Pewnie mieso tez nie jest najwyzszej jakosci. Mozna zrozumiec obecnosc roznych konserwantow i przeciwutleniaczy(nikt by nie kupil smierdzacego bladego miesa) ale co robi w miesie blonnik i skrobia z grochu i bialko sojowe? Ch*je oszczedzaja na jakosci.
Ustalmy coś - chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie sądził, że pakowany "tatar", który kosztuje kilka złotych, będzie z czystej polędwicy? :) Z braku czasu i pieniędzy jadłem to kilkakrotnie, bo bardzo lubię surowiznę. Tatara imitowało całkiem udatnie, ale, do licha, było dla mnie oczywiste, że za tę cenę żrę soję, emulgatory i ch.. wie co jeszcze... Czasem godziłem się na taki kompromis, mniej więcej raz na pół roku. Jeżeli natomiast los sypnął kasą i mogłem poświęcić godzinkę na celebrowanie posiłku - proszę bardzo, polędwica od rzeźnika, ostry nóż i siekamy. :) I wtedy jest jakość, choć swoje zapłacić trzeba.
Wracając do tematu - nie sądzę, żeby dla kogokolwiek jakość pakowanego pseudotatara mogła być jakimś dramatycznym szokiem... Ogiński nie dokonał żadnego wielkiego odkrycia, natomiast Sokołów strzelił sobie z hukiem w stopę poprzez swoją reakcję. Osobiście nigdy więcej niczego od nich nie kupię, nawet sezonowanego steku z rostbefu, który jest, moim zdaniem, całkiem dobrej jakości. I polecam wszystkim olanie tych chytrusów - może bloger doczeka się chociaż przeprosin i kasacji odszkodowania.
Najgorsze w tym wszystkim jest to ,że tak robi każdy moloch mięsny .Kupować nie w marketach ale w małych sklepach osiedlowych gdzie mięso jest od małych firm rzeźnickich
Widziałem wiele razy Jasia Fasolę i tym razem się już nawet nie śmiałem. Uśmiechnąłem się dopiero po tym jak rzeczywiście wyobraziłem go sobie, jedzącego tatar z Sokołowa :D
Może zaczną odbudowywać reputację poprzez sprzedaż prawdziwego mięsa. Kto wie. :)
OdpowiedzPewnie mieso tez nie jest najwyzszej jakosci. Mozna zrozumiec obecnosc roznych konserwantow i przeciwutleniaczy(nikt by nie kupil smierdzacego bladego miesa) ale co robi w miesie blonnik i skrobia z grochu i bialko sojowe? Ch*je oszczedzaja na jakosci.
mocneeeee
OdpowiedzOj uważaj, bo i Ciebie pozwą :P
OdpowiedzHehhe, cool ;) się uśmiałem. Sokołów olewa ludzi więc i my olejmy tą firmę.
OdpowiedzCzekamy, aż dział prawny Sokołowa pozwie twórcę filmu.
OdpowiedzSłychać śmiechy!
OdpowiedzUstalmy coś - chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie sądził, że pakowany "tatar", który kosztuje kilka złotych, będzie z czystej polędwicy? :) Z braku czasu i pieniędzy jadłem to kilkakrotnie, bo bardzo lubię surowiznę. Tatara imitowało całkiem udatnie, ale, do licha, było dla mnie oczywiste, że za tę cenę żrę soję, emulgatory i ch.. wie co jeszcze... Czasem godziłem się na taki kompromis, mniej więcej raz na pół roku. Jeżeli natomiast los sypnął kasą i mogłem poświęcić godzinkę na celebrowanie posiłku - proszę bardzo, polędwica od rzeźnika, ostry nóż i siekamy. :) I wtedy jest jakość, choć swoje zapłacić trzeba.
OdpowiedzWracając do tematu - nie sądzę, żeby dla kogokolwiek jakość pakowanego pseudotatara mogła być jakimś dramatycznym szokiem... Ogiński nie dokonał żadnego wielkiego odkrycia, natomiast Sokołów strzelił sobie z hukiem w stopę poprzez swoją reakcję. Osobiście nigdy więcej niczego od nich nie kupię, nawet sezonowanego steku z rostbefu, który jest, moim zdaniem, całkiem dobrej jakości. I polecam wszystkim olanie tych chytrusów - może bloger doczeka się chociaż przeprosin i kasacji odszkodowania.
Najgorsze w tym wszystkim jest to ,że tak robi każdy moloch mięsny .Kupować nie w marketach ale w małych sklepach osiedlowych gdzie mięso jest od małych firm rzeźnickich
OdpowiedzTeraz znowu Atkinsona pozwą.
OdpowiedzWidziałem wiele razy Jasia Fasolę i tym razem się już nawet nie śmiałem. Uśmiechnąłem się dopiero po tym jak rzeczywiście wyobraziłem go sobie, jedzącego tatar z Sokołowa :D
Odpowiedz