No ok, ale to jest jeden film, a w ilu zagrał fatalnie? Ile złotych malin i nominacji do nich dostał? Nawet, jeśli czasem miewa przebłyski, to postawienie go obok kogoś takiego jak Woody Allen jest nie na miejscu. I jeśli nie przez różnicę w umiejętnościach aktorskich, to choćby z uwagi na rodzaj kina, jaki tworzą. Tak samo z Eastwoodem, który zaczynał od westernów i kina akcji, ale okazał się być twórcą wszechstronnie uzdolnionym. A Stallone? Pierwszy Rocky, pierwszy Rambo, a reszta filmów z jego udziałem, nawet, jeśli ogląda się przyjemnie, to oscylują bliżej klasy B.
Niestety, tak jak w muzyce również i w kinie nadeszły czasy plebsu: prymitywne lekkostrawne gówno i "aktorzy" je tworzący kreowani są na artystycznych geniuszy i ch*j wie co. Nie dalej niż za 3 do 5 lat kolejnego Oscara zgarnie Milla Jovovich za rolę w filmie "Resident Evil 12: Floccinaucinihilipilification"(zakładając że jej mężowi skończą się pomysły na podtytuły)...
Jak to nie uraczą młodych? A Troja to niby taki stary film? Po drugie, nie oszukujmy się, ale wymieniłeś znanych, ale dość marnych aktorów, którzy wypromowani zostali na filmach akcji, gdzie nie ważna była gra aktorska, a ilość wybuchów i wystrzelonej amunicji (dlatego w większości filmów grają w taki sam sposób, bo grać nie umieją). Nie żebym ich hejtował. Lubię stare filmy, które oglądałem w dzieciństwie, ale nie ze względu na wspaniałą grę aktorską.
Eastwood jest lepszym reżyserem niż był aktorem. Talentu aktorskiego Stallone czy Schwarzeneggera nie będę komentował. A w ślad za geniuszami w podeszłym wieku zawsze idą młodzi zdolni. Starzejących się De Niro, Nicholsona czy Pacino wyręczają Depp, Bale czy Norton. Młodzi aktorzy (20 kilka lat) nie dostają poważnych ról. Czasem dopiero po długim okresie grania w komedyjkach przychodzi rola w dramacie i nominacja do Oskara (Cooper). Kino nie umrze tak szybko jak autorowi demota się wydaje.
Według mnie twórca tego demotywatora trochę odbiega od rzeczywistości i nie zdaje sobie sprawy z tego, w jakim świecie żyje. W dobie dzisiejszej technologi aktorzy już nie wywołują w ludziach takich emocji jak kiedyś. Jesteśmy w stanie w każdej chwili po przez Internet odtworzyć sobie dane emocje, które odpowiednio na nas wpływają i mamy tego pod dostatkiem- tak to działa.
Godnych następców brak? A co z np: Bradem Pitem, Johnnym Depem, Leonardo di Caprio i Tomem Hanksem? Jeżeli oni nie są godni bycia następcami wyżej wymienionych to chyba nikt nie jest ;)
Zmienia się Kino, Świat się zmienia, Nie piszcie, że Kino umiera, bo to, że dla większości "młodzi" aktorzy(młode pokolenie) to Pattinson lub Stewart...
NIE OCENIAJCIE KINA po kilku aktorach w niekoniecznie super filmach(osobiście nic do Zmierzchu nie mam...
Jest masa ciekawych aktorów... a winę za taki stan Kinematografii nie ponoszą Aktorzy, tylko Scenarzyści a najbardziej PRODUCENCI którzy wypuszczą tylko taki film na którym DUUUŻO zarobią...
Troszke myślenia jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Pozdrawiam
Gówno prawda... każda era ma swoich wybitnych aktorów... i tak samo będzie gadane za 60 czy więcej lat, kiedy będą umierać Ci, którzy teraz są nie zbyt dobrzy w tym co robią bo są młodzi i jeszcze nie doświadczeni....
Bo ja wiem... Aktorzy pokroju Michaela Fassbendera czy Toma Hardy'ego tez za kilka lat, o ile nadal beda wybierac dobre role, beda nazywani wybitnymi... A ilu jest genialnych aktorow w okolicach czterdziestki, ktorych tu sie wymienia (Depp, Bale, Norton itd.)? Ich jeszcze zapewne dlugo bedziemy mogli ogladac. Przyznam, ze aktorow, ktorym blizej 20stki niz 30stki nie kojarze... Nie warto jednak tak szybko skreslac kina, moze jeszcze jakies mlodociane perelki wyplyna ;)
A myślisz, że Allen, Connery, Eastwood itd. byli w młodym wieku uznawani za aktorskich geniuszy? Nie. Tak samo teraz nie wiemy czy za takiego nie będą uchodzili kiedyś dzisiejsi młodzi aktorzy.
hmm, co do aktorów starszego pokolenia - to fakt wielu to klasa sama w sobie, a tamto kino można oglądać po raz n-ty i tylko zyskuje w odbiorze. Jednak nie uważam aby wirtualne okazywanie szacunku osobie zmarłej lub wyrażenie pamięci o niej np przez "wirtualny znicz" było czymś godnym nagany czy szyderstwa . pzdr
Lol, ot wielce mi sztuka:
Depp, Downey JR, Cumberbatch, Bloom, Farrel, Elba, Smith, L. Jackson, Butler, Foxx, Pitt, Di Caprio, Reeves, Pine, Turturro, Carrey, Evans, Brolin, Brody, Norton, Gosling, Bale, Statham, Diesel, Oldman, Laurie, Jackman, Cruise, Neeson, Sandler, Damon, Fiennes, Cooper, Copley.
Wszyscy Ci aktorzy, przy dobrym scenariuszu robią swoje w 100%, i to na nich bym stawiał, o to się akurat nie martwię, bardziej się martwię o ludzi którzy porównują Klasyków do dzisiejszych czasów, i robią idiotyczne Demotywatory...
Pomysł Demotywatora OK. Problem w tym, że "aktorów" pokroju Stallone'a czy Schwarzeneggera nie zestawiałbym w jednej lidze z Clintem czy Seanem Connerym. A gdzie De Niro, Al Pacino, Robert Redford, Duvall, Hopkins i wielu inncyh.
A jeszcze z młodym pokoleniem nie jest tak źle, jest kilku, których lubię: Depp, DiCaprio, Downey Jr, a nawet Brad Pitt.
Jakie młode pokolenie Brad Pitt? Depp i cholera wie kto jeszcze to goscie po 40 mlode pokolenie to emma watson robert jak mu tam i ta co dostala oscara za ogniska smierci czyt. badziewia i beztalencia nie mogace sie rownac z aktorami pokroju De Niro Nicholsona Pacino Connery'ego filmy z przelomu lat 70/80 to obrazy wybitne np. Dawno temu w Ameryce Lot nad kukulczym gniazdem niestety fakt ze za 30 lat nie bedzie juz nawet mozliwosci obejrzenia chocby przecietnego filmu w kinach jest coraz bardziej prawdopodobna
Zapamiętam go przede wszystkim jako charyzmatycznego Lawrenca z Arabii oraz mądrego nauczyciela cesarza Chin. Znakomity aktor.
OdpowiedzTe slowa są prawdziwe ,mocne i smutne , wole nie myśleć co będzie w kinach i tv kiedy będę miał 40 lat
OdpowiedzSzybcy i wściekli 27...
Ciekaw jestem kto zastąpi tych wszystkich znanych aktorów..
OdpowiedzRobert Pattinson. On gra wszędzie ;)
Johnny Depp, Quentin Tarantino, Christian Bale, Kevin Spacey - żeby wymienić kilku przychodzących od razu na myśl.
Wow, Eastwooda i Allena postawić obok Stallone'a, to może jeszcze Hopkinsa postawmy obok Jasona Stathama?
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 16 December 2013 2013 16:39
OdpowiedzZa Rocky dostał dwie nominacje do Oscara (główna rola męska i scenariusz). Moim zdaniem całkowicie zasłużenie.
No ok, ale to jest jeden film, a w ilu zagrał fatalnie? Ile złotych malin i nominacji do nich dostał? Nawet, jeśli czasem miewa przebłyski, to postawienie go obok kogoś takiego jak Woody Allen jest nie na miejscu. I jeśli nie przez różnicę w umiejętnościach aktorskich, to choćby z uwagi na rodzaj kina, jaki tworzą. Tak samo z Eastwoodem, który zaczynał od westernów i kina akcji, ale okazał się być twórcą wszechstronnie uzdolnionym. A Stallone? Pierwszy Rocky, pierwszy Rambo, a reszta filmów z jego udziałem, nawet, jeśli ogląda się przyjemnie, to oscylują bliżej klasy B.
Niestety, tak jak w muzyce również i w kinie nadeszły czasy plebsu: prymitywne lekkostrawne gówno i "aktorzy" je tworzący kreowani są na artystycznych geniuszy i ch*j wie co. Nie dalej niż za 3 do 5 lat kolejnego Oscara zgarnie Milla Jovovich za rolę w filmie "Resident Evil 12: Floccinaucinihilipilification"(zakładając że jej mężowi skończą się pomysły na podtytuły)...
Odpowiedz"I have endured what no one on earth has endured before. I kissed the hands of the man who killed my son." Spoczywaj w pokoju Priam!
OdpowiedzJa go pamiętam jako Pula von Hindenburga z serialu "Narodziny zła"
OdpowiedzJak to nie uraczą młodych? A Troja to niby taki stary film? Po drugie, nie oszukujmy się, ale wymieniłeś znanych, ale dość marnych aktorów, którzy wypromowani zostali na filmach akcji, gdzie nie ważna była gra aktorska, a ilość wybuchów i wystrzelonej amunicji (dlatego w większości filmów grają w taki sam sposób, bo grać nie umieją). Nie żebym ich hejtował. Lubię stare filmy, które oglądałem w dzieciństwie, ale nie ze względu na wspaniałą grę aktorską.
OdpowiedzEastwood jest lepszym reżyserem niż był aktorem. Talentu aktorskiego Stallone czy Schwarzeneggera nie będę komentował. A w ślad za geniuszami w podeszłym wieku zawsze idą młodzi zdolni. Starzejących się De Niro, Nicholsona czy Pacino wyręczają Depp, Bale czy Norton. Młodzi aktorzy (20 kilka lat) nie dostają poważnych ról. Czasem dopiero po długim okresie grania w komedyjkach przychodzi rola w dramacie i nominacja do Oskara (Cooper). Kino nie umrze tak szybko jak autorowi demota się wydaje.
OdpowiedzWedług mnie twórca tego demotywatora trochę odbiega od rzeczywistości i nie zdaje sobie sprawy z tego, w jakim świecie żyje. W dobie dzisiejszej technologi aktorzy już nie wywołują w ludziach takich emocji jak kiedyś. Jesteśmy w stanie w każdej chwili po przez Internet odtworzyć sobie dane emocje, które odpowiednio na nas wpływają i mamy tego pod dostatkiem- tak to działa.
Odpowiedzno nie dramatyzujmy, przecież są jeszcze Mroczkowie i Rosati
OdpowiedzGodnych następców brak? A co z np: Bradem Pitem, Johnnym Depem, Leonardo di Caprio i Tomem Hanksem? Jeżeli oni nie są godni bycia następcami wyżej wymienionych to chyba nikt nie jest ;)
OdpowiedzZmienia się Kino, Świat się zmienia, Nie piszcie, że Kino umiera, bo to, że dla większości "młodzi" aktorzy(młode pokolenie) to Pattinson lub Stewart...
OdpowiedzNIE OCENIAJCIE KINA po kilku aktorach w niekoniecznie super filmach(osobiście nic do Zmierzchu nie mam...
Jest masa ciekawych aktorów... a winę za taki stan Kinematografii nie ponoszą Aktorzy, tylko Scenarzyści a najbardziej PRODUCENCI którzy wypuszczą tylko taki film na którym DUUUŻO zarobią...
Troszke myślenia jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Pozdrawiam
Allen , Stallone, Willis, Schwarzenegger ? hahaha piękne zestawienie... :P
OdpowiedzNo tak... ta trójka na pewno nie osiągnie nigdy tego co ten pierwszy
Gówno prawda... każda era ma swoich wybitnych aktorów... i tak samo będzie gadane za 60 czy więcej lat, kiedy będą umierać Ci, którzy teraz są nie zbyt dobrzy w tym co robią bo są młodzi i jeszcze nie doświadczeni....
OdpowiedzBo ja wiem... Aktorzy pokroju Michaela Fassbendera czy Toma Hardy'ego tez za kilka lat, o ile nadal beda wybierac dobre role, beda nazywani wybitnymi... A ilu jest genialnych aktorow w okolicach czterdziestki, ktorych tu sie wymienia (Depp, Bale, Norton itd.)? Ich jeszcze zapewne dlugo bedziemy mogli ogladac. Przyznam, ze aktorow, ktorym blizej 20stki niz 30stki nie kojarze... Nie warto jednak tak szybko skreslac kina, moze jeszcze jakies mlodociane perelki wyplyna ;)
OdpowiedzJa też lubie dobre kino, ale nie lubię jak ktoś pierd.oli że nie ma godnych następcó, radze wyłączyć tvn i się ogarnąć.
OdpowiedzNapisać Schwarzenegger i Staloone, zapomnieć o Al Pacino. Znawca kina od siedmiu boleści.
OdpowiedzA myślisz, że Allen, Connery, Eastwood itd. byli w młodym wieku uznawani za aktorskich geniuszy? Nie. Tak samo teraz nie wiemy czy za takiego nie będą uchodzili kiedyś dzisiejsi młodzi aktorzy.
Odpowiedza brad pitt?!
OdpowiedzGdyby był Żydem natychmiast byłby wyniesiony na medialne ołtarze.
OdpowiedzChyba ze względu na dobre filmy nam to kino umiera. Jakby ktoś robił takie filmy, jak kiedyś, to aktorzy mieliby szansę się wykazać.
Odpowiedzhmm, co do aktorów starszego pokolenia - to fakt wielu to klasa sama w sobie, a tamto kino można oglądać po raz n-ty i tylko zyskuje w odbiorze. Jednak nie uważam aby wirtualne okazywanie szacunku osobie zmarłej lub wyrażenie pamięci o niej np przez "wirtualny znicz" było czymś godnym nagany czy szyderstwa . pzdr
OdpowiedzALE WAŻNE K..URW..A ŻE ZJEb...ANY PAUL WALKER ZGINOŁ GIMBUSY XD
OdpowiedzZrównywanie Allena, Eastwooda i Connery'iego ze Stallonem, Willisem i Schwarzeneggerem to lekka przesada.
OdpowiedzMy mamy trybsona !! :D
OdpowiedzLol, ot wielce mi sztuka:
OdpowiedzDepp, Downey JR, Cumberbatch, Bloom, Farrel, Elba, Smith, L. Jackson, Butler, Foxx, Pitt, Di Caprio, Reeves, Pine, Turturro, Carrey, Evans, Brolin, Brody, Norton, Gosling, Bale, Statham, Diesel, Oldman, Laurie, Jackman, Cruise, Neeson, Sandler, Damon, Fiennes, Cooper, Copley.
Wszyscy Ci aktorzy, przy dobrym scenariuszu robią swoje w 100%, i to na nich bym stawiał, o to się akurat nie martwię, bardziej się martwię o ludzi którzy porównują Klasyków do dzisiejszych czasów, i robią idiotyczne Demotywatory...
Pomysł Demotywatora OK. Problem w tym, że "aktorów" pokroju Stallone'a czy Schwarzeneggera nie zestawiałbym w jednej lidze z Clintem czy Seanem Connerym. A gdzie De Niro, Al Pacino, Robert Redford, Duvall, Hopkins i wielu inncyh.
OdpowiedzA jeszcze z młodym pokoleniem nie jest tak źle, jest kilku, których lubię: Depp, DiCaprio, Downey Jr, a nawet Brad Pitt.
Jakie młode pokolenie Brad Pitt? Depp i cholera wie kto jeszcze to goscie po 40 mlode pokolenie to emma watson robert jak mu tam i ta co dostala oscara za ogniska smierci czyt. badziewia i beztalencia nie mogace sie rownac z aktorami pokroju De Niro Nicholsona Pacino Connery'ego filmy z przelomu lat 70/80 to obrazy wybitne np. Dawno temu w Ameryce Lot nad kukulczym gniazdem niestety fakt ze za 30 lat nie bedzie juz nawet mozliwosci obejrzenia chocby przecietnego filmu w kinach jest coraz bardziej prawdopodobna
Odpowiedz