Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
1278 1438
-

Zobacz także:


~ola_bo
+3 / 19

też mi odkrycie, gimbaza w dorosłość idzie i nie wie że już od ponad 5 lat takie blankiety z rodzicami zamiast matki/ojca są już od dawna!!!

Odpowiedz
~koko8234
+2 / 10

Na moim podaniu jest ojciec i matka chyba twoje jest jakies dziwne.

Odpowiedz
D diginight
-3 / 37

ja pierd** no co za gnoje... juz nie chodzi o to czy to bylo czy teraz jest ale (pierwsze to widze w Polsce moze dlatego ze juz szkole mam za sobą) ale no isc z tym do dyrektora i wyje*c mu.. kto jest rodzic nr 1? matka czy ojciec? w ogole jak mozna okreslac na numery kogos? to jak jak w klasie zamiast imion przyznawaliby numery uczniom od 1-30 np. zamiat powiedziec.. Michal do tablicy to Numer 7 do tablicy!! zyjemy w spoleczenstwie jakims cywilizowanym czy teraz bedzie sie znakowac ludzi? ta jeb** Francja cos takiego chyba wymyslila zeby tak okreslac rodzicow.. pierd** niedorozwoje..

Odpowiedz
D diginight
+6 / 34

to sie psize Imie matki/opiekuna np a nie rodzic numer 1.. dla mnie to ma jeszcze cel z tymi gejami jeb**.. zeby nie urazic ich jak dwie ciotki mają dziecko...

Ajuto
+5 / 29

To jest właśnie GENDER. Gdyby chodziło tylko o kwestię opiekunów prawnych, to tak jak napisał @diginight ujęto by to po prostu matka/opiekun prawny, ojciec/opiekun prawny. Ale tu chodzi o wdrażanie WBREW SPOŁECZEŃSTWU ideologii gender: ludzie nie mają płci, płeć każdy sam sobie określa, więc rodzic nr 1 może być homosiem, a rodzic nr 2 też homosiem albo transem - wtedy nie można przecież napisać, że to "ojciec i matka" prawda?

Xar
+3 / 15

A co jesli czyis rodzice sie rozwiedli i np. ktos mieszka z ojcem? To wtedy nawet jesli matka jest pierwsza a z nia np. nie ma kontaktu to co ma wpisac w rubryke? Na sile ma wpisac dane? Albo jak ma macoche, to tez ma jej dane wpisac jako rodzica? A jakby zostawili do uzupelnienia najpierw dane ojca a pozniej matki to bylaby afere ze seksizm i w ogole jak tak mozna. Wg mnie ma to przedewszystkim zwiazek z dziecmi ktorych rodzice nie mieszkaja razem(dlatego pewnie pola na osobne adresy itd.) bycmoze ktos im wczesniej robil nieprzyjemnosci z tego powodu i zeby sie zabezpieczyc przed czyms takim dla swietego spokoju zrobili tak a tutaj ludzie sie bulwersuja.

Ajuto
-4 / 24

Ale jakie znaczenie ma to czy rodzice mieszkają razem? W podaniu nie podaje się kto z kim mieszka, tylko kto jest rodzicem. W sytuacji wyjątkowej, gdy któremuś z rodziców (lub obojgu rodzicom) odebrano prawa rodzicielskie, w miejsce dane rodzica wpisuje się prawnego opiekuna - nie tego, który z dzieckiem "mieszka", tylko tego, któremu sąd powierzył opiekę nad dzieckiem. To chyba dosyć proste? Nie ma najmniejszego powodu na kretyńskie, genderowe "rodzic nr 1, rodzic nr 2". Ci rodzice mają swoje nazwy: ojciec i matka. Lewactwo jak chce, to może przestać siebie tak nazywać, to ich wewnętrzny lewacki problem, ale wara od naszych dzieci!

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 11 June 2014 2014 18:33

Browar1
0 / 16

W sytuacji, gdy dziecko w szkole złamie nogę albo kogoś pobije, z którym rodzicem szkoła ma się skontaktować w pierwszej kolejności, matką czy ojcem? Sformuowanie "pierwszy" i "drugi" rodzic jest użyte wyłącznie w tym celu, by od razu pokazać, który rodzic jest ważniejszy w celach kontaktowych (a nie zawsze są tak samo ważni, są przypadki matek czy ojców samotnie wychowujących dzieci). Jest to przede wszystkim ułatwienie dla szkoły, ale oczywiście katole wszędzie będą doszukiwać się szatana i gender...

Ajuto
-1 / 15

Nie ma to jak nieuk tłumaczący zawiłości ideologii, zwłaszcza po browarze. Uwaga do wszystkich gamoni: NIE, formularz nie służy ustalaniu który rodzic jest ważniejszy. Dotarło? To jest formularz danych osobowych, a nie śledztwo na temat tego, kto z kim mieszka, ani jaka jest hierarchia ważności w domu. W celach kontaktowych KAŻDY RODZIC JEST TAK SAMO WAŻNY. Jeżeli jeden rodzic nie może w danej chwili zająć się tematem, to powiadomi drugiego, ewentualnie szkoła powiadomi OBOJE rodziców. Postulat zmiany nazewnictwa z "matka, ojciec" na rzecz numerków jest głośno artykułowanym postulatem genderowym, a to w celu takim, aby zrobić dobrze (nomen omen) "rodzicom" w takich krajach, gdzie dozwolone są "małżeństwa" homoseksualne, i gdzie występuje dwóch "tatusiów". Tym homosiom byłoby przykro, że na jednego z nich mówi się "mamusia"... Dlatego mają być numerki, a nie normalnie: ojciec, matka... Ta ideologiczna brednia rozprzestrzenia się na inne kraje, a raczej poszczególne osoby w tych krajach promują tę brednię na chama, zgodnie ze swoim prywatnym lewackim światopoglądem, ale w ogóle nie pytając o zdanie osób najważniejszych w tej sprawie: RODZICÓW. Jak to jest, że każdy ateistyczny gamoń, nie znając zagadnienia, sam sobie zmyśla swoje prywatne teorie, tylko po to aby zaatakować "katoli"?

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 11 June 2014 2014 18:10

Browar1
-2 / 8

@fajuto jak na razie to ty jestes osobą wietrzącą wszędzie spisek genderowy i dorabiającą sobie teoryjki zgodne z twoją ideologią i w dodatku nie potrafisz zaakceptować prostych i logicznych faktów;]
Jeżeli umiesz czytać, to zobacz sobie, że pierwszą pozycją pod imieniem i nazwiskiem rodzica jest jego numer telefonu. Więc tak, jest to prowadzone w celu zebrania danych kontaktowych (bo powiedz mi do czego innego jest szkole potrzebny numer telefonu matki czy ojca?). Jak sam napisałeś - "jeżeli PIERWSZY rodzic nie może zająć się tematem, to powiadamia się DRUGIEGO". Dyrektor szkoły nie będzie dzwonił do 2 rodziców jednocześnie, bo sie nie rozdwoi. W szkole uczniowie też dostają numerki w dzienniku, to znaczy, że Kowalski z numerem 10 jest ważniejszy od Nowaka z numerem 14? Nie wiem, czy masz problem z policzeniem do 2, czy po prostu jestes jakims paranoikiem... Zreszta homo małżeństwa są w polsce nielegalne więc tworzysz jakieś nieistniejące problemy, wiadomo że rodzicami będzie chłop i baba, a w innej konfiguracji co najwyzej opiekunowie, do tego nie trzeba doktoratu z biologii.

Xar
0 / 4

Ajuto, wiec jak wytlumaczysz, skoro wg Ciebie "To jest formularz danych osobowych, a nie śledztwo na temat tego, kto z kim mieszka" - to dlaczego jest tam podanie danych(w tym adresu) obojga rodzicow i samego ucznia? Dla ozdoby?

Ajuto
-4 / 6

@Xar, to się tak samo tłumaczy jak wszędzie: identyfikacja osoby (to samo imię i nazwisko może nosić wiele osób, ale pod tym samym adresem to raczej rzadkie). Jak szkoła będzie chciała wysłać pismo do rodziców, to gdzie? Na imię i nazwisko, czy też na adres?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 June 2014 2014 19:43

Ajuto
-2 / 6

@Browar1 - mówię ci odstaw browary, a może może dotrze do twojej mózgownicy takie pojęcie jak "gender mainstreaming". Wiem, o tym też nie słyszałeś (nie dziwi), na nieuctwo nie ma rady, ale może wujek google pomoże ci poszerzyć horyzonty chociaż trochę. Gdybyś odstawił browary, to twój aparat umysłowy zarejestrowałby ogromny obywatelski sprzeciw wobec wdrażania postulatów gender w życie publiczne, zarejestrowałbyś ogromne marsze na rzecz obrony rodziny, chociażby ten we Francji, gdzie społeczny sprzeciw zastopował zmiany podręczników szkolnych w duchu genderowym (tak, wiem, w twoim ukochanym TVN24 o tym nie mówili). Zarejestrowałbyś setki tysięcy rodziców, którzy protestowali (skutecznie) przeciwko wdrażaniu przez MEN w przedszkolach pilotażowego programu genderowego. Jeżeli nie widzisz tych wszystkich protestów, tych milionów rodziców sprzeciwiających się indoktrynacji ich dzieci, i widzisz tylko mnie jednego, to albo żyjesz w swoim grajdołku odcięty od świata, albo: odstaw browary. Komunikacja z tobą przypomina dialog z betonową ścianą, albo udajesz, że nie rozumiesz co napisałem, albo to przekręcasz. Więc powtórzę słowo w słowo "Uwaga do wszystkich gamoni: NIE, formularz nie służy ustalaniu który rodzic jest ważniejszy. Dotarło? To jest formularz danych osobowych". Ponadto niczego nie pisałem o powiadamianiu pierwszego albo drugiego rodzica (ach te cholerne browary). Jeśli komentujesz cudze teksty, to wypadałoby być trzeźwym. Napisałem "Jeżeli jeden rodzic nie może w danej chwili zająć się tematem, to powiadomi drugiego, ewentualnie szkoła powiadomi OBOJE rodziców.". Nieprzenikniony dla ciebie, iście arystotelesowski dylemat filozoficzny o dzwonieniu "jednocześnie do dwóch rodziców" pozostawiam ci do rozstrzygnięcia przy flaszce jabola. Wierz mi rozwiązanie istnieje... Nie chodzi o to, że ktoś dostaje numerek, tylko o to, że ten numerek ma ZASTĄPIĆ nazywanie rodziców dzieci matkami i ojcami. Dlaczego mnie nie dziwi, że nie rozumiesz logiki zagadnienia? Małżeństwa homo są w Polsce nielegalne, ale dąży się do tego, żeby były, a gender mainstreaming jest jednym z narzędzi do tego celu. Najbardziej zdumiewa kompletny bezwład intelektualny takich osób jak ty, zamiast zadać sobie pytanie elementarne w tej sprawie: po co ta zmiana - wy wolicie postawę "ś‌więtego spokoju, niech władza robi co chce". To jest mentalność niewolnika, który nie zadaje pytań, godzi się na to, że ktoś mu układa życie, nawet jeżeli zmiany są absurdalne, niczym racjonalnym nie uzasadnione - lepiej nie pytać... Ja mam dzieci i będę pytał i będę zwalczał ideologiczne brednie, które mają dotyczyć mnie lub mojej rodziny. Te zmiany nie mają ŻADNEGO UZASADNIENIA, oprócz ideologicznego.

Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 11 June 2014 2014 20:02

Wexx
-2 / 2

@diginight "Numer 7 do tablicy." To jest typowe i nie zauważyłem, żeby komukolwiek robiło to w klasie jakiś większy problem. W tym wypadku raczej Ciebie nazwałbym "pierd** niedorozwojem"

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 June 2014 2014 20:03

Browar1
-1 / 3

@Ajuto To, że istnieje coś takiego, i że ludzie przeciw temu protestują, wcale jeszcze nie znaczy, że to się tyczy tego przypadku. Jak na razie jedyny przykład ideologii ktory jest tutaj pokazany to twoja ideologia ZWALCZANIA GENDER I DOSZUKIWANIA SIE GO TAM, GDZIE GO NIE MA. Tak, jest to wlasnie ideologia bo nie przemawiaja do ciebie zadne argumenty, upierasz sie przy swoim na "nie bo tak" , probujesz obrazić oponenta itp. Przeczytaj sobie definicje rodzica - rodzicem jest matka lub ojciec, więc każdy myślący człowiek nie będzie miał problemu ze zrozumieniem, że chodzi tu o matkę lub ojca (lub opiekuna). Jak dla mnie to wlasnie ty nie potrafisz zadac sobie pytania "po co ta zmiana", ze np pomaga w ustaleniu do kogo szkola ma dzwonic w pierwszej kolejnosci, tylko dorabiasz sobie teorie o gender, zgodnie ze swoja ideologia walki z gender (nawet tam gdzie go nie ma).
"W polskim prawie rodzicami są tylko dwie osoby (wyjątkowo jedna)[1] wpisane odpowiednio jako matka lub ojciec do aktu urodzenia i innych aktów stanu cywilnego" - jak sam widzisz z godnie z polskim prawem rodzicem musi być matka lub ojciec i innej homo kombinacji tutaj nie ma (ewentualnie jest tylko 1 rodzic). W tym miejscu to wlasnie ty protestujesz przeciwko uzyciu okreslenia "rodzic" zamiast "ojciec" i "matka", co jest oznaką nieznajomości polskiego prawa i swoistego rodzaju fanatycznej paranoii.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 June 2014 2014 20:33

Ajuto
-2 / 4

@Browar1 Ha ha ha ! Zabawny jesteś :) Facio, który tytułuje swoich oponentów "katole", ma do mnie pretensje, że to ja obrażam oponentów... Widzę, że nie jest ci znana prosta zasada fizyki: akcja rodzi reakcję. No cóż, bezczelności nie można ci odmówić... Zwalczam gender TYLKO TAM gdzie ono występuje, ale do ciebie "nie przemawiają żadne argumenty, upierasz się przy swoim na "nie bo tak". Cieszę się, że dotarłeś do definicji rodzica, ale szkoda, że jej nie zrozumiałeś. Rodzice to dwie osoby: matka i ojciec - to jest jasne, tak? Formularz ma właśnie za zadanie ustalić skład pojęcia "rodzice" w przypadku każdego dziecka, czyli kto jest ojcem a kto jest matką danego dziecka. Usunięcie tych pojęć nie ma absolutnie żadnego racjonalnego uzasadnienia. Twoje wymysły, że chodzi o kolejność telefonowania, nie dość, że są wyssane z twojego brudnego palca, to są po prostu kosmicznie głupie. Na siłę szukasz uzasadnienia do czegoś, czego nie da się normalnie uzasadnić. Kolejność dzwonienia... Ha ha ha :)) !!! Sherlocku rozwalasz system! Moja znajomość polskiego prawa jest doskonała, wierz mi, że nie dorastasz mi w tej sprawie do pięt, a twoje zachowanie, rzucanie "katolami", wskazuje jednoznacznie, że za twoją postawą nie kryją się pobudki merytoryczne, ale fanatyczna "antykatolska" paranoja, wszędzie widzisz spisek "katoli".

Browar1
-4 / 4

@Ajuto dobrze to ujałes, akcja rodzi reakcje, zobacz sobie, kto jako pierwszy zaczal wyzywac innych od lewactwa. A teraz zastanow sie co wlasnie napisales. "Formularz ma właśnie za zadanie ustalić skład pojęcia "rodzice" w przypadku każdego dziecka, czyli kto jest ojcem a kto jest matką danego dziecka". Jeżeli pierwszy rodzic nazywa sie "Adam Kowalski", a drugi rodzic "Marta Kowalska", to wskaz mi osobe o inteligencji odrobine wiekszej od deski sosnowej, ktora nie bylaby w stanie na tej podstawie stwierdzic, kto jest ojcem, a kto jest matka. Nie mowiac juz o tym, ze od stwierdzenia, ktory rodzic jest facetem a ktory baba jest akt urodzenia a nie formularz szkolny. w szkolnych formularzach podajesz dane rodzicow wlasnie po to, by szkola mogla sie z nimi kontaktowac w szkolnych sprawach (no bo do czego innego? Szkola uczy, czy prowadzi jakies statystyki, kto ma ile matek, a ile ojcow?).
A i na koniec nie zarzucaj mi antyklerykalizmu, bo dla mnie katolik i katol to 2 rozne rzeczy.

D diginight
-1 / 3

Moim zdaniem.. nie powinno sie numerowac Rodzic Numer 1 i nr 2.. to ktory ejst wazniejszy nie ma tu nic do rzeczy. jezeli rodzic nie zostal pozbawiony praw rodzicielskich ejst nadal rodzicem i nalezy go wpisac w ktoras z rubryk w zaleznosci czy to ojciec czy matka. Jezeli dziecko jest adoptowane to wpisuje sie jako opiekun, To czy rodzice mieszkają ze soba czy nie ma nic do rzeczy bo andal sa prawnymi rodzicami tego dziecka. Ewentualnie jesli matka mieszka z nowym facetem to pisze sie
Imie matki
a pod spodem imie opiekuna jesli juz prawdziwy ojciec ma byc wykreslony z kontaktu ale nie numerami..
Oznaczenie numerami sluzy tylko i wylacznie w przypadkach jesli "rodzicami" jesli to tak mozna nazwac sa osoby tej samej plci gdzie nie odroznia sie kto ma byc ojcem a kto matka.. Wiec przestancie pierd** i brnac w to gówno jakie serwuje wam Unia..
Boze gdzie ta stara silna Europa gdzie matka byla matka a ojciec ojcem..

Browar1
-1 / 3

@diginight W obecnych czasach wszystko sie numeruje, numer dowodu czy pesel są tego najlepszym przykładem... A pierwszy też nie musi znaczyć lepszy możesz sobie wpisać rodziców alfabetycznie (albo możesz wpisać ich w takiej kolejności, w jakiej chcesz, by szkoła do nich dzowniła w różnych szkolnych sprawach). Mam dla was kolejny skandal genderowy: często w różnych regulaminach pisze, że dziecko może korzystać z czegoś wyłącznie pod opieką rodziców! To jakiś skandaliczny gender powinno być przecież "wyłącznie pod opieką ojca lub matki"!

Hannya
0 / 4

Obowiązuje taka sama zasada jak w przypadku kodu ICE. "Stopniowanie" jest po to, żeby było wiadomo, do którego rodzica dzwonić w pierwszej kolejności w razie wypadku. Rodzic 1 to osoba z którą, w razie nieszczęścia, łatwej się skontaktować niż z Rodzicem 2 lub osoba, która łatwiej i sprawniej podejmuje decyzje w nieprzewidzianych sytuacjach. Wystarczyło zapytać w sekretariacie albo pierwszego z brzegu nauczyciela.

Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 12 June 2014 2014 9:05

W waclawpl
-2 / 4

@Hannya Dokładnie tak jak piszesz, ale tłum powyżej już swoje wie i radośnie produkuje elaboraty z cyklu bez sensu i o niczym. Wszyscy wszystko wiedzą najlepiej :)

Ajuto
0 / 4

@Hannya, @waclawpl - wcale tak nie jest, teoria o "kolejności dzwonienia" to piramidalna bzdura, wyssana z waszych palców.

Ajuto
0 / 2

@Browar1 - o ile w ogóle termin "lewactwo" jest obelgą, to dotyczy ciebie tylko wówczas, gdy utożsamiasz się z ludźmi, którzy w imię gender mainstreamingu próbują wykreślać z naszego życia naturalny podział na matkę i ojca - bo tego zagadnienia tyczy moja polemika. Ty mi tłumaczysz, że to jest kwestionariusz danych osobowych? Zabawne, tłumaczysz mi coś, co ja ci wytłumaczyłem kilka postów wcześniej, zacytuję: "Uwaga do wszystkich gamoni: NIE, formularz nie służy ustalaniu który rodzic jest ważniejszy. Dotarło? To jest formularz danych osobowych". Ty nadal nic nie rozumiesz: NIE ISTNIEJE "PIERWSZY" RODZIC ANI "DRUGI" RODZIC. Oboje rodziców są tak samo ważni, ale nawet nie tego dotyczy problem, to jest drobiazg, który wynika niejako przy okazji innej, poważniejszej sprawy związanej z ideologią gender: problem dotyczy rugowania z życia publicznego pojęć "matka" i "ojciec", co jest doskonale zgodne z postulatami gender mainstreaming. Niezrozumienie tak banalnego zagadnienia może być problemem tylko osób, które bezkrytycznie ufają władzy publicznej, która wiedzie bezwolną masę baranów w obranym przez siebie kierunku. Skoro, jak sam twierdzisz, nie jest problemem ustalenie kto jest "babą" a kto "facetem", to JAKI JEST POWÓD USUNIĘCIA z formularza terminów "matka" i "ojciec"? Bo tak chce gender mainstreaming, nie ma żadnego innego powodu.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 June 2014 2014 11:33

D diginight
+2 / 2

Ja jakbym miał dziecko ktore chodziloby do szkoly to nie chcialbym byc okreslany jako rodzic nr 2 tylko jako ojciec. Ewentualnie opiekun. Jezeli dziecko nie ma rodzicow to czemu jest tam napisane rodzic numer 1 albo 2 skoro dzieckiem np zajmuje sie opiekun?
Ja bym chcial byc okreslany jako ojciec ewentualnie opiekun jesli dziecko byloby nie moje.
I to nie jest doszukiwanie sie teorii jakis spiskowych tylko pewne rzeczy powinny pozostac jakos niezmienione.
Jak ja chodzilem do szkoly pare lat temu to byly rubryki dla ojca i matki ewentualnie opiekuna.
I gadanie glupot ze nr sa po to zeby bylo wiadomo ktory rodzic jest wazniejszy w razie kontaktu jest bzdurą. Ja nie zyczylbym sobie bym byl tak wpisany tylko ma byc wyraznie napisane ze jestem ojcem dziecka ewentualnie OPIEKUNEM.
Bo dojdzie do takich glupich sytuacji ze bedzie dzwonila babka ze szkoly "halo? czy Pan jest rodzicem numer 1 dziecka tego i tego?"
-"nie kur** jestem ojcem tego dziecka".
Pewne rzeczy powinny pozostac nie zmienione i nie powinnisci poddawac sie tym chorym wymyslom zachodu.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 June 2014 2014 11:28

Hannya
-2 / 2

@Ajuto, diginight: Idioci! Ajuto, tak, oboje rodzice są tak samo ważni. Ale nie każdy rodzic reaguje tak samo na hasło: "Pana/Pani dziecko miało wypadek". Łatwiej dogadać się z rodzicem, który wpadnie w panikę, czy z tym, który zachowa zimną krew? Kto ma wiedzieć który rodzic jest bardziej wytrzymały? Ja? Ty? Może lepiej, niech sami określą do kogo dzwonić najpierw, do kogo w drugiej kolejności? Kto jest w stanie szybciej przyjechać do szpitala? diginight: Jak Ty chodziłeś do szkoły i były osobne rubryki dla matek i ojców, to znaczyło, że w razie wypadku dzwoniono w pierwszej kolejności do matki, bo te zazwyczaj nie pracowały. Numery NIE są po to, żeby określić który rodzic jest ważniejszy! Numery są po to, żeby wiedzieć, z którym rodzicem jest łatwiej się skontaktować! Który rodzic jest w stanie szybciej podjąć decyzję w (nie daj Boże!) sprawie zdrowia i życia dziecka! Naprawdę muszę wam tłumaczyć dlaczego, w razie wypadku, ważny jest czas podjęcia decyzji a nie dywagowanie który rodzic jest ważniejszy?! No, chyba, że, Ajuto i diginight, walka z tzw. gender jest Wam droższa niż zdrowie i życie Waszych dzieci.

Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 12 June 2014 2014 12:55

Browar1
-1 / 3

@Ajuto - jezeli zaczne wyzywac kogos, a ta osoba się z tym nie utozsamia, to wcale nie oznacza, ze tej osoby nie wyzywasz. Nie utozsamiam sie zreszta z zadnym gender mainstreaming, nawet powiem, ze jestem przeciwny jakiejkolwiek indoktrynacji dzieci, czy to koscielnej, czy genderowej. Po prostu nie widze tutaj tego problemu. "Rodzic" jest tutaj synonimem "ojca" lub "matki", taki jest zapis w prawie, takie sa po prostu zasady. Jest po prostu niemozliwe, ani biologicznie, ani prawnie, zeby w Polsce rodzicami dziecka byli 2 ojcowie czy 2 matki. Dlatego probujecie nadmuchac problem tam gdzie go po prostu nie ma... Co widnieje w formularzu? pierwszy gender i drugi gender, czy pierwszy rodzic i drugi rodzic? twoj pesel to twoje imie i nazwisko, czy jakies cyfry porzadkujace cie w jakims celu?
@diginight a jak zadzwonia do ciebie ze szkoly i spytaja sie: "czy jest pan RODZICEM dziecka?", to tez odpowiesz "Nie jestem rodzicem tylko ojcem!"? zastanow sie lepiej co znaczy slowo rodzic... Jak masz przedsiebiorstwo i liste ponumerowanych klientow, to tez nie dzwonisz do kogos ze slowami "dzien dobry kliencie 7875".

Ajuto
-2 / 4

@Hannya, co ty kretynko bredzisz?!! Teraz okazuje się, że zwykłe szkolne podanie nie tylko, że rzekomo ma służyć "kolejności dzwonienia", to jeszcze podobno chodzi o dokonanie wyboru rodzica, który ma "zimną krew, nie wpada w panikę, i szybkości podejmowania decyzji" (sic!). Ha ha ha :))) Powiedz, czy ty jesteś zdrowa na umyśle?!? Wymyślasz 4-ry teorie na sekundę? Co będzie następne? Czy tobie wydaje się, że w razie wypadku tak poważnego, że liczą się minuty, rodzice podejmują jakiekolwiek decyzje? Czy podejmują je służby medyczne? Czy ty jesteś debilem?

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 12 June 2014 2014 15:42

Ajuto
-2 / 4

@Browar1 - "jezeli zaczne wyzywac kogos, a ta osoba się z tym nie utozsamia, to wcale nie oznacza, ze tej osoby nie wyzywasz" - owszem oznacza, ponieważ moja polemika nie była skierowana do nikogo konkretnego, a jeżeli ty nie utożsamiasz się z tymi, których krytykuję, to znaczy, że obelga (o ile w ogóle można tak nazwać termin "lewactwo") nie była skierowana do ciebie. W tej dyskusji wracamy do punktu wyjścia: piszesz o tym, co w Polsce jest niemożliwe i na tej podstawie oceniasz całą sytuację. Podczas gdy ja cały czas tłumaczę, że zmiany służą przygotowywaniu gruntu dla ewolucji w kierunku genderowym. Jeżeli nie dość jasno to wyjaśniam, to napiszę dokładniej: gender mainstreaming (jak sama nazwa wskazuje) jest technologią społecznej manipulacji, której celem jest wdrożenie w życie publiczne postulatów gender, metodą drobnych kroków, metodą "oswajania" opinii publicznej z terminologią, zachowaniami i postawami zgodnymi z ideologią gendner. Gender mainstreaming posługuje się koncepcją "marszu przez instytucje" Antonio Gramsciego, t.zn. zwolennicy gender dążą do wywiera wpływu na instytucje życia publicznego, prasę, system edukacji, tak aby zaszczepiać tam swoją ideologię i tym samym narzucać ją odgórnie, instytucjonalnie, jako coś rzekomo oczywistego. Stąd afery z próbami indoktrynacji genderowej dzieci nawet w przedszkolach - rodziców pomija się, bo stawiają opór. Gender mainstreaming to plan systematycznej, organicznej pracy, mającej na celu przebudowę świadomości społeczeństw w kierunku nowej ideologii. Rozmywanie tożsamości płciowej, rugowanie autorytetu rodziców na rzecz autorytetu ośrodków zlokalizowanych poza rodziną, usuwanie z obrotu społecznego jednoznacznych pojęć "matka", "ojciec", to jedne z podstawowych założeń gender mainstreamingu. Sprawa jest banalnie prosta: 1. W formularzu były poprzednio sformułowania "matka/opiekun prawny", "ojciec/opiekun prawny" 2. Dokonano zmiany tych sformułowań na "rodzic nr 1/opiekun prawny", "rodzic nr 2/opiekun prawny". 3. Czy zmiana była czymś uzasadniona? 4. Nie, nie była uzasadniona. 5. Jaki więc jest powód zmiany? 6. Powód jest ideologiczny.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 June 2014 2014 15:24

Hannya
0 / 0

Patrzcie Państwo! Trafiło się ślepej kurze ziarno! "Czy tobie wydaje się, że w razie wypadku tak poważnego, że liczą się minuty, rodzice podejmują jakiekolwiek decyzje?" Właśnie tak to wygląda. W sytuacji skrajnej, w sytuacji zagrożenia życia, służby medyczne stabilizują stan pacjenta i podtrzymują go do uzyskania od rodziców zgody na dalsze leczenie. Według prawa, jak dzieciak złamie rękę, to nie można mu podać nawet środka przeciwbólowego bez zgody rodziców. Masz wpisany w komórce kod ICE? Jak myślisz, dlaczego ten kod nazwano ICE (lód)? Jak wybierałeś numer osoby z która należy się skontaktować w razie wypadku? Nie doszukuj się ideologii tam, gdzie jej nie ma. Miłego dnia, Ajuto!

Browar1
-1 / 1

@Ajuto po pierwsze te formularze zostaly zmienione juz dawno temu, kiedy jeszcze o twoim gender mainstreaming nawet sie nie mowilo. Po drugie, jest mala roznica miedzy indoktrynacja dzieci w przedszkolu, a formularzami do liceum/technikum. Po trzecie, napisalem ci jakie sa korzysci takiego formularzu - szkola od razu wie, z ktorym rodzicem ma sie kontaktowac w przypadku szkolnych spraw. Wiec tak, jest to uzasadnione. Jeżeli dla ciebie nazywanie ojca lub matki rodzicem to rozmywanie tozsamosci plciowej, dlaczego sam uzywasz okreslenia "rodzice"? A poza tym powiedz, jaki bylby powod odwrocenia zmian w tych formularzach? Ulatwil bys cos szkole, czy moze wlasnie utrudnil? Wiec to wlasnie twoje pobudki sa ideologiczne, w dodatku utrudniajace prace szkole.

Ajuto
-3 / 5

@Hannya - "służby medyczne stabilizują stan pacjenta i podtrzymują go do uzyskania od rodziców zgody na dalsze leczenie." - Ha ha ha ! ! ! Widzę, że procedury medyczne to ty znasz, ale z brazylijskich telenowel. Lekarz, który czekałby z podjęciem procedur medycznych ratujących życie lub zdrowie do czasu decyzji rodziców, miałby spotkanie z prokuratorem. Rodzice podejmują decyzje TYLKO WÓWCZAS GDY NIE WYMAGANA JEST PILNA INTERWENCJA - w przeciwnym przypadku lekarze MAJĄ BEZWZGLĘDNY OBOWIĄZEK prowadzić procedury ratownicze BEZ NICZYJEJ ZGODY. Tak więc upada twoja bzdurna teoria o natychmiastowej potrzebie dzwonienia do rodzica, który musi pilnie podejmować decyzje - w pilnych sprawach nikt go nie będzie pytał o zdanie. Podanie środka przeciwbólowego przy złamanej ręce to nie jest procedura wymagająca PILNEJ interwencji. Boszzz, co za idiotka! Zalecam mniej brazylijskich telenowel, więcej książek!

Ajuto
-3 / 5

@Browar1 - wręcz przeciwnie, gender mainstreaming przebiło się do oficjalnego nurtu (formalnie) prawie 20 lat temu, ale praca nad tym trwa od lat 70-tych. To po pierwsze. Po drugie, jak wyjaśniałem wcześniej, zarówno indoktrynacja dzieci w przedszkolu, wpływanie na instytucje publiczne, nacisk na zmianę prawa, jak i zmiany w oficjalnych formularzach, to jest wiele oblicz tej samej strategii. Po trzecie od początku piszę, że nie ma żadnych korzyści ze zmian w formularzu, są one wyimaginowane przez ciebie. W przypadku szkolnych spraw szkoła może się kontaktować z dowolnym rodzicem. Szkoła nie tylko, że nie ma prawa różnicować rodziców, co więcej, szkole nawet NIE WOLNO SUGEROWAĆ w formularzach takiego zróżnicowania, ani żądać od rodziców aby oni sami dokonali zróżnicowania. Jeżeli więc intencją takiego formularza miałoby być różnicowanie rodziców, to nie tylko, że byłoby to antypedagogiczne to jeszcze wbrew prawu. Wobec tego intencją tego formularza nie jest różnicowanie (stopniowanie) rodziców - intencją jest nadążanie za propagandą genderową. Nazywanie ojca lub matki rodzicem nie jest rozmywaniem tożsamości płciowej jeżeli jest stosowane zgodnie ze swoją funkcją leksykalną, natomiast wyraz ten może zostać użyty w niewłaściwym kontekście, pełniąc wówczas funkcję wytrycha słownego - a że tak jest, świadczy fakt dodawania numerków do słowa rodzic, tworzy się sztuczne dziwolągi językowe, tylko po to aby uniknąć słów "ojciec", "matka". To nie ma żadnego uzasadnienia, z wyjątkiem ideologicznego.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 12 June 2014 2014 19:08

Browar1
-1 / 1

@Ajuto szkola nie ma prawa roznicowac rodzicow? Czyli co, nie ma prawa wskazywac roznic wsrod rodzicow jak chocby ich plec? Teraz to ty brzmisz jak jakis gender... Jezeli uwazasz, ze "pierwszy" i "drugi" to synonimy "lepszy" i "gorszy", to chyba juz wiem kto jest osoba piszaca komentarze "PIERWSZY!!!1XD" pod kazdym filmikiem na youtube. 20 lat temu to moze wprowadzili jakies kierunki studiow gender, zreszta malo mnie to obchodzi. Tak samo nie obchodzi mnie sytuacja w krajach zachodnich (bo jak np patrze na niemieckie "kobiety", to wcale sie nie dziwie ze w niemczech sie ludziom we lbach przewraca). Interesuje mnie tylko sytuacja w Polsce i jezeli ktos bedzie probowal wprowadzic przedmiot gender do przedszkoli, to z przyjemnoscia przylacze sie do krucjaty przeciw genderyzmowi.;] Niech do ciebie dotrze ze najzwyczajniej w swiecie zawsze bedzie jeden rodzic, do ktorego szkola zadzwoni w pierwszej, oraz rodzic, do ktorego zadzwoni w drugiej kolejnosci. Po prostu. I to nie sa numerki, tylko przymiotniki, ktore nie wartosciuja, a porzadkuja. Jezeli uwazasz, ze to w niczym nie pomaga szkole, to najzwyczajniej w swiecie napisz w jakiej kolejnosci szkola ma dzwonic do rodzicow, jezeli w formularzu bedzie okreslenie "ojciec" i "matka". Bo z tych informacji masz wylacznie kryterium losowego chybil-trafil, lub kryterium plci.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 12 June 2014 2014 22:12

Hannya
-1 / 1

Brawo, chłopaczku! Zaczynasz łapać. "lekarze MAJĄ BEZWZGLĘDNY OBOWIĄZEK prowadzić procedury ratownicze BEZ NICZYJEJ ZGODY" - Procedury ratownicze. Wyłącznie ratownicze. I żadnych innych bez zgody prawnego opiekuna. Stabilizują stan pacjenta i podtrzymują go do uzyskania zgody na dalsze leczenie od opiekunów prawnych. Jeśli stan pacjenta gwałtownie się pogorszy i lekarz musi wykonać zabieg ratujący życie bez zgody opiekuna to musi bardzo dokładnie udokumentować niemożność skontaktowania się z opiekunem prawnym oraz udokumentować skonsultowanie stanu pacjenta z innym lekarzem tej samej specjalizacji.

Przepisy dotyczące wyrażenia zgody na udzielanie świadczeń zdrowotnych są zawarte w art. 16 i 17 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (Dz. U. z 2009 r. Nr 52, poz. 417, z późn. zm.) oraz art. 32-35 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Dz. U. z 2008 r. Nr 136, poz. 857, z późn. zm.).

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 June 2014 2014 7:56

Hannya
0 / 2

Ajuto, masz wpisany kod ICE w komórce? Jak wybierałeś osoby z którymi policja, karetka, straż pożarna mają się kontaktować w razie wypadku? Poleca się wskazania dwóch do trzech nr telefonów awaryjnych: ICE1, CE2, ICE3. Wskazałeś te numery, czy zostawiłeś informację: "nie macie prawa różnicować mojej rodziny, nawet NIE WOLNO SUGEROWAĆ takiego zróżnicowania"?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 June 2014 2014 8:34

Ajuto
-3 / 3

@Browar1 - Widzę, że lubisz łapać za słówka, ale nic z tego... Szkoła nie musi dokonywać podziałów, które i tak wynikają z natury, ale nie może dokonywać podziałów wymuszonych. Szkoła nie ma prawa różnicować rodziców pod względem ich "ważności" (napisałem "stopniować"), ani żądać aby rodzice sami się "stopniowali". To nie ja, ale to ty stwierdziłeś, że numerki przyznawane rodzicom mają za zadanie określić, który z nich jest ważniejszy w sprawie kontaktów ze swoim dzieckiem. Powtórzę więc jeszcze raz, szkole NIE WOLNO czegoś takiego wymagać, oboje rodziców są TAK SAMO WAŻNI w każdej sprawie dotyczącej dziecka. Ale jak już wielokrotnie wcześniej napisałem, numerek przy nazwisku rodzica, to jest kwestia drugorzędna, niejako skutek innej pierwszorzędnej kwestii: rugowania tradycyjnych nazw "matka" i "ojciec". Wiadomo, że jak się z pobudek ideologicznych usuwa nazwy "matka, ojciec" i stosuje się ogólnikowy termin "rodzic" to niejako z musu zachodzi potrzeba ponumerowania, ale ja nie o numerkach, ja o rugowaniu...To nie ja, ale to ty dorabiasz jakąś ideologię do numerków przy nazwiskach ("ważność rodzica" w sprawach dziecka). Niech do ciebie wreszcie dotrze, że szkoła może sobie dzwonić do jakiego chce rodzica, w jakiej chce kolejności. Zrozum wreszcie, że przypisywanie tym numerkom jakiejkolwiek funkcji, to jest tylko twój prywatny wymysł.

Ajuto
-3 / 3

@Browar1- Jeżeli zamierzałeś dołączyć się do krucjaty przeciwko gender w przedszkolach, to trochę się spóźniłeś, pilotażowy program już był wdrażany w przedszkolach (próbnie w kilkudziesięciu), już odbyły się protesty rodziców i już zawieszono (czasowo) jego wdrażanie. Mam wrażenie, że kompletnie nie rozumiesz co się dzieje, pomimo, że dosyć dokładnie objaśniam taktykę genderystów stopniowego przenikania ich ideologii do życia publicznego. Jeżeli będziesz czekał na oficjalny przedmiot w przedszkolu "nauka o gender" lub na oficjalną decyzję ministerialną "wdrażamy ideologię gender" - to się nigdy nie doczekasz, tak NIGDY nie będzie - A MIMO TO gender zostanie wdrożone. Ideolodzy gender, przyjęli koncepcję pełzającej rewolty ideologicznej (Gramsci) właśnie dlatego, że zdają sobie sprawę z oporu społecznego (a zwłaszcza oporu rodziców), więc nigdy nie działają z otwartą przyłbicą, a zawsze pod pozorem innych działań. To jest dokładnie taka sama taktyka jak ze sławetną rezolucją Parlamentu Europejskiego o zwalczaniu przemocy wobec kobiet. Pod słuszną i potrzebną sprawę walki z przemocą wobec kobiet, środowiska lewackie w PE podpięły skrajnie genderowe definicje rodziny i tożsamości płciowej. To było z ich strony sk##wysyństwo, ponieważ słuszną ideę po chamsku wykorzystali jako wehikuł do propagowania swojej genderowej wizji rodziny. Wiadomo było, że od tej pory każdy kto sprzeciwi się uchwaleniu dokumentu w takiej wściekle genderowej formie, będzie oskarżany nie o to, że sprzeciwia się skrajnym ideologicznym definicjom zawartym w tym dokumencie, tylko, że rzekomo jest przeciwko walce z przemocą wobec kobiet...To jest przykład metod genderystów - przenikanie ideologii gender zawsze odbywa się tylnymi drzwiami, podstępem, wytrychem, nigdy wprost. Dokładnie tak samo odbywa się to w przedszkolach. Genderowy program pilotażowy w przedszkolach oczywiście nie nazywał się "Gender dla dzieci", tylko w sposób miły dla ucha, pozornie neutralny: "równościowe przedszkole". I nie nazywał się oczywiście żadnym "programem", ani tym bardziej "przedmiotem", to były tylko niewinnie brzmiące "warsztaty".... Oczywiście "równość" nie ma tu nic do rzeczy, tak samo jak w rezolucji o zwalczaniu przemocy wobec kobiet nie chodziło o kobiety, tylko o przemycenie przez lewaków w PE nowej definicji rodziny ("rodziny genderowej"). Podobnie w "warsztatach" przedszkolnych okazało się o jaką "równość" chodzi: wkładano malutkim dzieciom do głów, że tradycyjna rodzina nie jest jedynym możliwym modelem, że w innych krajach są rodziny gdzie jest "dwóch tatusiów" lub "dwie mamusie" i jest to całkiem normalne, wobec tego słowa "mama", "tata" są już przestarzałe (wiadomo: wąsatemu panu Waldkowi byłoby przykro gdyby mówić do niego "matka"), lepiej więc używać słów rodzic nr 1, rodzic nr 2. Pomijam już takie ekscesy jak przymuszanie chłopczyków do przebierania się w sukienki. Oczywiście indoktrynowanie dzieci odbywało się bez pytania rodziców o zgodę i tylko dzięki zainteresowaniu rodziców dziwnymi opowieściami dzieci wyszło na jaw co się wyprawia w przedszkolu... Właśnie tak w praktyce wygląda taktyka pełzającej rewolty ideologicznej zaczerpnięta od Gramsciego. Jeżeli więc czekasz na jakiejś oficjalne, formalne enuncjacje w sprawie wdrażania gender, to się nie doczekasz, to nigdy w ten sposób nie zostanie przeprowadzone - co niczego nie zmienia w strategii genderystów, a wręcz przeciwnie, taka bierna postawa jak twoja, jest im bardzo na rękę. Zwalczanie gender musi odbywać się dokładnie na takim samym poziomie szczegółowości na jakim oni próbują wdrażać swoje ideologiczne brednie.

Ajuto
-3 / 3

@Hannya - Brawo dziewczynko! Wreszcie zrozumiałaś. A właściwie to napisałaś donos na samą siebie, ale nie wątpię, że akurat tego nie zrozumiałaś. Procedury ratownicze to są takie, które wymagają pilnego zastosowania, bo w przeciwnym przypadku życie lub zdrowie pacjenta byłoby zagrożone. I tego dotyczył cały twój bzdurny wywód na temat kolejności dzwonienia do rodziców. Rzekomo numerki są nadane po to aby w odpowiedniej (sic!) kolejności dzwonić (brednia!) Bo co? Bo jak zadzwonimy w pierwszej kolejności np. do ojca, zamiast do matki, to 3 minuty później będzie już za późno żeby zadzwonić do matki? Pacjent umrze? Albo zajdą nieodwracalne zmiany w jego zdrowiu? Taki stan pacjenta to jest właśnie DOKŁADNIE taka sytuacja, w której nikt nie będzie o nic pytał rodziców, tylko będzie działał. Dlaczego ja muszę to tak łopatologicznie tłumaczyć, czy ty jesteś idiotką czy tylko droczysz się? Sprawę wyjaśniają przepisy w art. 16 i 17 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (Dz. U. z 2009 r. Nr 52, poz. 417, z późn. zm.) oraz art. 32-35 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Dz. U. z 2008 r. Nr 136, poz. 857, z późn. zm.).

Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 13 June 2014 2014 15:05

Browar1
0 / 2

@Ajuto To dla ciebie "drugi" rodzic oznacza "mniej wazny", jednak wbrew temu, co uwazasz, wcale tak nie jest. Taka jest po prostu natura samego telefonu, ze dzwonisz do jednej osoby a nie 2 jednoczesnie, proste?
Szkola powiadamia oboje rodzicow, ale po co ma dzwonic np do ojca, ktory pracuje za granica, jezeli matka w polsce zajmuje sie wszystkim i to ona przekazuje informacje drugiemu rodzicowi? Po co szkola ma dzwonic do matki, ktora prowadzi wlasna dzialalnosc i pracuje 13 godzin dziennie, skoro edukacja dziecka zajmuje sie ojciec? To jest zwyczajne ulatwienie zarowno dla szkoly, jak i dla rodzicow. Nikt nikogo nie wartosciuje, a to ty nie chcesz zauwazyc korzysci z takiego rozwiazania, zeby pasowalo to do teorii wielkiego ataku gender na polske. Moze zapytaj sie w dowolnym sekretariacie, po co byly te zmiany wprowadzone, zobaczysz, ze otrzymasz ta sama odpowiedz.
Podajesz jakies ogolniki odnoscie gender w przedszkolach, mi te przypadki znane nie sa, moglbys podac jakies zrodlo? Zreszta nawet nie wykluczam, ze takie sytuacje mogly miec miejsce, ale po pierwsze, od razu spotkaly sie z protestem rodzicow(zreszta slusznym), a po drugie, byly to raczej jednostkowe przypadki, spowodowane zapewne dziwnym pomyslem wychowawcy, a nie wytrychem wprowadzonym przez blizej nieokreslone srodowiska genderowe. Napisz, jak nazywaja sie organizacje genderowe o ktorych tyle mowisz i ktore dzialaja w Polsce.
Jezeli chodzi o ustawe o przemocy wobec kobiet, to nie podoba mi sie to, ze osoby, ktore ja odrzucily, nie wpadly na pomysl, by po prostu zmienic ustawe w taki sposob, by nie zawierala w sobie tresci genderowych (tez ogolnikowych i blizej nieokreslonych) wedlug mnie wyglada wlasnie tak, ze z pobudek ideologicznych odrzucono cala ustawe, a element gender jest tylko straszakiem i wymowka, by takiej ustawy nie wprowadzac.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 13 June 2014 2014 18:15

Hannya
+1 / 3

@Browar: Przecież on widzi tylko to, co chce widzieć. Jeśli fakty się nie zgadzają, tym gorzej dla faktów. Tak je nagina, żeby pasowały.
Ajuto, Procedury ratownicze to są takie, które wymagają pilnego zastosowania, bo w przeciwnym przypadku ŻYCIE pacjenta byłoby zagrożone. Ewentualnie możne doznać TRWAŁEGO USZCZERBKU zdrowia. I tylko wtedy, gdy korzyści przeważają nad szkodami. Po zastosowaniu tych procedur, dzieciak nie zacznie od razu hasać jak sarenka. TYLKO nie umrze, albo, dajmy na to, nie straci nogi. Jego życie nie jest zagrożone, a stan zdrowia się nie pogarsza. Od tego momentu lekarz siedzi na dupie i czeka na zgodę prawnego opiekuna dzieciaka albo zgodę sądu opiekuńczego. Jeżeli lekarz zastosuje jakiekolwiek procedury medyczne poza badaniem stabilnego pacjenta, popełni przestępstwo. No, chyba, że Twoim zdaniem szybki kontakt z rodzicem jest w tym wypadku zbędny.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 June 2014 2014 18:57

W waclawpl
-1 / 1

@Ajuto Człowieku... Jestem ojcem dwójki dzieci, starszy chłopak jest w szkole i podczas wypełniania deklaracji kontaktowej nauczyciele zawsze jak krowie na rowie mówią: jako pierwszy kontakt wpisać osobę która jest uchwytna przez większą część dnia szkolnego. Dlatego dopatrywanie się w sformułowaniach "pierwszy/drugi" oraz "rodzic/opiekun" jakiegoś ukrytego sensu są zwyczajnym przejawem skrajnego skretynienia bo inaczej tego nie potrafię nazwać.

Ajuto
-4 / 4

@waclawpl - Już ci udowodniłem w innym wątku, że jesteś kłamcą i dyletantem, więc daruj sobie te opowieści o dwojgu dzieci. Jesteś kłamcą, dyletantem i kretynem.

Ajuto
-4 / 4

@Hannya - no widzisz, wreszcie zrozumiałaś. Cieszy mnie bardzo, że powtarzasz moje tezy, mój trud nie poszedł na marne. Będą jeszcze z ciebie ludzie.

Ajuto
-4 / 4

Widzę, że dla ciebie wszystko co dotyczy gender jest niepewne, ogólnikowe i bliżej nie określone, a w dodatku to tylko pretekst dla tych podłych prawicowców, którzy walczą przeciwko kobietom... Dlaczego nie wpadłem od razu na to, z kim ma do czynienia? Chyba nie ma sensu pisać kolejnego elaboratu, i tak zderzę się ze ścianą. A więc krótko: wprowadzenie numeracji rodziców nie służy temu co ci się wydaje. Szkoła może zadzwonić nawet do matki, która pracuje 13 godzin - nie ma to najmniejszego znaczenia. Czy zadzwonienie w odstępie 2 minut do dwóch rodziców, przekracza możliwości twojej percepcji? To jest zadanie dla greckich herosów?

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 13 June 2014 2014 21:42

Browar1
0 / 2

@Ajuto dokladnie tak, jest ogolnikowe, a to ze sam zamiast podac konretne przyklady w polsce podajesz wylacznie ogolniki. Zapytany o konkrety, odpowiadasz "nie bede ich podawac bo i tak do ciebie nie trafia". Bo tych konkretow nie ma. Jedyne, co podales, to jakies blizej nieokreslone przedszkole i to w dodatku JEDNOSTKOWY przypadek na ktory zreszta od razu byla odpowiednia reakcja rodzicow. Wszyscy nagle trabia o strasznej ideologii gender, ktora istniala juz zgodnie z tym co napisales od lat 70-tych, a w Polsce do niedawna w ogole nie bylo o niej slychac. Dziwnym trafem wyszla na jaw dokladnie w tym samym momencie, gdy zwrocono uwage na liczne przypadki pedofilii wsrod ksiezy. Akurat co do kobiet to pewnie wiele osob predzej nazwaloby mnie szowinista niz ich obronca, ale po prostu nie przekonuje mnie argument "odrzucamy ustawe, ktorej meritum to zwalczanie przemocy wobec kobiet, bo w tej ustawie sa zawarte punkty ideologii gender". Bo wedlug mnie polityk powinien pracowac nad ustawa i okroic ja z nieodpowiednich punktow, a zostawic te, ktore sa dobre. I tyle, a obecnie w polityce mamy wspaniala tendencje - "Jesli ustawa wyjdzie spod piora mojej partii, to jestem na tak, w przeciwnym wypadku na nie! Czytac ja? Ja nie mam czasu na takie bzdury!"
A jezeli nie wierzysz waclawowi, idz sie spytaj o te wnioski w dowolnej szkole, dostaniesz dokladnie ta sama odpowiedz.

W waclawpl
0 / 2

@Ajuto Co i gdzie mi udowodniłeś bo chyba przespałem? Dyletanctwo? A gdzie ja pisałem że jestem ekspertem prawa rodzinnego lub że się tym zajmuję w jakikolwiek sposób? Opisałem sytuację, wytknąłeś mi błąd i fajnie - chwała Ci za to, a ja się dowiedziałem czegoś nowego. Ba, nawet sięgnąłem do kodeksu rodzinnego bo nigdy wcześniej nie miałem z nim styczności bo i też nie musiałem i faktycznie pomieszałem dwa pojęcia prawne. Kłamstwo? Gdzie cokolwiek wykazałeś? Sam przyznałeś że nie rozróżniam pojęć i tyle. Sytuacja którą opisałem jest prawdziwa i de facto opiekują się dziewczyną dwie kobiety, z różnymi statusami prawnymi. Kretyn? Jak tego dokonałeś? Moje wypowiedzi w temacie to +/- 10 zdań, a na takiej podstawie mało kto pokusi się o budowanie osądów drugiej osoby bo prawdopodobieństwo pomyłki graniczy z pewnością, a już kertynizmu przez internet nie zbadasz. No chyba że nie użyłeś słowa "kretyn" jako termin medyczny tylko jako inwektywę... Wtedy świadczy to słabo o Tobie, wysil się na coś więcej. Edit1: Miłego dnia. Edit2: Albo nie...

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 16 June 2014 2014 10:22

Ajuto
-2 / 2

@Browar1 - Masz tupet. To ty nie podajesz ŻADNYCH KONKRETÓW na poparcie swoich twierdzeń, podczas gdy ja podaję ci KONKRETY, nawet nazwę tych warsztatów prowadzonych w przedszkolach. Lenisz się poszukać informacji na ten temat? W sprawie rezolucji PE można łatwo samemu sprawdzić dlaczego nie zmieniono jej treści tylko ją odrzucono. Też ci się nie chce? Polityk może coś "okroić" jeśli ma większość. Żądasz konkretów, nic nie dając od siebie? Twoja bezczelność jest zdumiewająca... Może więc podasz mi zarządzenie MEN, kuratorium lub jakikolwiek inny dokument, dowód, na poparcie twojej bzdurnej teorii o "kolejności dzwonienia"? O ideologii gender było cicho tak długo, jak długo była tylko temat akademickich dyskusji. W momencie gdy zaczęto na chama wdrażać te ideologiczne brednie w życie - zaczął się społeczny sprzeciw. "Przypadki pedofilii w kościele a gender" - ha ha ha !! Czyli uderzamy z boku? :)) Nie ważne są argumenty merytoryczne przeciwko gender? I błagam, nie wysyłaj mnie nigdzie, sam idź do szkoły, spytaj się o formularze i zdaj relację co usłyszałeś. Natomiast wacław to patentowany kłamca, dyskutował zażarcie tyle czasu, aby wreszcie, gdy zabrakło argumentów, powiedzieć na koniec "a mi tak powiedzieli w szkole"! No jasne, zapomniał o tym wspomnieć na początku dyskusji... P.S. Mam dziecko w szkole i w formularzach jest napisane tradycyjnie.

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 18 June 2014 2014 12:44

Ajuto
-3 / 3

@waclawpl - ponieważ przyznajesz, że nie znasz prawa, więc zostawiam ten temat na boku, odniosę się do słowa "kretyn". Sprawdź jakimi epitetami ty pierwszy obdarzyłeś moje wypowiedzi. To wystarczy za odpowiedź.

W waclawpl
-1 / 1

@Ajuto To napiszę Ci tak żebyś zrozumiał: kretynizm poleciał już z mojej strony dlatego wysil się na coś więcej skoro pozujesz na perłę renesansu znająca się na wszystkim. A może poza googlowaniem pojedynczych haseł potrafisz niewiele więcej? Bo tylko pod tym demotem użyłeś wobec osób trzecich słowa "kretyn" w zastraszającej liczbie razy. Już tyle napisałem że jeśli teraz nie złapiesz to odpuszczę bo szkoda będzie czasu :) Edit: Podtrzymuję poprzednie 3 pytania. Edit2: Dwie wypowiedzi wyżej - podyskutuję dalej tylko Twoje argumenty są z kalibru mojego vide "P.S. Mam dziecko w szkole i w formularzach jest napisane tradycyjnie" - wiesz że szkoły mają sporą autonomię i różnice między powiatami w stosowanych drukach mogą być znaczące? Ale nie, przecież wiesz wszystko najlepiej, byłeś w każdej szkole i do tego pewnie projektowałeś najlepsze formularze na szczeblu ministerstwa? No i sorry że nie siedzę na demotach z palcem na f5 w oczekiwaniu na jakąś złotą myśl od Ciebie i możliwość odpisania. Na koniec merytorycznie: nie "tak powiedzieli w szkole" tylko udzielili odpowiedzi na zadane pytanie. Amen.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 20 June 2014 2014 18:34

A Ashardon
+10 / 24

Szukacie problemów tam, gdzie ich nie ma. Internetowi aferzyści...

Odpowiedz
Xar
-2 / 6

Na logike - jesli ktos ma tylko jednego rodzica to wpisuje - w pierwszym rodzic, w drugim opiekun prawny. Jesli ktos ma tylko jednego rodzica z pelnia wladzy rodzicielskiej to logiczne, ze go poda przed np. babcia czy starzym bratem(ktory przysposobil), no nie?A jesli byla zdeterminowana plec(np. matka jako pierwsza) to glupio byloby jakby najpierw ktos podal dane babci/brata a pozniej ojca, no nie? Wiec zeby nie robic cyrkow w stosunku do niepelnej rodziny zostawili pierwszego i drugiego rodzica, tak, aby rodziny pelne mogly to tez uzupelnic i nikt nie powinien robic z tego afery. Ale oczywiscie, lepiej zamiast dyskutowac o tym, co moznaby ulepszyc w sluzbie zdrowia to lepiej zajmowac sie formularzem do szkoly(a jego dokladny ksztal CHYBA kazda szkola szkola wprowadza jaki chce)..

L LadyFanstasta
+5 / 15

A co za różnica? Wybaczcie, ale to naprawdę nie jest istotne. Sens dokładnie ten sam a tylko homosie i homosiofoby strasznie przywiązują wagę do tego typu szczegółów.

Odpowiedz
W waclawpl
0 / 6

@GODsaveTHEcat Chyba że ktoś nie ma rodziców bo jest np. sierotą i ma opiekunów prawnych. A numeracja wprowadzona jest w celu komunikacji z rodzicami - najpierw dzwoni się do osoby oznaczonej jako 1 i jest to przyjęty na całym świecie model. Dopatrywanie się jakże modnego tematu do plucia czyli "gender" świadczy o problemach emocjonalnych, IQ w okolicach ameby albo trolowania. To w którą kategorię wrzucisz swoją osobę?

Ajuto
-3 / 5

@waclawpl - widzę, że zaliczasz się do grona bajarzy, po prostu bredzisz. Nigdzie na świecie nie ma żadnego "modelu" dzwonienia do rodziców. Skąd ty wyciągasz te brednie? Chyba domyślam się skąd... Na pewno nie z głowy, ale ameby mają d#pę, prawda?

L LadyFanstasta
0 / 0

Mnie tam nazwanie pierwszym albo drugim rodzicem nie obrażałoby, ponieważ jestem na tyle inteligenta, żeby wiedzieć, że ta numeracja została wprowadzona wyłącznie w kwestiach porządkowych. Robicie straszny szum z niczego.

W waclawpl
-2 / 2

@Ajuto No to muszę cię zmartwić - w szkole mojego syna jest. Na tym poprzestanę i zasugeruję udanie się do specjalisty z dostrzegalną fiksacją na tle cudzych anusów.

Ajuto
-1 / 1

@waclawpl - Fiksacja na anusach... nie wpadłbym na to, serio. Masz wyobraźnię w tym kierunku, gratuluję. Co tam u ciebie słychać mały kłamczuszku i u tej babci i ciotki, które rzekomo jednocześnie są opiekunami prawnymi tej samej osoby?

W waclawpl
-1 / 1

@Ajuto To jestem kłamczuchem czy nie rozróżniam pojęć prawnych? Bo tu piszesz co innego niż kilka stron dalej. Sytuacja miała miejsce i nadzór nad jedną osobą mają do dnia dzisiejszego dwie kobiety - babcia jako opiekunka i ciotka jako kurator.

marii900
-3 / 7

W TV nie ma informacji o tym, ale jeżeli ktoś czyta rzetelne portale informacyjne to sie dowie.
Poza tym formularze zostały już usunięte i na szczęście powrócono do słów Ojciec i Matka.
A swoją droga to wprowadzenie zapisów pierwszy i drugi rodzić jest tak jawnym przejawem dyskriminacji i nietolerancji

Odpowiedz
~maril_ma_9_lat
+1 / 9

No, dyskryminacją jest zmuszanie dziecka by w formularzu nazywało ojczyma ojcem, bo ktoś sobie wymyślił, że ma być ojciec j matka. Poza tym, jakby ktoś wpisał prawnego opiekuna płci męskiej w rubryczkę "matka" a ojca w rubryczkę "ojciec" to w ogóle byłaby afera. Żartuję. Chyba tylko w katolickiej szkole, inni mieliby to gdzieś. Tym "rzetelnym" portalem chyba była fronda.

Ajuto
-4 / 4

@maril_ma_9_lat, dziecko drogie, nawet 9-letnie dziecko powinno wiedzieć, że formularzy do szkoły nie wypełniają dzieci tylko rodzice/opiekunowie prawni, więc dziecko nie jest do niczego "zmuszane". A tak na poważnie: zawsze zdumiewa mnie, gdy ludzie nie mający zielonego pojęcia o temacie, wypowiadają się ze swadą eksperta... Jeżeli bardzo, ale to bardzo wytężysz wzrok, to dostrzeżesz napis "opiekun prawny" obok słowa "rodzic". Jeżeli ktoś ma ojczyma (w sensie prawnym), to wpisze go w to miejsce, jako opiekuna prawnego. Czy do tej pory nadążasz? Natomiast jeżeli matka żyje w konkubinacie, czyli "ojczym" jest nim tylko w rozumieniu potocznym, a więc nie przysposobił dziecka (takie trudne słowo, prawnicze...), to z punktu widzenia prawa NIE MOŻE być wpisany do tego szkolnego formularza, ponieważ ani nie jest rodzicem, ani nie jest prawnym opiekunem dziecka, więc nawet jeżeli mieszkają razem 10 lat, to formalnie NIE WOLNO mu podejmować żadnych decyzji dotyczących dziecka. Jeszcze nadążasz? Gdyby ktoś zamienił miejscami wpisy w rubrykach ojciec/matka to dla każdego oczywista byłaby pomyłka, zwłaszcza w szkole katolickiej. Potwierdza się reguła, im większy ateista, tym bardziej na bakier z wiedzą.

Xar
0 / 4

Ajuto, chyba nie zrozumiales - 9lat pisal, ze jakby ktos mial obojga opiekunow(ojca i np. wujka) plci meskiej to byloby glupio, gdyby wpisal wujka w pozycji matka, nie sadzisz? Poza tym, osoba ktora nie przysposobila dziecka nie ma wladzy rodzicielskiej, ale mozna taka osobe powiadomic np. w wypadku gdy uczniowi zdarzyl sie wypadek. A co, jesli czyjs ojciec ma ograniczone prawa rodzicielskie(albo ich w ogole nie ma), ojczym przysposobil dziecko bo mieszka wraz z jego matka. To czyje dane ma wpisac do formularza z napisem ojciec?

Ajuto
-2 / 4

@Xar to ty nie zrozumiałeś. Dziecko w Polsce NIE MOŻE mieć dwóch opiekunów prawnych, obu płci męskiej. Ale załóżmy czysto hipotetycznie, do celów wymiany myśli, że taka możliwość istnieje. Formularz przewiduje sytuację, w której nad dzieckiem opiekę prawną sprawuje ktoś inny niż biologiczni rodzice - przecież dokładnie w tym celu znajduje się tam sformułowanie: "opiekun prawny". Jeżeli pieczy nad dzieckiem nie sprawuje rodzic, to korzystamy z formuły "opiekun prawny". Tylko jaki to ma związek z usunięciem terminów "matka i ojciec"? Żaden. Osobę, która nie ma władzy rodzicielskiej owszem można powiadomić o wypadku dziecka, może to być wujek, babcia a nawet koleżanka wujka szwagra, tylko co to ma wspólnego z naszą dyskusją? Nic. Formularz nie pyta kogo powiadomić, tylko kto jest rodzicem a jeśli nim nie jest, to kto sprawuje opiekę prawną nad dzieckiem - bo tylko takie osoby są władne zgodnie z prawem podejmować decyzje w sprawie dziecka - dlatego formularz o to pyta. Ojczym NIE MOŻE przysposobić dziecka, którego ojciec ma ograniczone prawa rodzicielskie - wobec tego przedstawiony przez ciebie dylemat nie istnieje. Nie sądzisz, że to wyjaśnia twoje wątpliwości? I nie sądzisz, że to wykazuje, że zmiany w formularzu nie mają najmniejszego uzasadnienia na gruncie polskiego prawa? Inne uzasadnienie istnieje, ale nie takie na jakie godzą się rodzice dzieci. To po prostu bzdurny, lewacki kaprys kilku decyzyjnych osób - a rodzice mają się potulnie zgodzić na usunięcie słów matka i ojciec.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 11 June 2014 2014 20:32

Xar
-1 / 3

Matka/prawny opiekun pozniej ojciec/prawny opiekun. Zalozny, ze jest tak. I jesli w miejscu ojca ktos ma wpisac ojca, a w miejsce prawnego opiekuna np. brata, to czemu brat ma byc pierwszy? Wg mnie pierwszy powinien byc rodzic biologiczny a drugi ten, ktory przysposobil. Ten formularz jest uniwersalny i mozna pisac rodzica jako pierwszego na liste niezaleznie od jego plci.

Ajuto
-1 / 3

@Xar -czy ty czytasz co się do ciebie pisze? Dziecko NIE MOŻE mieć dwóch opiekunów płci męskiej. Wpisywanie numerków jest bezsensowne, podyktowane ideologią i zbędne - ja właśnie piszę, żeby nie było numerków, wtedy nie ma opcji "kto jest pierwszy", ale przede wszystkim chodzi o to, żeby nie usuwać terminów matka i ojciec (skoro dodatkowo do dyspozycji jest też opcja: opiekun prawny). Xar zastanów się nad logiką twojej argumentacji: jeżeli zamiast "matka" będzie napisane "rodzic nr 2", to wtedy wpisanie (żeby trzymać się twojego przykładu) brata jako "rodzica nr 2" będzie dobre? Brat jest rodzicem?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 June 2014 2014 9:26

W waclawpl
-3 / 5

@Ajuto Takie a nie inne sformułowanie jest podyktowane prostymi względami - dziecko może zwyczajnie nie mieć dwojga rodziców (rozwody, wypadki itd). A dwoje opiekunów prawnych tej samej płci to nic nowego, sam znałem dziewczynę której opiekunami były ciotka i babcia. Numeracja z kolei służy wskazaniu do kogo dzwonić w pierwszej kolejności gdyby zaszła taka nagła potrzeba - sam jestem zawsze wpisany na drugiej pozycji bo prędzej szkoła złapie kontakt z żoną niż ze mną. Dopatrujesz się ideologii tam gdzie dominuje zwykły pragmatyzm...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 June 2014 2014 9:54

Ajuto
-2 / 4

@waclawpl - bredzisz i KŁAMIESZ. Nie znasz żadnej dziewczyny, której opiekunami były babka i ciotka, ponieważ zgodnie z polskim prawem jest to wykluczone. Art. 146. KODEKSU RODZINNEGO I OPIEKUŃCZEGO "Opiekę sprawuje opiekun. Wspólne sprawowanie opieki nad dzieckiem sąd może powierzyć tylko małżonkom." Widzisz jak łatwo przyłapać takich jak ty na kłamstwie? Dalsze twoje bzdurne wywody o numeracji rodziców w celu ustalenia kolejności dzwonienia są tak samo prawdziwe jak twoja opowieść o babce i ciotce. KŁAMCA!

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 June 2014 2014 15:45

W waclawpl
-3 / 3

@Ajuto Dziewczyna była niepełnosprawna umysłowo i częściowo ubezwłasnowolniona. Z powodu wykroczeń dostała ustanowionego kuratora w postaci ciotki jako że sąd uznał babcię nie w pełni zdolną do sprawowania opieki. Wskazany przez Ciebie artykuł nie miał do tej sytuacji zastosowania, dlatego możesz pokrzykiwać "kłamca" do woli - prawo ma mieć zastosowanie do niemalże wszystkich sytuacji i tak było i tutaj.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 June 2014 2014 19:41

Ajuto
0 / 2

@waclawpl - więc jesteś albo kłamcą albo nie odróżniasz podstawowych pojęć prawnych, miesza ci się opiekun prawny z kuratorem - dla twojej wiadomości: to nie jest to samo. Następnym razem zanim zaczniesz pleść kretynizmy, poszukaj trochę w książkach.

W waclawpl
-1 / 1

@Ajuto No proszę o wybaczenie że nie jestem prawnikiem i nie poruszam się jak ryba w wodzie w przepisach prawnych. Ale skoro trafiłem na kogoś kto się na tym zna, to może zechcesz ogólnikowo nakreślić różnicę obu pojęć?

P Pereplut
+2 / 10

Ja nie mam nic przeciwko. Miałem w podstawówce kolegę, którego ojciec umarł a matka miała konkubenta (oczywiście z innym nazwiskiem) i mimo że podawał go jako ojca zawsze czuł się nieswojo i dziwnie gdy ktoś się dopytywał o specyfikę jego rozbitej rodziny... Zresztą co szkołę obchodzi, kim jest opiekun. Wypadki i rozwody chodzą po ludziach i opiekunem mogą być dziadkowie czy ciotki.

Odpowiedz
GODsaveTHEcat
-1 / 7

I twój kolega czułby się lepiej gdyby wpisał Matkę jako "Rodzic 1" a konkubenta jako "Rodzic 2"? Chyba lepsze jest jednak forma "Matka/Opiekun prawny", "Ojciec/Opiekun prawny" i niepotrzebne skreślić. Forma Rodzic 1 i 2 niczego nie rozwiązuje w kwestii rozbitych rodzin, bo tak czy siak dziadek/ciotka/wujek/babcia nie jest rodzicem tylko opiekunem prawnym. Ta dziwna forma powstała jedynie po to by homosie mogły się nazywać rodzicami bez określania płci.

Ajuto
-3 / 3

Konkubent nie może być wykazywany w takich formularzach, z powodu, który opisałem powyżej.

~olegunar
-2 / 10

no to chyba dobrze ,że tak zrobili.chociaż tyle tolerancji z tego zacofanego kraju

Odpowiedz
aku666
-4 / 14

No przecież homogender zabronił mówić mama i tata :P

Odpowiedz
~frankpunk
+3 / 5

A powinno być "opiekun prawny" - gdyż każde inne sformułowanie dyskryminuje małoletnich i ich opiekunów (obojga płci), którzy nie są rodzicami dziecka.

Odpowiedz
L LadyFanstasta
0 / 0

Rodzice adopcyjni w rozumieniu prawa niczym nie różnią się od rodziców biologicznych o pełnych prawach rodzicielskich. Chyba, że masz na myśli rodziny zastępcze lub dzieci z domów dziecka.

A AdiJuve
+5 / 7

Nie doszukujcie się na siłę innych pretekstów tego typu działania, bo to przecież wiadomo,że chodzi o osoby homoseksualne, to nam narzuca europa i tak ma być i koniec.

Odpowiedz
~Milenk
0 / 10

Porażka, ten świat schodzi na psy :/ !!!!!!!!!!!

Odpowiedz
~BB_PW
-1 / 9

A może wynika to po prostu z faktu, iż nie każdy rodzic (bez względu na płeć!) jest matką lub ojcem dziecka, a dodawanie pozycji "macocha" bardziej by się rzucało w oczy?

Odpowiedz
GODsaveTHEcat
+1 / 5

Rodzic jest albo matką albo ojcem dziecka! W pozostałych przypadkach taka osoba jest OPIEKUNEM PRAWNYM.

M MajKel09
+2 / 4

No to powinno być "Matka/Opiekun prawny" "Ojciec/Opiekun prawny"...

tomracja768
+2 / 16

ojej tragedia narodowa... a możę zajęlibyście się dziesiątką miliardów corocznie niepotrzebnie idącą na kler? no chyba że chcecie iść robić pikiety bo ktoś trochę inaczej napisał to co i tak to samo znaczy

Odpowiedz
GODsaveTHEcat
-5 / 9

Co tak skromnie tomracja768, jak już wysysasz liczby z palca to poszalej. Jakie dziesiątki miliardów, setki miliardów, BILIONY , TRYLIONY!

S szeropinjon
-4 / 8

To kolejny mały kroczekdo tego, żeby w przyszłości geje czy lesbijki mogły adoptować dziecko, żeby powolutku przyzwyczajać społeczństwo do tego, że dzieci mogą być wychowywane przez 2 tatusiów.

Odpowiedz
W wwwpol
-1 / 7

pedalizacja trwa... jak tak dalej pójdzie to trzeba będzie uciekać do rosji tam się z nimi nie pierd0lą

Odpowiedz
ariol
-2 / 6

Litwini się wzięli, zrobili awanturę i ich rząd wycofał się z podobnego pomysłu.
A Polacy jako naród który lubi jak się go gnoi nic nie zrobią.

Odpowiedz
~LO
+1 / 1

ooo widzę ktoś do naszej mundurówki się wybiera ;>

Odpowiedz
~icostego
+3 / 5

i co z tego? wielkie mi halo polaki cebulaki z byle gówna będą robić burdel

Odpowiedz
Catie
+3 / 3

Pisze przecież pierwszego rodzica/opiekuna ale tu nie chodzi wcale o związki homoseksualne tylko o to, że nie każde dziecko ma pełną normalną rodzinę z dwojgiem rodziców. Niektórzy np. mają tylko ojca i macochę czy matkę i ojczyma i dlatego właśnie pisze w ten sposób. Ludzie nie dopatrujcie się wszędzie oznak gender i innego gówna...

Odpowiedz
Darkbloom
+3 / 5

Y, co jest w tym dziwnego? Nie znasz przypadków że ktoś ma za opiekunów prawnych mamę i np. babcię? Co jest w tej zmianie takiego złego?

Odpowiedz
A arylyn
-2 / 4

Tak to jest jak pedały będą dyktowały warunku całej reszcie społeczeństwa (z całym szacunkiem dla ich orientacji)

Odpowiedz
C cvetelina
+2 / 6

Na pewno po to wprowadzili, żeby autorowi demota zrobić na złość.

Odpowiedz
Wexx
+2 / 4

I co w tym takiego? Ludzie, serio nie macie innych problemów?

Odpowiedz
~KaaziK
+1 / 1

Już od dawna opiekę nad dzieckiem mogą sprawować np. dwie lesbijki z których jedna jest matką dziecka, a druga opiekunem prawnym - jak byś wypisał wtedy taki druk gdyby nie było "rodzic 1" i "opiekun 2"

Odpowiedz
~buebueble
+3 / 3

O qrde, a ja pamiętam jeszcze druczki z pierwszym rodzicem/drugim rodzicem jeszcze z podstawówki, a to ćwierć wieku temu było, mają rozmach gendersyny :/

Odpowiedz
~WTFffff
+2 / 4

No ale czy to coś zmienia w Twoim czy innym życiu? Więc pytam - i co z tego?

Odpowiedz
~Evilyn
+1 / 1

Tam jest napisane rodzic/opiekun. Wyobraźcie sobie, że są także ludzie wychowywani przez dziadków lub są w rodzinie zastępczej. Nie ma to jak ból dupy o nic...

Odpowiedz