Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
753 782
-

Zobacz także:


~hjgjhhjgjghj
+1 / 5

A pociąg się od tego nie wykolei?

~JRG666
+4 / 10

@Trepan, chyba sobie kpisz dzieciaku. Procedury w takim przypadku są jasne: linia zasilająca nie może iść po torowisku. Strażacy powinni przekopać się pod torowiskiem, albo zgłosić dyżurnemu zapotrzebowanie na większą ilość zastępów, najlepiej GCBA albo SCZ (aczkolwiek tych zazwyczaj jest mało w okolicy). Procedury są po to, żeby ich przestrzegać. Mnie to po prostu śmieszy, że policjant który nie przestrzega procedur - jest publicznie napiętnowany (ostatnio modne jest robienie zdjęć źle zaparkowanych radiowozów - co tam, że jadą na interwencję, że jakiś alkoholik robi borutę... Tego nikt nie napisze) i często wylatuje z pracy. Lekarz którzy nie przestrzega procedur - jest publicznie napiętnowany i wylatuje z pracy. Nauczyciel który nie przestrzega procedur - jest publicznie napiętnowany i najczęściej wylatuje z pracy... A strażak który nie przestrzega procedur? Społeczeństwo głaszcze go po główce, bo przecież strażacy to ludzie idealni i bez skazy. Aż przypomniał mi się słynny wyczyn "zawodowych" strażaków ze Szczecina (polecam obejrzeć na YT, "Wybuch przy rondzie Szarych Szeregów - Szczecin") - tam już totalnie olano procedury i akcja skończyła się, jak skończyła. Ale oczywiście nikt na strażaków złego słowa nie powie, mimo że brawurowo spartaczyli akcję i narazili innych ludzi na realną utratę życia i zdrowia (żeby było śmieszniej, największe zjoby po tej akcji dostali od społeczeństwa policjanci, to już chyba tak "w imię zasad", bo nie wiem co oni tam zawinili).

~JRG666
+1 / 1

@Rafał Kłębek (wpis z FB), owszem, strażacy to tylko ludzie i doskonale o tym wiem. Chodzi mi o to, że w każdym innym zawodzie wszelkie błędy są piętnowane, a gdy strażacy coś zrobią źle, są głaskani po główkach. Sorry, ale ja sam wolałbym dostać po łbie w niektórych sytuacjach dla mojego dobra, niż żeby się ze mną cackali. Sam byłem świadkiem wielu błędów, jeszcze więcej widziałem w necie. Nie ma co się oszukiwać, straż pożarna nie odstępuje na krok policji i służby zdrowia pod względem nieprawidłowości, ale tylko PSP ma ciche przyzwolenie na popełnianie błędów. I tak rośnie nam pokolenie strażaków-leserów, którzy potrafią działać tylko szybkim natarciem, a jak przyjdzie im rozwinąć linię z odcinków, to jest wielki problem. A jakby jeden z drugim dostał po uszach za popełnione błędy, to by się w końcu nauczył jak to wszystko ma wyglądać - i według mnie dużo lepiej instytucja PSP by na tym wyszła.

bartek3033
+1 / 1

Jak się oszczędza kasę na straż i szkolenia to tak potem jest...

Trepan
-2 / 4

@~JRG666 serio? pomyślmy ile czasu zajmie ściągnięcie koparki, przekopanie się pod torowiskiem, przeciągnięcie węża wodnego i wreszcie możemy zacząć gasić, hip hip hurra. zaledwie kilka godzin po przybyciu na miejsce. ponadto widać specjalne urządzenia do zabezpieczenia węża, czyli skoro je wożą to ukochana "procedura", o której tyle gadasz widać dopuszcza takie rozwiązanie. kolejna sprawa, popatrz na wóz gaśniczy, jest nieco inny niż te w Polsce, tak samo stroje strażaków, do tego fakt, że samochody są zaparkowane po lewej, czyli prawdopodobnie mamy do czynienia z UK. sądząc po tym jak odnosisz się do strażaków to chyba miałeś do czynienia właśnie z takimi co rozpoczęli gaszenie według tych "właściwych" procedur, czyli po kilku(nastu) godzinach od dotarcia.

Odpowiedz
P Ploss
+3 / 5

Jakiś ty ograniczony, zwykłym łomem lub nawet kluczem hydrantowym podkopiesz pod torami. Kocham to jak ludzie wypowiadają sie w tematach o których nie mają pojęcia. Wyjdź na dwór i zobacz jak to wygląda w praktyce. To urządzenie to mostki przejazdowe dla SAMOCHODÓW, żeby nie przejeżdżały przez węże, a nie pojazdów szynowych. A tak w ogóle to auta posiadają zbiornik wody, więc zanim opróżnisz (typowe 2500 l) to zdążysz wykopać miejsce nawet dla siebie.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 April 2014 2014 14:44

Trepan
-1 / 3

@Ploss a wiesz czemu się nie prowadzi węża po torowisku? mówi coś ostre brzegi kamieni nasypu? samo podłożenie pod szynę może spowodować zniszczenie węża ten sposób, więc to "podkopanie w 5 minut" i przewlekanie węży między szyną a nasypem jest najbardziej kretyńskim pomysłem jaki padł panie "ekspert". kwestia "SAMOCHODÓW" chyba nikt normalny nie kładł by węża w poprzek toru bez uprzedniego telefonu do dyspozytora ruchu, żeby zamknął odcinek

~JRG666
+3 / 3

@Trepan, Już jakiś czas w tej PSP pracuję i wiem jak to ma wyglądać w praktyce. To, co dla Ciebie jest czymś niezwykłym (przekopanie miejsca na linie zasilające), dla jednej, dobrze zorganizowanej roty to raptem kilka minut pracy. Więc nie wyskakuj mi tutaj z mądrościami, skoro nie masz bladego pojęcia o pracy strażaków. Jesteś typowym internetowym specem, który snuje swoje wizje, a nie ma pojęcia o tym, co pisze. Dziękuję za uwagę.

P Ploss
+1 / 1

@Trepan Pracujesz może w psp czy strażaków widziałeś tylko w serialu i filmach? Internetowy specu, wąż tłoczny nie jest tak delikatny jak twój w spodniach. Węża nie wciska się pod szyny tylko robi odpowiednio dużo miejsca aby mógł "ruszać się". Po co zamykać odcinek torowiska skoro można przeciągnąć pod? Po co opóźniać pociąg nawet o kilka godzin? W ogóle miałeś kiedyś w ręku węża strażackiego (napełnionego/pustego), że wypowiadasz się na temat jego wytrzymałości?

~xXx245
0 / 0

Radą jednego z użytkowników który się tutaj wypowiada, poszukałem w necie błędów polskiej straży. Przy tym torowisku to pikuś...