No tak, bo przecież humaniści wcale nie spędzają kupy czasu na badaniu języka i rozwijaniu słownictwa, więc na pewno robią więcej błędów niż inni. To ma sens!
Faktycznie, Dexter udowodnił, że jest bystry odpowiadając w ten sposób na komentarz allegromtn. A isotop może nas oświeci (a przynajmniej mnie) dlaczego uważa, że humanistom brak bystrości? Pomijając oczywiście fakt, że RÓWNIEŻ nie wyczuł ironii w komentarzu, który... skomentował.
Na podstawie czego wywnioskowałeś, że nie wyczułem ironii? Nie oczekuję, że odpowiesz. Natomiast moja opinia o bystrości humanistów bazuje na kontaktach z nimi. Zdarzały się przypadki nie grzeszące znajomością ortografii, gramatyki, interpunkcji, składni, popełniające żenujące błędy logiczne, merytoryczne i stylistyczne, natomiast jak niczego innego w świecie pewne swojej przeogromnej zajebistości, branzlujące się faktem przeczytania pewnej znanej pornograficznej szmiry.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 16 September 2013 2013 16:28
isotop - chyba masz na myśli humanistów, którzy stali się nimi tylko i wyłącznie ze względu na to, że nie chciało im się uczyć matematyki, ale uwierz, nie wszyscy tacy są.
Uwaga - odpowiadam. Wywnioskowałam to z Twojej odpowiedzi nawiązującej do wypowiedzi Dextera w sposób jaki potwierdza jego sposób myślenia. Jeśli Twoi znajomi nie grzeszą znajomością ortografii itp., to skąd wniosek, że są humanistami?
@Unquestionable Bo... za nich się uważają? Obawiam się, że nie wynaleziono "papierka lakmusowego" do wykrywania humanistów, więc pozostaje mi wyłącznie ich deklaracja.
Nie rozumiem, czy ludzie nie załapali że mój komentarz jest sarkastyczny, czy o co chodzi bo dawno nie miałem za nic tak wielu minusów. Chyba że to ja pierwszy nie załapałem sarkazmu, ale komentarz allegromtn mi na to nie wygląda. Pan isotop natomiast sprawia wrażenie niezbyt kumatego studenta z politechniki, który poszedł tam, bo nie umie robić nic poza wkuwaniem na pamięć, ale wydaje mu się, że złapał Pana Boga za nogi i wszyscy poza nim i jego kolegami z polibudy są idiotami i nieudacznikami.
Hm, to dość mało wiarygodne źródło, bo za humanistów uważają się osoby, które nie potrafią wyciągnąć pierwiastka z czterech. Jeśli nie znają podstawowych zasad gramatyki, to nie można ich za takich uznać. Po prostu pocieszają się w ten sposób. @Dexter - tak, to Ty pierwszy nie załapałeś sarkazmu : )
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 17 September 2013 2013 0:18
Co do komentarza Isotop'a i Tobie podobnych: Naprawdę ciekawi mnie, jak bardzo prymitywnym i zakompleksionym człowieczkiem trzeba być, żeby wyznawać tą typową dla pewnej grupy osób pogardę i skrajną, chamską arogancję...Znam niestety kilka osób Twojego kalibru osobiście - i dokładnie tak samo jak Ty wydaje im się, że złapali Pana Bogę za nóżki, a ich wspaniała ścisła wiedza pozwala im być klonem geniusza, pokroju co najmniej Walthera White'a z Breaking Bad.... Wydaje im się, że po skończeniu technikum, lub podrzędnej polibudy znają "prawdziwe mechanizmy" rządzące światem, a cała reszta ludzi nie zafascynowanych w naukach ścisłych / nie mających do tego głowy, to biedne ociemniałe dzieci błądzące po świecie niczym dzieciaczki we mgle, a oni mogą z kretyńskim uśmieszkiem lżyć im i - w ich mniemaniu, udowadniać że są odpadkiem ludzkości... No bo przecież, jak może normalnie egzystować w świecie, człowiek taki jak ja, który nie zdał matury z matematyki, czy nie potrafi bez kalkulatora naukowego wykonywać zadań z macierzami, itd - dla nich to jest "oburzające" i oni wręcz "nie życzą sobie" takiego ścierwa... A wszystko inne niż Politechniki, to "nauki kobiecie" i dla "nierobów okradających ICH z bogactw, zarobionych w jedynych słusznych profesjach"... Nie uważasz, że takie poglądy jak Wasze, są nieco żałosne? Rozumiem - dzisiaj "jest moda" na kierunki pokroju, europeistyka, socjologia, translacje hebrajsko-wietnamskie, ale naprawdę aż tak bardzo jesteście niedowartościowani po tych waszych boskich-uczelniach TECHNICZNYCH, i zdobyciu tej mitycznej-tajemnej wiedzy, że musicie wszystko, dla poprawienia własnego ego wsadzać do jednego worka z bezużytecznymi naukami dla kretynów? Dla przykładu filologia angielska, jest też nauką humanistyczną, i fajnie potem otworzyć biuro tłumacza przysięgłego, który z odpowiednimi certyfikatami wyciąga po 7-8k na rękę, tłumacząc papiery państwowe itd, itp.. Ale przecież WAS będzie bolało, że człowiek który nie potrafi liczyć, i nie za***dala przez pierwsze 10 lat pracy, jako ktoś kto wykorzystuję 10% WIEDZY TAJEMNEJ, ŚCISŁEJ przyswojonej na POLYTECHNYCE może tyle zarabiać... Pojmijcie to maluczcy ludkowie, że fakt ze urodziliście się z umiejętnością rachowania na poziomie nieco wyższym niż inni, nie czyni z was rasy aryjskiej-wybranej, a Ci którzy ją mają o 10% słabszą, niż przeciętny człowiek, też niekoniecznie są upośledzeni umysłowo... A jak was tak bardzo "boli" to co napisałem powyżej - że ktoś po HUMANISTYCZNYCH naukach zarabia grube rulony, robiąc to co lubi, i najczęściej - lekką pracą, to miejcie pretensję i żale tylko do siebie, - bo wydaje mi się, że należy też posiadać coś takiego jak ROZUM, a nie być tylko żywym kalkulatorem Casio z serii FX, z dodanymi w gratisie bankami regułek, żeby mieć gwarancje godnego życia w przyszłości, a nie ślepo wierzyć, że będąc "Sir Janem Kowalskim inż.bud. mostów i konstrukcji", automatycznie uzyska się dzięki temu pałac i radość w życiu, i ta droga jest jedyną słuszną - inaczej też można... Ale po co ja to mówię - szczęście w życiu wyprowadzisz z wzoru...
isotop - nie, zgarniasz minusy od ludzi, którzy nie zgadzają się z Twoim zdaniem, o mistrzu nauk ścisłych. Uwierz mi, że nie chciałbyś żyć w świecie, w którym nie byłoby humanistów. Co do wololo, to zgadzam się całkowicie z Twoją wypowiedzią i podziwiam, że chciało Ci się tyle pisać.
Ale czemu może dowodzić postawa jednego inżyniera? Hipoteza jest taka, iż wśród humanistów jest więcej osób romantycznych, niż wśród osób z umysłem "ścisłym" np. inżynierów. To nie jest pogląd, iż KAŻDY humanista jest romantykiem, a ŻADEN inżynier/fizyk/matematyk, NIE JEST romantykiem. Więc jeden romantyczny inżynier, wcale nie oznacza, że są oni bardziej romantyczni od humanistów...
Super, tylko po co ta cała gadka o humanistach i ścisowcach prowokująca tylko kłótnie między jednymi i drugimi? Nie wystarczyłoby napisać: pewien inżynier w ramach prezentu dla ukochanej wykonał jej nietopową lampkę, która bla bla bla?
Nie, bo przecież ta kłótnia jest tutaj główną atrakcją w całym democie. Najpierw jakiś ściślak rzuci tekstem o tym, jakimi to debilami są humaniści, potem ktoś (tym razem byłem to ja) skusi się i mu odpowie, a potem to już się toczy lawinowo. Trochę mi teraz głupio, że w ogóle się odezwałem i zacząłem shitstorm, ale cóż, gdyby nie ja zrobiłby to ktoś inny.
A inżynierowie? Czy oni też potrafią być romantyczni?
OdpowiedzWłaśnie zastanawiałem się nad tym samym :)
"Inżynerzy"
OdpowiedzTen demot na pewno tworzył jakiś romantyczny humanista...
No tak, bo przecież humaniści wcale nie spędzają kupy czasu na badaniu języka i rozwijaniu słownictwa, więc na pewno robią więcej błędów niż inni. To ma sens!
@DexterHollandRulez Humaniści w ogóle jakoś nie słyną z bystrości... nawet w rzekomo "swoich" dziedzinach.
Faktycznie, Dexter udowodnił, że jest bystry odpowiadając w ten sposób na komentarz allegromtn. A isotop może nas oświeci (a przynajmniej mnie) dlaczego uważa, że humanistom brak bystrości? Pomijając oczywiście fakt, że RÓWNIEŻ nie wyczuł ironii w komentarzu, który... skomentował.
Na podstawie czego wywnioskowałeś, że nie wyczułem ironii? Nie oczekuję, że odpowiesz. Natomiast moja opinia o bystrości humanistów bazuje na kontaktach z nimi. Zdarzały się przypadki nie grzeszące znajomością ortografii, gramatyki, interpunkcji, składni, popełniające żenujące błędy logiczne, merytoryczne i stylistyczne, natomiast jak niczego innego w świecie pewne swojej przeogromnej zajebistości, branzlujące się faktem przeczytania pewnej znanej pornograficznej szmiry.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 September 2013 2013 16:28
isotop - chyba masz na myśli humanistów, którzy stali się nimi tylko i wyłącznie ze względu na to, że nie chciało im się uczyć matematyki, ale uwierz, nie wszyscy tacy są.
Uwaga - odpowiadam. Wywnioskowałam to z Twojej odpowiedzi nawiązującej do wypowiedzi Dextera w sposób jaki potwierdza jego sposób myślenia. Jeśli Twoi znajomi nie grzeszą znajomością ortografii itp., to skąd wniosek, że są humanistami?
@Unquestionable Bo... za nich się uważają? Obawiam się, że nie wynaleziono "papierka lakmusowego" do wykrywania humanistów, więc pozostaje mi wyłącznie ich deklaracja.
Nie rozumiem, czy ludzie nie załapali że mój komentarz jest sarkastyczny, czy o co chodzi bo dawno nie miałem za nic tak wielu minusów. Chyba że to ja pierwszy nie załapałem sarkazmu, ale komentarz allegromtn mi na to nie wygląda. Pan isotop natomiast sprawia wrażenie niezbyt kumatego studenta z politechniki, który poszedł tam, bo nie umie robić nic poza wkuwaniem na pamięć, ale wydaje mu się, że złapał Pana Boga za nogi i wszyscy poza nim i jego kolegami z polibudy są idiotami i nieudacznikami.
Hm, to dość mało wiarygodne źródło, bo za humanistów uważają się osoby, które nie potrafią wyciągnąć pierwiastka z czterech. Jeśli nie znają podstawowych zasad gramatyki, to nie można ich za takich uznać. Po prostu pocieszają się w ten sposób. @Dexter - tak, to Ty pierwszy nie załapałeś sarkazmu : )
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 September 2013 2013 0:18
Niech zgadnę... minusy zgarniam od sfrustrowanych "chumanistuf", którym boleśnie nadepnąłem na odcisk? Oj jak mi szkoda.
Co do komentarza Isotop'a i Tobie podobnych: Naprawdę ciekawi mnie, jak bardzo prymitywnym i zakompleksionym człowieczkiem trzeba być, żeby wyznawać tą typową dla pewnej grupy osób pogardę i skrajną, chamską arogancję...Znam niestety kilka osób Twojego kalibru osobiście - i dokładnie tak samo jak Ty wydaje im się, że złapali Pana Bogę za nóżki, a ich wspaniała ścisła wiedza pozwala im być klonem geniusza, pokroju co najmniej Walthera White'a z Breaking Bad.... Wydaje im się, że po skończeniu technikum, lub podrzędnej polibudy znają "prawdziwe mechanizmy" rządzące światem, a cała reszta ludzi nie zafascynowanych w naukach ścisłych / nie mających do tego głowy, to biedne ociemniałe dzieci błądzące po świecie niczym dzieciaczki we mgle, a oni mogą z kretyńskim uśmieszkiem lżyć im i - w ich mniemaniu, udowadniać że są odpadkiem ludzkości... No bo przecież, jak może normalnie egzystować w świecie, człowiek taki jak ja, który nie zdał matury z matematyki, czy nie potrafi bez kalkulatora naukowego wykonywać zadań z macierzami, itd - dla nich to jest "oburzające" i oni wręcz "nie życzą sobie" takiego ścierwa... A wszystko inne niż Politechniki, to "nauki kobiecie" i dla "nierobów okradających ICH z bogactw, zarobionych w jedynych słusznych profesjach"... Nie uważasz, że takie poglądy jak Wasze, są nieco żałosne? Rozumiem - dzisiaj "jest moda" na kierunki pokroju, europeistyka, socjologia, translacje hebrajsko-wietnamskie, ale naprawdę aż tak bardzo jesteście niedowartościowani po tych waszych boskich-uczelniach TECHNICZNYCH, i zdobyciu tej mitycznej-tajemnej wiedzy, że musicie wszystko, dla poprawienia własnego ego wsadzać do jednego worka z bezużytecznymi naukami dla kretynów? Dla przykładu filologia angielska, jest też nauką humanistyczną, i fajnie potem otworzyć biuro tłumacza przysięgłego, który z odpowiednimi certyfikatami wyciąga po 7-8k na rękę, tłumacząc papiery państwowe itd, itp.. Ale przecież WAS będzie bolało, że człowiek który nie potrafi liczyć, i nie za***dala przez pierwsze 10 lat pracy, jako ktoś kto wykorzystuję 10% WIEDZY TAJEMNEJ, ŚCISŁEJ przyswojonej na POLYTECHNYCE może tyle zarabiać... Pojmijcie to maluczcy ludkowie, że fakt ze urodziliście się z umiejętnością rachowania na poziomie nieco wyższym niż inni, nie czyni z was rasy aryjskiej-wybranej, a Ci którzy ją mają o 10% słabszą, niż przeciętny człowiek, też niekoniecznie są upośledzeni umysłowo... A jak was tak bardzo "boli" to co napisałem powyżej - że ktoś po HUMANISTYCZNYCH naukach zarabia grube rulony, robiąc to co lubi, i najczęściej - lekką pracą, to miejcie pretensję i żale tylko do siebie, - bo wydaje mi się, że należy też posiadać coś takiego jak ROZUM, a nie być tylko żywym kalkulatorem Casio z serii FX, z dodanymi w gratisie bankami regułek, żeby mieć gwarancje godnego życia w przyszłości, a nie ślepo wierzyć, że będąc "Sir Janem Kowalskim inż.bud. mostów i konstrukcji", automatycznie uzyska się dzięki temu pałac i radość w życiu, i ta droga jest jedyną słuszną - inaczej też można... Ale po co ja to mówię - szczęście w życiu wyprowadzisz z wzoru...
isotop - nie, zgarniasz minusy od ludzi, którzy nie zgadzają się z Twoim zdaniem, o mistrzu nauk ścisłych. Uwierz mi, że nie chciałbyś żyć w świecie, w którym nie byłoby humanistów. Co do wololo, to zgadzam się całkowicie z Twoją wypowiedzią i podziwiam, że chciało Ci się tyle pisać.
hehe fajny prezent:) ja dziewczynie zrobiłem np zegarek:) jedyny w swoim rodzaju:D a gdyby zrobić jej teraz takie zdjęcie?:D
OdpowiedzAle czemu może dowodzić postawa jednego inżyniera? Hipoteza jest taka, iż wśród humanistów jest więcej osób romantycznych, niż wśród osób z umysłem "ścisłym" np. inżynierów. To nie jest pogląd, iż KAŻDY humanista jest romantykiem, a ŻADEN inżynier/fizyk/matematyk, NIE JEST romantykiem. Więc jeden romantyczny inżynier, wcale nie oznacza, że są oni bardziej romantyczni od humanistów...
OdpowiedzA co to są inżynierzy? Jakaś nowa grupa wyznaniowa? Mam nadzieję, że nie jak hipsterzy?!?
OdpowiedzSuper, tylko po co ta cała gadka o humanistach i ścisowcach prowokująca tylko kłótnie między jednymi i drugimi? Nie wystarczyłoby napisać: pewien inżynier w ramach prezentu dla ukochanej wykonał jej nietopową lampkę, która bla bla bla?
OdpowiedzNie, bo przecież ta kłótnia jest tutaj główną atrakcją w całym democie. Najpierw jakiś ściślak rzuci tekstem o tym, jakimi to debilami są humaniści, potem ktoś (tym razem byłem to ja) skusi się i mu odpowie, a potem to już się toczy lawinowo. Trochę mi teraz głupio, że w ogóle się odezwałem i zacząłem shitstorm, ale cóż, gdyby nie ja zrobiłby to ktoś inny.
THE BOX - you opened it - we came.
Odpowiedz