Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
956 1190
-

Zobacz także:


bjg
+17 / 43

Wg twojego opisu to usuwajmy każdą ciążę, bo może matka okaże się taką jak matka Madzi, albo prawdopodobnie urodzi się z zespołem Downa. W ogóle się nie rozmnażajmy bo któregoś dnia ktoś może je głodzić czy maltretować. Ten demot pokazuje tylko, to jak można się pomylić i co stracić przez aborcję. Skoro zabijanie nienarodzonego dziecka w Twoim przekonaniu jest sprawiedliwe to jaki problem jest zabić narodzonego człowieka? Różnica jest tylko taka, że nikt nie słyszy jak po kawałku wyrywa się kończyny i nie widzi się twarzy mordowanej istoty.

~Adolf Hitler
+1 / 11

Ostrowski, trąci od Ciebie eugeniką :)

Hannya
+5 / 13

Adolfie, pomyśl co by było, gdyby panna Schickelgruber miała pieniądze na aborcję.

levborodin
+15 / 29

@Ostrowski – zgodnie z twoim tokiem rozumowania należałoby uśmiercić wszystkie nienarodzone dzieci bo istnieje choć cień szansy, że zostaną skrzywdzone – dla ich własnego dobra zabijmy je bo jeszcze za życia ktoś je pobije, bądź same sobie zrobią krzywdę. Człowieku, zastanów się co mówisz. Życie to nie film/bajka tylko „faking ril lajf”, nieustanna podróż pełna wyzwań, cierpienia, rozczarowań. Jeśli tak bardzo zależy Tobie na dobru tych dzieci to rusz swoje cztery litery sprzed komputera i pomóż komuś w potrzebie. Nie mam tu na myśli dawania na tacę tylko realną pomoc materialną w postaci ubrań, żywności czy wyprawki szkolnej dla dziecka. Co do tych co miały marzenia to zamiast pieprzyć się po kontach niech SPEŁNIAJĄ te marzenia. Na seks przyjdzie jeszcze czas. A to, że pieprzą się i zachodzą w ciąże nie oznacza, że dla wygody mogą pozbyć się dziecka jak zużytej podpaski. Promując aborcję oraz usprawiedliwiając ją brakiem możliwości spełniania marzeń utwierdza się kolejne pokolenia w przeświadczeniu, że życie nie wiąże się z żadną odpowiedzialnością w myśl zasady „rupta co chceta”. Każdy musi ponieść konsekwencje swoich czynów SAM, a nie czyimś kosztem - w tym przypadku nienarodzonych dzieci. Kto powiedział, że zachodząc w ciąże nie można mieć normalnego życia, nie można spełniać marzeń. Znam przypadek gdzie dziewczyna zaszła w ciążę mając 15-16 lat ze swoim o rok starszym chłopakiem i pomimo przeciwności stworzyli wspaniałą i kochającą się rodzinę (dziewczyn będzie rodziła trzecie dziecko o ile już nie urodziła). Do tego świetnie się im powodzi, jej mąż zarabia coś koło 6-7 tysięcy ona zaś coś w granicach 3-4 tysięcy – on nie kończył studiów tylko jego żona. Nie, nie pochodzą z bogatych rodzin. Takie gadanie, że przy dziecku nie da się nic zrobić. Trzeba ruszyć tyłek, a nie żądać legalizacji aborcji. Jeśli ktoś jest leniem i liczy na wszystkich dookoła oprócz siebie to nawet jakby uśmiercił wszystkie swoje nienarodzone dzieci stanowiące dla niego „przeszkodę” nie do pokonania to gówno w życiu osiągnie.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 September 2013 2013 9:14

~t1ger
-2 / 12

Ostrowski - ty, to lepiej się zabij, bo jeszcze będziesz mógł pocierpieć w życiu i co wtedy? ;C

Hannya
+7 / 13

@levborodin, tiger: Wiecie co? Zawsze mnie fascynowało sprowadzanie dziecka niespodzianki do bycia karą za sex. Ja głupia zawsze myślałam, ze obowiązkiem rodziców jest przekonanie dziecka, że świat jest wart podjęcia trudu życia, a tu się okazuje, że rolą rodziców jest zaledwie ponoszenie konsekwencji. Moglibyscie mi to wyjaśnić?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 September 2013 2013 9:49

A Alissa80
+2 / 6

A nie było by łatwiej się zabezpieczyć, albo nie dawać doopu gdzie i komu popadnie? Nie potrzebna byłaby wtedy aborcja. Jakby na to nie patrzeć, to dziecko samo na świat się nie pcha, a kobieta wiatropylna nie jest. Przede wszystkim powinno się zmienić obecne podejście do życia, które nastawione jest tylko na "żeby było mi dobrze, a co mnie reszta obchodzi". A idąc Twoim tokiem myślenia, to może zabrońmy ludziom robić prawo jazdy? No przecież tylu kierowców jeździ po pijaku, ten zdający teraz na prawko to przecież też potencjalny morderca za kółkiem. Nie tędy droga, kolego. Najpierw trzeba pomyśleć o konsekwencjach swoich czynów, a pozwolenie na aborcję to uczenie, że za nic w życiu nie trzeba ponosić odpowiedzialności, nawet za własne, głupie decyzje.

levborodin
+1 / 3

@Hannya – chyba trochę źle mnie zrozumiałaś. Chodziło mi o to, aby nie utwierdzać ludzi w przekonaniu, że człowiek nie ponosi konsekwencji za swoje czyny, o to aby nie sprowadzać dziecka do przedmiotu, który można wyrzucić jak stare, niewygodne buty. Czy nie uważasz, że w momencie dokonania aborcji, konsekwencje chwili zapomnienia dwojga ludzi ponosi dziecko?! Czy nie uważasz, że jeśli aborcja zostanie zalegalizowana to z czasem będzie traktowana jak kolejna metoda antykoncepcji?! Wtedy życie ludzkie zaczyna tracić na wartości. Dlatego jako kontrę podałem przykład dwojga ludzi, którzy wzięli się za siebie i nie tyle ponieśli konsekwencje swojego czynu, co zapewnili temu dziecku, a teraz trójce dzieci godziwe warunki życia, zapewnili to czego przypuszczam sami mogli nie mieć. Jeszcze odnośnie przekonywania dziecka o świecie wartym podjęcia trudu życia – wydaje mi się, że bardziej do dziecka (odpowiednio starszego) będącego kinder-niespodzianką przemówi fakt, że pomimo swej „niespodziankowości” rodzice podjęli trud wychowania, jednocześnie zapewniając dziecku możliwie najlepsze warunki życia i czyniąc jego dzieciństwo wyjątkowym niż pokazywania aborcji jako jedynego słusznego rozwiązania w takiej sytuacji. Zresztą nie sądzę, aby było kogo przekonywać do podjęcia trudu życia jeśli usunie się dziecko…

D davidstar
-3 / 9

Widzisz @Ostrowski ty jesteś za zabijaniem wszystkiego co się rusza w łonie matki, ja natomiast mam lepszy, bardziej humanitarny sposób - należy profilaktycznie "usypiać" takie bezużyteczne kanalie jak ty! A organy z takich bezużytecznych kloców przeznaczyć do transplantacji!

S Stifan
-1 / 7

"Nikt nie informuje zgwałconych, że jeżeli zdecydują się zabić swoje nienarodzone dziecko, poddają się jeszcze potężniejszej traumie, której skutki będą jeszcze bardziej odczuwalne niż skutki samego gwałtu. – Było mi łatwiej wybaczyć gwałcicielowi niż sobie zabicie mojego pierworodnego dziecka – powiedziała Irene van der Wende, Holenderka, obecnie znana działaczka pro life, której dziecko zostało poczęte w wyniku czynu zabronionego, a ona zdecydowała się je zabić. – Żałuję tego, że zabiłam swoje dziecko, jestem szczęśliwa, że moja matka pozwoliła mi żyć – dodała, wspominając, że ona również jest dzieckiem poczętym w wyniku aktu przemocy."

~Adolf Hitler
-1 / 3

Hannya, kieruję to pytanie też do twojej matki ;* Jestem zawiedziony współczesną lewicą kiedyś walczyliśmy o sprawiedliwy podział dpchodu narodowego, a teraz tacy ludzie jak hannya, dali upust symptomom braku logiki i mankamentów szkolnictwa państwowego :(

~Dominika0086
0 / 0

Ostrowski, to nie brak aborcji jest winny cierpieniom które wymieniłeś, tylko podłość ludzi. Twoim tokiem myślenia możemy zrzucić całe zło świata na brak aborcji.

Elenaaa
+8 / 10

Jeśli chodzi o historię Gianny Jessen, to najbardziej mnie ujęło, że jej akt urodzenia podpisał lekarz, który dokonał na niej nieudanej aborcji.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 September 2013 2013 21:59

Odpowiedz
Hannya
+2 / 14

A mnie najbardziej ujmuje kariera, jaka zrobiła na nieudanej aborcji.

C Chestnutstalion
-3 / 17

Ostrowski, kobietom dałbyś wybór, a kto da wybór dzieciom?? Aby unikać sytuacji o których piszesz trzeba naprawić system adopcyjny, stosunek społeczeństwa- jak już kobieta jest w ciąży to prawienie kazań i potępianie w niczym nie pomoże... a dzieci bite, gwałcone i maltretowane to wszystkie są mówisz dlatego, że nie została legalnie i najlepiej za wspólne pieniądze wszystkich podatników dokonana aborcja?

Odpowiedz
Hannya
+11 / 23

"kto da wybór dzieciom??" - Ty. Walcz z pracodawcami o niezwalnianie kobiet w ciąży. Negocjuj z rodzicami. Szukaj ojców dzieci. Pilnuj spłacania alimentów. Szukaj tanich mieszkań. Naprawiaj relacje z rodzinami. Szukaj rodzin zastępczych i gotowych do adopcji. Zadbaj o ukrycie danych osobowych matki. Kobieta, która czuje się bezpiecznie nie usunie ciąży. Tylko tak jesteś w stanie pomóc płodom (ups! "dzieciom" nienarodzonym).

aku666
+5 / 19

Och to takie anty-prolajfowe. Tacy raczej wolą potruć nieco w internecie, ewentualnie jakąś pikietę czy wystawę z gore w rynkach większych miast zorganizować czy coś. Dzieci już narodzone i mobilne inkubatory zwane też kobietami są nieważne.

Hannya
+8 / 12

No ba! Najłatwiej jest zdominować kobietę, którą zostawił facet, odwrócili się od niej najbliżsi, a za kilka miesięcy będzie skazana na pomoc obcych ludzi.

Wotann
+1 / 37

Manipulacja i jednostronne przedstawianie tematu- tylko na tyle pro-lajf stać? Na takie coś złapiecie (może jakimś cudem) kogoś kto ma 9-12 lat najwyżej.

Odpowiedz
~t1ger
-1 / 13

Manipulacja? Udowodnij proszę. Przedstawienie? A może otworzysz strony w encyklopedii poświęcone tym ludziom? Poznasz ich historię zanim stwierdzisz, że to "jednostronne przedstawienie tematu"? Poza tym, w sprawie aborcji powinieneś siedzieć cicho, ponieważ temat nie dotyczy ciebie, bo nie jesteś ojcem, matką ani dzieckiem. Tak - dzieckiem. Po 2gim tygodniu ciąży kod DNA jasno wskazuje, że to człowiek a nie korniszon. Dalej, walcz z nauką.

Xar
-2 / 4

Ciekawostka - Hitlera tez chcieli usunac.

~t1ger
+3 / 7

@Xar - ciekawostka - Hitler popierał aborcję i eutanazję. Zwolennik eugeniki.

Wotann
+3 / 3

@t1ger ciekawostka- Hitler pozwalał na to untermensch. Herrenvolk- nie. Za to groziła albo kara śmierci (zdaje się przez ścięcie) albo obóz koncentracyjny (czarny trójkąt- "aspołeczni").

P pkaminsk
+6 / 20

Gdybym mógł postawiłbym 1000 plusów!
Życie to najwspanialsza rzecz jaka jest - a aborcja to najsmutniejsza i najgorsza rzecz jaką ludzie mogą popełniać gdy nie znają wartości życia. Na świecie jest tyle pustych miejsc bo zabrakło wielu wspaniałych ludzi którym nie dano się urodzić. A niedługo będzie wiele smutnych domów spokojnej starości.

Odpowiedz
Ostrowski7
-3 / 3

Debilu jest jeszcze więcej smutniejszych miejsc. Odstaw te tablety, idz na odwyk.

~KydowySryd
-2 / 12

Stylistyka zdania jak u 4 klasisty - ale przecież to Sryd pisał - więc no cóż lepiej być nie może ! Ponadto odgrzewanie jakiś starych kotletów u Sryda jest bardzo modne !

Odpowiedz
~pravvda
0 / 12

"Olać przekaz, ważne zdania!". Może pisał aby trafić do ludzi na twoim poziomie - prymitywów? Ponadto "odgrzewanie starych kotletów" - właśnie sam kotlecik odgrzałeś o kotletach wspominając. Podsumuję odnośnie "odgrzewania" - prawda się NIE zmienia.

~Mój_nick
+2 / 4

Hanya -"Jeśli przyznasz prawa człowieka płodowi to tak. Życie kobiety będzie mniej warte niż życie płodu. Nie można zabić człowieka X żeby ratować życie bądź psychikę człowieka Y, prawda?" - otóż nie mamy tu do czynienia z kontratypem. Oba życia są przez prawo traktowane jako wartości równe, aby się ratować możemy nawet zabić.

"Było się nie bzykać. Wiedziałaś jakie mogą być konsekwencje. Stań na wysokości zadania; dziecko nie jest niczemu winne" - proszę są różne sytuacje w życiu -może kobieta została zgwałcona, może dziecko było planowane ale ciężko zachorowała w trakcie ciąży.Powiedzenie "było sie nie bzykać" jest dobre póki nic nam się nie wydarzy. Nie wiem czy poświęcenie swojego życia to jest "stawanie na wysokości zadania" i czy idąc z kimś do łóżka bierzesz pod uwagę możliwość śmierci przy porodzie- ja akurat nie.

Zasadniczo jestem przeciwna aborcji, zgadzam się z przedmówcami co do faktu, że większość kobiet, które się na nią zdecydowały żałuje swojej decyzji, sama znam parę takich. Fakt uśmiercenia dziecka odbija się na psychice. Kiedy na szali są jednak dwa życia nic nie jest takie proste.

Xar
+2 / 16

Logika powala - niech zginie matka i dziecko zamiast tylko zarodka/plodu. Zycze Ci ciazy zagrazajacej zyciu, jak bedziesz w takiej sytuacji to wtedy Cie z checia wyslucham.

~Mój_nick
+3 / 5

Hannya - jestem przeciwniczką aborcji z wygody, ale w momencie kiedy życie matki jest zagrożone, albo zgwałcona została młoda dziewczynka to uważam, że taka możliwość powinna istnieć. Nie mówię że to moralnie poprawne, ale z drugiej strony czy życie matki jest warte mniej niż życie jej nienarodzonego dziecka? Nie ma to nic wspólnego z kategoryzowaniem ludzi, wręcz na odwrót. Chcesz dać pierwszeństwo komuś nienarodzonemu przed matką? Nie wyobrażam sobie sytuacji w której wiem o tym, że przy porodzie czeka mnie śmierć lub trwałe kalectwo, ale ludzie traktują mnie jak inkubator i nie zważając na to bronią tylko dziecka. Nie mówię, że nawet w takiej sytuacji zdecydowałabym się na aborcję, ale to są już na prawdę trudne dylematy moralne i tak na prawdę nie da się przewidzieć swojego zachowania nie będąc w takiej sytuacji.

Druga sprawa: to, że istnieje możliwość aborcji nie oznacza, że trzeba z niej korzystać. Zamiast narzekać, że taka możliwość istnieje lepiej uświadamiać ludzi z czym to się wiąże i samemu żyć zgodnie ze swoimi zasadami. Jeśli matka będzie chciała się pozbyć dziecka to się go pozbędzie i bez pomocy lekarzy.

bjg
0 / 8

Z badań, które jako jedyne opisują rzeczywiste doświadczenia i wybory ofiar gwałtu, wypływają zaskakujące wprost wnioski. 70 proc. ofiar gwałtu wybiera urodzenie dziecka zamiast aborcji (nawet gdy jest ona legalnie dostępna). Urodzenie dziecka postrzegają jako przełamanie cyklu agresji, swoiste doświadczenie uzdrowienia z traumy gwałtu. Żadna z kobiet, które zdecydowały się na urodzenie dziecka poczętego w wyniku gwałtu, nie żałowała tej decyzji. Dla porównania 78 proc. kobiet, które dokonały aborcji uważa, że było to najgorsze z możliwych rozwiązań. Wiele z nich zdecydowało się na ten krok, ponieważ były naznaczone przez otoczenie jako "noszące dziecko gwałciciela". W rzeczywistości to co nazywano "zabiegiem", tylko pogłębiło ich cierpienie; co więcej, "usunięcie ciąży" odbierały jako powtórny gwałt.
http://www.bognabialecka.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=24:aborcja-dla..

Gienka
+8 / 14

@bjg --> "Żadna z kobiet, które zdecydowały się na urodzenie dziecka poczętego w wyniku gwałtu, nie żałowała tej decyzji." .. ja nie wiem jak się do tego nawet odnieść. Nie dawniej jak kilka dni temu czytałam artykuł o kobiecie, która urodziła dziecko z gwałtu, opiekuje się nim, ale go nie kocha. Zaraz po porodzie mówiła o nim "to"... z czasem "to" zaczęło jej przypominać tego zwyrodnialca, który ją zgwałcił ... ot, biologia. Naprawdę, sądzę, że wolałaby nie mieć tego dziecka, mówi, że złości się tak jak on, robi podobne miny i gesty, a ona czuje się przy tym dziecku nieswojo, niespokojnie. Innych przykładów jest cała masa. Jakim prawem i na jakiej podstawie piszesz, że żadna nie żałuje decyzji o urodzeniu dziecka? Jest wiele kobiet, które cierpią w milczeniu, robią dobrą minę do złej gry bo w tym kraju przyznać się do chęci aborcji jest skazaniem się na ostracyzm społeczny. Zastanów się.

Hannya
+1 / 5

@Xar! Nie załamuj mnie! Tyle razy dyskutowaliśmy, wydawało mi się, ze znamy nasze podglądy, a Ty wyskakujesz mi z takim cudakiem! Słyszałeś kiedyś o czymś takim jak sarkazm? A zaprzeczysz, ze jeśli przyznamy prawa człowieka płodowi, to będziemy musieli odebrać je kobiecie? To jest logika. Na to mojej zgody nie będzie, ale chętnie się dowiem, dlaczego tej prostej konsekwencji zaprzeczają zwolennicy pro-life. Tyle w temacie.

Hannya
-1 / 5

@mójNick: "(...)jestem przeciwniczką aborcji z wygody, ale w momencie kiedy życie matki jest zagrożone, albo zgwałcona została młoda dziewczynka to uważam, że taka możliwość powinna istnieć." Dlaczego? Płód jest czy nie jest człowiekiem? Ma prawo do bycie ratowanym, czy nie? "Nie mówię że to moralnie poprawne, ale z drugiej strony czy życie matki jest warte mniej niż życie jej nienarodzonego dziecka?" Jeśli przyznasz prawa człowieka płodowi to tak. Życie kobiety będzie mniej warte niż życie płodu. Nie można zabić człowieka X żeby ratować życie bądź psychikę człowieka Y, prawda? "Nie ma to nic wspólnego z kategoryzowaniem ludzi, wręcz na odwrót." TAAAAK? Człowiek którego zabijamy żeby ratować ratować psychikę drugiego człowieka to człowiek traktowany tak samo, jak pierwszy? "Chcesz dać pierwszeństwo komuś nienarodzonemu przed matką?" Nigdy. Chcę się dowiedzieć, dlaczego zwolennicy pro-life to robią. "Nie wyobrażam sobie sytuacji w której wiem o tym, że przy porodzie czeka mnie śmierć lub trwałe kalectwo, ale ludzie traktują mnie jak inkubator i nie zważając na to bronią tylko dziecka." Było się nie bzykać. Wiedziałaś jakie mogą być konsekwencje. Stań na wysokości zadania; dziecko nie jest niczemu winne.
"Druga sprawa: to, że istnieje możliwość aborcji nie oznacza, że trzeba z niej korzystać. Zamiast narzekać, że taka możliwość istnieje lepiej uświadamiać ludzi z czym to się wiąże i samemu żyć zgodnie ze swoimi zasadami. Jeśli matka będzie chciała się pozbyć dziecka to się go pozbędzie i bez pomocy lekarzy." A pod tymi zdaniami podpiszę się rękami i nogami.

bjg
-1 / 5

Gienka dlatego podałem stronę, że są to wyniki badań przeprowadzone na kobietach zgwałconych, a nie moje własne opracowanie. Problemem nie jest usunięcie ciąży ale psychiczne konsekwencje tego czynu, prawo nie chroni tych kobiet i nie sprawuje nad nimi opieki już po zabiegu, wszystko się dobywa do momentu aborcji, a z konsekwencjami kobieta sama musi sobie poradzić. Prawo nie powinno się skupiać na aborcji kobiet zgwałconych tylko na samych gwałcicielach, bo to przez tych ludzi cierpi kobieta i dziecko, gdyby karą za gwałt była śmierć czy mastektomia penisa, wtedy rzadkością były by gwałty ze względu na strach, czy niemożnością powtórzenia gwałtu z powodu braku narządu. Dlatego to nie kobieta powinna ponosić ciężar gwałtu tylko sam gwałciciel.

Xar
-1 / 3

W kwestiach swiatopogladowych strony katolickie sa ta obiektywne jak prace Lenina o podzialach spolecznych.

Gienka
+1 / 5

@bjg--> 1."Problemem nie jest usunięcie ciąży ale psychiczne konsekwencje tego czynu, prawo nie chroni tych kobiet i nie sprawuje nad nimi opieki już po zabiegu, wszystko się dobywa do momentu aborcji, a z konsekwencjami kobieta sama musi sobie poradzić." To tak jak z urodzeniem niechcianego dziecka. Prawo ma w głębokim poważaniu co się dzieje i z kobietą i z jej dzieckiem po narodzinach. Mogą żyć w skrajnej nędzy, a o ich zdrowie psychiczne też prawa/państwo nie dba. Więc argument mocno średni. 2.Oczywiście, że kary za gwałt powinny być duuużo cięższe i przede wszystkim - nieuchronne, tu masz moją pełną zgodę. 3."[...] wtedy rzadkością były by gwałty ze względu na strach, czy niemożnością powtórzenia gwałtu z powodu braku narządu." Gwałcicielowi często nie chodzi o sam seks, chodzi o dominację i upodlenie kobiety. Bez penisa taka kanalia zgwałci ją butelką czy kijem od szczotki ... 4."Dlatego to nie kobieta powinna ponosić ciężar gwałtu tylko sam gwałciciel." Pełna zgoda. Powinna, ALE to jednak kobieta zmuszona do urodzenia niechcianego dziecka ponosi ciężar tego gwałtu: 9 m-cy ciąży i różnej maści dolegliwości, rezygnacja z wielu rzeczy, często wykluczenie zawodowe i brak środków do życia, poród i wszystkie "atrakcje" z nim związane, połóg, karmienie, wychowywanie dziecka, które czasem jednym spojrzeniem przypomina horror sprzed lat. Nawet jeśli taka kobieta odda dziecko, to i tak doświadczy tego wszystkiego co wymieniłam tylko że łańcuch zatrzyma się na połogu. Więc jak gwałciciel ma niby brać odpowiedzialność za gwałt? Przy dobrych wiatrach wsadzą go i na tym się kończy jego "odpowiedzialność". A kobieta w niechcianej ciąży? No cóż, zmuszana jest często do czegoś, co będzie dla niej kolejnym dramatem. Dlatego dla mnie możliwość usunięcia ciąży wynikającej z gwałtu powinna być bezsprzecznym prawem. Prawem, powtarzam, nie nakazem. Kobieta powinna mieć prawo decyzji, bo nie można zmuszać jej do noszenia i rodzenia dziecka kogoś, kogo się boi i kogo - najpewniej - nienawidzi.

Stompy
0 / 0

@Xar
Bo lewica jest lepsza XD. "Living the dream" widzę?

~Bury_Z
-1 / 5

Największym problemem zamieszania z aborcją jest to, że za prawem do niej wypowiadają się wyłącznie ci, którym wyskrobanie już nie grozi.

Odpowiedz
koksiaz
+5 / 21

Osobiście popieram aborcję, lecz tyko w przypadku gdy dalszy rozwój płodu lub jego urodzenie zagrażałoby życiu matki, lub gdy dziecko pochodzi z gwałtu. Aborcję ze zwykłego kaprysu zdecydowanie potępiam. Do przeciwników aborcji: Jeżeli ktoś uważa że nie rozwinięty płód jest ważniejszy od kobiety która po przeprowadzeniu aborcji nadal będzie mogła urodzić zdrowe dziecko - powinien zrewidować swój system wartości - u psychologa.

Odpowiedz
~Reprobus
-1 / 3

A czy dziecka z gwałtu nie można po prostu oddac do adopcji, lub zostawic w szpitalu czy oknie życia??

Odpowiedz
~DAY_p
+7 / 15

Podobnie wyglądała by lista morderców gwałcicieli i polityków. Przy czym należałoby dodać tutaj,kilkaset tysięcy żywych warzyw, dzieci upośledzonych, ciąży z HIV, zrujnowanych żyć nastolatek i nastolatków które mogły by inaczej coś w życiu osiągnąć. matek które przeżyły ryzykowna ciąże i mogły dzięki temu kogoś adoptować...

Za to szansa ze zabiłeś następnego Elvisa/Einsteina/Hitlera pojawia już w momencie kiedy walisz konia, używasz prezerwatywy czy tabletek... cholera zabijasz kolejnych Gandhich już przez samo nieuprawianie seksu ty MORDERCO!
Jak trudno jest wam oszołomom zrozumieć, nie ma mózgu = nie ma marzeń, nie ma wspomnień, nie ma emocji = NIE ŻYJE.

Odpowiedz
ThomasHewitt
+2 / 2

Znam człowieka, który żyje dzięki temu, że mój ojciec przemówił do rozsądku jego matce, która chciała go usunąć. I nie, nie jestem nim ja.

Odpowiedz
zazzerpan
+2 / 6

Każdy człowiek żyje dzięki temu, że jego rodzice uprawiali seks. Czy w takim razie osoby, które używają tego argumentu przeciwko aborcji, są też równie bardzo przeciwko wstrzemięźliwości seksualnej?

Odpowiedz
~ATAT
-4 / 6

Według mnie to jednak chyba prawo do życia jest ważniejsze niż prawa "kobiet".

Odpowiedz
Riesling
+2 / 6

Oczywiście, ważne są tylko prawa "panów stworzenia" czyli Wasze, tak?

~exeexxe
+3 / 5

Gdybym się nie urodził, to byłoby mi obojętne, więc co za różnica?

Odpowiedz
Kv4SnY
0 / 0

Ten koleś, Nick Hoot, chce być zapaśnikiem, choć nie ma nóg. Więc jak do cholery ktoś ma mu zrobić dźwignię lol? :O

Odpowiedz
Erimes
-1 / 1

A gdzie przykłady osób, które przeżyły aborcję i są mordercami, gwałcicielami?

Odpowiedz
7 75111200951
-1 / 1

To ja wam teraz namieszam w glowach. Wyjechalem za granice w celach zarobkowych. Zona zdradzila mnie ze swoim kolega z pracy i zaszla w ciaze. Przyleciala do mnie i powiedziala, ze zostala zgwalcona. Przyleciala zeby usunac ciaze. Okazalo sie ze jest juz za pozno. Urodzila dziecko. Ja sie przez to rozwiodlem. Dzis jestem szczesliwy w zwiazku z inna, wspaniala dziewczyna. Mlodsza, piekniejsza, kocha mnie i troszczy sie o mnie. Pytanie. Aborcja na tak, czy na nie? Odpowiem juz wam. To zalezy. Nie ma bezdyskusyjnego tak i bezapelacyjnego nie. Nie dajcie sie namowic na kategoryzowanie czegokolwiek.

Odpowiedz
~be3
0 / 0

Moj stosunek do aborcji nie zmienil sie zupelnie i nie zmienilby sie gdybym dowiedziala sie ze zyje bo mojej matce nie udalo sie mnie usunac. Gdyby mnie usuneła, trudno. Jakie to dzis mialoby znaczenie? Zajmijcie sie lepiej dziecmi ktore juz zyja i gloduja.

Odpowiedz
~wrocmat
0 / 0

No akurat pierwszy przykład Bruca Dickinsona nie jest trafnym przykładem. Urodził się, a potem jako muzyk namawiał młodych ludzi do satanizmu i okultyzmu. To raczej marna pociecha, że żyje, bo nie wykorzystał szansy na czynienie dobra

Odpowiedz