jak nie wiesz to nie mów. budynki mieszkalne sa zwiolnione z jakich kolwiek zabezpieczeń przeciwpożarowych w środku. Ale w terenie zabudowanym musi byc hydrant co 150 metrów. nie dalej niż 75 metrów od budynku chronionego ale nie bliżej niż 5 ze względu na promieniowanie cieplne. także w jego pobliżu mogo by nie być hydrantu tylko w przypadku gdyby nie należał on do terenu zabudowanego.
Akurat brak hydrantów to słaba wymówka w tym przypadku. Mieli źródło wody w postaci rzeki (co jest zaznaczone w tekście), więc w czym problem? Strażacy są szkoleni jak postępować w razie braku hydrantów, dowódca również pewnie wiedział jak dysponować siłami w tym przypadku, więc najwidoczniej pożar był już tak rozwinięty, że nawet dziesięć hydrantów dookoła domu by nie pomogło. Owszem, hydranty to wygoda dla strażaków, ale ich brak nie powinien wpłynąć na prawidłowo prowadzoną akcję gaśniczą.Typowy artykuł, żeby zrobić problem, tam gdzie tak naprawdę go nie ma.
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 2 February 2014 2014 15:53
Teraz wójt powinien wypłacić odszkodowanie...
OdpowiedzPowinien. Ale wójt zaraz się zmieni, i sprawa rozejdzie się po kościach. Taki to urok demokracji.
Zastanawiam się czy to wójt, czy rada gminy decyduje o takich sprawach.
OdpowiedzZlikwiduje sklepy by ludzie nie kradli i pewnie jeszcze więzień się pozbędzie żeby przestępców nie było :D
OdpowiedzPrzepisy techniczne nie nakazują by w pobliżu budynków mieszkalnych jednorodzinnych były zainstalowane hydranty ppoż.
Odpowiedzjak nie wiesz to nie mów. budynki mieszkalne sa zwiolnione z jakich kolwiek zabezpieczeń przeciwpożarowych w środku. Ale w terenie zabudowanym musi byc hydrant co 150 metrów. nie dalej niż 75 metrów od budynku chronionego ale nie bliżej niż 5 ze względu na promieniowanie cieplne. także w jego pobliżu mogo by nie być hydrantu tylko w przypadku gdyby nie należał on do terenu zabudowanego.
w środku - w sensie ze wewnątrz budynku
Gdybyście wiedzieli co to za ludzie też byście hydranty poodkręcali....
OdpowiedzAkurat brak hydrantów to słaba wymówka w tym przypadku. Mieli źródło wody w postaci rzeki (co jest zaznaczone w tekście), więc w czym problem? Strażacy są szkoleni jak postępować w razie braku hydrantów, dowódca również pewnie wiedział jak dysponować siłami w tym przypadku, więc najwidoczniej pożar był już tak rozwinięty, że nawet dziesięć hydrantów dookoła domu by nie pomogło. Owszem, hydranty to wygoda dla strażaków, ale ich brak nie powinien wpłynąć na prawidłowo prowadzoną akcję gaśniczą.Typowy artykuł, żeby zrobić problem, tam gdzie tak naprawdę go nie ma.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 2 February 2014 2014 15:53
Odpowiedz1. Wójt płaci za dom. 2. Wójt opłaca koszty akcji.
Odpowiedz