Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
1114 2166
-

Zobacz także:


Andy1983
-2 / 2

Też racja...

Kamelieon
+5 / 27

"Tu się j*bnij"

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 August 2013 2013 8:21

Odpowiedz
~polemizowałabym
+61 / 97

wyszłam za mąż w wieku 24 lat, jestem z moim mężem już 4 lata; jakoś nie czuję, żeby coś mnie ominęło...:)

Odpowiedz
~sjadlk
-2 / 6

na pewno on to czuje

~robert__
-2 / 10

pogadamy jak przekroczycie 10 lat pozycia... ja mam 12 i wiem co mowie...

K kamilkax3
+2 / 10

''Biedna, nieświadoma. Cie nie omineło nic, ale twojego faceta pewnie troche tak..'' - przecież nie zmuszała go do ślubu, nie każdy facet nie chce się żenić, głupoty wypisujecie. stereotypowe myślenie.

~AgawaFantek
+1 / 7

ja miałam 22 lata i wczoraj obchodziliśmy 18 rocznicę ślubu - trzeba trafić na właściwą osobę :)

~esteee
-1 / 1

bo życia nie znasz :d

~Syriusz2
+4 / 30

Najpierw ślub, potem własne mieszkanie, a potem szukanie pracy na równi ze studiami i narzekanie jak to w życiu źle. Jakby się najpierw zrobiło studia i znalazło pracę a potem wzięło ślub jakby się było ustabilizowanym finansowo z obydwu stron to by było lżej, no ale po co logika ;)

Odpowiedz
S Salyy
+2 / 22

Większość moich znajomych którzy wzięli ślub po studiach są po rozwodach. Smutne prawda?

~jerami
+3 / 11

taaa a najlepiej po czterdziestce.

~Sucharekarek
+6 / 16

Najlepiej to w ogole nie brac ;D

~mimida
+4 / 6

Wiesz są ludzie, którzy przed 25 rokiem życia skończyli studia, mają pracę w zawodzie i biorą ślub za własne pieniądze. Mój narzeczony ma 24 lata ja 23, on jest informatykiem i pracuje w zawodzie od ponad roku i dobrze zarabia, ja studiuję dziennie, pracuję i uwaga uwaga nie jestem w ciąży, a mimo to planujemy ślub. Jesteśmy razem 5 lat i chcemy być razem. Ludzie to że niektórym się nie udaje nie znaczy że zawsze tak jest. A rozwody są czy ludzie pobrali się w wieku 20 czy 40 lat, to nie zależy od wieku ale od dopasowania i silnej woli.

K kamilkax3
+2 / 4

lżej? ja się cieszę, że wzięłam ślub przed studiami. miałam wsparcie, kochającą osobę obok, tak mi było lżej, bo mój mężczyzna był obok mnie. dla mnie logiczne było że chcę z nim być i mieć go obok. poza tym wszekie kłopoty, trudności przeżywaliśmy razem, a osoby które czekają na stałą pracę, by im było lżej, nie rozwiązywali problemów wspólnie, nie nauczyli się wspólnie z nimi radzić i długo nie wytrzymali. takie to życie "lżej"

A absolwentzadnejztychszkol
-1 / 3

kamilkax3 twój komentarz brzmi jak "nie umiem sama sobie radzić w życiu więc szybko wyszłam za mąż", tak mi było lżej bo mężczyzna był obok mnie- cytuję. lżej na studiach? a co ciężkiego AŻ TAK nieludzko ciężkiego jest w zwyczajnym studiowaniu, nawet kiedy trzeba łączyć to z pracą? :-P ja jako facet bym chciał żeby kobieta mnie kochała a nie żeby chciała "rozwiązywać ze mną problemy"-swoje problemy

~AgACbR
-5 / 17

haha a to dobrze powiedziałęs, zrobiło studia i ...znalazło prace, jakież to proste :D dobry żart. Ja wyszłam za mąz 2 miesiące temu, mam 22 lata i własnie tak jak napiałes, teraz jestesmy w trakcie zakupu domu, mąż ma stałą prace, ja mgr robie zaocznie, bo szkoda życia na studia dziennie skoro i tak nie da mi nikt pewnosci czy bedzie potem praca, wiec lepiej już zacząc szukac. I jakoś nikt nie narzeka jak to nam w życiu źle ...

Odpowiedz
Andy1983
+2 / 4

Poważnych kierunków nie da się robić zaocznie...:)

truskaweczka998
+16 / 26

jakoś wcześnie wyszłam za mąż, z miłości i nie narzekam, zresztą bawić się można razem jeszcze lepiej niż solo nie jest powiedziane że jak mąż i żona to tylko w domu mają siedzieć w kapciach przed tv, my oboje nieźle się razem wybawiliśmy, a znajomi tacy co właśnie z kwiatka na kwiatek skakali to teraz płaczą że są sami.

Odpowiedz
A alutka0304
+4 / 8

zgadazam się :) znam sporo facetów którzy byli tacy mądrzy a teraz ślinią się na widok każdej aktorki :-P i z piwem w ręku prowadzą barwne życie przed tv i komputerem bo reszta znajomych ułożyła sobie życie i już nie mają czasu codziennie po pracy z nimi na piwko wyszkoczyc :P

truskaweczka998
+1 / 5

dokładnie, tak jak piszecie, "zgrany team" - lepiej bym tego nie ujęła :) jestem mężatką od siedmiu lat i nigdy nie żałowałam że wyszłam za mąż mając 20 lat , każdego dnia budząc się obok mojego misia jestem szczęśliwa, nigdy nie zamieniłabym tych naszych wspólnych lat na tanią zabawę w rozmienianie się na drobne. fajnie jest się razem bawić, potańczyć na imprezie, ale nie ma lepszego uczucia na świecie niż wiedzieć że jest ktoś na kogo zawsze można liczyć, bo samym imprezowaniem człowiek nie żyje, a kiedy życie podkłada kłody miło jest mieć wsparcie w kimś kto pomoże ci wstać , i z wzajemnością. a mam kumpla, od podstawówki się znamy, taki co w towarzystwie mieni się supersinglem chwali się jakie to laski wyrywa, a jak na wódkę go zabrałam to mi się w rękaw popłakał że on już nie chce być dłużej sam ale nie może z nikim stworzyć związku. takie pozy to często tylko robienie dobrej miny do złej gry.

~milaaanbjk
+1 / 3

wszystko fajnie i pięknie:) ale ja tam wolę z kilku pieców spróbować chlebka, żeby wiedzieć czego chcę, co cenię u partnera, co uważam za wadę nie do przeskoczenia. Może w tym gronie mężatek należę do wyjątku, ale w wieku 20 lat, zupełnie inaczej oceniałam swoich ówczesnych partnerów, a teraz wiem że z żadnym z tamtych nie byłabym szczęśliwa. Teraz mam 26 lat, nie jest to może jakaś kolosalna różnica, w porównaniu do 23 czy 22 lat. Jednak jestem po studiach, niezależna finansowo, a przez to wkroczyłam w ten dorosły etap swojego życia i tak naprawdę dopiero teraz wiem jak wygląda życie poza parasolem ochronnym, z rachunkami, ciężkimi dniami w pracy etc. Dopiero po tych doznaniach (i nie ukrywajmy paru latach więcej i paru związkach też) czuję, że wiem czego oczekiwać od partnera (nie chodzi tu o utrzymanie, dom w pakiecie) i od związku. Wiem, że związek to nie tylko "bo ja go kocham i jest dobrze nam" i bieganie w zwolnionym tempie po łąkach. Chociaż może to tylko ja byłam taką niedojrzałą 20-latką:) w każdym razie jestem zadowolona ze swoich wyborów i z zerwanych zaręczyn w wieku 20 lat (tak, tak:)i ze wszystkiego tego co doprowadziło mnie do poznania siebie:)

truskaweczka998
-1 / 7

fakt, widocznie byłaś niedojrzałą 20 latką ;) i chyba nadal jesteś skoro rzucasz teksty o "smakowaniu chlebków" - to chyba oni smakowali twojego "chlebka" , wszystko zależy od punktu widzenia ;) ja tam od zawsze wiedziałam czego chcę i nie potrzebowałam "testerów" żeby poznać siebie i oczekiwania wobec partnera. powodzenia w dalszym smakowaniu, tylko niech ci z któregoś chlebka okruszki w gardle nie staną :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 August 2013 2013 16:01

~Milaaanbjkb
-4 / 8

coś czułam, że któraś zapragnie mi spróbować pojechać. Po pierwsze gratulacje, skoro po jednym zdaniu potrafisz ocenić człowieka. Jesteś lepsza od Rasputina i jego nadprzyrodzonych mocy. Tekst o chlebie, mógł być bardziej wysublimowany (specjalnie dla takich czytelnikow jak ty), ale coś czuję, że nie o to tu chodzi... Chyba każdy trzeźwo myślący człowiek nie uzna braku pośpiechu do zawarcia małżeństwa za coś niedojrzałego. Może po prostu zazdrościsz wolności i stąd tyle jadu:) Reszta twojego komentarza jest tak poniżej poziomu, że wstyd na to patrzeć i nie mam zamiaru pozniżać się ripostując to.

truskaweczka998
+1 / 7

nie wiem gdzie znalazłaś tam jad, ale w razie czego na wszelki wypadek nie dotykaj. nie lubię po prostu jak ktoś się mądrzy na temat małżeństwa nie mając o tym pojęcia, propagowanie brzydko mówiąc puszczania się ile się da i ubieranie tego w ładne słówka, za dużo tego teraz wszędzie. mam swoje zdanie na temat takiego stylu życia a wolność moja droga, jest stanem który ma się będąc jednocześnie z kimś, ale co ty możesz o tym wiedzieć.

truskaweczka998
0 / 2

cóż zawsze dostosowuję swój język do poziomu osoby z którą dyskutuję, tak, by mogła mnie zrozumieć. pozdrawiam i życzę byś nie miała pecha kiedy trafisz już na swój wymarzony model, a on nie stwierdził jednak że nadajesz się tylko na jednorazówkę bo jesteś za bardzo nadgryziona. a wieczór też miałam przyjemny, dziękuję.

~Adi_rawr
-4 / 6

kobiety nie mają wyboru i muszą wychodzić wcześnie za mąż póki są ładne, za 10 lat nikt ich nie będzie chciał. Co innego mężczyźni, moim zdaniem ci co się pożenili przed 25 to zwykli idioci.

truskaweczka998
-2 / 4

każdy jakieś zdanie ma i swoje mieć ma prawo. co wcale nie musi oznaczać, że taki facet właśnie Ciebie nie mógłby nazwać idiotą - wszystko zależy od punktu widzenia ;)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 August 2013 2013 16:35

K Kalia24
+1 / 9

Jeśli dla kogoś życie to impreza, to najlepiej niech w ogóle ślubu nie bierze, bo mu się szybko "lokal" znudzi i będzie szukał nowego... Dlaczego akurat ślub miałby zmieniać "poziom imprezowy" życia? Co to jakiś nakaz "jak jesteś w związku, to nie wolno ci się już bawić"?

Odpowiedz
~waweaea
+1 / 9

zwykle tak jest, wiekszosc moich kolezanek ma zakaz od chlopaków ubierania sie ladnie, malowania, wychodzenia z domu z kolezankami bez niego bo bron boze zaraz zdradzi, bo po co? powinna siedziec w domu i byc szczesliwa, a wariatkom nie przeszkadza bo misiaczek przeciez kocha i sie zmieni

~Michał_Ola
+1 / 1

waweaea - jeżeli twoje koleżanki maja takie zakazy od swoich chłopaków to znaczy że ich chłopacy nie ufają im na tyle ile tego wymaga związek czy po prostu bycie parą ... takie zakazy to może od rodziców dla nastolatek ale nie może im tego zabraniać chłopak ...

~Michał_Ola
+2 / 2

bo to najnormalniej w życiu oznacza brak zaufania ...

Andy1983
0 / 2

Jak wiążesz się z łatwą tapeciarą, to nic dziwnego, że jej nie ufasz....

~ja
0 / 10

Mamusia i tatusia będą utrzymywać 30-letniego dzieciaka przecież, żeby ten sobie imprezował. Ach, jakie to dorosłe szlajać się po imprezach, jakie dojrzałe. A potem narzekanie, że pracy nie ma, że samotność, że za najniższą krajową... Za to jakie zarąbiste wspomnienia z imprez i dzieciństwa trwającego 30 lat! :)

Odpowiedz
A absolwentzadnejztychszkol
+1 / 3

Utrzymywać 30letniego dzieciaka? JASNE, bo skoro nie mamusia to mąż będzie panienkę utrzymywał. Dostanie posag, zapakuje się w piękną karetę z końmi i wiśta wio.A potem tylko listy pisać...Średniowiecze się skończyło, pobudka
I tak samo nie widzę związku między posiadaniem pracy a małżeństwem

Andy1983
-1 / 3

Autor ma rację, więc czemu ma kupować maść na ból dupy???

P Pawdob
+10 / 14

Jestem zażenowany częścią komentarzy jak i samym demotem -.-.Stereotypowe myslenie ożenek=masa ograniczeń no a przecież jesteśmy młodzi to powinniśmy się tylko bawić jak te dzieci w piaskownicy.Dojrzałośc?Pfff no przecież to takie przereklamowane.Znaleźć sobie mieszkanie?A po cholere skoro o wiele łatwiej jest żyć jako pasożyt w domu rodziców .

Odpowiedz
Albiorix
+1 / 3

Na nie jest tak strasznie, zasadniczo nic się nie zmienia.

Odpowiedz
W wlodek67
+4 / 8

Ja pie............le, co za bzdury, najpierw to, wcześniej też demot, że po iluś tam latach rozpad, proszę opamiętajcie się, jestem w związku od ponad 20 lat, i nadal jestem szczęśliwy.

Odpowiedz
Andy1983
0 / 2

To jesteś jednym z niewielu, jedyni ludzie, jakich znam (a trochę znam), którym się udało to moi rodzice (nawiasem mówiąc wzięli ślub po 25 roku życia, urodziłem się jak mama miała 27 lat). I pała by Ci zęby wybiła jak byś zobaczył jak wtedy wyglądała, gdybyś chciał się przyczepić do urody. Tylko kwestia myślenia i priorytetów. Nikt na poziomie nie zadowala się tym, co akurat się trafi, tylko czeka na właściwą osobę.

~DSoL
-2 / 8

Najlepiej ślub w wieku 22 lat a potem narzekanie że młodego małżeństwa nie stać na mieszkanie

Odpowiedz
~kloe12587
+1 / 3

To, że Cibie nie stać na własne mieszkanie, nie znaczy, ze innych tez. Ja mam 21 lat, mój chłopak 22. Od dwóch lat mieszkamy razem. Jakiś miesiąc po tym, jak się poznaliśmy, pojechaliśmy na 3 miesiące do pracy do Norwegii. Potem poszliśmy na studia, wynajęliśmy mieszkanie. Ja studiuję zaocznie i pracuje, ona dziennie, ale weekendami a czasem w tygodniu pracuje jako kierowca. Spokojnie wyrabia cały etat. Rozkręcaliśmy też sezonowe biznesy, bo mieliśmy odłożoną gotówkę, np. sprzedawaliśmy fajerwerki przed sylwestrem (sami je kupiliśmy i cały zysk był dla nas, bo nikogo nie zatrudniliśmy). Spokojnie mamy już na wkład własny i nie tylko, ale poczekamy jeszcze dwa lata, bo kredytu brać nie chcemy. Ślub też już planujemy. Na prawdę nie widzę problemu, o nic nie płaczemy, znajomych i życie towarzyskie mamy,a nikt nam nic nie dał. Ale jak się siedzi na garnuszku u mamy i studiuje zarządzanie 7 rok z rzędu, to się nie dziwę, że pieniędzy się zarabiać nie chce.

~koikoik
+1 / 9

Chłoptasu co zrobiłeś tego demonta głupiutki jeszcze jesteś. Masz racje szukaj Panny po 30tce to bedzie miała na dole takie luzy jak JELCZ drogowców co łatają dziury. Ja poznałem moją żone jak miała 17 lat teraz ma 26 lat i mamy córeczke, bardziej szczęśliwy nie byłem nigdy w życiu.

Odpowiedz
A absolwentzadnejztychszkol
+2 / 2

bez kitu- ścisła poch.wa- priorytet. ja jak poznaję dziewczynę to od razu pytam czy ma ścisłą a jak mówi że nie to odchodzę w drugi koniec sali

~edyta83h
-4 / 8

Decyzje o ślubie w tym wieku są często podejmowane pochopnie, a już na pewno bez odpowiedniego stażu związku. Nie wzięłabym ślubu po roku lub dwóch znajomości nawet gdybym była pewna, że chcę spędzić z tym człowiekiem resztę życia. Wszystko jest ulotne i lepiej się dobrze upewnić, niż potem płakać w sądzie. Nie wzięłabym też ślubu jako bardzo młoda osoba, bo przecież wszystko może się tak łatwo zmienić w tym okresie, a najbardziej mogą zmienić się ludzie. Skąd mam wiedzieć, jak ułoży nam się w prawdziwym dorosłym życiu? Dziwi mnie, że ludzie ledwo po liceum pchają się do ślubu. Czy ten ślub jest aż tak ważny? Z drugiej strony, jeśli naprawdę jest AŻ tak ważny, to tym bardziej należy z nim poczekać. Poza tym.. Chłopaki, wiele dziewczyn napiera na ślub, bo po prostu liczy na złapanie was jak najszybciej i kasę. ;) Widzę po koleżankach.

Odpowiedz
~szczer
+3 / 5

zmien kolezanki ja sie ozenilem po 1,5 roku chodzenia nie żałuję, a pytanie czy jesli sie bedzie czekalo ze slubem do doroslego zycia to skad bedziesz wiedziec ze juz jestes dorosła? tego nigdy sie nie dowiesz bo małzenstwo rodzicielstwo to jedna wielka nieznana i na to nikt nigdy nie byl i nie bedzie przygotowany bo zadne malzenstwo nie jest takie samo

~Adi_rawr
0 / 2

"zmien kolezanki ja sie ozenilem po 1,5 roku chodzenia nie żałuję" ale żeś rzucił mocnym argumentem. Można równie dobrze pracować w kopalni za 8zł brutto i być optymistą oraz niczego nie żałować. Róbta co chceta ze swoim życiem tylko później nie narzekajcie :D

ThomasHewitt
+2 / 4

A kiedyś jak miałeś więcej niż 22 i bez ślubu, to szok był. Czasy się zmieniają.

Odpowiedz
~happy1
+4 / 10

Mam 26 lat Jestem 5 lat po slubie mam trzy letniego syna i powiem tak jest to najlepsza impra mojego życia

Odpowiedz
Andy1983
-3 / 13

No i odezwali się Ci wszyscy "tacy dorośli", bo wzięli ślub wcześniej. Nie rozśmieszajcie mnie dzieciaki swoją "dojrzałością". Rosnąca liczba rozwodów spowodowana jest takim właśnie przekonaniem o "dojrzałości" jak i nietrafione wybory partnerów, ale to wy wiecie lepiej. Miłego marnowania życia.

Odpowiedz
~Adi_rawr
+1 / 3

zgadzam się w 100%

~hornetti
+1 / 1

Pokolenie naszych rodziców pobierało się głównie przed 25 rokiem życia i większość z nich jest nadal razem. Moi rodzice kilka dni temu obchodzili 23 rocznicę ślubu i życzę sobie tak wspaniałego małżeństwa jak ich.

Andy1983
-1 / 5

Moja mama miała 27 lat gdy mnie urodziła, wtedy wiedziała co robi.

A absolwentzadnejztychszkol
+3 / 3

pokolenie naszych rodziców...za czasów kiedy MOGLI jeszcze się porozwodzić czyli jak mieli 30+ to rozwód był jeszcze uważany za zło, rozbiłeś rodzinę, a co z dziećmi itp więc się NIE ROZWODZILI, a teraz na stare lata to komu się chce. ja bym raczej oceniał jak szczęśliwe są te małżeństwa (znam dosłownie jedno szczęśliwe zawarte w młodym wieku) a nie czy się rozwiedli

Andy1983
-2 / 4

Ja nie znam żadnego.

~agulla27
+3 / 5

hmmmm wyszlam za mąż w wieku 21 lat, niedługo po tym zaszlam w 1 ciaze, teraz mamy 2 sliczne coreczki i jest super, wiekszosc moich znajomych wzieło ślub bez wpadki, nie rozumiem Twojego podejscia do życia

~lolololoek
+2 / 4

moi rodzice: ojciec 22, matka 21, w tym roku wypadnie 27 lat jak są razem

Odpowiedz
~Niedozrozumienia
+3 / 3

... Szkoda słów na niektóre komentarze , prawda jest taka , że to każdego indywidualna sprawa kiedy weźmie ślub i nie rozumiem dlaczego krytykujecie osoby które uważają że

Odpowiedz
L lagerrr
+3 / 3

może na temat tego, czy ślub przed 25 rokiem życia to opuszczenie imprezy, wypowie się jakaś para z przynajmniej 15 letnim stażem małżeńskim, a nie zadowoleni z życia nowożeńcy? ;>

Odpowiedz
K kamilkax3
+2 / 4

moi teściowie w tym roku obchodzą 24 rocznicę ślubu, teściowa miała 19 lat, teść 20, do teraz imprezują, nie opuszczają zadnej okolicznej imprezy, tańczą, bawią się w najlepsze, kochają się bardzo i to widać. co roku wyjeżdżają na wakacje

~ik160
+3 / 3

Jeśli Ciebie i Twojego chłopaka/Twoją dziewczynę łączy uczucie, to nie ma na co czekać (oczywiście w dół też jest limit, te dwie dyszki na karku to chyba taka optymalna granica), ślub jest pięknym przeżyciem, a małżeństwo także - wystarczy miłość i wzajemne zrozumienie oraz zaufanie, a wszystko się ułoży. Życzę szczęścia wszystkim nowożeńcom, małżonkom o nieco dłuższym stażu oraz tym, którzy na ślub dopiero czekają. ;)

Odpowiedz
A absolwentzadnejztychszkol
-1 / 1

Mnie łączyło dwa razy poważne uczucie- tak wtedy myślałem i co? Rozstaliśmy się za każdym razem po dwóch i trzech latach związku i też miałem wtedy takie myśli że "to już ta jedna, ta właściwa, może by się oświadczyć?" po czym to okazywało się niczym więcej jak wspomnianym wyżej "hajem serotoninowym" i dzięki o Panie że z żadną z tych kobiet się nie ożeniłem :-)

faiiith
-2 / 4

Boze co za bzdury... jesli sie kogos naprawde kocha to wychodzi sie za maz z milosci, a wiek ma tu gowno do rzeczy...

Odpowiedz
Andy1983
-3 / 5

No to Cię zmartwię, bo trwałe i szczęśliwe związki tworzy się niestety "z rozsądku". Po głębokich przemyśleniach czy coś Cię z daną osobą łączy poza ulotnym "hajem" serotoninowym. Małżeństwo to zbyt poważna impreza, żeby robić to pod wpływem emocji. Najpierw trzeba sprawę przemyśleć, zabezpieczyć się finansowo (tak, żeby Cię było stać na dzieci, a nie jakoś to będzie, "miłością" się nie wyżywisz, dziecka z resztą też). Wcale nie musisz się przecież stosować do wskazówek mądrzejszych od siebie, możesz przecież wyjść za pierwszego na widok, którego masz mokro w kroku i żyć z opieki społecznej tworząc margines społeczny jak reszta co myśli jak Ty.

~hornetti
-1 / 3

~ Andy183 Ty chyba jesteś na haju! To że ktoś wcześnie bierze ślub nie oznacza że jest patologią, ani z powodu seksu bo do tego akurat nie trzeba ślubu a z Twoich wypowiedzi wynika że jednak nie jesteś mądrzejszy więc nie dziw się że nikt nie słucha. Pozdrawiam

Andy1983
-2 / 4

Hahaha, wybacz, rozbawiła mnie Twoja wypowiedź.... nie wspomniałem ani słowem o seksie, głodnemu chleb na myśli hahaha...

~Artur_84
-3 / 3

Andy właśnie przez takich ludzi w Polsce jest mniejszy przyrost naturalny... Zabezpieczyć finansowo? to co mam czekać do 30 lub 40 lat a może jeszcze dłużej? Dziecko to nie choroba! Ludzie od wieków płodzili i utrzymywali dzieci i to wiele nie tylko jedno. Dzieci to nie samochód żeby cie było stać... Teraz w dupach sie przewraca kiedyś ludzie żyli skromnie i w zgodzie i miłości a teraz to najważniejsza kasa... miłość bliźniego i wsparcie kochanej osoby się liczy. Wiem, że i tak mnie skrytykujecie ale to telewizja zmieniła pogląd na życie. Małżeństwo bierze się z miłości nie z rozsądku!!!

Andy1983
-2 / 2

To co nazywasz miłością kończy się maksymalnie po pół roku i następuje rozczarowanie, więc nie gadaj takich bzdur, że co pół roku mam brać ślub. Do małżeństwa trzeba twardej selekcji partnera pod kątem czy za pół roku nie znienawidzę tej osoby, bo zupełnie do mnie nie pasuje. Dlatego ślub bierze się z rozsądku koło trzydziestki kiesy już na pewno wiesz czego chcesz. Jakby Cię to interesowało to dziecko jest dużo droższe niż samochód, dlatego trzeba być w miarę ustawionym, więc zarabiając minimalną jedną tygodniówkę na cały miesiąc w Polsce nie stać Cię się usamodzielnić, a co dopiero mieć dziecko.

Andy1983
-1 / 3

Po co mam Cię jechać, skoro coś do Ciebie dociera, byle nie obudzisz się za jakiś czas ze stwierdzeniem co ja k... robię z tym człowiekiem, przecież on jest z zupełnie innej bajki, nie tego chcę w życiu, a tu już kilkuletnie dziecko i co teraz rozprawy sądowe czy spisać swoje życie na straty dla udawania rodziny. Nie powiedziałem, że nie ma prawa Ci się udać. Tylko ja nie znam takich przypadków. Wszyscy, których znam i im się spieszyło ponieśli klęskę. Trzeba dać sobie czas na poważne decyzje, jadę tych, co idą w zaparte, że musi się udać, gówno prawda nic nie musi. Nie twierdzę też, że nie da się pogodzić wychowania dziecka z edukacją. Ja pogodziłem edukację z pracą i próbowaniem ułożenia sobie z kimś życia mieszkając razem, co wiązało się z funkcjonowaniem 19-20 godzin na dobę. jest to wykonalne, czasem chodzisz jak zombie, ale da się. Kolejna rzecz, jeśli masz ambicję na rozwój, nie wiąż się z kimś, kto skończył zawodówkę lub z bólem liceum, ktoś taki nie zrozumie Twoich ambicji, bo sam ich nie ma. Z resztą co będę się wysilał jak i tak zaślepieni "miłością" będą podejmować nieudolne próby, żeby mnie zbesztać. Jeśli masz 20 lat, to za 10 lat pogadamy o tym, co ja wiem teraz. Pozdro

~Domashqa
+2 / 4

Tak naprawdę to nie zależy od wieku i sytuacje są naprawdę różne. Ludzie biorący ślub po dziesięciu latach "chodzenia" mogą się rozwieść, a para z małym stażem może żyć długo i szczęśliwie, wszystko zależy od miłości i szacunku, a nie wieku. Ja poznałam mojego chłopaka jak miałam 15 lat. Teraz mam 21, dalej jesteśmy razem, kochamy się nawet bardziej niż na początku i nasza miłość jest dojrzalsza, ale zanim się pobierzemy i założymy rodzinę, to oboje pracujemy i odkładamy pieniądze na mieszkanie, bo żadna sztuka wziąć ślub i mieszkać na utrzymaniu rodziców. Jak już się zaczyna dorosłe życie i zakłada swoją rodzinę, to robi się to konsekwentnie i bierze odpowiedzialność za wszystko, łącznie z własnym dachem nad głową i rachunkami.

Odpowiedz
policmajsterrr
0 / 2

Pomyśleć, że jeszcze 20 lat temu kobieta, która nie miała kandydata na męża w wieku 18 lat traktowana była jak materiał na starą pannę, a wyjście za mąż po 20 roku życia to było już późno. I ludzie sobie radzili, ale wtedy też były inne warunki, nie trzeba było mieć magistra, żeby np. uczyć w szkole czy robić wiele innych rzeczy, których teraz bez studiów ani rusz. A nawet jak się ma te studia to i tak nie ma pracy- kiedyś była, więc ludzie mogli sobie pozwolić, żeby brać ślub wcześniej.

Odpowiedz
~Artur1984
0 / 2

czasy jak czasy ale społeczeństwo się zmienia. Kiedyś priorytetem był mąż czy żona i dzieci a teraz samochód i mieszkanie... Jak ta nasza Polska będzie wyglądała za 20 lat... będzie nas połowę mniej...
Jak ktoś mieszka w jednym pokoju u teściów to jest niedojrzały tak? dla mnie to mniej dojrzały jest ten co czeka do 30 z założeniem rodziny... Nie mniej jednak nie można wrzucać wszystkich do tego samego worka. Małżeństwo to indywidualna sprawa każdego człowieka. Gram na weselach w zespole i widzę, że młodzi mają raz 20 raz 35 lat. raz wesele robią sami raz pomagają im rodzice. czasem wesele jest w lokalu czasem w remizie. Tylko co to wszystko za różnica? jak się kogoś kocha to nic innego się nie liczy. Wszystkie przeciwności łatwiej zwalczyć we dwoje!

R radomiankaa
+2 / 6

a wg mnie to opuszczenie imprezy o 22 po to, żeby pójść na następną, lepszą

Odpowiedz
K kamilkax3
0 / 4

to właśnie jest dorosłe podejście.

Andy1983
-3 / 3

Dorosłe podejście...hahaha, za co za 1500 pln brutto na miesiąc...??? hahaha

R radomiankaa
0 / 0

moje zarobki nie są zależne od stanu cywilnego, a przede wszystkim nie są Twoją sprawą. na utrzymanie nam wystarczy, a wesela i tak nie chcemy. każdy ma prawo mieć swoje życie i swoje wybory i tylko ludzie nieszczęśliwi nie umieją się pogodzić z tym, że innym się w życiu udało. jeśli jesteś szczęśliwy/szczęśliwa to innym też pozwolisz być w taki sposób w jaki oni chcą

~wfe34
+3 / 5

mam 23 lata jestem rok po ślubie bawię się dalej tylko teraz we dwójkę

Odpowiedz
A abcde100
0 / 6

głupi demot stworzony przez osobę która nie ma swojej drugiej połówki. Ślub w młodym wieku nie oznacza rezygnacji z imprez . Ślub nie równa się też "dziecko". W przyszłym roku wychodzę za mąż ( 23lata) mam stałą pracę,mój narzeczony też. Mamy mieszkanko :) ja studiuję teraz zaczyna 4 rok :) jakoś nie czuje się ograniczona

Odpowiedz
~mdsnsnsd
+1 / 5

mam 23 lata, od 2 miesięcy mężatka od 5 lat z mężem byliśmy parą, i przez okres dwóch lat uzbieraliśmy sami na wesele bez pomocy rodziców
uwierzcie że można , jeśli się chce , a jak potem jest duma że wszystko samemu się zrobiło :)

Odpowiedz
~z_długim_stażem
0 / 2

masz rację dumni możecie z tego być gratuluję pracy! Ale tak szczerze to gdyby rodzice mieli się dołożyć to coś by się stało? Teraz wszyscy chcą super wesele w lokalu za grubą kasę a to nie jest najważniejsze w tym wszystkim! Nie zapominajmy, że to ślub jest najważniejszy nie wesele! A ludziom, którzy mówią, że po weselu ludzie się zmieniają i ciężko się dogadać mówię, że są niedojrzali do życia! Po to jest język żeby rozmawiać i nauczyć się żyć w związku i liczyć się ze zdaniem i uczuciami drugiej osoby. Jeśli ktoś tego nie zrozumie to czy w wieku 20 czy 40 lat nie stworzy dobrego związku...

~sk2602
0 / 4

ja i maz mielismy po 22 lata jak bralismy slub bo tak chcielismy, nie nie bylam w ciazy :) jak wiekszosc z was mysli... za wesele zaplacilismy sami co do grosza, nikt nam nic nie dal. i jestesmy szczesliwi, nie rozwiedlismy sie i nic nas nie ominelo

Odpowiedz
~MoD123
0 / 4

Jak czytam takie smuto-pier*olenie to potrzebuję maści na ból d*py. Co ma do rzeczy wiek? Niektórzy są gotowi na poważny zwiazek w wieku 17-18 lat a nawet i wcześniej, więc pieprzenie, że przed 25 rokiem życia to głupota itp jest przynajmniej nie na miejscu. Do tego padły komentarze w stylu kasa na ślub na wesele itp. A kto każe Wam robić impreze na milionpięćsetstodziewięćset osób? Mam 25 lat, z żoną jesteśmy prawie 4 lata po ślubie, wesele wraz z wszystkimi kosztami złodziejskiego kościoła, strojenie auta, ubiór, obrączki wyniosło nas około 5-6k zł. Nie uważam aby była to kwota astronomiczna na która nikogo nie stać (zwłaszcza, że z wesela z reguły spora część tej kwoty się zwróci). Wesele na 25-30 osób (najbliższa rodzina), poprawiny w domu i NIE MA ŻADNEJ FILOZOFII. A jak komuś to nie pasi, to ślub cywilny, Para ze świadkami, garnitur, sukienka, buty, zamknie się wszystko SPOKOJNIE w 1000 zł. NIE TRZEBA WIELE!!

Odpowiedz
Andy1983
-5 / 7

Pajacu sam pierścionek zaręczynowy kosztuje minimum 800 euro. Sorry zaręczyny bez brylantu się nie liczą. Wiek ma bardzo dużo do rzeczy, bo 18-latek myśli zupełnie innymi kategoriami niż 25-latek i wyżej, jak osiągniesz ten wiek to zrozumiesz. Nie ma ludzi gotowych na poważny związek w wieku 17-18 lat, a już na pewno nie ma kobiet gotowych na poważny związek w tym wieku.

K kamilkax3
-1 / 5

Andy nie wie co pisze. miałam 18 lat jak wyszłam za mąż, nie wpadliśmy, finansowo sobie radzimy, drogi Andy widocznie wychowałeś się w takim otoczeniu, lub Twoja kobieta odrzuciła Twoje zaręczyny, stąd jesteś tak pesymistycznie nastawiony.

Andy1983
-2 / 4

Cieszy mnie, że masz bogatych rodziców, chyba, że nie mieszkasz w Polsce. Wiem dużo więcej o świecie niż Ty sobie możesz wyobrazić. Z resztą ślub w wieku 18 lat biorą niedouczone osoby, bo w wieku 19 lat ma się maturę i idzie się na studia kształtować swój światopogląd i zgłębiać wiedzę, potem tworzy się stabilność finansową czyli człowiek dojrzały do małżeństwa, który wie z kim po co i dlaczego ma minimum 25 lat. Ktoś taki świadomie tworzy rodzinę. Wybacz dziecko nie masz wystarczającego obycia, żeby ze mną wchodzić w dyskusję z tak słabymi argumentami.

~Edek_1969
+1 / 1

Andy 800 euro? za 300 złotych można kupić pierścionek i też jest ok a jak kobieta kocha to i z odpustu przyjmie i jest szczęśliwa... zaręczyny bez miłości się nie liczą!!! Chyba to jednak ty nie wiele wiesz o uczuciach i życiu... Może trafiłeś na takie kobiety które patrzą tylko na kasę? Nie wiem dlaczego w tobie tyle jadu i czemu obrażasz innych ale taka postawa może świadczyć o jakiejś przykrości której od kobiety doznałeś. Może źle lokujesz uczucia, może partnerki to "blachary" Normalna kobieta przyjmie każdy pierścionek jeśli kocha faceta. Powtarzam nie kasa jest najważniejsza lecz uczucie!!!

Andy1983
-2 / 2

Jeśli facet ma klasę, a nie naszą klasę nie zaplanuje nawet zaręczyn bez brylantu. Tylko najpierw musi spotkać kogoś, kto zasłuży na brylant. Nie lokuje żadnych uczuć, chłodno kalkuluję kto ma konkretne cechy osobowości, które zasługują na brylant. Miłość to fikcja literacka. Pod wpływem przelotnego zaburzenia psychicznego spowodowanego podwyższonym poziomem serotoniny we krwi nie podejmuje się poważnych decyzji. Ależ wy naiwni jesteście. Tą waszą literacką miłością się nie najecie i nie zapłacicie kosztów utrzymania, a jak wam przejdzie, to albo będziecie tkwić w nieudanym małżeństwie z "miłości", albo się rozejdziecie. Taka kolej rzeczy, takie fakty ustalone po wielu latach obserwacji.

~opuściłam_imprezę
+1 / 5

co przyszło mi na myśl po przeczytaniu tego demota? że to jakaś kompletna głupota! Nie patrzmy na ludzi poprzez stereotypy - małżeństwo nie zawsze kończy się siedzeniem przed telewizorem w wełnianych bamboszkach ( ;-) ), tak samo jak nie każdy wchodzi w związek małżeński tylko dlatego, że zaliczył 'wpadkę'. Sama wzięłam ślub w wieku 22 lat, mój mąż jest tylko rok odemnie starszy. Przed ślubem znaliśmy się 6 lat - to był mój pierwszy facet, a ja byłam jego pierwszą dziewczyną. Nie potrzebne nam próbowanie życia z wielu pieców bo oboje jesteśmy dla siebie "strzałem w dziesiątkę". Owszem, nie zawsze jest cudownie - bywają kłótnie, ale dzięki nim życie nie jest nudne. Za to "po wyjściu z imprezy przed 22" mam do kogo wrócić - do ciepłego posiłku, dobrego słowa. Dzięki niemu już nigdy nie będę samotna. On wytrze każdą moją łzę i sprawia że po [teraz już 10 latach bycia razem] mam codziennie rano uśmiech na twarzy. A Wy imprezowicze do kogo wracacie? Do rodziców...?

Odpowiedz
Andy1983
-2 / 4

Po imprezie wracam do domu spać, z rodzicami już dawno nie mieszkam, bo jestem 1200 km od nich, tak za granicą Polski dla debili, nie pozwolę na to, żeby moje ewentualne dziecko wychowywało się w tak debilnym kraju bez perspektyw na przyszłość. Z resztą sam bym ich nie miał gdybym tam mieszkał i bez kradzieży, lub handlu narkotykami mógłbym pomarzyć conajwyżej o posiadaniu dziecka kiedykolwiek, bo nie byłoby mnie stać na utrzymanie samego siebie. Fajnie, że masz bogatych wpływowych rodziców, bo nikogo w Polsce nie stać na zakładanie rodziny w wieku 22 lat. wtedy jest się na studiach i ma się głowę pełną marzeń o przyszłości po studiach, której w Polsce nie ma, bo Polska to kraj roboli i kasjerów supermarketów.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 27 August 2013 2013 16:38

K kamilkax3
0 / 4

srutututu. jak się starqasz i pracujesz praca i pieniądze się znajdą. nie trzeba jechać za granicę.

Andy1983
-1 / 3

Jeśli Twoją najwyższą ambicją jest być w nadzorze kasowym w Tesco to może i tak, ja mam kwalifikacje i znacznie wyższe aspiracje. W Polsce nie do osiągnięcia bez znajomości.

~opuściłam_imprezę
-1 / 3

No to cię rozczaruję... bo akurat NAS było stać na założenie rodziny w TYM kraju... (pytanie kiedy Ty sam stwierdzisz że już możesz założyć rodzinę? Gdzie jest Twoje minimum? Gdy zarobisz na mieszkanie, czy na super klasy samochód? hmm mi zawsze wydawało się ze w małżeństwie rzeczy materialne nie są najważniejsze - najważniejsze jest uczucie które istnieje i to czy można na drugiej osobie polegać, reszta ułoży się z czasem sama). Zresztą mój mąż pracuje, ja też pracuję na cały etat a w weekendy studiuję. Póki co nie potrzebujemy zbijać kokosów, wystarczy nam to co mamy - na zapłacenie mieszkania rachunki, jedzenie, na bieżące potrzeby i na małe przyjemności nam pieniędzy wystarcza. To że Tobie się nie udało w Polsce 'ustawić' nie znaczy że tego nie da się zrobić. Swoją drogą ciekawe gdzie wywnioskowałeś ze mam 'bogatych i wpływowych rodziców' :D Niestety mylisz się, do wszystkiego dochodzimy sami :-)

~opuściłam_imprezę
-1 / 3

zapomniałabym - ani ja ani moj mąż nie pracujemy w Tesco ani w Mc Donaldzie (chociaż osobiście nic nie mam do tych firm ;-) )
ja znalazłam pracę zgodną z kierunkiem swoich studiów, mój mąż jest brygadzistą, więc jak widać można pogodzić "kwalifikacje i aspiracje" z małżeństwem - trzeba tylko CHCIEĆ :-)

~Artur_1984
+1 / 1

Czyli wiemy że Andy zamiast rozwiązywać problemy od nich ucieka... tak tak z małżeństwem jak z pracą nie możesz znaleźć to się poddałeś... i uciekłeś. Nie zawsze jest taka praca jaką by się wymarzyło ale jest i nie mówię o tesco. Ale panienka boi się ciężkiej roboty? Kurcze ludzie tutaj chcieli by robić żeby zarobić ale się nie narobić... a wystarczy trochę wysiłku i kwalifikacji i można całkiem pokaźne sumki zarabiać będąc zwykłym robolem bez studiów... Można swoją firmę założyć a nie uciekać... przed pierwszym problemem w małżeństwie też byś uciekł jak dziecko? Nie na tym polega życie. i jeszcze jedno nie kraj bez perspektyw a ludzie bez mózgu... tutaj jest POLSKA to nasz kraj nasza ojczyzna a kto obraża ojczyznę nie jest wart nazywać się Polakiem

Andy1983
-4 / 4

Nie jestem Polakiem tylko Ślązakiem to pierwsza kwestia. Polska to kraj roboli bez mózgu, a ja mam kwalifikacje, ambicje i inteligencję, tak to trzy pojęcia, których znaczenie jest Ci obce. Ludzie z tymi cechami nie będą robić za grosze przy mało ambitnej pracy fizycznej. Czyli Polska odpada. Poza tym trzeba mieć odwagę, żeby ruszyć dupę w zupełnie obce miejsce i zacząć układać sobie tam życie. Wybacz, ale to nie moja wina, że urodziłem się granicach tak zje*anego kraju jak Polska. Ma to też związek ze znaczeniem słowa ambicja, którego z resztą nie znasz. Po co mieć beznadziejnie, skoro można mieć lepiej jeśli nie tu, to gdzie indziej. wystarczy trochę wysiłku i przemyślanych decyzji. Jak na imprezie, nie pasuje mi klimat wychodzę i idę na lepszą zamiast męczyć się i psuć sobie nastrój.

~nowa_13
-1 / 5

Ja wyszłam za mąż w wieku 20 lat i nie dlatego, że musiałam, ale chciałam. Jesteśmy ze sobą już 17 lat i nadal jest wspaniale :)

Odpowiedz
~ewacc
0 / 2

Wyszlam za maz w wieku 21 lat... idzie nam 7 rok bycia razem... Nie czuje, zeby ''zycie'' sie skonczylo... Wrecz przeciwnie. Obydwoje mamy prace, wlasne m... czego chciec wiecej...?! :)

Odpowiedz
~666LOLek666
-4 / 8

To głównie tyczy się facetów a nie lasek. Dziewczyny zazwyczaj chcą dorwać kogoś jak najwcześniej bo im później tym gorzej kogoś złowić :D

Odpowiedz
Andy1983
-1 / 3

Zależy na jakim poziomie intelektualnym jest dziewczyna, bo młodsze nadają się tylko do łóżka, nieco starsze mają coś więcej w głowie i nadają się też do rozmów na wiele tematów. Jeśli chcesz zabawkę do łóżka to 18-24 powyżej partnerki na całe życie, chociaż nie wszystkie dorastają do tego. w tym wieku. chyba, że złowią kretyna na swoim poziomie, który ma niewiele do powiedzenia.

~Alu0000
+1 / 1

Andy1983, bardzo mi przykro że do tej pory miałeś do czynienia z laskami które mają własne zdanie tylko na temat lakierów do paznokci i podkładów, może po prostu obracasz się w złym towarzystwie??? :), bo niektóre dziewczyny, chociaż że są młode, mają sporo oleju w głowie i można z nimi spokojnie pogadać nawet na tematy naukowe, chyba że to dla ciebie nie ten poziom :) pozdrawiam :)

Andy1983
-2 / 2

Wybacz, ale mam już trochę latek i doświadczenia, potrafię ocenić kobietę po wyglądzie, czy wygląda na inteligentną. Jeśli ma kilo masy szpachlowej na twarzy, Trzycentymetrowe sztuczne paznokcie i ubiera się jak szmata z dyskoteki, to już wiem, że z kimś takim nie ma o czym rozmawiać.

~bezstronna
+2 / 4

Każdy wypisuje swoje mądrości jak by był wszechwiedzący... co kogo obchodzi czy miał ślub mając 24, 26, czy 30lat. to jest indywidualny wybór... jest wpadka to możne być ślub, a nie musi. a za czyja kasę? Już całkowicie nie rozumiem dyskusji na ten temat...wrr... pozdro dla wszystkich par i singli:P

Odpowiedz
Unquestionable
+1 / 3

Nie rozumiem tego podejścia. Masz 20, 21, czy 22 lata i jesteś z kimś, kogo kochasz długo? Masz pieniądze? Chcesz wziąć ślub? Nie widzę powodu, dla którego ktoś miałby to krytykować. Nie jestem zwolenniczką wczesnego brania ślubu, bo przecież się nie pali, ale rozumiem sposób myślenia ludzi, którzy to robią. Bez przymusu oczywiście. W ogóle co komu do tego kiedy kto bierze ślub? Ktoś Was zmusza do naśladowania takiego, czy innego postępowania?

Odpowiedz
~mila1458
0 / 6

Komentarze jakoś nie są dopasowane do demota. Wszyscy rozpisują się o stabilności finansowaej, dojrzałości. Ale ja nie widzę tu opisu "Ślub przed 25 rokiem życia jest nierozważny, jeśli nie zarabiasz wystarczająco, by utrzymać rodzinę". Mowa jest o imprezie, więc nie szukajmy na siłę głębi w domocie, którego autor jest zgorzkniałym 30latkiem, który nie ma już z kim wyjść na piwo w środku tygodnia, bo wszyscy znajomi dawno ułożyli sobie życie :)

Odpowiedz
A absolwentzadnejztychszkol
0 / 2

chciałaś skrytykować demota a sama go poparłaś. nie ma z kim wyjść na piwo, bo koledzy mają ŻONY. czyli impreza na całego z tego małżeństwa, faktycznie.

~bleblevle
-1 / 3

Dla niektórych po 24 niestety też.....Niektórzy nie dorastają nigdy

Odpowiedz
~Jaroshi
0 / 4

Ten demot nie jest życiowy. To kwestia tylko i wyłącznie indywidualna.

Odpowiedz
Andy1983
-3 / 5

Ten demot jest bardzo życiowy, kto mnie nie słuchał zażywa antydepresanty.

Andy1983
0 / 2

Nie ma jak dostać minusy od...hahaha głąbów, którym się wydaje, że nogi boga złapali. Poczekajcie, pochopne decyzje szybko wychodzą, chociaż bezmózgi dogadają się nawet w w wieku 15 lat.

~Ala_28
+3 / 3

ludzie przeciez kazdy czlowiek musi dopasowac swoj styl zycia indywidualnie do swoich potrzeb. Sa ludzie, ktorzy za wszelka cene potrzebuja malzenstwa i stabilizacji a sa tacy, ktorych to meczy i przytlacza i lepiej jest im zyc w luznych relacjach. Niezaleznie od wieku i stabilizacji finansowej kazdy musi byc szczery sam ze soba i wybrac swoja sciezke zyciowa, zeby nie bylo sytuacji takich, że znudzony maz zdradza swoja zone na lewo i prawo mowiac, ze i tak ja kocha ale malzenstwo go nudzi. Jestem w stalym zwiazku z moim chlopakiem i oboje mamy skonczone 25 lat, stala prace i wlasne mieszkania. Jestem tez muzykiem i kocham moja pasje. Spotykamy sie czesto i regularnie ale lubie moja niezaleznosc i nie chce z niej jeszce rezygnowac na rzecz malzenstwa i wszystkich obowiazkow z tym zwiazanych. To, ze ktos ma 25+ i nie jest w zwiazku malzenskim nie znaczy, ze musi byc zgorzknialym 30 latkiem nie majacym z kims wyjsc na piwo w srodku tygodnia- cytujac autorke powyzej :) Sa ludzie dla ktorych malzenstwo nie jest zyciowym priorytetem.

Odpowiedz
Andy1983
-1 / 1

Dlaczego wspominasz o zdradzającym mężu, a nie żonie, sorry zapomniałem, że jesteś kobietą, a przecież kobiety się nie ku*wią na lewo i prawo, nie wcale.

~Martus_Mr
0 / 2

EEE nie prawda ja w wieku 21 lat wyszłam za mąż poprostu do roli żony czy męża trzeba dorosnac. Niektórzy dorastaja wczesniej nie którzy później

Odpowiedz
~lisiczka23
-1 / 3

ja wyszłam za mąż w wieku 20 lat i jestem ze swium mężem już 3 lata i też nie czuje żeby coś mnie omineło czy omijało.:)

Odpowiedz
~jan8761
+1 / 5

A mi się demot podoba! Nie sądzę, że człowiek mający 20 lat jest gotowy na małżeństwo i wie dokładnie, że to jest miłość jego życia :P Po drugie posiadanie żony czy męża wcale nie oznacza faktu, że człowiek staje się dorosły. Sam, wziąłem ślub mając 23 lata i patrząc z perspektywy 15 lat później i wykształcenia psychologicznego, to stwierdzam, że byłoby mniej rozwodów jakby ludzie bardziej rozsądniej podchodzili do spraw małżeństwa. Małżeństwo jest to droga na skróty do dorastania i odnalezienia samego siebie.

Odpowiedz
~gocha12345
-1 / 3

ja mialam 20 lat jak brałam ślub, byłam wtedy w ciazy dzis moje pierwsze dzieciątko ma 6i pół roku a drugie 4 i pół jestem w małżeństwie bardzo szczesliwa a nie tak jak większosc z was pisze ze to porażka.

Odpowiedz
Andy1983
0 / 2

To jest porażka, tylko nigdy nie dorośniesz, by to pojąć.

~Shatsoo
-2 / 4

Pójdźmy dalej... ślub przed pięćdziesiątką brzmi jak opuszczenie stypy po pogrzebie.

Odpowiedz
Andy1983
-1 / 3

Wróćmy do narodzin, posiadanie mózgu powinno być obowiązkowe od urodzenia.

~Elka1
+1 / 5

A ja wyszlam za maz majac 21 lat i niestety jestem juz po rozwodzie :( Bylismy w sobie szalenczo zakochani i chcielismy zalozyc rodzine. Przez 9 lat byl to koszmar. Milosc byla i starania, nawet terapia ale nie potrafilismy ze soba wytrzymac w codziennym zyciu. Od kilku miesiecy jestem rozwodka i z ulga oddycham. Szczerze to zbyt mlody wiek, zeby wiedziec czego sie od zycia chce. Niektorym sie udaje, ale jakim kosztem. Czesto rezygnacji z wielu rzeczy, ciaglych wyrzeczen. Dlatego nie speiszcie sie z tak wazna decyzja, ktora zmieni wasze zycie na zawsze.

Odpowiedz
K kamilkax3
0 / 2

zależy od ludzi :) różne są podejścia, jedni uważają że za szybko, inni żałują że nie wcześniej

Andy1983
-2 / 4

Jedna mądra wśród stada gimnazjalisatów, którym się wydaje, że coś wiedzą o życiu. Zanim gówniarze wpadniecie na taki pomysł, zamieszkajcie ze sobą na próbę.Mówię co wiem, dlatego nigdy nie doszło do zaręczyn.

A alutka0304
-1 / 3

Andy wydaje mi się że tu zostawia się komentarze by podzielić się własnym zdaniem z innymi, ty obrażasz wszystkich którzy mają odmienne zdanie od Twojego, szczerze mówiąc zachowujesz się jak chłopiec z podstawówki który na siłę próbuj pokazać jaki jest fajny i mądry, a w gruncie rzeczy nie potrafi ułożyć sobie życia i spędza całe wieczory na dogryzaniu innym w komentarzach z braku ciekawszych zajęć i zazdrości że innym w zyciu się układa :)

Andy1983
-2 / 4

To Ci się wydaje. To, że szukam prawdziwego szczęścia zamiast iluzji szczęścia na krótką metę i, że wiem trochę lub dużo więcej od ogółu (80-90%) i to, że wiem czego chcę w życiu nie upoważnia Cię do wypisywania takich bredni.

~inteli
-2 / 4

pewnie mnie te kobitki zlinczuja ale co tam! Statystycznie rzecz biorac tak mlodo wychodza za maz kobiety i mezczyzni slabo wyksztalceni albo ci dorabiajacy studia na boku. Nie majacy zbyt wielkich aspiracji i oczekiwan.

Odpowiedz
filozof21
0 / 2

To nie jest kwestia aspiracji a priorytetów. Dla niektórych rodzina jest ważniejsza, to na pewno nic złego ;)

S shadowgarv
+1 / 3

Wyszłam zamoż wieku 21 lat jestem z moim mężem już 5 lata; jakoś nie czuję, żeby coś mnie ominęło...:) wiec sory to zależy wszystko od ludzi , jak do tego podchodzą.

Odpowiedz
A absolwentzadnejztychszkol
-1 / 1

"Zamoż" no ciebie pewnie nic nie ominęło bo jedyne co z takim mózgiem można robić to kasa w Tesco

D Delat
0 / 2

Demot dla biednych niezaspokojonych frustratów, którzy jakoś muszą usprawiedliwiać swój skok w bok... generalnie porażka. Ewentualnie niedorozwój emocjonalny.

Odpowiedz
~kwiatek82
+1 / 3

ja wyszlam za maz majac 20 (rocznikowo 21) w tym roku minela 10ta rocznica, uwazam ze to byl jeden z najlepszych pomyslow i tez nie czuje aby mnie cos ominelo, wrecz przeciwnie :)

Odpowiedz
~siatkareczka488
+2 / 4

Lol, co to za brednie. Ja mialam 22 lata a moj maz 21, oboje zarobilismy na wesele sami a rodzicow to my utrzymujemy od czasow narzeczenstwa i jestesmy zajebiscie szczesliwi

Odpowiedz
~kasiucha11
-2 / 4

ale nie kazdy chce zakladac obroze w wieku 20 lat, kiedy swiat stoje otworem :D nie krytykujcie tylko zrozumcie - czlowiek musi sie wyszalec :D I nie zazdroscie wolnosci bo tak nie wypada :D

Odpowiedz
~21ONA21
+2 / 2

Mam 21lat i jestem świeżo po ślubie. Mój mąż jest o 5 miesięcy młodszy, a mimo to jesteśmy szcześliwi. A imprezy? Czemu nie. W towarzystwie znajomych też potrafimy się bawić. Ślub urządziliśmy za własne pieniądze (bo oszczedzaliśmy przez ponad dwa lata), mieszkanie również mamy swoje, ja studiuje i pracuje dorywczo, a mąż jest żołnierzem. Nie potrzebowaliśmy i nie potrzebujemy wsparcia rodziców.

Odpowiedz
A absolwentzadnejztychszkol
-1 / 1

Właśnie uważam że nowożeńcy się tu nie powinni wypowiadać...poza tym 5 miesięcy młodszy... chciałbym to zobaczyć jak będziecie mieć oboje po 40stce (chociaż pewnie nie dotrwacie razem do tego czasu), czy ciągle będzie go pociągać rówieśnica, którą poznał pewnie w szkole lub na studiach 20 lat temu...A poza tym 21 lat żołnierz?

K kamilkax3
0 / 2

wzięłam ślub w wieku 18, z miłości, nie wpadliśmy. razem chodzimy na imprezy, spędzamy czas wspólnie, mamy takie same upodobania i zainteresowania, lubimy te same filmy. nie wydaje mi się, żeby coś mnie ominęło. korzystam z życia z osobą którą kocham.

Odpowiedz
~lilisia
-2 / 2

Wyszłam na mąż mając 20 lat,minęło 8 lat ,a ja nie mogłabym być szczęśliwa.P.S.Nie byłam w ciązy,nikt mnie nie zmuszał do ślubu.

Odpowiedz
~szczęśliwa24
0 / 2

a ja miałam ledwo skończone 20 lat jak wyszłam za mąż, teraz jestem 4,5 roku po ślubie, mam dwójkę super dzieci i jestem szczęśliwa !!! :D a za wesele i mieszkanie płaciliśmy po połowie i rodzice i my młodzi :)

Odpowiedz
~Erio
0 / 2

To zależy od ludzi ,którzy do tego już dorośli :-) Każdy ma swoje poglądy i WŁASNE CELE i nie dla każdego dyskoteka ,wyrywanie lasek na nocki jest najważniejszym celem w takim wieku.

Odpowiedz
~emkazet1703
+1 / 3

A moim zdaniem to nie ma znaczenia... Jeśli para "ma rozum" stałą pracę,lub odłożonę kilka groszy to czemu nie pobrać się szybko ? Nie trzeba zaraz robić soie dzieci... NIE NIE! Nie o to tu chodzi... A wesele można sobie zrobić nie na 150 osób tylko skromne np. na 60... kilku zajomych rodzina z obu stron...Sądzę, że jak najbardziej można ze spoojem wejść w węzeł małżeński przed 25tym rokiem życia ;)

Odpowiedz
A absolwentzadnejztychszkol
+2 / 2

A czemu nie później? Bo boisz się że za te 3 lata jak dorośniesz i dojrzejesz to stwierdzisz że to jednak nie jest właściwa osoba? A skoro to jest właściwa osoba to chyba te 3 lata czekania nic nie zmienią. Dla mnie to jak "szybko, zanim dotrze do nas że to bez sensu".

S slawik
0 / 4

To najlepsza godzina by opuścić imprezę, bo potem wszyscy są zalani i myślą że się bawią, a na drugi dzień leczą. To doskonały czas, potem tylko trudniej. Przed 25, czas idealny.

Odpowiedz
~Velanor
0 / 2

Wyszłam za mąż w wieku 23 lat jakoś nie czuję żebym się w życiu nie wybawiła.

Odpowiedz
~HappyHusband
+2 / 2

Ożeniłem się w wieku 23 lat. Moja żona miała 25. Dwa lata później zostałem tatą. W tym roku stuknie nam 10-lecie ślubu. Nigdy nie żałowałem podjętej decyzji. Ale fakt faktem Ślub jest dla dojrzałych facetów, nie dla starych gówniarzy :P

Odpowiedz
F Focus79
+2 / 2

HEH nawet niewiesz jak się mylisz :)
Trzeba patrzeć długo planowo .
Mój pierworodny urodził się 4 miesiące po mojej osiemnastce szok ?? skąd że znowu .
Więc sobie wyobraź w wieku 40 lat czyli za 6 lat mój pierworodny będzie miał 21 drugi synek 19 czyli de facto dorosli faceci.
ja wkraczajac w najlepszy wiek dla faceta będę miał wolną rękę .
Pozdrawiam tych co biorą się za tworzenie rodzin i pło0dzenie potomstwa w wieku 30-30 parę lat.
Ja po 40tce będę miał dzieci odchowane a wy zmieniajcie pieluchy :P

Odpowiedz
filozof21
+1 / 1

Masz trochę racji ale demot tyczy o ślubie, nie o płodzeniu ;) A to wcale nie musi się przekładać.

A absolwentzadnejztychszkol
+1 / 1

Nie znam cie ale nawet nie wiesz jak się pisze nie z czasownikami :-P (niewiesz) ani najprostsze przymiotniki (długo planowo) myślę że zamiast bawić swojego pierworodnego mogłeś zajrzeć do książek, żeby teraz z nim chociaż lekcje móc odrobić i żeby się ojca nie wstydził. A 40 najlepszy wiek dla faceta buhahaha! Złośliwi mówią że życie zaCIna się po czterdziestce.

~edit03
+1 / 1

Wyszłam za mąż w wieku 22, mieliśmy własnie 1 rocznicę:) mój mąż jest w tym samym wieku i z demotem oboje zgodnie się NIE zgadzamy :D

Odpowiedz
~S_E_V
0 / 2

Niebawem skończę 25 lat i nawet nie mam kandydatki ;__;

Odpowiedz
filozof21
0 / 2

Śmieszą mnie te wszystkie wpisy traktujące o dojrzałości ;) Ślub to nie jest kwestia dojrzałości, a trafiania na odpowiednią osobę. Podejrzewam, że jak się trafi na odpowiednią osobę to argumenty nie są już potrzebne.

Odpowiedz
~Lukasz0001
+2 / 2

Każdy podchodzi indywidualnie do tego. Po prostu trzeba wiedzieć czego się chce w życiu, ja przyznaje w wieku 20-25 nie byłem gotowy na ten "ważny krok", teraz mam 32 lata i niedawno mieliśmy 2 rocznice ślubu :) życzę Ci kochana Madziu żeby każda Nasza następna rocznica była tak wspaniała jak ta pierwsza i druga :*

Odpowiedz
~KasiaSmo
-1 / 3

ja miałam 23 lata i jutro mija nasza 10 rocznica :) nie ma reguły

Odpowiedz
S Scaaliarka
+1 / 1

Tak powinno byc, to powinna byc norma ze do tego wieku ma sie dzieci i slub a nie pozniej!

Odpowiedz
~Mamuś
0 / 0

jestem po slubie 7 lat,a wyszłam za mąz w wieku 19 lat maz miał wiecej niz ja ale jestem najszczęśliwsza pod słońcem i jest ok nie czuje sie jak by mnie coś omineło =D WIĘC NIE ZGADZAM SIE Z TYM

Odpowiedz