Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
2712 2796
-

Zobacz także:


larkin123
+7 / 13

podręcznik za 50 zł zawsze ktoś kupi, pozostałym proponuje skserować i tak wyjdzie taniej ;) głupoty pomijamy (jeżeli nauczyciel tak bardzo wymaga podręcznika do którego zajrzysz 2x )

Odpowiedz
P pibi
+17 / 19

Do momentu w którym nauczyciel/wykładowca nie stawia pał za brak podręcznika. Miałem zajęcia z taką jedną starą rurą, która uwalała ludzi za brak podręcznika jej własnego autorstwa, który sama wydała i był do kupienia wyłącznie u niej. Kto był potulny, zdawał z definicji. Kto się sprzeciwił, musiał zdawać egzamin końcowy, a ona już się dobrze starała, żeby nie zdał.

R ratata23
+16 / 16

Hilbert to całe 50 zł to niekoniecznie jest nic

M masti23
-2 / 4

@pibi.A nie mozna bylo zrobic ksero jej ksiazki??podrecznik jest?jest,wiec nie mogla by sie przyczepic do was o jego brak,a jakby sie przyczepila to do dyrekcji z tym i najlepiej zeby rodzice tez cos zaingerowali w tej sprawie.

P pibi
+2 / 8

@masti23: nie, nie można było. To nie było w szkole, tylko na uczelni, a pani profesur była prodziekanem. Można było oczywiście walczyć na poziomie sądowym, ale powodzenia każdemu, kto by tego próbował.

H Hilbert
+4 / 4

Jak profesor chce uje*ac to to uje*ie nawet jezeli sie nauczysz wszystkiego na pamiec wiec walka w sadach jest bez sensu.

~Jerzy Owsiak
+6 / 8

Wydawnictwa korumpują nauczycieli oferując im różne nagrody i inne zachęty, by wybrali ich książki i zmusili do ich zakupu rodziców. Taki sam proceder jaki stosują firmy farmaceutyczne, które kupują lekarzy czy aptekarzy. Ale o ile tam pacjent ma możliwość wzięcia zamiennika, tak u skorumpowanej nauczycielki się nie da. Dlatego wprowadzić ebooki szkolne. W końcu jest XXI wiek. Skończy się wtedy mafia podręcznikowa, a i lżej w plecaku się zrobi.

~rafik54321
0 / 2

Eboki to takie same booki tylko że jest to plik na laptopa, nie zmieni nic, a pojawi się problem laptopów w szkole (bo ten nie naładował, ten rzucił o ścianę, a tamten jeszcze coś a to nie kosztuje 2,50zł tylko min kilka set zł) czy 50 zł na książki to mało? Pomnóż przez 10 przedmiotów gdzie nieraz dochodzą jeszcze ćwiczenia zbiory zadań i inne duperele w sumie lekko 600zł to mało? Jak dla mnie to spora kasa. Skserować książkę, hehe dobre ale pamiętajmy że to takie samo piractwo (podlegające pod te same lub podobne paragrafy) jak ściąganie gier czy filmów na lewo z internetu. Według mnie szkoła nie powinna mieć prawa zmieniać podręczników częściej niż co np 3 lata. A do tego szkoła powinna być w stanie zapewnić naukę (bez nagan oceanowych czy wpisów do dziennika) bez książek, pamiętajmy że podręcznik jest pomocą dla ucznia a nie wyręczaniem nauczyciela.

~dfds
0 / 0

Najlepszy jest fakt, iż wszystkie książki, które zostały napisane przez profesorów oraz doktorów są przepisane - jeden od drugiego tak jak w gimnazjum na sprawdzianie im nic nie można zrobić, a jak by jakiś przyszły magister/inżynier czy licencjat nie zmienił co 5 słowa na inne to by piękna maszyna wykryła to i nie pozwoliła na przepuszczenie pracy :D

efek
+4 / 6

taaa a w większości wydawnictw jak szukasz podręczników, jest opcja zamów jako nauczyciel ( oczywiście na darmo albo jakąś symboliczną złotówkę ), gdzie podajesz nr. tel.. potem dzwoni do ciebie rep.i sobie miło gadacie, zgadnijcie o czym ( oczywiście najpierw sprawdzi czy na pewno jesteś nauczycielem i jak dużo masz uczniów )

Odpowiedz
Garndzilla
+11 / 13

Byłam kiedyś, jako studentka na "wycieczce/kursie" w wydawnictwie. Całej grupie wydawało się, że będziemy poznawać jakieś metody wydawnicze itd. W rzeczywistości przez 2h słuchaliśmy jak urobić nauczycieli by kupowali ich książki, masowo dla całej klasy. Nauczycieli trzeba było traktować kawką herbatką, miłym tonem a na końcu dawać jakiś podarek. I tak kilka razy do roku, żeby o wydawnictwie pamiętał i chętnie zamawiał książki. Tak więc jeśli macie przed nosem podręcznik to w większości nie jest to model który jest najbardziej wartościowy.

Odpowiedz
M masti23
+1 / 1

Tyle ze nauczyciel nie zawsze ma wplyw na podreczniki.U nas w szkole nowi uczniowie musieli kupowac nowe podreczniki,to wszystko przez zmiane w systemie edukacji i nowej podstawie programowej.Nowe ksiazki w rzeczywistosci roznily sie tylko okladkami,ksiazki od matmy zadaniami,a jeszcze niektore byly gorzej zrobione od starych ksiazek,brak niektorych waznych rzeczy itp itd.Kupujac nowa ksiazke kupujemy to samo co jest w starej,tyle ze roznia sie okladkami i ukladami stron,na niektorych dodadza 1-3 nowe informacje.U nas jeden profesor wymyslil tak ze bedzie nam wypozyczal ksiazki na lekcjach,my mu zaplacimy jednorazowo po zlotowce,a on za uzbierana kase dokupi nastepne podreczniki.Z gory powiedzial ze nie ma sensu kupowac ksiazek bo lekcje raz w tygodniu,a koszt ksiazki to 28zl.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 October 2013 2013 15:51

~buka0000
+8 / 8

pamiętam mojego już ś.p :( nauczyciela od ekonomii ,,będziecie potrzebować te ćwiczenia, kosztują około 23 zł, maja chyba z 30 stron. Macie tu nowy egzemplarz, skserujcie sobie" ;) w sumie to na jago lekcjach prawie nie potrzebowaliśmy książek, mówił że wystarczy kilka egzemplarzy na klasę :) z czego jeszcze uprzedzał czy na następnej lekcji będą potrzebne ;-p

Odpowiedz
MisterWieszKto
+10 / 10

Ten kraj jest popieprzony i potrzeba nowej lepszej i uczciwej władzy natychmiast. Co roku nowe podręczniki a u większości zmieniona okładka i tyle. A odsprzedaż starych podręczników? Zapomnijcie. Prędzej do pieca na opał. Chociaż dużo też zależy od nauczyciela bo są tacy, którzy bazują na starych wersjach i można lajtowo odkupować od starszych klas. Ale to są wyjątki kujwa.

Odpowiedz
H Hilbert
-2 / 6

2500zl w tym miesiacu na podreczniki naukowe. Nawet dzisiaj kupilem ksiazke z astrofizyki za 400pln

Odpowiedz
H Hilbert
0 / 4

Slyszalem. Ale w bibliotekach nie ma ksiazek ktore mnie interesuje a jak juz sa to stare wydania. No i stac mnie to czemu nie?

Z z_braku_laku
+1 / 3

chwalisz się czy żalisz? bo ciężko stwierdzić.

ShawnHBKMichaels
+6 / 6

"Najlepsze" pamiętam były podręczniki do języków obcych(Angielski i Niemiecki)- wielkie, nieporęczne(reszta książek była w formacie takim jak zeszyt a od języków były A4), więcej w nich było obrazków niż treści i kosztowały średnio o ponad 50% więcej niż inne podręczniki. I oczywiście musiały być zawszę nówki, bo co rok albo dwa wprowadzali do szkoły nowy program. O ile większość podręczników udawało mi się odkupować od starszych znajomych, to te od Angielskiego i Niemieckiego zawsze trzeba było kupić nowe.

Odpowiedz
~darthmetek
+1 / 1

Prawda, tylko po co czas przeszły? Obecnie jest to samo - książki do języków nawet 2 razy droższe od zwykłych, format A4, a gdyby wywalić zbędne obrazki to zostało by 2-3 razy mniej. Kupić używane? Nie ma opcji!

~Bartuso
+1 / 1

Mój katecheta powiedział że mamy nie kupować katechizmu bo wiedział że w domu go czytać nie będziemy, a każe nam przynosić pismo święte i to nie zawsze. Może z 2 - 3 razy przynieśliśmy. I tyle ;)

Odpowiedz
RyderPuszek
0 / 0

I dlatego nie kupowałem większości podręczników, te z których nic się nie robiło . I kasa poszła na lepsze rzeczy :)

Odpowiedz
~4244135
+3 / 3

... i płacisz za nią 400 zł / miesiąc

M meniskwklesly
0 / 0

I dlatego nie masz pojęcia o tym, że i tak płacisz za książki (i nie tylko) :)

~jamns
0 / 2

Spora wine ponosza takze nauczyciele [ nie wszyscy] bo zmieniaja ksiazki z roku na rok bo program costam sie zmienil... zamiast uzywac ciagle tej samej a to co dodali w programie nauczyc bez ksiazki ewentualnie cos skserowac.Te podreczniki to naprawde wielki wydatek do angielskiego naprzyklad czesto maja po 30 stron powiedzmy a kosztuja 40+ zl... zdzierstwo.

Odpowiedz
Unquestionable
0 / 0

Polecam studia. Zajęcia trwają jeden semestr, a pan profesor zarządza kupno 8 książek.

Odpowiedz
~qa
0 / 0

Jak dobrze,że wszystkie przepiłem :)

Odpowiedz
M meniskwklesly
0 / 0

To już nie jest problem podręcznika, że ktoś go drogo kupuje, a potem nie potrafi wykorzystać.

Odpowiedz
~studentka13
0 / 0

Czy ten nauczyciel jest transwestytą? Bo ma wąsy oraz biust :P

Odpowiedz
~HG
0 / 0

Bo podręczniki są do nauki własnej - w domu, żeby powtórzyć to, co było na lekcji. Ale przecież łatwiej ponarzekać...

Odpowiedz