do papieża bo w tuskolandi ręka rękę myje

~bb
0 / 0

pracodawca wie o kontroli 3 dni wczesniej a zgłaszający musi się podpisac imieniem i nazwiskiem więc chyba więcej nie trzeba tłumaczyć

~pan_D
0 / 0

Jak zarabiacie na studia to lepiej zalatwic sobie prace na wakacje zagranica i 3 miechy i kasy macie na caly rok :D i macie w dupie fakt nie ma wakacji ale spokojnie bez stresowo mozna sie zajac studiami i przjemnosciami a nie po zajeciach do pracy .

Odpowiedz
~Paula200789
+1 / 1

Hehehe wlasnie przypomnialam sobie czasy kiedy pracowalam w tym miejscu :) usmialam siez tego co napisalas i z tego, ze nie musze tam juz pracowac :D
ten opis to sama prawda i dodam jescze, ze kiedy Twoj tzw "sprzet sluzbowy" (sluchawki) sie rozwalily to zyczyli szczescia i kazali radzic sobie samemu...:)

Odpowiedz
~Trzeźwomyślący
0 / 0

Taka jest niestety rzeczywistość-dla firmy jesteś mniej wart niż toner do drukarek, musisz się dostosować, a jak nie to droga wolna, na twoje miejsce są dziesiątki innych. Przy obecnym systemie nie możemy w pełni decydować o naszym stanowisku pracy, często wykonujemy zawód, który nam nie odpowiada pod względem finansowym czy ambicjonalnym, jednocześnie nie możemy przebierać w ofertach jak w ulęgałkach, bo wmawia nam się, że kryzys i nie ma zapotrzebowania na danych fachowców. Dopóki to się nie zmieni, takie sytuacje będą na porządku dziennym.

Odpowiedz
~noswer
0 / 0

a czy czasem nie ejst tak że przysługuje pracownikowi 15 minut przerwy na zmianę - niezależnie czy to 8 czy 10 godzin? o ile znam kodeks pracy to tak jest - wszelkie dodatkowe przerwy to dobra wola pracodawcy - inna sprawa że na każdą godzinę pracy z monitorem masz mieć 5 minut odpoczynku (może być przy innej pracy...) kiedyś dawno temu pracowałem w BHP....

Odpowiedz
~GOŚĆWWW
-1 / 1

Zgadzam się w 100%. Dla pocieszenia-pracownicy w salonach mają nie lepiej. Mogą siusiu jak nie ma ludzi, a kolejka jest ZAWSZE!!!! Jeść masz najlepiej przed pracą lub po. No ale kryzys więc wyzysk jest wszędzie i każdy orze jak może.....ŻAŁUJĘ ŻE MIESZKAM W TYM ŻAŁOSNYM KRAJU

Odpowiedz
X xnxn
-1 / 1

bzdura jakich mało. Jest Kodeks Pracy oraz Inspekcja Pracy. Trzeba chwilę pomyśleć i łatwo można udowodnić po ile godzin się pracuje. Moim zdaniem ludzie pracujący w takich warunkach są nieudolni życiowo. Ja pracowałem na różnych stanowiskach, miałem przeróżnych przełożonych jak również zatrudniałem i kierowałem innymi.

Odpowiedz
~lollolololol
0 / 0

LOL na pewno tam ktokolwiek jest na umowie o pracę

~bb
0 / 0

jaki błyskotliwy komentarz, odkryłes ameryke twierdzac ze jest kp i pip, a teraz zapoznaj się z ich zasadami pracy a potem sie wypowiadaj, nieudolni życiowo są ludzie którzy mają ogrnaniczone pole widzenia co udowodniłes w swej wypowiedzi

~Korpo
+1 / 3

Nie szanujecie siebie inni też was nie będą szanować. Sami sobie krzywdę robicie. W życiu bym się na takie warunki nie zgodził, o swoje trzeba dbać.

Do tej pory najlepsze warunki jakie oferowała firma to:
Codziennie rano kanapki, później owoce. Darmowa kawa, herbata, woda.
Do tego darmowy automat z kawą i czekoladą. Nikt nad Tobą nie stoi i nie liczy kiedy chodzisz do kabelka. LOL. Pracę powinieneś zacząć między 7 a 9, wiele osób przychodzi po siłowni na 10-11 ;). Przysługuje godzinna przerwa na lunch. Trzeba odpracować. W praktyce nikt tego nie mierzy, po prostu praca ma być wykonana. "Work smart not Hard". Można sobie pracować z domu. Zwracają 50 lub 100% kosztów za internet i telefon. Karta sportowa i medyczna, masę zniżek wynegocjowanych w sklepach, restauracjach itd za okazaniem identyfikatora. Dużo wydarzeń sponsorowanych z funduszu socjalnego, imprezy firmowe i jeszcze trochę innych zalet.
Służbowy laptop, monitor, słuchawki, kamerka internetowa. Po prostu narzędzia pracy.
Dodatkowy urlop dla rodzica po urodzeniu dziecka. Pokój matki z dzieckiem.

Minusy?
Ciężko o zastępstwa więc czasami trzeba na wakacje z laptopem (tak dają służbowy).
Trudno o podwyżkę, te są niskie więc lepiej wysoko negocjować na starcie. Czasami trzeba posiedzieć po 12-18h jak jest większy projekt, nadgodziny najlepiej odbierać samemu po prostu krócej pracując, jak na prawdę trzeba nadgodziny zapłacą.

Tak to Polska i to wcale nie są najlepsze warunki jakie można mieć. Nie traktujcie tego jako przechwalanie, po prostu pokazuje jak można traktować pracownika w cywilizowany sposób.

Odpowiedz
K KubaHardkor93
+3 / 3

Cieszymy się, że masz normalnego pracodawcę, który w pracowniku widzi człowieka, a nie murzyna. Ale niestety nie wszędzie tak jest.

~bb
0 / 0

zawsze znajdzie się ktoś kto umie się ładnie pomądrzyć, wybacz nawet mi sie nie chciało do konca doczytac

Antycyponek
-1 / 3

Jak jesteście frajerzy, to tyrajcie przez dziesięć godzin bez przerwy na kupę.
Nie umiecie się zbuntować i szewostwo nie samo zapierdziela przez 24H/24H.

Odpowiedz
~Speysu
0 / 0

ja sam pracuje w call center w kielcach i ŻADEN z podpunktow sie nie tyczy zmiany sa po 6.15h do toalety mozna isc kiedy masz ochote a z BOK to nie wiem jak jest bo tam nie pracuje a co do umowy na pol etatu kazdy u nas pracuje jak chce potrzebujesz zarobic mozesz pracowac od 8.20 do 9 a jak chcesz mozesz sobie ustalic grafik jak ci sie podoba ale bardziej na zmiane rano czy poludnie jak jest tak w innym call center zapraszam do kielc

Odpowiedz
PtakMarceli
+1 / 1

Witaj w klubie. Ja tyram w Żabce, kolejna korporacja, która doi pracowników. Nawet nie pracowników, bo ajent ma niby własną działalność, a robią go jak murzyna, później odgrywa się na kasjerach. Polskie korporacje to dzicz i bezprawie.

Odpowiedz
~Manhattan123
+1 / 1

Pracuje w Orange na słuchawce...To co napisano to brednie jakich malo! pracuje 5H dziennie ( a kto chce to 7H). wynagrodzenie słabe ale za 100H mies to i tak dobrze. jest do niczego ta firma i warunki ciezkie ale ten artykuł to brednie i tyle.

Odpowiedz
tuskie
0 / 0

w call center nie jest az tak zle 1300 miesiecznie bez jakichkolwiek kwalifikacji to nie jest taka tragedia

Odpowiedz
~1aaaa
0 / 0

Ja również pracuje w call center w Orange i jest tak samo beznadziejnie, święta prawda... NIESTETY

Odpowiedz
S susza89
0 / 0

Glosujecie na komuchow , nie dziwcie sie ,ze zmieniamy sie w chiny i ich komune . Na wlasne zyczenie wiekszosci Polakow tak sie wlasnie dzieje .

Odpowiedz
~jakkolwiek11
0 / 0

Nie wytrzymam! Ja tam pracuję kilka lat i trochę chce mi się śmiać, a wcale nie jestem kierownikiem tylko szeregowym pracownikiem. Jakie noszenie kubeczka?Szafkę to ja zmieniałam 3 razy i nie dlatego, że ktoś mnie z niej wyrzucał, ale dlatego, że poszłam i powiedziałam, że tam gdzie ją mam mi nie po drodze! Tylko trzeba pójść i powiedzieć, SIEROTKO. Poza tym nie wiem czy wiecie, ale istnieją takie słowa jak "nie", "nie mogę", "nie zgadzam się". Owszem, czasem się zdarza miesiąc po 200 godzin w miesiącu, ale sobie policz ile ci wyjdzie 200 X stawka godzinowa. Miliony nie wyjdą, ale na pewno zarobisz więcej niż nie jeden w tym mieście. A co najważniejsze wyplata jest zawsze na czas, a jak wypada w weekend, albo święto, to wcześniej.
Przerwa 5 min co równą godzinę? Proszenie o możliwość skorzystania z toalety? W życiu tego nie zrobiłam i nie zrobię! Też dostawałam maile z prośba o przekroczenie przerwy o kilka sekund i nie płaczę i się skarżę do mamusi jak mi źle, tylko trzymam w poczcie na pamiątkę i mam z tego niezły ubaw.
Owszem nie jest całkiem różowo, no ale drodzy Państwo - bez przesady!

Odpowiedz
K kabexxx
0 / 0

Masz szczęście, większość kierownictwa mówi, że "jeśli Ci nie pasuje, znajdź sobie miejsce gdzie indziej".

~manio45
0 / 0

W tym miesiącu kończy mi się abonament na telefon i zastanawiałem się nad operatorem jednego skreślam dzięki za info

Odpowiedz
J jeshloveguns
0 / 0

Również pracuję w call center na infolinii ogólnej i płatnościowej Cyfrowego Polsatu, ale w porównaniu do Ciebie mam po prostu niebo! Sama ustalam grafik, kiedy chcę pracować, mogę mieć zmianę 7h, albo na życzenie 14h od 8 do 22, ale na siłę nikt takiej nie wciska. Na 7h pracy mam 50min przerwy, które wykorzystuję kiedy i jak chcę, z zastrzeżeniem, że jedna przerwa może mieć max. 15min, więc robię sobie 3 przerwy po 15, tak co dwie godziny + 5min w zapasie na "awaryjne siku". Przerwa po zgłoszeniu zaczyna się natychmiastowo, nigdy nie czekam w kolejce. Mamy kuchnię z kuchenką indukcyjną, mikrofalówką, lodówką, czajnikiem i dystrybutorem z wodą. Jedzenie i wodę przynoszę sobie z domu, mam gdzie je przetrzymać i kiedy zjeść na spokojnie. Klienci dzwonią różni, jak wszędzie, ale zawsze mogę liczyć na pomoc kolegów obok lub skoczyć po radę do koordynatorów. Na czysto zarabiam 7,5zł/h. Jak widać call center call centerowi nie równe... Ja pracuję z Holiconie w Poznaniu.

Odpowiedz
~bart553
0 / 0

Pojedź do Chin :) Tam jest 16 godzin na dzień za 50 razy mniej dla większości obywateli.

Odpowiedz
inLog
0 / 0

zdrowy człowiek zawsze chce coś w życiu robić, czyli pracować.
Pracuje się z przyjemności lub dla pieniędzy.
System, który pozornie daje nam tyyyyle możliwości skazuje nas najczęściej na bycie swoim niewolnikiem i pracę wbrew sobie ale dla stworzonej przez siebie kasy, która daje nam lepszy status w otoczeniu innych niewolników itd itd,
Ci którzy odpuszczają są traktowani jako niedostosowani do życia w społeczeństwie, lądują pod mostem, w Bieszczadach, w więzieniu lub kończą w oparach wódy.
PRAWDZIWY wybór to byłby Twój wybór co chcesz w życiu robić i jakikolwiek by on nie był powinien gwarantować poczucie bezpieczeństwa przez resztę życia - cywilizację człowieka XXI wieku na to stać !
Niektórzy z nas osiągaliby dzięki swoim umiejętnościom wyższe profity i nagrody , SPRAWIEDLIWY podział tych korzyści w SPOŁECZEńSTWIE (tak, tak, podatki ) wspierałby tych, których wybór drogi życiowej nie przynosiłby, aż takich korzyści.
Edukacja szkolna wspierałaby każdego w wyborze jego najlepszej drogi.

To smutne ale staliśmy się przedmiotami, a nie podmiotami w stworzonym przez nas świecie. Harując jak poebani wspieramy innych w realizacji ich drogi życiowej, której benefitami dzielą się mocno niesprawiedliwie lub wcale. Oto prawdziwe wyrzutki społeczne XXI wieku

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 2 August 2013 2013 0:10

Odpowiedz
~pracownikorange
0 / 0

to jest trochę przekolorowane jak na moje... mam 21 lat, studiuję dziennie i obecnie pracuję w trzecim call center (jedno było dla plusa, a pozostałe dla orange); łącznie pracuje od 20 miesięcy i nigdy nie spotkałem się z takim zachowaniem ze strony przełożonego; osoba która tworzyła tego demota musiała mieć wyjątkowego pecha

Odpowiedz
~Mesaruno
0 / 0

Witam! Jestem pracownikiem Stacji Orlen.
My mamy podobnie, tylko, że pracujemy po 12 godzin ;/. Okres wakacyjny, ludzie jezdza trują dupe i wymyslają. Kawka no moze hot doga.. A my kur** zołądki przyssane do kręgosłupa, nie mówiąc już o wyjściu do WC. To jest kur** chory kraj.. Moja stacja jest ostatnia przed zjazdem na Austostrade, ludzie zjezdzaja 3/4 czesci polski . Codziennie kolejki po to by zjeść hot doga w ktorym jest 10% miesa .. Czy Wy ludzie, jestescie normalni ? szlag mnie trafia jak jem sobie kanapke, a taka franca jedna z drugą na mnie krzyczy, ze ich nie obsluze.. Pamietajcie, ja tez kiedys bede waszym klientem, to dziala i w drugą strone..

Odpowiedz
~Wojtek_S
0 / 0

Kłamstwo jakich mało! Fake! To jest call center ale nie orange z kolejki obsługowej! Wszystkie punkty które tutaj są opisane wyglądają inaczej! Nie dajcie się nabrać na takie głupoty. Słyszałem o takich call center w play-u albo w prywatnych firmach ale orange w kolejce obsługowej tak nie wygląda!!!!!

Odpowiedz
~sztajmeks
0 / 0

Widocznie dziewczynka miała ch...ą szefową i nie mogła się odnaleść w tym call center.

Odpowiedz
Z zbysiula154
0 / 0

W mojej pracy jest chałas brud i kurz, ale nie zamienił bym się w życiu z tym gościem na te czyste biureczko i fotelik na kołach.Co nie oznasza, że nie ma firmowych przekrętów. Jakiś czas temu nie przedłużono umów części załogi nie dlatego że nie było pracy, ale dlatego, że lepiej jest przyjąć najemników od pośrednika (niektórym osobą nie przedłórzyli umowy,ale zaproponowano im prace przez pośrednika w tym samym miejscu na tym samym stanowisku) niż trzymać swoich pracowników. Takich najemnych pracowników pośrednik przyjmuje na najniższą krajową lub umowe zlecenie bez jakichkolwiek dodatków (szkodliwe warunki pracy) czy premi. A Donald Tusk się ciesz, że w Polsce powstaje wiela firm. To są sztuczne firm powstające tylko po to by wjkożystać robotnika i na nim zarobić niby pośredniczyć prace, a wrzeczywistości trzeba płacić im haracz za tą prace. Dodam jeszcze, że nie da się przyjąć do tej firmy bez pośrednika i haraczu No i oczywiście wszystko na oczach BYDLAKÓW Z ZWIĄSKÓW ZAWODOWYCH któży udają, że nic się nie dzieje. CH.j wam w d.pe za to piepszeni związkowcy.

Odpowiedz
aku666
0 / 0

Widziały gały co brały. Nie wyobrażam sobie jak można w takiej pracy spędzić więcej niż dzień-dwa i nie trzasnąć drzwiami.

Odpowiedz
Soka89
0 / 0

W Tesco jest jeszcze gorzej. Mam znajomą co tam pracowała i jej koleżanki z pracy, na kasie siedziały w PIELUCHACH bo nie miały czasu na siku ani nic innego!

Odpowiedz
~cztapka
0 / 0

Może dlatego, że to nie jest call center Orange, tylko Orange wynajmuje niezależną firmę z zewnątrz? : )

Odpowiedz
~jj
0 / 0

Artykuył to kompletna (prawie) ściema. Praca w Orange słabo płatna i minus, że przez pośrednika ale jednak tak nie jest jak tu opisano. Przerwy jest 5 minut (od monitora) po każdej przepracowanej godzinie plus przerwa śniadaniowa, na zmianie 8 godzin jest godzina przerwy. Wykorzystujesz kiedy chcesz tak naprawdę (teoretycznie nie wolno w pierwszej i ostatniej godzinie pracy). Jak przekroczysz przerwę to nikt Ci maila od razu nie wyślę, to wychodzi po czasie, jak statystyki przychodzą ;). Były u nas takie jednostki co potrafiły na 6 godzinnej zmianie siedzieć po 2 h na przerwie i uszło im to bezkarnie. Pozdrawiam ;)

Odpowiedz
~gregie
0 / 0

Dobrze, że to napisałaś i dobrze, że zostało to opublikowane. Mam nadzieję, że stracą przez to sporo klientów na rzecz konkurencji...

Odpowiedz
~dzejq
0 / 0

robilem w cc orange przez 2 lata i ogolne zasady faktycznie wygladaja tak, jak to opisał autor demotywatora, tylko ze ja jakos zawsze lałem na te zasady (robiłem sobie przerwy kiedy chciałem, czesto duzo dłuższe niż wynikało to z ustalonych zasad, olewałem wskaźniki pt ilość odebranych połączeń dziennie i takie tam)
jedni powiedzą że z takim podejściem powinienem być z góry na wylocie, ale moją kartą przetargową było to, że nigdy nie olałem żadnego klienta i bardzo często (z regóły właśnie kosztem wskaźników) załatwiałem wszystkie sprawy kompleksowo, tak więc w rezultacie do gabinetu dyrektora wpadały średnio 2-3 pochwały miesięcznie, a ze koordynatorzy dobrze o tym wiedzieli, zaden nawet nie wpadł na pomysł by kiedykolwiek zwrocic mi uwage ze robie cos nie tak jakby to sobie zyczyli, ba jak się zwalniałem to dyrektorka osobiście prosiła mnie żebym się jeszcze zastanowił oferując niezłą podwyżkę/awans na koo itp

Odpowiedz
~Pracownic
0 / 0

Kompletna bzdura-wiec proszę nie wkładać wszystkich do jednego worka...pracuje w CC w Orange na *600 od ponad 4 lat, mam stałe wynagrodzenie wieksze niż średnia krajowa plus bonusy, dodatkowo wody ile chcemy wyposażona kuchnie 5 minut przerwy na każdą 1h pracy plus 30 minut przerwy obiadowej na 8h dziennie 5 dni w tygodniu...praca nie jest łatwa..jak żadna praca z klientem.

Odpowiedz
~girgia
0 / 0

jeśli tak się rzeczy mają,to odchodzę z Orange,i namówię moich przyjaciół(a mam ich sporo w Orange),żeby zrobili to samo.

Odpowiedz